• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Młodzież przesiaduje w centrach handlowych. "Stwarzają problemy"

Ewa Palińska
11 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Nastolatki spędzają w centrach handlowych każdą wolną chwilę. Dlaczego właśnie tam? Bo mają tam wszystko, czego potrzebują - wi-fi, miejsce do siedzenia, dostęp do jedzenia i toalety. Nastolatki spędzają w centrach handlowych każdą wolną chwilę. Dlaczego właśnie tam? Bo mają tam wszystko, czego potrzebują - wi-fi, miejsce do siedzenia, dostęp do jedzenia i toalety.

Włóczą się bez celu, są chamscy i wulgarni, przeszkadzają w pracy, a kiedy zwraca się im uwagę, reagują agresywnie - to najczęstsze zarzuty, jakie pod adresem nastolatków przesiadujących w centrach handlowych stawiają osoby tam pracujące. Młodzi są zdania, że zdecydowana większość z nich zachowuje się kulturalnie, że mają takie samo prawo przebywać tam jak każdy inny, a chęć "wykurzenia" ich przez pracowników to niczym nieuzasadniona złośliwość. Kto ma rację?



Czy przeszkadza ci obecność grup nastolatków w centrach handlowych?

Zabawy na podwórku i szwendanie się po mieście dzisiejsza młodzież zamieniła na przesiadywanie w centrach handlowych. Trend ten był szczególnie widoczny w czasie ferii, kiedy wielu nastolatków spędzało tam całe dnie. Nie wszyscy byli tym faktem zachwyceni.

Jesteś nastolatkiem? Hulaj dusza...



- Pracuję w jednym ze sklepów w dużym centrum handlowym w Gdyni. Piekło, jakie każdego dnia, szczególnie podczas ferii, urządzali nam nastolatkowie, jest nie do opisania - opowiada nasza czytelniczka (nazwisko znane redakcji). - Nie mam nic przeciwko młodym ludziom i ich obecności w przestrzeni publicznej. Nie mogę się jednak biernie przyglądać temu, co te małolaty wyprawiają! Odnoszą się chamsko i wyrażają wulgarnie nie tylko w obrębie własnej grupy, ale też w stosunku do osób postronnych. Regularnie zdarza się, że ktoś kogoś szarpnie, popchnie czy kopnie. Robią wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę i z reguły im się to udaje (włączone na "full" głośniki bluetooth bardzo im w tym pomagają). Warunki do wegetowania mają idealne - centrum zapewnia darmowe wi-fi i prąd, więc siedzą u nas całymi dniami. A kiedy mają ochotę się polansować, idą do modnej, sieciowej kawiarni, zamawiają kawę i jak "królowie życia" sączą ją przez dwie-trzy godziny, uniemożliwiając potencjalnym klientom zajęcie stolika - przekonuje.
Nasza czytelniczka i inni pracownicy centrum handlowego próbowali interweniować u ochrony. Bezskutecznie.

- Ochroniarze wolą trzymać się od nastolatków z daleka, a nawet gdyby chcieli podjąć interwencję, to co oni mogą? Przecież nie sprawdzą, czy młodzi nie są na wagarach, nie zadzwonią do rodziców. A wierzę, że to właśnie byłoby najlepsze wyjście, bo wielu rodziców nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co wyprawiają ich dzieci. Ja na ich miejscu chciałabym wiedzieć, co wyprawia moje dziecko, żeby móc podjąć interwencję, zanim będzie za późno. Stąd też mój telefon do państwa redakcji - wyjaśnia.
Na zachowanie nastoletnich klientów skarżą się też klienci centrów handlowych, szczególnie że ostatnie dwa tygodnie ferii zbiegły się z czasem największych wyprzedaży.

- Zrobienie zakupów graniczyło z cudem. W sklepach z ubraniami wieczny tłok, pozajmowane przymierzalnie i tłumy "dzieciaków", które z naręczem fantów szły porobić sobie zdjęcia na "insta" czy nagrać filmy na "tik-toka", a później wszystko porzucały, gdzie popadnie - skarży się Marta, mieszkanka Gdańska. - Nie to jednak mi przeszkadzało najbardziej. Gorsze były małolaty, które z wielkim zaangażowaniem dobierały się do drogich kosmetyków do makijażu. Niejednokrotnie zdarzało się, że nie byłam w stanie dopchać się do półki z produktami, a kiedy już mi się do udało, to wiele opakowań było naruszonych, bo przecież z testerów nie będą korzystały. Zresztą nie dotyczy to tylko nastolatek, ale i młodszych dziewczynek, które w czasie, kiedy mamy robią zakupy, same penetrują sklepowe półki. Jakby wychodziły z założenia, że jeśli coś jest w sklepie, to jest do wszystkiego i dla wszystkich. Można się umalować, wyperfumować, zużyć i zniszczyć, choć nie ma się najmniejszego zamiaru nic kupić. Zero szacunku dla cudzej własności. Sama mam nastoletnią córkę, ale dla mnie jest to nie do pomyślenia! Uczę ją kultury i szacunku do cudzej własności - dodaje.

Nastolatki: "OK, boomer"



Słowem "boomer" młodzież nazywa osoby, które - pozwalając sobie na kolokwializm - nie ogarniają współczesnej rzeczywistości. Hasło "OK, boomer" zdobyło popularność przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, ale teraz coraz częściej można je usłyszeć lub zobaczyć także w Polsce. Najprościej mówiąc, z reguły slang "OK, boomer" używa młodzież wobec osoby starszej/dorosłego wtedy, gdy chce zakończyć z kimś rozmowę. Najczęściej hasło to wypowiadane jest w sytuacji, w której obie strony mają sprzeczne opinie na jakiś temat i zwyczajnie się ze sobą nie zgadzają lub gdy młodzież jest zdegustowana wypowiedzią osoby starszej. Podłoże konfliktów najczęściej wynika z przepaści pokoleniowej i skrajnie różnego postrzegania rzeczywistości.

Reasumując - boomerzy mają w głowie stare dobre czasy i najchętniej przywróciliby dawne zwyczaje, nie wysilając się nawet, aby zrozumieć nastolatków. A ci mają do powiedzenia całkiem sporo.

- Spędzamy w centrach handlowych tyle czasu, ile się da, bo nie mamy alternatywy - przyznaje Tomek, uczeń jednego z gdańskich liceów. - Na "podwórku", jak mawiają moi rodzice, nie mamy co robić, a i pogoda nie sprzyja. Siedzenie w domu też odpada, bo nasi rodzice nie zgadzają się na przyjmowanie kolegów. Ciekawych i darmowych propozycji na spędzenie czasu pod dachem nie ma, a na płatne zajęcia wielu z nas nie stać. W centrach handlowych mamy prąd, darmowe wi-fi, jest ciepło, nie pada. Możemy się tanio najeść, skorzystać z toalety. Mamy wszystko, czego nam potrzeba, dlatego czujemy się tam tak komfortowo i tak lgniemy do tych miejsc. A to, że ludzie na nas krzywo patrzą, mamy w nosie. Kiedy ktoś nam zwraca uwagę, odpowiadamy "OK, boomer" i dalej robimy swoje - dodaje.
Na zarzuty dotyczące agresywnych zachowań odpowiadają, że jest to reakcja obronna.

- Przyznaję, że zdarzają się osoby chamskie i wulgarne, ale większość z nas taka nie jest. Czasem faktycznie bywamy nieprzyjemni, ale to wynik tego, jak traktują nas dorośli - tłumaczy Marek, kolega Tomka. - Ciągle ktoś ma do nas pretensje - że zajmujemy miejsce, że zachowujemy się głośno (skoro rozmawia grupka osób, to przecież oczywiste, że jest głośno), że jesteśmy pasożytami, bo kupimy "2 for you", a zajmujemy miejsca przez godzinę. No ale my też jesteśmy klientami. Mamy do tego prawo - twierdzi.
W centrach handlowych atrakcji nie brakuje - można poprzymierzać ubrania, zrobić sobie makijaż. I - co najważniejsze - większość z tych atrakcji nie kosztuje zupełnie nic, więc jest dostępna dla każdego nastolatka, nawet dysponującego bardzo skromnym budżetem. W centrach handlowych atrakcji nie brakuje - można poprzymierzać ubrania, zrobić sobie makijaż. I - co najważniejsze - większość z tych atrakcji nie kosztuje zupełnie nic, więc jest dostępna dla każdego nastolatka, nawet dysponującego bardzo skromnym budżetem.

Dziewczyny: Nie przekraczamy granic!



Słowami naszych czytelniczek poczuły się urażone również nastolatki, które lubią spędzać czas w centrach handlowych.

- Mamy swoje konta na serwisach społecznościowych, więc to zrozumiałe, że chcemy zrobić zdjęcia w nowych ciuchach czy wystrzałowym makijażu - tłumaczy Anna, uczennica jednego z gdańskich techników. - Faktem jest, że nie zamierzamy kupić ubrań, które mierzymy i w których robimy sobie zdjęcia, ale czy celebrytki płacą za coś takiego? Też nie! Dostają ciuchy, robią zdjęcia i zarabiają pieniądze. A kiedyś zaczynały tak jak my. Jeśli chodzi o kosmetyki, to faktycznie, czasem nie ma testerów i zdarzy nam się otworzyć coś przeznaczonego do sprzedaży, ale to przecież dobre sklepy sieciowe, które takie straty wrzucają w koszty. Myślę, że niesłusznie się nas piętnuje, bo my przecież robimy tym sklepom reklamę. Oznaczamy je w naszych mediach społecznościowych, a nawet jeśli tego nie robimy, a koleżanki powiedzą, że wyglądamy fajnie, to mówimy, gdzie się pomalowałyśmy - uważa.
Problemu w używaniu kosmetyków niebędących testerami nie widzą też matki młodszych dziewczynek:

- Zdarza się, że moja ośmioletnia córka przegląda i testuje niektóre kosmetyki, ale ja w tym czasie wybieram coś dla siebie, więc jestem klientem. Ona więc niejako też. Nie ma zatem nic złego w tym, że mała coś sobie wypróbuje, czymś popsika czy pomaluje - mówi Angelika, którą spotkaliśmy w jednej z sieciowych perfumerii.

Centra handlowe: "Monitorujemy sytuację i staramy się nad nią zapanować"



Centra handlowe nie zamykają się na młodych ludzi. Zależy im na tym, aby osoby w każdym wieku znalazły tam dla siebie miejsce.

- Dokładnie rok temu nawiązaliśmy współpracę ze specjalistami pracującymi na co dzień z młodzieżą. Jest to dla nas wyzwanie, któremu razem stawiamy czoła - mówi Magdalena Gibney, dyrektor Forum Gdańsk. - Po roku współpracy z ekspertami dostrzegamy różnicę w kierunku poprawy zachowania młodzieży, choć zdarza się, że ktoś naruszy zasady, uznawane powszechnie za "zasady dobrego zachowania", i wówczas staramy się reagować. Stawiamy na indywidualne podejście zamiast szablonowych rozwiązań i to przynosi rezultaty. Pracujemy nad tym, by energię młodych ludzi odpowiednio spożytkować. Forum Gdańsk jest otwarte na wszystkie grupy wiekowe. To przestrzeń miejska z dużym potencjałem, dlatego prowadzimy dialog z młodzieżą. Wszelkie niepokojące sygnały należy zgłaszać pracownikom ochrony na miejscu - przekonuje.
Choć centra handlowe przyjmują młodych ludzi z otwartymi ramionami, nie oznacza to, że jest z ich strony przyzwolenie na chamstwo czy agresję.

- Jesteśmy świadomi, że problemy związane z niewłaściwym zachowaniem młodzieży mogą się nasilać w okresie wolnym od zajęć szkolnych, dlatego na czas ferii zimowych zwiększyliśmy liczbę pracowników ochrony i uczuliliśmy ich szczególnie na tę kwestię - mówi Kamil Manduk, dyrektor operacyjny Centrum Riviera. - Bezpieczeństwo i komfort naszych klientów są dla nas priorytetem, nie bagatelizujemy żadnych zgłoszeń. Jeśli więc są państwo świadkami takich niewłaściwych zachowań, zachęcamy do zgłaszania ich ochronie. W wypadku kiedy w zasięgu wzroku nie ma ochroniarza, można także zgłosić sytuację osobiście lub telefonicznie do naszego infopunktu. Zapewniamy, że sprawdzamy każde takie zgłoszenie i podejmujemy działania adekwatne do sytuacji. W razie potrzeby powiadamiani są rodzice, policja i szkoła. Warto jednak wspomnieć, że jeżeli nie dokonano wykroczenia lub przestępstwa, policja nie ma podstaw do przeprowadzenia interwencji - podkreśla.
Osoby zarządzające centrami handlowymi nie zamierzają jednak pozostać bierne w stosunku do nastolatków szwendających się po sklepach. Przeciwnie - systematycznie pracują nad tym, aby urozmaicić im czas i poprzez organizację dodatkowych atrakcji odciągnąć od aktywności, które mogłyby być uciążliwe dla innych klientów.

- Patrząc szerzej, problem braku zajęć czy pomysłów na spędzanie czasu jest nam znany, dlatego w miarę możliwości staramy się organizować atrakcje również dla młodzieży - organizujemy koncerty czy spotkania z Tiktokerami, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem - mówi dyrektor Centrum Riviera. - Planując działania na przyszły rok, zastanowimy się nad zorganizowaniem atrakcji dla młodzieży podczas ferii, tak by nastolatkowie mogli spędzić czas w ciekawy sposób, a nasi pozostali klienci korzystać z zakupów w komfortowych warunkach.

Miejsca

Opinie (489) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • fajne z tym boomer-em !! wprowadzam to w swoim miejscu pracy (1)

    jak "młodziak" przyjdzie się zapytać o coś, że niby czegoś nie wie, nie rozumie jak coś zrobić - może być pewien, że od razu "wypalę": ok, boomer i pójdę sobie !!! przecież to taka dobra reakcja na "nieogarnięcie" życiowe......zawodowe

    • 6 2

    • człowieku to nie ty masz tak mowic do mlodszych, wtedy wypowiedź nie ma sensu
      To oni mówią tak do ciebie gdy mowisz konserwatywne teksty w stylu ,,kiedyś to było"

      • 0 0

  • (1)

    Ok boomer nie tyczy się dorosłych tylko określonego pokolenia tzw baby boomers w Stanach, którzy teraz mają po 65+lat. Ale cielaki coś zasłyszały, spodobało im się i powtarzają jak bezmyślne papugi.

    • 3 0

    • typowe gadanie osób w wieku 50+ z bólem d*pska

      • 0 0

  • Ok boomer (7)

    Aj żyjcie sobie dalej w rzeczywistości gdzie oghhhhh telefon zuyyyyy, hurr durr kiedyś byoo lepieeei jak tak można że świat się rozwijaaaa że młodzierz używa nowych technologii. Przecież wszyscy muszą być takimi nieudacznikami jak jaaaa i tylko zasuwać fizycznie no bo ja tak musiałem. Taki obraz wasz i waszego starczego pitolenia. Dziwić się potem że ktoś nje ma do was szacunku jak na niego nie zasługujecie

    • 1 12

    • Słyszałeś o takich staromodnych konceptach (1)

      Jak interpunkcja i ortografia? Calkiem ciekawa sprawa, polecam.

      • 9 0

      • Ta ortografia jest pokazana specjalnie żeby przedstawić bełkot ludzi w wieku 40+

        • 0 0

    • Zbyt dużo czasu przesiadujesz w galeriach ,a zbyt mało w szkole.Błąd na błędzie.

      • 6 0

    • Co za kretyn hahaha

      • 4 0

    • Pokazuję i objaśniam. (1)

      Młodzież używa nowych technologi. Żart tygodnia co najmniej. To, że potrafisz posłużyć się smartfonem, który kupili Ci rodzice, nie znaczy, że jesteś nowym Zuckerberg'iem. Wyobraź sobie, że mój 9 latek też to potrafi. I wyobraź sobie, że z umiejętnością wrzucenia foci na insta czy filmiku na tiktoka to świata nie zwojujesz. Oczywiście, że świat się rozwija, ale nowe technologie to nie nowy model ajfona, kupiony przez rodziców na kredyt. A jak się nie będziesz bardzo dużo uczyć to pewnie trafisz do tej pogardzanej pracy fizycznej. Na pocieszenie pamiętaj, że żadna prac nie hańbi.

      • 8 1

      • W punkt. Łatwy dostęp do nowych technologii ma dwie strony medalu - tą gorszą jest obserwowane od wielu lat pogorszenie wśród młodych ludzi umiejętności samodzielnego rozwiązywania problemów, dedukcji, kreatywności, krytycznego podejścia do informacji. Teraz często, jeśli czegoś nie da się załatwić kliknięciem albo znaleźć na pierwszej stronie Google, to stanowi to problem nie do przejścia. Kiedyś, aby np. odrobić pracę domową, trzeba było skorzystać z biblioteki, czytelni, otworzyć encyklopedię czy słownik w domu, skorzystać z różnych źródeł, a żeby skorzystać, trzeba było wiedzieć, że istnieją, znać je i umieć używać. A dziś? Google, wiki i co dalej? Nie mówię, że to jest złe samo w sobie, ale młodzi, którzy od małego chowają się z tabletem czy smartfonem w dłoni, łatwo mogą się przyzwyczaić do używania wyłącznie prostych rozwiązań i rezygnacji z myślenia. A potem w dorosłym życiu zderzenie ze ścianą i płacz, że w pierwszej pracy nie chcą mi dać 5k na początek, bo jednak najpierw trzeba się czymś wykazać. Wymuszony przeskok z życia wirtualnego do prawdziwego może być bardzo bolesny i im bardziej to obserwuję, tym bardziej przestaje mnie dziwić duże nasilenie zaburzeń psychicznych i społecznych wśród młodych ludzi. Jeśli budujesz swoje "ja", popularność, poczucie własnej wartości i sympatię w internecie, to zderzenie z realem może być bardzo bolesne.

        • 5 0

    • Padłem.

      Jak można do was mieć jakikolwiek szacunek, skoro nawet po polsku mówić i pisać nie potraficie?

      • 4 0

  • po co dyskusja (1)

    liść na twarz i małolat od razu postawiony do pionu, jak odpali "ok boomem" to drugi liść na twarz, po co dyskutować z nimi???
    ktoś z wami dyktował jak w 1985 roku mieliście po 15 lat??? z tego co pamiętam to jedyne dyskusję odbywały się w towarzystwie milicyjnej pały, i szacun za to, że ówczesna milicja potrafiła stawiać do pionu
    dzisiaj jeden, przeciętny milicjant zrobił by w 24 godziny więcej porządku w centrum handlowym z białą pałą u boku niż sztab ochroniarzy i psychologów razem wziętych przez rok

    • 13 3

    • To że z panem nikt nie dyskutował to nie znaczy że tak ma być cały czas

      ok boomer

      • 0 0

  • pokolenie przygłupów (1)

    jak do mnie taki leszcz kiedyś zapoda ok, boomer to będzie ostania rzecz jaka dziś powie :)

    • 22 1

    • ok boomer

      • 0 0

  • Zapomniał wół jak cielęciem był. (44)

    • 128 497

    • (9)

      Właśnie nie zapomina. Jak będziesz wołem to zrozumiesz cielaku.

      • 109 8

      • problem w tym - że tylko przymierzają, a NiE Kupują !!! (7)

        gdyby kupowały... to by tej pani nie przeszkadzały. ;))))

        • 10 27

        • (5)

          problem w tym, że nie potrafią te matoły niczego odnieś na miejsce tylko rzucają gdzie popadnie

          • 31 2

          • (4)

            a "dorośli" odkładają? raczysz żartować?

            • 8 17

            • Ja odkładam. (3)

              Pewnie jestem jakiś dziwny, ale po prostu szanuję czyjąś pracę.

              • 16 1

              • (2)

                wow, na stół wjechał dowód anegdotyczny, pozamiatane

                • 2 4

              • Sugerujesz, ułomie, że klient który odkłada towar, skąd wziął, (1)

                to jakaś anegdota?

                Po pierwsze, sprawdź słowo którego używasz.
                Po drugie, oderwij mordę od smartfona, to może i coś załapiesz z rzeczywistości.

                • 1 1

              • I kto tu komu sugeruje słownik?...

                Nie dość, że człowiek popełnia podstawowy błąd w rozumowaniu (może przydałoby się postudiować logikę skoro rozum sam nie ogarnia swojej podstawowej funkcji w tym przypadku), to jeszcze sam nie raczy sprawdzić nieznanego sobie pojęcia lub... czytał, ale nie rozumie?... Do tego argumentum ad personam "ułomie". No brak słów...

                • 0 0

        • Oczywiście!!! Sklepy są po to by w nich kupować, to nie bawialnia dla lanserów.
          Ideą sklepów jest zarabianie a nie straty. Kto nie ma zamiaru nic kupić nie powinien wcale wchodzić - obejrzeć można wystawę.

          • 12 2

      • Brunatno się zrobiło

        • 0 1

    • jak wół był cielęciem to nie było centrów handlowych (26)

      To po pierwsze.
      Po drugie, wtedy w wieku szkolnym nie każdy był świętym z oazy, ale nawet najgorszy tłuk z naszych czasów to przy was laureat nobla z fizyki.
      Po trzecie, prezentujecie tak nędzny poziom intelektualny, że nawet tej matury na 30% z matematyki nie potraficie zdać. W szkole do jakiej my chodziliśmy nie mielibyście czego szukać. I taka jest prawda o nas i o was.

      • 120 10

      • (1)

        Nooo taaak... Mam prawie 50 lat i wcale az tak rozowo i grzecznie nie bylo. Najwieksze tluki nie potrafily pokazac na mapie Wawy albo nie potrafili czytac w szkole sredniej, wiec z tym wyksztalceniem starszych pokolen bylo tak samo jak teraz. Ja sam bylem calkiem przecietny, ani za grzeczny ani jakis chuligan a mimo to prawie podpalilem las, zlamalem drzewo, wybilem kilka okien... Do tego jeszcze kilka bijatyk (do teraz mam krzywy nos po jednej z nich) itp, itd. Dumny z tego nie jestem, ale pisanie, ze kiedys to bylo grzecznie a teraz mlodziez nic nie jest warta to klamstwo. Sa bardzo podobni, a za kilkanascie lat czesc z nich bedzie pewnie stekac, ze oni to byli aniolkami :)

        • 2 1

        • Różnica jest.

          Kiedyś najgorsze tłuki nie potrafiły pokazać mapie Warszawy. Dzisiaj potrafią to wyłącznie wybitne orły. I to właśnie jest miarą tragedii obecnego młodego pokolenia.

          • 2 0

      • (22)

        to skoro w czasach kiedy byłeś cielakiem nie było centrów handlowych to jakim prawem wypowiadasz się na tematy o których nie masz i nigdy nie będziesz miał pojęcia?

        • 7 79

        • Twoja odpowiedź pokazuje, że moja diagnoza jest trafna. (16)

          Jaką to wiedzę trzeba mieć żeby się wypowiedzieć o dzieciach i młodzieży w wieku szkolnym, która jedyne atrakcyjne zajęcie znajduje w szwendaniu się po centrum handlowym? Myślę, że mam wymagane kwalifikacje - jestem wykładowcą akademickim i trafiają do mnie tacy "studenci" z pokolenia smartfona i centrum handlowego. Znam was jak zły szeląg. Nic nie umiecie i co gorsza nie chcecie się nauczyć. Wasi poprzednicy też mieli braki w wiedzy ze szkoły średniej, ale wy jesteście bardzo słabi ze wszystkiego. Nie zdalibyście matury jaką zdawano w latach 90. No i nie dostalibyście się na żadne studia.
          Jako podsumowanie tak myśl - jesteście głupi i dobrze wam z tym.
          Przerażające.

          • 98 9

          • (9)

            Potwierdzam, u nas w biurze mamy młodych i starszych pracowników. W ciągu jednego dnia można zauważyć przepaść miedzy pokoleniami. Młodsi niestety wypadają bardzo słabo, uważają się za mądrzejszych, bardziej obeznanych, potocznie mówiąc wyżej sr..niż du..mają, do tego są leniwi. Nie piszę tego by komuś dogryźć czy pokazać że och jak ta dzisiejsza młodzież jest zła, ale naprawdę tak to wygląda....młodzi są strasznie leniwi, nic im się nie chce, najchetniej by siedzieli z telefonem w ręku przy biurku i chcieliby za to otrzymywać pensje prawie dyrektorską. Przerwy biorą co chwilę ile wlezie byle tylko nie wykonywać swoich obowiązków. Starsze pokolenie najpierw zrobi swoją robotę, a później na przerwę idzie. Pomarudzą między sobą, ale później wracają do swoich obowiązków. Nie strzelają sobie słit foć znad biurka, nie wystawiają na instagram relacji i nie robią zdjęć swojego jedzenia. Niestety młodzież jest przekonana o swojej wyjątkowości, są roszczeniowi i niejednokrotnie chamscy gdy czegoś im się odmówi

            • 75 6

            • Hahahah (8)

              Szczególnie widać to w ZUS-ie albo innych radosnych urzędach jak to "starsze" pokolenie świetnie pracuje... Pierwsze kawka, herbatka ploteczki i dopiero można do pracy usiąść, a nie to już 15 się zrobiła to jutro Kasiu to ogarniemy...

              P.S.
              To "wyżej sr..niż du..mają" raczej do autora można przypisać, który nie wiadomo po co generalizuje a przez to sam pokazuje braki w edukacji...

              • 9 55

              • (1)

                Widać, że nie jesteś klientem ZUS-u i tam nie bywasz. Nie opowiadaj bzdur jak nie wiesz i sam/a nie doświadczyłe /a/ś.

                • 1 1

              • Widać po czym ?

                Otóż jestem... i takie są moje spostrzeżenia.

                • 0 0

              • haha (5)

                w instytucjach państwowych nie ma mowy o pracy, tam idą ludzie którym się właśnie nie chce pracować, więc przykład słaby

                • 32 3

              • ZUS i Urżad Podatkowy 2 największe zrzeszenia Barystów w Polsce. (1)

                • 3 2

              • Zamiast na j.polski poszedłeś tam na kawę?

                • 2 0

              • No to tym starszym chce się pracować (2)

                czy jednak nie... To gdzie tym starszym ludziom chce się pracować ? Na stacji benzynowej czy może w magazynie ? Gdzie jest * i zastrzeżenie w uroczych wypowiedziach przedmówców ? A może masz jeszcze jakieś super mądre wyłączenia do tej mądrej wy-generalizowanej rzeczywistości którą kreujesz na potrzeby cudownego forum Trójmiasta ? Weź przestań Boomerze =)

                • 2 36

              • (1)

                Nie osmieszaj sie dzieciaczku

                • 15 3

              • oooo

                widzę, że argument prima sort... Nie ośmieszaj się boomerze i wyjdź z domu - tak ci powiedziałem - ha !

                • 3 8

          • nie czytam bo się streścić nie umiesz boomerze (5)

            idź dalej tv oglądaj i hejtuj na tym g*wnoportalu ludzi którzy są od ciebie we wszystkim lepsi, elo frajerze

            • 2 52

            • (1)

              Przyznaj lepiej, ze slabo ci idzie z czytaniem dzieciaczku.

              • 24 0

              • ooooo

                nauczyłeś się słówka dzieciaczek boomerze... Brawo Ty, a teraz idź wspominaj stare dobre czasy PRL-u... A wtedy to było, łooo Panie, wtedy to młodzież dobra była, na pochody chodziła....

                • 2 17

            • nie czytam, bo nie ma streszczenia...

              Nie no padłam. Za dużo czytania dla dzieciaka.

              • 24 1

            • Lepsi w czym? (1)

              W pierdzeniu w stołek na lenia? You made my day, millenial looser.

              • 32 3

              • Chill daddy

                weź się nie unoś, bo Twoim wieku to jeszcze ataku apopleksji dostaniesz...

                • 1 38

        • jeszcze raz, skoro nie trafiło (4)

          Za czasów naszego cielęctwa różnic specjalnych (jakościowo) w stosunku do obecnej rzeczywistości specjalnie nie było. Zawsze istniał jakiś rodzaj "window shopping"...

          Róznica jest ilościowa, ponieważ znacznie więcej osobników ten fragment rzeczywistości uznaje za naturalne warunki życia i normalność. Określano to kiedyś "szczytem nieogarnięcia", gdzie taki osobnik prosił o azyl polityczny w Pewexie. Rodzice wytłumaczą Ci, co to było... To taki ówczesny "Klif"... ;)

          Tę różnicę określam jako ilościową, ponieważ dotyczy deficytów mentalnych, która powoduje, że osobnik chęci i wyobrażenia uznaje za rzeczywistość, nie uznając zasad uczestnictwa w tej rzeczywistości.

          Oczywiście, łatwo się to tłumaczy, że to rodziny skrzywdziły młodych, tak przedstawiając im funkcjonowanie w rzeczywistosci. Dużo w tym racji.

          I co? Usiąść i płakać?

          • 21 2

          • Bezedura (3)

            Generalizująca bzdura... Bo co - siedzenie przy piaskownicy i jaranie "Klubowych" było wyższą szkołą rozrywki ? A może oglądanie "Wampa" w piwnicy ojca było lepsze ? Daj spokój stary zmieniły się media, dostęp do przyjemności i rozrywek i wiele innych rzeczy, a takie teksty pokazują tylko ignorancję...

            P.S.
            Gimby nie znajom - no trudno

            • 6 26

            • (1)

              Jaranie klubowych i Wamp to taka sama zenada jak siedzenie bez przerwy w centrum handlowym. Pewnie masz racje mowiac, ze niewiele sie zmienilo, ale smutne, ze nie zmienilo sie na lepsze.

              • 8 1

              • Rany

                pierwszy normalny skwitował. Brawo za nie bycie frustratem wylewającym żale na forum o "dzieciaczkach" !

                • 2 1

            • "Gimby nie znajom"

              Znajom, tylko nie wiedzom że znajom.

              Jak wytłumaczyć żyjącemu w dwóch wymiarach "płaszczakowi", że istnieje trójwymiar? Jeśli z wypowiedzi widać, że nie rozumie, że powodujące nim ciągoty nie są niczym niezwykłym, że były zawsze? Tylko zmienia się skala i intensywność. Oraz łatwość dostępu. A jak coś jest dla wszystkich, to jest do niczego...

              "zmieniły się media, dostęp do przyjemności i rozrywek"
              Centrum handlowe przyjemością i rozrywką? Darmową? ;) No cóż, o gustach ponoć sie nie dyskutuje...

              Ciebie nie stać na "media, dostęp do przyjemności i rozrywek" i łykasz paszę jaką sie tobie pod paszczę podetknie... W centrum handlowym, bo o tym jest dyskusja. Każdemu wolno... zrobić sobie krzywdę.

              • 14 2

      • Starsza osoba czuje satysfakcję z dyskusji z młodymi zapominając o kulturze

        • 2 0

    • Widać że głupki z tych galeryjnych małolatów (4)

      Słowo "boomer", którym pogardliwie określają nie idących za modą starszych ludzi, w amerykańskiej marynarce wojennej US Navy określa atomowy okręt podwodny z rakietami balistycznymi, ale co ci młodzi mogą o tym wiedzieć.

      • 29 4

      • I rakiety Kim-a (2)

        OMG zgoogluj Boomerze o co chodzi z tym hasłem, które odnosi się do konkretnego pokolenia ludzi (tak jak masz pokolenie X, Millenialsów i pokolenie Z) - a nie "wymędrzaj" się o łodziach...

        P.S.
        Jak uderzysz w pusty garnek to też zrobi "Boom", ale też nie o to chodzi.

        • 1 27

        • (1)

          Boomer to osoba z wyzu demograficznego. Wyze przychodza I odchodza, wiec nie odnosi sie to do konkretnego pokolenia. Po za tym wyz w polsce nie musi byc tym samym pokoleniem co wyz w USA. Ktos w stanach sobie cos tam takiego wymyslil, z u nas bezrefleksyjnie kopiuja. nie pierwszxy raz zreszta.

          • 16 0

          • Bezrefleksyjne są Twoje komentarze

            tak, tak u nas nie ma boomerów, u nas tylko łodzie podwodne... OMG

            • 0 7

      • Byla tez guma do rzucia Boomer. W grze Left 4 Dead jest jeden rodzaj przeciwnikow nazwany boomer.

        • 4 0

    • chyba ty

      • 0 5

    • nie wszyscy byli chamscy

      • 26 0

  • Problem jest też w nas, dorosłych.
    Nawet jeśli ktoś o dojrzalszej postawie społecznej zwróci młodemu bydłu uwagę, resztą odwraca głowy. A tymczasem powinniśmy być solidarni i wyznaczać młodszym wzorce kulturowe.
    To dotyczy też czynników oficjalnych, choćby takiej ochrony.
    Zajęło bydło stoliki, siedzi rozwalone? Na pewno też śmieci, na pewno też nie jest klientem z tą kawą, tylko zwykłym przybłędą i są podstawy do interwencji.
    Trzeba: raz, drugi zwrócić uwagę, ochrona - usunąć, zadzwonić po Straż Miejską, byle konsekwentnie,
    zlikwidować nadwyżkę stolików, siedzisk a wystawiać tylko gdy kończą się miejsca wolne, i problem się rozwiąże w niedługim czasie.

    Ale do tego trzeba trochę starań, trochę zaangażowania.

    • 1 0

  • Paręnaście lat temu narzekano na wasze pokolenie. (5)

    Oczywiście słuchałem o waszych wspaniałych osiągnięciach, o wzorowych ocenach w szkołach, o tym jakimi wspaniałymi nastolatkami byliście - do dziś o nich słucham. O czasach minionych i nic z nich nie wynikających.
    Dzień dzisiejszy - ojciec pracuje zmiana 2-1 po 12 godzin, uważając to za normalna prace - jedyne jego szczęście takie ze jako mechanik bo inaczej to nic by z niego nie było. Matka miała takie wspaniale wykształcenie ze poszła ze mną na studia, na pedagogikę byle by moc pójść jako nauczyciel - pensja, śmiechu warte - gdyby nie dodatki i praca ojca to by ciułali biedę.
    I słyszałem również "prawdę" (bo to czy to prawda? może być to, to samo co z nami w tej chwili) ich rodziców, moich dziadków - wieczne rozróby, kradzieże, takie rzeczy za które się idzie do pierdla dzisiaj jako nawet młody. Takie ideały.
    Wasi rodzice żyli w innych czasach, wy żyliście w innych czasach... my żyjemy w innych czasach. Zrozumcie to w końcu.

    Notka: Nie mam polskich liter zainstalowanych wiec wszystkie zdania z nim to tylko dzięki autokorekcie. Wiec komentarze o ortografii to wiecie gdzie sobie możecie.

    • 10 34

    • To sobie zmień układ klawiatury (1)

      na polski programisty 214 i polskie znaki się "magicznie" same zainstalują, leniwy milenialsie.

      • 7 2

      • Nie dzięki. Nie przyda mi się za granica.

        To był pana/pani jedyny problem? To nie pozdrawiam.

        • 0 0

    • do Mitne

      "Zrozumcie to w końcu" - to Ty najpierw naucz się posługiwać słowem pisanym. Z twojego słowotoku niczego nie da się zrozumieć - tak niezdarnie piszesz :(

      • 2 2

    • czasy nie sa różne

      i zawsze można wybierać.
      Nnie szukak przyczyn w otoczeniu, one tkwią w tobie.

      • 5 1

    • Czyli bycie dzbanem masz w genach.

      I na dodatek ortografii nie znasz.

      • 16 3

  • Co te dziewczyny maja w glowie?

    Robię zdjęcia bo celebryta też tak robi.... To idź tempaku po szkole i popracuj bo inni też tak robia.

    • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Rozwiązanie jest proste (3)

    Niech w czynie społecznym posprzątają te wszystkie śmieci które są przez nich rozrzucone po mieście, zaraz by wiedzieli co ze sobą zrobić, posiedzieć z książkami i pouczyć się a nie rodziców narażać na koszty korepetycji... dlaczego też nie uprawiają sportu? Czy do biegania jest potrzebny specjalnie przygotowany obiekt sportowy, specjalne nakłady finansowe? Z doświadczenia wiem, że nie. Młodzież nie uprawia sportu, a później słyszymy z różnych stron o wszelkich dysfunkcjach u młodzieży, o nadwadze, etc.. potem znowu wyciąganie kasy od rodziców na zajęcia korekcyjne i inne takie...
    Ciągle słyszę, "młodzież nie ma co ze sobą zrobić" - psia jego mać! Mają teraz o wiele większe możliwości niż ludzie którzy mieli jeden czy dwa kanały publicznej propagandowej tv, trzepak na podwórku itp. - teraz mają "orliki", ścieżki rowerowe i wiele więcej i słuchanie tych bredni, że nie mają co ze sobą zrobić podnosi tylko ciśnienie!
    Gonić g*wniarzy!

    • 159 12

    • Wina systemu socjalizacji, ogólnego dostępu do Internetu oraz social mediów kreujących ich światopogląd, braku zainteresowania ze strony rodziców i nauczycieli. Efekt - wychowanie a raczej jego brak, wykształtował w bardzo dużym stopniu leniwe, roszczeniowe, egoistyczne, nie posiadające empatii oraz szacunku do autorytetów, zapatrzone w siebie pokolenia. Niestety odbije się to na nich w przyszłości, psychiatrzy będą mieli co robić jak proza życia zapuka do ich drzwi.

      • 7 1

    • Jakiś Ty mądry......

      Klien to klient. Dorośli też zachowują się beznadziejnie...też przymierzają tony ubrań i zostawiają byle gdzie. Często siedzą godzinami z laptopem przy stoliku w restauracji i mają darmowe biuro. Młodzi to spora grupa klientów. !!!! Niech sklepikarze nie narzekają... w tych super jadłodajniach nie spotkamy raczej babci z wnusiem tylko młodzież..A jak ktoś jest zagrożeniem, to bez względu na wiek powinien być postawiony do pionu)..

      • 10 18

    • jak taki chętny do czynów społecznych jesteś, to daj przykład i zacznij zbierać

      • 7 33

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Wskaż rośliny uprawiane na olej:

 

Najczęściej czytane