• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe zasady po powrocie do szkoły: GIS przygotowuje wytyczne

ws
28 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Ostateczna decyzja o powrocie do szkoły zapadnie na tydzień lub dwa przed 1 września. Ostateczna decyzja o powrocie do szkoły zapadnie na tydzień lub dwa przed 1 września.

Nie będzie mierzenia temperatury przed wejściem, maseczek i rękawiczek na lekcjach, ani pojedynczych ławek - według wstępnych założeń GIS powrót we wrześniu do szkół ma się obyć bez większych obostrzeń. Jak poinformowało Ministerstwo Edukacji, resort z Głównym Inspektorem Sanitarnym przygotowuje wytyczne epidemiologiczne dla szkół podstawowych i ponadpodstawowych, które będą obowiązywały od 1 września 2020 r.



Czy możliwe jest zachowanie bezpiecznych zasad w szkołach w czasie epidemii koronawirusa?

"Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami premiera i ministra edukacji narodowej przygotowujemy się do normalnej, stacjonarnej pracy szkół i placówek oświatowych od września. Stworzymy również przepisy, które zagwarantują bezpieczeństwo uczniów po powrocie do szkół. Gdyby pojawiło się ognisko epidemii czy realne zagrożenie dla zdrowia lub życia uczniów oraz nauczycieli, dyrektor szkoły, po uzyskaniu zgody powiatowego inspektora sanitarnego, będzie mógł szybko zareagować. W tej chwili pracujemy nad odpowiednimi regulacjami prawnymi w tym zakresie" - czytamy w komentarzu MEN dla PAP do wypowiedzi wiceministra zdrowia Waldemara Kraski.
Czytaj też: Naukowcy zbadali, jak zdalne nauczanie wpłynęło na nasze życie

Wczoraj wiceminister zdrowia pytany o powrót do szkoły powiedział, że wszystko będzie zależało od sytuacji epidemiologicznej pod koniec sierpnia. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie więc na tydzień lub dwa przed 1 września.

Prace na tym, by przygotować szkoły i nowe zasady na stacjonarna naukę już trwają.

"Wszyscy zgodzimy się z tym, że nawet najlepsze i najnowocześniejsze technologie nie zastąpią bezpośredniego kontaktu i nie stworzą przestrzeni do nawiązywania relacji oraz budowania więzi, które powstają w szkolnych murach" - czytamy w oświadczeniu MEN.

Kursy przygotowujące do egzaminów


Co czeka uczniów po powrocie?



Wstępne ustalenia GIS ws. wytycznych po powrocie do stacjonarnej nauki mówią o braku konieczności noszenia maseczek i rękawiczek przez uczniów w czasie lekcji. Nie będzie także pojedynczych ławek, czy obowiązku masowego mierzenia temperatury. Szczegóły nowych przepisów epidemiologicznych poznamy prawdopodobnie w połowie sierpnia.

Na pewno konieczne będzie też częste mycie rąk, wietrzenie sal czy organizowanie jak największej liczby zajęć na powietrzu.

Według wstępnych założeń GIS powrót we wrześniu do szkół ma się obyć bez większych obostrzeń. Według wstępnych założeń GIS powrót we wrześniu do szkół ma się obyć bez większych obostrzeń.
RMF FM podaje, że od września szkoły będą wdrażać procedury szybkiego powiadamiania rodziców o ewentualnej infekcji dziecka. W takiej sytuacji uczeń powinien być odizolowany, a odebrać będzie musiał go rodzic. Kontakt z rodzicami ma być utrzymywany za pomocą gorącej linii.

Według przepisów, nad którymi pracuje resort edukacji, większe uprawnienia mają otrzymać też dyrektorzy. To oni w sytuacji, kiedy w placówce pojawią się przypadki zakażenia koronawirusem - po zasięgnięciu opinii sanepidu i kuratora - będą decydować o zamknięciu szkoły i przejściu na zdalne nauczanie.
ws

Opinie (176)

  • maska, chusta, bandama, osłona!!! (2)

    wystarczy popatrzeć na szkoły w Chinach czy Korei. Uczniowei w kolejkach przed szkołą w odstępach, ( narysowane linie) pani przed szkoła mierzy temperaturę, dalej 2 miejsca do dezynfekcji rączek i wchodzimy , w klasie ławeczki 1- osobowe, odstepy i co za problem? a potem wychodzimy innym wyjściem niz ci co wchodza innym. Dużo zajęc na dworze, w salach gimnastycznych. Panie nauczycielki w osłonach Problem tylko że u nich ciepło a u naz zima sie zbliża. Ale może nie będzie tak źle.

    • 23 37

    • To propaganda i pic na wodę

      • 2 0

    • Jeżeli dla ciebie przykładem są Chiny czy Korea to się tam przeprowadź. Ciekawe ile wytrzymasz? :)

      • 13 6

  • Początek końca szkół (4)

    "Wszyscy zgodzimy się z tym, że nawet najlepsze i najnowocześniejsze technologie nie zastąpią bezpośredniego kontaktu i nie stworzą przestrzeni do nawiązywania relacji oraz budowania więzi, które powstają w szkolnych murach"

    • 82 14

    • Nie dla zdalnej szkoly, są strony na Facebooku

      • 3 0

    • a co chcesz zostac cyborgiem? (2)

      internet jest dla matolow, zeby odwracac ich uwage od rzeczy istotnych

      • 13 0

      • asdf

        byś się zdziwił co potrafi zdalnie Twoja ładowarka sieciowa podłączona do prądu i Twojego smartfona ;)
        Miłego dnia.

        • 2 0

      • Napisał chłop w internecie.

        • 3 2

  • czyli (8)

    scedowanie wszystkiego na dyrektorów szkół ten minister to się boi własnego cienia

    • 127 30

    • (1)

      Nie jestem zwolennikiem obecnej władzy, ale wydaje mi się, że decyzje powinny być jednak podejmowane lokalnie. Jeżeli w Wałbrzychu zachoruje woźny w liceum to nie jest to powód, żeby zamykać szkoły w Gdyni. Gdy zachoruje woźny jednej ze szkół w Wrzeszczu trzeba się zastanowić czy sąsiedniej szkoły we Wrzeszczu też nie zamknąć. Minister w Warszawie nie wie jak daleko od siebie są usytuowane szkoły, ilu nauczycieli pracuje w obydwu placówkach i czy najbardziej dogodny sposób dojazdu do obydwu nie obejmuje przypadkiem tej samej linii tramwajowej.

      • 18 10

      • Nie trzeba niczego zamykać, wystarczy testy zrobić, wynik za dzień lub dwa

        Komu służy kwarantanna skoro testy wykażą kto chory kto nie, dzieci nie zarażają

        • 0 6

    • za coś te pieniądze się bierze będąc dyrektorem - każdy dyrektor bierze kasę za swą mądrość i odpowiedzialność

      • 5 2

    • nie boi sie wlasnego cienia

      boi sie ostrego cienia mgly...

      • 11 0

    • nie

      po prostu tak bedzie łatwiej i szybciej, a jak dyr nie ma sam odwagi podejmowac decyzji to sie nie nadaje

      • 6 4

    • (1)

      To chyba lepiej, gdy ma się swobodę działania, niż realizować cudze wytyczne.

      • 9 13

      • to zależy od sytuacji

        podejmowanie decyzji które mają wpływ na życie i zdrowie innych może powodować rozterki moralne - prościej wykonywać w takich sytuacjach rozkazy niż brać odpowiedzialność za swoje decyzje

        • 15 2

    • Ciekawe, jak to będą wietrzyć w zimie

      Szkoła wysupła kilkukrotnie więcej pieniędzy za ogrzewanie? Wątpię. I wszystko będzie znów winą dyrektora szkoły, mimo że ministerstwo nie zapewnia środków na realizację wymogów.

      • 25 7

  • wakacje (1)

    Trwają wakacje a co za tym idzie szaleństwo wyjazdów. Ludzie bez opamietania rozjechali się w rózne strony Polski, a nawet świata, nie porzestrzegaja absolutnie żadnych zaleceń, siedza jeden na drugim na plaży, w kawiarniach, spacerują po deptakach wlażąc sobie na plecy. Ludzie - opamietajcie się, czy naprawdę musicie na gwałt wyjeżdżac na wakacje, co by się stało, gdbyście w tym roku posiedzieli w domu i zajęli sie dziećmi? Sami stwarzacie ogniska zarazy , a po powrocie do szkół we wrześniu narazacie wszystkich na zachorowania, a w najlepszym przypadku na kwarantannę.Nie można mieć ciastka i zjeść je. Naprawde nic sie nie stanie, gdy nigdzie w tym roku nie wyjedziecie.Nic, a być może będziemy zdrowsi .To Wy , wyjeżdzający ,stanowicie zagrożenie, bo niigdy nie wiecie , co ze sobą przywieziecie do domu. Oby były to tylko miłe wspomnienia. Oby!!!!

    • 21 14

    • Droga mieszkanko Trójmiasta - ciesz się, że ludzie nie siedzą w domu, bo dla naszego regionu brak turystów to katastrofa dla tysięcy ludzi, znacznie większa, niż koronawirus.
      A dziećmi można zajmować się także podczas wyjazdu.

      • 5 1

  • (1)

    na kwarantannie nalozonej przez sanepid. Dzieci od marca siedzą w domu, teraz w" wakacje" nawet nie mogą wyjsć z mieszkania. W miedzyczasie praca zdalna, pilnowanie lekcji z kilkorgiem dzieci, psychicznie ciężko to ogarnąć nawet... Chcialabym zeby we wrześniu zaczela sie szkola, ale teraz jest tyle przypadków i podejrzeń zachorowań, ze praktycznie na 100% ktoś ze szkoly (ponad 1000 dzieci) już we wrześniu bedzie na kwarantannie ,a wtedy zamkną szkolę i w kolo Macieju. Czuję, że otworzą szkoly, ale już jesienią i tak zamkną... Tak będzie

    • 20 4

    • A gdzie masz zakaz "wychodzenia dzieci z mieszkania"?

      • 1 0

  • (10)

    Niestety wielu nauczycieli codziennie marzy o tym aby epidemia rozwijala sie jak najszybciej.Kochaja prace zdalna.Dotyczy to zwlaszcza tych,ktorzy ucza tzw."michalkow"(ale nie tylko ich).Nuczyciele takich pzredmiotw lekcji on-line nie przeprowadzali albo przeprowadzali w znacznie ograniczonym wymiarze.Nauczanie sprowadzalo sie do tego,ze raz na jaskis czas nauczyciel prosil o przeslanie referatow.ktorych nawet nie trzeba czytac,wystarczy wszystkim wstawic piatki i szostki.Do tego dochodzi brak koniecznosci dojazdow do szkoly(czasami bardzo uciazliwych),co oznacza znasczne oszczednoci finansowe i czasowe.To,ze nauczanie zdalne oznacza po prostu brak mozliwosci rzetelnego sprawdzenia wiedzy i tym samym efektywnosc i skutecznosc takiego nauczania jest bardzo niska,nie ma dla nich znaczenia.Naucznie zdalne rowiez dla znacznej czesci uczniow ozncza dalszy ciag korona-ferii rozpoczetych w marcu.Jednym slowem:katastrofa.

    • 40 44

    • Taaa (2)

      Nauczyciele marzą aby dzieci wróciły do szkół bo będą mieli na kogo się drzeć krytykować i upokarzać przed wszystkimi wyleją wreszcie swoje frustracje na dzieci bo mocni są tylko w gębie a w domu nikomu nie mogą poskoczyć Jak pokazał czas nie są oni tak bardzo potrzebni

      • 3 14

      • Ja marzę żeby wrócić do normalnego nauczania, uczę dorosłych. (1)

        Kontakt bezpośredni jest ważny w uczeniu. Z tym, że nie wierzę w karność moich studentów. Już w trakcie sesji, która była częściowo standardowa, widziałem gromady studentów nie trzymające się obostrzeń typu maseczki, dezynfekcja, liczba osób w windzie. Jeśli ktoś trafi na kwarantannę przez ich lekkomyślność, to będą przerwy w nauczaniu. Jeśli za czas kwarantanny jest obniżona pensja, a jest, to żadna siła mnie nie zmusi do uczenia zdalnego w tym czasie. Mówię stanowcze nie wolontariatowi.

        • 3 0

        • Pracuję w liceum

          Chcę móc wrócić do pracy.
          Żadne zdalne nauczanie.
          To nie ma sensu.

          • 1 1

    • Bez żartów, u mnie wszyscy chcą wrócić do pracy. (5)

      Uczenie stacjonarne przynosi bardziej wymierny efekt, da się towarzystwo sprawdzić. O jakich referatach mowy, u mnie to w ogóle niemożliwe. Kto kocha pracę zdalną?

      • 17 5

      • (1)

        "Ucząc" stacjonalnie łatwiej jest co najwyżej terriryzować uczniów i ukryć swoją niekompetencję. Nic więcej.
        Cały wykształcony świat pracuje dziś mniej lub bardziej "on-line".
        Nawet jeśli moją pracę sprawdza-ocenia szef biurko obok to wysyłam mu wszystko mailem bądź w innej formie elektronicznej.
        Dzisiejsza edukacja nie przystaje do realiów rynku pracy.

        Liczą się efekty końcowe i jeśli uczeń chce rozwiązywac problemy , zgłębiać zagadnienia przy użyciu internetu .........to nauczmy go z niego korzystać , a nie zamykajmy na siłę w bibliotece z książkami z innej epoki. Pokazujmy różne drogi ....a nie "jedyną słuszną" .....

        • 1 5

        • Prowadzisz

          telekonferencje dla 35 osób przez 6 godzin dziennie z domu? Dzień w dzień?
          Ja nie mam na to możliwości technicznych ani w domu a tym bardziej w szkole na słabym internecie i 15 letnich komputerach. Nic nie widać i nie słychać.
          Ciągle przerywa.
          To nie jest uczenie, to nie jest normalny kontakt nauczyciela i uczniów.
          Chcę pracować w budynku szkoły, normalnie widząc kogo uczę, słysząc wszystko.

          • 4 0

      • (2)

        wierzę, ja też uważam, że łatwiej prowadzi się zajęcia stacjonarnie. Nauczanie zdalne wymaga więcej przygotowań od nauczyciela.

        • 15 3

        • Już nawet nie chodzi

          o to że więcej pracy.
          Nie widzisz uczniów, ledwie słyszysz, internet siada, co chwilę któryś uczeń traci zasięg.
          To jest nienormalne.

          • 4 0

        • tak, nauczyciele to cyfrowi analfabeci. Niewiele się zmieniło mimo 3 miesięcy "on-line".
          Rozumiem ,ze musi im być trudno wejść na podwórko ucznia i przyznać , że jest się mniej kompetentnym niż uczeń.
          Nauczycieli gubi wiara,że są nieomylni i to że "ktoś powinien ich nauczyć" edukacji on-line.
          Otóż nie , przeciętny Kowalski , z upływem lat i doświadczenia zawodowego zmuszany jest ( często kosztem prywatnych pieniędzy i czasu) , aby nadążać za potrzebami rynku i technologii inaczej traci pracę bądź widać to w jego pensji.
          Nie rozumiem czemu nauczycieli traktuje się inaczej .

          • 2 4

    • Co????

      Uczę w szkole średniej w Gdyni.
      Marzę o tym, aby wrócić normalnie do pracy. Absolutnie nie chcę żadnego zdalnego nauczania. Nie mam super zasięgu w domu, nie jestem w stanie prowadzić konferencji dla 35 osób, problemy techniczne. Niestety w budynku szkoły też masakra, wolny internet i stare komputery. Nie każdy uczeń ma w domu dobry sprzęt i internet. Wszyscy chcemy normalnie wrócić do budynku szkoły. Oby się udało. Nie wyobrażam sobie inaczej.

      • 3 0

  • Współczuję nauczycielom (1)

    A mi najbardziej żal nauczycieli. Niestety duża część z nich nie uniosła ciężaru jakim jest edukacja on-line, są sfrustrowani i powinni iść na urlopy zdrowotne. W innym przypadku cały swój żal przeleją we wrześniu na dzieci.

    Bezdyskusyjne są w polskim szkolnictwie braki sprzętowe, ale najbardziej boli "stan umysłu" kadry nauczycielskiej przekonanej o swojej kompetencji.
    Niestety zbyt wielu nauczycieli okazała się niekompetentna w tym co robi. Niestety my rodzice , często mimowolnie pracując z domu, byliśmy świadkami lekcji podczas których nauczyciel "nie miał nic do powiedzenia", nie wspominając o umiejętnościach z zakresu obsługi programów ( Teams, zoom etc.).
    Niestety okazało się ,że przeciętny 8-9 latek mający wcześniej smartphona z np. messengerem wskoczył w tryb on-line po tygodniu i o ile nie miał nadgorliwych rodziców , którzy ogarniali wszystko za niego. Nauczycielom "ogarnięcie podstaw" zajęło 2-3 miesiące i to na bardzo podstawowym poziomie.
    Utrata autorytetu nauczyciela i dostrzeżenie w nim cyfrowego analfabety przez ucznia niestety jest bardzo bolesne dla grona pedagogiczne i skutkować będzie wieloletnimi frustracjami.
    Jak zwykle pokrzywdzone będą dzieci.

    • 3 12

    • Bo większość nauczycieli jest 55 +

      Nikt młody nie chce pracować w szkole

      • 2 2

  • (6)

    Jak szkoła nie rozpocznie się normalnym trybem to nie wyobrażam sobie zajęć online w technikach? Jak niby online robić zajęcia praktyczne, kto czego nauczy? Padł jakiś pomysł aby nauka była zmianowa ale nie rano i popołudnie tylko tydzień na tydzień.
    I tak jak ktoś już wspominał ten ostatnie 3 miesiące nauki to patologia a nie nauka. Nagle wykwit geniuszy mamy ze średnimi na świadectwie powyżej 5,5.
    Ech chory kraj chorych ludzi.

    • 37 7

    • Pracowałam z domu, mimowolnie czasami uczestniczyłam w lekcjach on-line przebywając w pokoju obok. Poziom nieprzygotowania nauczycieli był wysoki.
      Dzieci po pierwszym miesiącu "wariactwa" stwierdziły,że nie chcą iść do szkoły ( mimo znacznie większej ilości zadawanych prac - bo" nauczyciele musieli się wykazać") gdyż w końcu coś rozumieją i nadążają bo ja im to tłumaczę. Poprostu mogły na bieżąco do mnie podejść i zapytać . Dałam radę choć często najpierw musiałam sama temat przerobić ( szkoła średnia).

      Nie ukrywam -pracując z domu- było to dla mnie uciążliwe i absorbujące, pracowałam po nocach i jak moja trójka dzieci spała.
      Dzieci chciałyby już nie wracać ,ale mieć edukację domową .Ot efekt pandemii.
      Okazało się ,że ogarnięty rodzic bez wykształcenia pedagogiczne lepiej uczy , tłumaczy, jest cierpliwszy niż nauczyciele w kilku różnych szkołach.
      Całe szczęście były wyjątki - nauczyciele perełki -i za to im dziękuję, bo więcej już bym chyba nie udźwignęła.

      • 2 1

    • średnia 5,5

      Niestety wielu rodziców zaangażowało się wykonując prace, pisząc sprawdziany itp. za swoje dzieci - nawet organizatorzy Kangurka ( konkurs matematyczny) dostrzegli dużo lepsze wyniki rozwiązywanego testu niż w latach ubiegłych. Nie jest to dobra praktyka i nie rozumiem pobudek tych rodziców.

      • 3 0

    • (1)

      uczelnie przygotowują się na zdalne nauczanie. Wykłady, seminaria zdalne, laboratoria stacjonarnie, więc się da!

      • 2 5

      • Jak zdalnie nauczysz spawać lub rozbierać silnik lub inna maszynę ?!

        • 4 0

    • Brak wyobraźni czyni z Ciebie kalekę

      • 1 7

    • A Ty jesteś zdrowy?

      Po tym, co napisałeś, to widać to słabo.

      • 0 9

  • Pracuje w sklepie. (4)

    W czasie pracy prywatną komórkę zostawiam w szatni. Jak szkoła ma mnie zawiadomić o konieczności odebrania dziecka?

    • 9 8

    • (1)

      ja się dogadałam z sąsiadką, że w razie niemca może ona odebrać, tylko musisz zlozyć upoważnienie w w świetlicy / u wychowawczyni

      • 3 2

      • Tak i przywlecze do swojej rodziny chorobę

        • 2 1

    • (1)

      serio pytasz?

      • 5 0

      • Tak. Serio pytam.

        Bo jak szefowej w biurze nie ma to nikt telefonu stacjonarnego nie odbiera.

        • 5 0

  • A uczelnie już się szykują na nauczanie zdalne od października (1)

    Złote czasy dla miernot, które zerowym wysiłkiem chcą się prześliznąć przez studia.

    • 11 1

    • na gumedzie mniej niż polowa pierwszego roku zaliczyla, tak że ten...

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Kolor kwiatów pachnącego groszku zależy od:

 

Najczęściej czytane