• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańska historyczka szefową Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Historycznego

rb
18 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Dr Anna Mazurkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego Dr Anna Mazurkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego

Dr Anna Mazurkiewicz z Uniwersytetu Gdańskiego została prezesem Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Historycznego.



Dr Anna Mazurkiewicz z Wydziału Historycznego Uniwersytetu Gdańskiego objęła stanowisko prezesa Polsko-Amerykańskiego Towarzystwa Historycznego (Polish American Historical Association, PAHA) na kadencję 2017-2018. PAHA jest amerykańską organizacją naukową, której misją jest prowadzenie i promocja badań nad Polonią amerykańską - jej historią, kulturą, a także dziejami migracji i polskiej diaspory w ujęciu porównawczym.

Polsko-Amerykańskie Towarzystwo Historyczne zostało powołane przez Polski Instytut Naukowy w Ameryce w 1942 r. Od 1948 roku funkcjonuje jako niezależna organizacja, której siedziba mieści się w New Britain, Connecticut. PAHA skupia przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych oraz osoby wspierające badania nad Polonią. Organizacja afiliowana jest przy Amerykańskim Towarzystwie Historycznym (American Historical Association), współuczestnicząc w organizacji dorocznych konferencji. Periodyk naukowy Polish American Studies wydawany przez PAHA w Polsce dostępny jest w bazie e-czasopism (JSTOR).

Dr Anna Mazurkiewicz, historyk z Uniwersytetu Gdańskiego, jest autorką dwóch książek poświęconych reakcji Stanów Zjednoczonych na wybory prezydenckie i parlamentarne w Polsce w latach 1947 i 1989 (Warszawa 2007, Gdańsk 2009). Jej zainteresowania naukowe obejmują amerykańską politykę wobec krajów Europy Środkowo-Wschodniej i aktywność polityczną uchodźców z Europy Środkowo-Wschodniej w USA po II wojnie światowej.

Uroczyste przekazanie obowiązków odbyło się 7 stycznia 2017 roku w Denver (Kolorado, USA) w czasie 74. dorocznego spotkania organizacji.
rb

Miejsca

Opinie (22)

  • No cóż... Gratulacje. Spełnia się chociaż w tej dziedzinie, bo wykładowca to z niej słaby. (10)

    Miałem z nią zajęcia i pamiętam, że każdy temat opracowywała i przedstawiała kolejna grupa studentów, sama zajęć prawie nie prowadziła, nic od siebie, rzadko coś do naszych prezentacji dodawała, a przecież nie były one z pewnością idealne. Co najwyżej krótki komentarz, ocena i to tyle. A jeśli już musiała poprowadzić sama zajęcia... sprawiała, że nawet ciekawy temat stawał się nudny. Dobrze chociaż, że wszystkim bez problemu zaliczała zajęcia.

    • 19 25

    • Dlatego powinno się na uczelniach utworzyć oprócz stanowisk mieszanych także stanowiska wyłącznie badawcze lub dydaktyczne. Nie każdy dobry naukowiec sprawdzi się jako nauczyciel, a wspaniały dydaktyk może nie mieć zacięcia do prac badawczych.

      • 21 0

    • (8)

      Studia to przede wszystkim praca własna. To nie podstawówka w ktorej nauczyciel stoi przy tablicy o dyktuje.
      Najlepiej wspominam wykładowców którzy wymagali a nie opowiadali. Tych ostatnich nawet nie pamietam z nazwiska. A Panią Mazurkiewixz wtedy jeszcze panią mgr pamietam. Daleko jej było chociażby do mistrza dr Kizika ale trzeba było czytać i dociekać wiedzy.
      Widac ze ambicja popłaca. Gratuluje!

      • 15 6

      • nikt nie przebije... (4)

        Krwawej Szordi i Bruskiego. To byl inny wymiar rzeczywistości:)

        • 4 0

        • (2)

          Szordi miała wyrobiona markę. Myśle ze legendy jakie wokol niej zbudowano były troche na wyrost. Ale na egzaminie szukała dziury w całym.
          Z Bruskim miałem tylko historie Pomorza i tu straszny nie był.
          Za to wykłady Majewskiej były męczarnia dla niej samej nie wspominając Stazewskiego który potrafił zapętlać czas

          • 9 0

          • Właśnie to jest ciekawe. Tak się składa, że Prof. Stażewski był moim promotorem. (1)

            I o ile wykłady to było zapętlanie czasu, to na seminariach był kompletnie inny.

            • 2 0

            • Miałem z nim wykłady z archiwistyki. Można było przeczytać rozdział książki, pogadać, pospać, przeczytać gazetę, ponudzic sie, posłuchać, zrobic notatki i... minęło 5 minut

              • 1 0

        • Obecne roczniki mają lepiej, od 3 lat Prof. Szordykowska jest na emeryturze

          Prof. Bruski również od niedawna na emeryturze, choć to akurat marne pocieszenie, bo jego miejsce zajął Dr. Kubicki, który również jest bardzo specyficzny.

          • 0 0

      • nie zgadzam się że studia to przede wszystkim własna praca, a już na pewno nie studia językowe

        owszem- my zakuwamy, czytamy, słuchamy ,
        ale uczyć się niuansów tłumaczenia - to już od najlepszych profesorów- praktyków

        • 6 3

      • Widać, że dawno kończyłeś studia. Kizik to już od wielu lat profesor belwederski

        A Dr. Mazurkiewicz była już panią doktor, gdy 8 lat temu zaczynałem studia. Słyszałem, że kiedyś nieco inaczej prowadziła zajęcia.

        • 1 0

      • W podstawówce miałeś przynajmniej mapę na zajęciach.

        • 0 0

  • Gdańska historyk (5)

    historyczka brzmi jak histeryczka, albo jak określenie przez uczniów na panią od historii.

    • 14 10

    • To zależy jaką masz wraźliwość i jaki światopogląd. (4)

      Nie lubisz (r)ewolucji językowych, nie dostrzegasz, że język i społeczeństwo się ciągle zmieniają, masz w miarę konserwatywne poglądy, nie lubisz socjalizmu, to będziesz pisał gdańska historyk. Inni, którzy myślą przeciwnie, będą pisać gdańska historyczka.

      • 4 7

      • atakujesz Art'a?

        a on gryzie.

        • 0 0

      • to, że język się zmienia, nie znaczy, że zmiany są godne akceptacji w kręgu naukowym (2)

        jestem filologiem i nie chcę, by mówiono o mnie "filolożka"- uszy bolą

        • 2 5

        • Coś czuje, że raczej jesteś trollem, a nie filolog Beata. Ale podejmę wyzwanie. (1)

          W średniowieczu język łaciński był językiem elit, dziś byśmy rzekli, że to twój wspomniany "krąg naukowy" się nim posługiwał. Łacina przez wieki ewoluowała i przyjęła różne naleciałości narodowe, dlatego wyróżnia się łacinę klasyczną, którą posługiwano się w antyku, i łacinę średniowieczną. Jak więc widzisz, nawet kręgi naukowe same modyfikowały sobie język.
          Czy od "filolożka" aż tak cię bolą uszy? Mamy przecież "pierożka", który jakoś nie razi ani od tego uszy nie bolą.
          Oczywiście, trzeba uważać ze stosowaniem tego słowotwórstwa, gdyż można się czasami przejechać. Mamy marynarza, czyli kobieta marynarz to byłaby marynarka :). Tak samo dziekan, a pani dziekan to dziekanka :).

          • 3 1

          • Świetna "argumentacja":)

            Filolożka zjadła pierożka.

            • 1 0

  • Kris (1)

    Kto coś potrafi to robi, kto nic nie potrafi uczy.

    • 7 12

    • Mało wiesz o świecie.

      • 4 0

  • Pani Mazurkiewicz to jeden z niewielu ciekawych wykładowców na WH UG. Niestety legendy jak Borzyszkowski, Koko, Stegner, Szordykowska odchodzą na emerytury i zostają słabiaki.

    Pani Anna miała nie dość, że wiedzę to jeszcze wysoką kulturę osobistą a nie jak niektóre buraki rodzaju Franza w kamizelce wędkarskiej.

    Mnie dziwi czemu jeszcze studenciaki idą na ten żenujący wydział?

    • 6 1

  • nie studiowalem historii

    Nie znam jej ale pozytywnie niech bedzie powodzenia

    • 0 0

  • hehe dodam inna legendę

    Prof Klemens bruski tego to można słuchać....z przyjemnoscia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Fauna to:

 

Najczęściej czytane