Rakieta "Perun", stworzona przez gdyńską firmę SpaceForest, pomyślnie wykonała pierwszy lot testowy, wzbijając się na wysokość 22 km. - Jesteśmy zadowoleni z tej próby i mimo nieosiągnięcia zakładanego pułapu nie zwalniamy tempa. Aktualnie analizujemy dane i dokonujemy inspekcji rakiety, a w dalszej perspektywie szykujemy się do kolejnego lotu - mówią twórcy rakiety.
Gdyńska rakieta "Perun" zrobiła zdjęcie Ziemi z wysokości 22 km
- Start przebiegł pomyślnie, zadziałał system sterowania, a przez cały czas lotu utrzymywaliśmy łączność i mieliśmy kontrolę nad rakietą. Po osiągnięciu pułapu 22 km zdecydowaliśmy się przetestować procedurę przerywania misji, która zadziałała bez zarzutu. Obie części rakiety opadły spokojnie na spadochronach do wody, skąd zostały podjęte kutrem. Odzyskaliśmy wszystkie ładunki zabrane w tym locie na pokład Peruna, o których niedługo usłyszycie nieco więcej - czytamy w oświadczeniu firmy Space Forest.
SpaceForest: "Jesteśmy zadowoleni z tej próby"
Lot odbył się w ubiegłym tygodniu, a sukces jest tym bardziej znaczący, że jest to największa polska rakieta suborbitalna. Rakieta ma 11 m długości i ważąc
blisko tonę, może przetransportować na orbitę ładunek do nawet 50 kg. Na razie jest po pierwszym locie testowym - Perun wystartował z Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce.
- Jesteśmy zadowoleni z tej próby i mimo nieosiągnięcia zakładanego pułapu nie zwalniamy tempa. Aktualnie analizujemy dane i dokonujemy inspekcji rakiety, a w dalszej perspektywie szykujemy się do kolejnego lotu. Więcej szczegółów wkrótce - zapowiadają twórcy rakiety.Co ciekawe, rakieta zabrała ze sobą naklejki, naszywki i przedmioty, które mogli nadesłać patroni wspierający inicjatywę za pomocą zbiórki internetowej.
Kluczowe cechy rakiety PERUN
- zdolność do wyniesienia 50 kg ładunku na wysokość minimum 100 km n.p.m.,
- silnik o impulsie całkowitym do 1,2 [MNs],
- system kontroli lotu zapewniający jej sterowalność,
- system odzysku zapewniający jej 100 proc. "odzyskiwalność",
- system awaryjnego wyłączenia rakiety umożliwiający kontrolowane przerywanie misji,
- system regulacji ciągu,
- zastosowanie napędu hybrydowego na ekologiczne materiały pędne w optymalnej proporcji podtlenku azotu i parafiny.
Rakieta firmy z Gdyni poleci na 50 km. Cel: kosmos
To nie ostatni lot w tym roku rakiety z Gdyni
W trakcie lotu moduły rakiety zostały odczepione i zostaną wykorzystane przy kolejnych lotach. Jeszcze w tym roku firma planuje przynajmniej jedno podejście o charakterze testowym. Jaki jest cel projektu?
- 100 km jest to umowna granica kosmosu, zwana linią Karmana. Jest to dla nas wielkość symboliczna, pewna miara, która pozwoli oznaczyć wymiernie cel projektu. W rzeczywistości jednak głównym celem jest stworzenie przez kilka minut warunków mikrograwitacji, czyli warunków jak najbardziej zbliżonych do stanu nieważkości. Takie warunki możliwe są do osiągnięcia już chwilę po tym, gdy przestaną pracować silniki rakiety podczas wznoszenia oraz trwać do momentu otwarcia spadochronów podczas jej opadania - opisuje Marcin Sarnowski z firmy SpaceForest.Jak dodaje, to około 5 minut. Jedenastometrowa rakieta ma wynieść ładunek na wysokość ponad 100 km i w całości powrócić.
- Projektowana jest jako rakieta wielokrotnego użytku. I to nie tylko po to, aby odzyskać ładunek, ale także część napędową i cały korpus. Będzie w stanie zapewnić opłacalną platformę dla badań w warunkach mikro-grawitacji. Zaprojektowana tak, aby zapewnić wysoką wydajność przy bardzo niskich kosztach eksploatacji, tym samym stając się komercyjnie bardzo atrakcyjnym wyborem zarówno dla klientów na rynku polskim, jak i zagranicznym, oferując jedne z najniższych cen za tego typu usługi na świecie - dodaje Marcin Sarnowski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy