• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na matematykę nigdy nie jest za wcześnie

16 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Kształtowanie umiejętności liczenia w możliwie szerokim zakresie.
  • Kształtowanie umiejętności liczenia.
  • Kształtowanie świadomości schematu własnego ciała.
  • Dostrzeganie przez dzieci tego, co się powtarza i kontynuowanie rytmu poprzez dokładanie przedmiotów.

Choć każdemu, kto uważa, że matematyka to zmora ludzkości, trudno w to uwierzyć, już najmłodsze przedszkolaki są w stanie przyswoić proste schematy matematycznego myślenia. W przyszłości pozwoli im to na rozumienie nawet złożonych zagadnień. Metodą, która budzi entuzjazm pedagogów jest program edukacji matematycznej prof. Edyty Gruszczyk-Kolczyńskiej i Ewy Zielińskiej.



Autorki programu przekonują kolejne pokolenia pedagogów, że w nauce matematyki najważniejsze są osobiste doświadczenia, które stanowią punkt odniesienia dla pojęć i umiejętności. Matematyka wkomponowana w przedszkolną codzienność wspomaga rozwój intelektualny dzieci i ułatwia start w szkolną rzeczywistość.

Edukacja matematyczna wg prof.Gruszczyk-Kolczyńskiej podzielona jest na bloki tematyczne. Każdy z nich jest realizowany według możliwości dzieci na danym etapie rozwoju. Cykl zajęć w każdym roku szkolnym zaczyna się od orientacji przestrzennej, by przejść do rytmów i organizacji czasu, poznawania zależności między przyczyną a skutkiem, liczenia obiektów, prostych działań matematycznych, a wreszcie klasyfikacji. Stała liczba elementów w zbiorze, numerowanie, mierzenie, czy intuicje geometryczne to dodatkowy zakres dla starszaków.

Jak tego wszystkiego doświadczyć? Np. nauka odróżniania stron odbywa się w banalnie prosty sposób: na lewym nadgarstku dziecka nauczyciel zawiązuje sutasz, którego dziecko ma nie zdejmować (nawet do kąpieli) przez ok. 8 tygodni. Tak zaznacza się stronę, którą dziecko po upływie tego czasu zapamięta jako lewą i automatycznie rozpozna "tę drugą", jako prawą. Proste, prawda?

Arcyciekawe i magiczne doświadczenia towarzyszą maluchom na każdym etapie edukacji matematycznej.

Kluczową sprawą dla powodzenia programu jest realizowanie zadań w porządku wyznaczonym przez program oraz współpraca rodziców w zakresie jego realizacji. Kiedy rodzic nie może się angażować, wystarczy, że będzie obserwatorem (np. nie zdejmie znacznika z nadgarstka przed upływem wyznaczonego czasu), a przedszkolni edukatorzy zrobią resztę.

Wśród trójmiejskich placówek program edukacji matematycznej realizują Przedszkola prowadzone przez Familijny Gdańsk. Nauczycieli tych placówek szkoliła jedna z twórczyń programu, Ewa Zielińska - nauczycielka przedszkola, która wspólnie z prof. Gruszczyk-Kolczyńską bada metody lepszej efektywności procesu wychowania i kształcenia dzieci w warunkach przedszkola (wynikiem tej współpracy jest program "Dziecięca matematyka").

Pedagodzy Familijnego Gdańska z dużym zaangażowaniem realizują program, do którego zapraszają także rodziców, m.in. poprzez udział w zajęciach otwartych, podczas których sami mogą ocenić postępy swojego dziecka. Wydawana jest także gazetka matematyczna, pełna porad, zadań i ćwiczeń, które rodzice mogą dodatkowo wykonywać z dziećmi w domu.
Skuteczność tej, opartej na głębokiej znajomości etapów rozwoju dziecka, metody pokazuje, że na matematykę nigdy nie jest za wcześnie.

Familijny Gdańsk

e-mail: gdansk@familijny.pl
FB Familijny Gdańsk

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (11)

  • zastanawiam się właśnie czy zapisać na takie zajęcia, bo pamiętam swój koszmar matematyczny (3)

    może ma ktoś z was już jakieś doświadczenia czy warto?

    • 7 1

    • Pewnie, że warto...

      Tylko zależy za ile? :)

      • 2 0

    • efekty beda w przyszlosci

      dzięki wczesnemu wpojeniu pewnych regul matematycznych poprzez zabawy i cwiczeia latwiej pojdzie nauka w szkole

      • 5 1

    • Oczywiście, ze warto! Nauka przez zabawę - idealne połączenie.

      • 6 1

  • to straszne, dziecko przedszkolne przez 8 tygodni z zawiązanym czymś na ręku?! (3)

    a niech sobie dorosły to zawiąże i nie zdejmuje, to ma być nauka matematyki?!
    to są jakieś metody z cyklu... aż brak mi słów... tyle negatywnych skojarzeń mam...

    • 1 8

    • matematyka królową nauk :) chociaż teraz to pewnie już fizyka kwantowa :) (1)

      im więcej wiemy tym bardziej zmieniają się pewne "niewzruszalne" dogmaty :)

      a swoją drogą, to już nie wystarczy nauka matematyki w szkole podstawowej?
      ileż z tej matematyki wykorzystujemy w codziennym zwykłym życiu, żeby już przedszkolaka nią zajmować na taką skalę?

      • 3 7

      • wiesz co,

        no pisania też dziecko uczy się w szkole,
        ale jak ma przygotowaną rękę, to łatwiej mu się pisze

        przecież oni nie mnożą w słupkach, tylko się bawią

        • 3 1

    • znam dorosłych, którzy muszą mieć coś zawiązane na ręce

      żeby w dobrą stronę skręcać na egzaminie na prawo jazdy, więc to dobra sprawa, a lepiej zrobić to gdy dziecko jest małe, niż obciach sobie robić że nie wiem gdzie jest która strona jak tłumaczą ci w sklepie - na prawej półce u góry, a ty błądzisz

      • 3 3

  • Drastyczna metoda ??? (2)

    Ja też jestem pod niemiłym wrażeniem tego opisu i pewnego rodzaju przymusu. Dzieci nie lubią mieć nic wiązanego na ręce. Nawet najpiękniejszy sutasz to jak puszka przywiązana do ogona kota. Mnie nic nie wiązano na ręce i pamiętam, która strona jest prawa, a która lewa. A już nie uwierzę ktoś dorabiał teorię, że może to mieć związek z używaniem prawej lub lewej ręki do pisania. Czyżby to miał być eksperyment w ramach badania matematycznego prowadzonego przez autorki? Dzieci uczą się lepiej gdy jest mniej przymusu. Nie wierzę, że to pomysł profesor Gruszczyk-Kolczyńskiej.

    • 2 13

    • FUN

      dzieci mają fun, a nie przymus
      nie chcą zdjąć sznureczka z ręki, bo to "magiczna bransoletka od pani"

      • 6 0

    • Drastyczna metoda?

      Od 35 lat pracuje z najmłodszymi dziećmi ( 5- 10 lat). Wiem jak trudna jest dla moich uczniów matematyka. Na jednym z kursów miałam przyjemność poznać p. profesor Gruszczyk-Kolczyńską i jej metody. Są skuteczne. Wprawdzie nigdy nie wiązałam na tak długo żadnej wstążki czy sznurka, ale co innego frotki na czas zabaw. Zabaw matematycznych, bo dzieci tak te zajęcia traktowały. Starałam się również pokazać rodzicom zabawy kośćmi, kinderkami, dominem, grami planszowymi, itp. Moi wychowankowie dają sobie radę w czwartej klasie i nie boją się matematyki.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Kiedy noc i dzień mają podobną długość?

 

Najczęściej czytane