• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nakręcą muzyczny dokument w Iraku. Już ponad 300 wyjazdów na stypendia kulturalne

Arnold Szymczewski
18 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Anna Witkowska razem z mężem wyjedzie do Iraku by zrealizować krótki film dokumentalny. Anna Witkowska razem z mężem wyjedzie do Iraku by zrealizować krótki film dokumentalny.

"We have one heart" - to tytuł dokumentu, który Anna i Adam chcą nagrać w Iraku. Jadą spotkać się tam z ojcem Adama, który wiele lat temu musiał wyjechać z Polski i ślad po nim zaginął. Po śmierci matki chłopaka udało się go odnaleźć. W organizacji wyprawy pomoże im stypendium kulturalne, które dostali w ramach "Funduszu Mobilności". Miasto Gdańsk pomogło w ten sposób już 300 osobom przeznaczając na ich projekty 500 tys. zł.



Czy stypendia "kulturalne" są potrzebne?

Tegoroczni stypendyści Anna i Adam Witkowscy zamierzają wyjechać do Iraku, by poznać rodzinną historię i zrealizować krótki dokument o charakterze muzycznym z historią rodzinną w tle. Rodzice Adama poznali się kilkadziesiąt lat temu na Pomorzu, niestety ojciec musiał wyjechać do Iraku i ze względu na sytuację polityczną nie mógł wrócić do rodziny. Ślad po nim zaginął.

- 2,5 roku temu po śmierci mamy Adama udało się odnaleźć jego ojca - Farouka. Mieszka w irackiej części Kurdystanu. Pierwszy raz udało im się porozmawiać ze sobą za pomocą facebooka - opowiada Anna Witkowska.
Teraz Witkowscy chcą poznać Farouka. Dzięki stypendium udało się zakupić bilety z Berlina do Erbil w dwie strony, jednak sam dojazd do stolicy Niemiec, nocleg, wyżywienie i wizy Witkowscy opłacają już sami.

- Nie możemy się spotkać w domu taty, dojazd tam jest dla nas zbyt niebezpieczny. Po drodze rozsiano wiele patroli i punktów kontrolnych, moglibyśmy przez nie nie przejść, mimo że mamy już specjalne dokumenty. Z niektórych rejonów nadal wycofuje się ISIS. Z tego powodu spotykamy się na dość neutralnym gruncie, 500 km od rodzinnych stron Farouka - mówi Anna Witkowska.
Wyjazd będzie trwał ok. 5 dni. Po powrocie zamierzają zrealizować film dokumentalny o charakterze muzycznym - "We have one heart" z historią rodzinną w tle.

- Sam tytuł jest zaczerpnięty z korespondencji między rodzicami Adama z lat 70. W minionym roku Adam nagrał z Faroukiem również przez internet płytę, która miała premierę podczas Parkowania 10 "Związki rodzinne" w Oliwie. Motyw beduińskiego instrumentu, nielicznej pamiątki po ojcu z dzieciństwa Adama, jest pewnego rodzaju kluczem, łącznikiem między ich światami, które do tej pory nie miały szansy się zejść - wyjaśnia Anna Witkowska. - Trzy tygodnie temu zostaliśmy poproszeni wraz z Adamem i Rafałem Wojczalem przez Narodowy Instytut Audio-Wizualny w ramach cyklu Archiwa Afektywne o zrealizowanie krótkiego dokumentu o charakterze muzycznym z historią rodzinną w tle - dodaje.
W wyprawie Anny i Adama pojawi się więcej wątków, których artystka na razie nie może zdradzić. Zamierzają zebrać materiały na temat relacji polsko-irackich głównie z czasów PRL-u.

Wparcie dla artystów

W tym roku przyznano jeszcze jedno stypendium, dzięki któremu pianista Michał Mossakowski wyjedzie do Nowego Jorku, by zagrać koncert w Carnegie Hall. Artyści przekonują, że "Fundusz Mobilności" nie jest pomysłem, a pewnego rodzaju realną potrzebą.

- Artyści są bardzo często zapraszani na wystawy, wydarzenia kulturalne, festiwale, ale ostatnio stało się normą, że nie finansuje się ich przejazdów czy akomodacji. Jest to bardzo kłopotliwe. Nie wyobrażam sobie, że biorę udział w wystawie i nie mogę być przy montażu własnej pracy - ocenia Anna Witkowska.
Najmłodszym laureatem stypendium jest Piotr Czerwiński (ur. w 2004 r.), który za pieniądze z dofinansowania wyjechał do Rygi na konkurs młodych pianistów. Zajął pierwsze miejsce i otrzymał nagrodę specjalną dla najbardziej obiecującego uczestnika konkursu.

500 tys. zł na stypendia

Przez ostatnich pięć lat Gdańsk przyznał 303 stypendia kulturalne o wartości 500 tys. zł. "Fundusz Mobilności" ma za zadanie wsparcie wymiany doświadczeń i dobrych praktyk pomiędzy gdańskim a ogólnopolskim i zagranicznym środowiskiem artystycznym. Stypendium jest przyznawane osobom fizycznym lub grupom twórczym. Wnioski można składać przez cały rok. Komisja stypendialna obraduje przynajmniej raz na kwartał.

Stypendyści podróżują po całym świecie, zorganizowano już wyprawy m.in. do Chile, USA, Korei Południowej, Indii czy Chin. Ze stypendium finansowane są głównie koszty podróży i czasami pobytu w miejscach realizacji projektu.

Miejsca

Opinie (35) 6 zablokowanych

  • panie magistrze (9)

    zachowuja sie jak politycy, ktorzy wszystko obiecuja zmienic ale za cudza kase.
    Warto by takie projekty pozniej rzetelnie rozliczyc na ile pomogly i komu sie przydaly.

    A jesli zawiodly to zwrot pieniedzy z odsetkami. Na tym polega stypendium. Dostajesz pozyczke kiedy uczysz sie ale musisz ja pozniej odpracowac.

    • 14 4

    • trudne sprawy?

      czy to jest sprawa rodzinna czy praca artystyczna? Sprawa zaginiecia powinny zajac sie odpowiednie instytucje miedzynarodowe.

      • 6 4

    • nasz artysta Budyn tez podrozuje za kase miasta

      np do Indii z cala delegacja. Albo z corka do Hiszpani. Jakie wladze miasta takie stypendia i "artysci"

      • 3 1

    • jakby wysylali urodzonych w Gdansku a sama decyzja zalezala by od loterii

      i przeprowadzala ja zewnetrzna firma spelniajaca wymogi ustawy o grach liczbowych to owszem. Tak to jest moralnie watpliwe.

      Bo albo finansujemy wszystkim ktorzy potrzebuja albo wcale.
      Ja tez chetnie pojezdze z kamera i to po Polsce, Krakow Wroclaw Opole. I obiecuje rozliczyc sie z wydatkow.

      • 2 1

    • a jak go znajda okaze sie, ze byl funcjonariuszem rezimu Sadama jak TW Bolek

      i to przemilcza i nic nie opublikuja? co wtedy z pieniedzmi? Za takie akcje powinno sie zabierac na wlasna reke.

      " - 2,5 roku temu po śmierci mamy Adama udało się odnaleźć jego ojca - Farouka. Mieszka w irackiej części Kurdystanu. Pierwszy raz udało im się porozmawiać ze sobą za pomocą facebooka - opowiada Anna Witkowska.
      "

      • 2 2

    • drudzy Wajdowie normalnie ;P dojna niezmiennosc artystow od budynia

      zrobia nowy Katyn. A tak serio to poszukjacie sponsorow i wyjedzcie z Gdanska bo juz macie tu prze**ane przez to jak doicie wspolmieszkancow na kase.

      • 5 2

    • aleś ty tępy (1)

      i pewnie z pis d u albo z san escobar.
      jak to było: "są różne modele demokracji" ;))))))))))

      • 0 2

      • tak pisali w gazecie wyborczej

        i podawali za przyklad demokracje liberalną ;)

        • 1 0

    • jak nakreca to niech sie zglosza. Ale najpierw pokazcie co potraficie.

      w posredniaku daja dotacje do marca na dzialalnosc. Niech stana jak inni po kase skoro nie zarabiaja i nie stac ich na sprzet nagrywajacy.

      • 0 1

    • obrzydliwie brudna kanapa na zdjeciu

      Gdy jest dotacja wtedy powinien być też udział w zyskach (gdybędą)
      procent od tantiemów z ksiązki czy płyty, od biletów

      • 1 1

  • Za cos takiego to powinni za kratki wsadzac !!Marnotrawstwo na całego!!! (3)

    To niema nic wspólnego z kulturą!! Takie wyjazdy to powinny zbierać kase i prywatnie jechać!!
    to sobie zrobie wycieczkę jak sie jest znajomym królika to jeszcze dostanie sie kase na wszystko!!

    Wartosc tych wyjazdów cwaniaczków ma tylko dla nich , i dla nikogo więcej!!
    Tak sie własnie marnuje pieniadze polityka jak chca jechac krecic durny filmik to niech zbieraja kase prywatnie!!

    • 23 7

    • otoz to - podchodzi pod niegospodarnosc.

      Tymczasem sponsorzy z tvn chetnie w to wejda i zaplaca. Oni lubie takie historie.

      • 1 3

    • Marnotrawienie PiSdu na 100 % (1)

      Skandalem jest rozdawnictwo kasy na szkole Rydzyka i 500 +.
      Dobrze,ze sa ludzie,ktorzy wspieraja ambitne projekty a nie darmozjadow.

      • 4 2

      • akurat dodatek rodzinny dostaje kazdy i w kazdym kraju Europy

        wiec przestan szczekac juz. Wszystkie uniwersytety otrzymuja dotacje (taka prawda).

        Ambitni to sa ludzie, ktorzy robia filmy np o Aleksandrze Dobie samemy zbierajac na to fundusze. To polecam ambitnym naprawde.

        • 2 2

  • (5)

    zamierzają wyjechać do Iraku, by poznać rodzinną historię i zrealizować film krótkometrażowy.

    Ja chciałbym do Tomska, śladami mego pradziada - powstańca styczniowego , mogę też nakręcić film -- szkoda , że się spóźniłem

    a tak na serio takie rzeczy powinno się realizować z własnych funduszy lub pozyskać sponsorów prywatnych

    • 17 3

    • (3)

      Nie możemy się spotkać w domu taty, dojazd tam jest dla nas zbyt niebezpieczny. Po drodze rozsiano wiele patroli i punktów kontrolnych, moglibyśmy przez nie nie przejść, mimo że mamy już specjalne dokumenty. Z niektórych rejonów nadal wycofuje się ISIS. Z tego powodu spotykamy się na dość neutralnym gruncie, 500 km od rodzinnych stron Farouka - mówi Anna Witkowska.

      no to po co jechać? Na wycieczkę?

      • 3 3

      • (1)

        może tego Farouka chcą przywieść?

        • 2 2

        • i jego rodzine

          oraz pol miasteczka

          • 1 3

      • co to ma wspólnego z kulturą?

        • 4 3

    • moj dziadek podczas wojny mieszkal w Glasgow

      czy urzednicy tez sfinansuja mi pobyt tam (bo nie chce mi sie pracowac na to). chce nagrac film. obiecuje.

      • 2 2

  • (1)

    Mieć pomysł i chcieć go zrealizować. To jest wartość! Powodzenia!

    • 6 7

    • ale nie zaczynac od brania kasy

      Czy ręka rynku,
      Choć niewidzialna,
      Karci Cię niczym namacalna?
      Na ile liczysz?
      Co w sobie masz?
      Za ile mógłbyś zacząć zmieniać świat?

      Doktorze nauk, co tak wygodną
      Miejscówkę masz w gabinecie hamulcowym,
      Czemu się boisz wystawić głowę, parowóz ujrzeć - twe miejsce ustawowe?

      Czy ręka rynku,
      Choć niewidzialna,
      Karci Cię niczym namacalna?
      Czy coś odmieniasz?
      Czy tylko trwasz?
      Za ile mógłbyś zacząć zmieniać świat?

      Na pewno
      Odkryjemy nową kartę,
      Jeśli tylko,
      Uprzednio,
      Poczujemy się nażarci,
      Wsparci siłą
      Należną.

      • 0 2

  • WTF?! (1)

    Co mnie to obchodzi?! Sądzę że 3/4 ludzi z Trójmiasta ma to w czterech literach.

    • 11 5

    • Większość ludzi, nie tylko z Trójmiasta, ma wszystko gdzieś.
      W ostatnich wyborach lokalnych frekwencja wyborcza nie osiągnęła w drugiej turze 40%. Kultura? Książki czyta mniej niż połowa społeczeństwa, na wystawy czy koncerty, inne niż Martyniuka czy Coldplay, chodzi jakaś już tylko drobna jego część.

      Czy to znaczy, że demokrację należy zastąpić dyktaturą i zlikwidować Warszawską Jesień? Nie sądzę.

      • 3 2

  • świetna inicjatywa (2)

    Bardzo fajny pomysł, oby więcej takich. Ludzie realizuje swoje cele i marzenia !

    • 5 10

    • twoj email nie dziala

      • 0 0

    • To niech robią to za swoja kasę!!

      • 1 0

  • Brawo brawo i jeszcze raz brawo (3)

    Zamiast siedzieć na tyłkach, ludzie coś robią! A wasze grono hejterow, najdalej do Gdyni pojedzie na piwo. To kultura, muzyka, historia!!! Czekam na film

    • 4 8

    • niech robia ale niech wpierw raz sami zarobia

      bo jezdzic za cudze to kazdy polityk potrafi i jest tego nauczony

      • 3 2

    • Pani Anno (1)

      Dziękujemy za wszystko co robi pani wraz z mężem dla polskiej kultury, dziękujemy za to, że chciecie zrealizować film, który wielu z nas może poruszyć.... po prostu dziękujemy

      • 7 7

      • bóg zapłac

        • 1 0

  • Za tym stoi gdanskie lewactwo

    to zaraza ktora toczy Polske

    • 12 6

  • to jest chyba najgłupsza wiadomość o niczym

    jaką czytałam w tym miesiącu

    • 7 5

  • A ja mam zamiar

    W Iraku jest teraz bezpieczniej niż na Ukrainie czy Egipcie i to właśnie dzięki częstym, przydrożnym kontrolom a łapówki dużo niższe niż u naszych wschodnich sąsiadów.
    To nie jest taki kraj jaki nam pokazują w TV ale widzę że podróżnicy już mają gotowy scenariusz swojej opowieści.
    Moja wersja wydarzeń wygląda nieco inaczej. Z ojcem spotykają się tak daleko bo we wsi plotki szybko się rozchodzą a prawo muzułmańskie mówi że dziecko jest muzułmańskie po ojcu i w razie "rozwodu" można pogonić żonę ale dzieci zawsze zostają przy ojcu. Pewnie druga żona nic nie wie o pierwszej i tym bardziej jak by wytłumaczył fakt że porzucił dziecko a zwłaszcza syna!? Byłby skandal na całą wieś. A pikanterii dodaje fakt że chłopak ma typowo biblijne imię - to jest już nie do wytłumaczenia i mogło by całą rodzinę ojca tego chłopaka wykluczyć i napiętnować.
    Trochę szkoda, bo żona Pana Adama by mogła by wtedy zobaczyć jakie życie prowadzą Irańskie kobiety, zwłaszcza w ich naturalnym środowisku ;)

    • 3 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Funkcją skóry u człowieka nie jest:

 

Najczęściej czytane