Darmowe obiady dla dzieci w szkołach
9 sierpnia 2022
(49 opinii)
W restauracjach, kawiarniach, budkach z goframi, kinach, ale też w sklepach czy przy pracach sezonowych - młodzi ludzie w wakacje się nie nudzą, a ciężko pracują. Dla wielu osób w wieku 15-16 lat to dobry moment, by zacząć pracować na swoją niezależność albo po prostu na przyjemności. Co robią najbardziej przedsiębiorczy nastolatkowie latem?
Sprawdź oferty pracy sezonowej
2019-07-18 12:50
Wieczne dziecko kończy studia i zastanawia się czemu mając 25+ lat i brak styczności chociażby ze stażem/praktykami nie może zostać zatrudnione w teoretycznie wyuczonym zawodzie. Ewentualnie zacznie od stawki, jaką znajomi mieli 8 lat wcześniej.
W technikach często szkoły współpracują z lokalnymi firmami i same podsyłają im uczniów, każdy przy tym korzysta.
2019-07-18 14:13
Dobrze mówisz polać mu
2019-07-18 20:58
Inna sprawa, że młodzież nie przejmuje się pracą. Ma się wrażenie jakby pracowali za karę. Nie zależy im na pozyskaniu klienta. Kupuj lub nie kupuj, zamów lub nie, ja tu tylko pracuję. Daje się odczuć, że czekają by tylko powrócić do swojego ukochanego ekraniku, w którym jest cały ich świat. Zaniknęła już kultura obsługi. Może nie ma kto uczyć, szefowie nuworysze patrzą jedynie ile przybyło im w kasie i nie rozumieją, że klienta trzeba "zanęcić". U mojego szefa liczył się tylko klient, bo to on zostawiał u nas pieniądze, jak wchodził milkły rozmowy, żadnego opierania się o ladę, czasem trzeba było nawet recytować określone formułki, nasze telefony zamknięte w szafkach, nic nas nie rozpraszało. Oj to było życie, człowiek czuł, że pracuje. Teraz to nieraz nie wiadomo czy to ekspedientka, czy klientka.
2019-07-19 17:57
Czyli co, którzy nie pracują w tym wieku są nienormalni? Mógłbyś rozwinąć ten wątek? Nagle okazuje się że dzieci moich znajomych są nienormalne. Nie wiem tylko co to znaczy w twoim przekonaniu bo ja widzę je jako świetnie ułożone dzieci, spędzające wakacje na wyjazdach, czasem zajęciach, które odpowiadają ich zainteresowaniom i spędzaniu czasu ze znajomymi. Co w tym nienormalnego?
2019-07-19 18:38
Trochę generalizowałem, w większości spotykam miłą i chętną do pomocy młodzież, jednak natykam się na takich, którzy nie wiadomo dlaczego pracują. Rodzice im każą? Czują się jak w szkole. Rozmawiają między sobą. Nawołują się. Grzebią w telefonie w trakcie obsługi /w banku kasjerka sms-owała czy mesengerowała obsługując klienta!!! po banku spodziewałbym się więcej/. Powiedzenie: klient, nasz pan trochę wyszło z mody. Nie mam na myśli płaszczenia się, ale normalną obsługę, gdzie klient nie czuje się intruzem. Moje dziecko też pracuje i jego znajomi również. Mam nadzieję, że klienci na nich nie narzekają. Oczywiście jestem za tym, żeby młodzi pracowali. Ktoś niżej napisał: piwo inaczej smakuje za swoje, a na wymarzony gadżet trzeba popracować ładnych parę godzin.
2019-07-18 15:26
No najlepiej niech pracuje od razu jak wyleci z łożyska. Przecież potrzebuje ośmiogodzinnej eksploatacji rozumu i godności w późnym kapitalizmie.
2019-07-18 15:33
"Ewentualnie zacznie od stawki, jaką znajomi mieli 8 lat wcześniej." W Polsce? Nie bądź śmieszny już w wielu firmach dostawałem większe stawki na start niż ci co siedzieli w firmie parę lat. Sam zacząłem pracę dopiero w wieku 25 lat. Pierwszą pracą była praca w stoczni i był to rok 2005 , jako niedoświadczony pracownik miałem stawkę na start 7,90zł, pracownik pracujący juz 7 lat na tym samym stanowisku miał 7,70zł. Fakt faktem, że się wku.... i się zwolnił.
2019-07-18 18:24
Pytanie tylko po co...
2019-07-18 15:50
Bo jak to, mam bardzo ważny tytuł magistra i oczekiwania. Jak mi zły rynek nie da odpowiedniej pensji, to się obrażę i będę mieszkał u rodziców do 40stki
2019-07-18 16:23
W Norwegii, Szwajcarii i w wielu innych państwach gdzie obywatele nie są okradani na każdym kroku i zarabiają normalne pieniądze (czytaj możesz sobie kupić nowe auto w salonie co 3/4 lata też często tak to wygląda. To tutaj w PL jest jakaś chora mania z zadłużaniem się na lata i braniem na kredyt mieszkań - gdzie za same odsetki mozna kupić dwa dobrej klasy nowe auta (już pomijam oprocentowanie, które jest często 2 lub 3 razy wieksze niż w Niemczech.....
Poza tym tak - jeśl ktoś ma tytuł magistra, to powinin się cenić na rynku pracy i nie pracować u pierwszego lepszego janusza bysssnesssu za jakieś ochłapy....
2019-07-18 16:55
Światowe trendy są takie, że edukacja jest powszechna i tytuł magistra nie jest niczym zaskakującym. Doktorat to jest coś, ale też zależy w jakiej dziedzinie.
2019-07-19 18:32
Doktorat nie jest coś, tu też standardy się pozmieniały. Jeżeli chcesz być pracownikiem wyższej uczelni to nie jest to wielkie halo. Magister jest minimum i bez doktoratu będziesz jedynie wykładowcą. Na zwykłym rynku pracy doktorat jest zbędny.
2019-07-21 15:18
Wszystko zależy od tego czy robisz coś więcej.
2019-07-22 16:00
To że ktoś ma tytuł magistra nie stanowi znacząco o jego wartości na rynku pracy, więc cenienie samego siebie tylko za tytuł często jest głupią pychą, którą przyszli pracodawcy szybko sprowadzają do parteru. Dzisiaj liczy się wiedza i doświadczenie, a nie mgr przed nazwiskiem. Z drugiej strony znam wiele osób bez tytułów i z nimi, którzy mając trochę więcej oleju w głowie pozakładali swoje firmy, dobrze prosperujące po dziś dzień, niekoniecznie w branżach zgodnych z ich wykształceniem. I nie stękają że muszą pracować u januszuf byssnesu.
A to że obywatele są okradani przez "Państwo" świadczy niestety o samych obywatelach. Takie "Państwo" (Rząd) wybrali. I kiedy to "Państwo" ich okrada nie protestują, wypłakują się jedynie na forum trojmiasto.pl. W pochodach LGBT potrafimy brać udział, w walkach o promocyjne towary w Lidlu również, ale zawalczyć protestami o wyższe zarobki i obniżenie kosztów życia nikt nie potrafi...
2019-07-22 15:54
Bo jak to, ja panisko w Polsce w dresie i haslami patriotycznymi na stadionach nie bede pracowal u obcych korporacji ani u Januszy polskich. Lewicowcy dobrze zarabiaja, sa pracowici, obyci z innymi kulturami, znaja jezyki, pracuja w zagraniczych korpo.
2019-07-18 19:44
Trzeba zarobić kasę na modne ciuchy i drogie telefony. Takie marne wartości u młodzieży. I co zrobisz?
2019-07-19 18:45
A na co w tym wieku mają zarabiać? Bez przesady.
2019-07-18 13:26
Na całym świecie młodzi ludzie dorabiają w weekendy i wakacje. To ich uczy pewnej dyscypliny, zaradności i daje trochę pieniędzy na własne wydatki. Czasem to pieniądze na wyjazd.
2019-07-18 19:52
Taaa. Tylko pieniądze. A gospodarka rośnie. Smutne.
2019-07-22 17:33
A ja pracowałem od 8 roku życia, wychowałem się na wsi w dużym gospodarstwie rolnym, każde wakacje spędzałem na ciężkiej pracy, a to wyganiałem krowy na pastwisko, a to żniwa itp. Za to moi rodzice pozwolili mi się kształcić, dawali mi na to kasę do 24 roku życia. Dziś mam 35 lat, 3 fakultety, mgr, inż. przed nazwiskiem i wielki szacunek dla rodziców za pokazanie drogi życia. A na wakację jeżdżę co roku tam gdzie chcę nie patrząc na koszty.
2019-07-18 14:24
Ja nie pamiętam kiedy pierwszy raz poszedłem do pracy, miałem może 15-16 lat, oczywiście na czarno. Dorabiało się na budowie, na stróżowaniu (teraz to się nazywa "ochrona"), przy zbiorach owoców. Zawsze był jakiś pomysł na biznes, z braćmi kupiliśmy starego fiata i przyczepką ojca robiliśmy usługi transportowe. Potem przyszły studia itd. Nauczyłem się, że jak zarobię na bluzę sportową to będę ją szanował bo musiałem na nią pracować np. kilkanaście dni. A piwko po wypłacie smakowało jak złoto, oczywiście w umiarkowanych ilościach bo reszta szła do skarbonki.
2019-07-18 15:31
Normalny 8 godzinny dzień pracy. Fajnie się złożyło bo wcześniejszą ekipę monterów wywalili za kradzieże i szukali nowych... tyle że od 16 roku życia bo tak stanowiło prawo. Musiałem podrobić legitymację szkolną, zmienić datę urodzenia z listopada na styczeń, wymazując jedną jedynkę i voila, 16 lat jak nic. Może pracować. To były czasy. Na koniec jeszcze nas próbowali oszukać zaokrąglając w dół nasze wypłaty.
2019-07-18 18:30
Zamiast pieczątki szkolnej - awers monety 2 zł. Praktycznie wszystkie znajome dzieciaki się garnęły do pracy, bez znaczenia czy chciały potem studiować, czy żadnej przyszłości z dalszą nauką nie wiązały.
2019-07-18 14:31
Pracowałam w któreś wakacje jeszcze w liceum w barze u znajomych rodziców. Praca od 9 do 3-4 nad ranem, co trzeci dzień wolne do 13. Wytrzymałam 3 tygodnie, spakowałam się i wróciłam do domu. Zarobiłam zawrotne 800 zł. Za rok chciałam jechać do pracy gdzieś indziej, ale mnie już rodzice nie puścili. Sezonowa praca dla nastolatków? Owszem, warto nabierać doświadczenia, ale też nie można dać się wykorzystywać.
2019-07-18 19:26
... po prostu wydymali cebie bez wazeliny ..trzeba bylo na dzień dobry ustalić godziny pracy i stawkę ....
2019-07-19 10:47
To było 18 lat temu i już nie są znajomymi. Oni się między sobą dogadywali, ja miałam tylko jechać i pracować, reszta mnie wtedy nie interesowała. Byłam niepełnoletnia, nie dostałam umowy, a jedynie świadectwo pracy na koniec, a w nim wpisane zupełnie co innego niż robiłam i 1/3 etatu... Zresztą w dobrym momencie rzuciłam tę robotę, bo potem okazało się, że dwójka moich współpracowników narobiła w kasie sporego manka i afera wyniknęła.
2019-07-18 15:06
A w takim razie ta Wegiel jako mlodociana to co ? Praca podczas roku szkolnego czyli przekracza ilosc godzin, a koncerty nie raz wieczorami albo i w nocy? Gdzie jest kurator ?
2019-07-18 15:25
ładne włosy ale tak muszą być rozpuszczone nad kanapką?
2019-07-18 20:24
Też mnie to zawsze zastanawiało. W regularnych obiektach gastronomicznych sanepid łoi kary za brak fartuchów i nakryć głowy. A w knajpkach i burger budkach wolna amerykanka. Fakt, że w kafejce barman w fizelinowym czepku byłby obciachem. Może od jakiegoś czasu obowiązują inne przepisy.
2019-07-27 16:31
2019-07-18 15:40
Taka ładna na tych zdjęciach. Taka naturalna. Świat stoi otworem przed takimi pięknymi ludźmi!
2019-07-18 16:57
2019-07-18 15:40
Nie ma to jak pracować za miskę ryżu, ale może to i dobrze. Docenia się potem pieniądze.
2019-07-22 09:06
Pokaz kogos kto robi za ta miske ryzu.
2019-07-18 15:42
Mój bratanek ma 17 lat i to już 2gi sezon jak próbuje znaleźć pracę w wakacje.Jedyne co znalazł to podnoszenie ulotek.W knajpach niestety wolą gra I że wschodu
2019-07-18 18:14
Moja córka w ofertach pracy przebierała (lat 17). Pracuje od roku... Z jedną zmianą pracy na własne życzenie
2019-07-18 20:35
A czy on próbował znaleźć pracę przez internet czy korespondencyjnie? W wielu miejscach przyjmują od zaraz. Pełno wywieszek na drzwiach, trzeba tylko przejść się po mieście. Ale jak on ma takie wymagania, to faktycznie pozostaje mu jedynie schylanie się po ulotki. Może szuka pod koniec sezonu, kiedy wszystko już obsadzone. Z drugiej strony część pracodawców oszukuje, mamią w ofercie fajnym stanowiskiem, a wrzucają na zmywak, niby tymczasowo. Rezygnujesz, znajdują następnych frajerów.
2019-07-21 11:52
A może to dlatego, że nie jest piękna blondynką z długimi włosami? Nawet dziewczyna, która nie jest tak piękna jak reszta nie ma szans na zatrudnienie oprócz ulotek. Byłam na 5 rozmowach, wszyscy umawiali się ze mną na pierwszy dzień pracy, gdy chciałam potwierdzić godzinę przed rozpoczęciem pracy to powiedzieli, że wybrali jednak kogoś innego, a potem patrzę jak ta piękna blondynka nie ma nawet czasu mnie obsłużyć, bo jest zajęta odpisywaniem na messengerze. Faktycznie wszędzie wiszą ogłoszenia, ale naprawdę chodząc od sklepu do sklepu niewiele można ugrać, szczególnie będąc chłopakiem.
2019-07-22 09:10
Jasne. Jakos nigdy nie mialem problemu z znajezieniem pracy n.a. sezon letni. A tez jestem mezczyzna w dodatku z dodatkowymi kg wiec do dlugowlosych bladynek tez sie nie zaliczam. Pewnie jest inny powie przez ktory nie dostaniesz pracy
2019-07-21 14:00
O kim mowa?
2019-07-18 19:27
..podnoszenie ulotek...
2019-07-19 06:45
a w knajpach grają sobie :)
2019-07-20 01:54
2019-07-18 15:42
lepiej od razu uderzyć w pracę docelową
bary puby restauracje tylko d**ilizują POkolenie smartfona jesze more.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.