• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Naukowcy zbadali wpływ dawnej broni w Bałtyku na zdrowie ryb

Michał Sielski
9 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Jak zmniejszyć zanieczyszczenie Bałtyku?

Film Marynarki Wojennej RP.

Niszczyciel min ORP Mewa oraz marynarze z Grupy Nurków-Minerów 13. Dywizjonu Trałowców do piątku usuwali parogazowe torpedy, które leżały na dnie kilka mil od wejścia do gdyńskiego portu.

Według badaczy Bałtyku i historyków, na każdy kilometr kwadratowy dna naszego morza przypadać może nawet 1,5 tony bomb i gazów - głównie z okresu II wojny światowej. Jak korodujące pociski i beczki wpływają na populację ryb? Czy można bezpiecznie je jeść? Opracowanie na ten temat właśnie opublikowali naukowcy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni.



Jak często jesz ryby?

Naukowcy postanowili odpowiedzieć na najczęściej pojawiające się pytania, ze względu na to, że temat regularnie podnoszony jest w mediach. Do tego niemal każdy widział lub też słyszał o owrzodzeniach ryb, co budzi kolejne obawy i spekulacje. Badacze postanowili więc rozprawić się z mitami i na podstawie naukowej wiedzy wyjaśnić najbardziej palące kwestie. W naszym opracowaniu nie będziemy powoływać się na liczne prace naukowe i badania, które cytują. Głodnych wiedzy odsyłamy do publikacji źródłowej. Poniżej przedstawiamy odpowiedzi naukowców MIR.

Czytaj także: Gazy bojowe w Bałtyku - zagrożenie poważne czy wydumane?

Populacja ryb w Bałtyku spada, ale nikt nie udowodnił, że jest to spowodowane chemikaliami. Populacja ryb w Bałtyku spada, ale nikt nie udowodnił, że jest to spowodowane chemikaliami.

Czy broń chemiczna zatruje Bałtyk?



O broni chemicznej zatopionej w Bałtyku napisano już wiele artykułów. Realizowanych było i jest wiele przedsięwzięć mających na celu m.in. ocenę ryzyka, opracowanie metod lokalizacji BŚT (bojowych środków toksycznych), badanie ich wpływu na ekosystem. Szacuje się, że w Bałtyku zatopiono 50 tys. ton amunicji zawierającej BŚT. Najwięcej broni zatopiono na wschód od Bornholmu (ok. 35 tys. ton broni zawierającej ok. 13 tys. ton BŚT, na głębokościach od 70 do 105 m). Na Głębi Gotlandzkiej zatopiono przynajmniej 2 tys. ton broni (na głębokości 80-100 m). Ostatnie oficjalne miejsce zatopień to południowa część cieśniny Mały Bełt (30 m). W okresie zimnej wojny broń chemiczna została również pozostawiona w rejonie Głębi Gdańskiej. Istnieją przesłanki aby sądzić, że część broni chemicznej mogła zostać wyrzucona za burtę po drodze do docelowego miejsca zatopienia.

To oficjalne miejsca, w których topiono wojskowe chemikalia po II wojnie światowej. To oficjalne miejsca, w których topiono wojskowe chemikalia po II wojnie światowej.
W przypadku oficjalnych miejsc depozycji wybierano (za wyjątkiem Małego Bełtu) rejony głębokie, pokryte kilkumetrową warstwą mułu. Zarówno w Głębi Gdańskiej, jak i Głębi Gotlandzkiej przy dnie panują warunki beztlenowe, co ogranicza zarówno procesy korozji metalu oraz możliwość kontaktu z organizmami żywymi. Wymiana wody zalegającej przy dnie w tych dwóch rejonach jest uzależniona od częstotliwości i intensywności wlewów wód z Morza Północnego. Największe obawy związane z BŚT są w rejonie Basenu Bornholmskiego.

Większość BŚT charakteryzuje się większą gęstością od wody, co oznacza, że będą pozostawać na dnie, nawet jeżeli zbiorniki, w których była przechowywana, skorodują. Nie będą wypływać na powierzchnię i dryfować. Może je przemieścić przypadkowo człowiek (trałowanie denne przy połowach ryb, prace podwodne). W przypadku znacznego rozdrobnienia nie można wykluczyć przemieszczania za sprawą silnych prądów przydennych. Przypadkowe wydobycie broni chemicznej może się skończyć poparzeniami, a nawet śmiercią. W miejscach znanych zatopień amunicji chemicznej nie wolno jednak łowić ryb z użyciem włoków dennych.

Zagrożeniem dla ekosystemu morskiego są przede wszystkim środki, które zawierają arsen (adamsyt, Clark I, Clark II, luizyt) oraz iperyt, który również był mieszany ze środkami zawierającymi arsen. Toksyczność samego iperytu jest wysoka, jednak jego niska rozpuszczalność w wodzie morskiej znacząco ogranicza narażenie organizmów żywych. Uwolniony z korodujących pojemników pozostanie na dnie w formie stałej i będzie ulegał powolnemu rozpadowi. Iperyt rozkłada się ostatecznie do substancji nietoksycznych, jednak niektóre pośrednie produkty jego hydrolizy są toksyczne. Osławiony Cyklon B i tabun rozkładają się w wodzie morskiej szybko, a produkty ich rozkładu nie są toksyczne.

Czy można stwierdzić, że ryby miały kontakt z bronią chemiczną?



Odsetek dorszy z owrzodzeniami zarejestrowany w trakcie połowów badawczych MIR w polskich obszarach morskich oraz w monitorowanych w ramach NPZDR połowach polskich rybaków. Odsetek dorszy z owrzodzeniami zarejestrowany w trakcie połowów badawczych MIR w polskich obszarach morskich oraz w monitorowanych w ramach NPZDR połowach polskich rybaków.
Ryby, które miały bezpośredni kontakt z BŚT będą miały objawy poparzeń i nie są dopuszczane do sprzedaży. W praktyce bardzo rzadko zdarza się, aby ryby z jakimikolwiek zewnętrznymi objawami chorobowymi były zatrzymywane na burcie.

W przypadku iperytu przeprowadzono badania polegające na bezpośredniej ekspozycji żywych ryb na ten środek bojowy. W tkankach mięśniowych węgorza poddanego eksperymentom nie wykryto iperytu ani produktów jego rozkładu. Ryby narażone na długotrwałe oddziaływanie BŚT, zawierających arsen, charakteryzują się podwyższonym poziomem tego pierwiastka. Ryby po kontakcie z BŚT lub toksycznymi produktami ich rozkładu mogą mieć szereg niespecyficznych objawów, charakterystycznych dla tzw. stresu środowiskowego. Symptomów tych (takich jak spadek współczynników kondycji, zewnętrzne objawy chorobowe, zarażenie ryb pasożytami, zmiany stabilności membrany lizosomalnej, zmiany histopatologiczne tkanek) nie można wiązać wyłącznie z amunicją chemiczną, ponieważ te same efekty mogą wywołać inne czynniki, takie jak:
  • niedostatek tlenu
  • zarażenie pasożytami
  • brak odpowiedniej ilości pokarmu
  • przegęszczenie stada ryb
  • narażenia na inne zanieczyszczenia, które mogą występować w morzu.


Najwięcej w Bałtyku zatopiono iperytu siarkowego. Nawet jeżeli w osadach dennych zostanie oznaczona substancja wskaźnikowa dla tego związku (TDG lub TD), nie oznacza to "katastrofalnego zatrucia ekosystemu" czy ryb, ponieważ te substancje nie są toksyczne.

Czy można bezpiecznie jeść ryby z Bałtyku?



Wartości dopuszczalnego tygodniowego spożycia ryb bałtyckich w kontekście zagrożenia metalami ciężkimi dla osoby ważącej 70 kg. Wartości dopuszczalnego tygodniowego spożycia ryb bałtyckich w kontekście zagrożenia metalami ciężkimi dla osoby ważącej 70 kg.
Zawartość substancji zanieczyszczających, które mogą zagrozić zdrowiu ludzi, jest monitorowana i odnoszona do najwyższych dopuszczalnych poziomów określonych w prawie unijnym, do którego odnosi się również polska Ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Najwyższe dopuszczalne poziomy są określane na rygorystycznym poziomie, biorącym pod uwagę ryzyko związane z konsumpcją. Produkty zawierające zanieczyszczenia powyżej tych poziomów nie mogą być wprowadzane do handlu.

W przypadku ryb, zawierających wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3, korzyści dla zdrowia wynikające z włączenia ich do diety 2-3 razy w tygodniu przewyższają ryzyka związane z zanieczyszczeniami.

Zawartość substancji zanieczyszczających (kadm, rtęć, ołów, dioksyny i dioksynopodobne, polichlorowane bifenyle, pestycydy chloroorganiczne, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne) w rybach bałtyckich jest w Polsce monitorowana w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska, prowadzonego przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska oraz w ramach monitoringu żywności prowadzonego przez Państwową Inspekcję Weterynaryjną.

Wbrew doniesieniom prasowym, wyniki badań świadczą, że ryby i przetwory rybne zawierają niewielkie zawartości zanieczyszczeń i nie zagrażają konsumentom. Uwagę należy zwrócić jedynie na duże łososie bałtyckie (a dokładniej - ich tłustą część brzuszną), które powinny być monitorowane w większym zakresie z uwagi na zagrożenie zanieczyszczeniem dioksynami. Warto wiedzieć, że tego zagrożenia można łatwo uniknąć, nie spożywając jedynie tej części łososia.

Opracował:

Opinie (186) 6 zablokowanych

  • Same bzdury, od dziecka kapie się w zatoce, woda tak samo brudna jak gdzie indziej, każda zatoka w każdym kraju ma stocznie porty wszędzie jest syf zrzucany do wody, Atlantyk może Śródziemne czy Sargassowego, wszędzie ten sam syf, łosoś norweski jest hodowany w Szkocji, tysiące tankowców pływa po mózgu północnym, u nas to nic, plastik i bomby na dnie, poczytajcie o mega pysznej i zdrowej soli morskiej z plastikiem i mazutem ze statków i 10 razy droższej a Wieliczka zamknięta chodź sól z przed milionów lat to w lidlu kupiszsol z Tybetu nie z polski, wszędzie manipulacje i sciemy

    • 2 1

  • Oddac plaze na Stogach portowi w trosce o zdrowie Gdanszczan

    Oddzielmy ludzi od niebezpiecznych wod zatoki poprzez przrobienie plaz na port.... moj Boze co za troska

    • 1 0

  • broń

    powinni ja wyjąc ci co ją zatopili, lub wystawić im f-rę

    • 0 2

  • Nic sie nie dzieje

    co jakis czas wraca ten temat a potem ciszaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    • 2 0

  • Wojenka

    Szkoda pisać, dramat w trakcie i po.

    • 0 0

  • Dużo słów, powoływań na badania

    I autorytety naukowców - prosta infografika i odpowiedź - tak/nie z podpisem autorów i sprawa jest jasna, ale czy ma taka być ?

    • 1 0

  • Ryby można jeść , byle nie połykać !

    W morzu się pluskać, ale nie zamaczać !

    • 2 0

  • Wpływ broni na ryby jest zdecydowanie negatywny.

    Szczególnie narażony jest narybek, który się radykalizuje i dzięki łatwej dostępności broni terroryzuje spokojne ławice.

    • 0 0

  • gorsza jest ropa

    ze zbiorników zatopionych jednostek, jak wypłynie będzie kaplica

    • 1 0

  • Ręce opadają...

    Kiedyś na stosie palono kobiety bo były czarownicami, ale natura człowieka od tamtego okresu nie zmieniła się! Lubimy kręcić afery, węszyć sensację. W Tupolewie wybuchła bomba a kto jada ryby z Bałtyku na pewno umrze, hehe. Ja jem ryby niemal codziennie. Na śniadanie omlet z łososiem albo tatar, na obiad filety z dorsza albo flądra lub łosoś. I tak już od kilku lat. Mam ten przywilej, że sam jestem sprzedawcą ryb, biorę je prosto z kutrów i rozworzę po Trójmieście. Dużo już słyszałem historii na temat ryb i jakby chociaż część z nich była prawdą to powinienem już nie żyć o kilku lat ;-) A i ja i wszyscy moi klienci chwalimy sobie świeżą rybkę. Zainteresowanych zapraszam do kontaktu na znanym portalu społecznościowym, nik pan rybka gdynia

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ptaki żywią się rybami?

 

Najczęściej czytane