• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mniej zajęć na studiach. Dyplom taki sam

Elżbieta Michalak
17 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Od 1 października 2014 r. doświadczenie zdobyte podczas pracy zawodowej, a także wiedza praktyczna pozwoli szybciej zdobyć dyplom uczelni wyższej i tytuł magistra lub inżyniera. Od 1 października 2014 r. doświadczenie zdobyte podczas pracy zawodowej, a także wiedza praktyczna pozwoli szybciej zdobyć dyplom uczelni wyższej i tytuł magistra lub inżyniera.

Jeśli posiadasz doświadczenie i wiedzę praktyczną, odbyłeś kursy oraz szkolenia, a myślisz o zdobyciu dyplomu uczelni wyższej, zostaniesz zwolniony z części zajęć dydaktycznych i szybciej ukończysz studia. To efekt zmian przewidywanych w kształceniu wyższym, które mają wejść w życie już od października 2014 r.



Czy twoim zdaniem wiedza praktyczna powinna zwalniać z części zajęć?

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opracowuje nowelizację ustawy prawo o szkolnictwie wyższym, która od 1 października 2014 r. umożliwić ma studentom z doświadczeniem zawodowym m.in. odbycie przyspieszonych studiów i zaliczanie przedmiotów bez konieczności chodzenia na wszystkie zajęcia i wykłady.

- Chcemy umożliwić osobom dojrzałym, posiadającym doświadczenie zawodowe i wiedzę zdobytą na specjalistycznych kursach lub szkoleniach, uzupełnienie wykształcenia i zdobycie dyplomu szkoły wyższej poza formalnym tokiem studiów - tłumaczy Kamil Melcer, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. - Proponowane zmiany są dopełnieniem reformy nauki i zapewnić mają lepsze dostosowanie programów studiów do rynku pracy, potrzeb i zainteresowań studentów.

Sprawdź listę szkół wyższych w Trójmieście.

Tzw. "uznawalność", bo o niej mowa, to przyzwolenie uczelniom na potwierdzanie zdolności i umiejętności studenta, które uzyskał on poza systemem szkolnictwa wyższego, np. w pracy, na kursach, szkoleniach czy podczas wolontariatu. Będzie to usługa odpłatna, która pozwoli osobom już pracującym uzupełnić kwalifikacje i ukończyć studia w krótszym, indywidualnym trybie.

Jak ma to wyglądać w praktyce? Przyjmująca uczelnia sprawdzać będzie faktyczne umiejętności i kompetencje kandydata, a nie przedłożone przez niego dokumenty, jak np. certyfikaty, świadectwa, zaświadczenia o wolontariacie itd. Osoby, które przejdą etap kwalifikacji (nie więcej niż 20 proc. ogólnej liczby studentów na danym kierunku studiów i poziomie kształcenia) będą włączane do regularnego trybu studiów jako pełnoprawni studenci.

Uczelnie będą mogły zaliczyć kandydatowi doświadczenie zawodowe jako połowę punktów ECTS, które student musi zdobyć w trakcie nauki, ale osoba ubiegająca się o potwierdzenie efektów uczenia nie będzie mogła być zwolniona z więcej niż 50 proc. zajęć prowadzonych w ramach danego programu kształcenia.

Kto może ubiegać się o przyspieszony tok studiów i zwolnienie z części zajęć? Osoby posiadające świadectwo dojrzałości i 5 lat doświadczenia po maturze w przypadku ubiegania się o przyjęcie na studia pierwszego stopnia lub jednolite studia magisterskie albo tytuł zawodowy licencjata (inżyniera lub inny równorzędny) i 3 lata doświadczenia po ukończeniu studiów pierwszego stopnia w przypadku ubiegania się o przyjęcie na studia drugiego stopnia. W przypadku posiadania tytułu zawodowego magistra wystarczające byłoby dwuletnie doświadczenie zawodowe.

Sprawdziliśmy, czy na zmianę ustawy o szkolnictwie przygotowują się trójmiejskie uczelnie wyższe.

- Powołujemy właśnie komisję, która przyjrzy się temu, na jakich zasadach i co uczelnia mogłaby uznać studentowi w ramach jego umiejętności kwalifikacyjnych - tłumaczy prof. Marek Dzida, prorektor ds. kształcenia Politechniki Gdańskiej. - Czeka nas dużo pracy, trzeba będzie przygotować wszelkie procedury i zastanowić się np. nad tym, w jakich zajęciach mieliby uczestniczyć studenci, z czego mieliby zdawać egzaminy i jak miałby wyglądać egzamin końcowy, umożliwiający zdobycie tytułu inżyniera.

Uniwersytet Gdański również pracuje nad powołaniem komisji mającej koordynować prace wdrażania nowej ustawy, jednak nieznane są jeszcze żadne szczegóły tej sprawy.

Dobrze zorientowane są trójmiejskie uczelnie wyższe, jak np. WSB w Gdańsku, która już od dłuższego czasu pracuje nad programem umożliwiającym wdrożenie "uznawalności".

- Zaproponowaliśmy zmiany w systemie prawnym, które dawałyby większą autonomię uczelni do decydowania o tym, jak system miałby u nas wyglądać i funkcjonować - tłumaczy Aleksandra Cholewa z WSB w Gdańsku. - Rozwiązania, które uczelnia miałaby stosować, oparliśmy na większej władzy samej uczelni, ponieważ to ona kształtuje program nauczania i mogłaby określać to, który kandydat do uznawalności ma szanse, a który nie.

Nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym proponuje również szereg innych zmian w toku studiów. Wśród nich jest m.in. obowiązek organizowania przez uczelnie co najmniej trzymiesięcznych praktyk zawodowych na kierunkach studiów o profilu praktycznym, stypendia naukowe od I roku studiów wypłacane w oparciu o wyniki egzaminów maturalnych, uwłaszczenie naukowców, którzy będą właścicielami praw majątkowych do swoich wynalazków, czy zróżnicowanie uczelni na akademickie i zawodowe.

- Przepisy te zwiększą szansę absolwentów na rynku pracy, umożliwią szerszej grupie osób dorosłych podnoszenie swych kwalifikacji, a szkołom wyższym dadzą możliwość stworzenia atrakcyjnej oferty kształcenia zarówno tych studentów, którzy chcą szybko wejść na rynek pracy, jak i tych, którzy wiążą swą przyszłość z karierą naukową - mówi Kamil Melcer.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (79)

  • Pomysł wydaje się być całkiem dobry. Zobaczymy jak będzie to wyglądały jeśli/gdy wejdzie w życie.

    • 18 18

  • p Według ostatnich badań , 60% studentów (11)

    deklaruje wyjazd do pracy zagranicę po zakończeniu nauki. Dobrze robią tutaj dostaną marne 2 tys zł.

    • 36 4

    • (10)

      Tam będą myć gary i samochody, onanizując się samym faktem bycia "na zachodzie". Tutaj mieliby nie wiadomo jakie aspiracje.

      Prawda jest taka, że 60% studentów (a kto wie czy nie 90%) to obiboki nie potrafiące niczego, poza ściąganiem, ctrl+c ctrl+v oraz odnalezieniem taniego ksero i taniego baru. Taka podstarzała gimbaza. Po co ktokolwiek miałby takich zatrudniać i za co im dużo płacić?

      Liczbę studiujących należy obniżyć do 10% obecnej, powrócić do rekrutacji z prawdziwego zdarzenia, przywrócić rangę wykształcenia zasadniczego zawodowego i średniego technicznego. Będą z tego same korzyści - ludzie będą zaczynali pracę zawodową co najmniej 5 lat wcześniej i tyleż lat wcześniej zaczną poważnie myśleć o życiu i samodzielności. Dodatnio wpłynie to na dzietność i nie trzeba będzie podnosić wieku emerytalnego.

      • 44 6

      • (6)

        tyle że za myjąc gary tam będą żyć tak jak tu inżynierowie po politechnice

        • 12 5

        • A do pracy będą dojżdżać na różowych jednorożcach.

          Pamiętaj o tym, że mieszkanie w Londynie to 600 funtów w podłej i 1000 w niezłej dzielnicy.

          • 9 3

        • O ile nie będą mieli samochodu, będą mieszkać 30 km poza centrum (2)

          nie będą chodzić do kina, teatru, piwko tylko w domu. A do dentysty i do lekarza będą lecieć do Polski tanimi liniami lotniczymi.

          Tam jakby to wszystko chcieli mieć to by musieli duuuużo więcej zarabiać.

          • 6 0

          • (1)

            co do kosztów posiadania samochodu to podam tylko jeden przykład za godzinę pracy na ichniejszej najniższej krajowej kupisz 3 litry paliwa tu 1 co do innych rzeczy nie chce mi się wypisywać konkretnych przykładów ale widzę że realia brytyjskie znasz tylko z opowiadań

            • 4 4

            • A ile za wjazd co centrum Londynu trzeba zapłacić?

              • 1 0

        • (1)

          Praca to jakaś 1/3 doby. Byle jaka praca to byle jak spędzony kawał życia. Dlatego wynagrodzenie to nie wszystko. Wolę zarabiać 2000 i wykonywać pracę, która jest moją pasją i "u siebie", niż dostawać 3x tyle za frustrującą harówkę w kraju, gdzie będę traktowany jak śmieć.

          • 1 0

          • ciekawe, bo ja nie czuję się jak śmieć..

            ..a i nauczyłem się doceniać pracę i to co mam i na co sobie samemu zapracowałem.
            Ale jeśli wszyscy tylko Londyn widzą i zmywak to czyja to wina?

            • 0 0

      • Może nie 10%, ale stanowczo należy zwiększyć zarówno wymagania w celu dostania się na studia. (2)

        Ale również odsiew w ich trakcie. Jeszcze 10 lat temu gdy studiowałem na PG i Medyku odsiew 50% ludzi z pierwszego roku był czymś normalnym. 30 lat temu nawet na UG stosowano takie podejście. a dzisiaj co? Jak już się ktoś załapie dzięki dobrze wkutemu kluczowi na maturze to wykształcenie wyższe ma w kieszeni bo uczelnie robią wszystko by taka osoba, zupełnie pozbawiona jakichkolwiek kwalifikacji jednak te studia skończyła.

        Jak się ktoś nie nadaje powinien wylecieć choćby po to by nie zaniżać poziomu i nie zabierać zasobów tym co się nadają.

        • 18 1

        • (1)

          to także nie pomoże bo pracy po studiach nie ma
          Kraj rządzony przez kolesi z KLD/UD/UW/PO nie rozwija się bo w latach 90 ci sami ludzie likwidowali (tfu: prywatyzowali) polski przemysł i likwidowali szkolnictwo zaowodowe a dzisiaj mówią o konieczności reindustrializacji i rozwoju szkolnictwa zawodowego. Jutro powiedza może że Mars to przyszłość polskiech absolwentow - szykujcie się na podbój Marsa! Etaty w kosmosie czekają!

          • 2 5

          • a tak naprawdę to wszystkiemu winny jest brak dekomunizacji. Kto mysli to rozumie o czym piszę!

            • 3 3

  • to dalsze obniżanie poziomu wiedzy społeczeństwa polskiego (4)

    podobnie jest w podstawówkach, gimnazjach, a teraz przyszedł czas na szkoły wyższe (aha zapomniałem o przedszkolach, które wg słów premiera mają byc przechowalnią!)
    znikają obowiązkowe lektury świadczące o tożsamości narodowej Polaków, znika historia, poziom przedmiotów ścisłych jest już poniżej dna ..., pojawia się za to jakiś gender, nauka o seksualności itp - słowem bzdury z których chleba nie będzie
    Obecna lewacka władza chce zrobić z nas wykształciuchów.

    • 55 10

    • a premier mówił kiedyś "idźcie na studia" aby zaniżyć bezrobocie (2)

      no i ludzie poszli, a teraz nie mają co robić
      no więc teraz premier mówi: idźcie na spawaczy!

      • 21 0

      • dla spawaczy też już nie ma pracy

        • 3 1

      • Maria Antonina mówiła głodnemu ludowi: Nie macie chleba jedzcie ciastka
        jak dla mnie ta ta sama gadka

        Na szczęście i efekt będzie kiedyś ten sam

        • 5 0

    • swięta racja

      poziom kształcenia w szkołach to rozpacz. Mam wrażenie, że to zamierzona "produkcja" półgłówków. Wyższe wykształcenie już się zdewaluowało. Ratunku znikąd.

      • 10 0

  • Wyższe wykształcenie (7)

    Uczelni wyższych i tak jest za dużo (m.in. Wyższa szkoła gotowania makaronu czy wwyższa szkoła mycia lewej nogi)...w Szwajcarii jest 8% ludzi po studiach..w latach 50-tych też było 8%...a zegarki i czekoladę mają najlepszą..

    • 62 5

    • Lubiam to!

      • 2 3

    • jest popyt, jest podaż (3)

      socjaliści tego nie rozumieją

      • 3 7

      • popyt tworzony przez ten rząd?

        • 1 0

      • Na co popyt? Na półanalfabetów z dyplomem? (1)

        I po co zawyżać samoocenę ludziom, którzy 20 lat temu zakończyliby karierę naukową co najwyżej na maturze?

        • 8 0

        • popyt na studia! to czy po tych studiach absolwenci będa mieli prace to inna para kaloszy

          Ludzie chcą mieć papierek to ktoś im to umożliwia, przy tym nieźle zarabiając. A, że później nie ma pracy dla ludzi z takim wykształceniem? trudno

          • 4 0

    • słabe. (1)

      Szwajcaria żyje jak pączek w maśle m.in. dzięki bardzo wątpliwym interesom, które zrobiła na operacjach bankowych i konwiskatach majątków żydowskich w zzasie II Wojny światowej. Dlatego ten przykład jest chybiony.

      • 6 1

      • tak ...

        to musiałby być milardy $, skoro do tej pory żyją nie potrzebując przemysłu ...

        • 0 0

  • jak się ma wiedzę to przecież można zdać egzamin bez chodzenia na zajęcia (9)

    niedługo magistra będą dawali po półtora roku

    • 29 4

    • albo za drobną opłatą na fundusz rozwoju uczelni tytuł będzie dziedziczny po rodzicach (1)

      • 13 1

      • a za jeszcze drobniejszą dopłatą do opłaty będzie można sobie ocenę na dyplomie poprawić

        jeśli rodzic był leniwy i zakończył studia z dostateczną...
        Dobrą linię ma nasza władza

        • 10 2

    • 20 lat temu na ekonomii w Sopocie matematykę wykładał niejaki Pan P. :-)

      na pierwszych zajęciach powiedział, że jak ktoś umie to nie musi przychodzić na zajęcia i wykłada i że zaprasza na 2 kolokwia - tu podał termin - i na egzamin.
      Byłam po dobrym mat.-fiz'ie. Program był dla mnie poniżej tego, co uczyłam się przed maturą, więc na zajęcia nie chodziłam, tylko zajrzałam do zbioru zadań przed kolokwium i już...
      Ale kolokwia i egzamin zdawałam z wszystkimi.
      No, ale wtedy jakieś 7% społeczeństwa miało wyższe wykształcenie i w jakiś sposób było ono wtedy elitarne, bo wymagało wysiłku i pracy. Teraz wystarczy zapłacić i nawet 5 lat nie trzeba czekać na jakiś głupi papier. Tyle, że jego wartość ma obecnie wartość papieru :-(

      • 15 2

    • Tworzy się nowy rynek firm, w których można sobie załatwić "zaliczenie i egzamin" przedmitu ze studiów (4)

      Piękne to :-)
      Płacisz - masz :-)
      I to na legalu...

      • 6 1

      • ed (3)

        żałosne co to za problem kupić dyplom kupić prawko itd....ale jaka satsfakcja ??żadna! nie wyobrażam sobie kupić jakiegokolwiek doklumentu nie czułabym się z tym dobrze nie chodzi nawet o morlae choc i to też ale myslałabym o sobie że jestem do niczego...a może nie zasłużyłam na ten dokument a może jestem zbyt tępa by go mieć???wolę się pomeczyć na zjaazdach a potem satysfakcja murowana że własną głową ....zasłużony dyplom...

        • 3 0

        • tyle, że na rynku pracy będziesz równy, bynajmniej na etapie rekrutacji... (2)

          tak się układa konkursy: wykształcenie wyższe... A już czy ze Szkoły Wizażu i Designu Paznokcia czy z Polibudy to już nieistotne ;-)

          • 1 0

          • Przecież w kółko mądrale gadają że wszyscy pracują po znajomości, więc nic to nie zmieni

            • 1 0

          • bynajmniej

            • 0 0

    • już dają

      tylko najpierw trzeba mieć licencjat lub inżyniera.
      Na PG inżynierki w większości mają 7 semestrów, a potem można iść na 3 semestry, czyli półtora roku studia drugiego stopnia czyli magisterka

      • 3 1

  • Rynek pracy nie jest w stanie wchłonąć tylu magistrów i inżynierów (20)

    zatem dostęp do studiowania powinno się utrudnić albo przynajmniej ograniczyć.

    • 37 7

    • Matura jest zbyt łatwa (14)

      Teraz każdy głupek może dostać się na studia

      • 9 4

      • Wystarczy wprowadzić zapis, że maturę zdaje się od 60% (jak egzaminy na studiach) (13)

        wtedy oddzielimy ziarno od plew

        • 20 1

        • no ale wtedy wyszłoby, że system edukacji jest do d.py ;-) (11)

          że się chodzi do szkoły, ale wiedzy nie przybywa
          Przecież obecna matura z matematyki jest na poziomie może drugiej klasy dawnego ogólniaka i żeby zaliczyć trzeba ile? 30%
          Przecież to śmiech ;-)
          A może przerażenie?

          • 11 0

          • Drugiej klasy? (10)

            Około 3/4 z tego materiału było kiedyś wymagana w egzaminach wstępnych do lepszych mat-fizów (III w Gdy i Gdy, II w Gda itd.). I nie mówię tutaj o nie wiadomo jak dawnych czasach a o latach 90-tych.

            • 4 1

            • już nie pamiętam, nie chciałam kogoś urazić ;-) (9)

              skończyłam, przyznam z dobrą lokatą, mat.-fiz. w II LO w Gdańsku
              Niskie ukłony dla Mojej Pani od matematyki :-)

              • 1 0

              • A kiedy to było? (8)

                Też kończyłem dwójkę, miałem niebywałe szczęście mieć matematykę z śp. prof Solarek. Najlepszy nauczyciel jakiego w życiu spotkałem, i to nie tylko moja opinia a niemal wszystkich jej uczniów, których poznałem.

                • 1 1

              • 84-88 (7)

                Pani Anna Wróbel
                w szkole nie było łatwo
                ale za to na studiach... plaża ;-)

                • 1 0

              • A to trochę się rozmineliśmy. (6)

                Maturę pisałem już w XXI wieku czyli - 2001r.

                I do dziś pamiętam wstępne do ogólniaka co musiałem pisać zarówno to topolówki, dwójki i gdzie tam jeszcze składałem.

                • 0 0

              • małe 13 lat ;-) (5)

                ta dzisiejsza Młodzież ;-)
                ale pewnie Panie Moś i Grygielską pamiętasz, podobnie jak Kolegę Kolińcia ;-)

                • 1 0

              • Śp. Moś była za moich czasów dyrektorem. (4)

                Z Kolińciem miałem oczywiście fizykę, naprawdę świetny facet, zwłaszcza jego sprawdziany, po których kolokwia z fizyki na studiach wydawały się proste, przyjemne i bezstresowe ;). Z tego co słyszałem, po odejściu Pani Moś ze względu na chorobę przeniósł się do III w Gdyni, a samo to świadczy o jego poziomie dość dobrze. A z Panią Grygielską zajęć nie miałem, ale uczyła jeszcze chyba.

                • 0 1

              • Biedna Irenka R.I.P.

                • 0 0

              • Co się stało z Panią Prof. Moś? (2)

                Ona była jeszcze dość młoda, młodsza od moich Rodziców... fakt, chyba dość mocno paliła... ale i tak to przedwczesne odejście...
                Pamiętam jak Ona zawsze była przygotowana do prowadzenia lekcji historii - od dzwonka do dzwonka miała co opowiadać... i opowiadała tak, że chciało się słuchać, ale trzeba było notować ;-)

                • 1 0

              • Coś z sercem. (1)

                Szczegółów nie znam, bo już dawno szkołę skończoną miałem wtedy, było to jakoś w 2009 czy 2010 chyba. Z tego co słyszałem (ale mogą to być plotki) odeszła, że szkoły po zawale, a rok później miała drugi, którego nie przeżyła. Ale jak już pisałem, nie wiem na ile jest to prawda a na pogrzebie jakoś tak nikogo pytać się o przyczynę śmierci nie wypadało.

                • 0 0

              • miałam z Nią w IV klasie historię i propedeutykę

                pamiętam Jej wykłady: "dnia tego i tego o godzinie jakiejś tam Niemcy zajęli Danię..." Ta Jej precyzja z podawaniem godzin - to było ciekawsze niż programy Wołoszańskiego.
                Przy tym wymagająca i sprawiedliwa.
                Wtedy tam było więcej takich Nauczycieli.
                Szkoda Jej...

                • 0 0

        • o czym wy dyskutujecie?
          Pracy po studiach nie ma bo taka anie inna jest polityka rządzących tym krajem. Jestesmy rynkiem zbytu i rezerwuarem taniej siły roboczej i taka rolę nam wyznaczono a rządzący to akceptują

          • 6 2

    • (1)

      bezrobocie jest rezultatem braku normalnej gospodarki a nie nadprodukcją magistrów.

      • 9 2

      • a gospodarka jest taka bo krajem rządzą .. tu nie wpisze co o nich myslę

        • 5 2

    • Za Giertycha z niezdanym egzaminem maturalnym dostawało sie świadectwo maturalne (2)

      to dlaczego teraz jak ktos przepracuje w kamieniołomach 5 lat nie może dostać np dyplomu mgr inżyniera od budowy dróg i mostów.

      • 9 1

      • (1)

        nie ma czegos takiego jak mgr dróg i mostow

        • 0 3

        • ale jest inż :)

          • 1 0

  • i tak jest problem z nostryfikacją naszych dyplomów

    - zwłaszcza w Anglii, a teraz to już zupełnie zrównają dyplom inżyniera na technika (HNC). Widać naszym służalczym władzom na tym zależy.
    Widocznie za duża konkurencja z naszej strony była.

    • 21 0

  • Czas zachecic nowych "sluchaczy" ...bo zarabiać trzeba...

    Czy wiemy jak działa system?...otóż jeśli ktoś na studia nie szedł bo nie miał czasu...i checi płacić tyle...ile było potrzeba to teraz ...nowa grupa docelowa ma szansę sie wykazać i zasponsorować uczelnie...czy to dobre? na rynku pracy i tak wiele osób ze studiami napotyka na brak zainteresowania ze strony pracodawców..no chyba , że praca jako "caritas" chociaż oni też nic za darmo nie robią. :) Nie bez przyczyny na uczelniach siedzą ludzie wyedukowani i wiedzą jak zarabiać..czy potrafią Nas przygotować do realiów..jest to obecnie watpliwa sprawa aczkolwiek Polak potrafi i sam się przystosowuje...kiedyś inżynier to był Ktoś..dziś jak wiadomo już nie kojarzy się z wiedzą a jedynie kolejnym etapem ...zaliczania studiów...a mgr..ilu jest magistrów zwanych potocznie "magazynierami"..to pracują w handlu...to w magazynie :)...to na stanowiskach które nie wymagają nawet szkoły średniej...a wyżej dyrygują osoby będące " przez zasiedzenie" nie majace chęci i kwalifikacji...i jaki z tego wniosek...moze kiedyś zwolnią te miejsca które po znajomości złapali...ale obecnie w Polsce nadal nie checi i edukacja a...układy układziki...wiec studia wskazane..czy krótsze??? i tak czasem brak wykładów ciekawych..mobilizujacych do nauki..więc może ominięcie kilku "usupiających" profesorów nie jest złym pomysłem?Pozdrawiam wszystkich którzy już maja to za soba ...bo kto wie co jeszcze wymyślą ..matura z inżynierem? :)

    • 8 3

  • Równo w dół

    Wszystko będzie wyprzedane, wiec po co komu tyle dobrze wykształconych ludzi. Do kupowania w hipermaketach i dyskontach tego nie potrzeba. Nasze społeczeństwo powoli zostaje zredukowane do kupowania.Po co wymyślać, lepiej dawać zarabiać innym.
    Inna rzecz to potrzeba "papieru" wielu handlowców, co to się uczyć wcześniej nie chciało. Jest popyt jest podaż - płacisz , zdajesz i masz papier. Idac dalej tępy naród, jest łatwiej urobić przez media. Do tego wystaczą igrzyska (jakiś serialik lub konkurs gdzie za łby się biorą) i chleb (parówki w wiadrze 5kg za 5 PLN) i gotowe. Podlewamy tanią wódą i gotowe.

    • 17 1

  • To chyba kiedys za Gomolki i Gierka (2)

    jak byly studia wieczorowe na politechnikach tak bylo. Bo program studiow wieczorowych byl troche okrojony a dyplom otrzymywalo sie ten sam.

    • 7 2

    • widać, że tylko o tych studiach słyszałeś

      • 1 3

    • Bylo było

      Ale "inżynierowie" po takim toku "studiów" nadawali się tylko do przekładania papierków

      • 0 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Sosna zwyczajna:

 

Najczęściej czytane