- 1 Troje kandydatów na rektora GUMed (17 opinii)
- 2 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (331 opinii)
- 3 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (17 opinii)
- 4 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 5 Sprzeciw wobec wyróżnienia Olgi Tokarczuk. Plakaty na UG (773 opinie)
- 6 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (131 opinii)
Co grozi nieuczciwym studentom AMW?
20 studentów wojskowych AMW mogło nieuczciwie zdać egzamin językowy. Zostali już przesłuchani przez Żandarmerię Wojskową, która jest zdania, że korzystali z systemu mikrokamer i łączności radiowej, przez którą dyktowano im odpowiedzi. Jakie konsekwencje będą względem nich wyciągnięte?
- Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się m.in. wyłudzaniem poświadczeń nieprawdy w zakresie zdanych egzaminów językowych oraz lekarskich - mówi mjr Marcin Maksjan, rzecznik prasowy Naczelnego Prokuratora Wojskowego. - Na obecnym etapie śledztwa mogę poinformować, że wśród wszystkich podejrzanych w przedmiotowej sprawie znajdują się podchorążowie, żołnierze zawodowi oraz osoby cywilne. Wśród zatrzymanych przez żołnierzy żandarmerii wojskowej w dniach 27-28 lutego 2016 r. nie było pracowników Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, a jedynie podchorążowie.
Czytaj również: Korupcja na AMW w Gdyni? Żandarmeria rozbiła grupę pomagającą w zdawaniu egzaminów
Oszukiwali na egzaminie
Powodem zatrzymań i przesłuchań były zarzuty dotyczące korzystania przez studentów, podczas egzaminów z języka angielskiego, z mikrokamer i systemu radiowego, przez które miały im być dyktowane odpowiedzi. Zarzuty dotyczyły też organizowania zbiórki pieniędzy potrzebnych na opłacenie użyczonych przez osoby trzecie (spoza uczelni) kamer i systemu radiowego.
- W całej tej sprawie chodzi o studentów wojskowych czwartego i piątego roku AMW, którzy podczas resortowych egzaminów z języka angielskiego korzystali z nielegalnej pomocy, wykorzystując system radiowy i mikrokamery. System ten uzyskali od osób spoza resortu obrony narodowej, którzy proceder ten prowadzili w środowisku cywilnym najprawdopodobniej od 2014 r. - mówi kmdr Wojciech Mundt, rzecznik prasowy AMW w Gdyni. - Ponadto podkreślam, że ani kadra, ani pracownicy naszej uczelni nie są podejrzani o podpowiadanie studentom na egzaminach. Nie byli również zatrzymani ani przesłuchiwani w tej sprawie.
Rzecznik AMW w sprostowaniu zamieszczonym na stronie uczelni zaznacza też, że wbrew doniesieniom medialnym żadnemu nauczycielowi akademickiemu, żołnierzowi zawodowemu i pracownikowi cywilnemu Akademii Marynarki Wojennej nie postawiono zarzutów w przedmiotowej sprawie i nikt, poza podchorążymi, nie został zatrzymany celem złożenia wyjaśnień.
- Nieprawdą również jest to, aby ktokolwiek z pracowników uczelni czerpał w związku z ujawnionym procederem korzyści finansowe - dodaje Wojciech Mundt.
Prokuratura podkreśla, że sprawa jest rozwojowa i nie wyklucza kolejnych zatrzymań.
Czy studentom grozi wydalenie z uczelni?
Zapytaliśmy o to, czy i jakie konsekwencje względem swoich studentów zamierza wyciągnąć Akademia Marynarki Wojennej.
- Na dziś nie mogę udzielić dokładniej odpowiedzi na takie pytanie, gdyż konsekwencje zależą przede wszystkim od ustaleń śledztwa i tego, jak się ono zakończy - tłumaczy kmdr Wojciech Mundt. - Niewiadomych jest na razie zbyt wiele, np. nikt nie wie, czy wszystkie osoby korzystały z niedozwolonych pomocy, czy tylko część z nich. Może się też okazać, że ktoś z tej grupy jest tylko świadkiem i nie ma postawionych zarzutów.
Jedno jest pewne, jeśli prawomocnym wyrokiem podchorążowie zostaną ukarani przez sąd (oczywiście przed czasem zakończenia studiów) będą wydaleni z uczelni.
- Kandydat na żołnierza zawodowego nie może być skazany prawomocnym wyrokiem sądu, a jeśli się tak zdarzy, to od razu jest wydalany ze służby kandydackiej. Tak mówi prawo - tłumaczy Mundt. - Wszystko zależy od ustaleń śledztwa. Możliwości jest bardzo wiele. Chociażby unieważnienie egzaminu z języka angielskiego, który zdawali, co będzie skutkować brakiem dopuszczenia do egzaminu oficerskiego.
Zagrożeń i konsekwencji prawnych, jakie mogą zostać wyciągnięte względem studentów AMW jest wiele.
- Poza możliwością unieważnienia egzaminu, działania polegające na korzystaniu w trakcie zdawania egzaminu z ułatwień opartych na systemie radiowym i systemie mikrokamer umożliwiających komunikację mogą zostać zakwalifikowane jako czyny zabronione opisane bądź to w treści art. 272 k.k., w którym mowa o wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia dokumentu, bądź to w treści art. 273 k.k. w przypadku posłużenia się takim dokumentem - mówi Bartosz Grube, adwokat z Gdyni. - Zagrożenie karne w przypadku przestępstwa wyłudzenia poświadczenia nieprawdy wynosi do 3 lat pozbawienia wolności. Osoba posługująca się dokumentem poświadczającym nieprawdę podlega zaś karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. W przypadku osób, których czyny ujawnione zostały w trakcie zdawania egzaminu bądź przed wydaniem dyplomu / zaświadczenia możliwe będzie postawienie zarzutu popełnienia czynu w formie stadialnej usiłowania.
Miejsca
Opinie (53) 2 zablokowane
-
2016-03-03 13:07
CZAPA! (4)
Tak jak kiedyś - gałąź i sznur. Ewentualnie pluton egzekucyjny! Dla takich bestii nie ma litości!
- 41 29
-
2016-03-03 15:43
Tak jest popieram
- 2 2
-
2016-03-03 20:03
To chyba w armii pruskiej tak było ostatnio ;-)
- 6 0
-
2016-03-04 07:50
nie ma litości dla Kajetana P za mmorserstwo a za takie oszustwo to kara grzywny , wyrzucenie ze studiów i wpis w akta (1)
- 1 1
-
2016-03-05 15:07
za co????
za mmorserstwo????a co to takiego???? wpis w akta czy do akt????
- 1 0
-
2016-03-03 13:47
(3)
Nono oczywiście kadra jest niewinna, nic nie widzieli, nic nie słyszeli. Studentów najłatwiej wyrzucić.
- 63 13
-
2016-03-03 17:59
i z pewnością nie zauważyli poziomu uczniów na zajęciach z poziomem na egzaminie :) (2)
- 15 2
-
2016-03-03 20:07
A co ma piernik do wiatraka? Przecież można zdawać egzamin językowy na studiach eksternistycznie bez chodzenia na lektoraty (1)
Przynajmniej w latach 90-tych tak było np. na Wydziale PiA na UG. Teraz jest inaczej?
- 4 0
-
2016-03-03 22:16
jest tak samo
Szukają dziury w całym
- 2 0
-
2016-03-03 13:56
Dlaczego ściąganie jest tolerowane?? (1)
Odpowiedź jest oczywista dla każdego po chwili zastanowienia.
KASA!!!!!!!!!!!!!!!!
Za studentem idzie kasa za którą żyje uczelnia, żyją wykładowcy z ich 18 godzinami pracy w tygodniu itd. Dlatego wszystko jest tolerowane bo student to kasa.- 49 6
-
2016-03-03 20:34
Wykładowcy
18 h ? To chyba żart ? Tak fizyczne godziny może i tak ale sprawdzanie prac, przygotowanie do zajęć, odpowiadanie na 100 maili to już nikt nie liczy ...przychodząc po zajęciach do domu siedzi sie drugie tyle z pracami studentów !!!
- 5 3
-
2016-03-03 13:57
a nie lepiej się nauczyć? (6)
Ja uczyłam się angielskiego w 2 miesiące, od dukania do stopnia biegłego. Niemieckiego uczyłam sie w 3 miesiące, bo to trudny język, ale tez mowie biegle. Wloskiego uczyłam sie dwa miesiące w stopniu bardzo dobrym. Francuski znam dobrze, a uczyłam się tylko trzy tygodnie. Za tydzień zaczynam język norweski, a na majówkę jadę do Norwegii wiec muszę go znać biegle
- 13 82
-
2016-03-03 14:32
Niesamowita dziewczyna....
Majka tak trzymaj,szkoda ze francuski tylko dobrze.
- 60 0
-
2016-03-03 14:40
dryg do języków masz godny podziwu, mam nadzieję że masz chociaż zeza i krzywe nogi.
- 39 2
-
2016-03-03 17:10
Masz szczęście
że Kajetan P. nie wybrał Cię na swoją nauczycielkę...
- 28 2
-
2016-03-03 20:41
no to francuski podszlifuj troche
- 10 0
-
2016-03-03 20:42
dawno sie tak nie usmialem
- 18 0
-
2016-03-03 23:15
Zmień dilera
- 9 0
-
2016-03-03 14:11
a egzaminy wstępne????? (2)
Należałoby sprawdzić jak niektórzy dostali się na tę uczelnię...
- 55 3
-
2016-03-03 14:46
Egzaminy niczego tutaj nie zmienią (1)
skoro większość towarzystwa wzajemnej adoracji to rodziny i znajomi obecnych oficerów MW.
- 27 0
-
2016-03-03 22:26
parę lat temu zdawałem w tej uczelni na chorążówkę ...
cóż nie udało się , za słabe miałem "plecy".
dwóch absolwentów przyjechało z walizkami jak były ogłaszane wyniki , komandor czekał na nich i pokazał im gdzie będą zakwaterowani :)
pozdrawiam.
wuj mat z podróży .- 12 1
-
2016-03-03 14:15
Trochę przesada (5)
Jak dla mnie wydalenie z uczelni to trochę przesada i jestem też zdumiona wynikami sondażu. Dużo ludzi ściąga na studiach i tak tego co trzeba wiedzieć uczumy się dopiero w pracy ze wzgledu na to ze spora czesc przedmiotow zawodowych została okrojona godzinowo a istnieje wiele przedmiotów' zapchaj dziur'. Oczwiscie że nikt nie chciałby być leczony przez lekarza który ściągnał na egzaminach i się nie douczyl, ale myślę że w tym przypadku nie powinno to prowadzić do tak daleko idacych konsekwencji
- 25 43
-
2016-03-03 14:38
Chciałbym zwrócić uwagę (1)
że podchorążowie są zapuszkowani przez całe studia w akademiku wojskowym i otrzymują uposażenie wypłacane z publicznych pieniędzy, więc tak naprawdę ich jedynym obowiązkiem jest NAUKA.
Myślę, że zdecydowana większość społeczeństwa, oprócz kliki mundurowej rzecz jasna, nie chce sponsorwać leni i nierobów, którym nie chce się nawet wziąć za angielski.
Tak więc wydalenie z uczelni to stanowczo za mało. Powinni zwrócić 100% kosztów otrzymanego przez wszystkie lata uposażenia, wyżywienia, zakwaterowania, odbytych kursów i umundurowania.
Wtedy dopiero rozliczyliby się z okradzionymi przez siebie podatnikami, których środki mogły przez ten czas pójść na lepszych i uczciwych.- 33 1
-
2016-03-03 17:15
Podejrzewam, że tak będzie
Nie wiem dokładnie jak jest na AMW, ale np na WAT na studiach wojskowych, osoby które nie ukończą studiów wojskowych/zostaną z nich wydaleni, muszą zwrócić pełne koszty które MON ponosiło za ich kształcenie i są do olbrzymie sumy ;)
- 9 2
-
2016-03-03 14:53
Za nasze pieniądze
Wojskowi są utrzymywani z pieniędzy podatników, nie wspominając o tym, że mają dostęp np. do broni palnej.
Co więc dziwnego w tym, że od osób aspirujących lub stanowiących część tej grupy społecznej oczekuje się ponadprzeciętnej moralności i uczciwości a nie cwaniactwa?- 20 1
-
2016-03-04 11:13
A właśnie że nie przesada !
Na renomowanych uczelniach zagranicznych egzaminy zdaje się w togach aby trudniej się ściągało. Za ściąganie wylatuje się z uczelni. Każdy o tym wie i nikt nie odważy się ściągać. U nas to plaga i wszyscy to tolerują. Sam miałem wielu kolegów którzy ostro ściągali i byli z siebie dumni. Mnie to zawsze irytowało bo to zwykłe oszustwo i aby to wyplenić należy wywalać z uczelni.
- 6 2
-
2016-03-05 15:12
uczumy
czy uczymy????
- 1 1
-
2016-03-03 14:39
skoro AMW to formacja jakby nie było wojskowa to proponuję tym kreatywnym panom wakacje w Orzyszu. o ile kompania karna dalej tam funkcjonuje :)
- 30 2
-
2016-03-03 14:53
Potem jeden z drugim będzie dukał pidżinem :) Pan oficer :)
- 29 2
-
2016-03-03 15:14
Amor patriaesuprema lex (2)
tak nawiasem mówiąc jest napisane na murach uczelni... .
- 20 0
-
2016-03-03 17:34
ghh
Tylko napis tata kazał iść wiec poszli reszta to tylko znajomości
- 10 0
-
2016-03-05 15:11
Amor patriaesuprema lex
was wunschen Sie bitte????
- 2 0
-
2016-03-03 17:32
wazne
Tatusiowie synów wyrzuca Hmmmm powinni byc wydaleni to proste jak cep
- 20 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.