- 1 Nowy rektor GUMed wybrany (58 opinii)
- 2 XIX LO w Gdańsku szkołą przyjazną LGBT+. Są wyniki rankingu (151 opinii)
- 3 Ruszają pierwsze matury 2024. Egzaminy klas IBO (10 opinii)
- 4 Zmiany na GUMed i UCK - jakie plany mają kandydaci na rektora? (147 opinii)
- 5 Korepetycje online coraz popularniejsze (34 opinie)
- 6 Nowy rektor Akademii Sztuk Pięknych wybrany (211 opinii)
Praca szuka nauczycieli. Kilkaset ofert w Trójmieście
Ponad 200 ofert pracy dla nauczycieli w całym Trójmieście umieszczono na stronie kuratorium oświaty. Najwięcej wakatów jest dla nauczycieli przedmiotów ścisłych i zawodowych. Brakuje również pedagogów, psychologów oraz nauczycieli wspomagających dla uczniów ze specjalnymi potrzebami. Problem z zatrudnianiem nowych nauczycieli istnieje już od dłuższego czasu, ale po rekrutacji podwójnego rocznika może się powiększyć. Szacuje się, że w całym kraju potrzeba około 11 tys. nauczycieli.
Czytaj też: Ile zarabiają nauczyciele? Średnia pensja a wypłata na konto
Wiele szkół średnich wciąż czeka na zakończenie rekrutacji uzupełniającej, żeby ocenić braki kadrowe. Szacunki jednak nie są zbyt optymistyczne. Wielu wykwalifikowanych nauczycieli odeszło z zawodu. Zatrudnienie nowych będzie wymagało czasu, a tego nie ma zbyt wiele w sytuacji, kiedy już niedługo konieczne będzie rozpoczęcie pracy z dwoma rocznikami, w dwóch trybach programowych. Jak sytuacja wygląda w Trójmieście?
Oferty pracy dla nauczycieli
Praca dla nauczyciela w Trójmieście
- W przypadku gdyńskich placówek oświatowych brakuje pojedynczych godzin dla nauczycieli przedmiotów zawodowych, przedmiotów ścisłych, a także nauczycieli wspomagających. W przypadku kilku przedszkoli brakuje nauczycieli wychowania przedszkolnego, najczęściej na zastępstwo. Wszystkie wolne etaty i pojedyncze godziny w gdyńskich placówkach dostępne są na stronie kuratorium oświaty - informuje Małgorzata Omachel-Kwidzińska z gdyńskiego magistratu.
Czytaj też: Nauczyciele pokazują swoje zarobki i żądają odwołania minister edukacji
Z kolei w szkołach podstawowych w Sopocie poszukiwani są nauczyciele geografii (Szkoła Podstawowa Nr 1 oraz Szkoła Podstawowa Nr 8) oraz nauczyciel świetlicy szkolnej (Szkoła Podstawowa Nr 7). W szkołach ponadpodstawowych poszukiwani są nauczyciele przedmiotów zawodowych - informatyk oraz logistyk (Technikum Nr 1 przy Zespole Szkół Handlowych).
Czytaj też: "Jestem nauczycielem i walczę o godność"
"Problem w przypadku niektórych przedmiotów będzie większy"
W Gdańsku urzędnicy wciąż czekają na informacje o brakach kadrowych od dyrektorów szkół.
- Ruch kadrowy w szkołach trwa zawsze od końca maja do końca sierpnia, a nawet jeszcze we wrześniu. Trwają procesy rekrutacyjne do szkół różnego stopnia, co wpływa bezpośrednio na sytuację kadrową. Doliczając do tego, że dopiero w zasadzie rozpoczęło się składanie wniosków/informacji o korzystaniu z urlopu na poratowanie zdrowia, wiemy, iż sytuacja kadrowa wyjaśni się w drugiej połowie sierpnia. Cały czas zbieramy również zapotrzebowanie na nauczycieli od dyrektorów i prowadzimy swego rodzaju pośrednictwo, jednak kluczowe dla ruchu kadrowego są właśnie najbliższe dwa miesiące - lipiec i sierpień. Co więcej, trwa rekrutacja do szkół średnich i do chwili jej zakończenia nie będzie znane zapotrzebowanie na nauczycieli. Można jedynie powiedzieć, że problem w przypadku niektórych przedmiotów będzie większy niż w latach ubiegłych, co wynika bezpośrednio z podwójnego rocznika - informuje Grzegorz Szczuka, dyrektor Wydziału Rozwoju Społecznego w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (253) ponad 10 zablokowanych
-
2019-07-30 18:03
U mnie w LO, 4 nauczycieli zrezygnowało z pracy. (3)
- 7 0
-
2019-07-30 22:21
U nas też zwiewają, zwłaszcza ci młodsi
- 3 0
-
2019-07-30 22:35
U mnie (1)
2 osoby przeszły ze szkoły podstawowej do liceum.
Cieszą się, bo w szkole podstawowej nie da się pracować. Ja też odchodzę na szczęście.
Ale szkoła nie ma nauczyciela matematyki, nikt nie chce przyjść na etat :(- 3 0
-
2019-07-31 10:17
Może minister edukacji zatrudni się ;-)
- 4 0
-
2019-07-30 23:06
Jest sporo ofert (2)
Chociaż dużo lepiej jest w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu. Tam nauczyciel znajdzie pracę w dobrej szkole. W Trójmieście są etaty, ale praktycznie tylko w szkole podstawowej. Ewentualnie jakieś prywatne liceum.
W szkole prywatnej w Trójmieście są fatalne zarobki. Nikt tam nie chce pracować. Kto może to odchodzi. W szkole podstawowej koszmar i hałas. Niestety w liceach publicznych nie ma zbyt dużo wolnych etatów.- 3 1
-
2019-07-31 10:24
(1)
Szkoly niesamorzadowe publiczne i niepubliczne są zapomniane. Rządowi i samorządom pasuje że są bo nie ma tam karty nauczyciela i nie trzeba płacić jak w szkołach samorządowych. Związki zawodowe praktycznie w tych szkołach nie działają i strajków nie ma, rodzice często rządzą faktycznie w tych szkolach, uczniowie trafiają tam często ponieważ w innych placówkach mieli problemy. Nauczyciele są tam zapomniani i opłacani fatalnie a obowiązków mają i godzin pracy więcej niż w samorządowych szkołach. To się już dalej nie utrzyma i zakończy się niedługo niekontrolowanym wybuchem niezadowolenia. Może przed samymi wyborami jesienią.
- 2 0
-
2019-07-31 13:24
To prawda
Pracowałam długo w znanej szkole niepublicznej katolickiej w Gdyni. Kiedyś nie wytrzymałam i wiedząc, że mam na oku inną pracę, przyznałam się rodzicom ile zarabiam. Byli bardzo zdziwieni, bo myśleli, że skoro płacą czesne blisko tysiąc złotych, to nauczyciele ich dzieci na pewno nie zarabiają w szkole po dwa tysiące. Otóż zarabiają. Dlatego właśnie co jakiś czas odchodzą, bo znajdują pracę za normalne pieniądze.
- 1 0
-
2019-07-31 10:20
Gdyby nie mąż, który zarabia kilka razy więcej niż ja w życiu nie mogłabym robić tego co lubię...pracować jaki nauczyciel w (1)
Przemysł dalej kusi propozycjami (mam dr i mnóstwo innych kwalifikacji), ale kocham to co robię. I wkurzają mnie wszyscy Ci, którzy uważają nas nauczycieli za niewykształcone nieroby. Trochę przewartościowałam swoje podejście do charytatywnej pracy w szkole po lekcjach (w każdym tygodniu miałam 7 godzin dodatkowych niepłatnych, co w skali mc daje 800 zł). Trudno...skoro ja nie domagałam się nigdy za to kasy i robiłam to dla uczniów a świat uważa, że jestem nierobem to sorry. Od września raczej nie będę poświęcała czasu po lekcjach uczniom...w domu czeka trójka moich własnych i to moja lokata i dobrze spożytkowany wysiłek po pracy. Uczniowie a szczególnie ich rodzice uważają, że to nasz obowiązek zabezpieczać dodatkowe lekcje ...nic bardziej mylnego.
- 11 0
-
2019-07-31 12:51
Amen, tak samo już myśli i zrobi większość z nas nauczycieli, pozdrawiam serdecznie.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.