• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chodzą na religię, mimo że nie jest obowiązkowa

Agata Rudnik
30 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Religia, etyka czy zwolnienie z zajęć? Uczniowie trójmiejskich szkół najczęściej wybierają jednak uczestnictwo w zajęciach z religii. Religia, etyka czy zwolnienie z zajęć? Uczniowie trójmiejskich szkół najczęściej wybierają jednak uczestnictwo w zajęciach z religii.

Choć ani religia ani etyka nie są przedmiotami obowiązkowymi, większość uczniów trójmiejskich szkół decyduje się na uczestnictwo w zajęciach. Przy czym religia cieszy się większym zainteresowaniem niż etyka.



Czy twoje dziecko uczęszcza na lekcje religii i/lub etyki?

Nauka religii i etyki organizowana jest w szkołach na życzenie rodziców bądź pełnoletnich uczniów. Istnieje możliwość udziału w lekcjach z jednego lub drugiego przedmiotu, obu równolegle lub rezygnacji z ich nauki. Od 1 września 2014 r. deklaracja uczestnictwa musi być jednak przedstawiona w formie pisemnej, a po złożeniu oświadczenia udział w wybranych zajęciach staje się dla ucznia obowiązkowy.

I tak we wszystkich sopockich szkołach na religię uczęszcza łącznie 2512 uczniów, na etykę 546, a na oba przedmioty jednocześnie - 98 uczniów. W Gdyni zaś w szkołach podstawowych na lekcje religii chodzi 14221 uczniów (na etykę 63), w gimnazjach 5474 uczniów (na etykę 110), a w szkołach ponadgimnazjalnych 8023 uczniów (na etykę 331).

- Zdecydowana większość uczniów naszej szkoły bierze udział w lekcjach religii. Na 426 osób 10 wybrało tylko zajęcia z etyki, 26 osób uczęszcza na oba przedmioty jednocześnie, a około 20 osób nie korzysta z żadnych zajęć tego typu - mówi Krystyna Szczęśniak, dyrektor Gimnazjum nr 11 im. Polskich Noblistów w Gdyni.

Łącznie na naukę religii i etyki przeznaczone są dwie godziny lekcyjne w tygodniu. Jeżeli uczeń z nich nie korzysta, szkoła ma obowiązek zapewnić mu w tym czasie opiekę lub zajęcia wychowawcze.

- Nie jestem osobą wierzącą, stąd podjęłam decyzję, że moja córka nie będzie uczestniczyć w lekcjach religii - podkreśla pani Anna z Gdyni, mama 9-letniej uczennicy. - Jeśli za jakiś czas córka sama uzna, że chce brać w nich udział, oczywiście uszanuję jej wybór. Zajęcia z etyki w szkole nie są w ogóle prowadzone, zapewne z powodu braku chętnych. W czasie trwania religii córka przebywa więc w świetlicy, choć tak naprawdę to jej pierwsza lekcja we wtorki i ostatnia w czwartki. Mogłaby więc przychodzić do szkoły później i wracać z niej wcześniej.

Kto może uczyć religii lub etyki w szkole? Kwalifikacje zawodowe nauczycieli religii określają władze zwierzchnie kościoła lub związku wyznaniowego w porozumieniu z Ministrem Edukacji Narodowej, zaś kwalifikacje wymagane od nauczycieli etyki wynikają z rozporządzenia z dnia 12 marca 2009 r. Na ich podstawie w szkołach podstawowych, gimnazjach i w szkołach ponadgimnazjalnych zajęcia te może prowadzić osoba, która posiada przygotowanie pedagogiczne, a także ukończyła studia wyższe w zakresie filozofii lub etyki lub inne studia wyższe i studia podyplomowe w tym zakresie. Możliwe jest również powierzenie prowadzenia tych zajęć nauczycielowi, który ukończył studia wyższe w innym zakresie niż filozofia czy etyka, jeśli ich program obejmował treści nauczanego w szkole przedmiotu (w zakresie wynikającym z podstawy programowej dla danego etapu edukacyjnego). Dla przykładu obecnie w Gdańsku utworzonych jest 15,3 etatów nauczycieli etyki (realizowanych w 75 szkołach) i 230,5 etatów nauczycieli religii (łącznie w 205 szkołach).

- Lekcje religii w wymiarze 32 godzin tygodniowo prowadzi w naszej szkole dwóch księży z Archikatedry Oliwskiej. Dodatkowo cztery godziny prowadzi nauczyciel informatyki, który ukończył także teologię. Za zajęcia z etyki, na które obecnie uczęszcza siedem osób, odpowiada nauczycielka języka polskiego, posiadająca odpowiednie kwalifikacje - tłumaczy Joanna Szymczak-Kolarz, zastępca dyrektora V Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego w Gdańsku.

Cele, treści nauczania, zalecane warunki i sposób realizacji zajęć z etyki na wszystkich etapach edukacyjnych zostały określone w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 sierpnia 2012 r. Nauczyciel przedstawia dyrektorowi szkoły program nauczania etyki, a ten po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej dopuszcza do użytku w szkole zaproponowany program i wpisuje go do szkolnego zestawu programów nauczania. Podstawy programowe etyki w szkole podstawowej, gimnazjum i liceum znajdują się na stronie: MEN.

Za treści nauczania religii określonego wyznania odpowiadają właściwe władze zwierzchnie kościoła lub związku wyznaniowego, a zatwierdzone przez nie programy i podręczniki do nauki religii są przekazywane Ministrowi Edukacji Narodowej do wiadomości.

Choć religia i etyka nie są przedmiotami obowiązkowymi, to oceny z nich są wliczane do średniej ocen ucznia. Osoba wypełniająca świadectwo nie powinna wprowadzać jakichkolwiek dodatkowych informacji ujawniających, którego z przedmiotów dana ocena dotyczy. Jeśli uczeń nie uczestniczył ani w zajęciach z religii, ani z etyki, na świadectwie szkolnym w miejscu przeznaczonym na ocenę z przedmiotu wstawiona zostaje kreska, bez jakichkolwiek dodatkowych adnotacji. Jeśli natomiast dana osoba brała udział w lekcjach z obu przedmiotów, wówczas na świadectwie umieszcza się ocenę dla niego korzystniejszą.

Warto też wiedzieć, że 25 marca 2014 r. MEN zmieniało rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Wprowadzone zmiany mają na celu zapewnić naukę etyki każdemu uczniowi zainteresowanemu udziałem w zajęciach z tego przedmiotu, eliminując tym samym wskazane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka przypadki odmowy zorganizowania tych zajęć z powodu braku wymaganej dotychczas liczby co najmniej trzech uczniów.

Jednocześnie zmiany przepisów gwarantują też udział w zajęciach z religii tym uczniom, którzy z racji przynależności do niewielkich liczebnie kościołów lub związków wyznaniowych (o uregulowanej w Polsce sytuacji prawnej), z tego samego powodu nie mogli korzystać z przysługujących im lekcji. Jeśli jednak w danej szkole zgłosi się mniej niż siedmiu uczniów, dyrektor szkoły przekazuje oświadczenia organowi prowadzącemu, który organizuje odpowiednio zajęcia z etyki w grupach międzyszkolnych oraz zajęcia z religii w pozaszkolnych punktach katechetycznych. Znowelizowane przepisy weszły w życie z dniem 1 września 2014 r.

Miejsca

Opinie (245) 2 zablokowane

  • Religia jest w ciągu dnia, a etyka gdzieś na końcu planu lekcji. (17)

    Zwykły pragmatyzm, szybciej odfajkowane i do domu.

    A ci się tu domyślają nie wiadomo czego.

    • 117 27

    • Szkoda, że druidzi nie przychodzą do szkół. Przynajmniej modne ostatnio leśne brody miałyby uzasadnienie. (4)

      • 13 7

      • dobrze, że jest mądra młodzież

        • 12 2

      • religia jak najbardziej tak!!! (2)

        Ale w niedzielę w nieodplatnie wynajetej salu w szkole o 9 przed mszą o 11, a pensja księdza czy tam innego nauczającego wypłacana przez parafię.

        • 26 4

        • ps. (1)

          Czemu krzyż wisi nad godłem?

          • 15 3

          • dowód dominacji

            • 12 1

    • po co odfajkowane skoro nie jest obowiązkowe (3)

      można mieć tzw.wolne okienko

      ja mam
      uczę się na inne lekcje

      • 21 7

      • A ja chodze na religię bo mi starzy każą, a i tak robię co to Ty, czyli uczę się na inne lekcje. (1)

        • 29 12

        • rozumiem, u mnie presji nie ma

          rodzice wypisali się z kościoła,
          ale czytają Biblię- są poszukujący

          • 15 8

      • ale bierzmowany byłeś?

        • 3 12

    • Nie religia, nie etyka, a religioznastwo by się w szkołach przydało. (7)

      Wtedy przez porównanie różnych religii wychodziłyby na wierzch ich absurdy.

      • 53 10

      • Dla Lenina i tych z żydokomuny religia to "opium dla ludu" (5)

        Nie mniejszość, tylko większość powinna o tym decydować. Zdecydowana większość rodziców chce lekcji religii, a nie nijakiego religioznawstwa. A w temacie teologia jesteś ignorantem, zgadza się?

        Zwłaszcza katolicyzm jest bardzo trudny do przyjęcia przez człowieka wychowanego w rodzinie niechrześcijańskiej, a tym bardziej antychrześcijańskiej. Błogosławieństwa czy nakaz, by miłować nieprzyjaciół - w bardzo licznych doktrynach naszej wiary pozornie człowiek musi zaprzeć się siebie by sprostać tym wyzwaniom. Tutaj dochodzi element doktrynalnego niezrozumienia przez tak wielu krytykantów (światopoglądowo ukształtowanych przez lewackie media), co potwierdza, że nasza religia wcale nie jest prosta.

        • 13 34

        • Na szczęście katoprawica zaświadcza słowem i czynem na każdym kroku,

          co znaczy miłość bliźniego.

          • 37 7

        • Tak mało konsekwentnej religii jak katolicyzm nie ma spośród największych

          na świecie. Nawet księża nie często stosują się do zaleceń religii, którą głoszą. Prawie 100% katolików to nałogowi grzesznicy, kłamstwa, obłuda, pycha, zawiść, oszustwo, przekleństwa, nienawiść, to tylko kilka z licznych typowych januszowych codziennych atrybutów. Zobacz li prawaku, jak konsekwentnymi wyznawcami są np. buddyści, juadiści czy islamiści. Post to postito konkretny, nie pseudo post jak u katolików, żona sprowadzona do drugorzędnej roli czy nie picie alkoholu to standard. To, co u nich jest wyjątkiem u nas regułą.

          • 18 5

        • Nie rozpłyń się z tego samouwielbienia nad swoim katolicyzmem

          Znam wielu niewierzących, którzy postępują bardziej po katolicku niż niejedn z najzagorzalszych wyznawców i to nie dlatego, że ktoś im tak w książce napisał ale dlatego, że po prostu wiedzą, że to słuszne i tak należy robić.

          • 7 2

        • Dlaczego piszesz "żydokomuny" a nie piszesz żydokatolicyzm?

          • 0 0

        • Większość nie może decydować o światopoglądzie mniejszości.

          • 0 0

      • dokladnie

        Taki przedmiot jest w szkolach Skandynawii zamiast konkretnej religii. I tak właśnie powinno być.

        • 1 0

  • Prawda wychodzi na jaw. (6)

    Całe społeczeństwo jest społeczeństwem o korzeniach chrześcijańskich, zaś nieliczni wybierają własną drogę (bez jej hierarchizowania w kategoriach dobra czy zła). I zawsze tak będzie mimo krzyków z obu stron. Myślę jednak, ze filozofia jako składowa bloku przedmiotów humanistycznych (j. narodowy,historia, religia, etyka, filozofia) powinien stanowić kanon nauczania humanistycznego w polskiej ( a także europejskiej szkole)-oczywiście kanon ten można powiększać w dowolny sposób (+geografia, +biologia+...) ale to powinno zależeć od profilu szkoły.

    • 41 49

    • Nie dostrzegasz pragmatyzmu. I konformizmu.

      Nie ma tu mowy o korzeniach, wierze itp wymysłach. Ludzie kierują się przede wszystkim wygodą. I religia zamiast etyki jest wygodniejsza. Etyka obecnie w szkołach jest problemem organizacyjnym, a ludzie unikają problemów.

      • 27 8

    • korzenie chrzescijanstwa to nie w polsce, (2)

      chrzescijanstwo jest obce polskiej kulturze, to wiara w boga zyda, w jezusa zyda w zydowke a jezus to pierwsze dziecko in-vitro lub mamuska puscila sie z zolnierzem, sasiadem i wmowila jozefowi,ze to aniol ja zapowietrzyl.

      • 23 19

      • mazel tov (1)

        masz jakis problem z zydami?
        powiedz tacie mazel tovi bedzie ok

        • 6 7

        • No za duzo ich w Polsce ziomek

          • 3 4

    • (1)

      dziwne, że nikt nie wpadnie na to
      aby dać religię na końcu zajęć, kto chce zostaje, kto nie idzie na dom

      • 12 1

      • Taki rozkład zajęć wywalczyli biskupi przecież wiadomo o co chodzi

        • 0 0

  • (11)

    Proponuję z powrotem powrót religii do salek katechetycznych i problem rozwiązany, kto chce idzie kto nie nie idzie. Oczywiście zajęcia po szkole. Niestety w większości dawnych salek są prowadzone interesy proboszczów, oczywiście kasa z ich najmu idzie do ich kabzy zamiast dla parafian, które owe salki budowali za swoje. Poza tym dziwię się, że prowadzone na religii są zajęcia np. o rodzinie,dziecku itp. Przecież prowadzący znają to tylko z książek, zero własnej praktyki.

    • 157 47

    • e tam (1)

      z tą praktyką to różnie bywa

      • 22 2

      • Fakt, praktykę mają

        ale najczęściej tą niereprodukcyjną.

        • 1 0

    • (2)

      Zdecydowana większość rodziców chce, by religia była w szkołach - mają problem rozwiązany

      • 11 16

      • Rodzice chcą bo wtedy sami nie musza nic robić. (1)

        Lepiej oddać dziecko szkole na cały dzień i oczekiwać, że nauczyciele przekażą wiedzę, będą z dziećmi ćwiczyli, odrobią z nimi lekcje i jeszcze wychowają. Szkoła jest od nauki! wychowywać ma rodzic, zwłaszcza wychowywać w konkretnej wierze.

        • 24 8

        • Jesteś rodzicem?

          • 3 8

    • Populizmy.

      Masz dowody ? Zgłoś je kurii.
      Skąd wiesz co w tych salkach się dzieje ? Byłeś na takich spotkaniach ?
      Nieodpłatne spotkania różnych grup wsparcia itp.

      A z praktyką to mnie rozbawiłeś ! Jaki rodzić przed swym pierwszym dzieckiem ma praktykę w wychowaniu owego dziecka ?
      Zresztą wychowanie w wierze to nie to samo co wychowanie w odniesieniu do zachowań.

      Wychowanie w wierze to np.: wskazywanie moralnych uzasadnień lub ich braku.
      Wychowanie w odniesieniu do zachowań to np.: wpajanie zasad współżycia społecznego - kultury.

      No ale ty wiesz, ty możesz uogólniać a gdy należy wskazać dowody to milczysz lub szepczesz do innych, bojąc się samemu zareagować.

      • 11 14

    • Fałszywe oskarżenie o znamionach pomówienia to grzech, często śmiertelny

      Ja wiem, że nie dostrzegasz rzeczywistości takiej, jaka ona jest, ale przekonasz się o tym prędzej czy później.

      • 4 6

    • Czy lekarz musi zachorować aby leczyć?

      Najlepsze rady jakich udzielano moim znajomym pochodziły od księży. Najgorsze od tzw zawodowców. No ale księża za poradę kasy nie biorą, za to zawodowcy kasują w najlpesze...

      • 9 7

    • ?! (1)

      "Poza tym dziwię się, że prowadzone na religii są zajęcia np. o rodzinie,dziecku itp. Przecież prowadzący znają to tylko z książek, zero własnej praktyki."

      Jestem katechetą świeckim (nie księdzem). I mam rodzinę: żonę i dziecko. A zatem mam także praktykę, której się domagasz. Co nie znaczy, że czuję się zwolniony z czytania książek... :)

      • 8 2

      • Jesteś katechetą ale z PZPR.

        • 4 5

    • praktyka

      prowadzący wychowali się w rodzinach i byli dziećmi... więc wiedzą z perspektywy WŁASNEGO doświadczenia czego potrzebuje dziecko i jaka jest rola dobrego ojca i dobrej matki. To TYLE.....

      • 5 4

  • (7)

    Czy to normalne, że w LO jest np. tylko 1 godz. biologii, 1 godz. chemii, 1 godz. historii - i to tylko w 1 klasie, a religii są 2 godz. tygodniowo w każdej klasie?

    • 185 21

    • na religię nie chodzę od 13 roku życia (1)

      największej nietolerancji zaznałam od wychowawczyni - polonistki, która nie kryła się ze swymi antypatiami, żal mi tej kobiety, z kolegami z klasy zawsze miałam dobre relacje

      • 36 6

      • dodam, że moja wychowawczyni

        posłużyła mi jako antywzór w przyszłej pracy: wiedziałam, czego się wystrzegać i jak nieprzemyślane słowa i postępowanie nauczyciela mogą wpłynąć na młodego, kształtującego się człowieka. Jeszcze jako studentka rozpoczęłam pracę w szkole - tej samej, co moja polonistka. Nigdy nie zdobyła się na więcej niż odpowiedź na moje'dzień dobry'.

        • 9 0

    • prawda taka (3)

      że na religii odrabia sie inne lekcje, ksiądz czy katechetka nie są autorytetami - wiem to od kolegów uczęszczających na religię - ja hipokrytą nie jestem

      • 20 10

      • (2)

        nielogiczne i bezsensowne - po co odrabiać inne lekcje na religii skoro można na religie nie chodzić i odrabiać w tym czasie lekcje???

        • 20 3

        • łatwiej się zmobilizować?

          • 2 2

        • dokładnie..

          Zgadzam się, lekcji religii nie powinno być, w tym czasie można by np. odrobić lekcje.

          • 2 1

    • tak to normalne, w kazdej szkole tak jest. JEst to normalne. Jest to oburzajace.

      • 3 0

  • Między młotem a kowadłem. (13)

    Mam dzieci niedługo pójdą do szkoły. Szczerze mówiąc choć światopogląd mam prawicowy to w kwestii religii raczej jestem wątpiącym a już na pewno niepraktykującym (z małymi wyjątkami). Z jednej strony posyłanie ich na lekcje religii to będzie hipokryzja, poza tym mam do czynienia trochę ze środowiskiem kościelnym przez rodzinę żony - z tego i własnego doświadczenia nie mam o większości z tych ludzi najlepszej opinii. Często są (zwłaszcza księża) bardzo niedojrzali emocjonalnie. Z drugiej strony narażać dzieciaki na ostracyzm.. sam nie wiem. Są ochrzczone ale szczerze mówiąc niedobrze mi się robi jak myślę o I komunii czy lekcjach religii bo nie czuję, żeby to miało sens dla nich a z drugiej strony boje się, że im będzie źle przez inne dzieci, które będą się z nich naśmiewać. Co z tego, że ja im to wyjaśnię. Nawet jeśli będą się ze mną zgadzać to i tak będą się czuły źle, wyobcowane. Sam już nie wiem co robić... Gdyby chociaż było u nas inne podejście, tolerancja dla własnego wyboru...

    • 63 24

    • Jeśli dziecko ma silny

      kręgosłup moralny, to samo sobie poradzi

      • 22 8

    • moje dzieci nie chodzą i nie spotkały się z ostracyzmem

      są lubiane, mają przyjaciół w szkole.

      teraz jest nie mało dzieci nie uczęszczających na religię.

      Pozostałam wierna sobie ( mąż jest obojętny na wiarę),
      i widzę, że to procentuje w kontaktach z dziećmi,
      a, jak mówisz, byłaby to hipokryzja, i dzieci nauczą się w ten sposób hipokryzji,
      żaden wykład nie działa- tylko przykład
      ja oczywiście z nimi dużo rozmawiam.

      • 28 4

    • jako matka 4-ki dorosłych dzieci (2)

      wiem, że posyłanie dzieci na religię wbrew swemu światopoglądowi nigdy nie wyjdzie na dobre,
      nauczą się pustych tradycji, będą powielać ludową wiarę, jaką w większości przejawiają ludzie
      to nie da im żadnego wsparcia w życiu

      • 26 6

      • (1)

        Przynajmniej poznaja cos nowego,cos co moze faktycznie je chwyci i przykuje ich uwage na tyle zeby uchronic je od tego pustego przesiąknietego seksem,narkotykami i pustymi wzorcami swiata.Skad jak nie z religii brac wzorce do nasladowania,skoro co druga pchajaca po chodniku wozek matka-ma 18,19 lat?

        • 4 12

        • Ze zdrowego rozsadku, ktorego brak w religii. Mlodych matek bedzie mniej kiedy zamiast zabobonu i bzdur posluchaja o antykoncepcji.

          • 13 4

    • Nie naśmiewają się - to jeden z mitów

      Od 14 lat jestem nauczycielką w podstawówce (aby nie było wątpliwości - nie jest to religia), przez ten cały czas mieliśmy w szkole tylko 4 przypadki naśmiewania się związanego z religią i o dziwo tylko jeden przypadek dotyczył dziecka, które na zajęcia nie uczęszcza. W 2 innych przypadkach to właśnie dzieci, które są niewierzące wyśmiewały się z uczęszczających na religię (i to w dość wulgarny sposób), natomiast jeden przypadek dotyczył wyzywania katolika przez świadka Jehowy. Oczywiście w takich przypadkach szkoła natychmiast reaguje - przeprowadza się rozmowy z dziećmi na temat tolerancji i szacunku. Dzieci chodzą na koła zainteresowań, większość w naszej szkole chodzi na basen (ale nie wszyscy), duża część na wychowanie do życia w rodzinie, część na zajęcia wyrównawcze, część na terapię itd. Dzieciaki są przyzwyczajone do tego, że nie wszyscy są na każdych zajęciach.

      • 20 3

    • Dzieci nie naśmiewają się z innych (4)

      Mój syn nie chodzi na lekcje religii od pierwszej klasy (obecnie szósta), chociaż też "z rozpędu" został ochrzczony. Drugiego syna nie chrzciłam i nie zamierzam posyłać na religię. Stało się tak z powodu mojego światopoglądu i mojego wyboru. Żadna nieprzyjemna sytuacja z tego powodu nie miała miejsca. Ani ze strony nauczycieli, ani ze strony kolegów. Syn jest jedynym uczniem w klasie chodzącym na etykę, z własnego wyboru (nie jest to obowiązkowe. Na pewno nie czuje się wyobcowany. Dla większości dzieci nie ma to większego znaczenia, a ostracyzm ze strony nauczycieli spotyka może dzieci w mniejszych miastach (nie mam żadnych informacji na ten temat). Tolerancja jest coraz większa. Chyba przesadzamy trochę z tą niewiarą w tolerancję. Ale odrzucając religię, należy zapewnić dziecku wiedzę. Moi synowie znają mity greckie, wierzenia egipskie, rzymskie, mezopotamskie, fragmenty Biblii. Starszy syn widzi podobieństwa w przedstawianiu Marii z Dzieciątkiem do przedstawień Izydy z Horusem. Tłumaczę mu wtedy, że chrześcijaństwo narodziło się w Aleksandrii, stamtąd czerpało wzorce dla sztuki. A kiedy złoszczę się czytając Platona, mój syn każe mi odłożyć tego ignoranta i wziąć się za Marka Aureliusza, którego niezwykle cenię i "indoktrynuję" nim dzieci. Chodzi mi o to, że dziecko musi mieć jakieś oparcie. Jeśli my nie wierzymy i tak wychowujemy dziecko, dajmy mu oparcie w swoim światopoglądzie. Kiedyś będzie miał wybór.

      • 16 4

      • chodzenie na etykę to tak jakby uczyć się u ucznia a nie profesora (2)

        Etyka cywilizacji zachodniej bierze się z religii chrześcijańskiej i na niej jest oparta. Chodzenie na religię to wiedza nie tylko historyczna ale też moralna cywilizowanego człowieka. Religia to poznanie wartości które ukształtowały nasza cywilizacje. Mądry człowiek powinien poznać religie swoich przodków (nawet jeżeli ma matkę głąba) i dopiero samemu wybrać czy kontynuować wiarę czy nie.

        • 8 24

        • Zgadzam się

          Dlatego uczę dzieci i historii religii chrześcijańskiej i religii przedchrześcijańskich. Żeby mogły wybrać. Nie chcę wysyłać ich na religię i uważać, że mam sprawę z głowy. To poważna sprawa. Zwracam uwagę na dwie rzeczy: nie posyłanie dzieci na religię nie powoduje ostracyzmu w jego otoczeniu oraz jeśli decydujemy, że dziecko nie chodzi na religię, ponieśmy tego konsekwencje. To dodatkowa praca dla nas, pokazanie wartości, które ukształtowały naszą cywilizację właśnie.

          • 8 6

        • Bzdura, etyka zachodnia powstawała całkowicie oddzielnie od żydowskiej

          Dopiero połączenie etyki zachodniej i żydowskiej, poprzez zajęcie ziem izraela przez rzymian i propagację wierzeń greckich filozofów dało początek chrześcijaństwu. Stąd takie rzeczy jak piekło, czyściec, wiara w dusze, o których w starym testamencie ciężko coś znaleźć.

          Jak chcesz poznać religię swoich przodków to poczytaj coś o słowianach i ich religii.

          • 13 4

      • Wspólczucia dla dzieci...... Po przeczytaniu Twojej wypowiedzi dziękuję za swoją matkę, że była normalną kobietą( bez Aureliuszy i innej literatury przeznaczonej raczej dla dorosłych studiuje na wyzszej uczelni i to nie byle jaki kierunek, a dziecinstwo mialam spokojne)

        • 4 13

    • szczerze Wam wszystkim wierzę jest tylko jedna rzecz, o której nie napisałem. Mianowicie mieszkam od niedawna w małym mieście powiatowym (też woj. Pomorskie). Wcześniej mieszkałem w Trójmieście stąd moje wizyty i wypowiedzi tutaj. Niestety ludzie są tutaj troszkę inni, konserwatywni. Widać to też w kościele. Nie psioczę na jednych czy na drugich ale tak po prostu jest i obawiam się, że o ile ostracyzm na tle religijnym w 3mieście jest sprawą wyolbrzymioną, tak w obecnym miejscu zamieszkania już niekoniecznie.

      • 5 3

    • Idź do spowiedzi Wielkanocnej i po problemie

      • 3 2

  • Gdy zaczęłam czytać Biblię i zadawałam księdzu pytania (6)

    Gdy zaczęłam czytać Biblię i zadawałam księdzu pytania związane z jej treścią (na spokojnie, merytorycznie), na większość pytań usłyszałam, że "to tajemnica, że Bóg nie może nam wszystkiego wyjawić". W sumie sama potem znalazłam odpowiedzi w różnych źródłach, mam nad czym myśleć, ale przykre - wydaje mi się, że ten zapytany ksiądz nie znał treści Biblii (poza kilkoma fragmentami Ewangelii).

    • 69 18

    • (1)

      może i zna, ale pewne rzeczy postawiłyby go w kłopotliwej sytuacji

      • 19 5

      • dlaczego ?

        • 3 3

    • Moi synowie nie chodza na religię, a pani wychowawczyni (3)

      powiedziała na wywiadówce,
      że są to najlepiej wychowane dzieci w klasie,
      oczywiście- wiem, że to uproszczenie,
      z drugiej strony widzę, że respektują zasady, których uczymy w domu; szacunku dla wszystkich ludzi, bycia uczynnym, nie kłamania.

      • 27 7

      • no i?

        • 7 6

      • (1)

        to ucz ich dalej, nie musisz przy tym podkreślać chodzenia czy nie na religię

        • 10 14

        • głos w dyskusji , jak sądzę

          • 2 1

  • Religia powinna być ostatnią lub pierwszą lekcją! (3)

    Być może wtedy więcej uczniów nie podbijałaby sztucznie statystyk, bo wiadomo, że każdy woli pospać dłużej albo szybciej wrócić do domu. Teraz te zajęcia są w połowie planu, uczniowie wolą pójść na katechezę i nic nie robić czy pogadać z kolegami na lekcji, niż samotnie siedzieć w bibliotece, gdzie co chwila ktoś by ich uciszał. Na katechezie nie wymaga się niczego, jest to łatwy sposób na podwyższenie średniej. Może wprowadźmy obowiązkowe egzaminy i maturę z religii, skoro społeczeństwo zapłaciło za edukację, ma prawo sprawdzić czy forsa nie poszła w błoto. Prawdziwy wierzący da sobie radę, oblać może tylko typowy ''katolik'', co nie zna przykazań, a do kościoła wybiera się raz na 10 lat. Tak wygląda wiara w wielu polskich domach, ciężarna biegnie do ołtarza, potem chrzest, przez 8 lat do kościoła tylko z koszyczkiem, potem wielka impreza I Komunia Święta i przez następne lata spacer do kościoła 2 razy w roku, aż następne pokolenie będzie potrzebowało chrześcijańskiego ślubu.

    • 67 12

    • Powinno być religioznawstwo a nie religia. (2)

      Nauka o religiach a to czy jestes katolikiem czy prawosławnym czy buddystą to jest twoja prywatna sprawa. Religia taką jaką wybrałeś powinna mieć miejsce przy świątyni do której uczęszczasz.
      Dziecko nie ma prawa czuć się dyskryminowane z racji wyznawania innej religii niż katolicka.

      • 20 4

      • nowomowa w sowieckim stylu (1)

        • 2 17

        • tolerancyjny i miłujący katolik

          • 12 2

  • Europa bez wiary przegrywa (13)

    Ks. A. Schmemann: "Widzę, że można kochać religię tak samo, jak wszystko inne w życiu: sport, naukę, zbieranie znaczków; kochać ją dla nie samej, bez żadnego odniesienia do Boga, życia, świata. Religia fascynuje. Religia dostarcza rozrywki. Oferuje wszystko, czego poszukuje pewien typ ludzi: estetykę, tajemnicę, sacrum, poczucie wyjątkowości i głębi itd."

    • 28 60

    • Czerpiąc natchnienie z wiary służymy innym ludziom (4)

      W swojej istocie chrześcijaństwo jest to wiara, że Bóg tak umiłował świat, iż Syna swego Jednorodzonego nam dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

      • 10 11

      • mam pytanko: (1)

        jaki jest sens życia wiecznego ?

        • 15 1

        • Niebo istnieje... naprawdę! Błogosławieni, to znaczy szczęśliwi!

          Todd Burpo czteroletni Colton Burpo, z typową dla dziecka prostolinijnością opowiadał o wizycie w niebie! "Niebo istnieje... Naprawdę!" to niesamowita opowieść, nad którą nie sposób przejść do porządku dziennego. Ta intrygująca opowieść inspiruje, wzrusza, promieniuje ogromną siłą przekazu.

          Niebo jest stanem pełnego szczęścia nadprzyrodzonego. Polega ono na bezpośrednim oglądaniu Boga i doskonałej miłości wobec Niego oraz na uczestnictwie w Jego życiu.
          Eschatologia najstarszych ksiąg Starego Testamentu jest jeszcze niedoskonała: mówi się tam ogólnie o Szeolu, w którym stan sprawiedliwych jest lepszy od grzeszników. Następne księgi są coraz jaśniejsze.
          Pan Jezus przedstawia szczęście w niebie obrazowo jako ucztę weselną (Mt 25,10; Mt 22,1 nn; Łk 14,15 nn), jako życie wieczne (Mt 18,8; 19,29; 25,46; J 3,15; 4,14; 5,24 itd.). Warunkiem uzyskania życia wiecznego jest poznanie Boga i Chrystusa. "A to jest życie wieczne, aby poznali Ciebie, jedynego Boga prawdziwego i tego któregoś posłał, Jezusa Chrystusa" (J 17,3). Oglądanie Boga jest zapewnione ludziom czystego serca: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą" (Mt 5,8).
          Św. Paweł podkreśla tajemniczy charakter przyszłego szczęścia: "Oko nie widziało, ucho nie słyszało, w serce człowieka nie wstąpiło, co przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (Kor 2,9; por. 2 Kor 12,4). Sprawiedliwi otrzymują jako nagrodę życie wieczne (Rz 2,7; 6,22), otrzymują szczęście bez porównania wyższe w stosunku do cierpień na ziemi (Rz 8,18). Na miejsce niedoskonałego poznania Boga na ziemi nastąpi bezpośrednie oglądanie Boga: "Teraz widzimy niejasno, przez zwierciadło, lecz później twarzą w twarz" (1 Kor 13, 12, por. 2 Kor 5,7). Jest to idea podstawowa teologii św. Jana: przez wiarę w Chrystusa - Mesjasza i Syna Bożego otrzymuje się życie wieczne (por. J 16,36; 20,31; 1 J 5,13). Życie wieczne polega na bezpośrednim oglądaniu Boga. 1 J 3,2: "ujrzymy Go, jako jest". Apokalipsa opisuje szczęście świętych w towarzystwie Boga i Baranka, tzn. Chrystusa w chwale. Wszelkie zło zniknie (Apok. 7,9-17; 21, 3-7). Św. Augustyn zajmuje się szczegółowo istotą szczęścia w niebie. Scholastycy podkreślają całkowitą nadprzyrodzoność tego szczęścia.
          Z Pisma św. przytoczyć należy przede wszystkim św. Pawła z listu I do Kor. 13,12, gdzie Apostoł przeciwstawia poznanie Boga pośrednie bezpośredniemu oraz również fragment z listu I św. Jana 3,2: "Ujrzymy Go jako jest". Jeśli idzie o Ojców Kościoła najstarsi posługują się po prostu językiem Pisma św. Ojcowie podkreślają, że nawet w niebie nie ma poznania komprehensywnego Boga, tj. ogarniającego całą Jego istotę. Ze względu na swą absolutną ponadnaturalność oglądanie Boga bezpośrednie jest tajemnicą w najściślejszym znaczeniu.

          • 5 11

      • Katecheta że też tobie się nie znudzi

        • 0 0

      • w istocie chrześcijaństwo to wiara, że Jahwe wysłał sam siebie na Ziemię aby go torturować i zabić (choć jest nieśmiertelny) , a to wszystko żeby wybaczyć samemu sobie (co za pokrętna logika)

        na szczęście wiemy, że nie było żadnego Adama i Ewy, nie było więc grzechu pierworodnego

        • 0 0

    • "religia jest dla ludzi bez rozumu" (6)

      - J.Piłsudski

      • 19 5

      • "Polacy to naród idiotów, jestem Litwinem o polskiej kulturze"
        J.Piłsudski

        • 11 0

      • (1)

        Powaznie? A uwierzysz ze wielu CEO, CFO itp w usa to ludzie gleboko wierzacy? Nie maja problemu zeby sie do tego przyznac i napewno nie zaliczylbys ich do polglowkow. A w Polsce jest jakas dziwna nagonka na katolikow, uwaza sie ich za ciemnote, a bycie wierzacym to jakis ogromny obciach. A potem zdziwko ze was na zachodzie nie szanuja jak sami nie szanujecie siebie i najwyzszych wartosci.

        • 5 9

        • Nie nagonka tylko sami się kompromitujecie mówieniem o jakichś bruzdach albo że dzieci są winne pedofili księży bo to one ich w to wciągają, czy mityng z niejakim Boszoborą który ma moc wskrzeszania ludzi no i tysiące podobnych durnot

          • 1 0

      • Bóg daje życie, które trwać będzie na wieki (2)

        Gdzie Piłsudski i ci jemu podobni butni "mędrcy" są dzisiaj? Tego żaden człowiek nie wie, aczkolwiek ogólne prawdy są nam objawione.

        • 4 15

        • Niebo, czyściec i piekło są, a Kościół głosi tylko prawdę objawioną nam przez Jezusa Chrystusa (1)

          Choćby milion oszukanych temu zaprzeczało, niebo, czyściec i PIEKŁO są!

          Piekło jest rzeczywistością. Naiwni za "wybranymi mędrcami" powtarzają, że "to wymysł czarnych by straszyć owieczki". A ono po prostu jest. Tak samo upadłe anioły - one są.
          Warto znać przerażającą perspektywę piekła, do którego prowadzi nienawiść i egoizm. Wiemy że piekło jest dziełem niepotrafiących kochać egoistów, w których sercu nie ma ani procenta miłości, tych którzy odrzucali Boga, którzy żyjąc nienawiścią zlekceważyli czystą miłość. To źli ludzie sami stwarzają sobie piekło. Bóg nie stwarza piekła. Piekło stwarza sam człowiek. Bóg nie unicestwia swoich stworzeń którym dał wolność. Mordercy, zwyrodnialcy, gwałciciele którzy nie okazali skruchy, którzy nie prosili o wybaczenie swoich win (warunek wybaczenia grzechów) muszą gdzieś przebywać i to właśnie piekło jest miejscem egoizmu. Gdyby Bóg nie dał takiej możliwości, ograniczyłby wolność człowieka, a w ten sposób ograniczyłby możliwość osiągania doskonałej miłości. Bo miłość wymaga wolności - nikt nigdy do miłości nikogo nie potrafi zmusić.

          • 6 9

          • Jeszcze o tym nie wiesz ale widać jak na dłoni ż nie masz 15 lat Idź na dziewczyny pograj w piłkę będzie dla ciebia zdrowiej

            • 0 1

    • Religia...ach

      Ładnie napisane ale nijak to się ma do religii w szkole. Zgorzkniały katecheta wchodzi na religię, każe przeczytać temat i to co w książce - wystarczy 5 min. potem musi być cisza w klasie bo grozi uwagą a katecheta "siedzi" w laptopie. Potem kartkówki, klasówka z Biblii o której się nie uczą albo praca domowa - dla rodziców- wyjaśnienie cytatów z Biblii, ze Starego Testamentu(10-latkowi). Dzieci czują pogardę do religii. Tłumaczę synowi że nasza wiara jest piękna i w przyszłym roku wypiszę go z religii, a Sakrament Bierzmowania otrzyma przed ślubem. Dodam, ze co tydzień uczestniczymy we Mszy Św. dla dzieci i do dzieci-pięknie i mądrze! Religia w szkole to pomyłka, porażka, głupota, marność, nicość.

      • 0 0

  • U mojego dziecka w szkole religii ciągle nie ma a pani od etyki nie ma o tym przedmiocie zielonego pojęcia. W sumie też więcej zajęć przepada. Szkoda czasu na te zabawy.

    • 19 6

  • Moje dziecko nie chce chodzić do szkoły na religię, na jak powiedziało: słuchanie bzdur, pierdół, bajek i kłamstw. (14)

    Uff, dzięki temu nie chodzi i ma rację, nie zmuszam bo nie można zmuszać dziecka do czegoś czego nie czuje, nie akceptuje.

    • 87 62

    • Racja. (2)

      Więcej praw mają homoseksualiści niż wyznawcy innej wiary niż powszechny Katolicyzm polski.

      • 18 7

      • Co masz na myśli z tymi prawami?

        • 3 3

      • co ty bredzisz ,czytaj tekst dokładnie

        jesz byle co i piszesz byle co

        • 3 2

    • idż precz szatanie

      • 4 9

    • Śmiać się chce. (4)

      A jak nie będzie chciało jeść pełnowartościowego obiadu tylko ciastka i chipsy, to też pozwolisz ?

      Pozwolisz, bo przecież cytując ciebie "nie można zmuszać dziecka do czegoś cze nie czuje, nie akceptuje".

      I przykładów dla takiego wybiórczego "rozumowania" można mnożyć.

      • 19 16

      • (3)

        Czyli według ciebie, trzeba decydować za dziecko i zmuszać je do uczęszczania na religię? Jeśli uważasz, że tym sposobem stanie się szczerym oddanym wyznawcą - mylisz się. Wiara jest potrzebą człowieka, a nie przymusem.

        • 15 5

        • Chrześcijaństwo jest misyjne i my pragniemy tego, by miłość Chrystusa poznali i ludzie pogubieni (2)

          Po prostu nie rozumiesz. My wierzymy, że Chrystus jest naprawdę naszym Zbawicielem, a nie tylko dzięki naszym poglądom: wierzymy, że nie naszą wiarą kreujemy Go na Zbawiciela, ale wiarą przyjmujemy Tego, który jest Zbawicielem niezależnie od naszej wiary lub niewiary. Wierzymy więc, że jest On Zbawicielem wszystkich ludzi, także i pogubionych dzieci, a nie tylko chrześcijan.

          Otóż jeśli wierzący rodzice wierzą tak, jak powinni wierzyć wszyscy chrześcijanie, z wiary ich logicznie wypływa obowiązek (w sensie raczej radosnej wewnętrznej potrzeby niż zewnętrznego nakazu) dzielenia się z innymi - swoimi dziećmi - tą największą z wszystkich nowin: nowiną o jedynym Zbawicielu wszystkich ludzi. Jeśli chrześcijanie wierzą tak, jak wierzą, to doprawdy trudno mieć im za złe, że chcieliby wychowywać swoje dzieci w wierze, ba, rozprzestrzeniać tę nowinę na cały świat, że pragnęliby, aby wszyscy bez wyjątku ludzie poznali naszego Zbawiciela po imieniu. Nakaz ewangeliczny: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" jest konieczną konsekwencją wewnętrznych treści zawartych w Ewangelii. Z Twojego postu wynika, że masz rodzicom za złe, iż ukazują Tego, KTÓRY JEST Zbawicielem wszystkich ludzi. Ale właśnie na tym polega chrześcijaństwo!

          • 6 10

          • Dla dobra sprawy

            komentarze trzeba pisać ...krótkie Pozdr

            • 3 2

          • Tyle że 6/7 ludności świata uważa inaczej, i tylko 1/7 - katolicy - wierzą w Jezusa, więc czemu miałbyś mieć rację? :)

            • 7 5

    • takie mądre?

      skąd to dziecko wie że to pierdoły i głupie? Mamusia i tatuś tacy ''wyuczeni'' ? Ciekawe jak ma na imię,może ...Kontytuteliusz,Alan, Kontrydeta itp.

      • 13 8

    • To znaczy ,że masz inteligentne dziecko , bo potrafi logicznie i

      mądrze mysleć ,takich myślących i mądrych ludzi Polsce trzeba .

      • 13 7

    • (1)

      Tylko dziecko samo sobie takiej opinii nie wyrobiło. W domu słyszało, ze to stek kłamstw i bzdur i to powieliło. Nie myśl, że Twoje dziecko jest takie błyskotliwe, sam dałej "przykład" albo wlasnie jego brak i tak jest....

      • 7 2

      • Dzicko ideologii katolickiej też sobie nie wymyśli wszystko zależy od otoczenia w jakim wzrasta

        • 0 0

    • ty faryzeuszu

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Owady to:

 

Najczęściej czytane