• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Jestem nauczycielem i walczę o godność"

Sebastian
8 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Do tej pory nie było strajków mimo złej sytuacji w oświacie, właśnie dlatego, że nie chcieliśmy opuszczać dzieci i są dla nas najważniejsze - pisze nauczyciel. Do tej pory nie było strajków mimo złej sytuacji w oświacie, właśnie dlatego, że nie chcieliśmy opuszczać dzieci i są dla nas najważniejsze - pisze nauczyciel.

Walczymy o swoją godność i autorytet. Strajk to dla nas ostateczność, bo nasza frustracja powoli osiąga zenitu i nie mamy wyboru - pisze jeden z trójmiejskich nauczycieli. Popiera strajk i sam bierze w nim udział. W swoim liście przekonuje, że wiele osób nie rozumie i źle ocenia nauczycieli. - Pewnie lepiej będzie, jeśli pójdę na kasę do marketu, ale lubię tę pracę. Chcę pracować w szkole. Trudno mi tylko pojąć, dlaczego w tym państwie nie mogę po prostu być szanowany i nie mogę godnie zarabiać - pyta Sebastian.



Popierasz strajk nauczycieli?

Jestem nauczycielem od ponad 13 lat, mój stopień awansu zawodowego to nauczyciel mianowany. Napisałem, ponieważ mam już dość czytania komentarzy osób, które nigdy w edukacji nie pracowały a wszystko wiedzą lepiej od nauczycieli z 30-letnim stażem. Mam dość nagonki i hejtu na mój piękny, acz trudny zawód.

To co Pani Zalewska zrobiła z edukacją jest niewyobrażalne. Dodała nam ogrom obowiązków, udając podwyżki, a tak naprawdę zabrała jeszcze więcej. Proszę nie wierzyć w to, że nie dbamy o Państwa dzieci. Tak naprawdę nauczyciele właśnie dlatego sto razy zastanawiali się nad strajkiem. Jeśli do niego dochodzi to tylko dlatego, że nasza frustracja sytuacją przerosła wszystko. Już wiele razy rezygnowaliśmy z różnych form protestu, bo "co z dziećmi?", bo "nam nie wypada", bo "zawiedziemy rodziców i dzieci". Chcemy dbać o Państwa dzieci, ale my także je mamy i musimy o nie zadbać i żyć z godnością, którą nam się już odbiera.

Pani Zalewska w ciągu trzech lat dostała ok. 250-proc. podwyżkę i tak kosmicznej pensji, jak donoszą źródła internetowe. Nam przyznano 5 proc., co daje ok. 100-120 zł, a podobno mamy kosmiczną podwyżkę.

Ja osobiście nie jestem w stanie wyżyć z jednej pensji (2400 zł podstawy plus dodatek za wychowawstwo niecałe 100 zł), a jeszcze muszę do pracy dojechać, co generuje koszty paliwa, opłacić rachunki, zapłacić kredyt za mieszkanie - na to wszystko idzie jedna cała pensja. A za co żyć? Uważam się i tak za szczęściarza, że jako dodatkową pracę znalazłem drugą szkołę, udało mi się ułożyć w obu szkołach plan lekcji, aby nie kolidował ze sobą i co najważniejsze - że dyrektor szkoły wyraził na to zgodę (wg nowych przepisów nie musi na to wyrazić zgody i często w innych placówkach nie pozwala się dorabiać nauczycielom). Pracuję każdego dnia od godziny 7:05 rano do godziny 16:00 i mam po 9 godzin dziennie. Do tego dochodzi dużo pracy w domu. Mityczne 18 godzin tygodniowo wyrabiam więc w dwa dni, aby na koniec pieniędzy nie zostało mi za dużo miesiąca - i tak nie zawsze to się udaje.

Znane już są przypadki, gdzie nauczycielki po pracy dorabiają sprzątając firmy i prywatne domy. Mi się udało w drugiej szkole dorobić, mam tam bez trzech godzin drugi cały etat za 1300 zł. Mniej, bo to szkoła prywatna, więc jest tam dla nauczycieli jeszcze gorzej - nie ma żadnych dodatków i nie ma karty nauczyciela.

Nauczyciele zamierzają strajkować do odwołania. Nauczyciele zamierzają strajkować do odwołania.
Młodzi nauczyciele, pełni pasji i chęci, nie przychodzą więc już do zawodu, bo na starcie mają niecałe 1800 zł na rękę! Po kilku latach pracy i zainwestowania wielu tysięcy złotych we własną edukację, studia, idąc do pracy w sklepie mają na starcie około 2500 zł, pakiet medyczny, kartę multisport, perspektywy rozwoju zawodowego i masę zaoszczędzonych pieniędzy, czasu i nerwów. I można wrócić po pracy do domu, zająć się sobą, swoim rozwojem, rodziną - bez myślenia wciąż, co jeszcze trzeba zrobić do pracy. Praca nauczyciela na to nie pozwala.

Oficjalne statystyki mówią, że nauczyciel pracuje średnio 48 godzin, a w praktyce w naszej szkole jak podliczyliśmy jest jeszcze więcej, na to składa się m. in.: przygotowanie się do lekcji, wypełnianie dzienników, odpisywanie na maile, organizowanie wyjść, wycieczek, tworzenie i sprawdzanie kartkówek, testów, sprawdzianów, tworzenie fiszek i kart pracy, szkolenia (opłacane z własnej kieszeni, nieraz tylko dofinansowane przez szkołę w wysokości 40 proc.), rady pedagogiczne, zebrania, egzaminy, pozyskiwanie funduszy dla szkoły, organizowanie uroczystości szkolnych, apeli, imprez, dyskotek, sprawy wychowawcze, klasyfikacja uczniów, prowadzenie kół zainteresowań (godziny pracy bez wynagrodzenia) i wiele innych.

Kolejny mit to dwa miesiące wakacji. To nieprawda - jesteśmy także wtedy do dyspozycji dyrektora, wypełniamy dokumentację, chodzimy na szkolenia, rady pedagogiczne, egzaminy klasyfikacyjne, przygotowujemy klasy do następnego roku szkolnego. Co do wakacji to mimo niskich zarobków jesteśmy grupą zawodową, która nie może wziąć urlopu, kiedy chce i np. wyjechać na wakacje z rodziną, kiedy wyjazdy są dużo tańsze.

Jeszcze jeden mit obalę - nauczyciele mają przerwy co 45 minut... Jakie przerwy? Nie mam kiedy nawet zjeść drugiego śniadania. Sprawy wychowawcze mojej klasy pochłaniają każdą minutę, kiedy nie stoję przy tablicy. Ciągłe pielgrzymki do pani pedagog, psycholog, dyrekcji, spotkania z rodzicami, dyżury, nadrabianie zaległości w dzienniku elektronicznym, wpisywanie ocen z poprzedniej lekcji.

Wychowanie dzieci to kolejny temat rzeka. Nie chcę tu generalizować, ale dzieci są już "chowane" w większości domów, a nie wychowywane i cały ciężar tego spływa na szkołę.

Ostatnie pokolenia odebrały już prawie całkiem autorytet nauczycielom. Zrobiła to władza i roszczeniowa postawa rodziców. Przez to dzieci nie uważają tego, co nauczyciele im wpajają za ważne. Kiedyś autorytet był duży i nikt z tym nie dyskutował. Dziś rodzice negują i torpedują wszystkie niemalże starania nauczycieli dla własnej wygody, żeby jak najmniej napracować się w domu. Przecież wszystko, co robimy to na pewno nie po to, by zaszkodzić dzieciom. Mamy dobre wykształcenie, kwalifikacje i nie jesteśmy teoretykami, mamy kompetencje, gdyż też jesteśmy ludźmi i mamy własne dzieci i podobne problemy.

Wystarczy, że coś nie spodoba się rodzicom i już "lądujemy na dywaniku". I mimo wszystko "rodzic ma zawsze rację" i to ja muszę się przed nim tłumaczyć ze wszystkiego. Wtedy zadaję sobie pytanie - po co kończyłem pięć kierunków i kilka fakultetów ze ścieżką pedagogiczną i psychologiczną, skoro może przyjść osoba bez jakiegokolwiek wykształcenia, górować nade mną i ja muszę ze wszystkiego się tłumaczyć? Tak odebrało się nam resztę autorytetu, tak odbiera się nam po części też godność.

W poniedziałek 8 kwietnia rozpoczął się strajk w oświacie. W poniedziałek 8 kwietnia rozpoczął się strajk w oświacie.
Godność odbierają nam też zarobki. W społeczeństwie kapitalistycznym nie szanuje się tych, co mało zarabiają.

Kolejna rzecz, którą kreują prorządowe media to dodatki. Nauczyciele mają 16 różnych dodatków. Tak, ale na oczy widzimy tylko dwa do czterech z nich. Nie tak, jak się sugeruje, że mamy wszystkie naraz, pokazując teoretyczną pensję brutto ze wszystkimi dodatkami. Ja osobiście mam dodatek za wychowawstwo (niecałe 100 zł na rękę), dodatek motywacyjny (około 100 zł), dodatek stażowy w wysokości 1 proc. za każdy rok pracy. To wszystko zawiera się w mojej pensji. Dodatkowo raz w roku trzynasta pensja (najbardziej ratująca życie) i przed wakacjami dodatek urlopowy ok. 600-800 zł (który trzymam, żeby przeżyć wakacje z mniejszej pensji w te miesiące, co opisałem powyżej). To wszystko. Nigdy innych dodatków nie widziałem, a te, które mam, traktuję jako ratujące życie. Jeśli mam tylko możliwość w ferie letnie i część wakacji pracuję na półkoloniach w mojej szkole, żeby dorobić.

Skoro nauczyciele są nieszanowani i na forach się wypisuje "zmieńcie pracę jak wam nie pasuje" to co będzie, gdy to się ziści? Pani kasjerka będzie uczyć matematyki a pani z pralni nauczy chemii?

Tak - możemy to zrobić, jeśli zbliżający się strajk nic nie rozwiąże, to poważnie się nad tym zastanowię. Mam rodzinę do wykarmienia i mimo, iż kocham pracę z dziećmi i mam wszelkie sygnały, że dzieci mnie uwielbiają, uważam się za osobę pełną pasji i zaangażowania, to będę musiał zmienić pracę, by dać dziecku jakąś przyszłość. By w przyszłości moje dziecko nie było wyśmiewane, że ma rodzica nauczyciela.

Do tej pory nie było strajków mimo złej sytuacji w oświacie, właśnie dlatego, że nie chcieliśmy opuszczać dzieci i są dla nas najważniejsze. Jednak nasza frustracja powoli sięga zenitu i nie mamy już wyboru. Gdy pisaliśmy pisma i działaliśmy bez ingerencji w pracę dydaktyczną to wszyscy byli ślepi i głusi na nasze działania. A teraz mówi się, że nam nie wypada, że nauczyciel to misja. Tak, misją dla mnie też jest mieć za co moje dziecko ubrać i nakarmić. Tak naprawdę to strajk ostateczność i wszyscy wolelibyśmy tego uniknąć, rząd dawno wie o naszej sytuacji i nic nie zamierzał zrobić, by to rozwiązać, co więcej - sam doprowadził nas do tej sytuacji.
Sebastian

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (518) 8 zablokowanych

  • (5)

    Nie popieram strajku nauczycieli.
    Nie popieram osób, które łamią konstytucje zabierając dzieciom prawo do edukacji.

    • 81 52

    • Ucz je sama (4)

      Jak ci się nie podobają nauczyciele.

      • 6 7

      • (1)

        Tylko, że ja za to wynagrodzenia nie pobieram.
        Nie podoba mi się sposób w jaki większość z nauczycieli prowadzi zajęcia.
        I to jak potraktowali dzieci w tym sporze.
        A niewielu jest nauczycieli, którzy starają się bardziej niż : "przeczytajcie temat w książce i zróbcie zadania".
        Niech podwyższą jakość swoich usług to może wzrośnie wynagrodzenie.

        • 8 3

        • jak płaca taka praca

          żądasz efektów przy płacy trochę wyższej niż minimalna. Tobie by się chciało?Z nudów to człowiek i do pracy pójdzie. Tylko czy będzie się starał, czy będzie mu zależało? Tych odważnych z powołaniem jest coraz mniej.
          Samym powołaniem nie wyżywi nie utrzyma rodziny. Wiec drugi etat, dodatkowe zajęcia Jak długo można. W ratownictwie medycznym identycznie, 200 300 godz. Będziemy lepiej uczyć, lepiej leczyć, ciągnąć dwa etaty?
          Skutki tego już obserwujemy i będziemy - zapaść w edukacji (poziom wiedzy maleje) w ratownictwie (śmiertelność poza szpitalna rośnie).

          Czemuś głupiś boś biedny. Czemuś biedny boś głupi.

          Do tego dążymy zniszczyć wszelkie autorytety, szacunek do zawodów.

          "Nie czyń innym, czego dla siebie nie pragniesz"

          "...Gdy planujesz na stulecia, kształć dzieci"
          Konfucjusz

          • 5 0

      • Cos w tym jest..

        Coraz wiecej dzieci przechodzi na edukacje domowa... taki poziom w szkolach wysoki...

        • 2 1

      • uczę je sama i chodzą na korepetycje, bo nauczyciel w szkole się opier.....................a

        • 1 1

  • lipa (3)

    zwiekszyc ilosc godzin do 8 i urlopy bezplatne wowczas dajcie im podwyzke

    • 67 25

    • Urlopy bezpłatne już są (1)

      Geniuszu. A jak wakacje będą bezpłatne to umrzemy z głosu i sam pójdziesz uczyć do szkoły.

      • 0 2

      • śmierć z głosu hmm nigdy o tym nie słyszałem, na czym to polega

        • 2 0

    • A Ty to kto jesteś?

      Naczelnik we własnej osobie? Czy samozwańcza kartoflana podróbka?

      • 0 2

  • Co za bzdury (2)

    Rozumiem przygotowujecie sie do lekcji co z tegojak co drugi nauczyciel nie potrafi dzieciom tej wiedzy przekazać bo ma wywalone.siedzi całą lekcję dzieciom każe czytać książkę a sam siedzi na telefonie i to ma byc edukacja ,jak dostaniecie podwyżki to co bedziecie lepiej uczyć

    • 71 28

    • Mało zarabiają -> nie ma konkurencji na rynku pracy -> zatrudniają byle kogo. Logiczny ciąg przyczynowo - skutkowy. Nikt kompetentny nie pójdzie teraz uczyć w szkole, mając do wyboru lepiej płatną pracę.

      • 17 2

    • Piszesz opierając się na własnych doświadczeniach? Nie każdy ma predyspozycje do nauki. Jeśli Tobie nauczyciel nie potrafił nic wytłumaczyć, a teraz ta sama sytuacja dotyczy Twoich dzieci, to może natura nie wyposażyła Ciebie odpowiednio w dobre geny? Inna sprawa - czytając Twój post widzę, że jednak pisać Cię ktoś nauczył...

      • 4 6

  • drogi nauczycielu - kup 2 krowy lub 10 świń - to PIS ci da.. (2)

    • 23 31

    • jednym słowem kliniczny przykład i**otY

      • 5 1

    • Nie mów hop

      • 0 0

  • Zazdrościcie nauczycielom mitycznych 18h pracy? (19)

    Już za komuny propaganda rządowa nastawiała społeczeństwo przeciw nauczycielom argumentując, że to "darmozjady" pracujące po 18 godzin tygodniowo. Ten rząd, jeśli chodzi o propagandę, to bije wszystkie reżimy na głowę i korzysta ze sprawdzonych wzorców czyli nastawić społeczeństwo przeciw protestującym.
    A jago mąż nauczycielki mogę tylko stwierdzić, że nie ma drugiego takiego zawodu, w którym jest tyle tzw. bezpłatnych godzin nadliczbowych. I dziwne jest to, że w ramach prawa można nie płacić nauczycielom za tyle dodatkowych godzin pracy. Etat nauczyciela to nie 18 godzin lecz 36 lub więcej, ale płacą tylko za 18h. Ciekawe czy Ci co tak zazdroszczą tych 18 h, zgodziliby się, by u nich w pracy szef kazał im robić 40 h , a umowę podpisałby na 18h i płacił za 18 h?

    • 61 74

    • nikt nikogo nie zmusza do bycia nauczycielem. zmień pracę , weź kredyt

      pielęgniarki podczas strajków nie porzucały pacjentów,

      • 14 8

    • Ale na umowie jest 18h czy 18 h "lekcyjnych", co w rzeczywistości wynosi tylko 13,5h?

      • 9 2

    • (3)

      haha a kto na nich napuszcza niby?W porównaniu do osób prowadzących własne interesy ta praca to marzenie to drobni przedsiębiorcy mogliby zastrajkować np z powodu tego że są traktowani przez każdy rząd jako złodzieje i owce do strzyżenia zus ile wynosi ?1316 zł?Gdzie jakieś ulgi w tym wyzysku fiskalnym?Ludzie na działalności nie mają rocznego urlopu zdrowotnego ba nie opłaca im się nawet jednego dnia chorować nie mają majówek ferii nikt im nie sponsoruje wycieczek biwaków sam pamiętam jak bawiły się na nim moje nauczycielki wódeczka z sokiem itd.Cały ten strajk to walka postkomunistycznego betonu w ZNP to jest ideologiczna walka a nie żadna godność

      • 15 8

      • Katolskie barachło

        czepia się teraz betonu postkomunistycznego. 80% szkół mieści się w postkomunistycznym betonie. 40 lat temu na brzegach Wisły też była Polska. Trochę więcej szacunku dla tego kraju, jego historii i mieszkających tu ludzi.

        • 1 11

      • To idź do pracy w szkole. Po co uparłeś się prowadzić DG.

        • 5 4

      • To się zrzeszajcie i walczcie o swoje. Dopóki siedzicie cicho i jesteście rozproszeni, to was doją. Należy się przedsiębiorcom godne traktowanie a nie, że każdy jest złodziejem dopóki nie udowodni swojej niewinności. Zmienne przepisy i interpretacje prawa działające wstecz, można długo wymieniać.

        • 0 0

    • kłamstwo (2)

      często widzę te" cięzko pracujące nauczycielki jak wychodzą sobie ze szkoły ok.11.00, a potem robią zakupy,odwiedzają kosmetyczki, pracują w ogródku itd. Moja żona wraca do domu po17.00 /wychodzi o 7.00/

      • 7 4

      • Ciekawe, czy codziennie wychodzą z pracy o takiej porze?
        Wiem, że pracują później po nocach (kiedy inni domownicy już śpią), sprawdzając zeszyty, klasówki, przygotowując materiały do zajęć... - tego już Pan Emeryt niestety nie widzi...

        • 1 2

      • Najmij się na tajnego kadrowego

        • 0 0

    • Płaca (4)

      Co za głupota. Płaci za 40 godzin tygodniowo i wakacje i ferie.

      • 1 2

      • To dlaczego nie ma chętnych do tego zawodu? Wytłumaczysz? (3)

        • 5 4

        • odpowiedź (2)

          nie ma bo i do każdego zawodu brakuje chętnych. U nas w służbie zdrowia poszukujemy już od kilku miesięcy nowych pracowników za ...... 2100 zł miesiecznie.
          Gwarantowane podwyżki przez nasz Rząd (wychodzi ok. 100 zł brutto rocznie -nawet inflacji nie pokryje) Praca również w weekendy w szpitalu.
          Może jak nie odpowiada zawód nauczyciea to zapraszam do nas do pracy - chętnie przyjmiemy. Szpital w Gdańsku :)

          • 5 0

          • Odpowiedź na odpowiedź.

            Chętnie przyjdę do pracy, pod warunkiem, że będziemy negocjować wynagrodzenie. Za 2100 to mogę ewentualnie szmatką przetrzeć klamki.

            • 0 2

          • To tym bardziej rozumiesz, jak rząd traktuje środowiska, na których im nie zależy. Tak, w służbie zdrowia sytuacja jest jeszcze gorsza niż w oświacie - tu się w pełni zgadzam. Tym bardziej tu i teraz jest dobry moment, żeby i o tym przypomnieć. Organizujcie się i walczcie o swoje a zarazem o pacjentów, bo przy brakach kadrowych niestety ich zdrowie może być zagrożone. Szczerze życzę poprawy sytuacji.

            • 0 0

    • (1)

      A dlaczego w postulatach nie ma podniesienia pensum (czy jak to tam sie nazywa) do 40h/tydz? Niech to bedzie uczciwie zapisane, ze praca rozpoczyna sie o 7:30, a konczy o 15:30 - na miejscu, w szkole. zadnego zabierania sprawdzianow do domu, przygotowan w domu, itp - czyli tak jak reszta pracownikow.

      • 8 1

      • Jakbyś przeczytał Kartę Nauczyciela, to tam jest zapis o 40 godzinach tygodniowo, tylko o tym nikt nie mówi ani tego czasu się niestety nie ewidencjonuje. A wykonywanie wszystkich obowiązków w szkole jest obecnie nierealne, bo nie ma do tego warunków lokalowych po prostu a szkoda. Trzeba by najpierw sporym kosztem przystosować szkoły, zakupić sprzęt i tak dalej. Co do sztywnych godzin pracy, to założę się, że chętnie by na to nauczyciele przystali.

        • 0 0

    • Kłamstwo

      18*45min=810 13,5 godziny + 15 minut przerwy jak inni.

      • 1 1

    • Zrób coś

      To proszę iść do Dyrektora i postawić się.,A nie ciągle się bać-bo zwolnią

      • 0 0

    • do Zazdroście ...

      Jeżeli h - to 13,5 - godz. lekcyjna 45 min X 18 = 13,5 h.

      • 0 0

  • ostateczność (1)

    Nonszalancja i pogarda nie zna granic... Przez 3 tygodnie "minister edukacji" nie potrafiła się spotkać z nauczycielami... za co ta kobieta otrzymuje wynagrodzenie?

    • 32 51

    • Odp.

      Za to że 3/4 tu piszących popiera rząd i tych nieudaczników. Rząd od 10.01 wiedział o sytuacji w Oświacie i sobie bimbał z tego, a teraz to nauczyciele są Ci źli. Ludzie obudźcie się.

      • 1 2

  • Zazdrościsz mitycznych 18 godzin pracy? (3)

    Już za komuny rządowa propaganda walczyła z nauczycielami argumentując, że to "darmozjady" pracujące tylko 18h tygodniowo. Obecny rząd, jeśli chodzi o propagandę, bije wszystkie reżimy na głowę i wykorzystując dobrze sprawdzone metody nastawia społeczeństwo przeciw nauczycielom.
    Jako mąż nauczycielki mogę z doświadczenia powiedzieć, że nie ma w Polsce takiego drugiego zawodu, w którym pracownik musiałby pracować tyle nadliczbowych godzin za darmo. Dziwię się, że w ramach prawa, można nie płacić za tyle nadliczbowych godzin pracy, jak to jest w sytuacji nauczycieli. Etat to nie 18h tylko 36 lub więcej, ale płacą tylko za 18h. Można by rzec, że w ramach prawa, rząd zatrudnia nauczycieli na czarno (Umowa i płaca za 18 h, a robić maja po 40h). Ciekawe czy ktokolwiek z tych wszystkich zazdroszczących nauczycielom 18 godzin etatu, zgodziłby się by jego szef kazał mu robić 40 godzin, a umowę podpisał na 18 i płacił za 18h?

    • 20 40

    • wszędzie to wklejasz trollu

      • 2 0

    • Jak tak płaczesz i sam nie potrafisz utrzymać rodziny to posadź zonę na kasę do sklepu, tam potrzebują. Będzie zarabiała więcej i tylko jedną niedziele będzie musiała pracować.

      • 1 0

    • "nie ma w Polsce takiego drugiego zawodu, w którym pracownik musiałby pracować tyle nadliczbowych godzin za darmo."

      Mało wiesz Pan o życiu widze.

      • 3 0

  • bo minimalna pensja w kraju powinna wynosić 3.500 tyś brutto a nie 2100 brutto,ale i tak jest lepiej niż za PO, (1)

    kiedy minimalna pensja wynosiła 900 zł i 5 zł za godzinę...

    • 57 8

    • tys.

      wtedy chleb kosztował 1 zł a teraz 3

      • 2 3

  • nie podoba sie (3)

    pracowałem w polskich stoczniach ,po upadku stoczni gdynia powiedziano mi ze mam się przekfalifikowac .nikt nie miał litości wyjechałem za praca za granice .kogo to obchodzi ile ktoś zarabia jak nie odpowiada ci placa to jedz nauczać do norwegi a nie wiecznie podeście rozzeniowe a kto godnie zarabia w tym kraju ? praktycznie w każdej branzy jest gigantyczna roznica do zachodnich pensi jak mało zarabiasz to zmien prace albo wyjedz tak jak ja .

    • 75 14

    • dobrze, że wyjechałeś

      • 7 6

    • A po więc ile dostałeś odprawy

      • 1 1

    • O nie, lepiej tu wróć

      Widuję takich jak ty na lotnisku, wstyd się przyznać, że jestem z tego samego kraju. Dres 3 paski, koszulka PW, śmierdzi petem na 20m, na cały głos narzekania, że Norwegia to najgorszy kraj na świecie- po polsku, bo po norwesku ani słowa. No wybacz, ale autorytet z ciebie żaden.

      • 4 5

  • Nieporozumienie (3)

    Godności nie da się wywalczyć, na godność trzeba zasłużyć i zapracować.

    • 83 13

    • własnie,najgorsi są nauczyciele zaraz po studiach,mlodziki nieokrzesane i nie potrafiący

      zupełnie wyłozyc danego przedmiotu zrozumiale...

      • 10 1

    • racja!

      Za 1 tys PLN wiecej beda bardziej godni i deceniani?? buaaaa

      • 1 0

    • Chyba z szacunkiem Ci sie pomyliło.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Owady to:

 

Najczęściej czytane