• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejscy naukowcy znaleźli w Bałtyku cenne substancje

Marzena Klimowicz-Sikorska
25 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Naukowcy z Wydziału Biologii i Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego znaleźli w Bałtycku cenne substancje o właściwościach antybakteryjnych i antynowotworowych. Naukowcy z Wydziału Biologii i Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego znaleźli w Bałtycku cenne substancje o właściwościach antybakteryjnych i antynowotworowych.

Przez cztery lata 19 zespołów badawczych z całego świata, w tym zespół z Uniwersytetu Gdańskiego, badało próbki organizmów w morzach i oceanach. Trójmiejskim naukowcom udało się znaleźć w Bałtyku związki, które mogą pomóc w walce z opornymi na antybiotyki bakteriami oraz w walce z nowotworami.



Czy odkrycie trójmiejskich naukowców może coś wnieść do medycyny/kosmetologii?

Od lipca 2010 r. kilkudziesięciu naukowców z 19 ośrodków badawczych, m.in. z: Finlandii, Libanu, Chile, Turcji, Francji i Polski, szukało w morzach i oceanach organizmów, które produkowałyby substancje bioaktywne, czyli takie, które można by z powodzeniem wykorzystać w medycynie, biotechnologii czy kosmetologii. Wyniki zdziwiły samych badaczy.

- Znamy już sporo substancji bioaktywnych, próbujemy konstruować, z różnym rezultatem, sztuczne chemiczne cząsteczki. Natomiast morza i oceany są wciąż mało wykorzystywanym źródłem takich związków. Projekt Marex polegał na tym, by zobaczyć czy rzeczywiście organizmy morskie mogą dostarczyć nam substancji o ciekawych właściwościach biologicznych - mówi prof. Grzegorz Węgrzyn z Pracowni Genetyki Molekularnej Uniwersytetu Gdańskiego.

Naukowcy szukali substancji przede wszystkim w organizmach. Co ciekawe, wiele cennych substancji znaleźli np. w tak nielubianych przez plażowiczów sinicach.

- Okazało się, że jest mnóstwo do tej pory nieznanych substancji o np. właściwościach antybakteryjnych, z których można by wyprodukować np. nowe antybiotyki, znaleźliśmy też substancje niszczące biofilmy, czyli warstwę ochronną bakterii - dodaje profesor. - Często mówimy, że dana bakteria jest oporna na antybiotyk, wynika to nie tyle z tego, że tym antybiotykiem nie da się jej zabić, ale z tego, że ma właśnie biofilm, który powoduje, że antybiotyk nie może dotrzeć do komórki. Jedna z substancji, którą znaleźliśmy niszczy właśnie tą warstwę ochronną bakterii. Znaleźliśmy też w ekstraktach właściwości antynowotworowe. Co ciekawe, substancje te niszczą komórki nowotworowe, ale nie naruszają tych zdrowych.

Ponieważ każda próbka była pobierana w określonych warunkach, żeby mieć "zapas" substancji biologicznie czynnej naukowcy opracowali specjalną metodę jej magazynowania.

- Problem polegał na tym, że nawet jak coś ciekawego znaleźliśmy, mieliśmy problem z odtworzeniem próbki - przy kolejnym pobraniu mogłyby się w niej znaleźć inne organizmy, z innymi właściwościami dodaje naukowiec. - Zamiast więc robić ekstrakty z komórek braliśmy materiał DNA tych organizmów, które następnie szatkowaliśmy na krótkie kawałki i te kawałki implementowaliśmy do komórek bakteryjnych wykorzystywanych w laboratoriach np. Escherichia coli. To nam dało tzw. bibliotekę genową, gdzie każdy taki klon komórek bakteryjnych zawiera inne DNA danego organizmu morskiego i produkuje substancje kodowane w tym fragmencie. Jeśli więc taki klon wyprodukuje nam ciekawą substancję, to dzięki temu, że możemy go namnażać, mamy stały zapas.

Europejski projekt Marex kończy się po czterech latach 31 lipca 2014 r. Dopiero teraz rozpocznie się kolejny etap, czyli dokładne zbadanie znalezionych substancji. Dopiero wówczas będzie można myśleć o tym, by zastosować je w praktyce.

Miejsca

Opinie (36) 3 zablokowane

  • (3)

    Trzymam kciuki za naukowców, polityków, zielonych, ekoterrorystów, rolników i wszystkich innych, żeby wspólnymi siłami uwolnili Zatokę Gdańską od sinic i innych, dzięki którym kąpiemy się w bagnie a nie w morzu i wylegujemy na czymś co przypomina łąkę a nie plażę.

    • 18 14

    • nie pisz bredni (2)

      Ty mądruś czy wiesz od czego powstają sinice??

      • 12 0

      • od zupy zasłonej (1)

        • 2 0

        • często można spotkać w tym szambie klocka pospolitego Pana Zbyszka

          • 3 0

  • Bezwstydne wyciaganie kasy z budzetu na granty pseudonaukowe (8)

    Poziom bezwstydu i żenady w polskiej "nauce" osiagnal juz poziom stratosfery... jak czytam te doniesienia, to juz widze kolesi z UG, ktorzy zacieraja łapki bo wzbogaca swoje konta milionami, a po napisaniu kilkudziesieciu tzw. naukowych artykułów, ktorych zreszta NIKT nie czyta, bo nawet recenzencji symuluja swe opinie i wypisują za kasę brednie, wyprowadza wniosek, ze "badania powinny być nadal kontynuowane". I ruszaja po nastepny grancik. Efekt dla prawdziwej nauki ZERO, efekt dla gospodarki ZERO, efekt dla wiedzy ZERO, ale efekt dla prywatnych kont KILKA ZER WIECEJ NA KONCU STANU KONTA. Nie moze byc inaczej, skoro granty recenzuja i zatwierdzaja kolesie kolesiom, ktorzy razem ustalaja swoje taktyki na "konferencjach" i stukaja sie kielonkami. I to bezczelne roztaczanie wizji jakichs odkryć, tajemnic, badań etc....

    • 38 43

    • Co za brednie. (4)

      To symulowanie nauki. Zawsze się zastanawiałem w jakim celu z pieniędzy podatników utrzymuje się uczelnię która produkuje bezrobotnych i nie ma nic wspólnego z nauką.
      Przeczytajcie najlepszą pracę dyplomową z UG a zrozumiecie.
      Gdyby zbadali substancje z uczelnianej toalety to by pewnie nobla dostali.
      NIE DLA SYMULOWANIA NAUKI!

      • 18 16

      • (3)

        A Ty niedoceniony przez nikogo absolwent UG, czy absolwent innej cudownej uczelni?

        Na UG jest sporo wydziałów po których można znaleźć dobrą pracę. Jest też kilka takich dodatkowych, które są ciekawe, ale po których pracy po prostu nie ma (jak filozofia).

        Ja jestem po UG i zarabiam bardzo dobrze jak na Polskie warunki (a nawet lepiej niż na zmywaku w Anglii). Tyle że dużo się uczyłem, nabyłem dużo umiejętności które mało ludzi w Polsce ma, dużo ćwiczyłem... Przeciętny Polak woli narzekać że pracy nie ma i tyle.

        Jedyne na co mogę narzekać na UG to profesorowie pierdzi-stołki, którzy mają wiedzę z czasów sprzed 40 lat, zatrudniający tych co najgłębiej wchodzą im w tyłek. Zdecydowanie co najmniej 50% stanowisk wykładowców to powinni być praktycy.

        • 20 8

        • hahaha (2)

          Niedoceniony to jesteś zapewne ty! Koledzy którzy wylecieli z politechniki mieli stypendia naukowe na UG na wydziale prawa i administaracji oraz na wydziale matematyki fizyki i informatyki!!!
          A po ug jeśli znasz język obcy to możesz zostać przedstawicielem handlowym lub kasjerem w getinbanku :-)
          Praca marzeń :-)
          Naukowcy na UG dokładnie jak napisąłeś ludzie bez dorobku przegrani i produkujący kolejne pokolenia przegranych.
          Ale muszę tobie powiedzieć że chłopak po chemii na UG bardzo dobrze wytapetował i pomalował mi domek na kaszubach prawdziwa klasa polecam.
          Średnia pensja miresięczna inżyniera w skandynawii przekracza zarobki twoje twojej żony twoich rodziców teściów oraz twojego brata siostry pracyujących w polsce razem wzięte z ostatniego kwartału. Inżynier nie kończył UG i poza znajomością języków obcych potrafi myśleć i liczyć :-).

          • 7 12

          • generalizujesz (1)

            tyle

            • 6 1

            • Jakis sfrustrowany czlowiek, ktorego wypowiedz sie nie trzyma nawet kupy. Co to za pomysl z wtracaniem porownan do zarobkow specjalistow ze Skandynawii ? Przy nich nawet Niemcy blado wypadaja z miesiecznymi pensjami.
              Akurat wydzialy Biologii i Biotechnologii UG trzymaja wysoki poziom, szczegolnie prof. Wegrzyn ze swoim zespolem. Pierwszy post wydaje mi sie pisany przez frustrata, ktory nie ma absolutnie pojecia jak funkcjonuje nauka i jej finansowanie. Otoz prosze Pana/Pani, naukowcy otrzymujacy granty naukowe nie dostaja tych pieniedzy na swoje widzimisie prywatne i nie chowaja tych pieniedzy po tajnych kontach, bo z kazdej zlotowki sa rozliczani. CALA kwota grantu idzie na badania (ktore sa bardzo drogie) i ewentualnie na wynagrodzenia (pensje, nie premie) dla pracownikow badawczych czy doktorantow. Naukowcy sa pasjonatami, ktorzy na ogol nie naleza do specjalnie zamoznej grupy spolecznej. Rzucanie takich oskarzen w strone nauki to jakis szczyt glupoty.

              Poza tym, ja tak samo jak przedmowca, jestem absolwentem UG (a nawet obydwu wspomnianych przeze mnie wydzialow) i radze sobie w zyciu/na rynku pracy doskonale. Uczelnie nie sa miejscem, gdzie z nieporadnego, zdemotywowanego czlowieka zrobi sie asa sukcesow, bo nikt tutaj za raczke nikogo nie prowadzi. Przy odrobinie wlasnej inicjatywy i konkretnym podejsciu do swoich celow mozna spokojnie wyjsc na ludzi umiejetnosciami i wiedza, nawet pomimo "starych pierdzistolkow", ktorych faktycznie jest nieco zbyt wielu na polskich uczelniach.

              • 3 0

    • Jakieś pozostałości po niemcach?

      Podobno cały Bałtyk usiany nimi jak dobra kasza skwarkami, sugeruję zwrot do "nadawcy".

      • 9 0

    • To że Ty nie czytasz, to nie oznacza że nikt nie czyta.

      Kierując się kryterium poczytności mozna uznać, że Fuckt to wybitne i wiele wnoszące czasopismo naukowe. A już do tych "milionów" nawet się nie odniosę, bo nie wiem, czy się śmiać z tego czy płakać.
      Powiem jedno- jeśli masz jakiś kompleks to idź z tym do specjalisty a nie na forum.

      • 0 0

    • niestety to prawda

      Jestem naukowcem, mieszkam w Polsce i powiem Wam, że w przeważającej większości przypadków to prawda, co ten gość napisał. Jednym z najczęściej pojawiających się zdań w publikacjach jest to, o potrzebie dalszych badań. Kolesiostwo w zatwierdzaniu grantów też jest faktem. Nauka u nas to dno. Jak coś konkretnego się pojawia to tajemniczo znika, bo pewnie jest sprzedawane. Bronimy prace i co uczciwsi, albo mniej odporni, wyjeżdżamy.

      • 0 0

  • (2)

    pewnie. z tej mieszaniny scieków, smieci, gazów bojowych, starego zelastwa w postaci setek wraków, na pewno mozna wyekstrahować jakaś substancję o być może zbawiennym wplywie. ale równie dobrze skutki takiego cudactwa mogą pozamieniać nas w karaluchy.

    • 11 4

    • Ty się znasz na tym najlepiej!

      • 3 0

    • lub superbohaterów

      • 0 0

  • Słowo "zapas" zupełnie niepotrzebnie ujęto w cudzysłów .

    • 5 0

  • wyciągnijcie iperyt wreszcie.

    • 10 0

  • Escherichia coli

    Redakcjo - pisze się Escherichia coli i to KURSYWĄ, ponieważ to nazwa gatunku.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 15 0

  • Gratulacje !

    Jesteście wielcy !

    • 5 0

  • To lepsze niż atom

    Los Alamos zapadnie się ze wstydu pod ziemię!

    • 2 0

  • Pachnie piramidalną bzdurą (2)

    • 5 11

    • (1)

      A tak coś więcej? Merytorycznie bardziej?

      • 2 0

      • Brak publikacji w poważnych periodykach. Pan Węgrzyn nawet o nich nie wspomina

        zamiast opowiada jakieś banialuki ludzium którzy przecież się
        nie znają więc nie mogą zweryfikować czy mówi prawdę czy nie,....

        • 1 0

  • głosowanie-absurd

    Czy pytając w sondzie o takie rzeczy jak możliwość rozwoju medycyny w związku z tym "wiekopomnym" odkryciem- cokolwiek wnosicie Państwo do dyskusji? Czy zadawanie takich pytań poszerza naszą wiedzę, a może zachęca naszych naukowców do wytężonej pracy? Odpowiedź brzmi NIE- pytacie zarówno tłuka spod budki z piwem, jak też panią przedszkolankę o rzeczy o których pierwsze słyszą i prawdopodobnie czytając ostatnie zdanie nie pamiętają co było treścią ogółu tekstu.
    W ten sposób właśnie jesteśmy zniewalani demokracją w obszarach, gdzie to elity mają coś dopowiedzenia, a nie tzw. elektorat

    • 8 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja Marketing w Kulturze 2024 (3 opinie)

(3 opinie)
konferencja

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jemioła nie jest:

 

Najczęściej czytane