• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Firmy z gdańskiego inkubatora zarobiły ponad milion złotych

erka
31 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Przy kwotach generowanych przez duże korporacje, milion złotych wydaje się niewielkim zyskiem, jednak dobrze jest wziąć pod uwagę, że na początku działalności firmy inwestują swoje środki w koszty początkowe oraz rozwój, dlatego zyski często pojawiają się z czasem. Przy kwotach generowanych przez duże korporacje, milion złotych wydaje się niewielkim zyskiem, jednak dobrze jest wziąć pod uwagę, że na początku działalności firmy inwestują swoje środki w koszty początkowe oraz rozwój, dlatego zyski często pojawiają się z czasem.

Ponad 1,1 mln zł złotych zarobili w roku akademickim 2014-2015 studenci prowadzący swoje startupy w Inkubatorach AIP w Gdańsku. W ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości w trójmieście działa niecałe sto mikrofirm, prowadzonych przez studentów i absolwentów trójmiejskich uczelni.



Przy kwotach generowanych przez duże korporacje, milion złotych wydaje się niewielkim zyskiem, jednak dobrze jest wziąć pod uwagę, że na początku działalności firmy inwestują swoje środki w koszty początkowe oraz rozwój, dlatego zyski często pojawiają się z czasem. Często potrzeba kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu miesięcy, aby firma "spłaciła" swoje początkowe inwestycje i posiadała czysty zysk.

- Oszacowana przez księgowość kwota to zyski, które młodzi przedsiębiorcy przeznaczyli na swoje prywatne wydatki. Nie wliczano do tej kwoty zysków, które zostały ponownie zainwestowane bądź są odkładane w postacie różnych rezerw na przyszłe koszty. Zakładamy, że w nadchodzącym roku akademickim kwota ta przekroczy półtora miliona - komentuje Przemysław Sola, partner zarządzający AIP.

Prowadząc firmę w Inkubatorach AIP, studenci i absolwenci działają pod parasolem ochronnym inkubatora, który daje im możliwość legalnego działania bez konieczności rejestracji firmy w ewidencji przedsiębiorców, dostarcza obsługę księgową, prawną oraz dostęp do salek spotkań. Dzięki temu wsparciu w ciągu dziesięciu lat działalności inkubatorów w Trójmieście powstało kilkaset firm tworzących tysiące miejsc pracy.

- Na początku działalności nasza firma nie miała wielkich kosztów początkowych. Jednak przy podliczeniu i tak wyszło kilka tysięcy złotych w postaci reklamy i sprzętu, ale po paru miesiącach pojawiły się dochody, które powoli, ale stabilnie rosną - dodaje Karol Ciborski, jeden ze studentów prowadzących firmę Antolek Interactive w Inkubatorze przy Politechnice Gdańskiej.
erka

Miejsca

Opinie (34) 3 zablokowane

  • Nie płacąc przez 2 lata ZUSu no to zaiste sukces. (10)

    A co do inkubatorów to przechowalnie rodzin ludzi u władzy a nie ośrodki wspierające firmy. To oficjalna ocena UE polskich inkubatorów. Tworzenie budynków i administrowanie nimi to nie pomoc w zakładaniu firm.
    Zarobiły milion? Czyli milion to zysk obrót czy coś jeszcze innego? Osiedlowy warzywniak ma milion obrotu w skali roku więc chyba nie ma się czym chwalić? Inna sprawa że dobry spawacz po zasadniczej szkole zawodowej w skandynawskiej stoczni czy elektrowni odkłada milion w ciągu 2 lat.

    • 39 16

    • Gdybyś przeczytał artykuł a nie tylko nagłówek to byś wiedział

      Ale lepiej wietrzyć spisek i zostać dobrym spawaczem w Skandynawii.

      "Oszacowana przez księgowość kwota to zyski, które młodzi przedsiębiorcy przeznaczyli na swoje prywatne wydatki. Nie wliczano do tej kwoty zysków, które zostały ponownie zainwestowane bądź są odkładane w postacie różnych rezerw na przyszłe koszty."

      • 14 1

    • chyba poniosło trochę

      Milion w dwa lata, ale koron, to jeszcze jestem w stanie uwierzyć.

      • 3 0

    • (2)

      Z obliczeń wynika, że jeśli te 100 mikrofirm nie płaciło przez 10 miesięcy ZUS-u (1095złx10mcyx100=1.095.000 zł) to nie zarobili tego miliona, tylko po prostu nie zapłacili ZUS-u za milion. Gdyby musieli płacić pełny ZUS (jak przysłowiowa Pani z warzywniaka) to ich zysk wyniósłby okrągłe "ZERO"...
      Oczywiście nie potępiam tego, ale bądźmy realistami - bez ZUS-u i podatków to każdy mógłby się pochwalić jakimś, mniejszym lub większym, zyskiem.

      • 10 1

      • No to dawaj, czemu nie skorzystasz, zakładaj startup w inkubatorze :) (1)

        Bez ironii i sarkazmu, naprawdę zakładaj

        Aha, faktycznie jest bez ZUS-u, ale podatek dochodowy jak najbardziej płacą

        • 1 3

        • Nie rusza mnie ten sarkazm - za stary jestem na inkubator... nie wlezę tam ;)

          Wyobraź sobie że poradziłem sobie bez tego. Może dlatego prowadzę firmę już 12 lat - ogromna większość tych "złotych dzieci" ze start-upów zamknie swoje biznesy zaraz potem gdy skończy się ochronny parasol i będą musieli zapłacić ZUS (czyli ten "zysk" który teraz wypracowali), zapłacić księgowej, zapłacić za wynajem biura.. itp. itd.
          Ale co teraz pożyją, to ich... :)

          Wiem że młodym trzeba pomagać, ale jestem ciekaw jak wyszedłby bilans tego co się wykluło w inkubatorze (i będzie dalej trwało i przynosiło korzyści - czyt. płaciło podatki) do kosztów jakie generuje taka impreza... Mam przeczucie że podobnie jak przy aktywizacji bezrobotnych - wygrani są szkolący, nie szkoleni.

          • 9 0

    • Dorwał się ciemnogród do klawiatury (4)

      Co wy ludzie pier*olicie?! W d*pie byliście i g*wno widzieliście! Wiekszość komentujących pracuje za 2 tys./msc. i narzeka, że mało firmy w inkubatorach zarobiły. Jak tak mało, to czemu jeździcie g*wnianymi golfami za 1500 zeta? Skoro wszystko takie proste jak się ludzi hejtuje? Jak był jeden z drugi na studiach, to gruchę walił do pornosów na płytkach od kolegów z akademyka, a tutaj dzieciaki przynajmniej kombinują! I dobrze, bo przynajmniej nie będą pisać, że "studia dajo tylko papier", "nie ma pracy dla wykształconych" itp. Większość firm wychodzi w dobrej sytuacji na zero po roku, 70% (GUS) znika w ciągu dwóch lat. Ciekawe, czy bez dotacji dla kafelkarzy, stolarzy i innych roboli byliby tacy mądrzy, że "10 tys./msc." w pierwszym roku. Jasne, jak nie trzeba było od razu, jak miałeś cwaniaku 1,5tys./msc. spłacać maszyny kosztującej 40k to teraz cwany jesteś. Tak to byś płakał przy pośredniaku. Unia to g*wno, dotacje są dla cymbałów, co nie potrafią sami sobie biznesu ogarnąć, bo żeby dostać, najpierw trzeba być bezrobotnym, czyli nawet do roboty się nie nadawać.

      Dobrze, że dzieciaki działają - ja im kibicuje, to są firmy w AKADEMICKICH inkubatorach - nie mają dotacji, nie płaci za nich nigdzie unia, urząd pracy czy inne pośredniaki. A jak im jeszcze starcza, poza inwestycjami, na jakieś drobne wydatki, to zarąb**ście. A ty czytelniku przestań pier*olić i weź się k*rwa do roboty, zamiast tylko siedzieć na d*pie i narzekać.

      • 5 6

      • Woo hoo. (3)

        Przeczytaj jeszcze raz opinie ludzi prowadzących biznes.

        cytuję:

        "Z obliczeń wynika, że jeśli te 100 mikrofirm nie płaciło przez 10 miesięcy ZUS-u (1095złx10mcyx100=1.095.000 zł) to nie zarobili tego miliona, tylko po prostu nie zapłacili ZUS-u za milion. Gdyby musieli płacić pełny ZUS (jak przysłowiowa Pani z warzywniaka) to ich zysk wyniósłby okrągłe "ZERO"...
        Oczywiście nie potępiam tego, ale bądźmy realistami - bez ZUS-u i podatków to każdy mógłby się pochwalić jakimś, mniejszym lub większym, zyskiem.
        Mojo"

        I nie klnij tyle, nie brzmisz przez to doroślej.

        • 4 1

        • Jedziem dalej

          Słuchaj kolego, jak już zgrywamy "yntelygentnych" to podejdźmy do sprawy konkretnie:

          - zaczynająca działalność płaci przez dwa lata 470zeta per miesiąc, nie 1095 - o tym "ludzie prowadzący biznes" wiedzą - nie wszyscy etatowcy to wiedzą, bo widzą tylko nagłówki w gazetach "zus przekroczył 1000zł!!!"

          - zusu nie płacą, ale przedsiębiorcom wychodzi ok. 180zł zusu w pierwszych dwóch latach - zdrowotne 280, z czego 775/900 się odlicza na koniec roku od podatku, czyli ta część "nieodliczalna" wchodzi faktycznie na minus, ale to jakieś 40 zł/msc. Do tego pozostaje społeczne, 170zł, których 18% odzyskujesz wrzucając w koszta.

          - przy spółce z o.o. jeśli jest min. 2 wspólników ZUSu nie ma w ogóle - dlatego jak ktoś chciałby samemu rejestrować, to się daje 0,1% udziałów mamie, tacie, bratu żeby było więcej wspólników, więc nie gadajcie, że prawdziwi przedsiębiorcy musżą mieć na ZUSy KRUSy SRUSy, bo to ściema.

          - prowadzenie firmy nie polega na wyciąganiu z niej ile się da, bo potem będzie dziadostwo w stylu górników, stoczniowców czy innych moczymordów, co jak im kasy brakło po 50tce to porobili związki i zaczęli strajkować, wyciągając $ z moich i Twoich podatków. Nie piszcie proszę, że to nieprawda - 5 lat jeździłem SKMką na 6 rano do pracy z tymi jadącymi na poranne zmiany - często studenci tak nagrzani nie jechali z imprez, jak towarzystwo z torbami roboczymi wysiadające na stacji Gdańsk - Stocznia. Wracając do tematu - w firmie się inwestuje - bierzesz minimum co potrzeba żeby godnie żyć, resztę wrzucasz dalej w towar, reklamy, ulepszenia, nowych pracowników.

          - podatki normalnie płacą - normalny dochodowy, normalny VAT, dostaję faktury od ludzi prowadzących tam firmy. Młodym trzeba pomagać, więc jak coś jest to im zlecam.

          Dodatkowo tak jak napisałem wcześniej - to są studenciaki, a większość osób w tym wieku g*wno robi i czeka aż mamusia da, albo kurkuje w internecie na wszystko.
          Będę czytał opinie "ludzi prowadzących biznes" jak taką zobaczę - na razie widzę same etatopierdoły, które mają za dużo czasu i mogą komentarze pisać. Porządny człowiek prowadzący swoją spółkę albo jednoosobówkę nie hejtuje innych zaczynających, bo kiedyś sam zaczynał i wie jak się trzeba napracować, żeby budować polski kapitalizm.

          Jak z moich podatków mają iść hajsy na inkubatory, albo na wódę dla urzędników w postaci premii i większych pensji, bo przecież co roku je "waloryzują", to wolę tysiąc inkubatorów, niż jednego POpaprańcowi złotówkę dołożyć.

          A hejty lecą teraz na młodych od tych, co w tym momencie albo siedzą w domach i sami nic nie robią, albo od takich, co mają na tyle nudną (czyt. tanią) pracę, że szefowi wisi, czy siedzą na trójmieście i czytają artykuły, bo i tak dużo na ich stracie czasu nie straci...

          • 2 1

        • PS. (1)

          PS. dawajcie mi minusy! Im więcej ich dostaję na trojmiesto.pl tym jestem spokojniejszy, że mam dobrze w głowie poukładane :)

          • 0 1

          • To smutne

            Zajmij sie czymś konstruktywnym, yntelygentny biznesmenie, zamiast tyle stukać w klawiaturę pod skromnym artykułem na 3miasto.pl. Bo to co tutaj produkujesz naprawdę nikogo, ale to nikogo nie obchodzi...to nie jest forum biznesowe :D

            • 1 0

  • nedza (8)

    To wychodzi trochę ponad 10tys na rok na firmę. Bez zusu itp... W normalnych warunkach nie mieli by racji bytu. Ten artykuł pokazuje tylko nieudolność polskich studentów...

    • 41 16

    • może nie nieudolność studentów ale nieudolność barbażyńskiego systemu dla przedsiębiorczości...

      .........lepsza jest emigracja do UK i masz zus ok 62zł/miesiąc cały czas

      • 10 1

    • Zarobić 10k z własnego biznesu to nieudolność? (3)

      Bardzo bym chciał być taki "nieudolny". Zapewne za rok lub dwa ich biznes tak się rozkręci że przejdą na normalną działalność.

      • 5 3

      • nedza (2)

        Przeczytaj artykuł to się dowiesz ze to jest roczny zarobek... 10tys na 12 miesięcy to 830zl na miesiąc czystego zysku... Szał!

        • 12 0

        • i teraz odejmij od 830 zł kwotę pełnego ZUS-u (1095zł), to realny miesięczny zysk kształtuje się na poziomie... -265 zł

          ;-P

          • 4 0

        • A ty byś chciał od razu zarabiać miliony

          Od czegoś trzeba zacząć. Większość z was nigdy tyle nie zarobiła samemu, tylko siedzi na etacie

          • 2 1

    • (2)

      Wychodzi nie dużo ale tu jest mowa o czystym zysku równie dobrze przy 2-3 latach może on być zerowy, a firma i tak ma rację bytu. To są startup-y, gdzie szuka się innowacyjnych rozwiązań, duża korpo nie bawi się w innowację tylko sprzedaje to co ma w ofercie masowo.

      • 3 0

      • Podane w artykule kwoty to wypłaty, zapewne dużo większe kwoty są reinwestowane (1)

        Większość zysku w startupie idzie na dalszy rozwój. Trzeba jakoś napędzić tą kulę śnieżną

        • 2 0

        • no i?

          W normalnych warunkach nic by nie inwestowali bo by im na życie nie starczyło... Biznes padlby po kilku miesiącach ładowania w niego forsy...

          • 2 1

  • to tylko pokazuje jak opresyjna jest nasza administracja okupacyjna (4)

    skoro najlepszą formą pomocy dla początkujących firm jest zdjęcie z nich obciążeń związanych z biurokracją i haraczami typu ZUS

    • 44 2

    • Jaka administracja jest opresyjna? Co Ty bredzisz? (3)

      Policz sobie: średnio 25 lat życia po przejściu na emeryturę, czyli 25 lat x 12 m-cy x 2000PLN (średnia emerytura) = 600.000 PLN. Tyle powinieneś minimum uzbierać przez 40 lat na swoim koncie, aby nikt do ciebie nie dopłacał. Podziel 600 tys /40 lat/12 m-cy = 1250 zł/miesięcznie i tyle wynosi ZUS.
      Jak ktoś nie potrafi swojej działalności tak skalkulować, aby przedsięwzięcie przynosiło zysk uwzględniając normalne warunki rynkowe, to niech to porzuci jak najszybciej i nie generuje strat. Zostawi to innym, którzy mają do tego przygotowanie i potrafią to robić.

      • 5 6

      • Średnia życia 25 lat po przejściu na emeryturę? (1)

        Średnia życia w Polsce to 74 M 82 K. Na emeryturę przechodzimy w wieku 67 lat.

        40 lat pracy? 67 - 40 = 27, mało kto zaczyna pracę tak późno, raczej to 23 po studiach lub 18 po szkole średniej.

        Poza tym jak myślisz, skąd ci "którzy mają do tego przygotowanie i potrafią to robić" nauczyli się prowadzenia biznesu? W szkole się nauczyli? Czy może jednak w prawdziwym życiu?

        • 2 4

        • Średnia życia

          Na dzisiaj to jest może i tak jak piszesz, ale średnia życia się wydłuża i za 30-40 lat będzie się zwiększała.

          Tak, 40 lat tyle wynosi staż pracy umożliwiający przejście na emeryturę i tyle będzie wynosił. Nie zawsze całe życie się pracuje.

          • 3 1

      • a wartość pieniądza w czasie kolega ABC od ekonomii uwzględnił ?:> przy takich długich okresach to spore sumy są.

        • 0 0

  • Wychodzi 20 tus zl na firme. Tragedia (4)

    Ja nie potrzebowalem zadnego inkubatora, eleganckiego biura, dofinansowania. Nie potrzebowalem nazywac swojej firmy startupem. Zalozylem dzialalnosc, place normalny zus i podatki, nie jestem z niczego zwolniony. W pierwszym roku dzialalnosci mialem 40 tysiecy dochodu. Po 6 latach mam od 100 do 130 tysiecy rocznie. Pracuje sam, w domu, zainwestowalem zarobione pieniadze w sprzet komputerowy I legalne oprogramowanie. Branza budownictwo (projektant) Te startupy to jest strata czasu i pieniedzy publicznych

    • 29 7

    • Przepraszam, 10 tys. Jeszcze lepiej.

      • 3 0

    • wiesz, bo w całych tych inkubatorach nie chodzi o pomoc firmom

      Tylko żeby się dorwać do publicznej kasy na takie debilne programy wspierania przedsiębiorczości.

      • 11 1

    • Gdy będzie chciał pan rozwinac swoj biznes

      To możemy porozmawiać, bo mam spore srodki do zainwestowania.

      Gdansk09@wp.pl

      • 1 0

    • Gratulacje że się udało

      Jednak większość ludzi nie jest tak pewna siebie żeby od razu się rzucać na głęboką wodę. Inkubator pozwala na coś w stylu założenia firmy na próbę, żeby przetestować pomysł i własne zdolności, bez zusu, ze wsparciem prawników i księgowych. Jak pomysł chwyci to się wychodzi z inkubatora i zakłada normalną pełnowymiarową firmę. A jak nie to łatwo wyjść z niewielką stratą.

      • 1 2

  • Byłem w AIP (2)

    Na początku tego roku wyszedłem z Inkubatora na Polibudzie i warto chyba parę spraw Państwu przedstawić:

    - inkubatory AIP nie działają dzięki dofinansowaniom, jako jedyne w trójmieście. Nie ma tutaj sytuacji, w której czyjeś podatki finansują tą instytucję. AIP to prywatna fundacja, której KRS można sobie pobrać na stronie ems.gov.pl, współpracująca z uczelniami. Przeciwieństwem tutaj są wielkie Parki Technologiczne, czy jakieś miejskie inkubatory typu Starter, które otrzymują środki z budżetu Państwa.

    - Firmy w AIP są bardzo krótko - zwykle 6-12 miesięcy, czyli okres "najbardziej burzliwy" - dużo wydatków, eksperymentowanie z tym, co "chwyci" na rynku, wydawanie pieniędzy na reklamy nikomu nieznanych marek. To bardzo dobry wynik, jeśli ktoś w takim okresie wychodzi na plus. Zobaczcie też może, jak mają się stosunki np. dywidendy w stosunku do obrotu dużych spółek. Firma mająca 200 000 000 obrotu notuje zysk na poziomie 4 000 000, więc ile trzeba się napracować, żeby zarobić ten 1 000 000?

    - podatki rozliczane są normalnie - dochodowy na zasadach ogólnych i VAT co miesiąc. Nie ma tutaj ulg czy zwolnień jak w specjalnych strefach ekonomicznych.

    - koszt współpracy z samym inkubatorem, który nie daje pieniędzy ani biura (jedynie dostęp do salek spotkań) wynosi prawie tyle co ZUS na działalności, także nie prowadziliśmy firm "za darmo" czy z jakimiś "dopłatami".

    - działalności w AIP nie można połączyć z dotacją. Wszystko, co się inwestuje musi być kapitałem prywatnym.

    Zachęcam, bez ironii, tak na serio, aby każdy, kto uważa, że to "nędza", zadzwonił do AIPów, założył tam startup i pokazał, ile w ciągu roku można osiągnąć. Chętnie w Sierpniu 2016r. przeczytam artykuł pt. "Firma z Inkubatora zarobiła milion w 12 miesięcy".

    AIP są tylko na start - nie dla osób, które chcą do końca życia prowadzić tam firmę, więc to super, że nawet w tak krótkim czasie ludzie, których poznałem na szkoleniach czy innych spotkaniach potrafią zarobić niemałą kwotę.

    • 7 3

    • w odp. do kolegi co z inkubatorów wyszedł. (1)

      Nie kwestionuję, że pomocne to zjawisko nie jest, owszem, szczególnie i w zasadzie tylko moim zdaniem do tzw. networkingu. poznać dużo ludzi i na tym gruncie zacząć sprawnie się poruszać.
      Natomiast śmieszy mnie to co piszesz, o firmie która generuje 200 mln obrotu a ma 4 mln zysku. to powiedziałbym że firma ledwo ciągnie i ma bardzo słabą przyszłość. ostatnie marze po kosztach OH,rezerwach itd, powinny być przynajmniej na poziomie 5% obrotu (usługi, bo produkcja zdcydowanie więcej) , i tak z zasady sie dzieje. w przypadku jaki podajesz, to chyba skrajność 2% ...żenua.

      • 1 0

      • Bo to dziecko

        Któremu w inkubatorze dali publiczne pieniądze żeby się pobawilo.
        On tyle wie o dynamice i specyfice biznesu co nic.

        • 0 1

  • A tak z innej beczki jak można siedzieć w tym miejscu bez dostępu do okna?

    Człowiek się czuje jak w piwnicy

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Która roślina posiada podziemną łodygę?

 

Najczęściej czytane