• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Punkty na świadectwie za wolontariat

Katarzyna Mikołajczyk
27 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wolontariat pozwala uczniom zdobyć dodatkowe punkty do świadectwa. I choć to dobrowolna forma pomocy, niektóre szkoły mocno egzekwują ją od swoich uczniów. Wolontariat pozwala uczniom zdobyć dodatkowe punkty do świadectwa. I choć to dobrowolna forma pomocy, niektóre szkoły mocno egzekwują ją od swoich uczniów.

Żeby dostać się do wymarzonej szkoły ponadgimnazjalnej czasem nie wystarczą dobrze zdane egzaminy. Jednym ze sposobów pozyskania dodatkowych punktów na świadectwie jest aktywność społeczna, szczególnie w formie wolontariatu. Szkoły często egzekwują od swoich uczniów odbycie wolontariatu, a tym nie zawsze chce się spełniać ten "obowiązek".



Czy wolontariat w szkołach powinien być nagradzany w jakikolwiek sposób?

Jednak wolontariat, choć z definicji jest działaniem dobrowolnym, dla niektórych młodych ludzi staje się niekoniecznie miłym obowiązkiem.

Godziny za punkty

- Oczywiście nie muszę pracować jako wolontariuszka, ale punkty na świadectwie mogą się przydać - mówi Martyna z Gdyni, uczennica drugiej klasy gimnazjum. - Prawie wszyscy uczestniczymy w różnych akcjach, bo dwa punkty za wolontariat mogą zdecydować, czy dostaniemy się do wymarzonej szkoły.
Kuszenie wolontariuszy punktami na świadectwie ma swoje cienie i blaski. Jeśli ktoś z potrzeby serca niesie pomoc potrzebującym, warto docenić jego starania - być może właśnie w taki sposób. Są jednak przypadki, kiedy te dodatkowe dwa punkty (bo tyle można dostać za aktywność społeczną) wydają się łatwym łupem wartym minimalnego zachodu.

- Dopóki granica wieku dla wolontariuszy pomagających w Ciapkowie była ustalona na 15 lat, zainteresowanie pracą w schronisku było wśród gimnazjalistów bardzo duże - mówi Katarzyna Kownacka, kierownik schroniska "Ciapkowo" w Gdyni. - Dla zwierzaków korzyść z tego była umiarkowana, bo zamiast się nimi zajmować, wolontariusze szukali ustronnego miejsca, w którym mogliby spokojnie zapalić lub w lesie przeczekiwali czas swoich schroniskowych zajęć.
Podniesienie granicy wieku o rok sprawiło, że większość gimnazjalistów ma już za mało czasu na zdobycie punktów przed ukończeniem szkoły i teraz wolontariatem w Ciapkowie zajmują się osoby, którym los zwierząt leży na sercu.

Obowiązkowy wolontariat?

- W szkole mojej córki wolontariat jest obowiązkowy, choć nie formalnie - mówi Agnieszka, mama uczennicy 3 klasy Gdańskiego Autonomicznego Gimnazjum. - Uczniowie wiedzą, że oczekuje się od nich zrealizowania ponad 90 godzin wolontariatu. Pogodzenie tego z nauką bywa naprawdę trudne, ale dzieci i ich rodzice dwoją się i troją, żeby wywiązać się z obowiązku.
Szkoła nie potwierdza tych informacji.

- Uczniowie nie muszą angażować się w wolontariat, choć staramy się ich do tego zachęcać. Nie są też rozliczani z godzin przepracowanych w charakterze wolontariusza. Uczeń nie ponosi żadnych konsekwencji, jeśli dokona takiego wyboru: po prostu nie otrzymuje za wolontariat dodatkowych punktów - dementuje Katarzyna Tomaszek, nauczycielka zajmująca się koordynowaniem działań koła wolontariatu w Gdańskim Autonomicznym Gimnazjum. - Rzeczywiście, mamy prężnie działający wolontariat, bo wśród uczniów jest ogromne zainteresowanie tą formą aktywności. Koło wolontariatu działa akcyjnie, a każda inicjatywa przyciąga szerokie grono uczniów chcących wspierać potrzebujących, czy to pomagając w organizacji festiwalu osób niepełnosprawnych, czy organizując warsztaty dla dzieci.
O takim "wymuszonym" wolontariacie mamy też sygnały z Gdyni.

- Wolontariat był niby dla chętnych, ale tak naprawdę był obowiązkowy dla wszystkich, których nauczyciel wyznaczył. Musieliśmy zostawać po lekcjach i np. pomagać w przygotowaniu jakiejś uroczystości - mówi Ania, uczennica jednego z gdyńskich gimnazjów. - Karą były oceny za niewykonanie polecenia nauczyciela albo uwagi.
Pomaganie mile widziane

- Wolontariat jest fajny - mówi Asia z Gimnazjum nr 26 z Gdańska. - Wielu uczniów z naszej szkoły wpiera różne akcje. Z własnej woli, bo nie mamy takiego obowiązku.
Duża grupa wolontariuszy działa w też Gimnazjum nr 33 w Gdańsku. Udzielają się zarówno w jednorazowych akcjach, jak np. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, ale też angażują w długofalowe projekty: odwiedziny w szpitalu, spotkania z przedszkolakami, pomoc seniorom z Uniwersytetu Trzeciego wieku np. w warsztatach internetowych i wiele innych.

- W ramach wolontariatu uczniowie działają także na miejscu, np. pomagając młodszym uczniom w nauce - mówi Marzena Majerowska, dyrektor szkoły. - Wolontariat może też pełnić funkcję wychowawczą. Zdarza się, że w takim działaniu odnajdują się uczniowie sprawiający kłopoty wychowawcze, którym zaproponowaliśmy udział w jakiejś akcji. O tym, że uczniowie nie robią tego wyłącznie dla punktów może świadczyć fakt, że w wolontariat angażują się także nasi licealiści, którzy nie mają z tego wymiernej korzyści.
Młodzi ludzie lubią angażować się w działania, podczas których mogą pokazać, że coś potrafią. Uczniowie Gdańskiego Autonomicznego Gimnazjum organizują m.in. zajęcia z zumby, warsztaty z wytwarzania biżuterii.

Nie dla punktów

- Odkąd zniesiono obowiązkową liczbę 74 godzin i automatycznie zmniejszono liczbę dopisywanych do świadectwa punktów za działalność społeczną, można przyjąć, że wolontariusze kierują się innymi pobudkami niż dobre świadectwo - mówi Katarzyna Tomaszek.
Rzeczywiście, 2 punkty na 200 możliwych do zdobycia to często zbyt mała motywacja dla gimnazjalistów, którzy realizują się w inny sposób. Niektórzy jednak wychodzą z założenia, że wolontariat to nie tylko niesienie bezinteresownej pomocy, ale też możliwość nauczenia się i przeżycia czegoś nowego.

- Pomagam w organizacji imprez sportowych: Maratonu Sierpniowego im. Lecha Wałęsy, zawodów jeździeckich na Hipodromie - mówi Maja, uczennica Sopockiego Autonomicznego Gimnazjum. - Już dawno przestałam liczyć godziny, bo gdyby to o nie chodziło, mogłabym poprzestać na jednej imprezie. To przede wszystkim wspaniała przygoda. Mam koleżankę, która do pracy w charakterze wolontariusza przyjeżdżała do Trójmiasta aż z Krakowa.
Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku wspomaga kontakt osób zainteresowanych wolontariatem z potrzebującymi. Choć praktyka pokazuje, że gimnazjaliści zgłaszają się głównie ze względu na możliwość zdobycia punktów, to część z nich wiąże się z działalnością społeczną na dłużej, już z potrzeby serca.

Miejsca

Opinie (18) 1 zablokowana

  • Zły pomysł

    To będzie duże pole do nadużyć. Poza tym ideą wolontariatu jest brak wymiernych korzyści dla wolontariusza.

    Co do GAGu - obowiązkowy wolontariat ;) no po prostu śmiech na sali

    • 40 1

  • A miało to być z potrzeby serca a jest z potrzeby punktów. Ot taki swoisty interes.

    • 42 2

  • Córki moje były dość długo wolontariuszami w hospicjum

    potem, gdy leżał długo w stanie terminalnym mój ojciec a ich dziadek mieliśmy od nich ogromną pomoc, nawet pielęgniarki się dziwiły, że potrafią tak pomoc choremu,
    do tego z sercem

    • 22 1

  • bzdura totalna z tym wolontariatem

    okazuje się ze można być gorszym ale odpracować trochę punktów i dostać się do lepszej szkoły czy klasy. Nic to nie ma wspólnego z wolontariatem - to normalna praca tylko zapłata są punkty. Korupcjogenna LIPA.

    • 40 1

  • a kiedy będą... (1)

    dodatkowe punkty za oddanie jednej nerki?

    • 27 3

    • to już szybciej za oddanie krwi :)

      • 2 0

  • no i co się dziwić szkołom, to jest po prostu przygotowanie do zasad obowiązujących obecnie w korporacjach ;) (1)

    czyli, nie wystarczy wykonywać rzetelnie swoich codziennych obowiązków i kwalifikować się na premie aby zasłużyć na ocenę pracowniczą "zgodnie z oczekiwaniami", bo należy wykonywać różne inne czynności, które niekoniecznie są uzasadnione logicznie, czy też dające wymierne rezultaty, ale liczy się PR pracownika ;)

    • 35 1

    • wolantariat

      Tak zgadzam się właśnie jestem po rozmowie o podwyżce. Największe kwoty otrzymali Ci co nić nie robią tylko plotkują. Taki wolantariat jest bezsensowny.

      • 0 0

  • U nas te był nacisk na wolontariat

    Ale nie tylko w szkole na Oksywiu, moi znajomi z innych szkół też narzekali na przymusowy wolontariat.

    • 13 0

  • Bardzo zły pomysł (1)

    zabijacie w młodych ludziach bezinteresowność ucząc ich, że w zamian za "wolontariat" będą mieli bonusy. Skutek może być odwrotny i w dorosłym życiu mogą palcem nie kiwnąć jeśli nie wyczują w tym chociaż odrobiny swojego interesu. Wypieracie naturalne ludzkie odruchy, które w jakimś tam stopniu ma każdy człowiek systemem punktów i przymusem (bo ci którzy się nie zaangażują w wolontariat mają trudniej przez brak punktów)

    • 28 2

    • te cechy kształtują rodzice, a przynajmniej powinni

      • 0 0

  • przykre to (4)

    "Wolontariat był niby dla chętnych, ale tak naprawdę był obowiązkowy dla wszystkich, których nauczyciel wyznaczył. Musieliśmy zostawać po lekcjach i np. pomagać w przygotowaniu jakiejś uroczystości - mówi Ania, uczennica jednego z gdyńskich gimnazjów. - Karą były oceny za niewykonanie polecenia nauczyciela albo uwagi."
    Pewnie nauczyciel zmuszał do pomagania w przygotowaniu uroczystości, bo chętnych nie było. Dzisiejsza młodzież jest bardzo interesowna. Jak nie ma korzyści, to palcem nie kiwną. Wolą iść do domu i przed komputerem siedzieć. Pracuję w podstawówce i wiem jak to wygląda. Najlepiej jakby nauczyciel przygotował wszystko, nawet wigilię klasową. Oczywiście trafiają się różne klasy, w jednych jest z tym lepiej, w innych gorzej. Zdarzyło mi się kilka razy usłyszeć od ucznia pytanie w stylu czy jak jest wolontariuszem, to podwyższę mu zachowanie o jeden stopień do góry. Przykre to.

    • 7 3

    • przykre, ale kto im daje taki przykład? (2)

      skoro jesteś nauczycielką (pedagogiem) to wiesz najlepiej, że dzieci uczą się bardziej poprzez (świadomą bądź nieświadomą) obserwację dorosłych, niż z tego co nauczają,

      • 6 0

      • przykre to

        Pracuję zawsze bardzo dużo. Jak już robię jakąś akcję, to angażuję się na 100%. Myślę, że uczniowie to widzą i zauważają, bo czasem o tym mówią. Nie narzekam na nadmiar pracy i że mi ciężko. Jednak jakoś nie widzę nawet po 3 latach pracy z daną klasą, żeby wszyscy brali ze mnie przykład. Niestety sama świata nie zmienię (a chciałabym o naiwna:)) Potrzebna jest w tym ogromna pomoc rodziców, cioć, wujków, po prostu dorosłych.

        • 2 0

      • tutaj- rodzice, dom, wychowanie

        • 0 0

    • Wie pani co ? Przypominam że czasy pańszczyzny się już skończyły. Czy pani za darmo chciałaby pracować ?

      • 0 0

  • Popieram punkty (1)

    Od kiedy pamiętam to takie punkty są dawane za wolontariat . Itak z własnego doświadczenia wiem że wolontariuszami zostają przewazne osoby które dobrze się uczą bo ten kto ma za przeproszeniem szkole w du... to i nie będzie żadnym wolontariuszem jest to chociaż nagroda i ja to popieram .

    • 5 8

    • Popieram punkty

      A dodam jeszcze ze to są tylko 2 punkty więc żadne kokosy

      • 0 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Wskaż rośliny uprawiane na olej:

 

Najczęściej czytane