• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pół miliona złotych miała zdefraudować księgowa z PG

ws
27 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Uczelnię wiąże z kasą osobna umowa, która sporządzona została ponad 20 lat temu. Uczelnię wiąże z kasą osobna umowa, która sporządzona została ponad 20 lat temu.

Co miesiąc z kasy zapomogowo-pożyczkowej działającej przy Politechnice Gdańskiej znikały kwoty kilku tysięcy złotych. W ten sposób w ciągu 10 lat księgowa - Jadwiga K. - miała zdefraudować pół miliona złotych. Pieniądze trafiały do członków jej rodziny - również pracowników uczelni. Sprawą zajmuje się prokuratura.



Czy korzystała(e)ś kiedyś z pomocy finansowej, którą oferuje pracodawca?

Kasa zapomogowo-pożyczkowa działa przy Politechnice Gdańskiej od ok. 20 lat. Należące do niej osoby, wpłacając regularnie określone kwoty, mogą zaciągać m.in. nieoprocentowane pożyczki. Podobne kasy działają w wielu firmach i instytucjach.

Audyt w kasie



Kilka miesięcy temu okazało się, że księgowa, która przez wiele lat zajmowała się oszczędnościami pracowników PG, bez zezwolenia wypłaciła z konta 10 tys. zł. W związku z tym w kasie przeprowadzono audyt. O sprawie poinformowała we wtorek, 26 listopada, "Gazeta Wyborcza Trójmiasto". Poprosiliśmy o komentarz władze uczelni. Rzecznik prasowy PG, Maciej Dzwonnik, w środę poinformował:

- Pracownica PG działająca w strukturach koleżeńskiej kasy zapomogowo-pożyczkowej nadużyła zaufania pracodawcy i wykorzystując przyznane jej uprawnienia, dokonała czynności, które doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia środkami finansowymi ww. kasy. Dokładny okres, w którym czynności pracownika były wykonywane, a także wielkość poniesionych z tego tytułu strat, jest nadal weryfikowany w ramach prowadzonych działań kontrolnych oraz prowadzonego postępowania karnego - mówi.
Jak dodaje, w momencie kiedy audyt potwierdził nieprawidłowości w działaniu byłej pracownicy, uczelnia rozwiązała z Jadwigą K. stosunek pracy i o sprawie poinformowała prokuraturę.

Co miesiąc kilka tysięcy złotych



W sprawozdaniu wyszło na jaw, że dokumentacja finansowa nie obejmuje środków wypracowanych z oprocentowania konta w banku. Przez 10 lat nadwyżka miała trafiać jako pożyczka na konta dwóch członków rodziny Jadwigi K. - pracowników administracyjnych uczelni. Zapytaliśmy władze uczelni, czy członkowie rodziny Jadwigi K. nadal są pracownikami PG.

- Ze względu na dobro postępowania, jak również osób trzecich, nie możemy na tym etapie udzielić odpowiedzi na to pytanie - powiedział Dzwonnik.
Z audytu zarządzonego przez kanclerza PG wynika, że co miesiąc z konta wypłacane były kwoty sięgające średnio kilku tysięcy złotych. Bywało, że w okresach wakacyjnych lub świątecznych wypłaty były wyższe. Działając w ten sposób, księgowa miała wyprowadzić z konta kasy pół miliona złotych. Na pytanie o to, czy z kasy zniknęły środki wypracowane z oprocentowania, czy też składki pracowników, uczelnia odpowiada:

- Precyzyjną odpowiedź na to pytanie wykaże prowadzone postępowanie, jako że szczegółowe informacje w tym zakresie są weryfikowane przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz. Możemy zapewnić natomiast, że pieniądze pracowników uczelni wpłacone do kasy zapomogowo-pożyczkowej są zabezpieczone w całości i nie ma zagrożenia utraty jakiejkolwiek kwoty wpłaconej przez pracowników PG do ww. kasy - informuje rzecznik Politechniki Gdańskiej.

Śledczy badają sprawę przywłaszczenia



Na początku października uczelnia przekazała śledczym sporządzony audyt i zawiadomiła o możliwości popełnienia przestępstwa.

- Postępowanie prowadzone jest w sprawie przywłaszczenia pieniędzy, tj. z art. 284 par. 2 Kodeksu karnego. Nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów. Za to przestępstwo grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Działania są prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Oświadczenie Politechniki Gdańskiej

W związku z doniesieniami medialnymi w sprawie byłej pracownicy Politechniki Gdańskiej, podejrzewanej o wyprowadzenie środków finansowych z Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej działającej przy uczelni, pragniemy podkreślić, iż Politechnika Gdańska występuje w omawianej sprawie jako strona poszkodowana.
Natychmiast po ujawnieniu procederu rozpoczęliśmy szczegółowy, wewnętrzny audyt, a także rozwiązaliśmy umowę o pracę z osobą podejrzewaną o oszustwo. Wyniki audytu przekazaliśmy niezwłocznie prokuraturze wraz z zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa.
Dokładny okres procederu w wykonaniu b. pracownicy uczelni, a także wielkość poniesionych z tego tytułu strat Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej, jest nadal weryfikowany w ramach prowadzonego przez śledczych postępowania.
Pragniemy też zapewnić, że pieniądze pracowników uczelni wpłacone do Kasy są zabezpieczone w całości oraz że nie poniosą oni jakichkolwiek reperkusji finansowych w związku z prowadzoną sprawą.
ws

Miejsca

Opinie (152) ponad 20 zablokowanych

  • Zrozumiałem że okradła samych swoich. Zapewne niewiele z tego będzie w tym gdańskim rodzinnym kociołku.

    • 1 1

  • Kasa PG? Kasa Pracowników? (4)

    Kasa działała przy PG, a nagle PG jest pokrzywdzone ??? Może ktoś bardzo też chciał swoją dole i nie dostał??? Czy chociaż jedna osoba z członków KKZP została pokrzywdzona??? Zapłaciła za dużo rat??? Wkłady jej znikły???

    • 5 4

    • co za święte oburzenie? (1)

      czyżby to któryś z członków... ale rodziny tak się oburza?
      Ktoś kto dostał "swoją dolę"?

      • 3 1

      • ???

        Zadać pytania nie można ??? A może takie niewygodne ;) że strach na nie odpowiedzieć ???

        • 2 0

    • (1)

      Ty tak serio?

      Mam nadzieję, że niedługo do Was zapukają odpowiednie służby

      • 2 2

      • Ty tak serio???

        Mam taka samą nadzieję w stosunku do Ciebie

        • 1 0

  • Defraudacja z grantów naukowych

    Niech lepiej zajmą się tymi, które defraudują pieniądze z grantów corocznie przyznając sobie kilkunastotysięczne premie za "opiekę nad nimi". Po ściągnięciu takich haraczy kończą z emeryturami po 18 tysięcy złotych - to dopiero muszą być kwoty

    • 8 0

  • Solidarność (1)

    Za kontrolę kasy odpowiedzialna była zakładowa Solidarność na PG i nic nie uczynili leśne dziadki

    • 6 3

    • Za kradzież odpowiedzialni są

      Wykonawca i odbiorca tych przelewów.

      • 3 1

  • Najlepsze są badania naukowe na uczelniach polskich

    Badają tak głupie rzeczy, że się w głowie nie mieści jakie mogłoby to mieć zastosowanie. Ale oczywiście spróbuj im to powiedzieć. Ja rozumiem że mają normy które mogą wyrobić, ale nauka tam nie ma znaczenia, liczy się przetrwanie na stołku albo awans. Dlatego polska nauka praktycznie w świecie nie istnieje.
    Edukacja to już inna sprawa. Przestarzałe metody, wiedza sprzed stulecia, przekonanie o własnej nieomylności. Człowiek dopiero jak postudiuje na zagranicznej uczelni to zaczyna rozumieć jak to by mogło wyglądać.
    Są też osoby (wykładowcy, naukowcy) zaangażowane, ale można ich policzyć na palcach jednej ręki.

    • 4 0

  • Ciekawe jak ta rodzina zwróci pół miliona? (1)

    Pewnie większość kasy już przechulana. Po wyroku skazującym okaże się, że to biedni ludzie, skrzywdzeni, nagonkę na nich zrobili.

    • 5 0

    • inwestycja

      może zainwestowali w jakąś chatkę?

      • 0 2

  • Kazdy ksiegowy wie,ze najlatwiej przelac pieniadze z socjala lub kasy zapom poz (1)

    w gdanskich szkolach tez juz sa dwie ksiegowe, co zrobily to i czekaja na wyrok lub juz siedza...

    • 2 0

    • Za takie " drobiazgi" się nie siedzi. Chodzi się np. po Nowym Porcie.

      • 0 0

  • Nadzór nad kasami

    Niestety organem kontrolnym kasy jest komisja rewizyjna. Pracodawca zgodnie z rozporządzeniem powinien tylko i wyłącznie wydzielić pomieszczenie oraz oddelegować pracownika do kasy zapomogowo pożyczkowej. Na tym kończy się rola pracodawcy. W rozporządzeniu Rady ministrów z 19 grudnia 1992 w sprawie pracowniczych kas zapomogowo pożyczkowych i skoków jest jednoznacznie określone, że nadzór sprawują związki zawodowe.
    Pani Jadzia powinna zostać zatrzymana do wyjaśnienia całej sprawy. Pieniążki powinny zostać zwrócone. Komornik do końca życia.

    • 5 3

  • cisza na polibudzie (2)

    wieloletni pracownik PG, aktualnie pracujący, mówi: że nic nie słyszał o tym, e tam 0,5 mln co to za pieniądze?

    • 5 0

    • (1)

      No to nie wiem w jakim świecie ów pracownik żyje.Cała Polibuda huczała o tym już w sierpniu.

      • 1 2

      • Może był na urlopie.

        • 0 0

  • Wydzial ekonomii pg

    Nie dziwi nic.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Węgiel to:

 

Najczęściej czytane