• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Studenci kombinują, jak zrobić wytrzymały most z papieru. "Liczy się precyzja i zmysł inżynierski"

Dominika Majewska
19 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
33 drużyny z całej Polski walczą o miano najlepszych konstruktorów mostów. 33 drużyny z całej Polski walczą o miano najlepszych konstruktorów mostów.

Osiem arkuszy zwykłego brystolu, dwie butelki kleju polimerowego i zaledwie siedem godzin. Tylko tyle i aż tyle mają do dyspozycji studenci z całej Polski, którzy już po raz 10. walczą w Gdańsku o tytuł najlepszych młodych konstruktorów mostów. - Tutaj najbardziej liczy się pomysłowość, zmysł inżynierski i precyzja. Dobra zabawa to nie wszystko. Rywalizacja jest na serio, a zwycięstwo oznacza prestiż - opowiada Erwin Wojtczak, prezes Koła Naukowego Mechaniki Konstrukcji.



Czy uważasz, że obecne pokolenie studentów jest kreatywne?

Początki znanego w całej Polsce konkursu "WyKOMBinuj mOst" należały do skromnych. 10 lat temu studenci z Koła Naukowego Mechaniki Konstrukcji KOMBO, działającego na Wydziale Inżynierii Lądowej i Środowiska Politechniki Gdańskiej po raz pierwszy postanowili przetestować kreatywność młodych konstruktorów.

- Nie dysponowaliśmy wówczas wieloma środkami, stąd pomysł, żeby do rywalizacji między studentami wykorzystać to, co było wówczas dostępne i tanie. Tak zrodziła się koncepcja mostów z papieru i kleju. W późniejszych latach próbowaliśmy modyfikować listę dostępnych materiałów, ale to nie zdało egzaminu. Postanowiliśmy, że pozostaniemy przy minimalistycznej papierowej wersji, która zresztą stała się takim znakiem rozpoznawczym konkursu - wspomina Erwin Wojtczak, prezes Koła Naukowego Mechaniki Konstrukcji (KOMBO).
Dzisiaj konkurs przyciąga do Gdańska około setki młodych konstruktorów z całej Polski. Przez jeden dzień w roku dziedziniec Gmachu Głównego Politechniki Gdańskiej zamienia się w wielką pracownię.

Jak z papieru i kleju zbudować wytrzymały most?

W tym roku w konkursie na najlepszą i najbardziej wytrzymałą konstrukcję z brystolu rywalizują 33 drużyny, m.in. z Warszawy, Gliwic czy Lublina. Studenci już podczas zgłaszania się do konkursu pokazali, że głowy mają pełne pomysłów. I tak w konkursie wezmą udział drużyny o wdzięcznych nazwach tj.: "Rozbujane betoniary", "Pokleiło Cię?", "Gdzie są nożyczki" czy "Bet On".

Na pierwszy rzut oka zadanie nie jest wymagające, ale - jak podkreślają organizatorzy z PG - diabeł tkwi w szczegółach.

- Konkurs polega na wykonaniu przęsła mostowego o rozpiętości 1 metra. Na wykonanie zadania - zaprojektowanie i sklejenie mostu zawodnicy mają 7 godzin. Wygrywa konstrukcja, która będzie miała najlepszy stosunek wytrzymałości, czyli przeniesionego obciążenia do własnej masy - tłumaczy Wojtczak.
  • Większość zawodników to studenci, ale na dziedzińcu Gmachu Głównego nie zabrakło też studentek.
  • 99 uczestników skonstruuje papierowe mosty.
  • Mosty są wykonane jedynie z papieru i kleju, ale i tak potrafią "udźwignąć" kilkaset kg.
  • Finał konkursu na najwytrzymalszy papierowy most odbędzie się w piątek.
  • To już 20. edycja konkursu organizowanego przez KOMBO.
99 zawodników przez kilka godzin nie odchodziło od stołów porozstawianych na dziedzińcu.

- Mamy mało czasu i to nas może zgubić. Wcześniej robiliśmy próbę generalną i most naszej konstrukcji wyszedł znakomicie, ale jak będzie z tym tu, to się dopiero okaże podczas finału - mówi studentka z Gliwic.
Mają patent na najlepszy most

Studenci do zadania podchodzą ambitnie. Wielu chce pobić np. rekord nośności konstrukcji. Obecny wynosi blisko 3,15 kN, co odpowiada masie ok. 321 kg.

- Z naszych obliczeń wynika, że możemy pobić rekord lub zbliżyć się do tego wyniku. Kleimy most jednoprzęsłowy składający się z trzech dźwigarów klejonych warstwowo. Pomiędzy dźwigarami umieścimy umocnienia w postaci stężeń i rozpór, żeby usztywnić całą konstrukcję. Zainspirowaliśmy się istniejącymi już mostami, ale nic więcej nie możemy zdradzić - relacjonuje Radosław Michalak z warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Drużyny podczas 7-godzinnego maratonu pilnie strzegą swoich projektów.

- Każdy podpatruje, co robi konkurencja. Czuć ducha rywalizacji, ale z rodzaju tych pozytywnych - śmieje się jedna ze studentek Politechniki Gdańskiej.
Niektórzy na zawody w budowaniu mostu wracają kolejny raz. Tak jest m.in. z zespołem ze sztumskiego technikum. W ubiegłym roku nie wszystko poszło zgodnie z planem, a konstrukcja okazała się mniej wytrzymała, niż zakładali.

- W tym roku zdecydowaliśmy się na most na planie plastra miodu. Ten konkurs to dla nas taka próba sił i lekcja prawdziwej współpracy. Uczymy się też skrupulatności i dyscypliny. Chodzi o papierowe konstrukcje, ale żartów nie ma. To też dla niektórych rodzaj próby przed pierwszymi prawdziwymi zawodowymi wyzwaniami - ocenia Grzegorz Lewandowski ze Sztumu.
Największe emocje czekają nas jednak dopiero w piątek. Most każdej drużyny, po uprzedniej weryfikacji wymiarów i masy, zostanie obciążony w maszynie wytrzymałościowej do uzyskania ugięcia równego 40 mm. Konkurs wygra ten zespół, którego most osiągnie największy współczynnik K wyrażony przez iloraz maksymalnej siły i masy konstrukcji. Zwycięski zespół otrzyma m.in. nagrodę pieniężną.
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (9)

  • I po co ta "twórczość"

    w korporacji się nie przyda...

    • 0 0

  • brakuje wyobrazni (1)

    I studentom i mlodziezy. Wychowani na multimediach nie pracowali wyobraznia tak jak obecni 40+ . Latwo takich sprawdzić dajac im do wymyslenia historie. Polecam. Wiem co mowie.

    • 1 1

    • hmmmmm

      ktoś tu ma chyba kompleksy...

      • 0 0

  • Studenci...

    Studenci zawsze kombinują, to taki typ. Najpierw na uczelni, później w pracy. Ale jeszcze wcześnie postawa roszczeniowa bo nie ma po obronie pracy za 10k na rękę, a przecież należy im się bo jakimś czystym przypadkiem w 7 lat udało im się skończyć studia i są tacy super :-D

    • 3 3

  • (2)

    Do roboty by się wzięli a nie pierdołami zajmują. Widać, że jajogłowe to i do prawdziwych prac inżynierskich się nie nadają. Mówi to inżynier z doświadczeniem w przemyśle stoczniowym.

    • 1 27

    • trala lala

      jak się za młodu nie było jajogłowym to dzisiejsza twoja inżynierka warta tyle co..... przemysł stoczniowy ( jaki jest każdy widzi )

      • 4 0

    • dokładnie!!! powinni tachać cegły i żelazo jak prawdziwe robole, a nie ołówki i papierki

      a potem jak prawdziwe robole strzelić se browarka w SKMce hehe

      • 9 1

  • Świetny pomysł!

    Super! Chciałbym to zobaczyć! :-)

    • 18 1

  • Brawo!

    Fajny pomysł na konkurs. Ciekaw jestem jak będą wyglądać gotowe konstrukcje i z jakimi ciężarami sobie poradzą. Liczę, że trojmiasto.pl zrobi jakąś fajną relacje ze zdjęciami.

    • 38 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Kultura wzmacnia. kultura krzepi! Bałtyckie Perły Kultury

warsztaty, spotkanie, konsultacje

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Kiedy noc i dzień mają podobną długość?

 

Najczęściej czytane