- 1 Nowy rektor GUMed wybrany (66 opinii)
- 2 XIX LO w Gdańsku szkołą przyjazną LGBT+. Są wyniki rankingu (167 opinii)
- 3 Ruszają pierwsze matury 2024. Egzaminy klas IBO (10 opinii)
- 4 Zmiany na GUMed i UCK - jakie plany mają kandydaci na rektora? (147 opinii)
- 5 Korepetycje online coraz popularniejsze (34 opinie)
- 6 Nowy rektor Akademii Sztuk Pięknych wybrany (213 opinii)
Zmiany w edukacji - rodzice i nauczyciele zaniepokojeni
Dyrektorzy, nauczyciele, uczniowie i rodzice dalej czekają na szczegóły reformy edukacji zapowiedzianej w czerwcu przez ministerstwo. Te mają być znane wstępnie najwcześniej we wrześniu. - Ta dezinformacja budzi niepokój i obawy - mówią rodzice oraz dyrektorzy trójmiejskich szkół.
- Nie będziemy mówić na razie o szczegółach, bo istnieje niebezpieczeństwo dowolnego interpretowania każdego słowa - mówiła podczas konferencji Anna Zalewska. - Cały system edukacji to naczynia połączone, dlatego wszelkie zmiany trzeba rozpatrywać całościowo. Mamy plany na wszystkie cztery lata kadencji, zaczniemy od zmiany ustawy o systemie oświaty. W grudniu chcielibyśmy zakończyć dyskusję nad tą ustawą, by potem wspierać samorządowców w technicznych zadaniach. Media niepotrzebnie budzą niepokój, bo go nie ma. W sierpniu samorządy i dyrektorzy dostali list, gdzie zostało wszystko ustalone.
Czytaj również: Co nowego w roku szkolnym
Rodzice i dyrektorzy zaniepokojeni
Do naszej redakcji napływają pytania i niepokoje ze strony rodziców, którzy proszą o konkretne informacje. Kilka maili otrzymaliśmy od osób, których dzieci są dopiero na początku drogi edukacyjnej.
- W tym roku moje dziecko poszło do zerówki w szkole. Jest to placówka, którą wybrałam sama, a nie wynikająca z rejonizacji, czyli miejsca zamieszkania. Wybrałam ją dużo wcześniej i byłam przeświadczona, że to dobry wybór - pisze pani Martyna, mieszkanka Przymorza. - Kiedy na rozpoczęciu roku szkolnego jeszcze raz ją obejrzałam, zadałam sobie pytanie, czy osiem roczników zmieści się w tym budynku, jeżeli resort edukacji dopnie swego i zlikwiduje gimnazja. Boję się okresu przejściowego, który może być trudny, bo w starszych rocznikach jest po sześć klas, a czasem jeszcze więcej.
- Moja córka od tego roku poszła do zerówki w szkole. Niby mamy jeszcze czas, ale z niepokojem obserwuję to, co się dzieje w edukacji - mówi Wioleta, mama sześcioletniej Igi. - Niepokoją mnie te wszystkie puste hasła i deklaracje bez konkretów. Wolałabym, gdyby ministerstwo najpierw opracowało plan i założenia, a potem ogłaszało zmiany. Inaczej robi się tylko nerwowa atmosfera.
Piszą też rodzice starszych dzieci, których reforma już dotyczy lub które wkrótce obejmie.
- Mój syn, który jest w szóstej klasie szkoły podstawowej na początku cieszył się, że nie idzie do gimnazjum, że nie będzie pisał sprawdzianu szóstoklasisty, ale ostatnio, kiedy pytał mnie o to, jak od września będzie wyglądała ta nowa podstawówka, zapytał, czy mogłabym przenieść go do gimnazjum, bo tam ma swoich starszych kolegów i czekał, żeby do nich dołączyć - opowiada Katarzyna, mama jedenastoletniego Kamila. - Na razie nie wiemy nic, podobnie jak dyrektorzy szkół. Wczoraj na zebraniu wychowawca mówił, że jeśli uczniowie zostaną w szkole w 7 i 8 klasie, to na pewno wszyscy się w szkole pomieścimy. Ciekawe czy tak będzie, bo do naszej szkoły już teraz chodzi 1300 uczniów.
- Denerwuje nas to, że na razie wszędzie rzuca się hasła o czteroletnim liceum czy pięcioletnim technikum, a tak naprawdę nic nie wiadomo. Niby się mówi, że uczniowie, którzy rozpoczęli naukę w gimnazjum, dokończą ją starym trybem, ale wciąż czujemy tę niepewność - mówi Anna, mieszkanka Zaspy, której syn poszedł od września do pierwszej klasy gimnazjum. - Mam też starszą córkę, która zasmakowała podobnej niewiadomej. Była rocznikiem doświadczalnym, tym, który jako pierwszy szedł do gimnazjów i jako pierwszy pisał egzamin kończący oraz nową maturę.
W szkole brak informacji co do planów również daje się we znaki. I choć dyrektorzy i nauczyciele dostali w sierpniu list od minister w związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego, nie było w nim żadnych informacji, które mogłyby dać większe pojęcie o tym, w jaki sposób przeprowadzone zostaną zmiany w oświacie.
- Dyrektorzy są zaniepokojeni brakiem podstaw programowych dla klas siódmych, a nauczyciele klas I-III szkoły podstawowej brakiem konkretnych informacji, w jaki sposób mieliby się przygotować w bieżącym roku szkolnym do pracy w klasie IV, która według założeń ma wchodzić w etap edukacji wczesnoszkolnej - mówi Barbara Nowodworska, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Sopocie. - Nauczyciele obawiają się m.in. utraty pracy lub zmniejszenia etatu, ale też wyczuwalne są niepokoje związane z awansem zawodowym i doskonaleniem zawodowym, w tym obawy nauczycieli dotyczące przekwalifikowania się związanego ze zmianą szkoły, np. z gimnazjum na liceum. Jednym słowem nauczyciele źle się czują jako grupa zawodowa współodpowiedzialna za edukację i wprowadzanie reformy, ponieważ pozbawieni są możliwości poznania konkretów zapowiadanych zmian. Zawsze potrafili odpowiedzieć na pytania rodziców, obecnie są bezradni wobec bardzo szczegółowych pytań dotyczących planowanych zmian w edukacji. Informacje przekazywane przez MEN nie są dla rodziców wystarczające.
Dyrektorzy obawiają się też o to, że będą mieli zbyt mało czasu na wprowadzenie zmian i dostosowanie się do ustawy. Niektórzy wątpią też w to, że reforma w ogóle dojdzie do skutku.
- Prawda jest taka, że dostaniemy bardzo mało czasu na dostosowanie się do wytycznych. Tak czy inaczej trzeba będzie się dostosować i zrobimy to - mówi Iwona Klein, dyrektor Gimnazjum nr 21 w Gdańsku. - Na razie pracujemy na bieżąco, z tym, co mamy teraz, koncentrujemy się na naszych dzieciach, bo dla nich jest tu i teraz i już. Ich reforma nie dotyczy, dlatego koncentrujemy się na pracy z nimi.
- Pracujemy jak pracowaliśmy, ten rok jest normalny, póki nie będzie szczegółów, to nie ma co się ekscytować, bo wszystko może się jeszcze zmienić - mówi Dorota Szymańska, dyrektor Gimnazjum nr 23 Gdyni.
Samorządy: jedne milczą, inne krytykują
Niektóre samorządy w ogóle nie zabierają głosu w dyskusji. Choć o pewnych możliwościach i pomysłach już się rozmawia (np. przekształcenie budynków po gimnazjach w podstawówki, gdzie przeniesiona zostanie część uczniów), niektóre samorządy nie podejmują dyskusji.
- Jeszcze nie zapadły żadne decyzje. Za wcześnie, by komunikować coś na zewnątrz - mówi Sebastian Drausal, rzecznik Urzędu Miasta w Gdyni.
Gdańsk krytykuje reformę - otwarcie mówił o tym podczas konferencji przed nowym rokiem szkolnym zarówno prezydent, jak i wiceprezydent Gdańska. Wiceprezydent aktywnie komentuje też najnowsze wydarzenia na swoim profilu FB. Ostatnio pojawił się tam wpis dotyczący podwójnych roczników (przypomnijmy, że we wrześniu 2019/2020 roku w liceach, technikach i szkołach branżowych spotkają się absolwenci nowej ósmej klasy szkoły podstawowej i starego gimnazjum - podwójny rocznik oznacza większą konkurencję i większy problem z dostaniem się do wybranej, dobrej szkoły).
- Problem z podwójnymi rocznikami będą mieli uczniowie i ich rodzice. Ostatecznie, jak zawsze, to samorządy będą musiały sobie z tym poradzić, choć ich stanowisko w sprawie planowanych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej zmian w systemie oświaty jest jednoznacznie negatywne - komentuje Piotr Kowalczuk.
Sopot również słono ocenia sposób przeprowadzania zmian przez ministerstwo.
- Tak duża reforma powinna być robiona z co najmniej dwuletnim wyprzedzeniem, a nie szybko i w pośpiechu - mówi Piotr Płocki, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Sopocie. - Kuratorium na spotkaniu w sierpniu powiedziało nam, że być może pod koniec września ministerstwo przedstawi szersze informacje. Dlatego na razie nie wiemy nic poza tym, co w piśmie przesłało samorządom MEN.
Wśród głównych działań MEN, w związku ze zmianami w oświacie, jak wynika z przedstawionego samorządom dokumentu, wynika m.in., że pierwsze zmiany reformy rozpoczną się w 2017/2018 r., kiedy uczniowie klas szóstych staną się uczniami klas siódmych szkoły podstawowej. We wrześniu 2017 planowane jest wprowadzenie w miejsce szkół zawodowych tzw. szkół branżowych. Co do liceów i techników, zmiany rozpoczną się tam od 2019/2020 r., a zakończyć się mają w 2023/2024. Przeczytaj cały dokument (PDF).
Miejsca
Opinie (95)
-
2016-09-09 08:31
nie bójcie się, 500 plus nadal będziecie dostawać a to chyba dla was najważniejsze. (7)
- 42 26
-
2016-09-09 09:15
tjaa (6)
"cofnęli" 6-latków do przedszkoli, robiąc tym samym zatrzymanie 3-latków w żłobkach, a co za tym idzie dla dzieci 1-rocznych nie ma miejsca w żłobkach.
Jeżeli nie udało się dostać do żłobka państwowego (rejestracja w 4 dniu życia dziecka i do chwili obecnej rok oczekiwania), to znalezienie miejsca w żłobkach, graniczy z cudem. W większości placówek niepublicznych "przykro nam" ale nie otworzyliśmy grupy dla rocznych dzieci, gdyż dzieci 3 letnie ze względu na brak miejsc nie przeszły do przedszkoli".
No i co teraz...robić drugie dziecko? No 500+ by było, problem ze żłobkiem dla pierwszego dziecka by się rozwiązał...no bo nie poszłoby do żłobka, a przez kolejny rok może by się państwowy dostało. Za kolejny rok byłby problem z drugim dzieckiem.... żona nie pracowałaby ze 3 lata,....no ale 500zł by było co miesiąc...a potem wykluczenie zawodowe i nic tylko truskawki w czerwcu zbierać, sałatę w lipcu, w sierpniu maliny, we wrześniu jabłka ... obe*rany rząd i ich nieprzemyślane pomysły- 17 8
-
2016-09-09 10:10
wiedziałam, że piszesz z Gdyni. Przeprowadź się do Gdańska, u nas są miejsca w żłobkach. (3)
- 3 7
-
2016-09-13 11:37
..
- 0 0
-
2016-09-09 11:35
to wiedziałaś źle :) (1)
- 3 2
-
2016-09-10 09:35
W Gdańsku dzieci nie zostają dłużej w żłobkach.
- 0 0
-
2016-09-09 09:28
Ale takich normalnych spraw nie rozumie człowiek bez rodziny i dzieci. (1)
Naczelnik tego państwa całe życie siedział u mamy pod kiecką i głaskał kota po nabiale.
Wiem że platfusy z platformy się wypaliły ale głosując na tych popaprańsców z pisu trzeba nie mieć rozumu za grosz.- 17 7
-
2016-09-09 13:25
i za złej komuny miał miejsce i w przedszkolu i w szkołach...
- 1 2
-
2016-09-13 09:16
zmiany w edukacji a my płacimy
za wszystko,za bzdurne decyzje dot.programów,budowy niepotrzebnych przedszkoli gdzie mimo głębokiego niżu demograficznego i faktu że dzieci jest mniej niż miejsc w przedszkolach daje się zarobic swoim budowlańcom,
a potem z naszych podatków będzie się utrzymywać puste obiekty które miały byc pełne dzieci,pewnie jest to robota na złośc PIS-owi który przejmie władzę i będzie musiał wybulić kasę na utrzymanie lub adaptację .i wiele innych przedsiewzieć o których prasa pisze,ale pisze na Berdyczów.- 0 0
-
2016-09-12 19:58
ale jak niszczyła szkolnictwo i oświatę PO przez 8 lat to niebyli zaniepokojeni?
A jak by te wszystkie zmiany chciała zrobić PO to juz by niebyli zaniepokojeni.Pamiętam jak krzyczała Kopacz ,ze zgodzi się juz na wszystko i zrobi co będą chcieli ludzie by tylko niech im dadzą kolejne 4 lata kraść i oszukiwać!
- 1 0
-
2016-09-09 09:38
"Teraz, k**** , my" (3)
PiS - intelektualna nędza, nawet dzieci nie oszczędza.
- 60 27
-
2016-09-09 09:39
(2)
no tak, nędza to jest Twój wpis, czyżbyś edukację skończył (a) na poziomie 6-letniej podstawówki????
- 13 13
-
2016-09-09 13:37
(1)
No ale racje ma.
- 7 8
-
2016-09-12 10:30
Waszą rację.
- 2 0
-
2016-09-12 09:14
Zaniepokojeni to są tylko nauczyciele utratą pracy.
Zazwyczaj niepotrzebnie. Rodzice szczególnie dzieci idących do podstawówek są bardzo zadowoleni a ci którzy mieli dzieci w gimnazjum żałują ze dopiero teraz gimnazja są likwidowane bo to mnożenie bytów. Szkoła 8 letnia pozwala na minimalizację stresu u dzieci i lepsze zintegrowanie klas co ma wpływ na wyższy poziom nauczania. Gimnazja to były dobre gdy szkoły były płatne i niewielu je kończyło choć i tak bogaci zatrudniali wtedy nauczyciela na etacie i nie posyłali dzieci do gimnazjum. W wypadku szkół systemowych najlepsze jest 8 lat podstawówki i następnie średnia szkoła. Porównajcie wyniki nauczania w Gdańsku dawniej i obecnie. Teraz większosć gimnazjów publicznych w Gdańsku jest na ostatnich miejscach w kraju czylui wg komisji egzaminacyjnych są to szkoły wymagające wsparcia.
- 3 1
-
2016-09-12 08:20
Likwidacja gimnazjum to bardzo dobra rzecz!
Dziwi mnie czemu tyle szumu nie robiono gdy powstawały??
- 0 1
-
2016-09-09 13:16
(2)
Bałaganu narobiono wprowadzając gimnazja "bo tak było przed wojną" z tezą ,że wszystko co zrobiono przez 44 lat PRL należy wdeptać w ziemię. Gdy okazało się,że zniszczono dobrze funkcjonujący system edukacji teraz próbują odwrócić kota ogonem. Gimnazja to bagno i anty wychowanie młodzieży. Szkoła szpanerstwa, przeklinania i nałogów. A w ogóle mszczą się solidaruchowe kpiny z prawa, porządku i obywatelskiej dyscypliny. Zresztą nawet słowo "obywatel" jest beee
- 10 4
-
2016-09-12 08:19
I kiedyś ta "Szkoła szpanerstwa, przeklinania i nałogów." Zaczynała się już w podstawówce. Teraz przynajmniej w podstawówkach jest spokój.
- 1 0
-
2016-09-09 14:01
Gimnazja wprowadzono w innym celu,
którym było wyrównanie poziomu nauczania między ośrodkami wiejskimi oraz miejskimi. Mam nieodparte wrażenie, że autorzy ustawy i ich zwolennicy poprzez likwidację gimnazjów rozumieją również likwidację wieku gimnazjalnego co jest moim skromnym zdaniem niezasadne.
- 12 0
-
2016-09-09 08:09
obawy są naturalne (12)
ale zmiany w systemie edukacji są właśnie na życzenie rodziców, którzy wybrali tak, a nie inaczej
Miejmy nadzieję , że będzie lepiej.- 38 64
-
2016-09-09 10:08
kłamstwo (10)
Oczywiście, że to nieprawda. Rodzice nie chcą takich zmian, a już na pewno nie w tak krótkim czasie.
Obecni 6-klasiści chcą iść do gimnazjum, bo mają już plan na przyszły rok i przygotowywali się do gimnazjum, wybierali sobie szkoły. W tej chwili są zagubieni, bo nie wiadomo co będą robili w przyszłym roku, czy 7 klasa będzie miała coś wspólnego z gimnazjum, czy będą klasy profilowane np. z większą ilością matematyki, informatyki czy do 8 klasy będą ciągnęli się w nudnej szkole bez możliwości korzystania z zajęć, które rozwijają ich zainteresowania. Czy będą się mogli uczyć w klasach językowych ? 8 klasowa szkoła to przesunięcie o 2 lata nauki w której nie można rozwijać swoich zainteresowań. Starsze dzieci poszły tam gdzie chciały , a 6 klasista już się pyta co mu daje czerwony pasek w 6 klasie ? NIC, kompletnie nic, motywacji zero. Przeżyliśmy to na własnej skórze. Dopiero w 8 klasie człowiek nareszcie mógł opuścić te stare mury i w końcu zacząć coś nowego, innego ... Zmiana szkoły daje nowe możliwości, nowych nauczycieli (w podstawówce każdy jest zaszufladkowany i po 6 latach czas to zmienić. Zmiana bez sensu a w ciągu roku nie da się zmienić szkoły. Wszyscy to wiedzą, ale co tam, dzieci to jakoś przeżyją- 27 21
-
2016-09-12 08:08
To rodzice wybrali PiS.
W końcu 500+ najważniejsze. Gratulacje, przehandlowaliscie edukację i przyszłość waszych dzieci za 500 zł miesięcznie.
- 1 3
-
2016-09-11 22:00
haha (1)
6-klasiści chcą iść do gimnazjum... ciekawe,moja jak się dowiedziała, że nie będzie musiała iść do gimnazjum cały dzień z uśmiechem na twarzy chodziła... przeżywała zmianę (domniemaną) szkoły cholernie...
- 5 1
-
2016-09-11 22:20
Bo tak jest,dzieci będą wolały spędzić czas w podstawówce wśród ludzi których już zna niż przechodzić do gimnazjum w nowe środowisko.Ci wszyscy co krzyczą że to złe to zwykli KODowcy,ich o wszystko boli d**a.
- 3 2
-
2016-09-09 12:01
prawda (5)
Niemal 60 proc. Polaków chciała zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków, a niemal 70 proc. chce likwidacji gimnazjów i powrotu do 8-letniej szkoły podstawowej - wynika z sondażu Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS.
Zmiana ma się odbywać stopniowo, a nie w ciągu roku.
Obecnie przeciwko reformie są przeciwnicy PISu, którzy niepotrzebnie tylko wywołują zamieszanie i grają na emocjach rodziców.- 17 15
-
2016-09-09 12:30
w rok (4)
I znowu kłamstwo. Jeśli dzisiaj nam mówią, że prawdopodobnie za rok dziecko pójdzie do VII klasy, to jest ROK a nie stopniowo. Dziecko gdy kończy V klasę wie gdzie chce iść za rok i wybrało sobie już gimnazjum i to jest skadal, że tak się traktuje dzieci. Te które są teraz w II IV klasie nie myślą jeszcze o gimnazjum i dla nich jest to wszystko jedno, ale nie dla dzisiejszego szóstoklasisty. Ciekawe w której klasie masz dziecko, ja mam w szóstej, więc nie opowiadam bajek tylko fakty. Ciekawe , że tylko nasza klasa chce gimnazjów ? To chyba jacyś wyjątkowo chętni do nauki jesteśmy.
- 13 10
-
2016-09-09 13:59
jasne ... (2)
skoro dziecko jest teraz w V klasie to następnie pójdzie do VI
jak jest w VI to (po reformie) pójdzie do VII (podstawówki)
przecież jedna klasa zawsze trwa 1 rok szkolny
ale zawsze możesz zostawić dziecko na drugi rok w V albo VI klasie na repetę, to będziesz miała stopniowo
ps. dla ułatwienia dodam, że cała reforma przewidziana jest na kilka lat - stopniowo znaczy się
ps. ja już w przedszkolu wiedziałem, że będę kosmonautą, miałem wybrane studia itp , no ale nie jestem . SKANDAL.- 9 7
-
2016-09-09 20:20
Jasne.. (1)
Bo jesteś niedouczonym idiotą. A dzieci są otwarte i ciekawe świata i wcale nie chcą kolejnych dwóch lat marnować w podstawówce. Gimnazja mają zdecydowanie lepszy program i lepsza kadrę
- 9 9
-
2016-09-11 22:17
Kpisz sobie chyba.Jesteś tylko nedznym przeciwnikiem pis i nie ważne co zrobią dla Ciebie już z założenia będzie źle.Gimnazja to patologia w szkolnictwie i bardzo dobrze że wraca 7,8 klasa a Tobie jak coś się nie podoba to pakuj się i wypad z kraju.
- 5 2
-
2016-09-09 12:58
To jest Ojciec Dyrektor
- 0 0
-
2016-09-10 15:02
brawo PiS
- 6 3
-
2016-09-10 15:01
najbardziej zaniepokojeni sa Niemcy
- 4 0
-
2016-09-09 09:14
zmiana szyldu (1)
Gimnazja to wylęgarnia patologii - piszą niektórzy - i chcą tę patologię wciągnąć do podstawówek
- 54 24
-
2016-09-11 23:52
Celna i szybka riposta.
Zlikwidujmy gimnazja a problem sam się rozwiążę.... myślą idioci.
- 3 0
-
2016-09-11 22:39
Nie widze żadnych obaw
rodzice wybrali w tym roku zdecydowanie zostawić maluchy w domu i do pierwszych klas poszło zdecydowanie mniej dzieci niż rok temu a co do gimnazjów to bardzo dobrze że je zlikwidują - wylęgarnia patologii i zbyteczny podział który nie zdał egzaminu
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.