• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejskie szkoły gotowe do powrotu. Jak będzie wyglądał?

Wioleta Stolarska
27 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Do urzędu nie wejdziesz? "I dobrze!"
Szkoły od 1 września wracają do nauki stacjonarnej. Szkoły od 1 września wracają do nauki stacjonarnej.

Maseczki i przyłbice dla uczniów i nauczycieli, zajęcia - w miarę możliwości - w jednej sali, rozpoczęcie roku szkolnego w osobnych salach lub na boisku, wydzielone wejścia do budynku - trójmiejskie szkoły są gotowe na powrót do stacjonarnej edukacji, choć na pewno nie będzie ona wyglądała jak ta przed pandemią. Niektóre placówki już teraz zdecydowały o przeprowadzaniu części zajęć zdalnie.



Jak oceniasz decyzję o powrocie do stacjonarnej nauki?

Rozpoczęcie roku szkolnego 2020/2021 odbędzie się 1 września. Uczniowie już wcześniej dostali informację, o której godzinie i gdzie mają się pojawić.

- Wszyscy uczniowie kierują się bezpośrednio do sali lekcyjnej, w której zaplanowane jest spotkanie z wychowawcą klasy. Na spotkania należy przybyć punktualnie, nie gromadzić się przed wejściem do szkoły ani podczas pobytu w szkole. Po wejściu do szkoły należy zdezynfekować ręce. Podczas poruszania się po placówce należy mieć zakryte usta i nos. Maseczki/przyłbice można zdjąć dopiero po zajęciu miejsca w sali lekcyjnej. Wszędzie należy też zachować stosowny dystans, zgodnie z zaleceniami sanitarnymi - informuje swoich uczniów II Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku.
Szkoły już od dłuższego czasu, nie czekając na rozporządzenia ministra edukacji narodowej, przygotowywały się do powrotu. Niektóre placówki, jak np. XV Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku, same zdecydowały o zakupie przyłbic dla swoich uczniów. Inne już teraz postanowiły wprowadzić zdalne nauczanie dla wybranych przedmiotów czy klas.

- Dzieci oddziałów przedszkolnych i uczniowie klas I-IV rozpoczną 2 września zajęcia dydaktyczno-wychowawcze oraz opiekuńcze (świetlicowe) w budynku szkoły pod warunkiem wydania szkole 31 sierpnia b.r. zgody przez gdyński sanepid. Uczniowie klas V-VIII rozpoczną naukę 2 września w formie online - informuje Szkoła Podstawowa nr 12 w Gdyni.
Czytaj też: Wróci dodatkowy zasiłek opiekuńczy

Z kolei Gdańska Szkoła Autonomiczna zdecydowała, że większość zajęć dydaktycznych uczniowie poszczególnych klas będą odbywali w jednej przydzielonej sali lekcyjnej. Zmiana sali będzie następowała m.in. w przypadku zajęć organizowanych z podziałem na grupy - informatyki i wychowania fizycznego. Dodatkowo wprowadzono do odwołania dla dwóch roczników - klas VII i VIII - system edukacji hybrydowej. Będzie on polegał na łączeniu pracy zdalnej i stacjonarnej w systemie rotacyjnym, tydzień na tydzień.

Część dyrektorów jednak przekonuje, że bez potwierdzonego zagrożenia nie mogą wnioskować o naukę w systemie hybrydowym lub zdalnym, choć według nich taka forma po okresie wakacyjnym byłaby najodpowiedniejsza.

- Gdybym miał faktyczne prawo do podejmowania decyzji, inaczej zacząłbym rok szkolny, wzorując się na niektórych uczelniach, które starają się ograniczyć populację na terenie budynku. Zacząłbym od dwutygodniowego nauczania hybrydowego, szkoda, że nie mogę tak zrobić. Nasze doświadczenie w kwestii nauczania zdalnego akurat jest bardzo bogate. Nauczanie zdalne to nie jest nauczanie na żywo, nie jest tak doskonałe jak bezpośredni kontakt z nauczycielem, ale na poziomie młodzieży może się o wiele bardziej sprawdzić niż w przypadku dzieci - mówił Jacek Gan, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Sopocie.
Jak dodaje, szkoła zamierza skorzystać z sąsiedniego budynku, żeby uczniowie mieli do dyspozycji większą liczbę sal, jednak nadal podczas lekcji nie będzie możliwości zachowania dystansu.

Większość placówek, które mają taką możliwość, przygotowała osobne wejścia dla różnych roczników, w przypadku szkół podstawowych najczęściej dzieląc je na dwie grupy - zerówka i klasy I-III oraz klasy IV-VIII. Do budynków mogą wchodzić też tylko rodzice najmłodszych dzieci (tylko jeden rodzic/opiekun) - oczywiście w maseczce i po dezynfekcji rąk. Zasady wprowadzone na czas pandemii dają możliwość dyrektorowi wprowadzenia ograniczeń w funkcjonowaniu świetlicy - zapisanie dziecka na świetlicę często jest uzależnione tym, czy oboje rodziców pracuje.

Koronawirus - wszystkie informacje z Trójmiasta



Wielu rodziców, obawiając się o bezpieczeństwo swoich pociech, zastanawia się, czy w ogóle puścić je od września do szkoły. Wielu rodziców, obawiając się o bezpieczeństwo swoich pociech, zastanawia się, czy w ogóle puścić je od września do szkoły.

Przygotowania do wrześniowego powrotu uczniów i nauczycieli



W Gdańsku to dyrektorzy szkół w zależności od potrzeby decydowali o wprowadzaniu obostrzeń i środków bezpieczeństwa.

- Ustalone przez MEN i GIS procedury i przepisy są na tyle ogólne, że bardzo dużą odpowiedzialność zrzucają na dyrektorów poszczególnych placówek. Oznacza to, że generalne wytyczne są identyczne, natomiast wewnętrzne procedury zależą od oceny sytuacji dokonywanej przez samego dyrektora - wyjaśnia Olimpia Schneider, kierownik Referatu Prasowego Biura Prezydenta Gdańska.
To, czy w placówkach będą odbywały się zajęcia dodatkowe, również zależy od oceny możliwości zapewnienia bezpiecznych warunków.

- Należy uwzględnić wytyczne GIS, które mówią o ograniczaniu możliwości stykania się uczniów w grupach mieszanych lub większych skupiskach - dodaje i jednocześnie zaznacza, że na ten moment nie przewiduje się zawieszenia zajęć m.in. w Pałacu Młodzieży, sytuacja będzie jednak monitorowana.
Gdynia również szykuje placówki do funkcjonowania w trybie stacjonarnym, ale jest przygotowana na każdy scenariusz wydarzeń.

- Zgodnie z decyzją ministra edukacji zaczynamy rok szkolny w trybie stacjonarnym, starając się jak najlepiej przygotować placówki i pracowników. Wdrożyliśmy w szkołach wytyczne MEN oraz GIS. Monitorujemy przypadki zakażeń w województwie. Sytuacja epidemiologiczna jest, niestety, bardzo dynamiczna, dlatego mimo ufności w zastosowane środki ostrożności jesteśmy czujni i gotowi do reakcji. Jeżeli zajdzie taka konieczność, gdyńskie placówki są także gotowe na naukę zdalną - informuje Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. - Głęboko wierzę, że gdyńskie szkoły i ich dyrektorzy, nauczyciele, jak też pracownicy obsługi i administracji poradzą sobie z nadchodzącymi wyzwaniami. O ich profesjonalizmie najlepiej świadczy praca wykonana przy wdrożeniu nauki zdalnej wiosną tego roku, jak i wyniki naszych uczniów na niedawnych egzaminach zewnętrznych, wyróżniających się na tle Trójmiasta, województwa pomorskiego i całego kraju - dodaje.
Samorząd cały czas zbiera aktualne potrzeby odnośnie do środków higienicznych dla placówek. Jak na razie nie ma też przeciwwskazań, by w gdyńskich szkołach odbywały się zajęcia dodatkowe, jeśli tylko pozwolą na to warunki.

Kursy przygotowujące do egzaminów


- Nowy rok szkolny w Sopocie rozpoczynamy 1 września w systemie stacjonarnym, oczywiście w rygorze sanitarnym w zgodzie z wytycznymi ministerstwa i sanepidu. Rok szkolny rozpocznie 3,4 tys. uczniów, z tego około 200 po raz pierwszy zasiądzie w szkolnych ławkach. Dobrą wiadomością jest to, że 1 września wszystkie dzieci będą mogły wrócić do przedszkoli - mówił Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Oświaty sopockiego magistratu.
- Fakt, że 1 września rozpoczynamy naukę stacjonarnie, jest decyzją rządu, która obliguje wszystkie szkoły do powrotu do pracy stacjonarnej. Jakiekolwiek przejście do nauki hybrydowej czy zdalnej nie jest autonomiczną decyzją dyrekcji szkół, tylko decyzją podejmowaną po opinii sanepidu - przypomniała Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydent Sopotu.
Jak dodała, sopockie szkoły do nowego roku przygotowywały się już od czerwca. Regulaminy, które stworzyły dyrekcje, zostały zaopiniowane przez sanepid.

- Mamy też nasze sopockie wytyczne, w których rekomendujemy, by rozdzielić godziny przyjścia dzieci do szkół, chodzi o to, by uniknąć kumulacji dzieci na wejściu, wszystkie szkoły zostały też zobligowane, by otworzyć maksymalną liczbę wejść. Kolejnym zaleceniem jest, by klasy miały różne godziny przerw - w grupach klas I-III i IV-VIII, na korytarzach i częściach wspólnych będzie obowiązek noszenia maseczek. Oczywiście utrzymujemy reżim, który do tej pory był w żłobkach. Te pierwsze tygodnie września to będzie też weryfikacja tego, jak dzieci przyswoiły sobie wiedzę w trakcie nauki zdalnej, nauczyciele będą zwracać uwagę na to, czy dzieci nie mają luk w edukacji - mówiła Magdalena Czarzyńska-Jachim.
W sopockich placówkach nie będą mogły odbywać się też zajęcia dodatkowe, w których miałyby brać udział osoby spoza szkoły.

Minister zdecydował w sprawie maseczek



W czwartek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski zapytany o to, czy noszenie maseczek w szkołach będzie obowiązkowe, powiedział, że po "ponownych dyskusjach" z głównym inspektorem sanitarnym uznano, że "nie ma potrzeby wprowadzania obowiązku, bo w każdej z tych placówek jest nieco inna sytuacja".

Zdaniem ministra edukacji "w niewielkich placówkach nie ma uzasadnienia, by na siłę wszyscy te maseczki nosili".

- Jednocześnie wskazujemy, że te osoby, które czują się bardziej zagrożone, mogą założyć maseczkę czy przyłbicę i w ten sposób na pewno będą bezpieczniejsze - podkreślił Piontkowski w rozmowie w Polskim Radiu 24.
Dyrektorzy szkół jednak, mimo że minister nie postuluje noszenia maseczek, mogą wprowadzić taki obowiązek, stosując odpowiedni zapis w statucie szkoły.

Procedura COVID-19



Każda szkoła przygotowała specjalną procedurę postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia u uczniów i pracowników szkoły. Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego trafiły one do rodziców.

Choć nowe wytyczne nie nakładają na szkoły obowiązku mierzenia temperatury po przyjściu do szkoły, to w placówce musi znajdować się termometr. MEN wyjaśnia, jaką temperaturę należy uznać za stan podgorączkowy.

- Za prawidłową temperaturę ciała uznaje się wartość 36,6-37,0°C. Temperatura ciała w granicach ok. 37,2-37,5°C może mieć różne przyczyny, np. związane z problemami metabolicznymi, stresem, wysiłkiem fizycznym. Za stan podgorączkowy uznaje się temperaturę przekraczającą zwykłą temperaturę ciała, ale nie wyższą niż 38°C. Za gorączkę uznaje się temperaturę ciała 38°C oraz wyższą - napisano w wytycznych resortu i GIS.

Lekarz - wizyty domowe w Trójmieście


Nie puścisz dziecka do szkoły - zapłacisz karę



Wielu rodziców, obawiając się o bezpieczeństwo swoich pociech, zastanawia się, czy w ogóle puścić je od września do szkoły. Jednak za przetrzymywanie zdrowego ucznia w domu rodzice mogą zapłacić karę pieniężną nawet do 10 tys. zł.

W Polsce obowiązek szkolny obowiązuje od 7. do 18. roku życia. Zgodnie z prawem oświatowym przez jego niespełnienie rozumiemy nieusprawiedliwioną nieobecność na ponad połowie zajęć w danym miesiącu.

Q&A - Najczęściej zadawane pytania i odpowiedzi w związku z powrotem uczniów do szkół i placówek 1 września 2020 r.

Miejsca

Opinie (132) 1 zablokowana

  • Cyrk :) Walka z wiatrakami. Współczuję pracowania czy w ogóle bytowania w takich warunkach i takim otoczeniu. To nie jest nawet absurdalne ani śmieszne. To jest tragiczne, że rozumni światli uczeni ludzie tak się bezrozumnie zachowują.

    • 67 15

  • (15)

    paranoja i CYRK!!! Nauczyciele biologii naprawdę nie wiedzą co się dzieje????? Studiowali tyle lat i zgadzają się potulnie na te bzdury??? Wstyd dla nauczycieli, że siedzą cicho i popierają ten rezim! W zeszłym roku protestowali, teraz nabrali wody w usta. To jest dramat i totalny upadek edukacji w tym kraju. Znienawidzony pis robi z wami i naszymi dziećmi co chce, a wy na wszystko się zgadzacie. oburzające. niech w takim razie każdy nauczyciel i pracownik szkoły nosi maskę, przyłbicę i rękawiczki przez cały dzień, nie będę was żałować, ale od naszych dzieci WARA.

    • 55 60

    • no patrzcie niby minister ale jescze do niego nie dotarło że maseczka chroni innych przed nami a nie nas :P

      • 8 2

    • Nauczyciele boją się odezwać po tym jak ich potraktowaliście podczas strajku (2)

      Wcale się im nie dziwię. Dziś też pełno wpisów w internecie, że nauczyciele chcą się obijać i pasuje im nauczanie zdalne.

      • 40 5

      • No bo to prawda (1)

        Teraz chcą siedzieć w domu

        • 3 14

        • No i właśnie - jeden zarzuca, że mimo niebezpieczeństw chcą iść do pracy stacjonarnej

          a drugi, że chcą siedzieć w domu.

          • 3 0

    • I (1)

      Ignorant z ciebie właśnie nauczyciele biologii mają większą świadomość i większe obawy. Z wirusami nikt nie wygrał tak jak widać z twoja głupota I niewiedzą

      • 19 4

      • Skąd ta wiedza o wirusach??? Od Pasteura?????

        • 1 8

    • Sam jesteś nieukiem

      • 3 0

    • tym razem niech rodzice krzyczą!!! a od nauczycieli wara!!!!

      • 17 2

    • (2)

      Nie, nie będę się odzywać. Walczyłam o dobro Waszych dzieci podczas strajku, trzeba było trochę pomyśleć i nas poprzeć. Aktualne pretensje proszę wnosić do MEN-u, ja jestem tylko zwykłym urzędnikiem państwowym. Życzę zdrowia.

      • 3 0

      • Dokładnie. Czasy darmowych nianiek już minęły, drodzy państwo.

        • 2 0

      • Nie zauwazylem w postulatach strajkowych zadania odchudzenia tornistra do max 1kg (waga czytnika ebookow i kilku drobiazgow do pisania). Nie widzialem zadania wprowadzenia zdalnego nauczania dla chorych dzieci. Popieram kwestie placowe. Uwazam, ze nauczyciel powinien miec podstawowa pensje przynajmniej 5tys zl netto, ale powinien pracowac 8h w szkole. nie powinien pracowac w domu a wszystko powyzej tych 8h powinno byc oplacane jak nadgodziny (wycieczki, zajecia pozalekcyjne, itp).

        • 0 0

    • Od nauczycieli również.

      • 3 0

    • Ja jestem biologiem i jak widzę, co ludzie teraz robią to tylko ręce łamać. Głupota i nieodpowiedzialnosc. Gdy zlapiesz tego wirusa możesz nie mieć objawow ale mozesz tez wylądować pod respiratorem i wyjsc ze szpitala jako kaleka ze zwloknionymi plucami, odleżynami i chudszy 10 kg. Ostatecznie mozesz tez umrzeć. I nie wiesz jaki los cie czeka bo nikt nie wie jak zareaguje jego uklad odpornosciowy. Mozna powiedziec, ze przeciez pod auto tez moge wpasc, ale powiedza tak tylko ci, ktorzy nie zetkneli sie z ta choroba. Reszta przeklina dzien, w ktorym wyszla z domu.

      • 4 1

    • Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Trzeba było myśleć wcześniej.

      • 2 0

    • W zeszlym roku nie bylo narzedzi do walki z protestami, a w 2020 koronawirus spadl wladzy z nieba. Malo grozna choroba zostala namaszczona na glownego wroga i dzieki temu mozna spacyfikowac niezadowolenie dowolnej grupy w zarodku. Wystarczy przebadac odpowiednio duza liczbe ludzi zeby znalezc nosiciela. A pozniej juz z gorki, kwarantanna, kary w dziesiatkach tys, itp. Dziwne, ze nie nikt wczesniej nie wpadl na to, zeby w tym celu wykorzystac jakiegos innego popularnego bakcyla, np HPV.

      • 1 1

  • Wątpliwa decyzja (3)

    Polski Sejm w którym jest 460 posłów pracuje w formie hybrydowej. Nawet posiedzenia komisji, do których należy kilkanaście posłów odbywają się wykorzystując metody zdalne bo tam władza widzi zagrożenie, natomiast nie widzi zagrożenia w otwarciu setek przepełnionych szkół, w których często przebywa ponad 1000 dzieci i kilkadziesiąt pracowników. Jakby tego było mało te osoby będą dojeżdżały w ścisku komunikacją miejską. Jeśli MEN uważa, że to są bezpieczne warunki to naprawdę gratuluję. Wytyczne które opracowało ministerstwo to żart, a cała odpowiedzialność została zrzucona na dyrektorów szkół i samorządy. Koronawirus w Polsce pojawił się w marcu i od tamtej pory nie zrobiono nic aby bezpiecznie zorganizować otwarcie szkół. Zaraz pewnie pojawią się głosy, że przesadzam, bo dzieci w zdecydowanej większości przypadków przechodzą chorobę łagodnie. Jest to oczywiście prawda, ale czy ktoś pomyślał o uczniach z astmą, cukrzycą itp.? Osoby z tymi dolegliwościami mogą przejść zakażenie naprawdę ciężko. Także wiele pracowników szkół jest w grupie ryzyka ze względu na wiek i współistniejące schorzenia. Podsumowując jest jeden wielki chaos, tak naprawdę nikt nad tym nie panuje, a sytuacja z Izraela najlepiej ukazuje czym takie nierozsądne decyzje mogą się skończyć.

    • 93 12

    • (2)

      Dla dzieci to nie jest śmiertelna choroba. Przestań siać panikę. Szkół nie zamykano nawet jak było polio u brak szczepionki. Co to teraz się dzieje to medialne nakręcanie i polityka

      • 6 15

      • (1)

        Nie boję się o śmierć dziecka. Boję się, że przywlecze to do domu. Dzieci będą miały kontakt z rodzeństwem, rodzicami, dziadkami i to otoczenie pozarażają.

        • 4 2

        • Opanujcie się lenie-przedszkola i żłobki gdzie reżim sanitarny dużo trudniej zachować pracują 4ty miesiąc i nic się nie dzieje. Tak jak wszędzie zdarzają się ogniska i będą się zdarzać ale trzeba jakoś żyć. Pracują ludzie w sklepach, urzędach, transporcie zbiorowym. Jestem na wakacjach-ludzi pełno mimo coraz słabszej pogody. Moje koleżanki pracujące w oświacie z dzieciakami pól Europy w te wakacje objechały ale też jęczą jak to strach do pracy wracać. Dzieci mają wracać do szkoły a wy do roboty. Rodzice lękliwi niech zrezygnują z pracy i przejdą na edukację domową.

          • 6 4

  • Ciekawe (4)

    Boje się bo swoje dzieci które idą do pierwszej klas.. z drugiej strony jaka pewność że wirus zniknie za miesiąc lub rok?? Obawiam się że musimy nauczyć się żyć z tym wirusem...

    • 39 20

    • Wirus nigdy nie zniknie bo jest wirusem :) jak grypa i tysiące innych

      • 21 0

    • tak, ale niech nie będzie (1)

      to w atmosferze chaosu i braku konkretnych i sensownych zasad...

      • 5 1

      • Zawsze bedzie chaos bo to walka z wiatrakami. Jedna opcja to z dnia na dzień wracamy do okresu przed 15 marca. Innej drogi nie ma bo z tym się nie da wygrać. Zresztą tu nie ma z czym walczyć. Wirus byl jest i będzie i nie różni się od grypy.

        • 17 1

    • Wirusy zawsze były, są i będą, tylko się mutuje.

      • 6 0

  • życie zweryfikuje. Jak dzieci zaczną między sobą roznosić i do domów przynosić to może być sytuacja nowa.
    Zobaczymy, narazie nie wiemy co będzie więc spokojnie .

    • 20 19

  • Paranoja (3)

    Ciekawi mnie jak to będzie wyglądać w realu .szkoły pozwalnialy obsługę sprzatajacą A ma być robiona dezynfekcja i odkarzanie A co ze sprzątaniem .
    Zostały dwie Panie po 50 lat do sprzątania szkoły A dzieci jest ok 400.
    Jak one sobie poradzą.
    Tak jest między innymi w gminie cedry wielkie

    • 38 5

    • Jak tak jest w gminie Cedry wielkie

      To może warto te pytanie zadać na tamtejszym portalu ? Przypominam tu rozmawiamy o sprawach trójmiasta. Zaraz jeszcze będziemy dywagować o sytuacji na Białorusi.

      • 7 4

    • Rozumiem że szukasz pracy ?

      • 0 5

    • Może dyrekcja i wójt gminy w ramach prac społecznych będą sprzątać.

      • 4 0

  • Wyrazy współczucia dla dzieci... (2)

    ...a szczególnie dla pierwszoklasistów, którzy od razu będą mieli nie tylko zderzenie ze szkołą, ale także z brakiem swobody, bo będą musieli nosić maski. Paranoi covidowej ciąg dalszy.
    W tym momencie pozostaje się cieszyć, że nie zdecydowałem się parę lat temu na posiadanie dzieci.

    • 14 34

    • Dokładnie, trauma na całe zycie

      • 2 5

    • Bardzo współczuję wszystkim którzy maja dziś malutkie i małe dzieci, rodzice muszą zdobywać wiedzę i edukować się sami, nie wierzyć tym konowałom, trzeba szukać dobrych źródeł wiedzy,
      dzięki Bogu mamy jeszcze internet.

      • 2 6

  • (1)

    Dla mnie to bezmyślność rządu
    Tragedia co oni wyprawiają
    Oswiata jest nie przygotowania na otwarcie szkół
    Kto za to odpowie znając życie nik
    Wstyd panowie i panie mistrowie

    • 46 24

    • Oni nie wiedzą co to wstyd. Wiedzą tylko co to jest kasa.

      • 0 3

  • Rok temu nie byly gotowe

    Tak jak i rok wczesniej, a teraz niby sa?

    • 20 4

  • (4)

    Płyny odkażające są bardzo szkodliwe dla dzieci. Niszczą odporność, mogą uszkadzać skórę. Dzieci mogą potem włożyć ręce do ust czy oczu. Te płyny zawierają masę chemikaliów. Jest wiele przypadków śmiertelnych zatruć. Nie rozumiem dlaczego nie można stosować zwykłego mydła. Dlaczego dorośli niszczą odporność dzieci za pomocą chemikaliów?

    • 53 16

    • Tak popieram płyny są szkodliwe.

      • 11 2

    • Płyny odkażające to nie cyjanek, bez przesady. (2)

      One są tylko do dezynfekcji dłoni, nic więcej. Trzeba dzieci uczyć żeby nie wkładały rąk do ust i oczu, nic im się nie stanie. Dzieci w Danii zaczęły używać tych płynów późną wiosną, wszyscy żyją.

      • 2 4

      • (1)

        Te plyny niszcza flore bakteryjna. Flora bakteryjna to absolutna podstawa naszej odpornosci. Jesli ja zniszczysz to wyjalawiasz organizm i bedziesz bardziej podatny na wirusy i bakterie. To dziala troche jak antybiotyk, ktory zabije te zle i te dobre bakterie. Bez dobrych bakterii twoj organizm jest kompletnie bezbronny.
        Dodatkowo te plyny sa trujace dla organizmu, moga wplywac na gospodarke hormonalna. To ze w Danii to robia to mnie nie interesuja. To wszystko wyjdzie po miesiacach jak ludzie zaczna sie zastanwiac dlaczego dzieci latwo sie przeziebiaja.

        • 0 0

        • Mogą też wpływać na układ nerwowy, dlatego stosuje się je zewnętrznie, a nie doustnie.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Które zwierzęta oddychają tlenem rozpuszczonym w wodzie?

 

Najczęściej czytane