- 1 16 chętnych na budowę nowej szkoły w dzielnicy Piecki-Migowo (34 opinie)
- 2 Zmiany na GUMed i UCK - jakie plany mają kandydaci na rektora? (94 opinie)
- 3 Nowy rektor Akademii Sztuk Pięknych wybrany (110 opinii)
- 4 Studenci oczami AI mają trzy ręce. Zdjęcie UG śmieszne czy straszne? (67 opinii)
- 5 Jakie nowe kierunki ruszają na trójmiejskich uczelniach? (60 opinii)
- 6 Podwyżki na Politechnice Gdańskiej. Związki odrzucają propozycję rektora (353 opinie)
Chętnych do bezinteresownej pomocy w Trójmieście nie brakuje
Pomoc w lekcjach, rozwijanie pasji, a czasem po prostu atmosfera życzliwości i wsparcia - w Trójmieście funkcjonuje szereg inicjatyw, których celem jest ofiarowanie dzieciom i młodzieży tego, co najcenniejsze: czasu i zainteresowania. Z ramienia stowarzyszeń, fundacji, a także szkół młodzi ludzie pomagają odnaleźć swoje miejsce w życiu każdemu, kto o tę pomoc się zwróci.
Grupa licealistów wpada na pomysł, by wykorzystać swój wolny czas na dzielenie się wiedzą i zainteresowaniami z dziećmi z domu dziecka. Niemożliwe? A jednak. Jest ich pięcioro. Ich projekt "Nikt Nie Jest Gorszy" bierze udział w ogólnopolskiej olimpiadzie projektów społecznych o nazwie Zwolnieni z Teorii. Wymyślili, że pomogą w lekcjach i spróbują zarazić swoimi pasjami podopiecznych Domu Dziecka nr 3 w Gdyni.
- W piątki spotykamy się w gdyńskim klubie młodzieżowym "Łajba", skąd wyruszamy na zajęcia sportowe - opowiada Bartłomiej Michalski, kierownik projektu Nikt Nie Jest Gorszy. - W soboty natomiast spotykamy się w Domu Dziecka na wspólne odrabianie lekcji. To także czas, kiedy możemy zainteresować dzieci swoimi pasjami, np. kolega udziela lekcji gry na gitarze, a koleżanka uczy rysunku. Olimpiada kończy się 31 marca, ale chcielibyśmy kontynuować naszą współpracę z Domem Dziecka przynajmniej do końca roku szkolnego.
Chęć niesienia bezinteresownej pomocy innym, a co za tym idzie, dzielenia się swoim wolnym czasem, to wielka, nieoceniona pomoc.
- Takie inicjatywy są bardzo potrzebne. Czas poświęcony np. na wspólne odrabianie lekcji z dziećmi z domów dziecka jest wartością bezcenną, bo zawsze go brakuje - mówi Rafał Tomaszewski, dyrektor Domów dla Dzieci Fundacji Rodzinny Gdańsk. - W tym celu chętnie nawiązujemy współpracę np. z wyższymi uczelniami. Niestety, świadczenie tego rodzaju pomocy w przypadku młodych ludzi ma zazwyczaj charakter akcyjny, co skutkuje sporą rotacją wśród osób gotowych spędzać czas z naszymi podopiecznymi.
Wychowywać i uczyć
Gdańskie Stowarzyszenie Niesienia Pomocy Dzieciom i Młodzieży "Promyk Nadziei" realizuje projekty, które umożliwiają dzieciom młodszym i starszym spędzanie wolnego czasu w sposób wartościowy i inspirujący. Oprócz korzystania z prowadzonych przez Stowarzyszenie placówek wsparcia dziennego, podopieczni mają możliwość uczestniczenia w spotkaniach grupy wsparcia dla młodzieży, zajęciach artystycznych, a także półkoloniach zimowych i letnich.
- Celem stowarzyszenia jest wsparcie rodzin w pełnieniu ról wychowawczych, stymulowanie rozwoju młodych ludzi oraz propagowanie idei zdrowego, aktywnego i szczęśliwego trybu życia - wymienia Beata Kubiak ze Stowarzyszenia "Promyk Nadziei".
Stowarzyszenie przyjmuje na zajęcia dzieci i młodzież zgłaszane przez rodziców, wychowawców i pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Jednak największą grupę tworzą osoby przyprowadzane przez przyjaciół i znajomych, którzy już pokochali to miejsce - dodaje Beata Kubiak.
Poszerzać horyzonty
Intensywną i szeroko zakrojoną pomoc skierowaną do dzieci i młodzieży prowadzi także Caritas.
- Mamy 20 placówek pracy całorocznej, w których realizujemy różnego rodzaju projekty. Otaczamy opieką dzieci w wieku od 3 do nawet 20 lat, dla których organizujemy zajęcia kompensacyjne w zakresie deficytów, jakie przejawiają - mówi Małgorzata Niemkiewicz, sekretarz Caritas Archidiecezji Gdańskiej. - Najmłodszych przygotowujemy do łagodnego startu w szkole, uczniom szkół podstawowych staramy się zaszczepić wolę nauki, by poprawić ich wyniki w szkole i na egzaminach, młodzież staramy się ukierunkować na wybór ścieżki zawodowej zgodnej z ich predyspozycjami i zdolnościami.
Wśród projektów warto zwrócić uwagę na Wolontariat Europejski - program, dzięki któremu do Polski przyjeżdżają młodzi wolontariusze z zagranicy, którzy wspierając codzienną działalność m.in. świetlic, zapoznają dzieci ze swoją kulturą, uczą podstaw swojego języka, a czasem nawet elementów kuchni swojego kraju.
- Każdy z nich ma do dyspozycji jeden dzień w tygodniu, który może sam zaplanować - mówi Małgorzata Niemkiewicz. - Tego dnia zajęcia w świetlicy odbywają się pod znakiem kraju pochodzenia wolontariusza. W tej chwili gościmy głównie młodzież ze Wschodu.
Rodzące się mniej lub bardziej spontanicznie inicjatywy tego rodzaju pokazują, że mamy w sobie pokłady empatii i wielką potrzebę niesienia pomocy potrzebującym. Wolontariusze działają zarówno we własnych niewielkich społecznościach, często zupełnie prywatnie, jak i w ramach działalności stowarzyszeń i fundacji z wieloletnimi tradycjami.
Miejsca
Opinie (13)
-
2016-02-19 15:52
Nadzieja w mlodych (5)
Zawsze wiedzialam ze nalezy poczekac na zmiane pokolenia. Nasze dzieci to szansa dla tego kraju
- 16 8
-
2016-02-19 16:16
oólne stwierdzenie - w jakim sensie dla kraju ? (4)
ja jestem 40 + , prowadzę działalność- płacę podatki, wychowuje z mężem dzieci, dbam o starszych chorych rodziców --czy jestem "stracona" dla kraju, w jakim sensie "należy poczekać na zmianę pokolenia" ?
- 10 3
-
2016-02-19 16:26
jestes zwyczajnie stara (3)
I nic dla innych niz swoi nie robisz. "Place podatki"- no wielka mi laska... :)
- 8 12
-
2016-02-19 16:38
nie łaska a obowiązek (2)
a skąd Ty wiesz, że nie robię dla innych?
mamy z przyjaciółmi założoną inicjatywę pomocy, założyliśmy to w roku 1995, jednym z działań było udzielanie gościnności i noclegu ( wówczas w mieszkaniach) młodym z biednych rodzin z małych miejscowości, wsi, którzy ucząc się zawodu szukali praktyk, a nie mieli pieniędzy na najem. Pomagaliśmy tez w znajdowaniu praktyk- w cukierniach, piekarniach, drukarniach, w zakł.fryzjerskich, itp.
działamy cały czas, m.in.uczymy języków dzieci z ubogich rodzin ( za darmo oczywiście).
A propos starości 40 +--nie chciałbyś dożyć tego wieku?
Może oceniasz po sobie, ale ja czuję się świetnie nawet " w tym wieku".
p.s. wychowanie kilkorga dzieci to wspaniała sprawa, niemniej wymaga zaangażowania, i zapewniam, musisz się postarać, by znaleźć czas nie tylko "dla swoich".
Ty daj coś z siebie innym, którym mniej się w życiu udało,- 13 0
-
2016-02-20 09:09
Szkoda polemizowac. Wie swoje i to, co "wie" jest jedyne i sluszne.
- 3 0
-
2016-02-20 15:53
brawo. podań
- 1 0
-
2016-02-19 16:15
nie o kotkach i pieskach?
Jak to przeszlo w redakcji?
Inicjatywy gratuluje.- 6 5
-
2016-02-19 17:30
Kto te patetyczne, okrągłe zdania sadził? Naiwna nastolatka? A nie, sądząc po zdjęciu - jej matka.
- 7 2
-
2016-02-19 18:13
inicjatywa fajna, ale nazwa wg mnie niestety nie miło się kojarzy, (3)
"Nikt Nie Jest Gorszy"
to od razu daje akcent na słowo "gorszy", czyli pomagamy bo jesteś gorszy,
a nie można było tego w wersji pozytywnej?
np. jesteśmy tacy sami, albo chcemy wiedzieć więcej albo wspólnie poznajmy świat ;)- 26 0
-
2016-02-19 19:34
zgadzam się w 100%.kiedy przeczytałam pomyslalam o tym samym.
- 6 0
-
2016-02-21 15:17
(1)
Chcieliśmy podkreślić, że ludzie używają tego słowa w określeniu do domów dziecka. Z resztą, czy nazwa jest taka ważna, czy to co robimy :)
- 0 1
-
2016-02-22 18:39
"Z resztą" ....?
- 0 1
-
2016-02-19 22:48
Bez olimpiady się nie dało!!!
Przecież w szkołach takie akcje już funkcjonują na codzień. Naprawdę mamy super młodziez , która pomaga słabszym uczniom w nauce. Robią to beinteresownie. Nie potzrebne im olimpiady. Znam wileu młodych ludzi, którzy udzielają się wolontarystycznie - czyli bezinteresownie, a robią to z dobroci serca. Wystarczy popatrzeć na akcję WOŚP czy sądzicie Państwo że ta młodzież, te dziciaki mają w tym jakiś interes aby biegać po mieście w mróz z puszkami - nie robią to bo sprawia im to przyjemność, nabywają nowe doświadcznia, a doświadczają jak łatwo jest pomagać
- 7 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.