Dzieci uczęszczające do "zerówek" w Pozytywnej Szkole Podstawowej, jednostce miejskiej, zarządzanej przez prywatnego operatora, miały być pozbawione opieki świetlicowej i po pięciu godzinach zajęć odbierane przez rodziców. Na taki pomysł wpadła Fundacja Pozytywne Inicjatywy z Pucka, zarządca placówki. Dzięki naszej interwencji opieka dla pięciolatków zostanie jednak zapewniona.
bardzo źle - fundacja pokazała w ten sposób, że w ogóle nie liczy się z rodzicami64%
kiepsko - i operator, i miasto, które wiedząc o tym, nic początkowo nie zrobiło, dali plamę21%
w takim rozwiązaniu nie widzę nic złego, ale rodzice powinni być o nim poinformowani wcześniej6%
pozytywnie - skoro ustawa mówi o pięciu godzinach zajęć i opieki, czemu szkoła miałaby zapewniać coś więcej?9%
Publiczna Pozytywna Szkoła Podstawowa, mieszcząca się przy ul. Azaliowej i Kalinowej w Gdańsku, funkcjonuje od września 2014 r. To pierwsza miejska szkoła w Trójmieście zarządzana przez zewnętrzną organizację pozarządową, czyli Fundację Pozytywne Inicjatywy z Pucka.
W placówce uczy się obecnie 720 uczniów, począwszy od "zerówek" aż do klas 6. I choć do tej pory dzieci z klas zerowych, mające zajęcia w godz. 8-13, po ich zakończeniu mogły korzystać ze szkolnej świetlicy, kilka dni temu na stronie placówki pojawiła się informacja mówiąca o tym, że od roku przyszłego takiej możliwości nie będzie.
Pojawiła się ona po ogłoszeniu listy wstępnie zakwalifikowanych do klas zerowych dzieci. Rodzice już po fakcie dowiedzieli się więc, że pięciolatki po pięciu godzinach zajęć, jakie szkoła musi zapewnić ustawowo (prowadzonych w systemie dwuzmianowym, tj. od godz. 7 do 12 i od godz. 12 do 17) nie będą mogły, z przyczyn logistyczno-lokalowych, zostać objęte opieką świetlicową.
- Chciałem dać dziecko do "zerówki" w szkole przy Azaliowej, dlatego wziąłem udział w marcowym naborze na rok szkolny 2015/2016 - mówi pan Tomasz z Gdańska. - Nagle na stronie, już po rekrutacjach, pojawiła się informacja, że dzieci w "zerówce" zostaną podzielone na dwie grupy i będą miały zajęcia w godz. 7-12 i 12-17, a po ich skończeniu nie będą mogły korzystać ze świetlicy, bo jej nie będzie. Pytam więc, co mają robić pięciolatki od godz. 12 albo do godz. 12? Na pewno rodziny, w których oboje rodziców pracują nie będą mogły sobie pozwolić na pozostawianie dzieci w szkole tylko na 5 godzin.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty, jednym z zadań szkoły podstawowej jest zapewnienie uczniom możliwości korzystania ze świetlicy. Jako że oddziały przedszkolne nie wchodzą w skład struktury organizacyjnej szkoły podstawowej, nie ma takiej konieczności w przypadku dzieci z oddziału z "zerówek". Tak mówi prawo.
Jeśli jednak w interesie szkoły jest też dobro rodziców, opieka taka powinna zostać przez placówkę zapewniona.
- Czas pracy oddziału przedszkolnego, nauczanie, wychowanie i opieka, powinien być dostosowany zarówno do potrzeb dzieci i rodziców - mówi Justyna Sadlak z biura prasowego MEN. - Realizacja wychowania przedszkolnego w oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej wymaga dostosowania bazy szkoły i warunków realizacji tego obowiązku do potrzeb małych dzieci.
Fundacja z Pucka mogła więc wymyślić tak niewygodne dla rodziców rozwiązanie, jednak miasto, które wybudowało szkołę z pieniędzy publicznych, kosztem 36 mln, powinno zadbać o takie same warunki, jakie panują w innych publicznych szkołach podstawowych, w których opieka świetlicowa zapewniona jest cały czas, w godzinach pracy placówki.
Po naszej interwencji tak właśnie się stało. Świetlica, w godzinach pracy szkoły, będzie dla pięciolatków czynna. Taka informacja pojawiła się też na stronie szkoły.
- Po zbadaniu zapytania, jakie wpłynęło do nas od redakcji Trojmiasto.pl, informujemy, że w szkole przy ul. Azaliowej opieką świetlicową zostaną objęci wszyscy wychowankowie uczestniczący w zajęciach klas "0", których rodzice takiego wsparcia ze strony szkoły potrzebują. Podobnie jak w szkołach publicznych, dla których organem prowadzącym jest miasto Gdańsk - poinformowała Magdalena Kuczyńska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
W piątek, 10 kwietnia, Pozytywnej Szkole Podstawowej zostanie nadane imię Arkadiusza Arama Rybickiego, polskiego polityka, działacza społecznego i samorządowego, związanego z Trójmiastem. W 2010 r., po jego śmierci, sopoccy radni nazwali jego imieniem skwer leżący w pobliżu siedziby Urzędu Miasta.
Zobacz, jak wyglądał plac budowy szkoły jesienią 2013 r.
Ja mam problem taki jak rodzice pozytywnej szkoły miały na początku czyli brak opieki nad zerówką po pięciu godzinach pobytu dziecka w placówce. O dziwo, jest w tej szkole druga zerówka gdzie opieka jest powyżej pięciu godzin. Co robić? Co mają w tej sytuacji zrobić rodzice pracujący? Dlaczego jedne dzieci mają opiekę a inne nie? Jakim prawem? Czy ktoś może pomóc w tej sprawie?
Zuza
8 lat
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-05-25 13:35
rejonizacja
Moje dziecko chodzi do tej szkoły, przepisane ze względu na rejon i z powodu przepełnienia "starej szkoły" która była dwu zmianowa..i mieliśmy dość zastanawiania się jaki jest dzień tygodnia i o której godzinie - odprowadzić bądź odebrać dziecko
SZKOŁA DLA 625 UCZNIÓW
JEST 720 UCZNIÓW
BĘDZIE 1000 ?
I znów chodzenie na 2 zmiany !!! . Znów ta sama sytuacja tyle tylko że mamy bliżej....
ŚWIETLICA - PORAŻKA
zawiedziona
8 lat
31
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-06-30 22:07
Karierowicze i tyle. Po co zapłacić nauczycielom, młodzi to 1600 im wystarczy.
A od kogo oni mają się uczyć w tej szkole, czerpać wzorce, radzić się. Od tych co rok albo zaraz po studiach?
Szkoła to nie koncern, a dzieci to nie komputery. Ale cóż skoro nasi mądrzy rządzący tez tylko kasę przed oczami mają i do 9 policzyć swoich mieszkań nie umieją. Wszystko w tym kraju na psy schodzi.
nauczyciel
8 lat
30
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2015-09-26 20:05
może jakiś nowy artykuł na temat
tej szkoły.... niech sobie ludzie ponarzekają
8 lat
00
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-08-02 09:17
wspaniale
ciekawe ile z tych rodziców tzw ,,narzekających,, dostanie skierowanie dla dziecka do psychologa czy psychiatry :):)?? od specjalistek :)??
rodzic nie może być ,,awanturujący się,, rodzic powinien się dostosować :):)
oczywiście to sarkazm na bazie własnych doświadczeń
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy