- 1 Troje kandydatów na rektora GUMed (34 opinie)
- 2 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (331 opinii)
- 3 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (17 opinii)
- 4 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 5 Sprzeciw wobec wyróżnienia Olgi Tokarczuk. Plakaty na UG (773 opinie)
- 6 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (131 opinii)
Jeszcze dwa lata temu do klasy I dla monterów kadłubów okrętowych w Zespole Szkół Budownictwa Okrętowego w Gdyni zgłosiło się siedmiu kandydatów. Klasa nie powstała. Rok temu ledwo ją stworzono. W tym roku o 32 miejsca walczyło 80 osób. Więcej chętnych niż miejsc było też w klasie dla operatorów systemów rurociągowych oraz w technikum budowy okrętów.
- Od dwóch lat mamy umowę ze Stocznią Gdynia, która gwarantuje pracę wszystkim absolwentom. Zainteresowanie stoczni zrobiło wrażenie na młodzieży. Do popularności szkoły przyczyniły się też zagraniczne kariery absolwentów technikum - mówi Zbigniew Drozdowicz, dyrektor ZSBO. - W tym roku otworzyliśmy klasę na zamówienie firmy, która potrzebuje operatorów obrabiarek. Nareszcie jest normalnie, kształcimy na potrzeby rynku pracy.
Dla szkół większa popularność oznacza lepszy "materiał uczniowski". - Dotąd do klasy technik mechanik urządzeń chłodniczych mieliśmy tylu chętnych, ile miejsc. Połowa uczniów docierała do końca nauki, reszta nie dawała rady - wspomina Marian Deręgowski, dyrektor gdyńskiego Zespołu Szkół Chłodniczych. - W tym roku mieliśmy w tej klasie taki próg punktowy, jak w średnim liceum.
W Zespole Szkół Handlowych w Sopocie najbardziej udał się nabór do klasy techników hotelarzy, czyli przyszłych recepcjonistów, pokojówek itp.
- Gdybyśmy zaplanowali dwie takie klasy, też starczyłoby chętnych - mówi Jadwiga Puchalska, wicedyrektorka ZSH.
Na brak nowych uczniów nie narzeka też Witold Lutkiewicz, dyrektor Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i Chemicznego w Gdańsku. Więcej chętnych niż miejsc było w klasie dla techników technologów żywności i cukierników. - Zapotrzebowanie na piekarzy jest większe, ale wszyscy myślą bardziej słodko - śmieje się Lutkiewicz. - Młodzież wciąż ma problem z przekonaniem się do zawodu rzeźnik wędliniarz, choć to poszukiwany fach. Ale i tu coś drgnęło, rok temu nie otworzyliśmy klasy, w tym roku się udało.
Opinie (3)
-
2006-07-17 15:11
Ciekawe czy uczą o laminatach
Jestem ciekawy czy ZSBO idzie z postępem i czy śledzi co się dzieje na rynku.
Czy uczniowie oprucz przygotowania do pracy w dużych stoczniach, uczą się "nowoczesnych" technologii wykożystywanych przez małe i średnie stocznie jachtowe. A jest takich kilka w Gdańsku i okolicy. Wiem, że formierzy tworzyw sztucznych, pospolicie zwanych laminarzami brakuje, a pensje są niemałe. Dobry pracownik dostaje nieraz 3000 na rękę. Oczywiście spora część wyjechała do skandynawi, tam za godzinę pracy płaci się równowartość 40 PLN i jest to na pewno jedna z przyczyn, ale fachowców i tak brakuje.
Nawet na politechnice Gdańskiej na Wydziale Oceanotechniki i Okrętownictwa wykładowcy nie nadążają za technologią...
Jakiś czas temu Polska produkowała 30 % laminatów (wagowo) w Europie i była pod tym względem liderem. Za jakiś czas okaże się, że nia ma kto produkować. Już dziś stocznie jachtowe zatrudniają stolarzy czy lakierników i szkolą we własnym zakresie, ale to za mało. Poza tym szkolenie kosztuje, a agenci z zachodu czasem czekają na fajrant przed halami produkcyjnymi i werbują co sprawniejszych lingwistycznie.
Mam nadzieję, że ZSBO wyjdzie na przeciw Gdańskim przedsiębiorcom i zacznie edukować również w tej dziedzinie.- 0 0
-
2006-07-17 16:36
Brawo !
Ciesze sie, ze pani redaktor poprawila blad, bo Zespol Szkol Przemyslu Spozywczego i Chlodniczego brzmialo nieco zabawnie i dziwie sie ze wyksztalcona osoba, ktora rozmawiala z dyrektorem placowki palnela taki idiotyzm. Swoja droga w artykulach wyborczej zamieszczanych w necie jest sporo bledow interpunkcyjnych, ortograficznych i rzeczowych, widac zeby pisac do gazety nie trzeba znac podstaw jezyka ojczystego:D
- 0 0
-
2006-07-18 13:59
to się nazywa artykuł sponsorowany - jest dokładnie
odwotnie - niż demograficzny i brak chętnych do szkół
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.