- 1 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (325 opinii)
- 2 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (15 opinii)
- 3 Za dużo wolnego w szkole? Świąteczna przerwa i majówka na horyzoncie (202 opinie)
- 4 Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje? (131 opinii)
- 5 Sprzeciw wobec wyróżnienia Olgi Tokarczuk. Plakaty na UG (773 opinie)
- 6 Czy istnieją męskie i żeńskie kierunki studiów? (106 opinii)
Prowadzą własną firmę w szkole. "Lepsza praktyka niż książki"
Kupują surowce, sprzedają produkty, płacą podatki i pensje, odprowadzają składki do ZUS - tak wyglądają zajęcia w Zespole Szkół Administracyjno-Ekonomicznych w Gdyni. Uczniowie prowadzą tam własną firmę, bo - jak przekonują ich nauczyciele - praktyczna wiedza jest bezcenna. To jedno z pierwszych takich miejsc w naszym regionie, gdzie funkcjonuje symulowane przedsiębiorstwo.
- Firma w naszej szkole powstała z inicjatywy dyrekcji, która chciała wprowadzić coś innowacyjnego do nauczania. W szkole technicznej bardzo się sprawdza taka praktyczna forma nauczania, gdzie młodzież ma możliwość doświadczenia w praktyce tego, czego uczą się na innych przedmiotach w teorii. W bezpiecznym, symulowanym środowisku uczą się tego, jak działa rynek, mogą w wirtualnej firmie podejmować własne decyzje, czasem trafne, czasem nie. Obracają wirtualnym pieniądzem, mogą poczuć tę odpowiedzialność - mówi Anna Bradel, nauczycielka z Zespołu Szkół Administracyjno-Ekonomicznych w Gdyni.
W środę i czwartek w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym po raz pierwszy firmy symulacyjne gościły w Gdyni. Podczas spotkania opiekunowie firm wymieniali się doświadczeniami.
- Teraz ochrona danych osobowych spowodowała, że praktyki w firmach nie są już takie jak kiedyś. Żadna instytucja nie zdecyduje się powierzyć większego zadania stażyście, dlatego są oni odsyłani do kopertowania, niszczarki czy do archiwum. Natomiast w firmie symulacyjnej jest tak jak w prawdziwym przedsiębiorstwie - przekonuje Bogusław Baszczak z Polskiej Centrali Firm Symulacyjnych CENSYM.
Wirtualna firma, która działa jak pełnoprawne przedsiębiorstwo
Uczniowie podczas zajęć dostają szereg zadań - kupują surowce, sprzedają symulowane produkty, płacą podatki i pensje, odprowadzają składki do ZUS. Ich firma chociaż jest symulacyjna, działa jak pełnoprawne przedsiębiorstwo.
- Firma jest podzielona na działy: handlowy, marketingu, finansowy czy kadry, jest też sekretariat. Jak przychodzimy na zajęcia, każdy z nas dostaje konkretne zadanie. Głównym założeniem firmy jest współpraca z innymi firmami symulacyjnymi, z którymi musimy korespondować, podpisywać umowy handlowe, wysyłać oferty, strefa marketingu zajmuje się reklamą - opowiada Patryk Stenka, uczeń ZSAE w Gdyni.
Firmy, z którymi współpracują działają w całej Polsce, ale też na świecie, dlatego dostają korespondencję w języku angielskim.
- Zadania dobierają nam nauczyciele, ale są one tak rozłożone, żeby każdy mógł spróbować swoich sił w każdym dziale. Tak, żeby wiedział, na jakim stanowisku czuje się najlepiej - mówi Patrycja Darga, uczennica gdyńskiej szkoły.
Zajęcia odbywają się trzy razy w tygodniu i młodzi praktykanci bardzo sobie je cenią.
- Przygotowanie do pracy jest świetne, bo tak naprawdę działanie tej firmy jest bardzo zbliżone do normalnej firmy, różni się tylko tym, że fikcyjne są towary i pieniądze, ale wszystkie umowy, dokumenty wystawiane są tak jak w prawdziwych firmach - przekonuje Arkadiusz Kobylański, uczeń gdyńskiego ZSAE.
- Pod koniec szkoły dostajemy certyfikaty, a nasza nauka przekłada się na doświadczenie - dodaje Klaudia Muńska, uczennica.
"Trzeba być bardzo kreatywnym"
Nauczyciele przyznają, że takie zajęcia wymagają zdecydowanie większego zaangażowania po obu stronach.
- To jest dosyć trudne, nie każdy nauczyciel umie się odnaleźć w takiej roli, książka to zupełnie inna nauka. Trzeba być bardzo kreatywnym, reagować na bieżąco na to, co dzieje się w firmie. Mi akurat uczniowie wczoraj wychodząc powiedzieli, że było fajnie, nie wiem, czy ze zwykłej lekcji matematyki tak wychodzą - mówi Ewa Krajewska, nauczycielka z gdyńskiej szkoły.
Miejsca
Opinie (22) 1 zablokowana
-
2018-04-19 13:52
super (3)
zamiast uczyc o krzywej podazy i popytu na przedsiebiorczosci lepiej bylo by pokazac uczniom jak zalozyc dzialalnosc gospodarcza i jak sie rozliczac z US
- 41 1
-
2018-04-19 16:43
jak założyć i jak rozliczyć to nie jest duży problem można to ogarnąć w jedno popołudnie z komputerem, a zrozumienie krzywej popytu i podaży, albo krzywej nakładów spowoduje że taki młody człowiek będzie wiedział jak to wszystko wogóle działa
- 6 0
-
2018-04-19 18:12
Bez zrozumienia podstaw mikro i makroekonomii nie zajadą daleko...
- 3 0
-
2018-04-19 22:05
I jedno i drugie jest potrzebne.
- 1 0
-
2018-04-19 14:37
Klikniecie myszka to nie to samo (3)
co prowadzenie firmy. Niemniej - milej zabawy !
- 6 19
-
2018-04-19 15:14
(2)
a Ty osobiście zanosisz pieniądze do US i ZUS i do pracowników ? i osobiście jeździsz na targ po towary ?
- 9 1
-
2018-04-19 16:44
(1)
tak
- 1 2
-
2018-04-19 18:29
Aha
- 4 1
-
2018-04-19 14:45
w końcu!!
Super pomysł! gratuluję odwagi dyrekcji. Wiedzę książkową, ale ze studiów (specjalistyczną) powinno się od razu łączyć z praktyką.
- 14 1
-
2018-04-19 14:51
przedsiębiorczość? (1)
przecież zgodnie z linią partii rządzącej każdy przedsiebiorca to złodziej i oszust. W takim układzie powinno się nauczać jak być przykładnym wyborcą-bezrobotnym, któremu należy się socjal. WW tej szkole dzieciaki jeszcze przypadkiem dowiedzą się, że 3/4 ich zarobionych pieniędzy kradnie się w celu rozpieprzenia na lewackie pomysły i urzędników w tym pośredniczących
- 10 9
-
2018-04-19 16:46
Karol Marks podkreślał wielokrotnie że co innego jest przedsiębiorca a co innego wyzyskiwacz, nawet w ekonomii socjalistycznej jest sposób na obliczenie czy ktoś jest uczciwym przedsiębiorcą czy krwiopijcą... tak orientacyjnie i przykładowo: jak zatrudniasz kierowcę i płacisz mu więcej niż minimalna (tyle ile wynika z jego wkładu w firmę, tyle ile on wypracowuje) to jesteś przedsiębiorca, a jak masz ochroniarzy za 3 zł/ godz to jesteś wyzyskiwacz
- 2 1
-
2018-04-19 15:39
Czy nauczą ich, że
może przyjść Kapica albo Morawiecki (zależnie od władzy) i ro***przyć im dorobek calego życia?
- 7 2
-
2018-04-19 16:25
ta, uczą się fikcji (2)
odc. pt. "jak zostać niewolnikiem systemu", przedsiębiorczości nie da się nauczyć ma się to w genach
- 3 12
-
2018-04-19 17:02
uczą się administrowania biznesem, nie bycia przedsiębiorcą... przedsiębiorczości jako cechy rzeczywiście nie da się nauczyć, tak samo jak ciekawości świata albo słuchu muzycznego, to ma się w genach (albo nie)
- 6 0
-
2018-04-19 18:06
a najlepsze geny starozakonne!
- 2 0
-
2018-04-19 18:04
W Zespole Szkół Łączności w Gdańsku taka firma symulacyjna "IEM" Multimedia istniała już 15 lat temu.
- 8 0
-
2018-04-19 18:04
po co prowadzić firme (1)
jak można iść na 500+?
- 9 5
-
2018-04-19 22:14
Bo nie każdy chce mieć dzieci :D A poważnie, to też się nad tym zastanawiam... A dzieci jak nie miałem, tak nie mam, mimo 47 lat na karku...
- 2 1
-
2018-04-20 06:34
(1)
Taka firma w Spocie już dawno w szkole była jakieś 18 lat temu co najmniej
- 0 0
-
2018-04-23 20:49
MODEX
Czy to była firma MODEX?
- 0 0
-
2018-04-20 12:07
Dobre foto.
Jedna Pani szuka baloników, a druga paczy w pustego writera.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.