• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy dziecko powinno mieć telefon na lekcji?

Piotr Kallalas
9 marca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (187)
Zdecydowana większość uczniów biorących udział w badaniu przyznaje, że powinno się ograniczyć korzystanie z telefonów podczas lekcji. Zdania są bardziej podzielone w przypadku przerw. Zdecydowana większość uczniów biorących udział w badaniu przyznaje, że powinno się ograniczyć korzystanie z telefonów podczas lekcji. Zdania są bardziej podzielone w przypadku przerw.

Nawet 77 proc. uczniów przyznaje, że powinno się ograniczać użytkowanie telefonów podczas lekcji. Co jednak z przerwami i czy rzeczywiście smartfony stanowią obecnie jedno z większych wyzwań systemu edukacyjnego?



Czy w szkołach powinno się wprowadzać ograniczenia telefonów komórkowych?

Telefony komórkowe w szkołach to zdecydowanie ważny i aktualny problem, z jakim boryka się system edukacji, a który również elektryzuje często zarówno uczniów i nauczycieli, jak i rodziców. Trudno bowiem wprowadzić regulacje utrzymujące złoty środek - z jednej strony telefony dają poczucie bezpieczeństwa, kontaktu i same w sobie stanowią źródło wiedzy, z drugiej strony są jednym z największych "rozpraszaczy", na co zwracają uwagę pedagodzy.

- Mogę powiedzieć, że z mojej perspektywy sytuacja się pogarsza, bo coraz młodsze dzieci mają smartfony, a jeśli nie telefony, to np. zaawansowane zegarki czy bransoletki. W naszej szkole nie ma rygorystycznego zabierania sprzętu i wszystko sprowadza się raczej do zaleceń słownych. Niestety często nie jest to skuteczne - mówi Magda, która uczy j. polskiego w gdańskiej szkole podstawowej.


Telefon na przerwie za zgodą dyrektora?



Rada Dzieci i Młodzieży RP przeprowadziła specjalną ankietę, którą wypełniło 1,6 tys. uczniów szkół ponadpodstawowych z całej Polski. W badaniu sprawdzano nastawienie względem użytkowania telefonów komórkowych na terenie szkoły. Ponadto zrealizowano szereg konsultacji.

- Jako Rada skupiamy się na dialogu i współpracy z młodzieżą. Bardzo ważne jest dla nas, aby głos młodzieży był słyszalny, zauważalny w przestrzeni publicznej. Dlatego też zdecydowaliśmy się zorganizować ogólnopolskie konsultacje - powiedziała Aleksandra Horoszko, wiceprzewodnicząca RDiM.
Owocem konsultacji były wypracowane rekomendacje, w których zaleca się, aby telefon i inne elektroniczne urządzenia mobilne w szkole podstawowej były stosowane tylko do użytku w celach edukacyjnych i do kontaktu z rodzicami za zgodą nauczyciela. Natomiast w szkołach ponadpodstawowych powinna być możliwość korzystania z elektronicznych urządzeń mobilnych w celach edukacyjnych podczas lekcji, ale za zgodą nauczyciela. O zasadach używania telefonu podczas przerw powinni decydować dyrektor, rada rodziców i samorząd uczniowski.

Każdy czwartoklasista dostanie laptop na własność i za darmo. Co z podatkiem? Każdy czwartoklasista dostanie laptop na własność i za darmo. Co z podatkiem?

Co sądzą uczniowie?



Jak wynika z odpowiedzi umieszczonych w ankiecie, 75 proc. uczniów wykorzystuje telefony w procesie edukacji, a 22 proc. nie miało zdania w tym temacie. Z drugiej strony aż połowa biorących udział w badaniu przyznała, że korzystanie z telefonu w szkołach podstawowych podczas przerw powinno zostać ograniczone. W przypadku szkół ponadpodstawowych wynik był niższy - za odgórnym wyłączaniem telefonów opowiedziało się 31 proc. uczniów.

Sytuacja zmienia się w przypadku korzystania z telefonów podczas lekcji. Aż 77 proc. uczniów stwierdziło, że korzystanie z telefonów podczas lekcji powinno być ograniczone. Poniżej bardziej szczegółowe wyniki:

  • 41 proc. odpowiedziało "tak, dozwolone wyłącznie w celach edukacyjnych",
  • 18 proc. odpowiedziało "tak, ograniczone w szkole podstawowej",
  • 16 proc. odpowiedziało "powinno być ograniczone w każdym typie szkół",
  • 2 proc. uczniów odpowiedziało "tak, ograniczone w szkole ponadpodstawowej".

Opinie (187) 1 zablokowana

Wszystkie opinie

  • (6)

    Co innego płatne studia dla papierka, gdzie bardzo często dzień przypomina 10 godzin a wegetację(bez pornusow i memów można by umrzeć), co innego szkoły podstawowe, licea itp., gdzie w każdej klasie lekcyjnej powinien funkcjonować koszyk na telefony.

    • 19 4

    • Ten koszyk na telefony (5)

      To powinien funkcjonować u woźnej przy wejściu. Zero telefonów w szkole, nawet na przerwie! Przestaną nagrywać, stalkować siebie nawzajem, odkryją co to jest rozmowa twarzą w twarz, zmuszą się do wysiłku i kreatywności, bo trzeba będzie czas na przerwie jakoś spędzić. Do tego oszczędzą przez kilka godzin swoje oczy od ekranu telefonu. Ja tu widzę same plusy :)
      Niestety z doświadczenia bywania na wywiadówkach, wiem, że inni rodzice z chęcią by mi gardło przegryźli za wypowiedzenie tej opini na głos.

      • 16 1

      • Święte słowa

        Problemem szkoły nie są dzieci, ani nauczyciele, a rodzice. Mam te same doświadczenia z wywiadówek. Rodzice chcą, aby dzieci się wychowywały, ale jednocześnie by nie miały żadnych ograniczeń. Spróbujesz się wychylić na wywiadówce, to jesteś wrogiem publicznym numer 1. Nauczyciele często są bezsilni. Jedyne co zostaje to szkoła niepubliczna z jasno określonymi zasadami. Nie podoba się, to zabieraj dzieciaka i swoje pieniądze. W jego miejsce przyjdą inne dzieci, których rodzice wiedzą po co te zasady są.

        • 9 1

      • I mundurki ! Takie fartuszki z gładkiego ortalionu z przyszytą tarczą. (1)

        Kiedyś to były czasy. Teraz nie ma czasów.

        • 5 1

        • Nigdy nikt nie szył mundurków z Ortalionu.

          Jak już to były z podszewki.

          • 1 0

      • Nagrywanie siebie nawzajem, to jest największy postęp w ostatnich 50 latach. Dzięki temu wszyscy mogą się dowiedzieć jaka (1)

        panuje w szkole patologia.
        Kiedyś było jeszcze gorzej, ale nikt tego nie miał jak nagrać. Skoro nie było nagrywane, to nie istniało?
        To jest rzecz, która kłuje w oczy nauczycieli, bo teraz niektórych rzeczy nie da się zamieść pod dywan jak kiedyś.

        • 3 7

        • Cos w tym jest. W liceum mielismy jedna nauczycielke, ktora malo uczyla, ale wymagala. Byly skargi, przychodzili z kuratorium, a wtedy ona robila wspanialem, idealne lekcje. Telefony dopiero wchodzily, malo kto mial, a po za tym nie mialy jeszcze kamer i nie dalo sie nic zrobic. Wiem, ze wywalili ja dopiero kilka lat po tym jak skonczylem szkole.

          • 2 1

  • Nie

    • 8 4

  • Opinia wyróżniona

    (19)

    Telefony, a raczej smartfony dzieci przynoszą do szkoły tylko po to, żeby przyszpanować innym dzieciom, których rodziców po prostu nie stać na taki wydatek. I już tylko z tego powodu powinien być zakaz przynoszenia do szkoły telefonów.

    • 97 43

    • (8)

      Rodziców nie stać na taki wydatek? 500+ poszło na fajki i weekendowe piwo?

      • 15 18

      • (7)

        500+ idzie na żywność, ubranie i komitet rodzicielski, bo Gdyni nie stać na utrzymanie szkół choć to jej ustawowy obowiązek.

        • 12 8

        • To jak żyliście przed 500+? (6)

          • 16 4

          • (5)

            Niestety jeszcze biedniej niż obecnie, bo nie było wsparcia 500+

            • 7 13

            • Wsparcia nie było to fakt (4)

              Żyłem w komunie, pracowałem jako ślusarz w państwowym zakładzie pracy, nie należałem do PZPR, mam troje dorosłych już dzieci i jakoś przeżyłem bez kredytów, komórek i 500+. Jedynie była kasa zapomogowo-pożyczkowa gdzie jakieś pieniądze można było dostać.

              • 15 3

              • ale mieszkanie dostałeś od władzy (1)

                które potem pewnie za śmieszne pieniądze wykupiłeś

                • 9 6

              • tak samo jak twoi starzy albo dziadkowie, wtedy tak się wchodziło w posiadanie mieszkania

                chyba że mieszkało się na wsi. Ale za takie mieszkanie płaciło się wtedy odpowiedni czynsz którego część szła jakby na spłatę. Na koniec już w nowej rzeczywistości można było wykupić i bardzo dobrze bo kto miałby się uwłaszczyć jak nie zwykły obywatel?

                • 7 2

              • za komuny fizyczny miał lepiej niż wykształcony więc nie dziwne że dawałeś radę

                dźwigowy dopiero po zawodówie i kursie potrafił zarabiać 3 razy więcej niż inżynier na budowie

                • 6 4

              • Człowieku, z twojego wpisu bije skrajna ignorancja całego systemu mieszkaniowego w Polsce po 90. roku.

                • 0 0

    • Jeśli ktoś nie daje dziecku smartfona. (6)

      To nie znaczy, że go nie stać, tylko że nie chce wychować sobie ameby z problemami emocjonalnymi od oglądania tiktoka.

      W dzisiejszych czasach trzeba być ostatnim tłukiem by dziecku w podstawowce dawać smartfona...

      • 22 7

      • (4)

        Rozumiem, że twoje dziecko nie ma dostępu do internetu i nie ma komputera lub tabletu. Czyli wychowujesz dziecko, które w przyszłości będzie całkowicie niezdolne do funkcjonowania we współczesnym świecie.

        • 9 20

        • Do komputera tak, jak najbardziej. (3)

          Nawet sam trochę poduczam dzieci programowania i składania części by wiedziały jak co działa. Smartfon? Nie, mają starą komórkę bez dostępu do aplikacji.

          Powiem więcej, same jeżdzą komunikacją do szkoły. Sprawiają wrażenie rozsądnych, więc gdy będą starsze to dostaną smartfony.

          Z paroma innymi normalnymi rodzicami dbamy o to by spotkały się z rówieśnikami i miały czas na zabawę i nudę. Nie tresuję dzieci.

          • 13 3

          • zrobiłam tak samo, moje dziecko jako jedyne w klasie ma starego maxcoma

            i od wielu osób słyszałam, że ją unieszczęśliwiam, kaleczę i chowam inwalidkę. Mam odmienne zdanie. A na opowiadanie kolegi, że jego czteroletni synek uruchomił zabawkę za pomocą aplikacji odpowiadam, że moje dziecko potrafi zrobić to bez aplikacji. Ma 10 lat jest o wiele bardziej samodzielna i rozsądna od większości koleżanek i kolegów w klasie

            • 14 2

          • to nie smartfon sprawi że ci dziecko zdurnieje tylko panowanie nad jego użyciem (1)

            ja moim dałem, ale mają ograniczone godziny używania. Internet też mają. Nie ciągnie ich mocno i tak. Syn potrafi swojego nie nosić kilka dni co mnie drażni bo potem ciężko się z nim umówić jak wychodzi ze szkoły muzycznej. A chodzi tam bo ma ambicje. Też jest ogarnięty. Więc sam widzisz nie ma tutaj reguły i nie ma co generalizować.

            • 7 2

            • Niestety postępu powstrzymać nie można i albo można w nim uczestniczyć, albo wychować dziecko które będzie cyfrowo upośledzone.
              Prawda jest taka że dziś większość interakcji pomiędzy rówieśnikami odbywa się w środowisku aplikacji i nie ma w tym nic złego.
              Każdy czas ma swój sposób komunikacji, swój sposób spędzania czasu przez młodzież itp.
              Każda skrajność jest zła- nadmiar bycia w necie, jak i brak bycia w necie.
              Istotne jest by nie zakazywać, a by był czas na wszystko.
              Tym bardziej, że jest cała masa narzędzi które pozwalają dbać o cyfrową równowagę i limitować dostęp i czas - narzędzia bezpłatne.
              Nie warto być zgredem i walczyć z postępem

              • 2 1

      • Jeszcze większe tłuki to dają dzieciom w wózku telefon żeby się pobawiło.

        • 5 0

    • to już naprawdę nie są lata 90-te gdzie "fura, skóra i komóra" były wyznacznikiem czegokolwiek, a dzieci "szpanowały" zegarkiem z melodyjką.
      Smartfon to dziś coś całkowicie powszechnego.
      A rodzice dostają 500+ m.in. żeby dziecku zapewnić podstawowe narzędzia cywilizacyjne do których należy smartfon z dostępem do internetu.

      • 5 9

    • Hahah

      a do pracy po co nosisz swój telefon, nie wystarczy służbowy?

      • 1 1

    • Kiedyś tak pisano o długopisach i kalkulatorach

      • 1 1

  • (3)

    Moim zdaniem tak.Ja z kolegami w szkole to mieliśmy:Piwo ,marihuanę ,noże i gazety porno.Telefonów wtedy nie było.(były bardzo drogie i były wielkości cegły)Gdybym ja czytał książki ,które były jako lektury to nigdy bym nie kupił książki.Odkąd ktoś polecił mi inne książki to kupiłem kilkaset i je przeczytałem .Program jest zły i dzieci terroryzowane .
    Mało tego nauczyciele byli tak wredni ,że ciągle miałem sprawy w sądzie rodzinnym o demoralizacje!

    • 10 10

    • My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał. (2)

      Nie mieliśmy hamburgerów jedliśmy wilki. Nie mieliśmy czipsów jedliśmy mrówki. Nie było wtedy coca-coli, była ślina niedźwiedzi.

      • 2 3

      • Były hamburgery.Tylko internet był w kafejkach internetowych.

        • 0 0

      • Teraz tęsknimy do jedzenia mrówek.

        I zmuszamy młodych do ich jedzenia zamiast mięsa.
        Bo mięsa kiedyś też nie było.

        • 0 1

  • smartfon to element współczesnego życia (2)

    Zamiast walczyć z posiadaniem telefonów, szkoła powinna skierować się ku wykształceniu kultury używania telefonów oraz ku wykorzystaniu telefonu jako narzędzia naukowego. Jednym z absurdów jest konieczność zakupu kalkulatorów, których myśl techniczna pochodzi sprzed 40 lat, zamiast używanie tego, co już wszyscy mają, czyli kalkulatora w telefonie. To samo się tyczy słowników, czy tablic matematycznych. Problemem szkoły jest to, że zaśmieca dzieciom głowy informacjami, które można łatwo pozyskać z sieci, natomiast nie uczy w zadawalający sposób sposobów rozwiązywania problemów.

    • 16 39

    • Brawo też tak uważam,wiele dzieci ma naprawdę talenty z chemii ,fizyki a zniechęca ich nauczyciel ,który jest jak robót i na pamięć zna program ,który jest słaby.
      Ja w szkole zawsze miałem 2 z chemii ,ale ktoś normalny pokazał mi chemię ,odczynniki to się w chemi zakochałem.

      • 3 7

    • Kiedyś tam samo psycholodzy odganiali dzieci od "komputrów". Obecnie te których nie odgoniono zarabiają kilkanaście razy tyle co ci psycholodzy

      • 7 3

  • Moje dziecko ma smartphona od 8 roku życia. Dostało go jako nowiutki prosto z pudełka, a nie po rodzicu ze zbitą szybką. (5)

    Telefon w wersji "wzmocniony na upadki i odporny na utopienie". Nie zabraniam go nosić do szkoły, a nawet przypominam, żeby go zawsze zabierało ze sobą. Dlaczego? Ma zainstalowaną aplikację "Family Link" i dzięki temu wiem po lokalizacji, czy dziecko dotarło do szkoły i gdzie poszło po szkole, bo już jest w takim wieku, że z kolegami nie wraca prosto do domu. W przypadku kradzieży albo zgubienia telefon też jest do odzyskania. Oczywiście w przypadku problemów dziecko zawsze może zadzwonić do rodzica, co kiedyś było abstrakcją.
    Następna rzecz, która nie podoba się nauczycielom, więc zaciekle walczą z wnoszeniem telefonów do klasy. Rodzic może zdalnie podsłuchiwać co się dzieje na lekcji, czy przypadkiem nauczycielka nie popełnia jakiegoś przestępstwa wobec dzieci.

    • 7 57

    • Dokładnie. Popieram zwlaszcza dwa ostatnie akapity. (1)

      Albo nauczyciel. Albo ksiądz.

      • 2 9

      • Lecz swoje kompleksy gdzie indziej.

        • 0 0

    • to nie dziecko tylko ekskluzywny eksponat hodowlany

      • 14 2

    • Pełna inwigilacja dzieci powinna być zakazana

      Ja rozumiem troskę o swoje pociechy, ale w granicach rozsądku. Podsłuchiwanie i podglądanie dzieci, nawet własnych, to jest przemoc psychiczna i zabieranie im prawa do prywatności. Ok, bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu, ale nie wariujmy. Dziecko bedące w szkole jest pod opieką nauczycieli, jeśli tak bardzo im nie ufacie, to zmieńcie szkołę, albo porzućcie pracę i hodujcie sobie niedojdę we własnym domu. Dzieci też muszą nauczyć się sobie rodzić samodzielnie w niektórych sytuacjach. Naprawdę nadopiekuńczy rodzice wyrządzają czasami więcej szkody niż pożytku swoim dzieciom.

      • 19 2

    • Powinieneś jeszcze dziecku wszczepić czipa wtedy miałbyś już całkowitą nad nim kontrolę.

      • 7 1

  • Opinia wyróżniona

    Kto ma to ograniczyć skoro dorośli sami są uzależnieni (25)

    Wystarczy zobaczyć co dzieje się w komunikacji publicznej, a nawet restauracjach.

    • 137 11

    • (8)

      Ale teraz całe życie jest w internecie.
      Zakupy ,urzędy,kontakty ,muzyka ,filmy ,wiadomości ,książki,gazety,nauka itd.
      Jest to tak normalne jak poranna toaleta.

      • 11 18

      • Poranną toaletę też masz w Internecie? (7)

        • 17 5

        • (6)

          Rano biegam po bieganiu toaleta.

          • 5 6

          • Ale biegasz tez w Internecie? (4)

            Piszesz, ze całe życie jest w Internecie? Załóż rodzinę, miej kilkoro dzieci, zapenij im byt i wychowanie, zobaczysz, gdzie jest prawdziwe życie.

            • 15 2

            • (3)

              Bezpłodny jestem.haha

              • 2 6

              • No to wyginiesz jak mamut (1)

                Tak samo jak podobni tobie. smartfony was kastrują.

                • 10 5

              • ciebie kastrują jak już, skoro nie pomyślałeś że można ich używać również edukacyjnie

                ja czytam książki i artykuły naukowe w smartfonie właśnie. Ale co kto lubi.

                • 0 3

              • Dzięki Bogu.

                • 1 0

          • Biega Pan po smartfonie czy w środku?

            • 0 0

    • sugerujesz, że w komunikacji publicznej ludzie zamiast czytać informacje prasowe (10)

      powinni rozmawiać między sobą? Przekazywać sobie informacje ustnie tak jak kiedyś plemiona pierwotne przekazywały z dziada pradziada przy ognisku?

      • 12 7

      • Dokładnie tak (6)

        Mama powinna rozmawiać z dzieckiem, a znajoma ze znajomą.

        • 19 5

        • Komunikacja publiczna dla wszystkich! Jak za komuny. (1)

          I jeszcze wszyscy o tej samej porze spotykają się w tramwaju i rozmawiają ze sobą. Robole na 6 rano do stoczni, a administracja i dzieci na 8. Znajome mogą pogadać ze sobą w trakcie jazdy.

          • 8 3

          • Podział na roboli i administrację jest jeszcze w głowie u niektórych....

            Gdyby nie ,,robole" nie miałbyś co do garnka włożyć, ani auta byś nie miał.
            A lekarze także często jeżdżą na 6.

            • 0 0

        • z kim potrzebujesz gadać jak jedziesz sam? (2)

          wtedy masz miejsce na telefon właśnie, odpalasz sobie interesujący artykuł i czytasz

          • 5 1

          • A pisownię też przerabiasz w smartfonie? (1)

            • 0 4

            • a merytorycznie masz cokolwiek do powiedzenia chacieGPT ?

              • 1 0

        • Dla mnie jazda do pracy i z powrotem przez prawie godzinę w jedną stronę w autobusie to okazja,

          by ten czas wykorzystać na pisanie do rodziny, znajomych,
          na powtórkę słówek przed kursem językowym- w tym pomaga mi smartfon. W domu korzystam wieczorem przez około 20 min, odpowiadam znajomym. w pracy nie korzystam.

          • 0 0

      • Ludzie już nie potrafią rozmawiać tylko piszą do siebie, a to błąd.

        W komunikacji niekoniecznie trzeba rozmawiać zwłaszcza około 6,00 rano. Niby wcześnie, a połowa pasażerów już gdzieś dzwoni albo smyra po ekranie.

        • 9 2

      • przewijanie fejsa albo insta to nie informacje prasowe, nie rób sobie jaj (1)

        • 5 4

        • jak nie jak tak?

          na fejsie wyświetlają ci się przecież artykuły z ulubionych źródeł, zarówno prasowe jak i naukowe. Chyba że polubiłeś tylko takie że nie warto ich czytać, ale to ty masz problem a nie inni.

          • 3 3

    • (1)

      Zobacz co niektórzy rodzice robią na wywiadówkach.

      • 9 0

      • Dokładnie, na wywiadówkach widać wyraźnie, że nie ma wzorca

        • 7 0

    • (1)

      No, ale wiesz, że uzaleznienia ludzi to ich prywatna sprawa? Póki ktos nie chce, nikt nie powinien się zajmowac jego uzaleznieniem: poradnie uzaleznien powinny być dla chętnych.
      Nie kazde uzaleznienie jest groźne, nie wiem czy wiesz. DMT, czyli endogenna tryptamina, robiąca najmoccnijesze tripy na swiewcie - wcale nie uzaleznia, jest natyuzaleznieniowa. Marihuana to uzywka, uzaleznienie od niej po 10 latach mozna przerwac w 1 dzien, spocisz się i nie będziesz mogl spac 2 h, to wszytko. Jednoczesnie neurotoksyczny, uzalezniający na poziomie heroiny alkohol jest w sklepach od 187 r.z.

      • 0 1

      • to nie prywatna sprawa tylko, mój mąż jest uzależniony od gier komputerowych,

        nie interesuje się ani rodziną ani mną, ani domem. Uzależnienie to powód do rozwodu.

        • 0 0

    • Gdyby przez tydzień przestały działać wszystkie telefony mobilne, by było wiele samobójstw.

      Ludność świata aż tak mocno się uzależniła od telefonów mobilnych. W autobusach czy tramwajach wieczny jazgot do słuchawki, zombie przechodzące przez ulicę gdzie tylko chce i jak chce, kierowcy z telefonem przy uchu podczas prowadzenia pojazdu.

      • 3 0

  • czy obecnie telefon jest jakimś wyróżnikiem społecznym? Każdy wygląda i oferuje z grubsza to samo. Co innego kiedy w 2005 r. przyniosłem do szkoły pierwszy ściągnięty z zagranicy smartfon z dotykiem i rysikiem na symbianie (motorola a925) - to było coś. Kolejki osób ustawiały się aby go obczaić

    • 6 5

  • Opinia wyróżniona

    Dzieci nie powinny używać ale powinny mieć (25)

    Dla mnie - rodzica- to wentyl bezpieczeństwa. w sytuacjach wyjątkowych, kryzysowych.

    • 65 79

    • Mam wrażenie że obecni rodzice za bardzo (4)

      Pieszczą się z dzieciakami, myśląc że robią dobrze.
      A później wyrastają na niedojdy.

      • 43 13

      • Jedno z drugim nie ma nic wspólnego

        • 11 15

      • (2)

        Nie twoje dziecko, nie twój problem.

        • 8 2

        • Niestety. Twoje dziecko, a problem mój. (1)

          • 7 1

          • No widzisz

            trzeba było sobie zrobić swoje

            • 2 2

    • (4)

      Myślisz, że w sekretariacie szkoły nie mają telefonu ?

      • 31 9

      • (1)

        Sekretariat to jest ta bariera, że jest możliwość niezadzwonienia po karetkę albo rodzica, żeby dyrekcja i nauczyciele nie mieli problemów.
        Tak się kiedyś robiło. Dzieciak rozbił głowę na lekcji wf, więc robiło się wszystko, żeby się nie wydało, zamiast natychmiast wysłać do szpitala na tomografię głowy.

        • 18 37

        • głupoty opowiadasz

          • 30 12

      • A co ma piernik do wiatraka?

        • 2 3

      • W szkole jest ponad 1000 dzieciaków. Wiesz jakby to było jakby rodzice komunikowali się przez telefon w sekretariacie? Parę osób do odbierania telefonów plus parę osób, które będą biegać po budynkach i szukać danych dzieciaków. Obłęd. Nie ma takiej opcji.

        • 1 1

    • Ale kto ma kryzys (4)

      Ty czy dziecko? Dziecko, jest w szkole, jest pod opieką.

      • 16 4

      • Czasem ta opieka wymyka sie spid kontroli (3)

        Czasem nauczyciel nie wie co sie dzieje w drugim koncu klasy czy korytarza. A czasem (bardzo rzadko) to nauczyciel jest zagrożeniem.
        Nie mówię że uczeń ma uzywać telefonu czy nagrywać otoczenie. Ale powinien telefon mieć na wypadek sytuacji wyjątkowych

        • 7 22

        • Czasem na Ziemie spada metoryt i zabija ludzi. Tylko co z tego wynika dla normalnego, nie znerwicowanego, człowieka?

          • 16 4

        • Nie wychodź z domu ... (1)

          ...Nie! Nie! Nawet nie wchodź do domu, domy niekiedy się zawalają ...itd ...jak ty dajesz sobie radę z tymi fobiami?

          • 3 2

          • Ale bzdurny komentarz

            Co ci przeszkadza że moje dziecko ma telefon? Nie wiesz jaki, nie wiesz czy i ile korzysta, ani gdzie korzysta, ale ci to tak przeszkadza ze aż boli...

            • 2 4

    • (1)

      i to jest typ bezstresowo wychowującego rodzica ..a co mu się stanie, jak nie będzie mieć tego tel ?? ręka nie odpadnie. Kiedyś dzieci nie miały tel i dawały radę. A teraz to cuda na kiju . W sumie co tu mieć pretensje do dzieci, jak rodzic nie ma nic mądrego do powiedzenia. Warto odwiedzić psychologa.

      • 7 4

      • Hmm

        Co powiedziec o osobie ktora na podstawie jednego wpisu w internecie diagnozuje drugą osobę ?

        • 4 3

    • Wyrażenie "wentyl bezpieczeństwa" ma inne znaczenie niż ci się wydaje

      • 6 0

    • Nie nadajesz się na rodzica. (1)

      • 4 0

      • A ty nie nadajesz sie do korzystania z internetu i pisania na forum

        Jeśli jedyne co potrafisz to obrazać innych przestawiając swoje subiektywne, niczym nieuzasadnione (przecież w ogóle mnie nie znasz) opinie jako prawdę objawioną.

        • 1 3

    • Za wentyl bezpieczeństwa służy telefon do sekretariatu szkoły (1)

      Kto nie może rozstać się na parę godzin z telefonem jest uzależnionym patusem

      • 7 4

      • Posiadać telefon a uzywać telefon a siedzieć z nosem telefonie 24h

        To są trzy różne rzeczy
        Ps. Kto się przezywa sam sie tak nazywa ;)

        • 4 2

    • (1)

      Wg mnie powinny miec i powinny uzywac na lekcji, oczywiscie w celach nauki. Najwyzszy czas przyjac do wiadomosci, ze smartfon to urzadzenie jak kazde inne i powinno sie uczyc jak z niego korzystac

      • 2 0

      • Przy tak skostniałym systemie edukacji - może za 30 lat.

        Tak w ogóle przykre jest to, że dopiero tak późno pojawił się pierwszy komentarz wskazujący na potrzebę "asymilacji" smartfonów z dydaktyką.

        • 0 0

    • Wentyl bezpieczeństwa???

      Oj, było uważać na języku polskim, a nie klikać w telefonie...

      • 0 0

  • Kto mógł zadać tak bezsensowne pytanie? (1)

    Trzeba być ograniczonym umysłowo aby pozwolić na włączenie tel na lekcji!!

    • 34 1

    • Zapomniałeś dodać: uczennica szkoły prywatnej

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja "Nasze Sprawy - Kompetencje Miękkie"

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Z jakimi województwami sąsiaduje województwo pomorskie?

 

Najczęściej czytane