• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec ze sprawdzianem szóstoklasistów

Elżbieta Michalak
2 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Sprawdzianu szóstoklasistów od roku 2017 nie będzie. To decyzja minister, zdaniem której był on za drogi, stresował dzieci i niewiele wnosił. Sprawdzianu szóstoklasistów od roku 2017 nie będzie. To decyzja minister, zdaniem której był on za drogi, stresował dzieci i niewiele wnosił.

W kwietniu 2016 r. szóstoklasiści po raz ostatni będą pisać egzamin kończący szkołę i podsumowujący wiedzę. To kolejna zmiana w systemie edukacji związana z zapowiadaną likwidacją gimnazjów. Zdaniem minister sprawdzian szóstoklasistów nic nie wnosił, a jedynie stresował uczniów.



Czy uczniowie szkół podstawowych powinni pisać w ostatniej klasie egzamin państwowy sprawdzający wiedzę?

Zgodnie z planami i zapowiedziami Anny Zalewskiej, minister edukacji, likwidacja gimnazjów, a tym samym powrót do ośmioklasowych podstawówek, nastąpić ma w 2017 r. Czytaj również: Likwidacja gimnazjów? Głosy w Trójmieście podzielone.

Konsekwencją tej zmiany ma być zniesienie w szkołach podstawowych państwowego egzaminu szóstoklasistów, który od 2002 r. sprawdzał wiedzę z polskiego, matematyki, historii, przyrody (a od 2015 r. także z języków obcych) zdobytą przez uczniów w czasie sześciu lat nauki. Rozporządzenia w tej sprawie jeszcze nie ma, ale wydaje się ona przesądzona.

- Pani minister zapowiedziała, że uczniowie, którzy będą kończyli szóstą klasę za rok, obecni piątoklasiści, nie będą przystępowali do sprawdzianu szóstoklasisty. Sprawdzian w kwietniu 2016 r. będzie ostatnim - mówi Justyna Sadlak z biura prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej. - Sprawdzian nie pełni funkcji selekcyjnej czy też rekrutacyjnej, jego wyniki służą wyłącznie diagnozie umiejętności uczniów kończących szkołę podstawową, która nie musi się odbywać w formule powszechnego egzaminu zewnętrznego. Zgodnie z przepisami rejonowe gimnazjum musi przyjąć każde dziecko mieszkające w jego obrębie, niezależnie od wyniku. Rezygnacja z niego to pierwszy krok na drodze do likwidacji gimnazjów. Zgodnie z deklaracją pani minister w styczniu przedstawimy harmonogram działań dotyczących gimnazjów.
9,5 mln oszczędności

Koniec sprawdzianu szóstoklasisty oznacza dla ministerstwa oszczędność blisko 9,5 mln zł rocznie, bo zgodnie z wyliczeniami Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, tyle kosztowało przeprowadzenie sprawdzianu w szkołach podstawowych.

- Koszty te obejmują przede wszystkim druk i dystrybucję materiałów egzaminacyjnych, co pochłania ok. 3,85 mln zł rocznie, sprawdzanie arkuszy egzaminacyjnych i wszystkie czynności z tym związane, ok. 5,5 mln zł oraz druk zaświadczeń o wynikach sprawdzianu, wyceniony na ok. 0,2 mln zł - wylicza dr Marcin Smolik, dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
Mieszane uczucia nauczycieli i dyrektorów trójmiejskich szkół

W środowiskach nauczycielskich zmiana proponowana przez ministerstwo jest mocno dyskutowana i różnie oceniana. Jedni podzielają pomysł, inni podchodzą do niego z dużym dystansem.

- Z jednej strony sprawdzian niczemu nie służy, bo uczniowie niezależnie od wyników dostają się przecież do gimnazjum rejonowego. Z drugiej strony systematyzuje on wiedzę ucznia, a nauczycielom pomaga dostrzec to, z czym są problemy i co można by zmienić w nauczaniu kolejnych klas - mówi Marta Gradke, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 21 w Gdańsku. - Ze stresem dzieci bywa różnie. Nie jest prawdą, że u każdego generuje on duże napięcie. Niektóre dzieci nie mają świadomości, że to może być coś ważnego i przychodzą na sprawdzian na luzie, a inne są zestresowane i zależy im na wysokich wynikach, bo np. chciałyby dostać się do gimnazjum spoza rejonu.

Wielu nauczycieli krytykuje testową formę sprawdzianu.

- Choć wiem, że dla uczniów pewnie lepiej byłoby nie pisać sprawdzianu, to z punktu widzenia dyrektora uważam, że powinien się on odbywać, ale w zupełnie innej formie. Testy ograniczają samodzielne myślenie i nie rozwijają w uczniu kreatywności - mówi Nina Markiewicz-Sobieraj, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 16 w Gdańsku. - Może wystarczyłoby, jak taki sprawdzian odbywałby się na poziomie szkolnym, a nie ogólnopolskim? Jasne, że utrudnione będzie wówczas tworzenie rankingów czy porównywanie ze sobą szkół, bo poziom sprawdzianu będzie równy, podobnie jak jego ocena, ale powinno się zaufać szkołom i dać im swobodę działania.
Wśród grona pedagogicznego są też głosy zdecydowanego poparcia dla proponowanych zmian.

- W pełni popieram pomysł ministerstwa. Przez ten sprawdzian nauczyciele w ogóle nie mogli skupić się na rozwijaniu zainteresowań uczniów, na pracy nieograniczonej zaszufladkowanym myśleniem, testowym schematem - mówi pani Marta, nauczycielka jednej z gdyńskich szkół. - Poza tym taki sprawdzian to stres nie tylko dla uczniów, ale i nauczycieli, bo jak tylko wyniki były słabsze, szkoła miała na głowie ministerstwo. Trzeba było wprowadzać plany naprawcze i znów, nauczyciel zamiast skupić się na wymyśleniu fajnej lekcji dla dzieci, zastanawiał się, co by tu do tego planu wpisać. Jestem przekonana, że ta zmiana wyjdzie na dobre szkołom, uczniom i nauczycielom.
A co z motywacją do nauki?


Z jednej strony koniec egzaminów to dla uczniów na pewno dobra wiadomość, bo odchodzi im jeden, duży stres. Nie muszą się martwić, że test będzie trudny i że coś może pójść nie tak. Ale zdaniem niektórych rodziców każdy test czy większa klasówka mobilizują do nauki. Czy zniesienie sprawdzianu nie spowoduje zbyt dużej samowolki i rozleniwienia?

- Większość dzieci jednak przeżywa klasówki, testy semestralne, bo chce wypaść na nich jak najlepiej - mówi Anna, mama czwartoklasisty Patryka. - O egzaminie szóstoklasisty, jaki jest ważny i jak dużo od niego zależy, mówi się w szkole już na początku czwartej klasy. Nauczyciele wywierają dużą presję. Mój syn, chociaż jest dobrym uczniem, na pewno przyjmie wiadomość o braku testu szóstoklasisty z ulgą. I to naturalny objaw - dzieci nie lubią być oceniane. Jako rodzic staram się jednak dostrzegać plusy wszelkich testów, bo każdy z nich motywuje dziecko do nauki, zmusza do przygotowań, mobilizuje do systematycznej pracy. Im wcześniej dziecko się z tym oswoi, tym łatwiej będzie mu potem.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (120) 1 zablokowana

  • nauczyciele beznadziejni (2)

    powinni się zabrać za nauczycieli, większość nie potrafi nauczyć podstawy swojego przedmiotu. Mam dwie córki w gimnazjum i liceum. Tragedia.
    W zeszytach pusto, nauczyciele nie potrafią wytłumaczyć podstaw a wymagają nie wiadomo co. Angielski w szkołach to porażka- lecą z program a młodzież nie zna podstaw np. z podstawówki. Większość uczniów musi chodzić na korepetycje aby coś się nauczyć. Sama z młodszą przerabiam chemię, matematyką aby coś zrozumiała bo nauczyciele są do niczego.
    Dyrekcja zmienia w klasach maturalnych nauczycieli jak rękawiczki.
    Najciekawsze jest to, że to wina uczniów bo się nie uczą ( na 30 osób same 1 )jak test z ministerstwa wychodzi bardzo słabiutko. To przecież nauczyciel powinien dobrze przekazać swoją wiedzę, a uczeń powinien sobie tylko przypomnieć. Jeżeli z każdego wydrukowanego sprawdzianu z internetu uczniowie dostają gorsze oceny to znaczy ze nauczyciel ich tego nie nauczył.
    Bo przecież nie możliwe jest to ,że akurat z danego przedmiotu uczniowie są słabi a z pozostałych sobie całkiem radzą. Wszystko zależy od nauczycieli jak im przekażą wiedzę.

    • 16 12

    • Moje dzieci świetnie napisały sprawdzian - dostały się do dobrego gimnazjum na zakończenie którego również świetnie napisały egzamin gimnazjalny i dostały się do bardzo dobrego liceum. W obu tych szkołach zeszyty nie były puste, wręcz przeciwnie, korepetycje nie były potrzebne, bo jeżeli ktoś miał problem to nauczyciel poza czasem przeznaczonym na lekcje jeszcze raz tłumaczył, angielskim oboje posługują się swobodnie. W tej chwili syn jest już po maturze zdanej ze świetnym wynikiem (z podstaw 90-100% z rozszerzeń a pisał 3: 80-96%)
      Od razu zaznaczam, że obie szkoły publiczne, tylko, że do liceum wysokie progi żeby się dostać.
      Owszem wiele zależy od nauczycieli, jednak sporo również od uczniów, jeżeli uczeń nie chce to nauczyciel nawet na siłę go tego nie nauczy. No i nie bez znaczenie jednak jest selekcja do szkół - do takiej szkoły dostają się tylko ci którzy chcą się uczyć i później swoim zachowaniem nie destabilizują lekcji i nie przeszkadzają innym w nauce.

      • 3 3

    • nie mam dla ciebie dobrych wuadomosci....:(

      Obudź sie! Zacznij od dziecka wymagać - choćby notowania. Liceum to nie podstawówka, pani nie podyktuje - dzieciak powinien wiedzieć ci jest ważne. Zaległości z podstawówki? Proste - niedopilnowalas dzieciaka - każde braki w domu powinny być przepracowane, wyćwiczone...Nikt wiedzy dzieciom do głowy nie wleje... Zdobywanie wiedzy to ciężka praca. W polskiej szkole można sie mnóstwo nauczyć ALE trzeba chcieć... Przespaliście waszą szansę... Zwalanie winy na nauczycieli i szkoły NIC nie da... To twoje dziecko poniesie konsekwencje swoich i twoich zaniechań i lenistwa w kwestii edukacji...

      • 3 1

  • Ten egzamin szóstoklasisty jest zbędny,bo dziecko które jest słabsze (3)

    to i tak wybierze gimnazjum rejonowe,które musi go przyjąć a dziecko lepiej uczące się musi zdać dodatkowy egzamin w gimnazjum tzw lepszym,bo duzo dzieci chętnych.To po co ten egzamin szóstoklasisty?Po swiadectwie widać które dziecko gdzie może pójść .

    • 13 4

    • a jak ocenisz, które jest słabsze a które lepsze ? (1)

      Będziesz i tak miał egzamin tylko w innym miejscu !!! Bo branie pod uwagę średniej ocen to totalna porażka.

      • 2 4

      • czyli twierdzisz że kilka lat przed gimnazjum nic nie robicie i nawet nie wystawiacie ocen i "nic nie wiadomo" - oby ktoś skończył z waszymi przywilejami

        • 0 0

    • Świadectwo jest możno uzależnione od szkoły

      5 w jednej szkole a innej to zupełnie różne oceny.

      • 4 2

  • Idee, cele, dowody (1)

    Mi w tych wszystkich naszych reformach brakuje kilku rzeczy, które uważam za podstawowe.
    1. Idei
    2. Celów - po co to wszystko?
    3. Silnych dowodów przemawiających za zmianą.

    Wygląda to tak, że obecnie ideą jest "kiedyś było dobrze, a wszystkie zmiany były złe". Celem jest zadowolenie rodziców, a dowodem ich opinia. A opinia i fakty to często dwie, zupełnie odrębne rzeczy.

    To wszystko wygląda bardzo powierzchownie, podobnie jak wyglądało to w poprzednich reformach. Ale proponowane zmiany są bardziej zatrważające.

    Nie widziałem żadnej analizy podpartej solidnymi wynikami badań, która zmuszałaby nas do zmiany (I tak rozchwianego) systemu edukacji. Nie przemawiają do mnie niemerytoryczne i oparte jedynie na "wewnętrznym przekonaniu" i "zadowoleniu rodziców" występy Minister Edukacji. I ostatecznie nie zgadzam się z promowanym modelem edukacji opartym na unifikowaniu uczniów, bo to krok wstecz.

    • 20 7

    • Głos rozsądku ginie w populizmie obecnej władzy

      wszędzie słyszymy że ludzie tak chcą, ale ludzie zawsze będą chcieli nic nie robić i dużo mieć. Czekam tylko na głosy o zabieraniu bogatym (bo przecież bogaty nie może być uczciwy) i rozdawaniu kolejnych zapomóg nierobom.

      • 11 4

  • Bezpłatne przedszkole kosztem płatnych studiów. (2)

    Aby rodzinie w Polsce było dobrze, powinien być urlop macierzyński do 3 roku życia dziecka, później 3 letnie bezpłatne przedszkole, później cykl 12 lat edukacji. W tym 10 lat edukacji ogólnej nieprofilowanej na mat-fiz, filolog. językowe itp. Ostatnie 2 lata to przygotowanie do matury lub zawodówka. Edukację kończą 19-latkowie.
    Brak techników, awans na kierowników powinien odbywać się w firmach poprzez doświadczenie zawodowe.
    Dalej albo idą do pracy, albo idą na płatne studia. Dla powiedzmy 2% populacji młodzieży przygotować państwowe stypendia dla najzdolniejszych.
    Reszta edukacji to szkoły max 2 -letnie służące dorosłym do przekwalifikowania zawodowego dostępne dla każdej grupy wiekowej.

    • 5 8

    • To myślenie, które stosowano w edukacji ponad sto lat temu (1)

      Ide: unifikacja
      Cel: stworzenie identycznych, myślących jednotorowo zastępów niewykfalifikowanych robotników i żołnierzy
      Dowody: "szkoła pruska"

      A współcześnie wiemy, że mózg ludzki nie działa w taki sposób. Unifikacja zabija kreatywne myślenie i potrzeby współczesnego świata są inne niż było to 100 lat temu. taki typ edukacji przyrównać można do tresury, bo opiera się na behawiorystycznym podejściu do dydaktyki. Od czasu, kiedy stosowano taki punkt widzenia dydaktyka ewoluowała przez kognitywizm do konstruktywizmu. Współcześnie jesteśmy na progu kolejnej zmiany ewolucyjnej.

      Zaproponowane rozwiązania wyglądają bardzo atrakcyjnie, ale w rzeczywistości sa krokiem wstecz. Ba, nawet dwoma krokami do tyłu.

      • 5 1

      • Przysłowiowy kanon lektur też jest unifikacją.

        Idealnie byłby gdyby, szkoła była obowiązkowa, ale już uczenie się według programu zabronione. Po prostu uczeń powinien zaliczyć określoną ilość dowolnych przedmiotów, które reprezentowałby jego potencjał intelektualny.
        Taka modyfikacja szkoły SummerHill

        • 3 3

  • super

    Brawo! Nic nie dawał!

    • 5 4

  • (2)

    Sprawdzian, który nie miał żadnego znaczenia w przyszłej edukacji, nauczyciele rozżaleni, bo nie otrzymają dodatkowej gratyfikacji!!

    • 26 11

    • Jakiej dodatkowej gratyfikacji...??? (1)

      Pustogłowie, pustogłowie... Zaraźliwe jak dżuma!

      • 5 20

      • co żal d*pe ściska - kasy nie będzie!

        • 7 3

  • a teraz będzie jak za komuny (1)

    tylko średnia będzie się liczyć przy przyjęciu do klas w gimnazjum i zaraz pojawi się naciąganie ocen na koniec szkoły i zero porównywalności miedzy szkołami. Pamiętam jak szedłem na studia i miałem średnią 4.2 i mało punktów a całe województwo przyjeżdżało ze średnią 5.0 a wiedzy nie mieli żadnej i odpadali po roku albo pół.

    • 21 6

    • Dokładnie tak.

      Albo gimnazja wprowadzą swoje egzaminy- nazywane testami predyspozycji.
      W rezultacie dzieci będą pisać taki sam egzamin- tylko w obcej szkole i z obcymi nauczycielami.

      • 9 2

  • no i super

    a ten kto tą całą patologię czyli gimnazja wprowadził powinien się walnąć już dawno w czoło.

    • 12 5

  • I bardzo dobrze.

    • 10 2

  • wygaście to w tym roku!!!

    nie dało by się w tym roku szkolnym

    • 12 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Kultura wzmacnia. kultura krzepi! Bałtyckie Perły Kultury

warsztaty, spotkanie, konsultacje

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Co jest naturalnym wrogiem mszycy?

 

Najczęściej czytane