- 1 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (305 opinii)
- 2 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (13 opinii)
- 3 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (190 opinii)
- 4 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (130 opinii)
- 5 Najlepsze licea i technika na Pomorzu z wyróżnieniami w rankingu "Perspektywy 2024" (44 opinie)
- 6 Czy istnieją męskie i żeńskie kierunki studiów? (106 opinii)
Na Pomorzu brakuje kadry pielęgniarskiej. "To już nie jest wyrwa, to lej po bombie"
O dramatycznej sytuacji kadrowej na Pomorzu, pracy ponad siły w czasie pandemii i powodach organizacji akcji protestacyjnej pielęgniarek porozmawialiśmy z mgr piel. Anną Czarnecką, przewodniczącą Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Anna Czarnecka: Pracuję w zawodzie pielęgniarki od 1993 roku (szczególnie długo pracowałam w pielęgniarstwie onkologicznym) i od tego czasu, czyli od kiedy pamiętam, permanentnie utrzymuje się problem niedocenienia zawodów pielęgniarki i położnej i niedoszacowanie zarobków, a także nakładanie nadmiernych zadań przy niedoborach kadrowych.
Służba zdrowia (a jak kto woli - ochrona zdrowia) i opieka medyczna to sektory, w których zawsze kiedy podejmujemy kroki i domagamy się czegoś czy protestujemy, słyszymy, że to nie jest odpowiedni czas na takie ruchy. Tak jest od ponad 30 lat. Tymczasem stały brak rozwiązań systemowych tylko pogłębia zapaść.
Należy wyraźnie podkreślić, że nie jest to tylko problem nasz, czyli personelu, ale całego sektora, a więc również pacjenci na tym cierpią. Pandemia pokazała to jak na dłoni, że nic w temacie kadr zawodów medycznych się nie zadziało, ponieważ wszelkie wcześniejsze działania były tylko z doskoku i nieskuteczne. Stąd ta frustracja - potrzeby pacjenta i ogólnie zdrowotne rosną, a nasze możliwości maleją wraz z deficytem kadr medycznych oraz przemęczeniem wynikającym z pracy w permanentnych niedoborach kadrowych.
Czytaj tez: "Chciałem zrezygnować, ale jestem potrzebny". Medyk odpowiada na relację pacjenta
Czy cały czas istnieje ryzyko strajku generalnego?
Pracownicy to siła do działania, myślenia i realizacji świadczeń ratujących życie i przywracających zdrowie. Jesteśmy kapitałem, a nie kosztem.Wszystko zależy od Ministerstwa Zdrowia i tego, w jakim stopniu rządzący podejdą do tej sytuacji. Protest jest obecnie zawieszony, ale niewykluczone, że w maju dojdzie do kolejnych działań. Zdajemy sobie sprawę, że pacjenci nie mogą zostać pozostawieni sami i dajemy z siebie wszystko przy opiece nad chorymi, ale rolą rządu powinno być wzmocnienie tego sektora. Widzimy bardzo wyraźnie, że w pandemii przesunięcie personelu niczego nie daje, ponieważ brakuje go wtedy po prostu na innych oddziałach lub blokach operacyjnych, czego skutkiem jest wstrzymanie świadczeń.
Związki Zawodowe zadecydują, co dalej, lecz tak jak powiedziałam wcześniej - najważniejszego działania oczekujemy od MZ. Nie chcemy też słyszeć, że znów nie jest to dobry czas. Właśnie teraz jest ewidentny czas na doszacowanie ochrony zdrowia i jej pracowników. Bez wysiłku pracowników bowiem runie cały system. Nie ma nic ważniejszego niż zdrowie i dziś powie to chyba każdy!
Czytaj też: Kolejne zawody będą kwalifikowały do szczepień
Jakie propozycje można uznać za satysfakcjonujące?
Pielęgniarstwo i położnictwo są strategicznymi elementami całego systemu. Jeśli nie dojdzie do zmiany warunków płacowych, powstanie istny krater kadrowy, kiedyś jeszcze mówiłam o wyrwie (w 2012 roku) i apelowałam o konieczność podjęcia systemowych działań naprawczych, lecz obecnie to już dosłownie robi się lej po bombie. Bombą są strasznie trudne warunki pracy i nieklarowne oraz niedoszacowane warunki płacy.
Wspomniane przez strony związkowe 8 tys. zł brutto jako minimum dla medyków to jest punkt wyjścia do dyskusji. Proszę się nie dziwić tym kwotom. Medycy, w tym pielęgniarki i położne, mają dosyć wstydu związanego z wynagrodzeniami. Dlaczego mamy wstydzić się tego, że chcemy godnie żyć? Nasza praca, nasza determinacja i służebność zasługuje na wynagrodzenie zgodne z najwyższymi standardami. Konieczne jest wreszcie wyodrębnienie wynagrodzeń w koszcie świadczeń medycznych. Dość mamy bowiem słuchania, że pracownicy to koszt. Pracownicy to siła do działania, myślenia i realizacji świadczeń ratujących życie i przywracających zdrowie. Jesteśmy kapitałem, a nie kosztem. Bez medyków nie ma leczenia ani pielęgnowania, ani Ratownictwa Medycznego, ani rehabilitacji itd.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Jak wygląda sytuacja w trójmiejskich placówkach medycznych?
Od dłuższego czasu głośno mówimy o znacznych brakach kadrowych na Pomorzu. Pomorze ma największe niedobory kadry pielęgniarskiej w Polsce i o tym mówiły już Mapy Potrzeb Zdrowotnych sprzed lat. Nasz Samorząd Zawodowy dosłownie grzmiał na ten temat, przestrzegając przed dramatem, jakim może być brak możliwości zapewnienia ciągłości opieki medycznej.
Obecnie nie znam placówki medycznej w Trójmieście, a nawet w województwie - szpitala, który nie miałby problemu z obsadą. Dotyczy to każdego ośrodka, bez wyjątku. Każdy jest otwarty na przyjmowanie kadry pielęgniarskiej, a koleżanki i koledzy tuż po obronach i odbiorze prawa wykonywania zawodu są pilnie zatrudniani i wciągani na grafiki, by zasilić obsady na dyżurach. Widzimy to również po liczbie ofert pracy, które pojawiają się u nas na stronie internetowej.
To jednak nie tylko problem szpitali.
Przychodnie również bardzo poszukują pielęgniarek i położnych, a szczególnie w obszarze pielęgniarstwa środowiskowego, to są obecnie dosłownie "szpitale na kółkach" i nasze koleżanki oraz koledzy pokonują setki kilometrów, by w domach pacjentów realizować świadczenia medyczne, bo tam potrzeby są również olbrzymie.
Wspomniane przez strony związkowe 8 tys. zł brutto jako minimum dla medyków to jest punkt wyjścia do dyskusji. Proszę się nie dziwić tym kwotom. Medycy, w tym pielęgniarki i położne, mają dosyć wstydu związanego z wynagrodzeniami.Pielęgniarki środowiskowe obecnie stają się kluczowym elementem, zwłaszcza w przypadku pacjentów schorowanych i w podeszłym wieku, potrzebujących opieki medycznej w domu. Gdyby nie ta pomoc w domu, to pacjenci trafialiby do szpitali. Dosłownie zakorkowałoby się wszystko. Trudno nie wspomnieć przy tym o problemach w medycynie szkolnej, gdzie sytuacja jest jeszcze bardziej dramatyczna. Tu średnią wieku na Pomorzu pielęgniarek środowiska wychowania i nauczania mamy 58 lat. Co będzie za dwa lata? Już dziś trzeba temu przeciwdziałać i stwarzać zachęty do pracy w szkołach. Niestety tu też nasze prośby, gotowe pomysły oraz działania nie trafiają na podatny grunt. Czy to kolejny obszar, gdzie władza musi brutalnie zderzyć się z problemem?
Słyszy się, że zwłaszcza w pandemii pielęgniarki pracują ponad swoje siły.
Jest to błędne koło - niedomoga systemowa skutkuje lukami kadrowymi i przemęczeniem pracowników, a to z kolei doprowadza do odchodzenia z zawodu lub wyjazdu pracowników poza Polskę do kraju, gdzie znacznie lepiej płacą i szanują naszą pracę. Jeśli chodzi o szpitale covidowe i te niecovidowe, to na czas trwania pandemii jest zawieszone rozporządzenie dotyczące norm zatrudnienia, które udało nam się z trudem wywalczyć.
Przepisy regulowały liczbę łóżek/pacjentów, którymi może zajmować się pielęgniarka i położna w danym czasie pracy. W tym momencie rozporządzenie nadal jest wstrzymane - co najmniej do 30 września 2021 r. Braki kadrowe dają się straszliwie we znaki. Zawieszenie norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych powoduje, że jest nas znacznie mniej na dyżurach, niż było wcześniej, gdy rozporządzenie nie było zawieszone.
Testy na koronawirusa na NFZ i płatne - Gdańsk, Gdynia, Sopot
Czy pielęgniarki sygnalizują problem?
Mamy liczne zgłoszenia, że pielęgniarki są przemęczone i pytają się, czy tak w ogóle można organizować pracę? Niestety obecnie można. Do tego doszły naciski na kontraktową formę zatrudnienia i tym samym pożegnaliśmy się w wielu miejscach z Kodeksem pracy chroniącym pielęgniarki, pielęgniarzy i położne oraz położnych.
Teraz pracuje się dobę albo kilka dób pod rząd. Biega się dosłownie z jednego podmiotu medycznego do drugiego, aby ratować system ochrony zdrowia i zapewnić ciągłość opieki medycznej. Przemęczenie sięga zenitu. Jak długo to jeszcze będzie możliwe? Czas pokaże...
Mówi się non stop o stanie wyższej konieczności jednocześnie w sytuacji braku stanu nadzwyczajnego. Do tego dochodzi praca w trudnych warunkach. W ciągu roku blisko 2 tys. osób (naszych członków) zgłosiło się do nas o pomoc socjalną w związku z wystąpieniem zakażenia w pracy i walki z jego skutkami. Z naszych składek organizowaliśmy i zapewniamy zapomogi socjalno-bytowe. Czas najwyższy, aby rząd docenił pracowników sektora medycznego i doszedł do porozumienia ze stroną związkową. Może pandemia to najwyższy czas, by każdy zrozumiał, że zdrowie to najwyższa wartość. Zróbmy tak, by nawet ci, którzy wyjechali, chcieli powrócić i wspierać nasz polski system ochrony zdrowia. Wiem, że tego chcą, tylko trzeba tę pracę docenić. Inwestycja w zdrowie to najlepsza inwestycja.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-04-09 15:54
Spokojnie (5)
Na szczęście rząd ma już plan. Należy poinformować społeczeństwo, że zdychająca służba zdrowia to wina samych medyków i gdyby oni tylko bardziej się postarali to było by lepiej.
- 86 10
-
2021-04-10 07:39
No przecież już jest taka narracja, że to wina medyków
- 1 0
-
2021-04-09 21:11
nie ironizuj - bo taka jest prawda!
trzeba tylko uzupełnić to o wyjaśnienie że nie chodzi o medyków "na dole" a o medyków typu Arłukowicz Karczewski, Grodzki czy Kosiniak-Kamysz i cała ta "śmietanka" przy żłobach mająca swój udział w chaosie w służbie zdrowia na którym korzystają różnej maści "medyczne cwaniaki" nie mówiąc o nieprawidłowościach przy dysponowaniu naszą kasą w NFZ bo większość pieniędzy jest zwyczajnie marnowana już na górze
- 9 4
-
2021-04-09 19:58
(2)
Było nie wyganiać medyków za granicę przez kilkanaście lat!
- 25 1
-
2021-04-09 22:31
przypomnijcie sobie jsk było za pelo
Arłukowicz rozwiąże wam wszystkie problemy
- 4 7
-
2021-04-09 20:22
Przecież jedynym zawodem,
bez którego Rzeczpospolita Polska nie może się obejść to politycy, cała reszta jest zbędna. Na szczęście mamy u władzy najlepszą elitę na całym świecie i żadne kryzysy nam nie straszne gdyż tabelki i wykresy zawsze pokazują, że radzimy sobie najlepiej.
- 17 3
-
2021-04-11 18:00
Trudne sprawy (2)
Od lat wysłuchuje gdakania pani przewodniczącej i co z tego wynika ?Nic kompletnie -wiec co się dziwić ze pielęgniarek brak-szkoda strzępić języka
- 6 3
-
2021-04-13 10:29
Pytanie?
A dotychczasowe podwyżki same przyszły ?
- 0 0
-
2021-04-12 15:19
Brak pielęgniarek
A może panie z izb pielęgniarskich zatrudniły się w szpitalu. Mówią , że tyle zrobiły dla pielęgniarek od lat walczą . A okazuje się , że nic i zwykłym ropzporządzeniem można zawieśić.
zamknąć izby , niepotrzebny nam taki organ- 0 1
-
2021-04-09 19:53
Ksztalceni za darmo a my placimy ? (14)
Kształcimy z naszych podatków dla Europy, i lekarzy i pielegniarki. Wyjeżdżający nie muszą płacić za studia, ani odpracować choć kilka lat. Od dawna wszyscy o tym wiedza I co? Nic. 10 lat temu w radio była mowa ze 80% pielęgniarek wyjeżdżą.niestety pamiętam
- 49 27
-
2021-04-12 08:25
.....ja pamiętam tez hasła...jak się nie podoba to niech jadą.... i pojechały..... skoro nikt nie chciał by zostali...... zreszto podobnie wyjeżdżają też inne zawody i jakoś też nic nie odpracowywuja ani nie płacą.....
- 0 0
-
2021-04-11 14:30
ja wyjechałam po 30 latach pracy za granicą zobaczyłam jak pracuje się w ochronie zdrowia
- 3 0
-
2021-04-10 17:30
Wiele osób ponosi koszty swoich studiów płacąc nie małe czesne to jedno.
Kolejna sprawa, nawet jeśli jest się studentem kierunku medycznego na uczelni publicznej ponosi się koszty. Studenci sami muszą zaopatrzyć się w stroje adekwatne do podjętego kierunku, a ich koszt jest nie mały. Ponadto studenci odbywają praktykę zawodową na każdym zWiele osób ponosi koszty swoich studiów płacąc nie małe czesne to jedno.
Kolejna sprawa, nawet jeśli jest się studentem kierunku medycznego na uczelni publicznej ponosi się koszty. Studenci sami muszą zaopatrzyć się w stroje adekwatne do podjętego kierunku, a ich koszt jest nie mały. Ponadto studenci odbywają praktykę zawodową na każdym z semestrów a ich liczba wacha się miedzy 40 a 160 godzin na semestr. Wiele placówek do tego wymaga aby student na własny koszt wykonał różne bania, a są i takie którym za odbywanie praktyk trzeba zapłacić.- 2 2
-
2021-04-10 07:37
Tak trzeba robić. Wykształcić się ile można, zrobić studia, kilka fakultetów, może nawet zdobyć tytuł naukowy i uciekać jak (1)
...najszybciej. W tym syfie nigdy nie będzie dobrze.
- 6 2
-
2021-04-10 08:01
Uczyć się języków obcych. To podstawa.Jestem na emeryturze , po 40 latach pracy 2 tys. netto. Moi znajomi , lekarze wyjechali . Nie pojechałam z nimi i żałuję.
- 6 2
-
2021-04-10 05:20
Za to nie brakuje na posadach państwowych aktywistów dobrej zmiany.
Jesteśmy w czarnej d...... i niestety zaczynamy się tam urządzać.
- 8 4
-
2021-04-10 04:52
Co??
Wyraznie nie zrozumiałeś tresci artykułu, strajkują
Bo chcą godnie zarabiać aby dobrze żyć, a jak ludziom się będzie dobrze żyło to nikt nie będzie wyjeżdżał- 5 3
-
2021-04-09 23:25
Sorry,a robotnicy nie wyjezdzaja? (1)
Stolarze,murarze,dekarze, kto ich wyksztalcil?
Wiec ,co za argument?- 18 6
-
2021-04-10 12:49
kursy w DE dla każdego
dekarz - 230 ojro, murarz - trochę mniej. wóżki widłowe 180. czasami płaci firma, czasami idą z urzedu, bo ci co dotarli do europy zasłużyli ale nie poszli a kasa na szkolenia nie może przepaść.
- 1 1
-
2021-04-09 20:23
650 zl / mies w elblaskim EUHE to za darmo ? (2)
- 3 1
-
2021-04-10 09:34
Taniocha, powinno być 2000zł/mc. (1)
- 0 1
-
2021-04-10 12:47
dla ciebie i oszołomów twojego pokroju nawet i milion
na kij to piszesz ? nie masz pojęcia jak znaleźć żyłę. nie masz nawet matury. ale zabłysnąć z 2 tys. musiałeś.
- 3 0
-
2021-04-09 20:02
A ty podstawowkę konczylas za swoje pieniadze? (1)
tez oddaj kasę
- 17 17
-
2021-04-09 20:19
Dodam jeszcze, że rodziny tych pielęgniarek i lekarzy
także płacą podatki na edukację, często o wiele większe kwotowo niż ci awanturujący się z powodu "darmowych" studiów.
Tak czy inaczej póki prawo jest jakie jest to jest to tylko pobożne życzenie bo jakiekolwiek próby wymuszenia zwrotu kosztów nauki są niezgodne z Konstytucją RP. A brak kadr da się bardzo łatwo zaspokoić, wystarczy płacić godziwe pieniądze za pracę.- 19 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.