Od 27.03 do 9.04 zamknięte pozostaną żłobki i przedszkola - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski. To pierwsze od dłuższego czasu większe obostrzenia dla maluchów i ich rodziców - przedszkolaki do nauki stacjonarnej wróciły pod koniec maja ub.r.
Zamknięcie przedszkoli to dobra decyzja?
Czytaj też: Rząd: zwiększamy obostrzenia od 27 marca
- Od 27.03 do 9.04 zamknięte zostaną przedszkola i żłobki, będzie zapewniona opieka dla dzieci medyków i służb porządkowych (m.in. żołnierzy, funkcjonariuszy policji i straży pożarnej). Rodzice będą mogli nadal korzystać z zasiłku opiekuńczego - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Podczas konferencji nie poinformowano jednak w jakie sposób będzie działała opieka dla dzieci medyków i służb porządkowych.
Informacja o zamknięciu placówek ma dotyczyć również prywatnych żłobków i przedszkoli. Nie wiadomo jednak, kiedy dyrektorzy placówek poznają dokładne przepisy regulujące ich pracę od 27 marca (żłobki podlegają ministerstwu pracy i rodziny, a przedszkola - edukacji i nauki). Przedszkola i żłobki po raz ostatni były powszechnie zamknięte od 12 marca do początku maja 2020 roku, później nastąpiło stopniowe otwieranie placówek w reżimie sanitarnym.
Szukasz opiekunki do dzieci? Sprawdź oferty z Trójmiasta
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że badania laboratoryjne ostatniej doby potwierdziły 34 151 przypadków zakażenia koronawirusem - to najwięcej od początku pandemii, zmarło 520 chorych.
Polska znajduje się w najtrudniejszym momencie pandemii od 13 miesięcy. Napór trzeciej fali koronawirusa jest bardzo silny. Na tę chwilę mamy zajętych 75 proc. łóżek i respiratorów. Jesteśmy o krok od przekroczenia granicy, poza którą nie będziemy mogli leczyć pacjentów we właściwy sposób - mówił premier Mateusz Morawiecki.
mat. KPRM
Liczba dodatnich testów u dzieci rośnie
- Decyzja o zamknięciu przedszkoli jest zawsze trudna, ale uzasadniona z punktu widzenia epidemii. Niestety dane pokazują, że liczba dodatnich testów u dzieci rośnie i wzrosła kilkukrotnie w porównaniu z początkiem roku. To dotyczy w największym stopniu dzieci starszych, ale także dzieci szkolnych, młodszych, które też mają wyższy odsetek - mówił czwartek w Radiu Plus prof. Piotr Czauderna, przewodniczący Rady ds. Ochrony Zdrowia.
Czytaj też: Koronawirus u dzieci
Prof. Czauderna odniósł się także do kwestii zachorowalności dzieci na COVID-19.
- Przypadki zachorowań dzieci na COVID-19 nie są ciężkie, zwykle koronawirus jest diagnozowany podczas innych schorzeń - stwierdził.