• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pracują z dziećmi z autyzmem. "Jest trudno, ale cieszą nas najmniejsze rzeczy"

Dominika Majewska
2 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Terapeuci z gdańskiego Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka opiekują się na co dzień kilkudziesięcioma dziećmi z autyzmem.
  • Natalia Ramel, jedna z terapeutek IWRD podczas pracy z dziećmi z autyzmem nauczyła się doceniać rzeczy.
  • Karolina Wróbel uważa, że w pracy terapeuty ważna jest kreatywność i ciągłe doskonalenie się.
  • Dr Anna Budzińska, szefowa gdańskiej placówki specjalizującej się w terapii dzieci z autyzmem podkreśla, że praca z podopiecznymi musi wynikać z wielkiej pasji, a nie przymusu.

- Ta praca wymaga odpowiedniego podejścia i determinacji, bez pasji i zaangażowania nie dalibyśmy rady - mówi Anna Budzyńska, twórczyni jednej z wiodących placówek terapeutycznych w Polsce i Europie - Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka z Gdańska. Autyzm to wciąż trudny temat, wstydliwy i odsuwany na bok. Przez niektórych mylony z agresją czy geniuszem u dzieci. Ma tak wiele postaci, że prawie niemożliwym jest znalezienie dwóch osób, u których choroba miałaby taki sam przebieg. Specjaliści nie mają wątpliwości, że w przypadku autyzmu rola terapii jest nie do przecenienia. Chorych wciąż przybywa, a pedagodzy z prawdziwym zacięciem są na wagę złota.



Czy twoim zdaniem autyzm budzi negatywne skojarzenia?

Szacuje się, że w Polsce na autyzm cierpi ok. 30 tys. osób, z czego 80 proc. stanowią dzieci. Wiadomo, że choroba ma najprawdopodobniej podłoże genetyczne. Niewiadomą ciągle pozostaje, co powoduje tego typu zaburzenia.

Specjaliści alarmują, że z roku na rok rośnie liczba osób ze zdiagnozowanym autyzmem. Według amerykańskich danych już jedno na 68 dzieci rodzi się z zaburzeniem ze spektrum autyzmu. Z kolei ONZ uznała tę chorobę za jeden z najpoważniejszych cywilizacyjnych problemów zdrowotnych, obok takich chorób jak nowotwory, cukrzyca i AIDS.

2 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu - to wtedy rodzice i terapeuci, którzy zmagają się z ta chorobą na co dzień przypominają jak wielkim problemem jest autyzm. Jednak jak przekonują "gra jest jednak warta świeczki".

- Kiedy zaczynałam swoją pracę, a było to dwadzieścia kilka lat temu, ludzie uważali, że autyzm to coś "fajnego". Dzieci z zaburzeniem były postrzegane jako geniusze. Wielu osobom kojarzyły się np. z filmem "Rain Man". Dzisiaj jest lepiej, a ludzie zaczynają rozumieć, czym jest autyzm - opowiada dr Anna Budzińska, dyrektor Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka z Gdańska, jednej z wiodących placówek terapeutycznych w Polsce i Europie.
Praca z osobami z autyzmem to wyzwanie

Funkcjonujący od 2006 roku gdański instytut to jednocześnie jedyny w Polsce ośrodek, który ma status repliki Princeton Child Development Institute w USA - prestiżowej amerykańskiej placówki stawianej za wzór dla terapeutów autyzmu z całego świata. Początki IWRD w Gdańsku były jednak skromne.

Jeszcze 10 lat temu w placówce pracowało zaledwie 4 terapeutów, brakowało wyposażenia, miejsca, środków finansowych. Dzisiaj gdański instytut cieszy się międzynarodową renomą, może poszczycić się komfortową siedzibą, a każdego dnia nad prawidłowym rozwojem dzieci z autyzmem czuwa tu wykwalifikowana kadra złożona z 29 terapeutów: psychologów i pedagogów.

Ich praca jest wymagająca i jak podkreśla dyrektorka placówki trzeba być naprawdę wytrwałym, żeby się nie poddać.

- Tutaj jeśli ktoś myśli, że "nie jest łatwo", nie daje najczęściej rady, bo tutaj naprawdę nie jest łatwo. To taki paradoks, ale ta praca wymaga odpowiedniego podejścia i determinacji. Bez pasji i zaangażowania nie zbudowalibyśmy takiego zespołu. Czasami ktoś przyjeżdża do nas na staż i słyszę, jak szeptem podpytuje, czy my tu tak zawsze dużo pracujemy. Uśmiecham się wtedy i mówię, że nie, że to tylko tak na pokaz - żartuje Budzińska. - Tutaj naprawdę nie ma czasu na kawę o godz. 10 czy pogaduchy z koleżanką. Nawet z wysłaniem sms-a jest problem, nie mówiąc o innych zajęciach. Cała uwaga musi się koncentrować na dzieciach - dodaje.
Natalia Ramel, jedna z terapeutek IWRD podczas pracy z dziećmi z autyzmem nauczyła się doceniać rzeczy. Natalia Ramel, jedna z terapeutek IWRD podczas pracy z dziećmi z autyzmem nauczyła się doceniać rzeczy.
Najtrudniej zacząć

Terapeuci z IWRD jednak udowadniają, że ciężka praca popłaca, bo ośrodek jest cenioną placówką terapeutyczną w Polsce. Na szkolenia i konsultacje przyjeżdżają tu osoby z całego kraju i Europy, a gdańscy terapeuci są zaliczani do światowej czołówki. W instytucie szkolili się już m.in. specjaliści z Włoch, Austrii, Norwegii czy Słowacji.

W IWRD przy ul. Malczewskiego działa m.in. Niepubliczny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, Poradnia Psychologiczna i dwa przedszkola: dla dzieci z autyzmem i integracyjne. Łącznie pod opieką placówki pozostaje obecnie 44 dzieci. Dodatkowo 200 rodzin przychodzi tu każdego roku na konsultacje. Myli się jednak ten, kto uważa, że na korytarzach i w salach słychać krzyk czy płacz. W budynku panuje spokój i porządek. Nie bez przyczyny. Tutejsza terapia przynosi po prostu efekty. Jak podkreślają zgodnie terapeuci, na początku najtrudniej nawiązać kontakt.

- Na początku dzieci wcale nie są skore do współpracy z nami. Nie są chętne, żeby z nami siedzieć i się uczyć. Wręcz przeciwnie, na każde polecenie reagują np. krzykiem. Naszym zadaniem jest przekonać je, że warto zacząć z nami współpracować i to się na całe szczęście udaje. Dzieci przychodzą do nas często pochmurne i są nieskore do współpracy. Po jakimś czasie widzimy na ich twarzach radość i chętnie się do nas przytulają. To najlepszy dowód na to, że metody, które stosujemy są skuteczne - przekonuje Budzińska
Dzień z życia terapeuty

U osób ze spektrum autyzmu potrzeba nieustannej terapii i wyrównywania deficytów na różnych płaszczyznach - to sprawa kluczowa. Dlatego każdego dnia dzieci są poddawane indywidualnej 5-godzinnej terapii, dopasowanej indywidualnie dla każdej osoby. Poszczególne dzieci mają przypisanego na stałe terapeutę prowadzącego, ale doglądanie podopiecznych odbywa się za dnia w sposób rotacyjny - 45 minut i zmiana - tak żeby dziecko nie zdążyło się przyzwyczaić do jednej osoby.

Karolina Wróbel uważa, że w pracy terapeuty ważna jest kreatywność i ciągłe doskonalenie się. Karolina Wróbel uważa, że w pracy terapeuty ważna jest kreatywność i ciągłe doskonalenie się.
- Mamy bardzo rozbudowane programy terapeutyczne. Proszę sobie wyobrazić, że każdego dnia dziecko realizuje kilkadziesiąt takich programów - mówi Budzińska i wskazuje na gruby segregator ze starannymi opisami poszczególnych elementów terapii. - Mimo że dotyczy tylko jednego 4-latka, zawiera aż 50 różnych programów terapeutycznych - wylicza.
Obserwacje i wyniki dzieci w pokonywaniu kolejnych barier, zarówno intelektualnych jak i motorycznych czy społecznych, są skrupulatnie nanoszone na wykresy. To duże ułatwienie - czarno na białym widać, co przynosi pożądany rezultat, a co należałoby zmienić, ale - jak przyznaje Karolina Wróbel, pedagog i terapeutka z IWRD, w pracy z dziećmi z autyzmem prostych odpowiedzi nie ma.

- To nie jest tak, że możemy sięgnąć do książek czy zajrzeć do jakichś innych dostępnych materiałów edukacyjnych. Każde dziecko wymaga indywidualnego podejścia i na własną rękę musimy ustalać odpowiednie programy, pomoce naukowe i myśleć o najbardziej odpowiednich dla danej osoby rozwiązaniach - tłumaczy.
Na tym jednak nie koniec. Techniki terapeutyczne trzeba jeszcze wdrożyć w taki sposób, żeby dziecko nie miało poczucia, że się uczy.

- To też jest wymagające zadanie. Musimy postępować tak, żeby podopieczni nie zorientowali się, że są poddawani terapii i wykonują np. 40 programów dziennie. Ta nauka musi być wpleciona umiejętnie w zabawę i mieć atrakcyjną formę. Tutaj trzeba naprawdę dużego wyczucia i kreatywności - zauważa Marta Wójcik, psycholog i terapeuta z 16-letnim stażem w IWRD.
Małe "wielkie" sukcesy

Praca z dziećmi z autyzmem to również wielka satysfakcja. Terapeuci rozpromieniają się, kiedy opowiadają o swoich sukcesach z podopiecznymi. I choć większości ludzi nie zaimponuje, kiedy dziecko zauważy np. przelatującego za oknem ptaka, tutaj nawet najmniejszy postęp wywołuje prawdziwą radość.

- Jakby ktoś nas posłuchał, mógłby się mocno zdziwić. Z czego oni się cieszą, że ktoś powiedział dwa słowa, że powiedział "cześć" albo zawołał "zobacz". Tymczasem, to są właśnie te małe rzeczy, które dla nas mają ogromne znaczenie - podkreślają zgodnie gdańscy terapeuci z IWRD.
Takich "małych sukcesów" na co dzień terapeuci z Gdańska doświadczają więcej.

- Ostatnio miałam do czynienia z taką budującą sytuacją, kiedy jedna z dziewczynek, która była do tej pory raczej wycofana i zamknięta, wróciła do nas po dłuższej przerwie z powodu choroby i już od wejścia powitała mnie szerokim uśmiechem. Chwilę potem podbiegłą i powiedziała: "a wiesz co, lubię cię". W takich momentach wiemy, że nasza praca nie idzie na marne - mówi Natalia Ramel, psycholog i terapeutka w IWRD.
Dominika Majewska

Miejsca

  • FunIWRD Gdańsk, Jacka Malczewskiego 139

Opinie (99) 7 zablokowanych

  • Moda na autyzm (14)

    W Gdańsku na potęgę diagnozuje się zaburzenia integracji sensorycznej. Niektóre dzieci zdecydowanie potrzebują pomocy. Jednak spora część kłopotów, szczególnie emocjonalnych, wynika z zaniedbań rodziców, czasami nieświadomych. A nie z genetyki. Temat rzeka, ale jak w takim tempie będziemy diagnozować, zaraz dojdziemy do wniosku, że większość ludzi jest chorych lub zaburzonych...

    • 35 46

    • To nie moda... (4)

      ...tylko większa wiedza i lepsze możliwości diagnostyczne. Takie generalizowanie krzywdzi osoby z autyzmem i wszystkich, którzy chcą im pomóc.

      • 28 13

      • Chyba biznes... (3)

        Ile kosztuje taka terapia? To nie krzywdzi nikogo. Tylko zwraca uwagę na fakt, że wszystko wrzuca się do worka autyzmu właśnie z powodu tego, że to szerokie spektrum zaburzeń. A kto diagnozuje te zaburzenia? Jeśli w Polsce nawet ja mogę otworzyć gabinet terapeutyczny.

        • 12 11

        • (1)

          Idź być pseudoekpertem gdzie indziej.

          • 8 1

          • Taka prawda

            Jak chcesz tak samo możesz otworzyć prywatny gabinet wsparcia osób z autyzmem. Tak właśnie działa część tych instytutów wspomagania rozwoju. Czysty biznes. Trzeba mieć klienta, to trzeba go sobie zdiagnozować.

            • 5 6

        • Zespół spejalistow

          Psycholog, psychiatra oraz neurolog. I wątpię, żeby Pan mógł diagnozować. Nie ma wielu ośrodków, które się tym zajmują. Poza tym za diagnozę się płaci, za terapię również. Zwłaszcza w wieku dorosłym. Autyzm to spektrum, owszem, ale znajdują się w nim konkretne rzeczy, problemy, których zwyczajna osoba bez autyzmu nie ma. Więc nie da rady wrzucic tam wszystkiego i podciągnąć pod diagnozę.

          • 0 0

    • (4)

      Autyzm a integracja sensoryczn to są dwie różne rzeczy to raz
      Mamy większą wiedze to dwa
      Po trzy i to chyba najtragiczniejsze autyzm jest plaga naszych lat i wystepuje cora częściej....

      • 11 0

      • Zaburzenia intergacji sensorycznej są objawami autyzmu (3)

        Autyzm to choroba, zaburzenia integracji sensorycznej to objawy. Analogicznie - migrena - choroba, ból głowy - objawy choroby.

        • 2 11

        • (2)

          Autyzm to nie choroba tylko zabuzenie

          • 7 0

          • Autyzm to choroba (1)

            Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 F84

            • 3 3

            • Autyzm to wyjątkowość!

              • 3 6

    • Diagnozowanie na potęgę (2)

      Teraz na potęgę diagnozuje się dzieci pod kątem ZA, autyzmu, czy ADHD z uwagi na opóźniony rozwój mowy. A wszystko dlatego, że dzieci od urodzenia śpią z tabletami i komórkami, które opóźniają rozwój mowy. Mniej elektroniki=mniej diagnoz.

      • 8 4

      • Być może

        Ale to wszystko sprowadza się do tego, że dzieci są zaniedbywane przez dorosłych. A taka diagnoza to mniejsze poczucie winy - dziecko jest chore, nie ja zawiniłem/am nie zajmując się dzieckiem. Jest tez dużo przypadków dorosłych postępujących zupełnie odwrotnie i dziecko jest przeładowane, bo dziecko to projekt pt. najmądrzejszy, najzdolniejszy, najlepiej ubrany, itd., itp.

        • 6 2

      • Nie

        Na potęgę diagnozuje się dziewczynki, bo dopiero zaczęto to robić. Diagnozują się też dorosłe kobiety, z własnej woli, za własne pieniądze. Co Pan może wiedzieć o potrzebie diagnozy u osoby z autyzmem?

        • 0 0

    • Czyli?

      Czyli lepiej nie diagnozować? Może tak właśnie jest, że większość ludzi ma jakieś zaburzenia.

      • 0 0

  • (4)

    Autyzm a zaburzenia integracji sensorycznej to nie to samo .Najpierw proszę o zapoznanie się na czym polega deficyt integracji sensorycznej a choroba autyzm i dopiero pisać na ten temat.Mam szesnastolatka chorującego na autyzm.

    • 43 3

    • Zaburzenia a deficyt to nie to samo

      Zaburzenia integracji sensorycznej nie są chorobą, a autyzm jest.

      • 2 2

    • (2)

      Autyzm to nie choroba tylko zaburzenie przez 16 lat nikt Ci tego nie powiedział ?

      • 5 0

      • Dajcie mi pół litra, to we wszystko uwierzę.

        • 0 2

      • Autyzm to choroba

        Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 F84 - klasyfikacja obowiązuje w Polsce od ponad 20 lat!

        • 3 1

  • (4)

    Pani dr chyba młoda jest, skoro mówi, że 20 lat temu autyzm uważany był za fajny. Nigdy nie był. I jeszcze co do wiedzy... ona też się zmienia, uzupełnia, dookreśla... 30 lat temu też pracowano z tymi dziećmi tylko że inaczej, na bazie ówczesnego rozpoznania nauki. A mniej wiecej 25 lat temu bodajże na Przymorzu była taka placówka, któradziećmi autystycznymi sięzajmowała. Wiadomo, że lata lecą i techniki się zmieniają, więc dobrze, że powstają też nowe instytuty, poradnie itp. Ale na boga, nie piszmy że był fajny...

    • 29 5

    • Owszem, dr Budzińska ma ok.40 lat

      • 1 3

    • Placówka na Przymorzu nadal jest i ma się dobrze :)

      • 8 0

    • Fajny i cudzysłów!!!

      Nieco inny wydźwięk ma słowo pisane w cudzysłowie

      • 0 0

    • fajne są...ubrania w szafie.

      Autyzm- OUT' is"m". "Ktoś jest poza czymś".

      • 1 1

  • Lans.... (24)

    Szkoda, że w artykule nikt nie wspomniał, ile kosztuje terapia czy konsultacje w tym ośrodku oraz, jak trudno jest tam umieścić dziecko - nawet jak ma się kasę, ale dziecko jest bardziej zaburzone i obciążone... W moim przekonaniu ośrodek stawia na dzieci z autyzmem, ale z dobrymi rokowaniami. Wtedy terapia daje efekty i można się chwalić, że się jest wiodącym ośrodkiem w Polsce i na świecie. Szkoda, że o tym się nie mówi.....

    • 46 5

    • (15)

      Ja też byłem z dzieckiem na konsultacjach w tym ośrodku i program pracy, który od nich otrzymałem za niemałe pieniądze to jakaś kpina. Chociaż odniosłem wrażenie, że przedszkole mają bardzo dobre, ale może to tylko PR. A działania marketingowe mają z całą pewnością najlepsze w kraju.

      • 19 0

      • (4)

        z ciekawości, o jakich kosztach mowicie i programach? zastanawiam sie czy nie isc tam z dzieckiem...

        • 2 2

        • Nie iść (3)

          Chore na autyzm dzieci miewają duże problemy i tym dzieciom trzeba bezwzględnie pomagać. Nie kasować 350,00 złotych za konsultację i to pierwszą, co nie oznacza, że jedyną. Jeśli są wątpliwości lepiej iść do psychiatry dziecięcego, który ma realne wykształcenie i możliwości, a nie na spotkanie psychologa z pedagogiem z nie wiadomo jaką specjalizacją. To jest czysty biznes. Koniec. Kropka.

          • 9 4

          • (2)

            Bardzo ciekawe, bo ja konsultowałam dziecko za darmo. Wiec skąd te kwoty?

            • 1 3

            • Może cennika dostępnego również na stronie internetowej? Z pewnością są najdrożsi, ale być może najlepsi. Trudno mi to jednoznacznie ocenić.

              • 1 2

            • Proszę sobie zobaczyć na www :)

              • 1 0

      • ? (9)

        Dlaczego kpina? Co masz na myśli?
        Bo "proste" zadania dziecko miało robić? Od tego trzeba zacząć.

        • 4 4

        • (8)

          Zadania wydały mi się odpowiednie i w pewnym stopniu naprawdę inspirujące. Może miałem zbyt duże oczekiwania, ale spodziewałem się, że program pracy z dzieckiem będzie w miarę kompleksowy, a otrzymałem propozycję pięciu zabaw, a powtarzanie wciąż tych samych zadań wydało mi się mało efektywne. Napisali mi, że jeżeli chciałbym otrzymać propozycję kolejnych zabaw to powinienem umówić się na kolejne konsultacje. Nie poszedłem, gdyż uznałem, że mogę lepiej wydać pieniądze, ale może należę do tych wciąż niezadowolonych a inni mają bardziej pozytywne zdanie o konsultacjach w tym ośrodku. Życzę powodzenia!

          • 14 2

          • Początkowo zadania są proste żeby dziecko nauczyło się współpracy z rodzicem, (6)

            skoro nie wykonuje żadnych poleceń, to wiadomo, że trzeba zacząć od czegoś prostego. To jest ciężka praca- także rodziców, nie jest tak, że się idzie i dostanie złoty środek- trzeba samemu pracować z dzieckiem i wtedy są efekty. A jeśli chodzi o cennik jest na stronie poradni iwrd- przecież to nie tajemnica. Wystarczy poszukać, a nie wypytywać na forum.

            • 5 2

            • Ale ziemię pod ośrodek dostali za darmo... (5)

              a teraz robią biznes.... O tym na stronie nie ma....

              • 9 5

              • Biznes to robią Ci co się nie znają i biorą za g*wniane terapie typu Tomatis po 2 tys. (1)

                i to jest biznes... a taka terapia to ciężka harówka. Co wiedzą i rodzice i terapeuci. A jak ktoś się nie zna to wypisuje na forum głupoty.

                • 6 2

              • Racja, Tomatis to nie terapia, co nie zmienia

                faktu, że prywatny ośrodek dostał w centrum miasta ziemię pod budowę za darmochę od Adamowicza....

                • 3 2

              • (2)

                Jaki biznes?!
                Co za głupoty...

                • 3 4

              • Cennik jest na stronie (1)

                można sprawdzić, że to dość opłacalny biznes.

                • 5 1

              • A Pan pracuje za darmo? Jak ktoś bierze kasę za to co robi to źle?

                a robi to dobrze więc się ceni.

                • 2 1

          • Nie ma to jak zrezygnować praktycznie na poczatku a później krytykować na forum.

            • 2 5

    • 100% racji z tą selekcją dzieci

      • 12 3

    • Jest kilka dobrych miejsc w Gdańsku,

      które diagnozują i potem pracują z osobami autystycznymi. Pomoc w diagnozie można otrzymać np. w ppp nr 4 w Gdańsku. W szkole specjalnej nr 26 do klas 1-3 od lat przyjmowane są dzieci z autyzmem. Jak się trafi na dobrego nauczyciela to niektóre dzieci robią takie postępy, że nawet potem trafiają do integracji -z sukcesami, bez asystentów.

      • 5 0

    • Wszystko chcesz za darmo? Z jakiej racji? Nikomu łaski nie robisz.

      Zwykłe dzieci są wkurzające. Autystyczne są wkurzające czterdziesto i czterokrotnie. Ludzi, którzy w ich obecności nie zmienią się w Kubę Rozpruwacza jest bardzo mało. Dlatego ja uciekam od nich podskokach. Wszelkie marudy to kara boska, ale takie to... A i tak po takiej pracy ci terapeuci sami potrzebują leczenia, by nie ześwirować. Pancerz nieprzeciętnie odporny nie jest niezniszczalny.

      • 4 6

    • Panie i Panowie zamiast tak krytykowac innych sami otworzcie taki osrodek i zacznijcie za darmo z pasji pomagac.. (2)

      Pysk to każdy potrafi ale cos sdamemu od siebie stworzyć to nie ma chętnych.

      • 5 6

      • Kto mówi, że za darmo?

        Należy się wynagrodzenie ze wspólnych pieniędzy, bo chorym dzieciom należy się pomoc solidarna. A nie wyciąganie kasy z prywatnej kieszeni ludzi. Bo to jest żerowanie na niewiedzy. Dlatego między innymi w państwowych placówkach diagnoz nie stawia się na wyrost i nie krzywdzi tym samym dzieci, które nie mają autyzmu, tylko są zaniedbane emocjonalnie przez dorosłych zajętych swoimi sprawami i zrzucających winę, własny obowiązek na szkołę, przedszkole i innych.
        Prawdziwy autyzm to nie dziecko, które nie współpracuje, to jest poważna choroba manifestująca się poważnymi zaburzeniami. Przeciętny człowiek może nie wiedzieć jak odróżnić normę czy zaniedbanie od choroby, zaburzenia i na tym zarabiają na konsultacji w prywatnym ośrodku Ci co niosą "pomoc".

        • 4 2

      • Za pracę należy się wynagrodzenie. Terapeuta nie może przecież chodzić głodny. To oczywiste.
        Tylko dlaczego ktoś może nieodpłatnie opublikować na swoim portalu internetowym artykuł promujący ośrodek, ktoś może zagrać charytatywny koncert na rzecz ośrodka, a jakaś celebrytka promować publiczną zbiórkę pieniędzy na rzecz ośrodka, a potem ośrodek żąda za terapie kwot znacznie wyższych niż inne podobne placówki. Może dlatego, że mają dobry PR i znajdą się chętni, żeby za to zapłacić?
        Największe pretensje mam do NFZ, który finansuje np. leczenie chorób wenerycznych a terapie autyzmu to już muszą finansować rodzice dziecka.

        • 2 2

    • (1)

      Nie zgodzę sie zupełnie; jestem rodzicem którego dziecko trafiło do iwrd bez znajomości i wcale dobrze nie funkcjonowało i ma duże deficyty do dzisiaj;dziecko robi postępy w miare swoich możliwośći bo terapia behawioralna przeprowadzona dobrze- DAJE EFEKTY terapia kosztuje bo w większkości jest to terapia indywidualna , a każde przedszkole prywatne też pobiera opłaty mając zajęcia w dużo większej grupie; To nie lans, a szerzenie świadomości..Widać , że całkowice ktoś nie wie, ile pracy na co dzień kosztuje terapeutów i również rodziców praca z dzieckiem , SZKODA .. IWRD jest najlepsze!!! po prostu

      • 5 5

      • Ile dziecko ma lat?

        I dlaczego ma duże deficyty? Dlaczego dzieciom, zakładam, że dość małym w ogóle jest potrzebna terapia behawioralna, kiedy większość dzieci statystycznie jest zdrowa. Skąd nagle tyle zaburzeń?
        A stąd, że większość ludzi nie rozróżni zaburzenia od normalnego kryzysu rozwojowego, wydaje im się, że z ich dzieckiem jest coś nie tak i tu z pomocą przychodzą "specjaliści", którzy "pomagają" za duże pieniądze.
        Nie ma w Polsce edukacji o rozwoju człowieka w szkołach takiej, która pozwala zrozumieć różne mechanizmy, które mogą pojawić się na różnych etapach rozwojowych. Dorośli ludzie nie powinni pozwalać na to, żeby ich dzieciom wmawiano zaburzenia czy choroby za kasę.

        • 0 4

  • Światowy Dzień Autyzmu w Gdyni.

    Dziś dzięki informacji harcerek brałem wraz z rodziną udział.Pociechą podobały się warsztaty i piosenki wykonaniu rówieśników .

    • 3 3

  • juja (2)

    Iwrd robienie kasy na autustycznych dzieciaczkach. Nie dość że dostają kasę z subfecji oświatowej 5kołek na miesiąc to pobierają opłaty za przedszkole ..To raz ,dwa przyjmują. Dzieci rokujące wysokofukcionujace z rokowaniami ,by podwyższać. Sobie status i osiągnięcia . Do tego Reklama na całego. Dziwi mnie to że. Reklamujecie jakieś prywatne placówki o kant d... obić,a państwowej poradni diagnozowania autyzmu nikt nie doceni. Terapeuci za darmo można trafić i też wile pomagają!

    • 24 13

    • Jak masz szczęście to może trafisz na dobrego nauczyciela. Powodzenia

      • 2 0

    • Za darmo pomagą. A Juja też pracuje za darmo???

      Praca z takim dzieckiem jest trudna, a jak mają ciężkich rodziców to jest jeszcze gorzej.

      • 1 0

  • Bardzo ciekawy artykuł (2)

    Dobrze, że nastały czasy, że można otoczyć należytą opieką dzieci z autyzmem a my gdańszczanie mamy w ogóle szczęście, gdyż w Gdańsku jest ośrodek - przedszkole stosujące innowacyjną metodę w terapii. Wiem o tym, gdyż mam koleżankę, która ma dziecko z autyzmem i uważam, że jest bardzo dzielna. Dobrze że ma wsparcie specjalistów. Ona jak i Jej synek zasługują na wszystko co najlepsze. Podziwiam też terapeutów za ich pracę i życzę wiele satysfakcji z pomocy innym. Pozdrawiam :)

    • 8 5

    • Nie innowacyjną terapię, tylko znaną od

      wielu lat terapię behawioralną.... W Gdańsku tą metodą pracuje wiele ośrodków.

      • 9 0

    • Pomoc?

      To nie jest pomoc, tylko biznes oparty na poczuciu, ze jest pomoc. Wspierajmy ośrodki państwowe, nie prywatne. Nawet nie wiadomo kto dokładnie tam pracuje i jakiej jest specjalizacji. W Polsce prywatnie może terapeutyzować każdy. I to jest ciężka praca, ale trzeba umieć wybrać specjalistę.

      • 4 5

  • co się dzieje z dziećmi po zakończeniu terapii? (7)

    • 9 1

    • Po IWRD

      Powstają maszyny, działające wg wyuczonego schematu i tylko zgodnie z planem, jakakolwiek zmiana powoduje panikę.

      • 5 8

    • Dobre pytanie.... (5)

      Z tego co wiem są tak zaprogramowane, że w innych placówkach oświatowych słabo sobie radzą, chyba że dalej są prowadzone jak w iwrd.... Takie automaty poruszające się zgodnie z planem aktywności

      • 2 3

      • To niby gorsze niż poruszać się bez planu?

        m

        • 0 1

      • (3)

        Lepiej funkcjonować wedlug planu i "dobrego" schematu niż nie funkcjonowaćw społeczeństwie wcale ze względunie niefunkcjonalne przyzwyczajenia i rutyny lub po otumanieniu silnymi psychotropami.
        Pamietajcie, że każde dziecko z autyzmem jes inne! Ma inne trudne zachowania i to o czym chyba większość zapomina one rosną, staja się młodzieżą, dorosłymi, którzy często są agresywni i trudni do opanowania dla swoich najbliższych. Funkcjonowanie wedlug jakiego planu pomaga takiemu człowiekowi i jego rodzinie.

        A szkoły... ledwo radzą sobie z małymi trudnościami u dzieci a co dopiero z autyzmem. :/

        • 2 1

        • Co to są małe trudności?

          Dzieci często z domu przynoszą te trudności. Rodzice zrzucają na szkołę. Szkoła na rodziców i tak ciągle. A prawda jest taka, że szkoła to miejsce do nauki. Nieidealne, ale jest. I dla dzieci chorych są specjalne szkoły i specjalne klasy, i specjalni nauczyciele.
          Dobrze nazwane "trudni do opanowania", oni tacy są właśnie ze względu na to, że ktoś chce nad nimi panować. Dajcie też tym ludziom żyć, bo chyba też trochę o to chodzi w tym artykule. Bo nie trzeba opanowywać każdej emocji, która nam się u innych nie podoba. Nawet chora osoba uczy się panowania sama nad sobą. I o to chodzi w terapeutyzacji.

          • 1 0

        • Szkoły sobie radzą, bo muszą a IWRD pomaga tylko (1)

          garstce wybrańców. Z autystami w Trójmieście pracuje wielu terapeutów i nauczycieli za normalne wynagrodzenia od gminy....

          • 1 0

          • Dokładnie!!!

            Nie! Nie! Nie! I jeszcze raz nie na trzepaniu kasy na wmawianiu rodzicom, że ich dzieci mają zaburzenia!

            • 2 2

  • artykuł sponsorowany? (3)

    A o Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym Nr 2 w Gdańsku to jakoś ani słowa. A szkoda...

    • 14 1

    • (2)

      Wyjaśnię:iwrd jest bardzo dobre jeżeli zależy nam na kwalifikacjach i pomocach edukacyjnych. Także selekcja dzieci jest zrozumiała i mają do tego prawo. No a przede wszystkim stosuje terapie behawioralna. W Gdańsku tylko dwie placówki to robią.

      • 2 5

      • Mają prawo?

        To pytanie brzmi - czy naprawdę diagnozują autyzm czy biorą na przykład dzieci zaniedbane emocjonalnie i się nimi zajmują.
        Mają obowiązek pomagać wszystkim, jeśli prowadzą taką placówkę, a nie robić biznes i jeszcze się szczycić tym, że mają super wyniki, bo tak super sobie selekcjonują dzieci.
        Co nie zmienia faktu, że praca z chorymi dziećmi jest trudna i godna podziwu, ale chyba nie do końca w taki sposób.

        • 4 2

      • O dwie za dużo

        • 0 1

  • Społeczeństwo nie rozumie problematyki autyzmu, traktują tych ludzi jak czubków (6)

    Niesprawiedliwe podejście społeczeństwa krzywdzi osoby które mają autyzm

    • 11 4

    • osoba bez kontaktu (5)

      waląca w ściany, przewracająca meble i wrzeszcząca aż uśnie to trudny sąsiad
      ile byś nie miał dobrej woli masz ochotę, aby zniknął i przestał
      nie rozumiem opinii, że są 'normalni', przecież nie potrafią samodzielnie funkcjonować
      co mam o tym myśleć? z boku to wygląda na ciężką chorobę psychiczną, a rodzice twierdzą, że autyzm-czyli zdrowy na umyśle, tylko inny
      o co kaman???

      • 6 8

      • co neguje minus za wypowiedź?

        postawione pytania czy mojego sąsiada?

        • 1 2

      • Ja mam takich sąsiadów, a autyzmu nie mają (3)

        W niedzielę disco polo, w tygodniu hałas, nie wiem czy to walenie w ściany czy przewracanie mebli i też bez kontaktu...
        A ludzie z autyzmem są chorzy. Autyzm to choroba. Ale nie są nienormalni w znaczeniu negatywnym. Trzeba im pomagać. Od tego jest Państwo. Od organizacji pomocy dla chorych osób. A nie pseudo Instytuty i Fundacje - zarabianie kasy na cudzym nieszczęściu i diagnozowanie za 350,00 zł. Czy Ci terapeuci chociaż należą do Polskiego Towarzystwa Psychologicznego czy Psychiatrycznego? Jak nie, to o czym my rozmawiamy?

        • 6 0

        • Chorzy czy nie chorzy człowiek wkurzający jest wkurzający niezależnie od tego. (2)

          Kazać cierpieć zdrowemu z powodu choroby chorego to dyskryminacja. Nie ma równości, jest zamiana ról. Dawni dręczyciele teraz są dręczeni przez dawne ofiary swoje.

          Pewnie nie lubisz przymiotnika "normalni". To pewnie nie stosujesz "normalne dzieciństwo", "normalne traktowanie" etc.

          • 3 1

          • To śmieszne (1)

            Chory dyskryminuje zdrowego? Co za głupota.

            • 0 1

            • Jeśli zdrowy w każdym konflikcie interesów z chorym ma obowiązek się gonić, mamy dyskryminację.

              Po prostu nie wypada o tym mówić. To jedno łączy media głównego nurtu i mediami niszowymi.

              • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Kultura wzmacnia. kultura krzepi! Bałtyckie Perły Kultury

warsztaty, spotkanie, konsultacje

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Nagrzane od podłoża powietrze:

 

Najczęściej czytane