• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zdrovve Love - bierzemy program pod lupę

Ewa Palińska
28 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Program Zdrovve Love wraca w nowej odsłonie
Program edukacji seksualnej Zdrovve Love (nazywany przez gdański magistrat programem wsparcia prokreacji) realizowany jest od dwóch lat. Udział w zajęciach jest dobrowolny. Program edukacji seksualnej Zdrovve Love (nazywany przez gdański magistrat programem wsparcia prokreacji) realizowany jest od dwóch lat. Udział w zajęciach jest dobrowolny.

Zgodę na udział w zajęciach wyrazili dotychczas rodzice 300 uczniów, a koszty na chwilę obecną wynoszą 80 tys. zł. Program Zdrovve Love realizowany jest od dwóch lat i choć planowana jest debata z jego przeciwnikami, magistrat nie przewiduje wycofania go ze szkół. Same zajęcia nie cieszą się dużą popularnością wśród młodzieży, za to sam fakt, że istnieje możliwość ich zorganizowania, stanowi dla środowisk prawicowo-katolickich wystarczający powód, aby toczyć z nim nieustanną walkę. Ich zdaniem przekazywane treści są demoralizujące i kłócą się z wyznawanymi przez nich wartościami.



Ile miałe(a)ś lat, kiedy rozpocząłeś/rozpoczęłaś współżycie?

Zdrovve Love to program, którego głównym założeniem jest edukacja seksualna młodzieży uczęszczającej do klas I gdańskich szkół ponadpodstawowych. Krytycy uważają, że przekazywane treści demoralizują młodzież i domagają się niezwłocznego przerwania programu, jednak na nic takiego się nie zanosi.

- Moduł edukacyjny stanowi część programu wsparcia prokreacji dla mieszkańców miasta Gdańska w latach 2017-2020, zatem będzie realizowany tak długo, jak będzie realizowany cały program wsparcia - zapewnia Olimpia Schneider reprezentująca Urząd Miasta Gdańska.
Choć Zdrovve Love wzbudza kontrowersje, wielu rodziców uczniów gdańskich szkół nie ma tak naprawdę pojęcia, na czym ten program polega. Postaramy się zatem nakreślić jego główne założenia.

Udział w Zdrovve Love wyłącznie za zgodą rodziców



Warsztaty odbywają się w szkole, ale nie są włączone w program nauczania i są nieobowiązkowe. Aby dziecko mogło uczestniczyć w warsztatach Zdrovve Love, musi przynieść do szkoły zgodę podpisaną przez rodziców - zobacz, jak wygląda druk. Organizatorzy wymagają szczegółowego zaznaczenia zajęć, na udział w których rodzice wyrażają zgodę. Nie ma więc ryzyka, że nastolatek trafi na zajęcia, podczas których przekazywane będą treści, które są sprzeczne z poglądami i wartościami wyznawanymi przez jego rodziców.

Warsztaty "ZdrovveLove" składają się z ośmiu modułów/tematów, realizowanych w trakcie ośmiu godzin dydaktycznych (8 x 45 minut).

  • Moduł 1. Wstęp do seksualności
  • Moduł 2. Dojrzewanie i rozwój psychoseksualny
  • Moduł 3. Anatomia - zdrowie i higiena
  • Moduł 4. Antykoncepcja i metody planowania rodziny
  • Moduł 5. Ryzykowne zachowania seksualne i STI (infekcje przenoszone drogą płciową)
  • Moduł 6. Role płciowe i społeczne
  • Moduł 7-8. Bezpieczne relacje część 1 i część 2

Warsztaty odbywają się w godzinach ustalonych przez szkołę. Cykl skierowany jest do uczniów klas pierwszych gdańskich szkół ponadpodstawowych. Nie są nim zatem objęci uczniowie szkół podstawowych, a więc kilkuletnie dzieci, co często zarzucają krytycy programu, a nastolatki od 15 r.ż. (bądź 14 r.ż., jeśli ktoś rozpoczął naukę w szkole w wieku sześciu lat).

Udział w warsztatach Zdrovve Love mogą wziąć uczniowie klas pierwszych gdańskich szkół ponadpodstawowych, jeśli ich rodzice wyrazili na to zgodę. Co ważne, rodzice określają, w których modułach tematycznych dziecko może wziąć udział. Udział w warsztatach Zdrovve Love mogą wziąć uczniowie klas pierwszych gdańskich szkół ponadpodstawowych, jeśli ich rodzice wyrazili na to zgodę. Co ważne, rodzice określają, w których modułach tematycznych dziecko może wziąć udział.

Wiedza nt. antykoncepcji w ramach wsparcia prokreacji?



Tę nieścisłość zauważają nie tylko przeciwnicy programu, ale i postronni obserwatorzy. Moduł IV zatytułowano wprawdzie "Antykoncepcja i metody planowania rodziny", jednak zawarte w nim treści bardziej niż na wsparciu prokreacji koncentrują się na świadomym planowaniu rodziny, czyli zabezpieczaniu przed nieplanowaną ciążą. Jak autorzy programu definiują antykoncepcję? Ich zdaniem to świadome działanie mające na celu zapobieganie nieplanowanej ciąży, a jednocześnie umożliwiające człowiekowi podjęcie swobodnej decyzji o posiadaniu potomstwa. Jest to oczywiście definicja jak najbardziej prawdziwa, tylko - co często podkreślają krytycy programu - jak się ma do wspomnianego wspomagania prokreacji?

Zobacz prezentację Modułu 4 - pdf

W oparciu o Deklarację Praw Seksualnych Człowieka



Program Zdrovve Love został stworzony w oparciu o Deklarację Praw Seksualnych Człowieka - dokument stworzony w celu zaspokojenia potrzeb społecznych i osobistych, niezbędnych w pełnym rozwoju jednostki, utworzony na XIII Światowym Kongresie Seksuologii w 1997 roku w Walencji (w późniejszych latach aktualizowany). Jej fragmenty zacytowano w Module 1, dodając - na dokładkę - cytat z uzasadnienia wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (decyzja z 19.12.2017., skarga nr 22338/15):

- (...)wiedza o seksualności ludzkiej nie ma na celu "seksualizacji dzieci", lecz ich ochronę przed realnymi niebezpieczeństwami. Z tego punktu widzenia każde dziecko, bez względu na wiek, winno zostać wyposażone w odpowiednią wiedzę, z uwzględnieniem swojego stopnia rozwoju emocjonalnego i intelektualnego".

Choć niektóre treści (o czym za chwilę) przeciwnikom programu wydają się kontrowersyjne i nie do przyjęcia, zdaniem seksuologów są one odzwierciedleniem aktualnego stanu wiedzy.

- Przejrzałam całą broszurę i nie widzę niczego, co wzbudzałoby jakiekolwiek kontrowersje - mówi Małgorzata Oktawiec, psycholog specjalizujący się w zakresie seksuologii, członek Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego. - Treść jest spójna i merytoryczna. Ja sama więcej bym nie napisała.

Małe zainteresowanie programem. Przyczyną zła fama?



Zgodę rodziców na udział w warsztatach Zdrovve Love otrzymało 300 uczniów. Jest to informacja, która została zawarta w sprawozdaniu rocznym. Nie wiemy, ile osób faktycznie uczestniczy w zajęciach, ponieważ dyrektorzy szkół niechętnie dzielą się takimi informacjami.

Skontaktowaliśmy się z wybranymi losowo szkołami. Informacje na temat tego, że warsztaty Zdrovve Love odbywają się na ich terenie, potwierdziły nam beż żadnych oporów jedynie dwie placówki - VI Liceum Ogólnokształcące (grupa kilkunastu osób) oraz XX Liceum Ogólnokształcące (30 osób). W II Liceum Ogólnokształcącym i w VII Liceum Ogólnokształcącym decyzja o organizacji warsztatów nie została jeszcze podjęta.

Udało nam się potwierdzić, że warsztaty Zdrovve Love nie odbywają się natomiast i nie będą się odbywały w IV LO, IX LO, XV LO, XXIV LO, XIX LO i w Gdańskim Akademickim Liceum Autonomicznym. W większości z tych szkół nie brano tego nawet pod uwagę, bo nikt - ani uczniowie, ani rodzice - nie wykazał zainteresowania programem. W Zespole Szkół Energetycznych rozmowy na temat Zdrovve Love prowadzono, jednak rodzice szybko je ucięli. Nasz informator powiedział, że wielu z nich kierowało się opinią księdza, który w kościele wyraził się bardzo krytycznie na temat tego programu. W VIII LO chęć wzięcia udziału w warsztatach Zdrovve Love zgłosiła grupa kilkunastu uczniów. Nie ma jeszcze jednak ani planu organizacji takich zajęć, ani ostatecznej decyzji rodziców, czy na to pozwolą.

Spora część szkół odmawiała udzielenia informacji. W V LO usłyszeliśmy: "nie wiem, czy rodzice chcieliby, żeby przekazywać takie dane". W innych proszono nas np. o zwrócenie się z prośbą o udzielenie informacji na piśmie.

"Nic o nas bez nas" - takim hasłem uczniowie sympatyzujący ze stowarzyszeniem Wszystko dla Gdańska i aktywiści Młodej Zarazy zwracali uwagę na problem związany z brakiem zgody rodziców na organizację warsztatów Zdrovve Love. "Nic o nas bez nas" - takim hasłem uczniowie sympatyzujący ze stowarzyszeniem Wszystko dla Gdańska i aktywiści Młodej Zarazy zwracali uwagę na problem związany z brakiem zgody rodziców na organizację warsztatów Zdrovve Love.

Młodzież chce zajęć, ale rodzice się nie zgadzają



"Nic o nas bez nas" - pod takim hasłem odbyła się akcja zorganizowana 19 lutego przez grupkę uczniów gdańskich szkół ponadpodstawowych, którzy domagali się organizacji warsztatów w ich szkołach.

Młodzież o programie Zdrovve Love: "nie decydujcie za nas!"



Młodzi ludzie wyrazili swoje oburzenie dla faktu, że decyzja o organizowaniu zajęć w szkołach jest uzależniona od zgody ich rodziców, a ci takiej zgody udzielić nie chcą.

- Rodzice powinni przede wszystkim wysłuchać nas, bo to my uczęszczamy na te zajęcia. Nie jesteśmy pełnoletni, ale jesteśmy w wieku, którego dotyczy ten program - mówił podczas spotkania z mediami Igor Dorawa, uczeń XIV Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku. - Zresztą, jak mówi artykuł 95 § 4. Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: "Rodzice przed powzięciem decyzji w ważniejszych sprawach dotyczących osoby lub majątku dziecka powinni je wysłuchać, jeżeli rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości dziecka na to pozwala, oraz uwzględnić w miarę możliwości jego rozsądne życzenia" - podkreślił.
Dlaczego młodzi wychodzą na ulicę zamiast porozmawiać z własnymi rodzicami i poprosić ich o udzielenie zgody na udział w zajęciach? Organizatorzy akcji powiedzieli, że takie rozmowy są bezskuteczne, ponieważ rodzice mają mylne wyobrażenie na temat programu. Za złą famę winią m.in. stowarzyszenie Odpowiedzialny Gdańsk, które jest jednym z największych i najgłośniejszych przeciwników Zdrovve Love i regularnie organizuje akcje mające na celu uświadomienie gdańszczanom, że program popularyzuje treści, które demoralizują młodzież.

Organizatorzy akcji "Nic o nas bez nas" apelowali o zorganizowanie debaty z udziałem zarówno przeciwników, jak i zwolenników Zdrovve Love. O to samo apelowało SOG. Magistrat przystał na te prośby i w najbliższym czasie taka debata ma zostać zorganizowana.

Daniel Nawrocki - konferencja przeciwników Zdrovve Love

Młodzież przeciwko Zdrovve Love - wystąpienie Daniela Nawrockiego

"Szkoła wolna od ideologii"



W kontrze do kolegów domagających się Zdrovve Love dwa dni później swoje stanowisko wygłosili przeciwnicy wprowadzenia programu do gdańskich szkół. Daniel Nawrocki, członek Młodzieżowej Rady Miasta Gdańska, który prowadził spotkanie, swoją wypowiedź rozpoczął od przytoczenia słów papieża Franciszka: "potrzebujemy obiektywnej edukacji seksualnej, to jest takiej, która nie zawiera kolonizacji ideologicznej. Jeśli zaczniesz wprowadzać edukację seksualną pełną ideologicznej kolonizacji, zniszczysz osobę".

Zdaniem Daniela Nawrockiego program Zdrovve Love wchodzi w sferę ideologii, co w szkołach nie powinno mieć miejsca:

- Program Zdrovve Love ma opierać się na miłości do drugiego człowieka, nie zważając na jego płeć - mówił podczas spotkania z dziennikarzami Daniel Nawrocki. - Pojawiają się również inne aspekty, takie jak masturbacja w wieku czterech lat. Ja, wraz z moimi kolegami, uważamy to za demoralizację tych dzieci. Stosowanie różnych środków antykoncepcyjnych, w tym pigułek, które mogą okazać się bardzo niebezpieczne dla tak młodej dziewczyny, która nie ukończyła jeszcze 20 roku życia i nie jest dojrzała fizycznie ani emocjonalnie. Zajęcia te mają też uczyć krytycznego podejścia do norm religijnych i kulturowych, w odniesieniu do ciąży i rodzicielstwa. Czemu osoby obce mają nas uczyć, jak wychować swoje dziecko? Czy kościół bądź państwo mówi nam, jak mamy wychowywać swoje dziecko seksualnie? Czy dziecko w wieku sześciu lat powinno znać takie pojęcie jak współżycie za zgodą obu stron? Jest to kolejna rzecz, która wykracza poza normy moralne i religijne. Według programu dziecko po 15. roku życia ma przyzwolenie od tych osób, które są tego inicjatorami, na regularne, prokreacyjne uprawiane seksu dla zdrowia.
Głos zabrał też Mateusz Owsiany, uczeń pierwszej klasy Technikum Łączności w Gdańsku

- Przed spotkaniem zapoznałem się z programem. Z treści dowiedziałem się m.in., że mamy różne odmiany płci - transseksualna, transpłciowa oraz interpłciowa. W mojej ocenie każda młoda osoba wie, czy jest chłopakiem, czy dziewczyną, i dlatego uważam, że takie określenia są zbędne do wyrażania naszej tożsamości - zapewniał Owsiany.
Młodzież podkreśliła też, że nie ma potrzeby organizowania kolejnych zajęć dotyczących antykoncepcji, ponieważ takie treści znajdują się w programie nauczania.

- W programie wychowania do życia w rodzinie, posiadającym akredytację Ministerstwa Edukacji, jest blok, który ma edukację seksualną, która jest moralna, czyli nie zachęca w żaden sposób [do uprawiania seksu - dop. red.] - mówił Daniel Nawrocki. - To też są zajęcia dodatkowe. Po co wprowadzać w Gdańsku, jako jedynym mieście, zajęcia, które tyczą się tak naprawdę jednego - godzą w normy religijne i moralne.
Regularną walkę z programem Zdrovve Love od dwóch lat, czyli od chwili jego uruchomienia, prowadzi stowarzyszenie Odpowiedzialny Gdańsk. Regularną walkę z programem Zdrovve Love od dwóch lat, czyli od chwili jego uruchomienia, prowadzi stowarzyszenie Odpowiedzialny Gdańsk.

Realny problem czy gra polityczna?



Bezstronni obserwatorzy zarzucają obu stronom konfliktu, że ich działania mają podłoże polityczne. Igor Dorawa, reprezentujący młodzież popierającą Zdrovve Love, jest aktywistą sympatyzującym ze stowarzyszeniem Wszystko dla Gdańska. Wspierająca go Młoda Zaraza to natomiast trójmiejska grupa młodych aktywistów, powstała z połączenia takich inicjatyw, jak Strajk Uczniowski, Młodzi Ponad Podziałami i Trójmiejski Strajk Klimatyczny. Daniel Nawrocki ma bliskie związki ze środowiskiem katolicko-prawicowym. Z tego samego środowiska wywodzą się również aktywiści ze stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk, prowadzonego przez Marka Skibę. I choć obie strony zapewniają, że reprezentują sporą grupę gdańszczan, a nawet społeczeństwa, żadna z nich nie jest w stanie doprecyzować, jaką liczbę osób ma na myśli.

Tymczasem nie brakuje osób, którym Zdrovve Love jest zwyczajnie obojętne.

- Mój syn ma zajęcia dodatkowe z matematyki, fizyki, a córka chodzi na taniec współczesny i pianino. Nie mają ani czasu, ani ochoty uczestniczyć w innych zajęciach, w których uczestniczyć nie muszą. Z wychowania do życia w rodzinie zrezygnowali w szóstej klasie - mówi Marek, którego dzieci uczą się w gdańskich szkołach ponadpodstawowych.
W komentarzach pod jednym z artykułów poświęconym Zdrovve Love zwracano uwagę na fakt, że zamiast wydawać pieniądze na edukację seksualną powinno się przeznaczyć je na bieżące potrzeby, np. naprawy bądź zakup materiałów dydaktycznych. Gdański magistrat tłumaczy jednak, że nie ma takiej możliwości.

- Zgodnie ze szczegółowymi warunkami konkursu (zał. nr 1 do ogłoszenia o konkursie), pieniądze te przeznaczone są tylko i wyłącznie na pokrycie kosztów realizacji modułu edukacyjnego programu. W tym finansowane jest m.in. prowadzenie spotkań z kadrą pedagogiczną placówek, prowadzenie spotkań z rodzicami oraz oczywiście prowadzenie warsztatów - informuje Olimpia Schneider z Urzędu Miasta Gdańska. - Nie ma możliwości, aby środki na realizację modułu edukacyjnego w programie wsparcia prokreacji są przekazywane dyrektorom szkół. Nie jest więc możliwe przesuwanie środków programu wsparcia prokreacji na potrzeby zgłaszane przez dyrektorów szkół, w tym na remonty i dalsze zwiększanie w ten sposób finansowania oświaty środkami własnymi miasta.

Miejsca

Opinie (251) ponad 20 zablokowanych

  • Przekazywanie środków

    jest możliwe wystarczy zmienić Uchwałą Rady Miasta Gdańska na wniosek Prezydent Gdańska. To nie są zaczarowane pieniądze tylko pieniądze publiczne - mieszkańców Gdańska i można je po prostu zgodnie ze zgłaszanymi potrzebami mieszkańców przesuwać w te sfery gdzie są naprawdę potrzebne. Zgodzę się, że powinny być wydane na pomoce dydaktyczne, remonty.

    • 30 5

  • odnoszę coraz częściej wrażenie, że temat lgbt jest tylko tematem zastępczym (4)

    dla innych bardziej poważnych i sprytnie przemilczanych, po to by publika podniecała się sprawami jakiejś tam grupki kochających inaczej. efekt jest taki, że postulaty i całe to środowisko większości w ogóle nie interesuje, ale uwaga zawsze odwrócona od prawdziwych problemów i mam takie poczucie, że właśnie niektórym o to chodzi

    • 16 8

    • czytałaś artykuł? (3)

      nie ma ani słowa o lgbt. Ew może jeden z modułów, którego nie trzeba wybierać, coś o tym wspomina. To nie jest sedno programu. Chodzi o to, żeby Twoja córka nie zaszła w ciążę na koloniach, albo Twój syn nie złapał syfa. W dużym uproszczeniu:) A oszołomy prawicowe robią z tego pranie mózgu dla młodzieży, sami udają prawiczków i biczują się za walenie gruchy w kącie. Celibat, to dopiero patologia. Później mężczyzna, który nigdy nie "uprawiał seksu" (albo już nie uprawia) woła do Ciebie w niedzielę z ambony, jak żyć. Natury nie oszukasz.

      • 7 7

      • przyznam szczerze że nie czytałem artykułu (2)

        rzygam już tymi wyimaginowanymi problemami edukacji seksualnej jak i poprawnością polityczną w kwestii kogo mam kochać a kogo nie. bardziej mnie interesuje np. to, co zrobić z przegrzaną obecnie realną inflacją, bo jak tak dalej pójdzie, to za chwilę za bochenek chleba będę płacił 50 zł- taki przykład podaję pierwszy z brzegu. A co edukacji- moim oznajmiłem: córce że jak zaciąży przed 18-stką to wypad z domu, a synowi że jak zaleje formę, to sam będzie musiał zarobić na swojego potomka, bo ja ani żona alimentów płacić za niego nie będę

        • 6 5

        • nie czytałeś (1)

          nie szczekaj

          • 1 6

          • bo te artukuły niczym się od siebie nie różnią

            tylko zwykła przepychanka słowno- ideologiczna, a publika tym się podnieca ze prawie wystrzeli za chwilę w kosmos

            • 4 3

  • Tak a na pytanie skąd się wziąłem ?

    Rodzice odpowiadają, że bocian dzieci przynosi.

    • 14 13

  • (2)

    Panie Nawrocki! "Czy kościół bądź państwo mówi nam, jak mamy wychowywać swoje dziecko seksualnie?" - tak, obecnie rządzący chcą wszystkie aspekty życia prywatnego opisać, uregulować ustawą, innymi aktami prawnymi - chcą mi narzucić z kim mam się spotykać ,współżyć, ile mam mieć dzieci i najlepiej żeby dużo.... Nie tędy droga.

    • 23 15

    • Proszę Cię, oświeć mnie, który akt prawny (1)

      narzuca Tobie z kim masz się spotykać?

      • 2 2

      • "Chcą wszystkie aspekty życia prywatnego opisać, uregulować ustawą, innymi aktami prawnymi"

        póki co "chcą" a nie, ze już to zrobili - może w przyszłości i takie kuriozum stworzą. Nie byłoby pierwsze.

        • 3 3

  • W szkole (2)

    Taki program powinien byc w każdej szkole tak jak na zachodzie bo coraz młodsze dzieci ( nastolatki) biora sie za sex coraz wiecej nastolatek jest w ciąży

    • 26 23

    • (1)

      wlaśnie to dziala odwrotnie, zachęca dzieci do zajmowania się seksem zamiast nauką

      • 9 7

      • Badania pokazują inaczej.

        Pokazują, że udział w tego typu zajęciach odsuwa w czasie decyzję o podjęciu współżycia... Ale to trzeba znaleźć, przeczytać...

        • 6 5

  • Małolat a jaki ekspert!

    Żart!

    • 8 7

  • (4)

    W szkole brakuje pieniędzy na bardziej potrzebne rzeczy jako zajęcia wyrównawcze czy sport, koła zainteresowań i języki. W liceum rodzice bulą z korepetycje, a tu miasto lekką rączką wydaje forsę na nikomu nie potrzebny i demoralizujący program. Proszę się zapoznać ile już pieniędzy poszło na wdrożenia i seksedukatorów bez pedagogicznych uprawnień (głównie osoby o odmiennej orientacji). W programie nie ma rzetelnej wiedzy o psychorozwoju człowieka tylko ideologia. Zobaczcie filmiki z Warszawy, kto prowadzi zajęcia z sesksedukacji - to zdemoralizowane osoby.

    • 28 22

    • byle co jesz i byle co piszesz zawsze tak masz czy teraz to wyjątek

      • 3 5

    • A skąd niby wiesz ,że ,że są to osoby o innej orientacji ,byłeś tam ,widziałeś cienko manipulujesz (1)

      i powtarzasz swoje treści , zmień płytę

      • 3 6

      • a ty jak nie wiesz to co zaczepiasz?

        • 1 1

    • uwielbiam jak przychodzi jaki prostak i twierdzi, że coś jest nie ważne bo pryzjehcał ze wsi i asfalt na drodze jest dla niego ważniejszy niż placówka kulturowa. Nikomu nie potrzebny Sport jest bardizje potrzebny niż podstaowwa edukacja?????????

      • 0 1

  • był taki jeden papa co został świętym

    był w Afryce 6 razy i przeprał mózgi mózgi prymitywnych ludzi ,ze prezerwatywa to zło ,diabeł i dzięki niemu w Afryce zmarły miliony ludzi na hifa, ci ludzie dalej umierają i umierać będą . Wiernych w kościołach ubywa i prezerwatywa to zło ,diabeł ,a trzeba siać ,siać i siać , brak świadomości to głupota ,a głupich klerowi potrzeba bo można nimi super manipulować .

    • 12 17

  • Brak jednej informacji (6)

    W większości gdanskich kosciołow krytyka programu jest regularnie prowadzona,mało tego na stronach internetowych są specjalne druki sprzeciwu wobec jakichkolwiek działań edukacyjnych seksualnych pozakościelnych!A więc ciemnota i średniowiecze kościelne wygrywa.Dobrze że ta opcja w realu przegrywa w Gdańsku

    • 15 23

    • jak wolisz światły zachód - wyślij tam dzieciaka, niech się nim zajmą w niemczech, bryt. francji, szwecji (3)

      od moich pieniędzy i sposobu wychowania się od...

      • 4 6

      • To raczej wy pozwólcie nam wychowywać nasze dzieci jak chcemy. (2)

        A my chcemy posyłać je na dobrowolne i nieobowiązkowe zajęcia, na których otrzymają rzetelną wiedzę o relacjach, rozwoju psychoseksualnym, zagrożeniach, problemach związanych z przedwczesnym rozpoczęciem współżycia. Ty nie musisz ich tam posyłać. Pozwól tym, którzy chcą. Tyle i aż tyle.

        • 8 3

        • Zapłaćcie za to i super. Nich każdy płaci za siebie a nie żyje na koszt innych. (1)

          • 2 7

          • Płacę za to. To moje podatki.

            Za lekcje religii też płacę chociaż dzieci nie korzystają. Zapłać za nie a nie korzystaj z moich pieniędzy :) Finansuje też z moich pieniędzy projekty Odpowiedzialnego Gdańska w ramach programu "Postaw na swoją rodzinę - cykl warsztatów" zakończony balem dla córek i ojców. Nie ważne, że nie mam córki :)

            • 7 2

    • (1)

      światłe lekcje o połykaniu. Hmm wolę mój ciemnogród

      • 2 8

      • Dla ciebie już za późno,

        tam gdzie ludzie prowadzą merytoryczną dyskusję ty potrafisz tylko o seksie. Smutne.

        • 6 2

  • artykuł stronniczy (1)

    Czytając ten artykuł ma się wrażenie, że słuszna jest jedna opcja - należy propagować program. Tymczasem fakty mówią o 300 osobach do niego zgłoszonych i o szeregu szkół, które nie brały go pod uwagę. W szkole energetycznej - jak czytamy - właściwie za nie wprowadzenie programu odpowiedzialny jest jakiś bliżej nieokreślony ksiądz.
    Gdyby więc chcieć zająć się tym tematem poważnie, to należałoby rzeczowo, bez emocjonalnego nacechowania, przyjrzeć się obawom ludzi, którzy nie dostrzegają w nim wartości.
    Natomiast tutaj raczej dowiaduje się ogólnie o programie i równie ogólnie o dwóch środowiskach ludzi: tymi za (lepiej przedstawianymi) i tymi przeciw (gorzej przedstawianymi).

    • 28 4

    • Ten program nie został przedstawiony większości rodziców do rozważenia

      Dlaczego nie zapytać tych 300, którzy posyłają swoje dzieci jakie widzą w nim wartości? Co do lepszego i gorszego przedstawienia. Środowisko przeciwników programu krytykuje go z ideologicznego punktu. Tu nie ma mowy o badaniach, o rzetelnej wiedzy. Sam fakt, że nie znają założeń programu i mylą go ze zwykłą edukacją seksualną a także manipulują opinia publiczną mówiąc o tym, ze skierowany jest do małych dzieci (spójrz na plakaty - dziecko ma może 8-9 lat) dyskwalifikuje ich z merytorycznej dyskusji stawiając na pozycji fundamentalistów religijnych. Zresztą OG jest powiązany z Ordo Iuris więc czemu się dziwić.

      • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

Konferencja "Nasze Sprawy - Kompetencje Miękkie"

konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Wskaż rośliny uprawiane na olej:

 

Najczęściej czytane