• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Recenzja filmu "Kler" Wojtka Smarzowskiego

Tomasz Zacharczuk
19 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 

Bezkompromisowy Wojciech Smarzowski czytelnie i stanowczo opowiada o ludzkim zepsuciu i kościelnym systemie wymagającym gruntownego remontu. "Kler" nie jest ostrzem wymierzonym w katolików, a jedynie filmowym narzędziem służącym piętnowaniu budzących odrazę praktyk. Niezależnie od tego, czy podczas niedzielnej mszy siadamy w pierwszym czy ostatnim rzędzie, czy może w ogóle omijamy kościół szerokim łukiem, ten film warto zobaczyć.



Wszystko o Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
Smarzowski wykłada na filmowy ołtarz grzechy chciwości, żądzy i władzy. Rozlicza przede wszystkim człowieka jako jednostkę.


Kontrowersjami towarzyszącymi "Klerowi" można byłoby obdarować po równo każdy z pozostałych 15 filmów zakwalifikowanych do Konkursu Głównego 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. To jednak bezczelna wręcz dociekliwość, bezkompromisowy styl i fantazyjna odwaga w podejmowaniu trudnych filmowych tematów sprawiają, że z gorączkową niecierpliwością, namacalnymi obawami i niepohamowaną ciekawością wszyscy spoglądają tylko na Wojtka Smarzowskiego. A ten kolejny raz nie zawodzi, potwierdzając nietuzinkowy warsztat i wirtuozerską wręcz zdolność opowiadania.

Rozhulany skocznymi rytmami i zasypany toną humoru zwiastun, jak przystało na reżysera, stanowił jedynie zasłonę dymną. Owszem, w "Klerze" pretekstów do salw śmiechu nie brakuje, ale komediowy posmak "Kleru" bardzo szybko nabiera goryczy. Entuzjastycznym reakcjom towarzyszy coraz większa powściągliwość, frywolną opowieść wypiera ciężki gatunkowo psychologiczny dramat, a Smarzowski raz po raz serwuje nam elektrowstrząsy, po których trudno dojść do siebie. Szczególnie podczas konfrontacji z porażającym finałem.

Nieustające owacje dla ekipy filmu



Wiwisekcję polskiego Kościoła Smarzowski przeprowadził niezwykle kompleksowo, czemu służy naładowana (może aż nadto) wątkami historii trzech księży. Trybus (Robert Więckiewicz) notorycznie zagląda do kieliszka, a celibat traktuje dość wybiórczo. Lisowski (Jacek Braciak) przypomina typ klerykalnego dorobkiewicza ukierunkowanego na karierę w Watykanie. Kukuła (Arkadiusz Jakubik) cieszy się estymą wśród wiernych do czasu, gdy nie padnie ofiarą pedofilskich oskarżeń. Moralne i "zawodowe" zepsucie widać też "na górze" - arcybiskup Mordowicz (Janusz Gajos) z profesją duchownego ma już niewiele wspólnego. Kalkuluje z precyzją wziętego bankiera, konfabuluje ze zwinnością polityka, inwestuje niczym wyrachowany biznesmen.
Księża u Smarzowskiego nie są bezdusznymi gangsterami w sutannach. To ludzie pokiereszowani przez los, którzy w pewnym momencie dali się zdominować własnym słabościom.


Lista kościelnych grzechów głównych jest zresztą znacznie dłuższa i głównie dopisywaniu kolejnych pozycji służy Smarzowskiemu pierwsza część filmu. Bardziej ilustracyjna niż analityczna, mocno rozrywkowa i komediowa, przy tym czasami mało angażująca, przewidywalna i zbyt oczywista (przypomina się "Drogówka"). W dodatku stanowiąca pożywkę dla zagorzałych przeciwników filmu, bo właśnie wtedy twórcy "Kleru" najmocniej punktują współczesny Kościół, tworząc (na szczęście) tylko iluzję dzieła jednowymiarowego.

  • Robert Więckiewicz podczas konferencji prasowej filmu "Kler".
  • Wojciech Smarzowski - konferencja prasowa filmu "Kler".
  • Jacek Braciak - konferencja prasowa filmu "Kler".
  • Ekipa filmu Kler
  • Wojciech Smarzowski
  • Arkadiusz Jakubik
  • Konferencja prasowa filmu "Kler".
  • Wojciech Smarzowski
  • Jacek Braciak
  • Robert Więckiewicz

Koncepcyjnie film rozkwita właściwie dopiero w drugiej połowie. I właśnie w tym momencie warto skoncentrować swoją uwagę na ekranowej prawdzie, wyzbyć się uprzedzeń i poddać się racjonalnej obserwacji. Bez epatowania złością, oburzeniem czy podświadomym strachem. Tylko wówczas dostrzeżemy, że "Kler" nie stanowi elementu żadnej propagandowej, politycznej tuby. Nie celuje w bezbronnych wierzących. Nie jest podbudowany tanią sensacją. Rozbudowana ekspozycja bohaterów służy przede wszystkim obnażeniu mechanizmu ludzkiego upodlenia i zepsucia. Smarzowski wykłada na filmowy ołtarz grzechy chciwości, żądzy i władzy. Rozlicza przede wszystkim człowieka jako jednostkę. W tym przypadku jednostkę, która do zaspokojenia mrocznych potrzeb wykorzystuje społeczną pozycję i status duchownego.

Smarzowski do kontrowersji i szokowania na tyle mocno przyzwyczaił widzów, że właściwie ciężko jest już nas zaskoczyć. "Kler" z pewnością jest mocnym filmem, ale przy tym poprowadzonym w wyważony i przemyślany sposób. Smarzowski do kontrowersji i szokowania na tyle mocno przyzwyczaił widzów, że właściwie ciężko jest już nas zaskoczyć. "Kler" z pewnością jest mocnym filmem, ale przy tym poprowadzonym w wyważony i przemyślany sposób.
"Kler" to jednocześnie przypowieść o zasiewaniu zła na każdym, podatnym na nie gruncie, nawet tym poświęconym i teoretycznie nieskazitelnym. Księża u Smarzowskiego nie są bezdusznymi gangsterami w sutannach. To ludzie pokiereszowani przez los, którzy w pewnym momencie dali się zdominować własnym słabościom. Trybus wódką zapija samotność, Lisowskim kieruje chora ambicja podbudowana trudną przeszłością, a Kukuła nie potrafi rozliczyć się z widmami dzieciństwa. Tytułowy kler tonie w obłudzie, zakłamaniu i oszustwie, ale gdzieniegdzie, choć nieśmiało i mało wyraziście, widać przebłyski dobra. Księża nie do końca są tu złem wcielonym.

Bez żadnej taryfy ulgowej, w bardzo apodyktyczny sposób, Smarzowski prześwietla natomiast zjawisko pedofilii wśród duchownych. Za pomocą niezbyt skomplikowanych środków artystycznych, scen naładowanych bólem, odtrąceniem i nie tylko dziecięcą traumą, reżyser wyraża absolutny sprzeciw wobec nie tyle samych bezdusznych aktów, a kościelnej polityce tuszującej przypadki molestowania. "Kler" jest filmowym manifestem nawołującym do radykalnych zmian watykańskiej strategii, a przynajmniej próby podjęcia debaty na ten temat.

U Smarzowskiego nie tylko przekaz, ale i jego forma odgrywa znaczącą rolę. A za tę w głównej mierze odpowiada świetnie dobrana obsada, aczkolwiek chciałbym nareszcie zobaczyć u twórcy "Domu złego" czy "Wołynia" zupełnie świeży zestaw współpracowników. Sprawdzona gwardia póki co jeszcze się sprawdza. Bryluje przede wszystkim Braciak, który ze względu na wielowątkowość swojej postaci ma największe pole manewru. Doskonale prezentuje się Jakubik, którego Kukuła przechodzi największą metamorfozę.

Znakomicie indywidualnie na wielkim ekranie prezentują się Braciak, Jakubik, Więckiewicz i Gajos. Każdy z nich znacząco przykłada się do portretowania filmowego kleru. Znakomicie indywidualnie na wielkim ekranie prezentują się Braciak, Jakubik, Więckiewicz i Gajos. Każdy z nich znacząco przykłada się do portretowania filmowego kleru.
Solidnie wypada Więckiewicz, choć chwilami można odnieść wrażenie, że twórcom filmu zdarza się nieraz zapomnieć o jego postaci. Gajos jest klasą samą w sobie. Smarzowski po raz kolejny udowadnia, że potrafi wydobyć ze swoich aktorów wcale nie to, co jest najlepsze, lecz to, co przede wszystkim w danym filmie jest potrzebne. Warto jeszcze przysłuchać się mocno tym razem minimalistycznej muzyce Mikołaja Trzaski, która szczególnie w końcówce filmu znakomicie podbija dramaturgię.

O "Klerze" było głośno przed pokazem w Gdyni i na pewno poziom decybeli nie spadnie po oficjalnej premierze kinowej, która dopiero przed nami. Smarzowski znów udowodnił, że nie boi się kontrowersji i tematów tabu. Kościół nie zadrży w posadach, oby drgnęły sumienia.

OCENA: 8/10

"Kler" - konferencja prasowa

Wydarzenia

43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych

festiwal filmowy, projekcje filmowe, spotkanie

Film

6.3
273 oceny

Kler (199 opinii)

(199 opinii)
obyczajowy

Opinie (743) ponad 50 zablokowanych

  • (1)

    Wojtek, Wojtuś ciebie już totalnie pogieło. Bawi się w moralistę to pogadaj z kolegami z branży..... tak dopiero jest jazda

    • 11 6

    • Renegaci chcą POuczać o morlności: rozwodniki, wiarołomcy małżeńscy, celebryci

      wszelkiej maści i koloru

      • 4 2

  • Następny film Aktorzyny i Celebryci!!!!

    • 9 6

  • (1)

    Totalna chała dla ludzi szukających sensacji. Jest wina, będzie kara.
    Kler to ludzie. Ludzie są dobrzy i źli jak w każdej grupie. Całe szczęście znakomita większość to pożadni ludzie.
    Kościół był i będzie bo jest wiara.

    • 14 10

    • Dokladnie! Jak mnie nudzi kazanie ksiedza to ide do innego kościoła bo moge w Gdańsku wybrać. Najważniejszy jest Bóg a ksiądz to jakby narzędzie w rękach Boga i nie ma co się tak emocjonowac ze jest taki czy inny. Przekazuje wiedzę i przykazania a sam ze swoich grzechów zostanie rozliczony ... dlatego nie podoba mi się ze jakiś reżyser i publiczność zamierzają rozliczać grzechy innych ludzi ... tego może dokonać tylko Bóg.

      • 1 1

  • Kler -refleksja (3)

    Taki obrazek jest na większości parafii, wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami
    Niestety jest pedofilia, alkoholizm, biznesy, kobiety itd...
    Wstrząsające i prawdziwe! Reżyser nie zrobił nic innego jak to pokazał Miał odwagę by stworzyc film ktory naklania do refleksji.
    Ci którzy chodzą do kościoła chcą wierzyć ze tak nie jest, choć nie chodzą przecież do niego dla księży, to jednak przedstawiciel kościoła powinien dawać świadectwo

    • 14 14

    • Homosekualizm jest? czemu o nim nie wspomnialas. (2)

      • 0 0

      • Oczywiście że jest

        Casus arcybidkupa Petza.

        • 0 0

      • I to jest

        Oczywiście ze jest jak i wiele innych nie pochlebnych rzeczy
        Księża to także ludzie, i to błądzący

        • 2 0

  • No coz... (1)

    "Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi"...

    • 7 4

    • ale tu nie ma krytyki politykow,ktorzy umozliwlili panoszenie sie ksiezom?

      Mazowiecki, Walesa, Kiszczak, Miller, Kwaśniewski. Historycznie to oni sa odpowiedzialni za finansowe uzaleznienie kosciola od panstwa.

      • 2 1

  • Przecież sami księża się nie zaprosili zrobili to zdradzieccy politycy. Donosiciele i komuchy oraz pseudoliberały.

    Czemu reżyser Smarzowski nie pociagnal tego tematu w takim filmie filmie??

    czeeeeeemu?!!!!!!!!!!!!!!

    • 6 5

  • (1)

    Za nasze pieniądze taki artyzm.... staruch Wojtek się kończy. Moralista..... parę osób mogłoby coś o nim napisać

    • 7 8

    • Kledy dymają nas na 19 mld rocznie.

      Te 3 mln z budżetu to "pikuś".

      • 2 1

  • Haha..gołym okiem widać, że.. (3)

    ..chyba cały episkopat, całe diecezje, parafie itd. usiadły "do internetu" i piszą komentarze by choć trochę zrównoważyć, by bronić starego "świętego sprawdzonego układu".
    Najwyraźniej chcą sprawić aby 90% opinii nie było skierowanych przeciwko nim..hahaha.. czarni dają radę...bronią się jak mogą.. hehe.. mam wrażenie, że już tylko 60/40 opinii na niekorzyść "świętojebliwych"

    • 14 16

    • Ty buraku sam jesteś rąbliwy

      • 4 1

    • niekoniecznie parafie

      seminaria duchowne, wspierane przez neonazistów i trolli internetowych.

      Pamiętam akcję seminarzystów w komentarzach, jak sprawa dotyczyła przekazania części parku w Oliwie Kościołowi.

      • 0 4

    • dałeś tym wpisem wyraż lewicowej wrażliwości czy innej tolerancji?

      • 1 0

  • (1)

    Alkoholik i ateista nakręcił film antyklerykalny, nie dziwi nic. Autorytet rzeczywiście. W jego wywiadach aż bucha ssmouwielbienie, charakterystyczne dla kultury pieniądza. Wszystko do czasu...... poczekaj Wojtas

    • 13 12

    • Tak jeszcze będzie miał szansę żeby się nawrócić. wielu zatwardzialych ateistów w obliczu cierpienia się N awrocilo. Oczywiście nie życzę nikomu źle temu reżyserowi od taniej sensacji

      • 1 0

  • A nie cały kod?

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Konferencja "Nasze Sprawy - Kompetencje Miękkie"

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Rukwiel nadmorska to:

 

Najczęściej czytane