Najwięcej jest informatyków, ekonomistów, elektryków i lekarzy. Są też kierowcy i mechanicy, a nawet drwal. To członkowie polskiej Mensy. W Sopocie kolejni chętni testowali swoje IQ.
Mensa jest międzynarodowym stowarzyszeniem, w którym jedynym kryterium przyjęcia jest uzyskanie w standardowych, zaakceptowanych przez Mensę testach, ilorazu inteligencji (IQ) kwalifikującego do 2 górnych procent populacji.
-
To lepsze niż precyzowanie liczby punktów pozwalających na dostanie się do Mensy - tłumaczy
Marta Świątkowska z krajowego zarządu Mensy.
Wszystko zależy od rodzaju testu. Jednym razem jest to 148 punktów, w innej skali będzie to 120. Jednak spotykając się, nie rozmawiamy o wynikach testu. Nie jesteśmy stowarzyszeniem "sztywniaków" koncentrujących się na własnych osiągnięciach.W Sopocie do testu przystąpiło 40 osób. Do rozwiązania 36 zadań. Czas - 80 minut.
-
Przez trzy czwarte pytań przebrnąłem w miarę gładko - wyjaśnia
Karol Staniszewski. -
Dopiero póżniej zacząłem się gubić. Zaskakujące było to, że wszystkie zadania były "obrazkowe". W teście nie znalazły się na przykład pytania bazujące na słownej grze skojarzeń tak popularne w niedawno przeprowadzonym narodowym teście inteligencji. Tam wypadłem średnio, jak będzie teraz - zobaczymy.Większość przystępujących do testu to ludzie młodzi.
-
To specyfika polskiej Mensy - tłumaczy
Mariusz Baran, koordynator trójmiejskiej Mensy. -
Mamy ok. 3 tys. członków, z czego zdecydowanie największą grupą są uczniowie. Najmłodsi mają po 16 lat. Byliby zapewne i jeszcze młodsi, ale tę kwestię reguluje polskie prawo. Dopiero od 16. roku życia można wstępować do stowarzyszeń. Z kolei nasz najstarszy "obywatel" ma 74 lata. Na Zachodzie te proporcje wygladają nieco inaczej. Tam proporcje między poszczególnymi grupami wiekowymi są bardziej wyrównane.Coroczne testy Mensa przeprowadza we wszystkich większych miastach Polski. Zazwyczaj 20-30 proc. osób biorących w nich udział dostaje się później do stowarzyszenia.
-
Ludzie przychodzą z ciekawości, chcą się sprawadzić - dodaje
Mariusz Baran. -
Jednak większość z nich zdaje sobie sprawę, że ma określone predyspozycje. Dlatego odsetek jest tak wysoki.W Trójmieście do Mensy należy 160 osób. Zajmujemy trzecie miejsce w kraju po Warszawie (530) i Krakowie (260).
Czy inteligencję można poprawić? Niektórzy do testów przystępują po kilka razy w nadziei zakwalifikowania się do Mensy.
-
To niekończąca się dyskusja - mówi
Mariusz Baran. -
Oczywiście, że po rozwiązaniu kilkunastu czy kilkudziesięciu testów można zauważyć pewne schematy. To na pewno pomaga. Tak naprawdę trudno jednoznaczenie stwierdzić czy inteligencję można "wyćwiczyć".
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy