• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na zlecenie roztargnionych przeczesuje trójmiejskie plaże

Arnold Szymczewski
13 sierpnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 


Wędrujący po trójmiejskich plażach z wykrywaczami metali nie zawsze robią to licząc na przypadkowe znaleziska. Czasami są wynajmowani do bardzo konkretnych zadań, jak np. odnalezienie zagubionej obrączki.



Czy zgubiłeś(aś) kiedyś coś wartościowego na plaży?

Każdego dnia trójmiejskie plaże przeczesują tzw. poszukiwacze skarbów. Dla jednych to ludzie z ciekawym hobby, dla innych żerujący na ludzkim nieszczęściu, a jeszcze dla innych ostatnia deska ratunku w poszukiwaniach cennej, ale zaginionej rzeczy.

Nieczęsto widuje się ich w akcji, bo "pracują" w nocy albo wcześnie rano. Niechętnie opowiadają o swoim hobby, nie chcą też mówić o zyskach z takiej działalności.

Udało nam się skontaktować z jednym z poszukiwaczy, panem Michałem, który opowiedział co nieco o swojej pasji. Postawił jednak warunek, byśmy rozmowę o jego pracy poprzedzili krótkim poradnikiem jak nie zgubić nic wartościowego na plaży.

Unikajcie zabierania biżuterii na plażę

Zasada stara jak świat, ale mało kto się do niej stosuje, czyli - nie zabierajmy cennych przedmiotów na plażę. Jeśli planujemy wyjście gdzieś, gdzie niepotrzebny jest nam łańcuszek czy kolczyki ze złota, zostawmy je w domu. To samo dotyczy pierścionków czy obrączek. Sentyment do takich rzeczy sprawia, że stają się bezcenne, a poszukiwania czasochłonne.

- Proponuję też, aby każdy przyczepił sobie do kluczy mały breloczek z numerem telefonu. Prawdopodobieństwo odnalezienia zguby wzrasta o kilkadziesiąt procent. To samo tyczy się telefonu komórkowego. W ustawieniach można wpisać numer kontaktowy do bliskiej nam osoby, będzie się on wyświetlał obok numeru alarmowego - sugeruje pan Michał.
45 minut wystarczyło, by znaleźć bezcenną rzecz

Gdy umówiliśmy się na rozmowę z panem Michałem, nie widzieliśmy, że zadanie, które ma do wykonania, wiąże się także z naszą pracą. Ale od początku.

W naszym serwisie z ogłoszeniami znajduje się podkategoria zgubione/znalezione. Zaglądający tam często proszą o pomoc w odnalezieniu rzeczy, które zgubili podczas poruszania się po Trójmieście. Także... na plaży.


- Dzień wcześniej przeczytałem ogłoszenie, w którym pan Bartosz napisał, że kilka dni temu zgubił obrączkę na plaży i prosi o pomoc znalazcę, dla którego przewidziana jest nagroda. Zadzwoniłem i wybrałem się we wskazane miejsce - mówi pan Michał.
Razem z kamerą towarzyszyliśmy tym poszukiwaniom. Szczerze mówiąc, nie liczyliśmy na sukces. Obrączka zaginęła trzy dni wcześniej, wskazane miejsce obejmowało ok. kilkuset metrów kw. Dla nas to było jak szukanie igły w stogu siana, ale nasz rozmówca odnalazł zgubę w 45 min. Specjalistyczny sprzęt w takich warunkach okazuje się niezawodny i bezkonkurencyjny.

To dzięki takim ogłoszeniom pan Michał dorabia, szukając zaginionych przedmiotów. To dzięki takim ogłoszeniom pan Michał dorabia, szukając zaginionych przedmiotów.


Pasja pana Michała zaczęła się w dzieciństwie.

- Miałem zawsze dużo szczęścia i całkiem niezłą spostrzegawczość. Często znajdywałem takie rzeczy jak klucze, pieniądze, a nawet portfele. Odnosiłem zguby ludziom, którzy zwykle dawali mi znaleźne. Bardzo mi się to spodobało, dlatego postanowiłem kupić wykrywacz metali. Robię dalej to, co robiłem, z tym że na większą skalę - mówi pan Michał.
Co można znaleźć na plaży?

Wszystko, co jest metalowe i nie jest zbyt duże. Od drobnych monet bardzo różnych walut po złotą biżuterię. Wielu poszukiwaczy zatrzymuje sobie znalezisko, bo odnalezienie właściciela złotego łańcuszka bez znaków szczególnych - np. grawerunku, graniczy z cudem. Jednak są i tacy, którzy szukają właściciela zguby, bo jak mówi pan Michał - nie ma lepszego uczucia niż te, które towarzyszy nam przy oddaniu komuś czegoś, co zgubił. Dodatkowo - jego zdaniem - niemal zawsze można liczyć na znaleźne.

Ilu jest poszukiwaczy w Trójmieście?

Zdaniem pana Michała, i zgodnie z naszymi obserwacjami, stałych poszukiwaczy trójmiejskich plaż jest na pewno kilkunastu, jednak jeśli policzyć jeszcze przyjezdnych i "weekendowych", to można mówić o kilkudziesięciu.

- W Sopocie jest ich czterech, w Jelitkowie i Brzeźnie około sześciu. W Gdyni - nieco więcej. Poza tym na trójmiejskie plaże zjeżdżają poszukiwacze z całego województwa - wylicza nasz rozmówca.
Zbieranie sposobem na życie? Tylko do stycznia 2018

Dla pana Michała poszukiwanie skarbów na plaży to hobby i pewnego rodzaju sposób na życie. Najczęściej działa na zlecenie, chociaż zdarzają się dni, że poszukuje sam dla siebie. Czy można się z tego utrzymać? Raczej nie, to tylko dodatkowe kieszonkowe. A i o nie będzie trudniej, bo zmieni się prawo dotyczące tego typu znalezisk. Sejm przyjął ustawę o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Część zmian dotyczy osób korzystających z wykrywaczy metali. Od stycznia 2018 r. poszukiwanie "skarbów" (wg. ustawy - zabytków) będzie przestępstwem zagrożonym karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Opinie (167) ponad 10 zablokowanych

  • Kiedyś słyszałem, że Ci poszukiwacze to ostre wojny miedzy sobą prowadzą. Wejdzie w nie swój teren i awantura

    • 19 8

  • (7)

    trudno nie odnieść wrażenia że dla kolejnych klik rządzących każda prywatna działalność jest wroga - a już taka której nie sposób opodatkować to wręcz zbrodnia (choć przy zakupie wykrywacza na pewno płacą podatek) - zdarzały się przypadki że policja potrafiła zatrzymywać wykrywacze! zdaniem "państwa" lepiej jak zabytki (w większości powojenny złom) zardzewieją niż wzbogacą czyjeś kolekcje
    i nie można tego zrzucić na karb takiej czy innej partii jak z lubością robicie, w takich sprawach to oni idą wspólnym frontem
    tymczasem za granicą co kto znajdzie to jego, jedynie znalezisko udostępnia do skatalogowania i może nim swobodnie dysponować - normalność tu niemożliwa
    co do obecnej władzy to "dziękuję" jej za masło po 6 zł - gratulacje "dobrej zmianie"

    • 35 3

    • Leming z tym masłem to nie pierwsz raz ci udowodnili głupotę i oszustwo ,ale ty leming nieprzyjmujesz zadnej wiedzy (2)

      Wiec ci sie wydaje ze ktos równie głupi jak ty bedzie łykał każdą bzdurę i manipulacje.

      • 2 6

      • Wytrzeźwiej.

        • 1 2

      • ty człowieku jesteś pijany o 10 rano?
        a może mama ci robi zakupy skoro nie znasz cen?

        • 3 1

    • wiesz dzieki komu maslo jest drogie? dzieki niewidzialnej rece KE i uinjnym absurdom (3)

      kwoty mleczne. mowi ci to cos? to byly kary za nadrpodukcje mleka. Jak to zadzialalo na popyt i podaz to dziecko po szkole sredniej majace 4 z ekonomii Ci wytlumaczy.

      • 0 3

      • (1)

        Jak były limity, to popyt był zaspokojony, a i ceny w normie. Po zniesieniu, "handlarze" wyczuli pieniądz, myśląc, że jak teraz więcej wyprodukują to zarobią krocie. Ale okazało się, że na rynku było za dużo towaru, więc ceny spadły. A jak spadły, to handlarze nie zarobili i zbankrutowali. A ci co pozostali muszą teraz za nich produkować, więc cena w górę.

        Jedynym winnym są zachłanni handlarze. Gdyby po zniesieniu limitów produkowali tyle ile dotychczas, to nie byłoby problemów.

        • 0 3

        • nie byl zaspokojony bo byl recznie sterowany

          rynek nie mogl sam sie wyrownac. podaz nie miala kontaktu z popytem bo lepiej wiedzial urzednik zawsze.

          I w tym rzecz ze po zniesieniu limitow produkowano wpierw wiecej bo bylo nagle wahniecie rynku. stad te upadki firm.

          • 1 0

      • Ależ ja wiem że odpowiadają za to kwoty mleczne i dotacje ale to przecież także PiS stręczył nam UE z okrzykami że jeśli nie UE to "Białoruś". Co więcej to niejaki Lech Kaczyński wraz z większością PiSu podpisał traktat lizboński w którym zrzekli w naszym imieniu suwerenności. A teraz jęczą że im się komisja miesza.

        • 1 0

  • Obecnie tez jest to zabronione ,lemingi nierozumieja prostego tekstu to niema sie co dziwic. (2)

    Ustawa o ochronie zabytków jest od lat ,teraz zmienia się tylko kwalifikacja czynu!!Wiec bzdury wypisuje dzieciak .Obecnie szukanie zabytków "bez zezwolenia" jest karane mandatem, od 2018 będzie karane karnie.To ze on szuka czegoś na plaży to zupełnie co innego.

    • 10 14

    • Karane karnie? No stary, wygrałeś.

      • 6 3

    • sądownie jak ci to cos pomoze

      z kodeksu karnego.

      • 1 2

  • Od 01.2018 r. poszukiwanie "skarbów" będzie przestępstwem zagrożonym karą grzywny lub ograniczenia wolności (10)

    Pomijam sam absurd takich zakazów. Nie pierwszy i nie ostatni który serwuje nam nasza władza. Ale to nie spowoduje, że nagle wszyscy wyniosą na strych swoje wykrywacze, tylko będą szukać w większej konspiracji i co najbardziej społecznie szkodliwe, po znalezieniu jakiegoś wartościowego przedmiotu, to zamiast sprzedać czy oddać Państwu, w konspiracji będą szmuglować za granicę i tam sprzedawać kolekcjonerom.

    • 41 4

    • (5)

      wypowiedź w stylu "nie znam się, ale się wypowiem". dziś chodzenie z detektorem nie jest zabronione. zabronione jest wyciąganie czegokolwiek z ziemi. w tej materii nic się nie zmieni. serio, detektorzyści nie oddają chętnie swoich łupów do muzeów. już dziś operują poza granicami prawa.

      • 5 8

      • No i? Co jest nieprawdziwego w tym co napisałem?

        • 1 3

      • (1)

        Nie wyciąganie jest zabronione - tylko nieoddawanie państwu.
        Pisz precyzyjnie albo wcale..

        • 4 2

        • Ale za chwilę wyciąganie będzie karane. Napisałem zgodnie z prawdą. Wracaj do wykrywacza, kapsle czekają.

          • 2 3

      • macie kameraden racje powinniście zamknąć każdego kto coś podniesie z ziemi - na 20 lat najlepiej

        • 3 0

      • Pani archeobeton

        • 0 1

    • Kolejny który bzdury wypiisuje ! wiekszosc to po prostu zwykli złodzieje!! (3)

      Po pierwsze wystarczy postarać się o pozwolenie,po drugie wszystko co znajduje sie w ziemi należy do państwa jak coś wykopujesz i sobie zatrzymujesz albo chcesz sprzedac to normalnie kradniesz.!
      Kolejny cwaniaczek który niezadowolony ze teraz bardziej karani bedą złodzieje!

      • 1 9

      • Głupi pieniaczu, poczytaj jak jest w normalnych krajach

        • 7 1

      • Załatwiałes kiedyś takie pozwolenie? Słowo wystarczy nie pasuje do gehenny jaka trzeba przejść żeby w końcu nie dostać pozwolenia

        • 9 0

      • qrde, wszystko co w ziemi to nie moje ?

        bo ja żem nasiał marchewki wiosną i ona teraz w ziemi, czyli że państwowa ? Już mnie władza przywiązała do roli, bo tylko xsiędzu można sprzedać morgi tatowe, to teraz jeszcze mi znacjonalizowali uprawy. To chyba poproszę w komitecie gminy o pozwolenie bo mnie do pierdla wsadzą

        • 3 2

  • (7)

    Ile podatku do skarbu państwa odprowadza Pan Michał. Przecież znalezione czyjeś złoto na pewno potem jest spieniężone

    • 4 31

    • Nie bądź taki ciekawy

      bo kociej mordy dostaniesz

      • 8 6

    • jeżeli znajduje "złoto" to niewątpliwie musiało ono zostać kiedyś kupione i tym samym odprowadzono od niego podatek, co więcej przy jego sprzedaży również zarobi państwo i ponownie przy jego kolejnym zakupie...
      co za ekonomiczny tuman

      • 9 1

    • własnie oto chodzi ze cwaniaku po prostu kradna bo to co znajdą nie oddaja amaja taki obowiazek (2)

      • 1 11

      • (1)

        Jak ma durniu oddać pierścionek ?? Komu ?? Pierwszej lepszej dziewczynie ?? A ona kolejnej bo to nie jej ??

        • 3 3

        • Do biura rzeczy znalezionych tłuku

          • 2 3

    • Opodatkować grzybiarzy

      A jeśli nie jest ?Jeśli znajdę kilka przedmiotów że złota i przetopie na swój wyrób?
      Jeśli znajdę kilka złotych to wydając te pieniądze wprowadzam je ponownie do obiegu z czego też odprowadzi ktoś podatek

      • 3 0

    • a dlaczego podatkowac kolejny raz cos

      od czego ktos juz podatek zaplacil, kupujac obraczke lub naszyjnik? To jest dla mnie chore ze sprzedajac ta sama rzecz sto razy placi sie zawsze podatek, ktory raz juz zostal oplacony, w efekcie koncowym panstwo zarabia tysiace na rzeczach kosztujacych kilka set zlotych. Kupiony w salonie samochod, nabuywca placi podatek, ale dlaczego drugi wlasciciel ma placic ponownie? Podatek od tego pojazdu jest juz oplacony... raz i starczy... zlodzieje

      • 0 0

  • Sprawa jest prosta (2)

    Idę, szukam, znajduję. Robię zdjęcie, zakopuję. Zdjęcie pokazuję wszystkim na forach publicznych i nadaję maksymalny rozgłos. Załóżmy, że jest to absolutnie bezcenny zabytek, unikat. Nie zostaję skazany, bo zabytku nie mam. Podnosi się rwetes, wrzawa, wszyscy chcą mieć zabytek który wykopałem. Nagle okazuje się, że najbardziej ze wszystkich chce miec go Polska, bo jest absolutnie bezcenny. No ale ja go nie mam, bo mi prawo zabrania wykopywania, poza tym zapomniałem na śmierć gdzie go zakopałem. Pod wpływem nacisku opinii publicznej, Państwo zwalnia mnie z odpowiedzialności karnej, a ja cudownie przypomianm sobie gdzie zakopałem skarb. Nadmieniam jednak, że należy się znaleźne. Wypłacają mi miliony cebulionów znaleźnego, a ja zyskuję sławę. Skromnie gnę się w pachwinach przed kamerami największych stacji TV świata, mówię, że to wszystko w trosce o naszą kulturę i opisuję jakie to słabe prawo mamy. Prawo zostaje zmienione. Znikam i ide dalej kopać.
    Profit - sława, pieniądze i bonus dla kultury i dziedzictwa narodowego.

    • 46 2

    • i budzisz sie

      • 3 2

    • nie taka prosta

      bo już masz problem po pierwszym zdaniu; "Idę i szukam" czyli już naruszyłeś ustawę.

      • 0 2

  • Dla mnie to pestka. Idę i jestem. Kieruję się zazwyczaj w stronę morza.

    (...) Zdaniem pana Michała, i zgodnie z naszymi obserwacjami, stałych poszukiwaczy trójmiejskich plaż jest na pewno kilkunastu, jednak jeśli policzyć jeszcze przyjezdnych i "weekendowych", to można mówić o kilkudziesięciu.

    • 3 1

  • Kopanie bursztynu przy plażach też jest zabronione, a jak ryli tak ryją

    • 23 1

  • A można upiec kilka pieczeni na jednym ogniu (1)

    Nie karać poszukiwaczy plażowych, ale jednocześnie zobligować ich do zbierania wszystkiego co znajdą. Kapsle i inne odpadki powinni wysypywać do koszy na śmieci.
    Mielibyśmy najczystsze plaże na świecie i szczęśliwych poszukiwaczy.

    • 27 1

    • Dobre

      Niech każdy sprząta po sobie A Ty nie piecz już niczego bo smród zostanie

      • 1 1

  • Nie tak

    Ostatnie zdanie to bzdura, zainteresowani muszą zapoznać się z przepisami czego nie uczynił Arnold tylko uogólnił i fajrant.Takich mamy" dziennikarzy"

    • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Student Maritime Conference 2024

60 - 480 zł
konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Co to jest rolnictwo ekologiczne?

 

Najczęściej czytane