• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kształcenie zawodowe wraca do łask

Elżbieta Michalak
30 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Dziś rynek pracy stoi otworem dla ludzi posiadających fach w ręku.  Dziś rynek pracy stoi otworem dla ludzi posiadających fach w ręku.

Szkoły policealne, zawodowe i technika coraz bardziej liczą się na rynku pracy. Powód? Ich ukończenie gwarantuje zdobycie konkretnego zawodu. Zobacz, jak od września zmieniają się przepisy dotyczące kształcenia zawodowego.



Czy twoim zdaniem warto dziś po gimnazjum iść do liceum?

Szkolnictwo zawodowe zmieniło się diametralnie w ostatnich latach. Technika i szkoły zawodowe dają więcej możliwości niż licea ogólnokształcące. Absolwenci zdobywają konkretny zawód, a dodatkowo, jeżeli chcą, mogą podjąć naukę na studiach wyższych.

W związku z reformą szkolnictwa zawodowego, od 1 września roku szkolnego 2012/13 nauka w liceach ogólnokształcących, technikach i zasadniczych szkołach zawodowych będzie powiązana z nauką w gimnazjach. Wiedza z zakresu ogólnokształcącego tam rozpoczęta będzie kontynuowana w pierwszych latach na poziomie podstawowym. Zmienia się czas kształcenia: nauka w liceum ogólnokształcącym i zasadniczej szkole zawodowej ma trwać 3 lata, w technikum 4 lata, a w szkole policealnej od 1 do 2,5 roku.

Choć do niedawna większość młodych ludzi stawiała na wykształcenie wyższe, to w dzisiejszych czasach atutem jest ukończenie szkoły zawodowej, technikum czy szkoły policealnej. Daje to możliwość znalezienia pracy tam, gdzie jest zapotrzebowanie.

Co roku Powiatowy Urząd Pracy w Gdańsku i Gdyni przeprowadza kompleksowe analizy zawodów deficytowych oraz nadwyżkowych. Opracowania statystyczne wyraźnie wskazują, że na lokalnym rynku pracy coraz trudniej odnaleźć się osobom nie posiadającym żadnego doświadczenia zawodowego, a także tym, których kwalifikacje są relatywnie niskie.

- W ubiegłym roku obserwowane było wysokie zapotrzebowanie na pracowników sektora budowlanego, przemysłowego i stoczniowego - informuje Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik prasowy PUP w Gdańsku. - W czołówce zawodów deficytowych znajdowały się wówczas m.in. takie profesje, jak zbrojarz, piaskarz, spawacz czy blacharz. W najbliższym czasie obserwowane na rynku pracy trendy nie powinny ulec wyraźnym zmianom. Wciąż relatywnie dużą popularnością wśród młodych gdańszczan cieszą się licea ogólnokształcące, a także studia w kierunkach humanistycznych, ekonomicznych i społecznych - ocenia.

Na liście zawodów deficytowych, czyli takich, w przypadku których mamy więcej ofert pracy niż osób poszukujących pracy w danym zawodzie (przyp.red), znajdują się: w Gdańsku - oczyszczacz konstrukcji stalowych, spawacz metodą MIG, opiekun osoby starszej, układacz nawierzchni drogowych, monter izolacji chemoodpornych i antykorozyjnych, pracownik ochrony fizycznej I stopnia, asystent sędziego, zbrojarz, tynkarz, blacharz izolacji przemysłowych, piaskarz, nauczyciel w placówkach pozaszkolnych, kierowca ciągnika rolniczego, doradca personalny, w Gdyni - pracownik ds ubezpieczeń, glazurnik, spawacz metodą MAG, monter sieci gazowych, blacharz, zgrzewacz, monter elektronik (urządzenia radiokomunikacyjne), telemarketer, monter instalacji urządzeń sanitarnych

Oferta szkół z zakresu kształcenia zawodowego pozwala wykształcić się w wyżej wymienionych zawodach. Jest ona bogata, ale na skutek reformy szkolnictwa zawodowego, która wchodzi w życie 1 września 2012 r., nieco się zmieniła.

Część szkół ulegnie likwidacji w ogóle, pozostałe, zgodnie z ustawą, będą musiały zawęzić zakres zawodów, do jakich przygotowują swoich uczniów.

I tak od 1 września br. szkoły policealne będą mogły przygotowywać swoich uczniów tylko do takich zawodów, jak: technik geodeta, technik drogownictwa, technik pojazdów samochodowych, technik transportu drogowego, mechanik okrętowy (tylko w szkole dla młodzieży), technik nawigator morski (tylko dla młodzieży), technik bhp, administracji, asystent osoby niepełnosprawnej, opiekun osoby starszej, opiekun medyczny, opiekun w domu pomocy społecznej, opiekunka środowiskowa, technik teleinformatyk, technik informatyk, technik rachunkowości.

Pełną ofertę szkół ponadgimnazjalnych znajdziesz w naszym katalogu

Reforma szkolnictwa zawodowego wprowadza też inne zmiany. Licea profilowane ulegną likwidacji (nie będzie już naboru do klas pierwszych). Nie będzie naboru do techników uzupełniających (po szkole zawodowej, z wyjątkiem techników dla dorosłych), a także do klas pierwszych zasadniczych szkół zawodowych dla dorosłych, techników oraz liceów dla dorosłych. Ten rok jest też ostatnim rokiem naboru do techników uzupełniających (dla absolwentów zasadniczych szkół zawodowych)

W szkołach dla dorosłych wchodzi kształcenie ogólne a konkretne zawody będzie się zdobywało na kursach zawodowych, które zakończą się egzaminem. I tak np., aby zdobyć zawód technika analityka trzeba będzie zdać dwie kwalifikacje. Pierwsza z przygotowania sprzętu odczynników chemicznych i próbek do badań, druga z wykonywania badań analitycznych.

Reforma ma porządkować system kształcenia ustawicznego, pooprawiać efekty kształcenia i zwiększać skuteczność oraz dostosowanie oferty edukacyjnej do zmieniającego się rynku pracy. Zdobycie wykształcenia zawodowego oraz uzupełnianie kwalifikacji i kształcenie w nowym zawodzie dzięki nowym przepisom mają zostać ułatwione.
Elżbieta Michalak

Opinie (84) 9 zablokowanych

  • ŚMIESZNE (14)

    fach w ręku---za 7zł na godzine

    • 29 57

    • bzdury (6)

      Śmieszne to jest studiować 5 lat i iść do pracy za 5zł za godzinę.

      • 63 3

      • dokładnie. Poza tym jakie 7zł za godzine ? fachowcy (oczywiście wykonujący swoją prace profesjonalnie) nie narzekają na zarobki :)

        • 23 2

      • (4)

        zależy co studiować. Nie wydaje mi się żeby inżynier po PG dostawał 5 zł za godzinę. (oprócz inżyniera europeistyki)

        • 11 11

        • (3)

          kim jest inzynier europeistyki? :) ale serio pytam!

          • 12 1

          • to ktoś kto nie będzie miał pracy jak padnie UE

            • 11 1

          • Ktoś kto skończył kierunek europeistyka na PG, skąd się taki przedmiot na PG wziął? Nie wiadomo, pewnie chodzi o kase z UE. Śmiech na sali: mgr inż. europeistyki albo zarządzania...

            • 10 1

          • nie ma już [nie wiem, czy kiedykolwiek był]

            Na wydziale zarządzania na PG jest taki kierunek. Ale nie ma po nim inż.

            Od tego roku (albo już wprowadzono niedawno) także po zarządzaniu nie będzie inż. Tak samo sprawa się ma z matematyką.

            Jeśli chodzi o inż. to są pewnie jakieś kryteria jakie muszą być spełnione, aby po danym kierunku można było dać inż. Jakoś nikt się nie śmieje z technika ekonomii, a przecież to praktycznie taki sam dziwoląg prawny :)

            • 1 1

    • mam fach w ręku (3)

      praca w stoczni w Gdańsku na pełen etat stawka 19,80zł/h
      34 lata, nadgodziny płatne extra spokojnie ponad 3000 zł/ m-c
      da się wyżyć. wykształcenie średnie nigdzie nie wyjeżdżam

      • 29 2

      • w Szwecji dostalbys na poczatek 70-80 zl na godzine (2)

        jako spawacz

        • 4 14

        • patrz mój nick (1)

          nie każdy chce wyjeżdżać
          spać po marnych hotelach, pół życia być z dala od rodziny i przyjaciół chce widzieć jak dorastają moje małe pociechy. Nie wszystko kręci się wokół monet tak chce wychować swoje dzieci.

          • 36 0

          • masz racje,

            ale można tam po prostu zamieszkać. Z rodziną, z dziećmi.

            A do Szwecji jest na tyle blisko, że moi rodzice z Wielkopolski mieliby bliżej z Gdańska do Szwecji... :)

            Choć oczywiście nie oznacza to, że masz wyjeżdżać. Dobrze, jakby w Polsce dało się godziwie żyć.

            • 2 4

    • Dobry fachowiec

      potrafi odróżnić amelinium i wie, że tego nie pomalujesz! musisz amelinową farbę!

      • 24 2

    • 7?

      przynajmniej 12 się teraz dostanie, po studiach więcej nie zarobisz, chyba że jesteś dobry z programowania i pójdziesz do intela, ewentualnie jesteś po historii i masz układy w ECSie. Potrzeba fachowców i w takiej zawodówce jak koleś ma 2 dni w tygodniu praktykę a 3 dni naukę to się wiele nauczy. Oczywiście są tumani do których nic nie dotrze ale połowo się nauczy i będzie miała dobry zawód.

      • 5 1

    • po zawodówce

      Może śmieszne ale ja skończyłem zawodówkę w latach 80-tych, teraz prowadzę własną firmę ,zatrudniam pracowników i wiem że jak mam fach to zawsze zarobie jak nie tu to zagranicą , prawda jest taka że fachowców wszędzie brakuje a 7 zł na godzinę to płacą tylko cwaniaki i to przeważnie po studiach.

      • 2 0

  • doradca (5)

    doradcy zawodowi smiech na sali nic nie potrafią sami w takim urzędzie pracy siedzą i nic nie wiedzą , sami muszą patrzec w ksiażkę bo nawet nie umie doradzic jakie są kursy żenada, siedzą tam panie które nie dostały się do administracji to z zalu wymyslili dla nich takie nie wiadomo co jak doradca zawodowy tak samo psycholog też nie wiadomo po co jest taki psycholog to sam sobie nie potrafi pomóc.

    • 56 9

    • (4)

      100% prawdy. Ja po technikum poszedłem do urzędu pracy żeby znaleźć pracę na wakacje to mi gość powiedział żebym poszedł na studia na ekonomię bo to ma przyszłość. Ja mu powiedziałem że już na studiach jestem na informatyce i tylko mi chodzi o pracę na wakacje. To on powiedział że po informatyce pracy nie będę miał bo rynek jest nasycony. Jak dobrze że się go nie posłuchałem bo sobie w Intelu teraz pracuję i nieźle zarabiam.

      • 11 0

      • (3)

        Duza macie tam spine w Intelu? tzn ja tez jako programista pracuje, ale o Intelu mowia ze z pracy sie rozliczacie zadaniowo. Idzie z tym wyrobic? Czy zadania hard-corowe, czasu malo i po godzinach trzeba zostawac? Ile masz na lape i za ile lat pracy (oczywiscie jesli mozna spytac)

        • 1 1

        • (1)

          Intel drenowął ostatnio rynek informatyków.... teraz przyjdzie pora na zwolnienia....

          • 0 2

          • więc znajdą pracę gdzie indziej

            póki co rynek IT rośnie. Raczej nie ma problemów z pracą, jeśli się coś umie.

            A jeśli ktoś się dostał do Intela, to raczej cokolwiek potrafi.

            • 2 0

        • wiesz co ja miałem 2 lata doświadczenia za nim poszedłem do Intela i teraz mam niecałe 6k na rękę. Jednak zarobki są naprawdę różne. Niby to jest tajemnica ale wszyscy wiedzą kto ile zarabia. Wszystko zależy od stanowiska. Programiści mają najwięcej, ale testerzy też nieźle zarabiają. Mi taka praca odpowiada że rozliczają nas z zadań a nie z czasu pracy. Ma to jednak też swoje słabe strony. Czasami jak coś nie idzie to siedzę do 3 w nocy. Najbardziej podoba mi się że wszystko jest poukładane. Dokładnie wiem jakie jest moje zadanie i co muszę zrobić. Jest to bardzo fajne bo w poprzedniej pracy dostawałem dokumentacje np. na 1 stronie A4 i miałem z tego się domyślić co ma robić dane urządzenie.

          • 4 0

  • Do czasu gdy reforma w pełni wejdzie w zycie znowu wszystko się zmieni

    i trzeba będzie nowej reformy. I tak w kółko w tym kraju.

    • 38 0

  • Wreszcie. (8)

    Po tylu latach hodowania nikomu nie potrzebnych marketingowców i innych nierobów coś się zmienia.

    • 85 3

    • (4)

      Ja się spełniam jako programista - zawodowo, (hobbystycznie jako mechanik, hydraulik, glazurnik, cieśla...) Ważne żeby mieć łeb na karku a szkoła to pikuś.

      • 12 2

      • (3)

        bo nie liczy się papier ale to co potrafisz, jak ktoś jest tuman to może skończyć polibudę a i tak nie będzie inżynierem, a jak ktoś ma poukładane w głowie to nie musi mieć papierka żeby robić to co lubi.

        • 7 0

        • (1)

          Dokładnie o tym mówię. Na te "studia" poszedłem tylko po to, żeby nie iść do wojska. I jak ktoś jest dumny że ukończył GWSH to śmieję mu się w twarz - nieraz zaliczenia dostawało się na podstawie listy obecności na zajęciach które się nie odbywały (tzn. nie przychodził wykładowca, my robiliśmy listę kto był i dawało się to kolesiowi na koniec semestru.... żenada)

          • 3 0

          • fakt ze sa kierunki z d..py i po nich pracy nie bedzie. Dumny z uczelni tez nie musze byc ale czasy studiow niezapomniane. (m.in duzo fajnych lasek;)) Cieszylem sie jak czasami zaliczenie dostawalo sie na podstawie obecnosci bo to uklon w strone tych co chodzili na zajecia a poza tym jak odpadl jakis egz to do zaliczenia bylo jeszcze sporo innych a czasu wiecej;p

            • 1 1

        • Tak jasne ale to tez dziala w druga strone. Znalem gostka po ogolniaku, ktory

          jako geodeta na budowie w praktyce był genialny, jednak z Matematyki był słabiutki i raczej nie dał by rady przejść pierwszej wejściówki nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych Matematycznie zagadnieniach wymaganych na studiach. niejeden znachor hobbysta nie musi być tez gorszy od Lekarza np dentysty co pokazywano w mediach, tak wiec nie zawsze ten po studiach medycznych musi być lepszy od bystrego felczera skoro ten felczer interesuje się naprawdę Medycyną

          • 0 0

    • To "wreszcie"

      to po prostu powrót do PRL-u, bo nie wszystko było w nim złe, a wiele rzeczy przewyższało klasą współczesny model lansowany przez POPIS-owe partie

      • 0 0

    • Marketingowcy są niepotrzebni? (1)

      Wiesz że coca-cola przeznacza 80% swoich dochodów na marketing? W każdej firmie są potrzebni ludzie od marketingu. Jednak tak jak to bywa z każdą inną działką (programistami itp.) potrzebni są ludzie którzy wiedzą co robią. Bardzo łatwo zrobić zły marketing i odnieść skutek odwrotny do oczekiwanego. Podam Ci przykład. Jak zrobisz kampanię społeczną i podasz w kampanii że np. aż 30% kierowcom zdarza się jeździć po pijaku za kółkiem to co się stanie? Ci którzy nie jeździli nigdy pod wpływem odbiorą to jako społeczny dowód słuszności czyli że aż 30% kierowców jeździ pod wpływem to znaczy że to jest społecznie akceptowane, to może i ja jak raz pojadę to nic się nie stanie? W studiach marketingu niestety tak jest że idzie tam wiele mało inteligentnych osób bo łatwo je skończyć i bardzo trudno znaleźć osobę która by znała chociażby podstawy jak praktycznie stosować z dobrym skutkiem marketing. Dlatego szukanie takiego pracownika to droga przez mękę. Musisz odbyć dziesiątki rozmów i przejrzeć setki cv bo kandydatów jest bardzo dużo a tych co się nadają tak mało.

      • 0 1

      • są potrzebni

        ale kilku dobrych,a nie całe stada byle jakich

        • 2 0

  • Weryfikacja

    Czy ktoś wpadł na pomysł aby rozliczac naszych Doradców zawodowych i Psychologów Z ich efektów pracy.
    Ilu ich podopiedcznych dzięki nim zmieniło swoje życie, znalazło pracę, poprawiło byt społeczny i domowy.
    Znam jednego psychologa co to udzielał się w mediach, radził innym. A wdomu sam nie umiał sobie poradzić z rodziną, Wpierw mu się syn zacpał, bo z "tatą" nie mógł się dogadać, potem żona go opusciła, bo nie była w stanie znieść jego moądrości. Teraz już nawet znajomi go omijają, bo wtrąca się każdemu jak powinni życ, a sam nie umie.Sama nazwa psycholog nie wystarczy. Znajomy lekarz ostatnio w rozmowie przyznał, ze coraz wiecej specjalistów to pseudopsycholodzy. Uczelnie wypuszczają ich masowo, przeciez trzeba mieć dobre wyniki, statystyki. Kierujmy się rozsądkiem, wkładajmy serwerce w to co wierzymy, bądzmy pewni siebie, sukces murowany.

    • 41 1

  • I tak powinno być (3)

    Wreszcie mam okazję cieszyć się z tego w jakim kierunku idzie nasza edukacja. Mniej bezrobotnych magistrów, więcej wykwalifikowanych fachowców. Iść do zawodówki czy technikum to nie ujma jak większość sądzi. Idą do liceum bo tak, a potem na studia (też bo tak). Ostatnio był artykuł o najbardziej popularnych kierunkach studiów. Prawo, medycyna, budownictwo, informatyka. Wreszcie nie ma politologii, filozofii, itp. Teraz czas złamać myślenie Technikum/Zawodówka = fizol bez szacunku. BRAWO! Przywracajmy naturalną równowagę pomiędzy wykwalifikowanymi specjalistami z zawodem w ręku, a kadrą zarządzającą, inżynieryjną.

    • 68 2

    • (2)

      W Liceum jest łatwiej niż w Technikum

      • 17 3

      • Myślę że to zależy w jakim... albo tak się wydaje z powodu polotu osób z technikum ;)

        • 2 7

      • nie sądzę

        Choć na pewno zależy od tego jakie szkoły porównujesz

        • 2 0

  • (3)

    i gdzie Ci fachowcy będą pracować chyba w Niemczech. przez lata dorabiano ideologie do niszczenia polskiego przemysłu fabryk i zakładów typu nie pracujcie fizycznie jak skończycie studia będziecie pracować w biurze i tak całe pokolenie zostało zrobione w balona.

    • 29 7

    • ... (1)

      A gdzie ci magistrowie będą pracować? A gdzie ludzie bez wykształcenia będą pracować. A gdzie nasze społeczeństwo będzie zarabiać? Z takim myśleniem najlepiej od razu zbierać manatki i dzieci rodzić za granicą. Przecież tu i tak nic nie ma. NIKT NIKOMU NIE ZAKAZUJE WYJAZDU. To nie Chiny że trzeba mieć zgodę urzędu (państwa) na wyjazd. Jeśli tak ci dobrze za granicą to jedź. Co nie znaczy że trzeba zamykać szkoły, przecież i tak tu nie znajdziesz pracy.

      • 8 2

      • a ja wyjechałęm, zrezygnowałem z pracy w Polsce i jest lepiej niż extra. Pozdrowienia z zagranicy bo właśnie mam przerwę w pracy ;).

        • 5 1

    • Ja bym się nie martwił. Każdy potrzebuje od czasu do czasu elektryka, mechanika, hydraulika, fryzjerki czy krawcowej. Kiedy ostatnio potrzebny był ci magister politologii lub socjologii?:)

      • 8 0

  • (1)

    Szkoda tylko, że w tych szkołach jest jeszcze więcej debili niż w liceach.

    • 7 31

    • z debilnego jaja się wyklułeś

      • 0 0

  • (11)

    sowim dzieciom mówię tak:
    rób liceum, język znasz, wyjeżdżaj i nigdy tu nie wracaj

    • 37 21

    • Lepiej im powiedz, żeby szli na polibudę (4)

      • 5 13

      • Na polibude ale tylko na zachodzie.W Polsce poziom jest zenujacy sam wiem (2)

        bo jestem inż po dobrej polskiej polibudzie, owszem ciężko było pracochłonnie ale nie efektywnie może 15 % było na temat reszta strata czasu nerwów i zdrowia. A Bajki o tym, ze polibuda ma rozwijać inteligencje przez "sztukę dla sztuki" to wsadźcie sobie w baje bo za inteligencje nikt nie płaci tylko umiejętności

        • 18 2

        • nie zgodzę się, (1)

          ale nie wiem, jaką politechnikę i kierunek kończyłeś.

          A bez pracy, to nie ma szans na to, aby się rozwinąć. Nie wierzę w "genialne metody nauczania". Zawsze ostatecznie jest ciężka praca. Bardziej lub mniej celowa, ale zawsze ciężka. Jak ktoś ciężko nie pracuje podczas studiów, to znaczy że albo jest niezwykle zdolny, albo coś jest nie tak.

          Ci niezwykle zdolni jednak najczęściej pracują jeszcze ciężej, bo chcą osiągnąć więcej.

          • 3 0

          • Tak ciężka praca w zawodzie jako praktykant podczas studiów

            a nie zakuwanie pierdółek wymyślonych przez "TW" Profesorów co mylone jest często z praca. Wszystkiego człowiek uczy się w praktyce a nie w ławce szkolnej

            • 0 0

      • I również wyjechali. Wtedy to i sam prezydent miasta pozazdrościłby zarobków (mając na uwadze fakt zrównywania się kosztów życia w Polsce z Zachodem).

        • 3 0

    • Jak to jest gadać ze sowimi dziećmi? xD Dobrze, że nie z krowimi

      • 10 7

    • 6 lat w Londynie, 1 mln na koncie. (3)

      Jestem po Liceum nie potrzebuje nic wiecej...

      • 12 3

      • 6 lat w PL i 300 tys kredyt na mieszkanie ale mam pracę która mi daje satysfakcje a nie myję gary czy na budowie zapieprzam.

        • 4 7

      • chyba zmytych garnków

        • 4 5

      • Srednio 2800 F miesiecznie na czysto i to od 2006 roku, mial by to zarabiac łebek

        po ogólniaku , sorry ale tez znam realia pracy w UK i 2800 F zarabia dobry inżynier , no chyba, że handlowałeś dragami

        • 2 1

    • Sowie dzieci nie słuchają twoich rad.

      Nigdy nie widziałem sowy uczęszczającej do liceum.

      • 1 1

  • oj ART

    chyba z księżyca wczoraj wróciłeś, albo prace masz po znajomości

    • 4 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Która roślina posiada podziemną łodygę?

 

Najczęściej czytane