• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy rok akademicki. Trudny nie tylko dla studentów

Marzena Klimowicz-Sikorska
1 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najbliższy tydzień upłynie pod znakiem inauguracji na trójmiejskich uczelniach. O ile na publicznych nie ma już praktycznie wolnych miejsc, o tyle niepubliczne prowadzą rekrutację, nawet do końca października. Najbliższy tydzień upłynie pod znakiem inauguracji na trójmiejskich uczelniach. O ile na publicznych nie ma już praktycznie wolnych miejsc, o tyle niepubliczne prowadzą rekrutację, nawet do końca października.

W zaczynającym się roku akademickim uczelnie wyższe mogą boleśnie odczuć niż demograficzny. W Trójmieście doprowadził on już do zamknięcia Wyższej Szkoły Finansów i Administracji oraz do przejęcia Wyższej Szkoły Prawa i Dyplomacji przez inną prywatną uczelnię - Wyższą Szkołę Bankową.



Czy według ciebie dyplom uczelni wyższej ma dziś jeszcze znaczenie?

Jak prognozuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w Polsce liczba studentów nadal będzie spadać. W ostatnim roku akademickim studiowało w Polsce ok. 1,67 mln osób, a w ciągu najbliższych 10 lat ta liczba ma zmniejszyć się do 1,25 mln. Stąd na uczelniach państwowych dodatkowe rekrutacje, a na prywatnych - wydłużone terminy składania dokumentów nawet do końca października (patrz ramka poniżej).

Sprawdź naszą bazę uczelni publicznych i niepublicznych w całym Trójmieście.

W całym kraju w tym roku wykreślono z rejestru już sześć uczelni niepublicznych, a do resortu nauki wpłynęły wnioski o likwidację kolejnych pięciu. Łącznie trwa postępowanie likwidacyjne wobec 25 uczelni niepublicznych na 328 istniejących.

Jak radzą sobie z niżem publiczne uczelnie? W Trójmieście nie najgorzej, bo nawet jeśli miały zapasy wolnych miejsc, zapełniły je podczas dodatkowej tury rekrutacji.

Sprawdź, gdzie są jeszcze wolne miejsca na publicznych uczelniach.

Tylko czy dyplom wyższej uczelni jeszcze dziś coś znaczy? Według sondażu CBOS, przeprowadzonego pod koniec roku akademickiego 2012/2013, 38 proc. Polaków uważa, że dyplom uczelni ma dużą wartość na rynku pracy, a 57 proc. jest przekonana o jego niskiej wartości. Dodatkowo 78 proc. badanych oceniło, że kształcenie na uczelniach w Polsce jest masowe i że studiować może każdy, a jedynie 18 proc. ankietowanych uważa, że na studia idą tylko najlepsi.

Mimo niżu i walki o studenta, trójmiejskie uczelnie rozpoczynają rok akademicki uroczystymi inauguracjami.

Na Politechnice Gdańskiej naukę rozpocznie ponad 5 tys. żaków. Uroczysta inauguracja odbędzie się 1 października, o godz. 11:15 w auli Gmachu Głównego (poszczególne wydziały miały inauguracje nawet od 25 września). Jednym z punktów uroczystości będzie odsłonięcie instalacji plastycznej poświęconej Danielowi Gabrielowi Fahrenheitowi na dziedzińcu jego imienia (dzieło powstało według projektu Roberta Kai, rzeźbiarza z Akademii Sztuk Pięknych). Podobizna Fahrenheita, która została wykorzystana w instalacji, powstała dzięki algorytmowi genetycznemu i specjalnej aplikacji stworzonej przez pracowników Centrum Informatycznego Trójmiejskiej Akademickiej Sieci Komputerowej. Więcej na stronie: www.pg.gda.pl.

Rok akademicki rozpocznie dziś także blisko 1,7 tys. studentów Akademii Marynarki Wojennej. Po raz pierwszy w historii uczelni indeksy otrzyma 35 doktorantów (tego roku ruszyły bowiem studia doktoranckie w dziedzinie nauk społecznych, w dyscyplinie nauki o bezpieczeństwie). Więcej na: www.amw.gdynia.pl.

Z kolei na Uniwersytecie Gdańskim inauguracja odbędzie się w środę, 2 października, o godz. 10:00 w Auli im. prof. Mariana Cieślaka na Wydziale Prawa i Administracji, przy ul. Jana Bażyńskiego 6. W programie m.in.: wręczenie tytułu Doktora Honoris Causa UG prof. Berndowi Baronowi von Maydell i koncert Akademickiego Chóru Uniwersytetu Gdańskiego pod dyrekcją prof. Marcina Tomczaka. Szczegóły na stronie uczelni: www.ug.edu.pl.

Tego samego dnia o godz. 11 odbędzie się uroczystość w Hali Widowiskowo-Sportowej AWFiS w Gdańsku, gdzie rok akademicki rozpocznie Akademia Wychowania Fizycznego i Sportu. Przeczytaj też na stronie: www.awf.gda.pl

Natomiast Akademia Sztuk Pięknych zaprasza studentów na uroczystość 3 października na godz. 12 do Auli Wielkiej Zbrojowni (www.asp.gda.pl). Gdański Uniwersytet Medyczny immatrykulację studentów ma już za sobą.

5 października na uroczystości, które odbędą się o godz. 11 na Skwerze Kościuszki (miejsce cumowania żaglowca szkolnego "Dar Młodzieży") zaprasza Akademia Morska w Gdyni (www.am.gdynia.pl). A 7 października o godz. 11 w sali koncertowej uroczystości zaplanowała Akademia Muzyczna w Gdańsku. Inaugurację poprzedzi msza św. w Kościele św. Barbary w Gdańsku (www.amuz.gda.pl).

Gdzie jeszcze trwa rekrutacja w szkołach niepublicznych?

Jeśli nie studia na uczelni publicznej, to może na niepublicznej? Rekrutacje trwają tam zwykle o kilka tygodni dłużej.

I tak w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu im. Eugeniusza Kwiatkowskiego w Gdyni rekrutacja trwa do 15 października. Do najbardziej popularnych należą w tym roku takie kierunki jak: kryminologia (na kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne), prawo, logistyka oraz finanse i rachunkowość.

Wyższa Szkoła Bankowa również prowadzi rekrutację do 15 października. W tym roku studenci najchętniej wybierali: bezpieczeństwo wewnętrzne (ten kierunek cieszył się również popularnością w gdyńskim oddziale) ponadto finanse i bankowość oraz logistyka.

W Wyższej Szkole Turystyki i Hotelarstwa w Gdańsku rekrutacja trwa tylko do końca września, natomiast najpopularniejsze specjalności na kierunku turystyka to: gastronomia i dietetyka oraz zarządzanie w hotelarstwie i gastronomii.

Sopocka Szkoła Wyższa przyjmuje zgłoszenia do końca października. Tu kandydaci na studia najchętniej wybierali: finanse i rachunkowość, architekturę i urbanistykę oraz architekturę wnętrz. Natomiast w Gdańskiej Wyższej Szkole Humanistycznej rekrutacja potrwa do 4 października (najpopularniejsze w tym roku są: pedagogika oraz zarządzanie). (Aktualizacja 01.10. - rektor zdecydował o przedłużeniu rekrutacji do 15 października).

Europejska Szkoła Wyższa w Sopocie z kolei przyjmuje zapisy na studia do 20 października. Tu najchętniej były wybierane takie kierunki jak turystyka i rekreacja oraz bezpieczeństwo wewnętrzne.

Natomiast tylko do 1 października można składać dokumenty do Ateneum. W tym roku na tej uczelni do najpopularniejszych kierunków należą filologie: angielska, włoska i hiszpańska oraz dziennikarstwo.

Aktualizacja 8 października. Władze Ateneum podjęły decyzję o przedłużeniu rekrutacji do końca października

Rekrutacja w Pomorskiej Wyższej Szkole Nauk Stosownych w Gdyni trwa do 15.10.2013. Największą popularnością cieszą się Grafika komputerowa, Filologia hiszpańska i angielska oraz Pedagogika.

Miejsca

Opinie (183) 4 zablokowane

  • widząc tych "studentów" to nóż się w kieszeni otwiera. (15)

    Niby student, a pojęcia o pracy żadnej nie ma, nawet prostej typu praca w sklepie. Przymuleni jak 100letni staw.

    • 146 74

    • Pewnie dlatego że praca w sklepie jest przymulona ;) (6)

      • 33 10

      • Ależ wy macie problemy :-) (5)

        japonia-pozostalo-mniej-niz-2-miesiace-i-dojdzie-do-tragedii-jesli-nie-usunie-sie-bezpiecznie-pretow-paliwowych-w-fukushimie
        To jest problem, a nie jakieś tam pseudoszkółki produkujące bezrobotnych o zawyżonym ego.

        • 5 11

        • (2)

          13.13.2013
          mówi wam to coś?

          • 6 8

          • tia, data której nigdy nie będzie :).

            • 3 4

          • Co ty porównujesz pajacu?

            Jakieś śmieszne żarciki pseudoprofetyczne do sprawy, która jest faktem i wobec której wszyscy rozkładają ręce wstydliwie przestępując z nóżki na nóżkę? Może jeszcze jakiś żarcik o brzozie rzucisz, kretynie?

            • 6 3

        • Och, jakie straszne (1)

          Na pewno będzie miało znaczenie kolosalne, większe niż brak pracy w kraju.

          • 1 3

          • Brak pracy może w pesymistycznym wariancie być twoim najmniejszym problemem ;-)

            26 lipca 2013r. - Raport o działaniach Tepco nie macie pojęcia, co robicie
            W przedstawianym przez ekspertów energetyki jądrowej raporcie dotyczącym elektrowni jądrowej Fukushima, długa lista problemów została podsumowana przez Dalea Klein (byłego szefa amerykańskiej Komisji Jądrowej NRA)
            "Te działania wskazują, że nie macie pojęcia (Tepco), co robicie Nie macie żadnego planu i nie robicie wszystkiego co jest możliwe aby chronić środowisko i ludzi. Wygląda również na to, że nie informujecie obywateli Japonii".

            21 sierpnia 2013r. - podniesienie alertu do poziomu INES 3
            Japonia zadeklarowała podniesienie alertu do poziomu INES 3 (poważny wypadek). Tepco również oświadczyło, że jeden z dwóch filtrów do radioaktywnej wody został 8 sierpnia odłączony z powodu korozji i nie będzie działał co najmniej do końca września. Spowoduje to dodatkowy wzrost poziomu skażenia wody w zbiornikach.

            22 sierpnia 2013r. - kolejne dwa źródła promieniowania
            Rozpoczęto sprawdzanie 300 pozostałych zbiorników tego samego typu, jak ten, z którego doszło do wycieku 19 sierpnia. Dodatkowo obsługa znalazła 2 źródła emisji radioaktywnej o nieznanym pochodzeniu. Odkryto również brak miernika poziomu wody na 1000 tonowym zbiorniku, co w sposób znaczny uniemożliwiało szybką i poprawną diagnozę jego stanu

            A żeby nie spamować wątku - coś ze środowiska nauklowego - Profesor DeWit, specjalista od finansów publicznych na tokijskim uniwersytecie Rikkyo, podsumowuje: "Właściwie to sytuacja wygląda tak, że macie zbankrutowaną firmę, która do zadbania i posprzątania Fukushimy została zostawiona mniej więcej sama sobie. Na dodatek, pomimo iż została znacjonalizowana w zeszłym roku, to bezpośrednio nie raportuje do żadnej instytucji włączając w to nadzór jądrowy, który swoją drogą nie nadwyręża swojego autorytetu w zakresie regulacyjnym i dochodzeniowym".

            Zgodnie z konwencją O pomocy w przypadku awarii jądrowej lub zagrożenia radiologicznego z 26 września 1986 r. (utworzoną w 5 miesięcy po tragedii w Czarnobylu), Japonia ma prawo do pomocy wszystkich sygnotariuszy tego aktu. Warunkiem koniecznym jest jednak wystąpienie o taką pomoc.
            Jak diagnozuje tą zastanawiającą sytuację Paul Gunter, były pracownik amerykańskiego nadzoru jądrowego z 20 letni stażem, aczkolwiek od wielu lat przeciwnik energetyki jądrowej: "To, co obserwujemy, to osłona stawiana przy okazji starań promowania programu ponownego uruchomienia reaktorów (w Japonii), której zadaniem jest powstrzymywanie złych wiadomości raczej niż promieniowania.
            Potwierdzeniem tej opinii może być podana ostatnio przez The Japan Times informacja, że obecnie 80 pracowników japońskiego nadzoru jądrowego (NRA) pracuje nad restartem elektrowni jądrowych a 42 nad kryzysem w Fukushimie".

            Miłego dnia i poszukiwania pracy ;-)

            • 4 7

    • (4)

      a może by tak nie generalizować?:) nie każda zamożna osoba to złodziej i nie każdy student to przymulony obibok..

      • 26 4

      • ale taki przyulony student nie powinien być studentem. (3)

        • 7 3

        • Niestety taki wilczy pend mamy. (2)

          Pracodawcy chcą wyższego nawet do pracy sprzątaczki, przy czym nie interesuje ich jakie. Uczelnie mają płacone za głowę a nie za jakość. A młodzież jak najpóźniejszych chce się zabrać za jakąś uczciwą robotę. W rezultacie mamy olbrzymie przesycenie studentów i magistrów, o niskim poziomie, i brak jakiejkolwiek selekcji przy zostawaniu takim. Kto chce ten studiuje.

          • 7 1

          • Niby racja, ale mówisz też o sobie? (1)

            Idź lepiej pENdzić bimberek, bo z tego "wykształcenia" to rzeczywiście niezbyt dużo dasz światu.

            • 2 2

            • Ja miałem potrójne szczęście

              - studiowałem kierunek, który jest moją pasją, tak więc traktowałem studia poważnie, tj. chciałem wynieść z nich jak najwięcej praktycznych rzeczy, choć w oceny miałem faktycznie trochę wylane, bardziej zależało mi na dobrych praktykach niż stypendium

              - studiowałem go w czasach gdy studia techniczne jeszcze coś znaczyły, a selekcja była duża
              czy to najpierw na egzaminach wstępnych, czy to później na samych studiach

              - wstrzeliłem się w zapotrzebowanie na rynku

              A, że ortografy czasem walę, to wiem. Podkreślanie błędów mnie rozleniwiło i zapominam, że w tytule nie działa ;) Co ciekawa, to mimo to, że dużo czytam, dla przyjemności, a niby czytanie książek miało pomóc na ta przypadłość, jak mi w podstawówce opowiadali ;/

              • 3 0

    • za dużo zioła i dopalaczy

      • 8 2

    • Bo poziom nauczania jest najniższy z możliwych!POlskie uczelnie są w rankingu jak piłka nożna na ostatnim!!Ale najwazniejsze że (1)

      Ale najważniejsze że bezpłatne czyli na koszt podatnika (7)
      Wprowadzić płatne studia a wtedy sie okaże ze liczba studentów zmniejszy się o połowę bo nikt nie będzie inwestował swoich pieniędzy po to by nic z tego niemieć i zostać bezrobotnym.Ale skoro państwo płaci to po prostu wiadomo życie studenciaka to niezła impreza.wszelkie mozliwe ulgi gdzie sie da dodatkowo bardzo łatwo dostać stypendia niektórzy nawet sa specjalistami w wyciąganiu dotacji!!

      • 5 8

      • Bzdury gadasz

        Wystarczy podnieść poziom kształcenia (i mam tu na myśli także szkoły średnie i gimnazja), a siermięgi same się wykruszą. Wprowadzenie płatnych studiów dopiero spowoduje obniżenie poziomu, gdyż najczęściej najlepsi studenci to ci najbiedniejsi - bo im zależy na wykształceniu. Bogaty obibok jak będzie chciał się utrzymać to i tak zapłaci...

        • 6 2

  • (6)

    Uczelnie prywatne juz niewiele sie roznia od panstwowych. Na UG maja takie dlugi ze przepychaja wiekszosc miernot.

    • 99 25

    • akurat na prywatnej więcej wymagaja i więcej zajęć jest (4)

      a misja UG to "mamy cię w du***"

      • 13 21

      • (1)

        Przystawienie pieczątki czy podpis wymaga czekania tygodniami

        • 9 3

        • zależy od wydziału

          na Historycznym na UG na przykład, tyle się nie czeka, większość spraw masz "od ręki"

          • 5 2

      • (1)

        Na prywatnej większe wymagania? Może na niektórych tak, ale na większości nie! Mam kilku znajomych na prywatnych to zajęć malutko, do egzaminów uczą się dzień wcześniej bądź wcale, a praca dyplomowa to 25 stron. O praktykach nie wspomnę.
        Nie mówię, że tak jest na wszystkich, bo na pewno nie, ale na większości niestety... :(
        Ale kto by chciał takiego studenta oblać? Przecież każda osoba się tam ucząca to być albo nie być dla uczelni. Zwłaszcza w latach niżu. Na publicznej to chociaż coś (a nawet sporo) zarobią jak obleją..:P

        • 5 3

        • Nie zapomnę do dziś, jak dr Szpryngiera wyrzucili za to, z jednej prywatnej szkółki

          że na Wrzesień wysłał aż 1/3 studentów. Na pytanie dziennikarza (tak, studenci poszli z tym do gazety!) czy nie mógł im zrobić prostszego egzaminu odpowiedział rzekomo (może to być urban legend), że nie miał kolorowanek pod ręką.

          • 15 0

    • Wystarczyłoby 50% "naukowców" spuścić do kibla

      i nie byłoby ciśnienia na pseudo-studia dla każdego kto ma wolny czas
      (za pieniądze podatników). Wolność badań to jedno ale nie ma obowiązku
      utrzymywania "pracownika nauki" do śmierci--brak popytu = szukaj sobie
      innego zajęcia

      • 8 0

  • a na uniwersytecie trzeciego wieku (2)

    mniejsc brak, tam zawsze wyż panuje

    • 119 0

    • Mnietek zmnielił mnienso

      i tera zje mnielone.

      • 4 2

    • tylko ze to nie zaden uniwersytet tylko czysta propaganda

      • 1 1

  • Poszedłem na prywatną uczelnie na Żabim Kruku. (7)

    Zderzyłem sie z totalną abstrakcją intelektualną.

    • 99 5

    • miernoty

      Bo ta uczelnia to szkółka niedzielna.

      • 20 1

    • Również tam studiowałam (1)

      Tak zachwalają, wszędzie pełno reklam a tak naprawdę przydałaby im się jedna wielka antyreklama! To co tam się dzieje to się w głowie nie mieśći, byleby tylko wyciągnąć jeszcze więcej kasy od studentów.

      • 18 0

      • a do tego jest to uczelnia na której wykładają z ekonomii z ug i jak sie nie mylę to władze czy założycielki tej uczelni to właśnie panie z ekonomii ug (i to bardzo nie fajne panie). Kasa kasa kasa

        • 8 1

    • Ja tam byłem na podyplomowych (3)

      i jestem bardzo zadowolony. Wydaje mi się, że moi koledzy i koleżanki potwierdziliby. Ale to też jest nauka dla kogo innego...

      • 6 1

      • (1)

        "ale to też jest nauka dla kogo innego.." mógłbyś sprecyzować? Bo zaintrygowała mnie Twoja wypowiedź

        • 8 0

        • Pewnie chodziło o to, że inny jest adresat. (jeżeli rozumiesz to słowo, możesz też sprawdzić słowo "podyplomowe" oraz "nauka")

          • 1 4

      • Tj. kogo? Kogoś komu się uczyć nie chce?

        • 1 0

  • aa wyzsza szkółka lansu awansu,?

    i wsksikm rydza!

    • 20 7

  • (4)

    Pozdrawiamy przyszłych magistrów i inżynierów.

    • 76 4

    • (3)

      Pisze się McDonald's intelektualisto bez studiów ;>

      • 9 17

      • A skąd wiesz, że to nie nazwa własna (nick autora)? W takim przypadku napisane jest dobrze.

        Najpierw się zastanów, zanim kogoś wyzwiesz.

        • 25 4

      • (1)

        McDonald to nazwisko
        a McDonald's restaurant to restauracja McDonalda
        wiec podpisal sie nazwiskiem wlasciciela sieci i jest poprawnie

        • 15 1

        • Donald to trochę obciachowe

          • 12 1

  • Niestety... (6)

    Studia dziś są bezużyteczne. Czasem jeszcze jedyne co ze studiów się przydaje to dyplom i nic wiecej...i w dodatku tylko ten po studiach technicznych który ma za zadanie otworzyć drzwi do kariery.
    Ale taki mamy poroniony kraj gdzie brakuje wykwalifikowanych fachowców bo wszyscy chcą zarządzać...a do technikum nikt isc nie chce bo to niby obciach. Mam nadzieję, że szybko wrócą czasy kiedy to technika były bardziej szanowane od liceów.

    • 112 8

    • (1)

      Ukończenie studiów nie pomaga, ale ich brak przeszkadza.

      • 30 2

      • Dokładnie.

        • 13 0

    • Zgroza... (2)

      Jeśli idzie się na studia z zamiarem zdobycia PEWNEJ lepszej pracy czy większych zarobków to jest to istny koszmar dezinformacji młodych ludzi. Na studia idzie się, aby zdobyć wiedzę, uprawnienia do wykonywania lepszego zawodu z wyższą pensją. Studia to szansa, nie odroczenie umowy na 5 lat z zapiskiem wyższego wynagrodzenia za literki przed nazwiskiem.

      • 14 2

      • nic czego nauczona mnie na studiach nie da sie wykorzystac w mojej pracy (1)

        wielkie zero. a studiowalem matematyke na PG. tylko papierek pozostal. studia to jeden wielki syf. wiedza tam przekazywana ma sie nijak do rzeczywistosci.

        • 6 1

        • jak studiowałeś matematykę, to czego się spodziewasz ? po tym co najwyżej można głąbów w szkołach uczyć, będąc nauczycielem. Studiuję elektrotechnikę, mam zupełnie odmienne zdanie.

          • 0 1

    • techniku o wiele lepsze

      poszlam dio technikum, zostalam technikiem, poszlam na studia mam nadzieje ze kiedys bedzie dla mnie praca : )

      • 1 0

  • erki (6)

    Co by nie powiedzieć przy tej ilości mgr na zmywakach czy w Mc Donald to chyba jednak dyplom to strata czasu. ;)

    • 32 10

    • Teraz tylko zawodówka (2)

      żeby mieć fach w ręku. I potem do roboty.
      Chyba, że ktoś nie lubi sobie rączek brudzić. Wtedy niech robi magistra i idzie na zmywak. Wtedy rączki będą czyste.

      • 13 7

      • (1)

        Do tego prowadzą nas obecne rządy. Młody Polak nadaje się jedynie do prostych, nie wymagających kwalifikacji prac za 500 zł. l

        • 6 5

        • A wcale niekoniecznie

          po zawodówce z konkretnym i potrzebnym fachem można zarobić więcej niż siedząc na tyłku w ciepłym biurze. I nie będzie od tego hemoroidów ;)

          • 14 2

    • ale przynajmniej taki magister wie, że tytuł jest policzalny i napisałby "liczba mgr", a nie ilość :P

      • 5 3

    • mam mgr i tytul lekarza dentysty. skonczylam obowiazkowy staz i bede pracowac w zawodzie w niemczech. wychodze z zalozenia ze jesli sie wie co chce sie w zyciu robic i dazy do marzen to to sie spelni. wiec biadolenie typu mgr bez pracy to zwyczajna wymowka.

      • 0 1

    • a liczyles ilosc mgr z praca w zawodzie? to przejdz sie po klinikach sadach i kancelariach.

      • 0 0

  • Co to za te "szkoły niepubliczne"? (21)

    Czego one uczą?
    Kto tam się, za przeproszeniem" kształci?
    Zamiast robić zajęcia /pseudo-zajęcia/, nie lepiej otworzyć tam kiosk "Sprzedaż dyplomów"?
    Pouczęszcza taki sobie studencik na zajęcia, zjara trochę trawy na przerwie a potem kupi sobie dyplom w określonej specjalności.
    Bez stresu, bez zaliczeń, bez egzaminów.

    • 58 42

    • a te "publiczne" to niby takie lepsze, tak? (6)

      hehehehe, to chyba dawno nie byłeś na uniwerku czy polibudzie . Co prawda, polibuda jeszcze jako-tako na niektórych wydziałach trzyma poziom, ale na pewno nie jest już żadną "elitarną" uczelnią. Szkoda, ale cóż, skoro poziom już od podstawówki ustawowo leci w dół to potem takie efekty.

      • 23 5

      • Oczywiście że nie są lepsze (5)

        Dlaczego np na UG dopuszcza się takie coś jak licencjat?
        Delikwent pochodzi sobie na zajęcia przez 3 lata, odwali coś tam coś tam.
        Kończy uczelnie - dostaje tytuł licencjacki - ale w papierach ma "wykształcenie wyższe".
        Jakie to wyższe?
        To to samo co niedorobiony magister Kwaśniewski.
        Wykształcenie wyższe oznacza że uzyskujesz tytuł naukowy mgr, inż. lek. med. etc.
        Ale nie ma prawa być po licencjacie określenia wykształcenia jako "wyższe".
        Kiedyś było takie coś jak "niepełne wyższe".
        I tak powinno być.

        • 8 16

        • niestety trzy magiczne literki "mgr" też w tej chwili niewiele są warte....więcej na rynku tych "mgr" niż wykwalifikowanych robotników. A zapotrzebowanie na takiego mgr ekonomii czy socjologii marne....

          • 8 1

        • (2)

          A myślałem, że tytuł naukowy zaczyna się od dr'a (mgr, inż to tytuły zawodowe).
          Pozdrowienia dla specjalistów od szkolnictwa wyższego.

          • 17 2

          • a czy my tu dyskutujemy o tyt NAUKOWYCH?
            ;))))

            • 1 1

          • Akurat tak się składa, że tytuł naukowy zaczyna się i kończy na profesorze (tzw. belwederskim).
            Dr i dr hab. to stopnie naukowe.

            • 5 0

        • a na UG to niby co? ciężka nauka? 3 egzeminy w semestrze? UG to uniwerek wiecznego melanżu...

          może na UG uczono 20 lat temu, obecnie to świadczenie usług edukacyjnych, a zastanie wielce doktorstwa i profesorstwa na konsultacjach to cud...

          • 12 0

    • ;] (7)

      @ Zenon Kocurman - dużo więcej wiedzy wyniosłam z WSTiH (dla niektórych Wyższa Szkoła Tańca i Hulańca) niż z UG (Ujeb Gamonia). Na WSTiH zdobyłam wiedzę praktyczną i zajęcia prowadzili ludzie, którzy wykładają też na UG. Idiotyczne podejście masz skoro mówisz, że na prywatnej uczelni się płaci i się zdaje. Troszeczkę klapki na oczach masz kolego, bo nie przypominam sobie żebym nic nie robiła na uczelni prywatnej. Za to na UG są sami mózgowcy i mega inteligentni ludzie? Bzdura! Takie same fraglesy jak Ty, co myślą, że uczelnia publiczna to najlepsze rozwiązanie. Na wydziale zarządzania na mgr nie ma nawet języków obcych, no rewelacja dla przyszłych managerów ;] Jest wiele minusów uczelni publicznych, ale nie chce mi się rozpisywać. A Pan Zenon niech przestanie myśleć jak PRL-owska ciota i otworzy oczy na świat!

      • 14 11

      • (2)

        a ja prowadziłem zajęcia przez jeden rok na niepublicznej uczeni - " pan da 3-" bo my mamy firme i nie mamy czasu na naukę

        • 16 0

        • Na publicznych to samo...

          Ministerstwo płaci od każdego studenta. A tych coraz mniej
          To już nie te czasy że 1/3 roku ktoś bezkarnie uwalał

          • 5 2

        • ;]

          a na uczelni publicznej nie ma tego znamienitego tekstu? "pan da 3" albo "pan przepisze ocene, bo juz mielismy to na licencjacie" ?

          • 5 2

      • nie rozumiem jak można bulić tyle kasy przez tyle lat za jakąś niepubliczną uczelnię skoro są darmowe publiczne, a jedne i drugie zbyt wiele nie gwarantują poza papierkiem. Jeśli chodzi o zaoczne to wolałbym płacić publicznej uczelni, bo taka prawda, że wielu pracodawców patrzy jaką uczelnię skończyłeś i są nawet tacy, którzy są np po PG i nie przyjmą do pracy osoby po UG a tym bardziej po jakiejś Wyższej Szkole Że Co Dalej?

        • 3 3

      • Jak ukończyłem podymplomową WSUR

        Czyli Wyższą Szkołę Unikania Roboty.
        I też się dobrze czuje.
        Kasa wpada z kombinacji.
        Bez wysiłku i myślenia.
        Pasuje?

        • 5 2

      • (1)

        Ta Twoja szkoła to tragedia. Same blachary i to dosłownie. Ssą za darmo po wykladach. Wystarczy spojrzeć na kolor włosów. Atmosfera na wykładach? Na biologi profesor nie jest w stanie dojść do głosu!! Wszystkie te niunie tylko puszą się z pecikiem w japie i lecą na kaskę. To mój obraz wstih

        • 5 0

        • Gruby - bo to jest wyższa szkoła obsługi klienta w hotelu

          Uczą jak odgadnąć jego "potrzeby".
          Jak wyglądać by klient raczył zwrócić uwagę.
          Lans się liczy.
          Nic więcej.
          Myślenie - ale nie głową.

          • 5 3

    • Bzdury wierutne!

      Jestem wieloletnim pracownikiem naukowym i mam doświadczenie w pracy zarówno na uniwersytecie jak i w prywatnych szkołach. Wszystko zależy od prowadzącego i ogólnej polityki placówki. NIgdy nikogo nie przepusciłem bez zaliczenia lub egzaminu, a zapewniam, że wymagania mam takie same zarówno w państwowej jak i w prywatnej uczelni. Proszę więc nie szkalować zarówno pracowników, jak i studentów.

      • 15 2

    • Pytasz o USA czy PL?

      bo tam większość jest niepubliczna? Np Stanford albo MiT

      tęsknimy za PRLem? Co?

      • 3 3

    • "Kto tam się, za przeproszeniem" kształci?" - na WSTiH ksztalca sie imprezujace bambery.

      A na uczelni rewia mody.
      Podobnie WSB.

      • 7 1

    • Twoje rewelacje na temat szkół niepublicznych są mocno przestarzałe.

      Jeśli masz jakieś nowe na temat kupowania dyplomów, to rozumiem, że powiadomiłeś już właściwe służby ?

      • 3 1

    • marzy sie powrot "lepszych czasow" co obywatelu gdzie nawet o slowie prywatne pomyslec nie mozna bylo

      ps ta panstwowa ug to gdzie jest w swiatowych rankingach?
      gdzies w okolicach zimbabwe?

      • 4 0

    • Co za bzdury...

      Panie Zenon Kocurman, czy pan kiedykolwiek studiował? Wypowiada się Pan tak jakby był specjalistą w dziedzinie uczelni wyższych. Tak się składa, że studiowałem na 2 uczelniach. Jedna była prywatna, druga natomiast publiczna. Nie zauważyłem żadnej różnicy, w kwestii jakości kształcenia, między tymi dwoma uczelniami. Na prywatnej, tak samo jak na publicznej obowiązywały egzaminy i zaliczenia. Na koniec, aby otrzymać dyplom trzeba było napisać pracę dyplomową i ją obronić na egzaminie. Jak ktoś się nie przykładał, to po prostu wylatywał z uczelni, żadne pieniądze go nie ratowały.

      • 1 0

  • Fajnie można sobie spokojnie postudiować kilka kierunków (1)

    • 2 12

    • Może jakiś uda się skończyć

      A jak nie - powrót do Sierpuchowa.
      Wiśta wio.

      • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Nowe Trendy w Turystyce

399 zł
konferencja

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakie ptaki żywią się rybami?

 

Najczęściej czytane