• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Naukowcy zbadali, jak zdalne nauczanie wpłynęło na nasze życie

Wioleta Stolarska
30 czerwca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Przeładowani informacjami, z obniżonym nastrojem i tęskniący za bezpośrednim kontaktem - tak rok szkolny kończą uczniowie, rodzice i nauczyciele, czego dowodzą pierwsze wyniki zakończonego właśnie badania naukowego. Przeładowani informacjami, z obniżonym nastrojem i tęskniący za bezpośrednim kontaktem - tak rok szkolny kończą uczniowie, rodzice i nauczyciele, czego dowodzą pierwsze wyniki zakończonego właśnie badania naukowego.

Gorsze relacje z rówieśnikami i nauczycielami, obniżony nastrój i nadużywanie mediów cyfrowych - tak po ponad trzech miesiącach podsumowują zdalne nauczanie uczniowie, rodzice i nauczyciele. O tym, jak edukacja online wpłynęła na ich życie, dowodzą pierwsze wyniki zakończonego właśnie badania naukowego "Zdalne nauczanie a adaptacja do warunków społecznych w czasie epidemii koronawirusa". Projekt współtworzyli m.in. badacze z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego oraz Fundacji Dbam o Mój Zasięg.



Jak oceniasz poziom zdalnej edukacji wprowadzonej w czasie pandemii koronawirusa?

Ze względu na epidemię koronawirusa zajęcia stacjonarne w szkołach zostały zawieszone 12 marca 2020. Po dwóch tygodniach - 25 marca 2020 - wprowadzono obowiązek zdalnej edukacji. Szybko okazało się, że powrót do normalnej nauki nie będzie łatwy.

Co o zdalnym nauczaniu myślą uczniowie, rodzice i nauczyciele, jak się do niego przystosowali, jakie emocje im towarzyszyły oraz czy otrzymali odpowiednie wsparcie w tym zakresie?

Czytaj też: Zdalna nauka skuteczna i przyjemna. Jak to zrobić?

Z obniżonym nastrojem, tęskniąc za bezpośrednim kontaktem



Uczniowie, rodzice oraz nauczyciele, którzy wzięli udział w badaniu, twierdzą, że ich aktualne samopoczucie psychiczne oraz fizyczne jest gorsze w porównaniu do czasu sprzed pandemii. Dotyka to przede wszystkim nauczycieli, w drugiej kolejności rodziców.

- Aż 65,3 proc. nauczycieli twierdzi, że czuje się psychicznie dużo gorzej lub trochę gorzej w porównaniu do czasu sprzed zamknięcia szkół. Wyniki badań wskazują, że 67,7 proc. nauczycieli twierdzi również, że czuje się gorzej fizycznie. Jedynie 26 proc. badanych nauczycieli w ciągu ostatniego tygodnia przed badaniem nie odczuwało trudności w zasypianiu, zdecydowana większość deklarowała, że odczuwa brak energii, zdenerwowanie czy zły nastrój - czytamy w raporcie.
Również ponad połowa rodziców twierdzi, że psychicznie czuje się dużo gorzej lub trochę gorzej w porównaniu do czasu sprzed pandemii, a nieco ponad 45 proc. z nich uważa, że pogorszeniu uległo również ich zdrowie fizyczne.

Najrzadziej o pogorszeniu się zdrowia psychicznego i fizycznego wspominają uczniowie. Tu 17,2 proc. badanych uczniów twierdzi, że ich zdrowie psychiczne i fizyczne poprawiło się w porównaniu do czasu sprzed pandemii.

- Przeprowadzona analiza danych ukazała również, że prawie jedna trzecia uczniów biorących udział w badaniu często lub cały czas odczuwała smutek (28,9 proc.), samotność (27,4 proc.) oraz przygnębienie (28,4 proc.) - czytamy w raporcie.
Czytaj też: Do poprawki rok szkolny czy cały system edukacji?

Przeładowanie informacjami



Wszyscy badani uczniowie i nauczyciele przyznają, że czas spędzony przed ekranem i w internecie w okresie zdalnego nauczania zasadniczo wzrósł. Dotyczy to nie tylko dni powszednich, ale również weekendów.

- Wśród uczniów, rodziców oraz nauczycieli widoczne są wyraźne symptomy nadużywania mediów cyfrowych. Przemęczenie, przeładowanie informacjami, niechęć do korzystania z komputera i internetu oraz rozdrażnienie z powodu ciągłego używania technologii informacyjno-komunikacyjnych to najczęściej występujące objawy zmęczenia cyfrowego - czytamy w raporcie.
Analizy badaczy wskazują, że - w porównaniu do czasu sprzed pandemii koronawirusa - w sposób zasadniczy wydłużył się czas spędzany dziennie przed ekranem komputera/smartfona.

- Po zamknięciu szkół prawie połowa uczniów (49,5 proc.) i nauczycieli (51 proc.) wskazała, że w dni robocze korzysta z internetu dziennie "sześć godzin lub więcej". Prawie co trzeci uczeń (28,4 proc.) oraz nauczyciel (29,5 proc.) korzysta z internetu sześć godzin lub więcej również w weekendy - informują badacze.
86,8 proc. nauczycieli deklarowało, że często lub bardzo często pozostają w ciągłej gotowości do odbierania połączeń i powiadomień, 85,2 proc. stwierdziło, że często mają dość siedzenia przy komputerze, a 76,8 proc. odczuwała przemęczenie i przeładowanie informacjami. 67,1 proc. badanych nauczycieli wskazywała na odczuwanie rozdrażnienia z powodu ciągłego używania komputera, a 59,3 proc. miała potrzebę bycia niedostępnym dla nikogo w sieci.

W przypadku uczniów 50,7 proc. badanych osób stwierdziła, że czuje się przeładowana informacjami, a 66,5 proc. z nich przyznała, iż często lub bardzo często korzysta z narzędzi ekranowych tuż przed pójściem spać.

Zarówno nauczyciele (48,7 proc.), jak i część uczniów (34,1 proc.) czuło się niewyspanych z powodu używania internetu, komputera czy smartfona; co czwarty nauczyciel i uczeń "zarywał" noce z powodu korzystania z internetu i cyfrowych narzędzi ekranowych.

Znajdź korepetytora w Trójmieście



Jak uczniowie i nauczyciele odnaleźli się w nowym systemie?



Eksperci przyznają, że przygotowanie szkół oraz nauczycieli, uczniów i rodziców do edukacji zdalnej nie było zadaniem łatwym. Szkoły nie są dobrze przygotowane na wdrażanie nowoczesnych technologii zarówno pod względem sprzętowym, warunków materialnych, jak niskich kompetencji nauczycieli.

W badaniu jednak prawie 60 proc. rodziców oceniło co najmniej dobrze przygotowanie nauczycieli i szkół do prowadzenia zdalnej edukacji. Z kolei 45 proc. nauczycieli czuje się przygotowanych w stopniu małym i umiarkowanym do prowadzenia zajęć w sposób zdalny. Większość z nich pracowała metodami podającymi (wyświetlanie filmu, prezentacji, publikowanie treści), zdecydowanie rzadziej korzystało z metod aktywizujących (quizy, dzielenie na grupy i wspólna praca online).

Połowa badanych uczniów oceniła lekcje prowadzone zdalnie jako mniej atrakcyjne niż przed pandemią.

Kursy przygotowujące do egzaminów w Trójmieście - również online


- Jeśli chodzi o nieprzygotowanie techniczne, to prawie co czwarty rodzic oraz co trzeci nauczyciel musiał zakupić nowy sprzęt oraz dokupić dodatkowy transfer danych internetowych, co wiązało się z wydatkami obciążającymi budżet domowy bez możliwości otrzymania zwrotu. Około trzy czwarte badanych rodziców i około 86 proc. nauczycieli musiało zainstalować dodatkowe oprogramowanie i aplikacje, dzięki którym możliwe było aktywne uczestniczenie w procesie zdalnego uczenia się lub nauczania. W obszarze kompetencyjnym z kolei tylko co trzeci rodzic musiał nauczyć się i/lub dziecko obsługi dodatkowego sprzętu (mikrofon, kamera, słuchawki), którego wcześniej nie używał, zaś w przypadku nauczycieli musiał to już zrobić prawie co drugi (48,1 proc.). Jeśli chodzi o nauczenie się obsługi nowych narzędzi komunikacyjnych, takich jak: wideo, chat, grupy dyskusyjne, platforma e-learningowa, musiał to zrobić sam (i/lub nauczyć swoje dziecko) co drugi badany rodzic (56,7 proc.) i prawie każdy nauczyciel (87,2 proc.) - czytamy w raporcie.

Co się stało z relacjami uczniów, rodziców i nauczycieli w czasie pandemii?



Z badania wynika, że ponad połowa uczniów uważa, że ich relacje rówieśnicze w klasie przed pandemią były lepsze. Co piąty uczeń ma poczucie, że relacje z wychowawcą/wychowawczynią były lepsze przed pandemią. Również nauczyciele często wskazują w pytaniach otwartych, że tęsknią za bezpośrednimi relacjami offline z uczniami. Edukacja zdalna negatywnie przekłada się na relacje osobiste/domowe wielu nauczycieli.

- Już z pierwszych wyników wyłania się obraz niejednorodny i nie do końca negatywny. Na przykład z jednej strony większość nauczycieli deklaruje, że zna więcej narzędzi i zasobów online umożliwiających realizację edukacji zdalnej oraz lepiej ocenia swoje przygotowanie do prowadzenia lekcji online, z drugiej zaś znaczna część z nich twierdzi, że ich samopoczucie psychiczne jest gorsze niż przed pandemią. W przypadku uczniów z kolei połowa z nich ocenia lekcje prowadzone przez nauczycieli jako mniej atrakcyjne niż przed pandemią, natomiast relację z wychowawcą nieco ponad 60 proc. ocenia tak samo przed i po pandemią. Takie wyniki nas jako badaczy nie do końca zaskakują, ponieważ od początku widać było dużą determinację szkół i nauczycieli do szybkiego nadrabiania zaległości w przygotowaniu się do nowej rzeczywistości szkolnej - podsumowuje dr hab. Grzegorz Ptaszek, prof. AGH, prezes Polskiego Towarzystwa Edukacji Medialnej i kierownik badania.

Niemal 3 tys. osób opowiedziało o efektach zdalnej nauki



Badanie realizowane było online łącznie w 34 szkołach podstawowych i ponadpodstawowych z całej Polski od 12 maja do 12 czerwca 2020. W każdej szkole badani byli: uczniowie klas 6-8 szkół podstawowych oraz uczniowie szkół ponadpodstawowych, rodzice badanych uczniów - przy czym kwestionariusz badania wypełniał tylko jeden rodzic/opiekun oraz nauczyciele wszystkich przedmiotów prowadzący zajęcia w klasach badanych uczniów. W badaniu wzięło udział niemal 3 tys. osób.

- Czas wakacji będzie wypełniony analizami doświadczeń dotyczących realizacji obowiązku zdalnego nauczania w ostatnich miesiącach. Wierzymy, że wiedza pozyskana zarówno w naszym badaniu, jak i w innych zaprezentowanych ostatnio raportach, które cytujemy w publikacji, posłuży do wypracowania najlepszych rozwiązań dla edukacji, nie tylko zdalnej - mówi dr Maciej Dębski, członek zespołu badawczego z Instytutu Socjologii Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego, prezes Fundacji Dbam o Mój Zasięg.

Pełen raport jesienią 2020



Raport ze wszystkimi wynikami badania zostanie opublikowany jesienią 2020 roku. Zebrane dane posłużą m.in. do opracowania rekomendacji związanych z przygotowaniem nauczycieli, rodziców i uczniów do wdrażania rozwiązań edukacji cyfrowej oraz zdalnego nauczania w edukacji formalnej.

Organizatorami projektu badawczego są: Polskie Towarzystwo Edukacji Medialnej, Fundacja Dbam o Mój Zasięg i Fundacja Orange. Badaniu patronuje Wydział Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego oraz Wydział Humanistyczny Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Miejsca

Opinie (40) 2 zablokowane

  • A to trzeba aż badać? (1)

    Przecież wszyscy widzieli. Dramat. Laba 24/24, sprawdziany robione przy pomocy rodzica lub całą klasą na fejsie. Pół roku dziury we wszystkich przedmiotach - nie do nadrobienia.
    Oczywiście dzisiejsi smarkacze za 10-15 lat pokończą jakieś tam zaoczne cuda i będą twierdzić, że mają wykształcenie "wyższe". Mam duże szanse niestety tego dożyć

    • 25 13

    • Slaw

      Jak to sprawdziany przy pomocy rodzica czy całą klasą na fajsie, przecież to nie uczciwe.

      • 0 0

  • (5)

    Tak szczerze czy ktokolwiek faktycznie sie czegoś nauczył albo czuje sie wystarczająco wyedukowany po tym "nauczaniu"?

    • 9 2

    • :)

      jak dla mnie strata czasu i pieniędzy, a czy się czegoś nauczyłem ?? oczywiście -->> kombinować

      • 0 0

    • Po semestrze zdalnym na politechnice, czuję się lepiej nauczony niż normalnie, nie traciłem czasu na dojazdy, czekanie na wykładowców jak się spóźniają. Większość wykładów prowadzona była online lub dostawaliśmy nagrania. Laborki - trzeba było radzić sobie samemu, niestety, ale na szczęście w tym semestrze przypadły nam takie, które można było realizować w domu bez dodatkowego sprzętu.

      • 0 0

    • (2)

      To chyba zależy od szkoły, moje dziecko miało to szczęście, ze lekcje były prowadzone codziennie przez zoom. Nie zwalniali tępa, może jedynie przedmioty artystyczne ucierpiały bo były traktowane trochę po macoszemu.

      • 2 0

      • czego nie zwalniali? (1)

        • 0 1

        • Tempa

          • 0 1

  • (7)

    Oceny poszly ostro do gory.Wyniki konkursu ksngur sa oszalamiajacee czyli same plusy.

    • 25 3

    • Nie u nas (1)

      U corki w liceum pozaniżali oceny.

      • 4 0

      • Ta, jasne

        Jeśli ktoś nic nie robił, to raczej nie mógł liczyć na dobre oceny...

        • 0 0

    • (2)

      Oczywiscie, ze poszly do gory skoro zanim dzieciak wyslal zadania, ktore odrobil to je sprawdzalem, a jak byly bledy to tlumaczylem tak dlugo az zrozumial. Niestety czas nie jest z gumy wiec brakowalo go na tzw michalki, ktore czesto sam za dziecko robilem. Zdalne nauczanie ma swoje zalety, bo mozna odciac michalki i skierowac uwage dziecka na pozyteczne przedmioty jak jezyk angielski czy matematyka, ale cierpia relacje spoleczne (tego zdalnie sie nie nauczy). Do tego jesli mieszka sie w malym mieszkaniu to zwyczajnie nie ma miejsca na lekcje. To jest najwiekszy problem a nie brak komputera czy slaby internet. Komputer mozna kupic za 1500 zl i wystarczy. Jesli w 2 pokojowym mieszkaniu jakich jest duzo, pracuje zdalnie przynajmniej jeden rodzic, a lekcje ma przynajmniej jedno dziecko to juz sie robi ciasno. Nie chodzi tutaj o to, ze nie mozna siedziec przy jednym biurku ale o to, ze nie moze byc tak, zeby dzieci na lekcji slyszaly jak np ja rozmawiam z klientem, albo odwrotnie. Jesli od wrzesnia nadal beda chcieli utrzymywac te farse to trzeba sie bedzie rozejrzec za prywatna szkola, albo wyniesc z miasta na jakies wieksze metraze.

      • 5 1

      • u nas michałki były podkręcone do granic możliwości

        technika, muzyka, plastyka, religia - dziesiątki zadań domowych, niektóre wymagające godzin pracy

        • 1 0

      • Myślisz że jesteś mądrzejszy

        A robisz z dziecka kalekę

        • 2 2

    • dokladnie rodzice odrabiali leksce i pisali sprawdziany a wszeklie informacjo sobie sprawdzałes wczesniej

      proponuje tez robic egzamin na prawo jazdy zdalnie :)

      • 10 1

    • Łatwiej było ściągać ;)

      • 11 0

  • same plusy 1) szkoly maja zysk (prad, woda, sprzatanie)

    2) rodzice upewnili sie ze poziom nauczania jest niski/wysoki/w sam raz lub czas zmienic szkole
    3) n-le ruszyli spod tablic co wyszlo na dobre bo niektorzy metod nauczania od 1 dnia nie unowoczesniali
    4) dyrekcja mogla obejrzec wszystkich swych pracownikow online jak chciala i upewnic sie czy dobrze wybrala ale czy chciala...
    5) rodzice przekonali sie czy malenstwo uczy sie czy leniuchuje a moze objawil sie istny geniusz nierozpoznany dotychczas
    6) dzieci nie marnowaly czasu na dojazdy wiec i rodzice zaoszczedzili
    7) wiedzy mniej - ale komu z tym lepiej... ?

    • 2 0

  • To

    Może naukowców przebadać.

    • 2 0

  • Naucz-ka (1)

    Szkoła to relacje, konfrontacje, współpraca , współzawodnictow , praca grupowa, przyjaźnie, wrogowie........ po tym dopiero zeszyt i książka. Tego zabrakło. Do tego zostawiono program nauczania jaki był od września i kazano codziennie się z niego nauczycielom rozliczać. Jedno dobre-rodziny się odkryły. - nauczyciele się odkryli - kto oszukiwał zdalnie to oszukuje zawsze- po obu stronach.cieszmy się, że jesteśmy zdrowi.

    • 20 2

    • tak, to też bandyterka, handel prochami, dręczenie i brak reakcji osób odpowiedzialnych

      tego teraz nie było. Ja tu widzę wiele dobrego.

      • 1 0

  • A dlaczego szanowni badacze nie napisali niczego o

    przemocy rówieśniczej (jest jej o wiele mniej w trybie zdalnym), o agresji w środkach komunikacji (dzieciaki nie jeżdżą, więc nie są na nią narażone), o pozycji społecznej (osoby dotąd traktowane jak śmieci nagle mogły rozkwitnąć). Każdy kij ma dwa końce, a powyższe "badanie" jest słabe, bo jednostronne.

    • 6 0

  • Kątem oka oglądałem edukację telewizyjną i uważam, że lekcje były na wysokim poziomie.

    Języki obce,język polski etc. Telewizja chyba powinna prowadzić systematycznie programy edukacyjne,dobre dla dzieci,młodziezy,dla ludzi starszych taki uniwersytet 3 wieku,dla wszystkich,zamiast mniej mądrych programów liczących się tylko z oglądalnością,telewizja jest państwowa,spełniałaby swoje powołanie za pieniądze z abonamentu.

    • 3 1

  • (1)

    Wbijaliśmy dzieciom do głów, że życie w sieci, w wersji on line jest złe, że nie wolno im spędzić życia przed komputerem i co... jak to teraz odkręcić. Jak wyjaśnić, że spotkanie z żywym człowiekiem jest cenniejsze niż kontakt przez smartfona. Trzeba wrócić do szkół, skoro kościoły i centra handlowe pełne są emerytów. Przestańmy krzywdzić dzieci.

    • 6 5

    • Kto wbijal ten wbijal. Ja jakos szczegolnie dziecka od internetu nie odganiam. Spotyka sie z kolegami na zywo ale tylko z tymi, z ktorymi warto. Szkoda, ze w moich czasach nie bylo takich ulatwien bo bym zaoszczedzil mnostwo czasu na kontakty z wieloma ludzmi.

      • 1 1

  • Ulżę sobie

    To co wyprawia się przez prawdopodobnego wirusa to skandal wszechczasow od poczatku zaistnienia ziemi. Teraz Państwo w łatwy sposob hoduje niewykształceńców. Ustawa zamyka buzie i nos, niech toną i stają się niegramotni!!!!! Kogo to plan? Dlaczego my? Zastanówcie się każdostronowcy. Dusze sie reinkarnuja więc jest szansa na sprawiedliwość!

    • 3 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Sosna zwyczajna:

 

Najczęściej czytane