- 1 Troje kandydatów na rektora GUMed (12 opinii)
- 2 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (331 opinii)
- 3 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (17 opinii)
- 4 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 5 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (131 opinii)
- 6 Sprzeciw wobec wyróżnienia Olgi Tokarczuk. Plakaty na UG (773 opinie)
Miejsc w żłobkach jak na lekarstwo? "Mały 'zestarzał się' czekając w kolejce"
W ubiegłym tygodniu w Gdańsku otwarto nowy żłobek, który przyjmie 96 dzieci, jednak jak przyznała dyrektor Gdańskiego Zespołu Żłobków w kolejce jest ich aż 500. Ta informacja wzburzyła czytelników, którzy przekonywali, że jeden mały żłobek nie rozwiąże narastającego problemu. - Zapisywałam dziecko do żłobka jak miało tydzień, teraz ma 1,5 roku i jest ponad 300. w kolejce - napisała Agnieszka. - Czy do żłobka dostało się choć jedno dziecko, które wychowuje się w pełnej rodzinie, gdzie obydwoje rodziców pracuje? - pytał kolejny czytelnik. Sprawdziliśmy, na co mogą liczyć rodzice najmłodszych mieszkańców Trójmiasta.
- Za kilka dni otwieramy dwie pierwsze grupy, a od maja trzecią. Mamy wspaniałe warunki, to przytulne miejsce. Tylko do tego żłobka jest przeszło 500 chętnych dzieci - podkreślała podczas uroczystego otwarcia Krystyna Konieczny, dyrektorka Gdańskiego Zespołu Żłobków.
I właśnie informacja o kolejce najbardziej oburzyła czytelników.
- To dopiero trzynasta placówka w mieście i druga nowa od trzydziestu lat. Liczba chętnych mówi sama za siebie. Takich placówek powinno powstać jeszcze kilka. Do Gdańska wciąż przybywają młodzi ludzie na studia, do pierwszej pracy itd... a że tu jest całkiem fajnie to zostają tu i zakładają rodziny. Zapotrzebowanie na tego typu placówki to chyba oczywista konsekwencja tego zjawiska, prawda? Czemu tworzy się tak mało takich miejsc? Bo kasy nie brakuje, skoro buduje się ECS-y na grube miliony mimo wątpliwej szansy na zarobek - pyta jedna z czytelniczek.
- To żenada. Zapisywałam dziecko do żłobka jak miało tydzień, teraz ma 1,5 roku i jest ponad 300. w kolejce - dodaje inna.
Czytaj też: W Gdyni otwarto nowy żłobek dla 80 dzieci
Budują nowe żłobki
Miasto przekonuje jednak, że kwestia opieki nad maluchami nie jest traktowana marginalnie a inwestycje wymagają czasu. Jak poinformowano, na przestrzeni lat 2011-2017 przy wsparciu rządowego programu Maluch w Gdańsku uruchomiono 533 nowe miejsca opieki nad dziećmi w wieku do 3 lat, w tym dzieci z niepełnosprawnościami i wymagających szczególnej opieki. Dzięki temu liczba miejsc w żłobkach zwiększyła się z 555 w roku 2011 do 1088 obecnie.
W ostatnich latach wybudowano cztery nowoczesne żłobki modułowe: przy ul. Królewskie Wzgórze, gdzie opiekę znalazło 96 dzieci (inwestycja kosztowała ok. 4 mln zł), przy ul. Olsztyńskiej, gdzie budynek żłobka stanowią trzy oddziały przeznaczone dla łącznie 96 maluszków (koszt inwestycji to ok. 4,2 mln zł, z czego ponad 3,3 mln zł z programu Maluch), przy ul. Wilanowskiej - Żłobek "Bursztynek" stanowi trzyoddziałowy budynek przeznaczony dla 96 maluszków (koszt inwestycji to 4,4 mln zł - 3,4 mln zł z programu Maluch), oraz przy ul. Kolorowej niedawno otwarty "Skarbek".
- Zdajemy sobie sprawę, że miasto najlepiej rozwija się wtedy, gdy tworzą je ludzie, którzy mają poczucie komfortu i bezpieczeństwa, mogą łączyć życie zawodowe z prywatnym. To dlatego inwestujemy w budowę nowych żłobków oraz przedszkoli i systematycznie oddajemy gdańszczanom i gdańszczankom kolejne, nowe tego typu placówki. Jest to szczególnie ważne, bo Gdańsk może się poszczycić tym, iż z roku na rok wzrasta liczba dzieci urodzonych w naszym mieście - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.
- Aby zapewnić jak najlepszy komfort swoim podopiecznym wszystkie żłobki dysponują wyposażeniem dostosowanym do wieku i wzrostu dzieci. Każda grupa ma do dyspozycji przestronną bawialnię, jadalnię oraz łazienkę i przytulną sypialnię. Wokół placówek zlokalizowane są tereny zielone wraz z placami zabaw, z których dzieci korzystają, kiedy tylko pogoda dopisuje. W ostatnich latach wyremontowano placówki oraz wzbogacono wyposażenie m.in. w nowoczesne, kolorowe zabawki i pomoce edukacyjne - przekonuje Krystyna Konieczny, dyrektor GZŻ.
Czytaj też: Żłobek prywatny czy samorządowy?
Miejsc w żłobkach przybywa dużo wolniej niż dzieci
Miejsc w żłobkach niestety przybywa zdecydowanie wolniej niż mieszkańców Gdańska - w 2015 roku urodziło się 7824 dzieci, w 2016 - 8584, a w 2017 na świat przyszło aż 9057 dzieci.
- Moje dziecko nie chodziło do żłobka, poszło od października w wieku 2 lat i miesiąca prywatnie do przedszkola na osiedlu. Nawet mi przez myśl nie przeszło, żeby go zapisać publicznie, dostałby się pewnie idąc do podstawówki. Mieszkamy na Szadółkach - praktycznie nie ma tu publicznych żłobków - Kolorowa to pierwszy, potem chyba dopiero na Chełmie i Ujeścisku, a nowych osiedli wszędzie pełno - napisała Agnieszka.
- Nie udało nam się umieścić naszego bobasa w żłobku, mały się "zestarzał" czekając w kolejce. Przekładali go z kolejki do kolejki dla starszej grupy, aż wyszło, że jest za "stary" na żłobek. Podobnie mój siostrzeniec "dostał się" w wiry kolejkowe. Jednym słowem - masakra - pisze jeden z ojców.
Nowe miejsca w prywatnych placówkach
Wybudowanie nowego żłobka czy dostosowanie już istniejącego budynku do wymogów placówki opiekującej się dziećmi do lat trzech to duża inwestycja, dlatego pomóc ma większa integracja żłobków i klubów dziecięcych z przedszkolami. Zmiany w opiece nad dziećmi do 3 roku życia, które weszły na początku roku, mają ułatwić też procedury otwierania nowych placówek.
- Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Gdańska oraz kierując się doświadczeniem, jakie uzyskaliśmy prowadząc placówki przedszkolne i żłobkowe MegaMocni, Stowarzyszenie Twórczego Rozwoju DyNaMo planuje otworzyć kolejne oddziały żłobkowe w istniejących placówkach i przygotować zupełnie nowe miejsca w Gdańsku pod opiekę nad dziećmi do lat trzech - mówi Małgorzata Grot, dyrektor marketingu Stowarzyszenia Twórczego rozwoju DyNaMo. - Nowe grupy, w istniejących placówkach MegaMocni na Zaspie, Stogach i Chełmie, zostaną uruchomione już w maju tego roku. Otwarcie dwóch kolejnych żłobków przy ul. Cieszyńskiego i ul. Chrzanowskiego, planujemy już we wrześniu. Jednakże, aby zadbać o miejsce dla swojej pociechy, już od maja warto kontaktować się w sprawie rekrutacji do nowych palcówek - dodaje.
W sumie do września Stowarzyszenie DyNaMo odda do dyspozycji mieszkańców Gdańska ponad 150 miejsc żłobkowych.
Dla wielu rodziców umieszczenie dziecka w prywatnym żłobku to jednak spory wydatek - to koszt od 900 do ponad tysiąca złotych - dlatego warto sprawdzać, które niepubliczne placówki dostają dofinansowanie z programu Maluch+ 2018.
Miejsca
Opinie (93) 2 zablokowane
-
2018-04-04 19:07
Sanepid niech zbada z czego maluchom jest gotowane
Wszystko w papierach się zgadza, ale czy Sanepid robi regularne kontrole w gdańskich żłobkach jeśli chodzi o kupowane dla dzieci produkty? Czy wszystko jest zgodne z ustawą?
- 2 2
-
2018-04-04 20:17
Dziecinada na Jasieńiu
Się zaraz otwiera
- 1 0
-
2018-04-04 21:19
Paranoja, prywatny żłobek droższy niż czesne za studia. Chyba bym poszukała jakiejś zaufanej sąsiadki emerytki, co by chciała dorobić opiekując się dzieckiem.
- 6 3
-
2018-04-04 21:31
Drodzy rodzice
Mam dwóch synów. Starszy, który miał to szczęście że jest w żłobku, to powiem tak, że z pomocą pań udało nam się szybciej nauczyć syna siadania na nocnik, pielucha odeszła w niepamięć, czasem tylko na noc. Panie były konsekwentne i tak samo w domu, sukces najważniejszy. Młodszy syn też ma szczęście chodzić do żłobka i widzę skok w rozwoju, a najlepiej to można zauważyć przy kontakcie z innymi dziećmi z osiedla, przy których pełzał, w tej chwili biega jak szalony. Następna ważna sprawa, że w żłobku dzieci zjadają posiłki, bo patrzą na inne dzieci i powtarzają to. W domu bywa różnie. A z tym wychowywaniem w domu to takie zabobony panują wciąż na wsi, bo tam tak jest, ale to zrozumiałe, bo na kupie siedziała cała rodzina i zawsze ktoś był, kto się zajął tymi dziećmi. A prawda jest taka, ile takie dziecko ma się gapić na rodzica?
- 17 2
-
2018-04-04 22:46
brak opieukunek
Po co budować nowe zlobki skoro brakuje opiekunek? Żłobek na kolorowej nie otworzył od razu wszystkich grup, ponieważ brakuje personelu. Nic dziwnego skoro opiekunki zarabiają najniższa krajowa.
- 9 0
-
2018-04-05 07:44
Bo taka jest prawda...
Jak mi nie wierzycie to mogę podesłać Wam screenshota z kolejką. Od napisania tamtego komentarza kolejka ani drgnęła. Te tłumaczenia Budynia są żenujące. Trzeba być matołem, żeby nie przewidzieć, że przez ten głupi program dla patologi miejsca w żłobku dla pracujących nie ma. No i nie mam na imię Agnieszka.
- 4 1
-
2018-04-05 09:04
W Gdańsku to macie słabe problemy
W Gdyni żłobki w ogóle nie są budowane. Wolą sponsorować opener albo postawić nową kociarnię w Ciapkowie. Panie „prezydęcie” Szczurek nigdy na pana nie zagłosuję
- 3 1
-
2018-04-05 09:35
3 grosze;) (1)
O ile się nie mylę to do każdego ze żłobków jest kolejka- zapisy elektroniczne więc wszystko do sprawdzenia. Przyspieszenia są ale chyba z tytułu niepełnosprawności-chyba że dla części komentujących to też "patologia". Moje dzieci chodziły parę już lat temu do jednego z tych żłobków - dostali się gdy mieli już skończone dwa latka. Muszę przyznać że mieli tam genialną opiekę. Cały personel super zaangażowany- prawie codziennie wywieszone prace plastyczne dzieci z danego dnia( bardzo urozmaicone- nie miałamświadomości że tak małym dzieciom można zaoferować tak różnorodne techniki), tak jak już ktoś też pisał dzieci chętnie wśród innych siadaly na nocnik ( mój udział w odpieluchowaniu oceniam na 20%), przy innych dzieciach moje niejadki chętniej próbowały nowych potraw i co dla mnie bardzo ważne praktycznie dzień w dzień cały personel od konserwatora i kucharek po dyrektorke szedł do szatni ubrać 3 grupy nieomal całkowicie niesamodzielnych dzieci na spacer. Wielkie ukłony w strone personelu GZŻ- moje dzieci już nigdy nie miały tak genialnej opieki! Do osób krzyczacych że tylko dla 2 rodziców w pracy- taka rada minimum 3 miesiące na aklimatyzacje zdrowotną dziecka a nie od razu po powrocie do pracy L4 albo dziecko "z alergicznym katarem" naszprycowane nurofenem do żłobka. Pozdrawiam
- 0 1
-
2018-04-05 10:06
co ty bredzisz? Piłaś? dopiero 10.
- 1 1
-
2018-04-05 13:44
Moje dziecko nie dostalo sie do zlobka, aktualnie ma 3 lata i do przedszkola tez sie nie dostanie bo mamy za malo punktow. To ja sie pytam jak to bylo w latach 80-tych, ze prawie kazde dziecko chodzilo do przedszkola a byl wtedy taki bum dzieciaczkow, ze ja w podstawowce chodzilam do klasy L???
- 4 0
-
2018-04-05 21:09
Polska to żałośnie zarządzany kraj i pełny wspaniałych ludzi.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.