Prezentacja nowego symulatora badawczego w Akademii Morskiej w Gdyni.
Nowy symulator manewrowo-nawigacyjny jest na wyposażeniu wydziału nawigacyjnego Akademii Morskiej już od pół roku. Do grudnia przechodził jednak testy, a oficjalnie zaprezentowany został niedawno.
nie, nie jestem typem umysłu ścisłego, szybko bym zrezygnował(a)24%
Dzięki nowemu urządzeniu o nazwie SimFlex Navigator studenci kierunków nawigacyjnych mają zapoznać się z technikami nawigacji. W pełni poznają je podczas praktyk na statkach. Do tej pory zajęcia odbywały się z użyciem starego sprzętu.
- To jedno z najnowocześniejszych tego typu urządzeń w Europie, a tym samym także w Polsce. Mamy nadzieję, że wpłynie na bezpieczne manewrowanie w gdyńskich portach oraz jakość kształcenia naszych studentów. Dzięki zajęciom tutaj mogą choć trochę poznać tajniki nawigacji, choć oczywiście jest to tylko zalążek wiedzy, którą muszą uzyskać, by zostać dobrymi nawigatorami - mówi dr inż. Piotr Lizakowski z Akademii Morskiej.
Urządzenie pozwala na symulacje awarii maszyny, części elektrycznych, elektronicznych i urządzeń sterowych. Operatorzy symulatora mogą bez przeszkód zbudować m.in. porty Trójmiasta, modele statków zawijających do tych portów oraz kreować takie zdarzenia pogodowe, jak wiatr, prąd, falowanie, opady, ograniczona widzialność.
Główny mostek wyposażony jest w wizualizację o kącie 240 stopni, którą studenci widzą na projektorach. Do każdego z trzech zintegrowanych mostków można podłączyć przenośną konsolę holownika wyposażoną w sterowanie wciągarką liny holowniczej za pomocą joysticka oraz sterowanie holownikiem.
- Jego wykorzystanie wpłynie na bezpieczeństwo manewrowania statkami w portach Trójmiasta, rozwój infrastruktury portowej, poprzez możliwość testowania zawinięć statków o maksymalnych parametrach - podkreśla Tomasz Degórski, rzecznik prasowy Akademii Morskiej.
Zakup i montaż urządzenia został sfinansowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ze środków Funduszu Nauki i Technologii Polskiej. Symulator kosztował ok. 3 mln zł.
Akademia Morska i Szkoła Morska kształcą kadre morską. Szkodza, wielka szkoda, że nie jest tio flota POLSKA. Jest okazja aby opluć obecnych obecnych i poprzednich ldestruktyzatorów ludzi morza. Zacząć od elektryka po obecnego min. Nowaka. Mam nadzieję , że przywita go sztormowa fala na Balu Morskim w Gdyni w dniu 26.01.13 w Akademii Morskiej. To ON zignorował !!!!!! podniesienie POLSKIEJ BANDERY na statku w tym roku w Chinach !!!!!!.
Szkoły Morskie kształcą oficerów na bardzo wysokim poziomie i niewiele jest tak zainteresowanych przesdsiębiorstsw i za TAKIE PIENIĄdze po zaraz po studiach. Ani lekarz , ani archtekt ani prawnik nie zarabia zaraz po studiach nie mniej niż 20 000 na miesiąc. I nie ma takiego zawodu aby sączyła zyski aż tyle osób. Począwszy od urzędników po taxi driver po żony , dziewczyny czy dziwki.
Marinero
11 lat
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2014-10-07 23:53
nie warto!
jezeli ktos zamierza plywac zawodowo to nie warto konczyc akademii morskiej bo straci tylko czas. Zajecia juz na chwile obecna coraz bardziej odbiegaja od prawdziwej i przydatnej wiedzy, a koncza sie na "walkami z wiatrakami" czyli ze starymi lesnymi dziadkiami co na morzu byli ostatni raz w 1970 roku (a technologia poszla troche naprzod) no i niestety udupiaja... zamiast prowadzic zajecia w normalnej liczbie godzin na w/w symulatorze to owy student przez 3.5 roku nauki odbywa na nim ok 20-30 a cala reszta to uczy sie glownie historii nawigacji...! a no i malo ktory student konczy studia o czasie.. nie da sie fizycznie tego zrobic bo nalezy wyplywac 12mcy praktyk..
jak ktos chce zawodowo plywac to lepiej skonczyc te dwuletnie szkoly.. (rok nauki + rok plywania) , jest to platne ale jak ktos przeliczy koszt za akademik i utrzymanie przez tyle lat to wychodzi taniej.. a no i wiedza jest tam glownie praktyczna.
no niestety akademia cofa sie w rozwoju..
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy