• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uczelnie prywatne zimą szukają studentów

Marzena Klimowicz-Sikorska
14 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Są miejsca na uczelniach prywatnych, które rozpoczęły już nabór na semestr zimowy. Są miejsca na uczelniach prywatnych, które rozpoczęły już nabór na semestr zimowy.

Kilka dni temu pisaliśmy o zimowej rekrutacji na państwowych uczelniach w Trójmieście. Teraz czas na uczelnie prywatne, które kuszą bogatą ofertą i sporą ilością miejsc na studiach I i II stopnia. W większości przypadków o przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń, a nabór już trwa.



Czy wybierasz się na studia prywatne w najbliższym czasie?

W Trójmieście prywatnych szkół wyższych i oddziałów zamiejscowych takich placówek jest sporo (działa ich blisko kilkadziesiąt - sprawdź). Większość z nich walczy o studenta niemal przez cały rok. I choć nie sposób wymienić wszystkich, które organizują nabór, sprawdziliśmy te największe i najbardziej znane.

I tak dodatkowy, zimowy nabór na studia I i II stopnia prowadzi Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku. Tam naukę możemy rozpocząć m.in. na kierunkach: bezpieczeństwo wewnętrzne, finanse i rachunkowość, logistyka czy zarządzanie na Wydziale Finansów i Zarządzania w Gdańsku. Studia rozpoczynają się w marcu, a rekrutacja już trwa.

Na tej samej uczelni można kontynuować naukę na studiach II stopnia na kierunku: finanse i rachunkowość czy zarządzanie. Z kolei na Wydziale Ekonomii i Zarządzania w Gdyni w WSB można rozpocząć studia I stopnia z ekonomii (te oferowane są za pół ceny) czy logistyki. Rekrutacja trwa do 15 marca.

Z kolei Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu w Gdyni szuka studentów na zajęcia, które mają rozpocząć się pod koniec lutego. Chętni mają w czym wybierać. Rekrutacja prowadzona jest na studia II stopnia na kierunki: zarządzanie, administracja, bezpieczeństwo wewnętrzne, a także na studia I stopnia na kierunek zarządzanie i 5 -letnie studia magisterskie na kierunku prawo.

W Wyższej Szkole Zarządzania w Gdańsku nabór też trwa, tyle że na studia niestacjonarne, które rozpoczną się w semestrze letnim. Poza popularnymi kierunkami, tj. administracja, finanse i rachunkowość czy zarządzanie, można studiować: fizjoterapię, informatykę, kosmetologię, ochronę środowiska czy socjologię.

Natomiast Pomorska Wyższa Szkoła Nauk Stosowanych w Gdyni prowadzi rekrutację do 15 lutego na studia I stopnia w trybie niestacjonarnym na: filologie angielską i hiszpańską, wczesną edukację i terapię pedagogiczną, grafikę komputerową, design - projektowanie mody, fotografię użytkową i promocję marki, i kierunek kształcący menedżerów artystycznych.

Z kolei Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej do naboru się dopiero szykuje, najprawdopodobniej od lutego, na razie nie podaje jednak żadnych szczegółów. Podobnie jak Ateneum, która zapowiada, że informacja o rekrutacji pojawi się na stronie uczelni w drugiej połowie stycznia, a nabór będzie dotyczyć studiów I i II stopnia.

W Gdańskiej Wyższej Szkole Humanistycznej w Gdańsku nabór już trwa od początku stycznia do marca. Rekrutacja trwa też na wszystkich kierunkach zarówno I, jak i II stopnia. Wśród tych najpopularniejszych są m.in.: edukacja wczesnoszkolna i przedszkolna czy opieka nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi, ale też zarządzanie, administracja czy europeistyka.

Oprócz tego uczelnia wypuściła, jako dodatek do oferty zimowej, nowy roczny projekt, adresowany do wszystkich studentów i absolwentów trójmiejskich uczelni, o nazwie Akademia Nowego Menadżera, która powstała przy współpracy z Instytutem Skillsgarden. Rekrutacja trwa do 24 lutego.

Miejsca

Opinie (42) 1 zablokowana

  • I tylko 3000 czesnego/semestr (2)

    żeby zostać wykształconym bezrobotnym

    • 60 3

    • Na państwowej uczelni wiadomo, że dożywotnio pensyjka/socjal/emeryturka gwarantowane (1)

      a w prywatnej uczelni profesorek oferuje tytuł i trzepie kasę za 4 godz. wykładów tygodniowo. Tak można pracować zawodowo nawet do 80 lat.

      • 7 0

      • Komunizm w czystej postaci. Na uczelniach jeszcze teraz nie wiedzą co to kapitalizm

        • 4 0

  • Uczelnie (nie tylko prywatne) powoli mogą sie pakować. Demografii się nie oszuka. (2)

    • 43 1

    • Na UG studiuje więcej niż na Harvardzie z MITem razem wziętych

      a profesorów to jest 5x tyle...

      to nie jest kwestia demografii tylko ilości skutkującej bylejakością.
      Nic-nie-umiejący nauczają nic-nie-umiejących to jaki ma być rezultat?

      • 15 0

    • Andżeliko... prywatne jak najbardziej, ale państwowe nie mają szans "upaść" nawet w aktualnej sytuacji demograficznej i tej, która będzie za 20 lat. Po prostu uczelni państwowych jest mało i zawsze będą miały nabór. A wraz z tym, że teraz na studia idą wszyscy to już na pewno w państwowych problemów nie będzie.

      • 2 0

  • "W większości przypadków o przyjęciu decyduje kolejność zgłoszeń (...)" (1)

    Informacja może być odczytana tak:
    Nieważne co sobą reprezentujesz
    Nieważne co umiesz
    Nieważne co wiesz

    Ważne, że zapłacisz. Przygarniemy Cię. Taka cicha umowa między nami. My udajemy, że Cię nauczymy - Ty będziesz udawał, że się uczysz. W konsekwencji dostaniesz papier, który może* być szansą na lepsze życie.
    ******
    Pod przykrywką gronostajowych pelerynek oszukuje się pracowników, studentów oraz resztę społeczeństwa.

    * część** naszych absolwentów zarabia powyżej 230000 zł miesięcznie.
    ** przykład Jana Kowalskiego, syna przedsiębiorcy z Pomorza zatrudnionego na etacie u ojca.

    • 39 9

    • w sumie tak jest na całym świecie że są uczelnie słabe i dobre

      przecież nie każda musi byc od razu Oxfordem.
      Są uczelnie bardzo słabe.

      Akurat prywatne uczelnie
      produkujące absolwentów to IMHO mniejsza patologia niż państwówka
      bo tam faktycznie robi się żenadę _za pieniądze podatników_...

      • 11 3

  • Tsunami demograficzne nadchodzi. Niektróre prywatne uczelnie znikną lub połączą się z silniejszymi.

    Około 2020 roku kandydaci na studia będą mogli wybierać w ofertach, bo będzie tak mało maturzystów, że nawet najwięksi leserzy i olewacze dostaną się na byle jaki kierunek, bo nie będzie konkurencji i selekcji. Pomysłu na zapełnienie tej luki demograficznej studentami z zagranicy nie widać. W Polsce jest za duża liczba szkół wyższych (głównie prywatnych), zdrowa fala oczyszczenia powinna wykosić najsłabsze uczelnie.

    • 17 0

  • Kończą uczelnie prywatne a potem płaczą, że nie ma (7)

    dla nich pracy. Ogarnijcie się uczelnie wyższe mają słaby poziom nauczania. Tam liczy się tylko pieniądz. Chcesz dobrze zarabiać wybierz kierunek na AM, PG.

    • 11 16

    • (1)

      wlasciwie to samo AM
      ci co teraz by mieli zaczac studia na PG, w wejsciu na rynek pracy moga sie spotkac z juz zrealizowanymi brakami kadrowymi(nie liczac kilku kierunkow) i z tymi samymi problemami co cala reszta

      • 2 1

      • Myślicie, że po AM jest tak różowo, kiedy po 6 latach studiow okazuje się, że specjalizację która ci pasuje możesz zacząć za 2 lata w Radomiu pod warunkiem, że masz więcej punktów z egzaminu niż 100 innych kandydatów?

        • 3 0

    • Kończą uczelnie państwowe, a potem płaczą, że pracy nie ma (2)

      Sam jestem na prywatnej uczelni na kierunku inżynierskim i bardzo sobie cenię to, że uczę się tylko i wyłącznie tego, co będzie mi w zawodzie potrzebne, ba, nawet mam zajęcia ponad programowe, które są potrzebne w przyszłej pracy, a pg ich nie oferuje. taka prawda, że państwowe trzymają etaty dla pracowników, każą się uczyć studentom naprawdę niepotrzebnych rzeczy oraz traktują każdego tak samo i tworzą przeciętniaków. a u mnie liczba osób na roku jest mała, każdego się traktuje indywidualnie.
      co jak co, ale państwowe uczelnie to takie samo bagno jak słabe prywatne uczelnie.
      a porządne prywatne uczelnie będą zawsze lepsze od państwowych, bo będą chciały wypuścić zadowolonego absolwenta, który sobie poradzi na rynku pracy - bo to jest dla nich prawdziwą reklamą i ściągnie większą ilość maturzystów.

      moje prognozy na przyszłość? dalsza recesja państwowych uczelni i najpewniej kilka prywatnych szkół zrobi renomę lepszą od nich

      • 9 5

      • Miło pomażyć.

        Ale na tych najlepszych uczelniach prywatnych uczą wykładowcy z uczelni państwowych, te same osoby. Ponadto mają zakaz robienia wam zbyt trudnych egzaminów, jakieś 4-5 lat tamu nawet na trójmieście opisywali przykład jednego doktora zwolnionego z jednej z tych rzekomo lepszych uczelni prywatnych za to, że zrobił egzamin, który oblała aż 1/3 studentów (mowa o pierwszym terminie), bo to psuje obraz szkoły.

        To o czym piszesz miałoby miejsce gdyby obydwu stronom, czyli uczelni i studentów zależało by ta pierwsza nauczyła czegoś tych drugich, a to się rzadko zdarza, gdyż poziom zajęć jest tam zawsze zaniżany do najsłabszego ogniwa w grupie, byleby tylko się nie obraziło i nie poszło z kasą gdzie indziej. Jedyną nadzieją na trzymanie poziomu jest zmuszenie przez wpół-studentów najsłabszych osób do rezygnacji ze studiowania, bo uczelnia tego nie zrobi. Na państwowych nie ma tych skrupułów, nie radzisz sobie to wylatujesz (na rok niżej co prawda z reguły).

        • 3 2

      • a jaka to uczelnia? napiszesz, czy się wstydzisz?

        • 0 0

    • ;/

      wiele uczelni prywatne ma wyższy poziom od państwowych... w obecnych czasach nie liczy się uczelnia, czy wykształcenie tylko ZNAJOMOŚCI!!!!!!

      • 2 3

    • Lub jezeli

      jestes twardym sk-synem to wybierz AM w Gdyni. Tylko potem nie placz, jak ci przedluzaja kontrakt o kolejne dni/tygodnie bo cos tam.

      • 0 0

  • Zyły tytuł

    Powinno być, "Uczelnie prywatne zimą szukają frajerów".

    • 13 6

  • Ot i Rybka zbankrutuje

    • 1 0

  • (3)

    Szukajcie, szukajcie...Premier Tusk Kazał wszystkim być spawaczami.

    • 1 4

    • I powiedz czy nie miał racji? (2)

      Dziś rynek jest przesycony absolwentami szkół wyższych, bez pomysłu na siebie, na to co chcą robić, bez wiedzy, czy to praktycznej czy teoretycznej, bez umiejętności, bo przez studia się przecisnęli, bez zainteresowania dziedziną, którą studiowali, tylko kombinując jakby tu egzaminy pozaliczać a nie wynieść coś praktycznego.

      Oczywiście kwestia nie dotyczy osób idących na studia z jakimś pomysłem na życie, osoby idącej na mechanikę, interesującej się budową silników elektrycznych i ich wydajnością, chcącą pracować później przy ich opracowywaniu (nawet jak będzie robić coś innego po studiach), informatyka pasjonaty, lubującego się w kodzeniu, osoby idącej na kierunek dentystyczny, chcącej po prostu mieć pewną pracą z dobrymi zarobkami i gotowa w tym calu solidnie poświęcić pięć lat a potem kolejne by być solidnym w swym fachu.

      Ale takie osoby są w mniejszości, masa osób studiuje bo wypada, bo rodzice nalegali, studiuje byle co i byle jak. O takich osób zdecydowanie bardziej wartościowy jest solidny spawacz, dekarz, cukiernik czy hydraulik. No i zdecydowanie łatwiej będzie miał w poszukiwaniu pracy, z której może się utrzymać.

      • 3 2

      • a winę ponosza ci co ciągle robili zmiany w szkolnictwie symulując pracę i działanie (1)

        ...zlikwidowali szkolnictwo zawodowe rzemieślnicze i średnie techniczne polikwidowale wiele cennych szkół średnich ,które dawały zawód lub po maturze wejście na studia. A teraz lipa !
        Nikt nie ponosi za to odpowiedzialności!
        Namnożyło się Licencjatów którym wydaje się ,że pokonczyli wyższe uczelnie.
        Niech ten cały burdel w końcu szlag trafi.

        • 5 0

        • Wyższa szkoła gotowania na parze "żondzi" ;)

          • 0 0

  • (3)

    Dyrektorzy szkól i przedszkoli bardzo niechętnie zatrudniają absolwentów prywatnych uczelni.Zdają sobie sprawę z ich niedouczenia a oczekują pracownika z wiedzą fachową.

    • 5 6

    • baju baj... (2)

      nie muszą zatrudniać, bo zwykle ich pracownicy wybierają studia prywatne, gdy już u nich pracują mój drogi, nie znasz realiów wybieram studia prywatne, zwłaszcza zaoczne jak mi w życiu jest coś potrzebne, tanio, szybko, na poziomie i skutecznie, skąd się bierze dobra pozycja wielu uczelni prywatnych na niektórych kierunkach? stąd, że te publiczne dają ciała :)

      • 2 2

      • (1)

        jasne, zwłaszcza na poziomie :)

        • 1 2

        • najwyższym!:)

          tak, publiczne na poziomie, na wielu kierunkach, które oferują prywatne dają ciała, bo jest zainteresowanie i zapotrzebowanie, bez względu na wyż, bo tam przychodzą i ludzie po 50-tce, a nie potrafią tak dobrze osbłużyć klienta, stąd się bierze to że wspomniane wyżej Tłokinjada, WSB (oraz AiB) czy GWSha, mają nadal klientów i raczej się nie boją, że nie będą mieli. Bo człowiek który już liznął studia publiczne raczej gdy potrzebuje rozwijać swoje pasje dalej wybiera uczelnie prywatne, jeśli posiadają stosowny kierunek, który ich interesuje.

          • 3 2

  • Bardzo cenię sobie absolwentów Ateneum, (1)

    gdyż pieniążkami z czesnego wyremontowali zabytkowy budynek. Szkoda, że wyż demograficzny się skończył, bo tam został jeszcze jeden, zaniedbany (obok), a lubię sobie popatrzeć na ładny zabytek gdy jadę Błędnikiem.

    • 11 7

    • smiech na sali

      A ja nie lubię patrzeć na coś takiego, że remontuje się część budynku, kiedy całość woła o pomstę do nieba... i mam raczej mieszane uczucia. To potwierdza fakt, że to raczej inwestycja na pokaz. Ale pewnie tak jak cały budynek wyglądają też i studia w Ateneum. Klienci uczelni raczej mało mieli do gadania przy okazji remontu z ich kasy, w takim razie wiele uczelni powinniśmy sobie cenić.

      • 6 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Żołądź to owoc:

 

Najczęściej czytane