• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak zostać ratownikiem wodnym?

Ilona Truszyńska
16 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Ratownik to zawód wolny, w którym zarobić można od 1500 do 2500 zł miesięcznie. Ratownik to zawód wolny, w którym zarobić można od 1500 do 2500 zł miesięcznie.

Zdolności pływackie, znajomość zasad pierwszej pomocy i obsługa sprzętu ratunkowego. To tylko podstawy, które powinien znać każdy kandydat na ratownika wodnego. By pracować w zawodzie trzeba być w dobrej kondycji, przejść profesjonalny kurs i przede wszystkim mieć zapał do pracy.



Czy mógłbyś/mogłabyś pracować jako ratownik wodny?

Pomorskie WOPR prowadzi kursy na stopnie wewnątrzorganizacyjne: młodszego ratownika oraz ratownika. Pierwszy skierowany jest do osób od 12 roku życia, drugi do tych, którzy mają minimum 16 lat. Młodszy ratownik to po prostu uczeń, który współpracuje z ratownikiem, przygląda się jego pracy, poznaje tajniki zawodu, ale nie może pracować samodzielnie.

- Dla pozostałych osób, od 18 roku życia, w myśl rozporządzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, prowadzone są kursy na ratownika wodnego - dodaje Marek Koperski, prezes Zarządu WOPR Województwa Pomorskiego. - Taki kurs trwa 66 godzin. Kandydat na ratownika wodnego musi bardzo dobrze pływać, mieć ogólną wiedzę na temat ratownictwa oraz zdolności obsługi sprzętu ratunkowego.

Wszystkie nabyte podczas kursu umiejętności sprawdzane są podczas egzaminu teoretycznego oraz praktycznego. Pozytywny wynik z teorii jest warunkiem koniecznym do dopuszczenia do egzaminu praktycznego. W zależności od stopnia, kandydat musi m.in. przepłynąć odpowiedni dystans i wziąć udział w symulowanej akcji ratunkowej.

Sam kurs na stopień ratownika wodnego to nie wszystko. Kandydat musi jeszcze odbyć II szkolenie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Zaświadczenie jest ważne przez 3 lata od dnia jego wydania. Po tym okresie należy zdać ponownie egzamin.

Sprawdź kursy pierwszej pomocy w katalogu trojmiasto.pl

- To także egzamin państwowy. Dopiero po uzyskaniu pozytywnego wyniku tego egzaminu i egzaminu na stopień ratownika wodnego kandydat otrzymuje uprawnienia - wyjaśnia Marek Koperski.

Kursy na młodszego ratownika i ratownika WOPR kosztują od 300 do 500 zł, na ratownika wodnego wahają się w granicach od 800 do 1200 zł. Kurs kwalifikowanej pierwszej pomocy to zaś wydatek od 500 do 700 zł. Ceny są zróżnicowane, bo często zależą od warunków w jakich kurs się odbywa. Jednak zawsze by stać się pełnoprawnym ratownikiem trzeba zarezerwować od 1000 do nawet 2000 zł.

W Trójmieście kursy na różne stopnie prowadzone są m.in. w Szkole Pływania Pływak w Gdańsku, Klubie Sportowym Delfin w Gdyni, na pływalni MOSIR czy przy Zespole Szkół Energetycznych w Gdańsku.

- Wielu młodych ludzi utożsamia się z naszą organizacją, dlatego chętnych nie brakuje - przyznaje Marek Koperski. - Co roku, przed sezonem, szukamy bardzo dużej liczby ratowników do pracy dla: samorządów, inwestorów, aquaparków czy na plaże. To wolny zawód. Zarobić w nim można od ok. 1500 do 2500 zł.

Prace dla ratowników wodnych są sezonowe lub stałe. Jak informuje WOPR, przeważnie podejmują się ich studenci lub nauczyciele. Co ważne, nie ma górnej granicy wiekowej. W zawodzie można pracować dopóki zdrowie i zdolności na to pozwalają.

- Pamiętam moją pierwszą pracę w charakterze ratownika. Choć nie zarobiłem kokosów, to dla młodego studenta AWFiS była to świetna okazja do rozwoju, możliwość zarobienia paru groszy i połączenia przyjemnego z pożytecznym - mówi Artur z Gdyni.

Samorządy inwestują w ratowników. Dla przykładu, w ubiegłym roku MOSiR w Gdańsku na płace dla ratowników pracujących na plaży przeznaczył kwotę 321.657,97 zł brutto.

- Obejmowało to okres od połowy czerwca do końca sierpnia i zatrudnienie 75 osób na stanowiskach: Starszy Ratownik, Bosman, Ratownik medyczny, Sternik, Szef Stanowiska, Z-ca Szefa Stanowiska, Ratownik WOPR - informuje Grzegorz Pawelec, starszy specjalista ds. komunikacji w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Gdańsku.
Ilona Truszyńska

Miejsca

Opinie (34) 2 zablokowane

  • Pomorskie WOPR pod kierownictwem prezesa M.Koperskiego jest poza strukturami WOPR

    M.Koperski został usunięty z ZG WOPR w Warszawie, a na Walnym Zebraniu nie otrzymał absolutorium. Zadłużył Pomorskie WOPR na ponad 1,5 mln PLN (tzw. udział własny- kredyt bankowy!)dokonując zakupów współfinansowanych ze środków UE dla oddziałów które nie mają z czego spłacać.

    • 10 3

  • a jak mam (1)

    ratownika morskiego i kurs helikopterowy i 12 lat na morzu i kursy medyczne i kuuuuupa innych i co nie nie bo idz pan tam ,daj pan tam , a potem 980 zl smiech na sali a miasto daje tyle , ktos tu kroi i to grubo

    • 6 1

    • bosiet

      • 1 0

  • Jakie 1500-2500 zł...
    Sytuacja nad polskim morzem dla ratowników wygląda tragicznie.
    Kursy kosztują majątek. Według starszych zasad płaciło się za ratownika młodszego, później ratownika wopr, później za jakiś wymysł ratownik śródlądowy, morski, basenowy i inne. Do tego kurs KPP i inne kursy, żeby otrzymać stopień wymagany do pracy, bądź jakkolwiek poważany.

    Natomiast co otrzymujemy: w trójmieście brak zakwaterowania, brak wyżywienia, stawki przykładowe: Gdańsk 2009 (teraz jest cały czas podobna śpiewka - w ubiegłym roku byłem na spotkaniu odnośnie pracy - 1700zł brutto dla szefa stanowiska): Stawka dla młodszego ratownika: 1302 zł. brutto/ mc., dla ratownika WOPR: 1544 zł. brutto/ mc., dla szefa stanowiska: 1743 zł. brutto/ mc

    Będąc szefem stanowiska dostawać około 1300-1400 zł na rękę za miesiąc pracy 8h/7 dni w tygodniu, z opłaceniem mieszkania, własnym wyżywieniem i umową na zlecenie ? Lekka przesada.

    Stawki w mniejszych miejscowościach poza trójmiastem są lepsze, jednak tez nie wygórowane. Średnio jak się dostanie 1500zł netto, to dobrze. Wyższa płaca wymaga sezonów i stanowiska. Za to również nie jest się specjalnie nagradzanym, bo za "sprzedawanie własnej wiedzy" - można tu to tak określić ( w końcu kto ma szkolić napływającą młodzież, jak nie starsi koledzy - na kursach dowiedzą się teorii i to nie zawsze - nad morzem liczy się doświadczenie) i odpowiedzialność: karną oraz przed pracodawcą, dostaje się 1500-1900 zł netto, sporadycznie można dostać więcej. Zależy od własnego już umówienia się. Nawet na stanowisku szefa plaży więcej się nie dostanie, a to już kpina. Kto w innych branżach dostaje 1800zł netto na stanowisku kierowniczym, mając pod sobą 20-30 ludzi i odpowiedzialność za życie ludzi.

    Do tej miernej pensji dochodzą zazwyczaj warunki mieszkaniowe poniżej wszelkiej krytyki i jedzenie nie zawsze strawne. Proszę sobie poczytać artykuły w internecie. Afer jest pełno. Jedzenie jednego rodzaju pasztetu czy parówek tygodniami to norma. Oczywiście bywa lepiej, bywa gorzej. Jako ratownik czasami jadłem właśnie tak, a czasami i w sanatorium - po umowie kolonijnej. Więc różnie to bywa.

    Tak czy inaczej o polskim ratownictwie można by napisać książkę i to dość grubą. Znane jest powiedzenie wśród ratowników, że nad morze nie jeździ się dla pieniędzy. To fakt - nie da się zarobić i odłożyć, ale da się przeżyć ciekawe wakacje - zawsze lepsze niż siedzenie młodzieży przed komputerem w domu. Ale po wielu sezonach człowiek wreszcie zadaje sobie pytanie - dlaczego uczy już kolejny sezon młodych kadetów za tak psie pieniądze.

    W tym roku po zmianach w ustawach 2012 i ogólnym zamieszaniu w ratownictwie nad polskim morzem brakowało nawet połowy wykwalifikowanych ratowników. Nie rzadko na stanowiskach pracuje jeden ratownik z uprawnieniami i np. dwóch młodszych, którzy nie powinni być wliczani w skład. Pracodawcy kombinują zawsze, jak przyciąć. Staże społeczne odbywają się za friko, bądź miskę i nocleg, a pracodawca dostaje od np. urzędu gminy, który przydzielił kasę na zabezpieczenie kąpielisk nadmorskich porządne pieniądze.

    Nie ma co się dziwić, że niedługo zabraknie osób wykwalifikowanych w tym zawodzie. Już w ostatnich sezonach z przerażeniem patrzę na składy ratowników, gdzie średnia wieku nie przekracza 18-19 lat. Wielu z nich pierwszy raz pracuje nad morzem nie mając o tej pracy najmniejszego pojęcia. Kiedy zaczynałem - w wieku 18 lat byłem najmłodszą osobą w składzie - młodszych nad morze w ogóle nie zabierano.

    Skoro sytuacja przedstawia się tak, a nie inaczej, to jak ma być lepiej. Odpowiedzcie sobie Państwo sami.

    Oczywiście jest też druga strona medalu. Z dobrymi uprawnieniami da się dość nieźle zarobić w hotelach, ucząc dzieciaki pływać, wyjeżdżając za granicę i na turnusy z dziećmi/młodzieżą do innych krajów. Jednak to już inna kwestia - nie samej pracy na kąpieliskach nadmorskich w Polsce.

    • 11 0

  • śmiech na sali

    Haha tyle mogę powiedzieć na temat WOPRu... zapomnieliscie dodać jeszcze ze ratownik musi miec jakis patent co wiaze sie z dodatkowym 1000zl. Ponad to WOPR tak pozmienial stopnie ze sami nie wiedza o co w tym wszystkim chodzi a na fodatek wmieszalo sie do tego wszystkiego ministerstwo. Ja do tej pory na ratownictwo wydalem ok 5000-6000zl a co z tego mam? Nic. Marna pensje ktora wynosi w sezonie ok 2000zl z tym ze pracuje codziennie 8 godzin niezaleznie od pogody. Coz dla ludzi ciagle bedzie to "praca marzenie" bo przeeciez "zarabiamy pieniadze za nic" ..niestety w razie wypadku to ratownik jest brany do odpowiedzialnosci a w rzeczywistości potem wszystkie pochwaly, premie i prawdziwe wynagrodzenie dostaja stare dziady ktore siedza za biurkiem i nic nie robia

    • 4 0

  • BYŁY RATOWNIK

    Stawki bardzo duże bo aż 5 zł na godzinę ,a do tego stracone najpiękniejsze miesiące w POLSCE ,non stop siedzenie w jednym miejscu od rana do 18 większość dni deszcz plaże po prostu puste nuda totalna brak rozwoju, a ty siedzisz jak ten psiak uwiązany na łańcuchu w jednym miejscu ,potem przychodzi wrzesien zimno plucha i rok stracony ,dzięki za taką pracę lepiej nie mieć tych marnych groszy a korzystać z wolności .....

    • 4 0

  • Reklama?

    Dla czego pan Koperski reklamuje tutaj prywatne firmy zamiast WOPR'u? Czyj to interes? A zgodnie z przepisami obowiązującymi, kursy z ratownictwa wodnego mogą organizować podmioty uprawnione, mające zgodę MSW. WOPR taka zgodę ma. W naszym województwie jest kilkanaście woprów terenowych mogących szkolić i ani słowa o nich. Panie Koperski, czas najwyższy odejść.

    • 4 0

  • Co roku poszukują frajerów na kajak

    bo za te grosze nikt nie chce pracować. 20 lat temu mialem znajomego ratownika, była taka sama kicha i nic się nie zmieniło, a on wyjechał za granicę...

    • 2 0

  • Czy to ten sam pan ?

    Czy ten prezes Koperski nie był zamieszany w wystawianie lewych legitymacji,czy uprawnień ratowniczych ?

    • 3 0

  • mam 12 lat

    W wakacje robie młodszego ratownika .Może o tym od najmłodszych lat

    • 0 0

  • Ratownik

    Moim zdaniem dobra sprawa zostac ratownikiem.Szkoda ze kursy na ratownika sa drogie nie każdego stać.Moj syn ma marzenie zeby zostac ratownikiem,tylko mnie jako matki wychowująca trójkę dzieci raczej nie bedzie mnie stać za wylozenie pieniążków na cos takiego.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie zwierzęta są związane z ekosystemem jeziora?

 

Najczęściej czytane