• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

250 osób do jednej klasy? Niełatwo dostać się do dobrego liceum

Elżbieta Michalak
21 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Tegoroczni gimnazjaliści są już po pierwszym etapie rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Do dobrych liceów, z racji dużej liczby chętnych, ciężko było się dostać. Tegoroczni gimnazjaliści są już po pierwszym etapie rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych. Do dobrych liceów, z racji dużej liczby chętnych, ciężko było się dostać.

Klasa dwujęzyczna, medyczna, prawno-ekonomiczna, menadżerska, społeczno-prawna, o profilu matematyczno-fizycznym z rozszerzonym angielskim, a może o profilu historyczno-biologicznym? Absolwenci gimnazjum nie mogą narzekać na ofertę trójmiejskich liceów ogólnokształcących. Jednak niełatwo dostać się do wymarzonej szkoły, bo czasem do jednej klasy chętnych jest nawet 250 osób.



Czy dostałeś(łaś) się do wymarzonego liceum?

Nie lada wysiłku potrzeba, by dostać się do dobrego liceum, zwłaszcza do klasy o wybranym profilu. Progi punktowe (czyli minimalna liczna punktów potrzebnych do tego, by dostać się do wybranej szkoły), są tu bardzo wysokie, a uczniowie starają się osiągnąć jak najwięcej już na etapie gimnazjum. Chętnych do walki o oceny i punkty nie brakuje.

- Miałam to szczęście, że dostałam się do szkoły, na której zależało mi najbardziej - mówi Aleksandra, absolwentka Gimnazjum nr 7, która od września rozpocznie naukę w II LO w Gdańsku. - Wybierając szkołę zwracałam uwagę przede wszystkim na progi punktowe i opinię innych ludzi. Z racji tego, że II LO miało dość wysokie progi, bardzo zależało mi na dobrych ocenach i pasku, bo ten dawał 7 dodatkowych punktów, oraz na porządnie zdanych egzaminach gimnazjalnych, oraz innych osiągnięciach wymienianych w świadectwie, jak np. na zdobyciu tytułu laureata w konkursie matematycznym - za co można było otrzymać kolejnych 5 punktów.

Sprawdź listę szkół średnich działających w Trójmieście

Nieco mniej szczęścia miała Magdalena z Gdańska, która dostała się do wybranej szkoły, ale nie do klasy o profilu, na jakim zależało jej najbardziej.

- Nie dostałam się, bo zabrakło mi 20 punktów. Tego roku na klasę biologiczno-chemiczną w V LO, jako klasę pierwszego wyboru, zdecydowało się 66 osób. Ogólnie chciało tam pójść 250 osób - mówi Magdalena. - Konkurencja była duża, wybierali samych najlepszych. Skoro się nie dostałam, to znaczy, że nie byłam najlepsza.

Julita dostała się do szkoły, w jakiej chciała kontynuować edukację, ale procesu zbierania punktów nie uważa za sensowny i sprawiedliwy.

- Próg do wybranej przeze mnie szkoły był co prawda o 8 punktów niższy niż w roku ubiegłym, ale wciąż wynosił 150 punktów. Chętnych było bardzo dużo, bo każdemu zależało na jak najlepszych wynikach. Walczyliśmy o każdy punkt. Ale to nie była czysta walka. Wszystko zależało od szkoły i osoby - o ile punkty za testy określić można jako obiektywne, o tyle cała reszta jest bez sensu - zaznacza Julita. - Każdy głupi potrafi sobie załatwić na lewo punkty za wolontariat i aktywność społeczną. W niektórych szkołach nauczyciele podwyższali też oceny na koniec klasy trzeciej, niezasłużenie - nie można mówić tu raczej o sprawiedliwości.

Z informacji, jakich udzielili nam tegoroczni absolwenci gimnazjów wynika, że najciężej było się dostać do takich liceów, jak: LO nr I, II, III i V w Gdańsku oraz do LO nr I, II, III i VI w Gdyni. Stopień trudności zależał oczywiście od wybranego przez ucznia profilu klasy.

Ile punktów można było zdobyć maksymalnie? 200 - a w tym 100 punktów za egzamin gimnazjalny oraz 100 za oceny z języka polskiego, trzech wybranych przez szkołę obowiązkowych zajęć edukacyjnych (zgodnie z zapisem w statucie szkoły to maksymalnie 68 punktów), oraz inne osiągnięcia ucznia wymienione w świadectwie ukończenia gimnazjum (maksymalnie 32 punkty).

Inne osiągnięcia ucznia, o których mowa powyżej, to m.in. czerwony pasek, czyli ukończenie gimnazjum z wyróżnieniem - za co uczeń otrzymuje 7 dodatkowych punktów, udział w konkursach na szczeblu wojewódzkim (plus 10 punktów w przypadku finalisty konkursu wojewódzkiego i 12 punktów za tytuł finalisty konkursu na szczeblu ponadwojewódzkim). Dodatkowe punkty mogą wpaść uczniowi także za osiągnięcia sportowe i artystyczne, za uzyskanie tytułu laureata w zawodach wiedzy lub konkursach tematycznych organizowanych co najmniej na szczeblu powiatowym (5 punktów), czy np. za odbyty wolontariat, czyli osiągnięcia w zakresie aktywności społecznej (2 punkty).

Co w przypadku równorzędnych wyników punktowych uzyskanych w postępowaniu kwalifikacyjnym? Kto ma pierwszeństwo w przyjęciu do szkoły? Zgodnie z regulaminem rekrutacyjnym wszystkie sieroty, osoby przebywające w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, osoby umieszczone w rodzinach zastępczych, kandydaci o ukierunkowanych i udokumentowanych zdolnościach, którym ustalono indywidualny program lub tok nauki, a także kandydaci z problemami zdrowotnymi posiadający opinię publicznej poradni psychologiczno-pedagogicznej, w tym poradni specjalistycznej w sprawie ograniczonych możliwości wyboru kierunku kształcenia ze względu na stan zdrowia kandydata.

Czasem wśród dodatkowych kryteriów znajdowały się te mówiące o pierwszeństwie uczniów, którzy uzyskali wyższą liczbę punktów na egzaminie gimnazjalnym, uczniów, którzy uzyskali wyższą liczbę punktów z przedmiotu kierunkowego na egzaminie gimnazjalnym, a także uczniów, którzy uzyskali wyższą ocenę z przedmiotu kierunkowego na świadectwie gimnazjalnym.

Pierwszy etap rekrutacji do liceów już się zakończył, przed przyszłymi licealistami rekrutacja dodatkowa. Informacji na temat szkół, które mają jeszcze wolne miejsca, należy szukać na stronach internetowych wybranych placówek lub na stronie internetowej Nabór-Pomorze.

Szkoły z historią: I LO w Sopocie.

Szkoły z historią: II LO w Gdyni

Szkoły z historią: II LO w Gdańsku

Elżbieta Michalak

Opinie (104) 2 zablokowane

  • Liceum to innymi slowy jest kursem przygotowawczym

    na wyzsze uczelnie. Liceum daje wam swiadectwo dojrzalosci ale nie uprawnienia do wykonywania pracy. Poniewaz nie masz tak zwanego zawodu wyuczonego. To czy sie skonczylo Liceum takie czy owakie nic nie da na CV. Na CV wpisuje sie uzyskanie dyplomu studio zawodowych. Technikum, Uniwersytet, Politechnika czy Konserwatorium Muzyczne. Po Liceum trzeba isc jeszcze na studia aby otrzymac zawod. Ja widzialem w Stanach wielu absolwentow polskich Liceow ktorzy siedza tam i robia jako robotnicy budowlani albo sprzataczki czy opiekunki dla starszych ludzi. A nauka licealna poszla na marne. Wiedza juz sie nie wroci.

    • 9 0

  • Dla kogo liceum? (2)

    Jeśli liceum to strata czasu to po co tylu chetnych i jakieś rankigi które lepsze? Od razu po gimnazjum do łopaty .

    • 2 7

    • zdecyduj sie czy MAJKA czy GRAZA... Masz jakis problem ze soba(nawiazuje do Twojego wczesniejszego postu, a ktory obecny jest jego... powieleniem), ze jedyna alternatywa dla Ciebie poza pojsciem na studia i zdobywaniem na nich 5 jest pojscie po gimnazjum do lopaty? Wspolczuje, ze niby absolwentka wyzszej uczelni a dostrzega tylko tak waski horyzont mozliwosci...

      • 7 0

    • Liceum to nie zmarnowany czas.

      Zamiast do Liceum mozesz isc do Technikum. Bedziesz od razu wiedziec co robic po maturze. Albo praca, bo zawod wyuczony masz albo po paru latach albo od razu startujesz na studia. To jest wygodne podejscie. Komu technikum wystarcza i dalej nie zamierza sie ksztalcic to sprawa jest prosta. Do pracy. Tylko ze po technikum mozesz stanac przed dylematem czy zawod obrany jest tym co chciales robic bo pomiedzy 14 rokiem zycia a 18 zmieniles zainteresowania i chcesz robic cos innego. Wtedy trzeba isc na studia. W przypadku Liceum jesli nie masz jeszcze skrystalizowanych planow to Liceum daje tobie czas na namysl i w wieku 18 lat wtedy lepiej wiesz jaka droge obrac w zyciu i dalej idziesz na studia. Niekiedy w zwiazku z trudna sytuacja w rodzinie trzeba isc szybko do pracy to wtedy technikum a po kilku latach jak zobaczysz ze jeszcze dalsza nauka przyda sie to na studia. O ile bedziesz mial tyle sily woli aby po dluzszym czasie wrocic do szkolnej lawki.

      • 0 2

  • (5)

    Na zmywaku na emigracji nie pytają o całki ani o Norwida!

    • 16 1

    • (1)

      Pewno się ucieszyłeś..........

      • 2 4

      • Ucieszył sie bo nie wiedzial.

        • 0 3

    • (2)

      Jak znam życie to po reformie i wprowadzeniu nowej matury w programie LO nie ma całek ani Norwida, ale będę wdzięczna jeśli ktoś młodszy to zweryfikuje ;)

      • 4 0

      • (1)

        Nie ma pochodnych, calek, l. zespolonych, r. prawdopodobienstwa tez jakis smieszny wrecz.

        • 5 0

        • Nie ma i nie było już na maturze w 2008 kiedy ja pisałam, ani w 2005 kiedy pisała moja siostra. Na szczęście miałam wspaniałą matematyczkę, która postanowiła i tak nas tego nauczyć, gdyż jako klasa mat-fiz większość chciała iść na politechnikę i poprostu jej zdaniem bez tego po pierwszym semestrze byśmy odpadli. Na pg nie poszłam, ale na innej uczelni też mi to pomogło.

          • 2 1

  • Liceum skończyłam 7 lat temu, (1)

    nie w Gdańsku, ale w jednym z miast Zagłębia Dąbrowskiego. Teraz, gdy tak sobie pomyślę, to był najfajniejszy czas w moim życiu. Niby wciąż młoda jestem, ale jednak dorosłość ze wszystkimi swoimi obowiązkami, stresami i problemami, wcale nie jest tak fantastyczna, jak myślałam będąc w liceum. Chętnie cofnęłabym się w czasie, choć na chwilę :)

    • 8 5

    • sporo nas tu, zagłębiowskich dziewczyn :)

      • 1 0

  • tylko inzynier !!! (1)

    • 3 1

    • tyś chyba inzynier informatyk

      co ogonków się nie ima

      • 1 0

  • Przeliczają ludzi na punkty

    Wyścig szczurów czas zacząć. Im wcześniej tym lepiej.
    W szkołach ludzi są hodowani i przystosowywani do życia w świecie punktów.
    Za chwilę ci niedoszli licealiści pójdą na studia - znowu za punkty. I skończy się tym, że nie odnajdą się w prawdziwym świecie. Bo żaden pracodawcach ich za te punkty nie przyjmie.

    • 6 0

  • w życiu trzeba mieć pasję

    i ją rozwijać, wyścig szczurów marnuje życie, i jeszcze "nie ma wykształcenia bez czytania" - to prof. Gadacz

    • 5 0

  • Tak czytam te Wasze opinie i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że za niektórymi stoi zazdrość, za niektórymi żal. Propozycje, żeby iść do zawodówki i szybko do pracy, bo inaczej traficie na zmywak, to dopiero wyścig szczurów. Liceum daje jeszcze parę lat zabawy,wolności i beztroski. Wyobraźcie sobie, że są osoby, które chcą się uczyć i planują swoją przyszłość w oparciu o zawód, dla którego nie da się nie skończyć studiów. Każdy hydraulik, murarz czy fryzjer wcześniej czy później trafi do np: lekarza, lepiej, żeby jednak skończył studia;). A tym, którzy boją się o swoją przyszłość zawodową, nikt nie zabrania iść do szkoły zawodowej. Poza tym nie chciałabym nikogo rozczarować ale ani zawodówka ani najlepsze nawet liceum nie gwarantuje sukcesu w pracy zawodowej. Można najwyżej zwiększyć swoje szanse. I jeszcze jedno spostrzeżenie - jeżeli szkoła zmusza Cię do pracy, nie zdziwisz się w tak zwanym prawdziwym życiu. Ja w każdym razie trzymam kciuki za licealistów. Bawcie się, dorosłość i zarabianie na siebie jest przereklamowana, nawet jak się ma fajny zawód i ciekawa pracę.

    • 12 2

  • Lepiej nic nie robić?

    W życiu trzeba zawsze wolnym byc. A kto każe sie uczyć?Mamusia? Po każdej szkole i studiach pracy w kraju niewiele.Lepiej główkowac co zrobić żeby się nie narobic a zarobic przecież robota nie jest w cenie tylko liczy sie myslenie.

    • 4 1

  • Liceum to najważniejsza szkoła w życiu.

    Na studiach już nie będziecie mieli takich przyjaciół jak w liceum. Im wyższy poziom ludzi tym lepiej.
    A ponieważ jest to artykuł o najlepszych liceach, na komentarze miernot, ze po dobrych studiach nie ma pracy nie zwracajcie uwagi. Bo co oni o tym mogą wiedziec?

    • 8 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Żołądź to owoc:

 

Najczęściej czytane