• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bez zabawek i wykwalifikowanej opieki. Rodzice krytykują nowe przedszkola w Gdańsku

Wioleta Stolarska
4 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku
  •  Publiczne Pozytywne Przedszkole nr 4 w Gdańsku

Z jednej strony nieskończona budowa, a z drugiej sale pełne dzieci bez odpowiedniej opieki - tak nowe "pozytywne przedszkola" widzą rodzice. Według nich placówki nie są gotowe do działania. - Ten projekt nie powinien na tą chwilę w ogóle zostać otwarty, w dniu adaptacyjnym nadal malowano pomieszczenia. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo dzieci - totalna kpina. Bez oświadczeń rodziców kto może odebrać dziecko - generalnie wchodzi sobie Pani, wybiera które i wychodzi - ocenia Tomasz, tata 3,5-latka.



Czy uważasz, że w Trójmieście powinno być więcej miejsc dla przedszkolaków w publicznych placówkach?

Najwięcej uwag rodzice maluchów mają do Pozytywnego Przedszkola przy ul. Kilińskiego 5a.

- Katastrofa!!! Na Kilińskiego nie było ani jednej zabawki, tylko kilka rozrzuconych kredek i papier ksero. Jedna pani na całą grupę kompletnie nie ogarniała tematu żadnych wspólnych zabaw, żadnej integracji dzieci, tylko każdy sobie. Kompletny chaos i zero organizacji, nikt nic nie wie, nie potrafią udzielić podstawowych informacji - napisała jedna z mam.
Zarzutów jest jednak więcej. Rodziców martwi przede wszystkim to, że w placówce wciąż trwają prace budowlane, brakuje odpowiednich zabezpieczeń, wszędzie widać wystające drewniane stropy oraz niezbyt bezpieczne, niskie parapety okienne.

- Sam widziałem jak dzieci bez problemu otworzyły drzwi balkonowe na pierwszym piętrze i zaczęły się wdrapywać na szklaną barierkę, która tak naprawdę nie była by dla nich jakiś wielkim zabezpieczeniem - opowiada Maciej, którego dziecko dostało się do Pozytywnego Przedszkola na Kilińskiego.
- To nie przedszkole tylko przechowalnia dzieci. Jakaś kpina, maluchy miały dostać obiad do południa a nie było go o 13.30 kiedy pojechałem odebrać dziecko, tak nie może być. Dyrekcja oczywiście tłumaczy się, że musieli otworzyć placówkę mimo, ze nie są gotowi bo straciliby dofinansowanie - opowiada pan Marek, tata jednego z przedszkolaków.
Pozytywne Przedszkole przy ul. Kilińskiego. Pozytywne Przedszkole przy ul. Kilińskiego.
Brakuje zabawek, czy samego placu zabaw. Jednym rodzicom podobają się białe ściany, inni uważają, że to brak przygotowania i nieodpowiedni wystrój. Nie ma pomocy edukacyjnych, w toaletkach brak ręczniczków do rąk lub suszarki, ubikacje bez przegródek.

- My dostaliśmy się do przedszkola pozytywnego przy ul. Kilińskiego we Wrzeszczu. Placu zabaw również brak, niby mają codziennie wychodzić i dużo czasu spędzać na dworze. Tylko jak to zrealizują, skoro w grupie 24 dzieci (trzylatków notabene) ma być tylko jeden nauczyciel? Pomoc nauczyciela jest na dwie grupy, czyli na 50 dzieci! Nie wyobrażam sobie tego, zwłaszcza w porze posiłku, spaceru czy korzystania z toalety. Zwykle na grupę 24 dzieci w wieku lat trzech jest nauczycielka, niania i do tego pomoc. A tu mamy jedną osobę. Podejrzewam częste zmiany kadrowe przy takim układzie oraz brak "ogarnięcia" dzieci. Na razie dajemy szansę, bo pani fajna, ale nie wróżę że zbyt długo wytrzyma. Zobaczymy, obym się rozczarowała pozytywnie pozytywnym przedszkolem - ocenia inna mama.
Rodzice mają żal, że jedynie w placówce, w której było uroczysta inauguracja na której był marszałek czy przedstawiciele miasta wszystko zdaje się wyglądać przygotowane, ale tam też nie brakuje uwag.

- W toaletach w głównych drzwiach wejściowych w grupach 3 latków są zamki, które dzieci łatwo przekręcą i zamkną się w toaletach od środka!!! Niezamaskowane rury pod grzejnikami, dla małych ciekawskich jak znalazł. Boję się pomyśleć, co będzie się działo na początku w grupach!!! Jedna Pani na całą gromadkę maluchów. Dzieci będą niektóre płakały. To idzie falowo - jedno zacznie, inne dołączają, szczególnie jak pierwszy raz w przedszkolu. One będą wymagały pocieszenia, a jedna Pani przy braku doświadczenia może dość prędko się zagubić. Nie ma placu zabaw, nie uzyskaliśmy informacji, kiedy będzie i powiedziano mi, że grupy będą wychodzić gdzieś na zewnątrz, może koło zbiornika wodnego... Ludzie, nie jedna Pani z taką grupą. Jako Rodzice mamy prawo pytać, martwić się, zastanawiać i przede wszystkim bać się, czy nasze Dzieci trafią w bezpieczne i przyjazne im miejsca - komentowała jedna z matek.
Pozytywne Przedszkola rozwiązaniem na brak miejsc w publicznych placówkach

Projekt "Pozytywne Przedszkola Pomorza" realizowany jest w partnerstwie trójstronnym, pomiędzy Fundacją Pozytywne Inicjatywy (która jest partnerem wiodącym), Miastem Gdańsk oraz Uniwersytetem Gdańskim. Jego głównym celem jest poprawa jakości edukacji przedszkolnej oraz zwiększenie liczby miejsc wychowania przedszkolnego. Projekt "Pozytywnych Przedszkoli" otrzymał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020.

O komentarz poprosiliśmy władze Gdańska, które współtworzą projekt.

- Odwiedziłem 2 z 4 placówek już w działaniu. Rozmawiałem z organem prowadzącym placówki, kadrą i rodzicami. Poświeciłem czas by obserwować jak przebiega proces wejścia do przedszkola, zaopiekowania i organizacji. Są uwagi, które zostały już przekazane organowi prowadzącemu. Trwa już rekrutacja dodatkowego personelu, który ma odciążyć panie prowadzące zajęcia oraz monitorować węzły komunikacyjne w placówce - mówi Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska.
Jak przekonuje, cały personel ma odpowiednie wykształcenie, bo placówka otrzymała pozytywną opinię na założenie Pomorskiej Kurator Oświaty dr Moniki Kończyk oraz właściwe dokumenty od Sanepidu i Straży Pożarnej.

- Myślę, że za chwilę rodzice będą podkreślali zadowolenie z korzystania przez ich dzieci z tej placówki. Pamiętajmy, że mówimy o pierwszych godzinach pracy placówki. Nowe są w nich dzieci, kadra, całe otoczenia, a rodzice przechodzą syndrom rozłączenia z ukochanym dzieckiem. Wszyscy potrzebują czasu by przejść ten rytuał przejścia. Wdzięczny jestem rodzicom za wszystkie uwagi, warto kierować je wprost do dyrektor, która jest na miejscu i do prowadzących projekt Pozytywnych Inicjatyw. Miasto będzie monitorować wdrażanie zmian. Proszę, dajcie szansę własnym dzieciom na wejście w świat rówieśników, a personelowi i zespołowi projektowemu Pozytywnych Inicjatyw na wykazanie się swoimi umiejętnościami i talentami - dodaje wiceprezydent.
Jak mówi nikogo nie powinny martwić puste ściany, bo przedszkole będzie współtworzone przez przedszkolaków, by wydobywać kreatywność dzieci.

- Myślę, że zabrakło spotkania z rodzicami by zespół naukowy mógł przedstawić te założenia. Wszystkie elementy architektury są zatwierdzone przez odpowiednie służby i dopuszczone. Budynek to zabytek po gruntownej rekonstrukcji i dostosowaniu. Organ prowadzący zabiega by rozwinąć plac zabaw ogólnodostępny o dodatkowe wyposażenie służące przedszkoli. Pewne jest jedno, że organ prowadzący Pozytywne Inicjatywy musi prowadzić właściwy i zadowalający dialog z rodzicami. Materiały były dostępne online, pytanie, czy rodzice do nich dotarli, czy nazbyt nie zaufano, że każdy doczytał. Jestem przekonany, że podczas najbliższych zebrań z rodzicami wszystkie wątpliwości zostaną rozwiane, a dzieci znajdą w tych placówkach najlepsza dla własnego rozwoju ofertę - ocenia Kowalczuk.

Miejsca

Opinie (278) 7 zablokowanych

  • Przedszkole Klińskiego (1)

    Jestem załamana, po dwóch dniach pobytu moich dzieci w tym przedszkolu. W każdej grupie nowa Pani, bez doświadczenia. Oczywiście niektóre Panie są miłe, pełne chęci, starają się, ale cóż one same zrobią bez pomocy z 25 małych dzieci? Przy takiej obsadzie dzieci na pewno nie wyjdą na dwór, potwierdzone przez Panią przedszkolankę, zresztą nawet nie ma nigdzie placu zabaw. Jedna pomoc do 50 dzieci, która dodatkowo zajmuje się obsługą kateringu, sprzątaniem łazienek itd. W przedszkolu jest zamieszanie, niektóre Panie na każde pytanie odpowiadają "nie wiem", ewidentnie nie dają rady ogarnąć tego chaosu. Do przedszkola może wejść każdy, mimo, że jest domofon, nikt nie kontroluje kogo się wpuszcza na teren placówki. Nikt nie sprawdza kto odbiera dziecko. Bez problemu można wejść do przedszkola i zabrać jakiekolwiek dziecko. Zdjęcie z dziećmi stojącymi przy szklanej barierce- dramat. Obok okna są stoliki i krzesełka, bo jest to sala przedszkolna. Kwestia czasu, aż któreś dziecko podstawi sobie krzesełko pod barierkę i .... Nie rozumiem, jak przy takich warunkach można pozwolić na otwarcie i funkcjonowanie przedszkola. Czy tam jest jakaś kontrola?? To jest miejsce niebezpieczne dla dzieci. To jest przechowywania dzieci. W końcu stanie się tam jakaś tragedia i wtedy dopiero ktoś zainteresuje się tym przedszkolem.

    • 27 9

    • Pani Magdo, czy pani przedszkole było bunkrem bez okien? Okna były na pewno (w moim nawet na piętrze). Czy któreś dziecko wyskoczyło/wypadło?

      • 3 7

  • A co będzie za rok, gdy skończą się umowy z konkursów ?

    Moje dziecko dostało się do placówki niepublicznej w ramach konkursu rozpisanego przez miasto.
    Ale co będzie za rok, gdy będzie rozpisany nowy konkurs ? w przypadku gdy obecne przedszkole go nie wygra, moje dziecko będzie co roku przenoszone do innej placówki ? co roku nowi koledzy, koleżanki i nowe Panie opiekunki ?!

    • 6 0

  • (1)

    Sorry ale pomsył sam w sobie jest zły by prywatenemu podmiotowi powierzać zadania Państwa (samorządu). Dla organizatora przedszkola liczą się zyski a nie misja. Otwarcie nieprzygotowanych palcówek tylko dlatego by nie stracić dofinansowania udowadnia że tego typu eksperymenty nie mają sensu. MOżna miec dozę zaufania że później będzie dobrze ale to jest zagrane nie fair.

    • 20 4

    • zapisywanie dziecka do takiego przedszkola to jak kupowanie dzuiry w ziemii od dewelopera.

      • 5 1

  • Moj Tyberiuszek chodzi do prywatnego (1)

    przeczkola za 1500zl w tym, ma balet, japonski i programowanie. Place wymagam!

    • 11 8

    • otusz to! morze benda z moim Jeronimo w jednej grópie w tym przeczkolu.

      • 17 0

  • (2)

    Gorski i wszystko jasne.
    Zobaczycie co będzie dalej z przedszkolem, brak placu zabaw i sam budynek zobaczycie ile usterek będzie. Pewnie ktoś się tym dopiero zajmie jak dojdzie do tragedii- rodzice pewnie mają gdzie zaparkować itd.
    Gorski i wszystko jasne

    • 25 17

    • Jak mozna zatwierdzic przedszkole bez wlasnego placu zabaw? (1)

      Duzo niepublicznych przedszkoli jest w blokach i ciagaja dzieci

      • 6 2

      • kasa misiu kasa a dzieci to tylko towar :( , też nie rozumiem tego - zwłaszcza punkt przedszkolny - jedna zasikana sala , 5 zabawek , jedzenie z plastiku bo catering - pies w hotelu ma lepiej

        • 4 0

  • Wypisałem swoje dziecko z "Pozytywnego" Przedszkola na Świętokrzyskiej

    Na "dni u otwartym" - 31 sierpnia - w budynku trwały prace budowlane, chodzili robotnicy z nożami i wkrętarkami i wycinali coś w sufitach. Trwał montaż mebli a cały obiekt śmierdział chemią - żona dostała duszności i musiała wyjść na zewnątrz. A na zewnątrz koparka i ciągnik siodłowy z naczepą manewrują na parkingu, ktoś wali młotkiem, ktoś piłuje - a przeciez dzień otwarty ma być po to, żeby przyjść z malutkimi dziećmi przedszkola i je zachęcić i oswoić z nieznanym miejscem. Wysłaliśmy dziecko z tego przedszkola i poszliśmy do niepublicznego. Trudno, trzeba będzie płacić, ale na szczęście jest 500+ więc łatwiej sobie z tym można poradzić. Życzę "Pozytywnym" Przedszkolom sukcesu, choć na razie nic go nie zapowiada.

    • 18 4

  • Brak placów zabaw w przedszkolach pozytywnych to standard

    Przedszkle przy Urzędzie Marszałkowskim do tej pory się nie doczekało. A ta pseudo fundacja tylko wyciąga kasę.

    • 18 4

  • smiertelna balustrada

    ta szklana balustradka z dziecmi wygląda przerazajaco! wykonawca chyba nie miał pojęcia o przeznaczeniu budynku, pomylil z apartamentem? - czy tak wyszlo i ktos to przyjal?, mocno podejrzane

    • 11 5

  • Najgorsi są rodzice - Łąkowa (3)

    Poszłam dziś po córkę w okolicach obiadu. A tam mamusie i babcie stoją pod oknami i zaglądają machają dzieciom. Podchodzę bliżej a tam obce baby zaczynają mi relacjonować co się dzieje w której grupie. Ludzie ogarnięcie się jak te dzieci mają się odnaleźć w przedszkolu jak wy pod oknami stoicie. Jak ci ludzie mają tam pracować. I oczywiście też mam swoje uwagi (część już nawet przekazałam Dyrektorce)ale rozmawiać na ich temat chcę na zebraniu a nie po internetowych.

    • 29 0

    • (1)

      bo to są te madki z 500+, które oddają dzieci do przedszkola, żeby w spokoju zrobić zakupy. Ja ledwo mam czas, żeby dziecku buty zdjąć bo do roboty lecę

      • 8 2

      • Ale jak ledwo masz czas żeby dziecku buty zdjąć, to pomimo to, chyba do przechowalni bez opieki oddać go nie chcesz. Dobrze ze są ludzie którzy patrzą i zgłaszają problemy, problemem są Ci, którzy braki i niedociągnięcie bagatelizują.

        • 6 1

    • Życzę powodzenia. Z Pozytywnymi na zebraniu, to jak gadał dziad do obrazu, łatwiej przez internet, albo inne media, np. Fakt lub Uwaga TVN. Szybciej i efektywniej, no chyba że ma się czas 3 lata czekać na rozwiązanie problemu. Jeszcze szybko można przez skargę do Sanepidu - reagują na zgłoszenie telefoniczne. Kuratorium działa długo i w efekcie mało efektywnie. Szybko reaguje też UM Gdańska. Chociaż z perspektywy czasu, to raczej żeby wyciszyć sprawę, ale potrafią organ prowadzący, tzn Pozytywnych Dyrektorów ustawić do pionu.

      • 9 3

  • ale jaja

    Dostali kasę i tyle albo az tyle. Może lepiej było zainwestować te pieniądze w budowę nowych przedszkoli przez miasto w systemie modułowy. Opinie o tych na Dąbka i na Jasieniu są znakomite.

    • 18 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

O chorobach cywilizacyjnych można powiedzieć, że:

 

Najczęściej czytane