• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Duża szkoła, a uczniów niewielu

Elżbieta Michalak
10 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
aktualizacja: godz. 10:15 (13 października 2014)
Morska Niepubliczna Szkoła Podstawowa funkcjonuje od września 2014 r. Budowa obiektu, w skład którego wchodzi również oddane w listopadzie 2013 r. przedszkole, jest wynikiem współpracy miasta z prywatnym inwestorem. Morska Niepubliczna Szkoła Podstawowa funkcjonuje od września 2014 r. Budowa obiektu, w skład którego wchodzi również oddane w listopadzie 2013 r. przedszkole, jest wynikiem współpracy miasta z prywatnym inwestorem.

Niepubliczna szkoła, która powstała na terenach należących do miasta, nie przyciąga wielu chętnych. Mimo ogromnych możliwości lokalowych utworzono w niej zaledwie dwie klasy, w których uczy się łącznie 29 dzieci.



Czy niepubliczna szkoła, która dostała teren od miasta, powinna obniżyć czesne?

Morska Niepubliczna Szkoła Podstawowa w Gdańsku, która mieści się przy ul. Rogalińskiej 17 zobacz na mapie Gdańska, rozpoczęła swoją działalność we wrześniu br. Jest dużą placówką, przystosowaną do przyjęcia nawet 150 uczniów (choć rok temu mówiono o liczbie 300 uczniów. Czytaj więcej) i zgodnie z tym, co mówiło się przed jej powstaniem, miała stanowić alternatywę dla zatłoczonych szkół podstawowych z południa Gdańska. Niestety, rzeczywistość jest inna.

- Co z tego, że wybudowano nową, wielką szkołę podstawową? Jakie korzyści mają z niej mieszkańcy południowych dzielnic Gdańska? - pyta pani Marta, mieszkanka ul. Rogalińskiej. - Jeszcze dwa lata temu mówiono, że czesne będzie wynosiło ok. 300 zł, a placówka odciąży przeludnione szkoły z okolicy. Tymczasem czesne szkoły, która powstała na terenie oddanym za darmo prywatnemu inwestorowi wynosi 600 zł, a ludzie z pobliskich osiedli i tak wożą dzieci do szkół na Chełmie i Ujeścisku.

Czytaj także: Nowa szkoła i przedszkole dla Ujeściska

Przypomnijmy, firma Gedbud z Pruszcza Gdańskiego, prezesem której jest Edward Ferenc, wygrała otwarty, ogłoszony przez miasto konkurs ofert na oddanie w użytkowanie działki należącej do miasta, w celu budowy i prowadzenia niepublicznej szkoły podstawowej wraz z przedszkolem. Wartość gruntu oszacowana została na ponad 2 mln zł, a opłaty roczne z tytułu użytkowania określone zostały w wysokości 0,3 proc. wartości nieruchomości, czyli ponad 6 tys. zł. Oferty analizowane były pod kątem kilku kryteriów, m.in. dydaktyczno-opiekuńczo-wychowawczego, terminu realizacji inwestycji, doświadczenia w prowadzeniu placówek oświatowych, czy wielkości placówki. Nie znalazło się wśród nich kryterium wysokości czesnego.

- Przepisy prawa oświatowego nie przewidują możliwości wpływania przez gminę na wysokość opłat ustalonych przez organ prowadzący niepubliczną placówkę - mówi Piotr Kowalczuk, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego Urzędu Miasta w Gdańsku. - W tym zakresie ma on więc zupełną dowolność.

Dlaczego więc w lutym 2012 r. mówiono o dużo mniejszych opłatach i z jakiego powodu są one dwukrotnie wyższe?

- Zgodnie z prawem, szkoły niepubliczne za świadczenie usług edukacyjnych mają prawo pobierać opłatę czesnego, która jest efektem rachunku ekonomicznego i oferty danej szkoły - mówi Justyna Januszewska, dyrektor placówki. - Nasza placówka wyróżnia się specjalną ofertą świetlicy fakultatywnej i różnorodnych zajęć dodatkowych, w tym językowych i sportowych, a ponadto wyjść i wyjazdów tematycznych, które są proponowane uczniom w ramach funkcjonującej opłaty.

Szkoła cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem, bo niewielu rodziców stać na opłacanie czesnego w wysokości 600 zł (do którego trzeba doliczyć też opłaty za wyżywienie - stawka dzienna wynosi 8 zł). Opłaty być może byłyby niższe, gdyby placówka otrzymywała dotację z miasta. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?

- Aby dostać dotację w roku budżetowym, wniosek składa się do 30 września roku poprzedzającego - informuje Piotr Kowalczuk. - Niestety szkoła nie poradziła sobie z dokumentami na czas, dlatego aktualnie nie jest dotowana przez gminę. Dofinansowanie będzie jej przekazywane od 1.01.2015 .

Czas okazał się problemem również w przypadku wpisu do ewidencji szkół niepublicznych. Placówka nie dostarczyła w terminie kilku wymaganych dokumentów. Złożone w lipcu zgłoszenie nie zawierało m.in. decyzji pozwolenia na użytkowanie budynku szkoły podstawowej i stanowiska Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, opinii Pomorskiego Kuratora Oświaty w Gdańsku oraz opinii Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Gdańsku. Dopiero 30 września szkoła spełniła warunki do uzyskania wpisu do ewidencji. I choć zgodnie z art. 82 ustawy o systemie oświaty bez niego nie mogła rozpocząć działalności oświatowej, to zajęcia w placówce prowadzone były od 1 września.

Zdaniem pani dyrektor wszystkie miały jedynie charakter zajęć integracyjnych.

To nie koniec zamieszania wokół Morskiej Niepublicznej Szkoły Podstawowej. Od jednej z nauczycielek, która od września zasilić miała szeregi szkolnej kadry pedagogicznej, otrzymaliśmy też informację o możliwości naruszenia praw autorskich przez dyrektora placówki.

- Pani dyrektor pracę w szkole zaproponowała mi już dawno, choć regularne spotkania zaczęły się od października 2013 r. - opowiada Maja Kuźmiar, pedagog i edukator z wieloletnim doświadczeniem. - W styczniu zostaliśmy poproszeni o napisanie programów nauczania. Stworzyłam program do języka polskiego dla kl. IV-VI i autorski program dodatkowego kształcenia literackiego dla I etapu edukacyjnego, który złożyłam w lutym. Kontakt dotyczący realizacji programu ze strony pani dyrektor nie nastąpił, za to 26 sierpnia od przyszłej wychowawczyni pierwszej klasy otrzymałam maila, w którym poinformowana zostałam o tym, że pani dyrektor przekazała jej mój program, który będzie realizowany. Nie przeze mnie. W następnym tygodniu będę składała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w zakresie naruszania praw autorskich.

Co na to dyrektor Januszewska? - Stanowczo zaprzeczam zarzutom o łamaniu jakichkolwiek praw autorskich. Taki proceder nigdy nie miał miejsca - stwierdziła w rozmowie z nami.

W nowej szkole uczy się obecnie jedynie 29 dzieci - utworzono tylko jedną klasą pierwszą z 17 uczniami i jedną klasą drugą z 12 dziećmi. Zgodnie z założeniem, do 2016 roku na terenie obiektu powstać ma też basen, z którego korzystać będą mogli zarówno uczniowie i przedszkolaki, jak też okoliczni mieszkańcy (oczywiście w godzinach pozalekcyjnych).
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (174) 5 zablokowanych

  • konkurencja (1)

    mi się wydaje,że czesne to nie największy problem tej szkoły a konkurencja. niedaleko jest świetna prywatna szkoła podstawowa (dwujęzyczna szkoła podstawowa nr 1 na chełmie) - i po prostu przegrywają jakością.

    • 3 4

    • Jakość nauczania Tworzy sie latami

      Podstawa to profesjonalny dyrektor, jego wizja rozwoju szkoły i kadra nauczycielska. O poziomie szkoły będzie można mówić po pierwszych egzaminach...więc dajmy szansę.
      Im więcej dobrych szkól na rynku tym lepiej dla społeczeństwa.

      • 7 0

  • też nie rozumiem w czym problem (5)

    inne szkoły biorą podobnie, chyba grunt boli mieszkańców, mogli przecież postawić biedrę albo lidla

    • 13 8

    • portal

      lubi nakręcać sprawy gruntów, ale o tym że POlski sąd przyznał niemcowi kamienicę na Polanki - cisza.

      • 0 3

    • (3)

      glupi jestes, od chelmu do obwodnicy nasze dzieci nie maja sie gdzie uczyc a ty z lidlami wyskakujesz

      • 5 1

      • trza było na zadupiu nie kupować (2)

        i nie głosować na PO

        • 3 4

        • pewnie, lepiej mieszkać u rodziców na przeróbce jak ty (1)

          • 1 2

          • W centrum Gdańska buduje się mnóstwo mieszkań i jest tez szeroka oferta z drugiej ręki. Wolałam dopłacić niz mieszkac na zadupiu.

            • 0 0

  • Cenowy szał (2)

    150 zł - max 200zł czesnego za dziecko wliczając w to komitety i inne dziwactwa... + jakieś 30 zł ubezpieczenie i wsio. 700 zł uczęszczanie do podstawówki - 800 zł zaoczne prawo na UG o.O
    Przy dwójce dzieci czesne powinno wynosić 250 zł - to się ludzie i dzieci znajdą.
    700 zł szkoła + 1200 kredyt + 1000 czynsz i rachunki + 800 zł jedzenie + 2x 200zł bilet miesięczny lub paliwo + 300 zł jakieś d*perele przy dziecku i coś do domu - wychodzi ok. 4400-4600zł netto. Czyli więcej niż zarabia przeciętna rodzina (k+M)
    brava brava za politykę PRO-rodzinną - chyba raczej PRO- emigracyjną

    • 22 2

    • (1)

      no to otwieraj taką szkołę... powodzenia ;)

      • 2 2

      • ile twój wódz na uchodźstwie zamknął... przez te lata? lemingu...

        • 1 0

  • Szkoła Morska vs. "OlimpijczyK" (27)

    Mogę się wypowiedzieć w temacie tej szkoły bo przeniosłem do niej swoje dziecko. Szkoła ma swój plan biznesowy wg, którego działa. Z roku na rok będzie dzieci przybywać, jak będą pojawiały się kolejne, nowe roczniki klasy pierwszej. Taki model szkoła przyjęła i tego się trzyma. Za 2-3 lata będzie zapełniona 12 klas po ~18 dzieci.
    Dziecko przeniosłem od konkurencji, szkoły "Olimpijczyk". Przeniosłem z kilku powodów opisanych na wielu trójmiejskich forach. Wystarczy poczytać na forum np. dziennika bałtyckiego.
    Szkoła Morska ma wielki potencjał. Jak do tej rodzice są zadowoleni. Świetna kadra nauczycielska. Bardzo dobre warunki, dobrze wyposażone sale. Jest tak jak powinna wyglądać szkoła. Dziecko ma zapewniona opiekę od 7-ej rano do 17-ej. Nie siedzi na świetlicy i ogląda bajki w TV ale ma wiele zajęć dodatkowych jak (basen, karate, kółko czytelnicze, matematyczne, taneczne itd.) zajęcia dodatkowe są w cenie czesnego. Dla porównania za podobny pakiet w "Olimpijczyku" miesięcznie płaciłem około 1000zł, w Szkole Morskiej około 750zł. Jestem w 100% zadowolony z jakości świadczonych usług. Dzieci myślę, że także. W porównaniu do "Olimpijczyka", Szkoła Morska jest na wielki plus, szczególnie poziom zarządzania szkołą, która w przypadku "Olimpijczyka" jest na bardzo słabym poziomie. Wystarczy zobaczyć ilu rodziców zabrało z "Olimpijczyka" swoje dzieci z 2 czy nawet 3-ej klasy ze względu na brak kompletnej chęci porozumienia p.dyrektor z rodzicami oraz słaby poziom nauczania.

    Podsumowując , Szkołę Morska z czystym sumieniem mogę polecić.

    • 17 18

    • poziom (18)

      O jakim poziomie zajęć mówimy, skoro w szkole tej do października odbywały się tylko zajęcia integracyjne? Dyrekcja kręci i rodzice też? Toście się dobrali!

      • 9 6

      • @ poziom....Dzieci zaczęły normalną naukę od 1ego września (17)

        ...warto mieć jakiekolwiek pojęcie o tym co się pisze, chyba, że przemawia przez Twój wpis zazdrość lub kompletna głupota.

        • 7 0

        • poziom poziomem (16)

          A pani dyrektor twierdzi, że nie było normalnej nauki (szkoła nie miała prawa prowadzić lekcji), tylko zajęcia integracyjne... A jak tam dodatkowe zajęcia z oferty? Edukacja morska? Zajęcia literackie? Zajęcia prowadzone po angielsku? Jeszcze w sierpniu pani dyrektor gwarantowała, że będą - więc są? Czy Autor pochwały może się wypowiedzieć w tej kwestii?

          • 6 4

          • tak wszystkie zajęcia, o których piszesz są... (3)

            angielski oraz hiszpański. Zajęcia w klubie morskim - także.
            Co jest jeszcze ważne dla mnie jako rodzica. W "Olimpijczyku" rodzice nie mogli doprosić się aby autokar, którym przewożone były nasze dzieci na basen czy wycieczki był wyposażony w pasy bezpieczeństwa. W Szkole Morskiej - jest to normalne. Dzieciaki jeżdżą autokarem, wyposażonym w pasy...czyli można.

            • 8 4

            • 10 dni chwały (1)

              Szkoła Morska działa legalnie (mniej więcej) od 10 dni... I już realizuje te wszystkie zajęcia i wozi dzieci autokarami...? Ale dobrze wiedzieć: jeśli zajęcia, o których mowa są realizowane to prawdopodobnie część z nich jest realizowana bezprawnie (polecam wątek o prawach autorskich w artykule). I tak źle, i tak niedobrze, nie? ;-)

              • 5 5

              • Tzn pani klasy pierwszej realizuje swoj program autorski czy nie ... ?

                • 3 3

            • Szkoła Morska to ściema - obiecująca gruszki na wierzbie Pani dyrektor

              też jestem rodzicem który posłał swoje dziecko do Szkoły Morskiej - i codziennie coraz bardziej tego żałuję - tak jak ktoś tu pisze że szkoła korzysta z autokaru- tak to prawda, ale zapomniał dodać że dodatkowo za niego płacimy, bo ktoś kto sporządzał ofertę szkoły i zaoferował basen zapomniał wliczyć w koszty transportu - nadmienię iż pierwsze tygodnie dzieci jeździły na basen komunikacją miejską !!!!!!
              Dzieci mają zajęcia dodatkowe to prawda, ale jakość tych zajęć oceniam na naciągane 3. Posłałam tam swoje dziecko dlatego że ma 6 lat i nie chciałam go puszczać do publicznej szkoły do której należy (gdzie notabene utworzono 11 klas pierwszych) - stanowiło to 40 % mojej decyzji, reszta to byl aspekt finansowy - ze względu na to że szkoła miała w swojej ofercie szeroka listę zajęć dodatkowych oraz język angielski 5 razy w tygodniu zrezygnowałam z tych zajęć dodatkowych na które uczęszczało moje dziecko poza zerówką, bo miały być swietnie zorganizowane wg Pani dyrektor.....
              Dodam jeszcze że dzieci przez tydzień miały lekcje w sali gdzie nie miały ławek, myły ręce pod zimną wodą w łazience gdzie nie było mydła ani ręczników papierowych - jakaś masakra....
              Do tego jeszcze Pani dyrektor od samego początku oszukuje rodziców, nie komunikuje się z nimi ukrywając problemy.

              • 4 4

          • Ale dlaczego kciuk w dół? (11)

            Mówimy o placówce, która nie miała prawa rozpocząć nauczania, a jednak, z relacji rodzica, to zrobiła. Mówimy o placówce, która czesne ustaliła na podstawie obietnic, które nie są realizowane ( a może są, bo o to pytam). Mówimy o placówce, która najwyraźniej oszukała nie tylko niedoszłych (współ)pracowników, ale najwyraźniej oszukuje też rodziców... A za konkretne pytania ktoś daje kciuk w dół? Paranoja. :-)))))

            • 7 3

            • ja się nie czuje oszukany...a tak niestety czułem się w "Olimpijczyku" (4)

              mam podpisany kontrakt/umowę, płace, otrzymuję usługę na poziomie, z którego jestem zadowolony. A może "niedoszli" współpracownicy, o których piszesz byli po prostu słabi...

              • 6 3

              • Jeśli byli słabi, to dlaczego realizuje się napisane przez nich programy...? (3)

                • 7 3

              • zapewne powinieneś wiedzieć, że za program odpowiedzialny jest nauczyciel danej klasy (2)

                ...jeżeli zostało popełnione przestępstwo, to prokuratura to rozstrzygnie. Tyle się tylko mogę w tej sprawie wypowiedzieć.
                Jedno tylko mogę potwierdzić na pewno, że program dla klasy II-ej był przygotowany przez nauczyciela, który został w związku z uruchomieniem klasy II-ej - zatrudniony.

                • 6 1

              • zapewne powinieneś wiedzieć, że mówimy o programach dodatkowej edukacji... (1)

                w kontekście wątku poruszanego w artykule. Natomiast programu nauczania nie wymyśla nauczyciel danej klasy, tylko jest on narzucany odgórnie. Nauczyciel zaś odpowiada za jego realizację. Jeśli nauczyciel II klasy realizuje w klasie program napisany przez siebie, a nie realizuje podstawy programowej przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej (lub jeśli nie odróżniasz tych rzeczy), to nic dziwnego, że pasami w autokarze można zamydlić Ci oczy. :-*

                • 4 7

              • jk....to ukryty

                Jarosław K.....ki, który wszędzie podejrzewa spisek, zdradę. Pewnie zaraz powstanie międzynarodowa komisja śledcza ;-)
                jk....wyluzuj bo wszyscy kręcą z ciebie bekę na tym forum

                • 4 3

            • jk (5)

              Nie rozumiem Twoich wywodów. Zazdrość przez Ciebie przemawia? Kogo stać to posyła do prywatnej szkoły a kogo nie to do publicznej.

              • 3 5

              • Dotychczas nie uważam, by było czego zazdrościć... (4)

                może tylko beztroski w wydawaniu pieniędzy.;-) Mój syn miał chodzić do tej szkoły, jednak pani dyrektor nie przekonała mnie do tego, nie będąc w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi na żadne pytanie poza wysokością czesnego. Dlatego śledzę wątek z ciekawością od sierpnia. Dzisiejszy artykuł przekonał mnie o słuszności podjętej decyzji, potwierdzając nonszalancję dyrekcji. :-)

                • 6 5

              • jk (3)

                To jest Twój problem, że oszczedzasz na edukacji dziecka. Wywody na tego typu forum to żadna opinia o szkole a zwłaszcza o nauczycielu który potencjalnie miałby uczyć Twoje dziecko.

                • 2 4

              • A skąd pomysł, że oszczędzam? (2)

                Oszczędnością i nieporozumieniem byłoby płacenie za coś, czego nie dostanę. W zasadzie aż się prosi, by napisać: AAA, to jest Twój problem, że oszczędzasz na edukacji dziecka, wyraźnie myśląc, że wystarczy płacić byle jakie czesne, by zagwarantować dziecku miejsce w dobrej szkole. Dlaczego nie wysłać malucha do którejś ze sprawdzonych placówek obecnych na tym rynku od lat? Angażuję się w tę dyskusję ze zwyczajnego niedowierzania, że szkoła istniejąca legalnie od 10 dni cieszy się tak znakomitą opinią! I obawiam się, że ci sami ludzie, których tak łatwo zachwycić, realizują później swoje prawo wyborcze na podstawie podobnego (niezrozumiałego) zachwytu, nie bacząc na realia. ;-)))

                • 6 2

              • jk (1)

                jk nie napinaj się zbytnio bo Ci zaszkodzi :-) Idź człowieku do szkoły popytaj się rodziców i ich dzieci to będziesz mądrzejszy. A tak dywagujesz, kombinujesz i głupoty smarujesz :-)

                • 3 5

              • 10 dni chwały

                10 dni! Na litość boską! Miesiąc zajęć integracyjnych (hehe) i 10 dni kalendarzowych października! Nie wydajesz się sam sobie trochę... śmieszny? Adwokat diabła się znalazł. :-D

                • 5 1

    • Poczekajmy 6 lat jak dzieciaki zdadzą egzamin kończący podstawówkę

      Wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy szkoła jest rzeczywiście dobra.

      • 9 1

    • (6)

      mój syn uczęszcza do szkoły "Olimpijczyk" w której czesne wynosi 740 zł i obejmuje 10 h sportu realizowanych w trakcie zajęć edukacyjnych (w tym oczywiście basen), zajęcia dodatkowe+ świetlica w godz 07:00 do 17:00 więc nie wiem dlaczego u Ciebie było to koło 1000 zł m-czne, chyba że doliczyłeś wyżywienie. Dodam jeszcze, że dzieci mają 5h angielskiego w tygodniu a od IV klasy dodatkowo 2h hiszpańskiego

      • 1 6

      • hmm (2)

        Czujesz się dzięki temu dowartościowany Rodzicu??

        • 1 4

        • (1)

          Nie, prostuje wypowiedź poprzednika. Nie rozumiem dlaczego fakt uczęszczania przez mojego syna do szkoły "Olimpijczyk" miałby mnie dowartościowywać?

          • 3 0

          • Jak to?

            Przecież to sama duma rodzicu mieć dziecko w szkole prywatnej. Nie pisz tylko,ze to standard dla wielu

            • 1 2

      • (2)

        Zgadza się. 1000zł w Olimpijczyku płaciłem za czesne wraz z wyżywieniem. W Szkole Morskiej czesne+wyżywienie to 750zł. A więc znacząca różnica. W Olimpijczyku zaplecze gimnastyczne jest bardzo dobre, jak i wspaniali są tam trenerzy. Niestety to jedyne plusy. Problem leży w dyrekcji. Wiele dzieci odeszło z tej szkoły. Tuż przed rozpoczęciem bieżącego roku szkolnego rodzice w dramatycznych okolicznościach podjęli bardzo trudną decyzję o przeniesieniu dzieci do innej szkoły. Z 17 dzieci, odeszło 12, wiec to o czymś świadczy. Moje dziecko było w tej 12tce. Były nerwy ale teraz nie żałuje tej decyzji i przeniesienia dziecka do Szkoły Morskiej.
        Proponuję Ci dokładnie przeczytać umowę z Olimpijczykiem, której zapisy są bardzo krzywdzące dla rodziców. Min okres wypowiedzenia to 3 miesiące jeżeli wypowiesz umowę do lutego br. Jeżeli złożysz wypowiedzenie już w marcu to wg umowy płacisz czesne za 6 m-cy, czyli aż do sierpnia. Taki zapis może podlegać pod niedozwolone klauzule UOKiK. Zresztą w ludzkim wymiarze taki zapis jest po prostu żenujący, bo sytuacje życiowe są rożne. Możesz stracić pracę, zdrowie lub musisz zmienić miejsce zamieszkania, a wg umowy Olimpijczyk będzie od ciebie żądał kasy nawet za 6 miesięcy. Wiem, że ta sprawa jest już analizowana przez UOKiK i jeżeli urząd stwierdzi niedozwolone klauzule, stosowane przez szkołę, to kary finansowe dla Olimpijczyka będą potężne.
        Jedno jest pewne, że trzeba dyrekcję Olimpijczyka rozliczać z obietnic i kontrolować na każdym kroku. Rodzice płacą przecież nie małe pieniądze i wymagają aby świadczona usługa była na najwyższym poziomie, a niestety tak nie jest. Wg mnie główny problem to dyrekcja tej szkoły bo sama szkoła ma duży potencjał.
        Mimo wszystko życzę powodzenia i wytrwałości!

        • 10 1

        • Dodam jeszcze, że w cenie 750zł w Szkole Morskiej, dzieciaki maja 5h angielskiego, 2h hiszpańskiego i 9h zajęć pozalekcyjnych, jak karate, judo, piłka nożna, basen, taniec i tradycyjne zajęcia WF-u. Więc chyba nienajgorzej w porównaniu do Olimpijczyka.
          BTW roczna wyprawka w Olimpijczyku to 350zł, a w Szkole Morskiej to 50zł.

          • 8 1

        • Klauzula została uznana przez UOKiK za niedozwoloną. Przedsiębiorstwo Olimpijczyk uniknęło jednak kary, ponieważ zdążyło stworzyć nowe umowy, bez owego zapisu. Nerwy zatem dosłownie się opłaciły.

          • 1 0

  • ankieta

    a Osieki i Delasale kupiły grunt po cenie rynkowej ?

    • 6 2

  • A gdzie gimnazja, licea i inne szkoły średnie w tym rejonie?

    Otwierają kolejne przedszkola, szkoły podstawowe w momencie wysokiego niżu demograficznego. Dzieci kończące szkołę podstawową w tym rejonie mają 1 gimnazjum reszta jeździ po całym Gdańsku.

    • 6 0

  • Niestety konkurencja nie próżnuje...

    Szkoła dopiero rozpoczęła swoją działalność a tu portal "Trójmiasto" sieje zamieszanie albo za na mową konkurencji wypisuje jakieś ploty, pierdoły niczym brukowiec.

    • 8 6

  • Edukacja czy biznes?

    Słyszałem że Hall (była minister edukacji) też coś prywatnego kroi (w POrozumieniu i za zgodą).

    • 1 3

  • nn

    wybitne osiągnięcie niejakiego Adamowicza.

    • 4 1

  • Tam mieszkają młodzi ludzie z kredytami mieszkaniowymi.

    Części nie stać a inni nie dojrzeli, że za edukacje trzeba sporo płacić. Czesne w autonomiku (Sopot) to 900zł plus obiady 8-10zł dziennie. W okolicznych szkołach państwowych jest pełno wolnych miejsc, klasy mają tylko po 20 dzieci. Za to do prywatnej szkoły trudno zapisać dziecko, które nie ma w szkole rodzeństwa. Ale tam jest zupełnie inne nastawienie rodziców w kwestii wychowania dzieci.

    • 9 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Sosna zwyczajna:

 

Najczęściej czytane