• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak kura pazurem. Czy uczniowie mają problem z pisaniem odręcznym?

Dominika Majewska
17 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Pisanie ręczne sprawia uczniom coraz większą trudność - alarmują nauczyciele. Pisanie ręczne sprawia uczniom coraz większą trudność - alarmują nauczyciele.

Pisanie ręczne sprawia uczniom coraz większą trudność - alarmują nauczyciele. - Dzisiaj mają wyćwiczone dwa kciuki do pisania wiadomości tekstowych na smartfonie. Gorzej z trzymaniem długopisu. Czasami naprawdę trudno rozszyfrować ich pismo - zauważa nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 15 w Gdańsku. Logopedzi przestrzegają, że to duży błąd.



Czu uważasz, że odręczne pisanie jest potrzebne?

Nauczyciele nie mają wątpliwości - uczniowie, nawet z młodszych roczników, z pisaniem ręcznym coraz częściej są na bakier. Stawianie zgrabnych i czytelnych liter zastąpili szybkim wystukiwaniem na klawiaturze. Tak jest zdaniem uczniów szybciej i wygodniej.

- Kiedyś ćwiczyliśmy kaligrafię, dzisiaj dzieci ćwiczą dwa kciuki na telefonie - przyznaje bibliotekarka ze Szkoły Podstawowej nr 15 w Gdańsku. - Obserwujemy drastyczne pogorszenie, jeśli chodzi o pisanie ręczne wśród uczniów - podkreśla Aleksandra Jankowska, nauczycielka języka polskiego ze Szkoły Podstawowej nr 81 w Gdańsku, która przygotowuje uczniów do kaligraficznych potyczek w miejskim konkursie.
Nauczyciele załamują ręce nad sprawdzianami

Większość nauczycieli - od podstawówki przez gimnazjum po liceum - narzeka na to samo. Jak przyznaje Ewa Sobolewska, nauczycielka języka francuskiego i plastyki z Pałacu Młodzieżowego w Gdańsku i członkini jury konkursu Gdański Mistrz Kaligrafii, czas spędzony nad sprawdzaniem prac dzieci i młodzieży na przestrzeni ostatnich kilku lat znacznie się wydłużył. Powodem jest niewyraźne pismo uczniów.

- Mam na przykład w tej chwili ucznia, który sam siebie nie potrafi rozczytać. Sprawdzanie i ocenianie prac takich uczniów to duży kłopot, bo skoro oni sami nie wiedzą, co napisali, to skąd my mamy to wiedzieć? - pyta Sobolewska.
Z kolei Okręgowa Komisja Egzaminacyjna (OKE) z Gdańska, której egzaminatorzy sprawdzają testy uczniów, w tym arkusze maturalne, na razie nie miała większych trudności związanych z nieczytelnym pismem uczniów. Irena Łaguna, dyrektorka OKE podkreśla, że w historii komisji nie zdarzyło się jeszcze, żeby zaistniał problem z ustaleniem wyniku egzaminu.

Klawiatura zamiast długopisu

Nauczyciele, którzy na co dzień doświadczają kłopotów związanych z pisaniem odręcznym wśród uczniów, do zagadnienia podchodzą jednak ze zrozumieniem. Jak tłumaczą, zjawisko jest złożone.

- Postęp technologiczny stał się faktem. Efektem tego jest m.in. zanik umiejętności czytelnego pisania ręcznego. Dzieci zauważyły też, że pisząc na komputerze, nie muszą oglądać się na ortografię, przecież program podkreśli im błąd. Uczniowie wolą pisać więc na klawiaturze - opowiada polonistka z SP nr 81 w Gdańsku.
Same ćwiczenia na lekcjach też często nie zachęcają uczniów do chwytania za długopis. Część zadań polega np. na wypełnieniu jednego brakującego pola. Zdaniem Aleksandry Jankowskiej, polonistki z SP nr 81, to również może tłumaczyć niechęć uczniów do pisania ręcznego oraz trudności z opanowaniem tej umiejętności. Na ten sam aspekt zwraca uwagę Ewelina Mendala-Kwoczek, logopedka z wieloletnim doświadczeniem.

- Należy jeszcze wspomnieć o zaprzestaniu pisania odręcznego na rzecz pisma drukowanego. Coraz częściej piszemy coś, wykorzystując klawiaturę - podania, prace zaliczeniowe, nawet listę zakupów. Różne instytucje - banki, poczta, sklepy, nawet szkoły (dzienniki elektroniczne) to świat zdominowany przez pismo drukowane mechaniczne. Podpisanie się pod dokumentem to jeszcze nie pisanie w pełnym zakresie - mówi.
Dzieci mają mniejszą sprawność ruchową?

Również logopedzi z problemem pisania ręcznego spotykają się coraz częściej. Regres motoryki małej - czyli takiej, która odpowiada m.in. za nabycie umiejętności pisania ręcznego i innych manualnych czynności, staje się widoczny u większej liczby dzieci.

Tymczasem, jak tłumaczą eksperci, odręczne pisanie uczy prawidłowej postawy - utrzymania równowagi, koordynacji półkul mózgowych, koncentracji uwagi, koordynacji wzrokowej, ruchowej i słuchowej. Zdaniem specjalistów, kłopoty z pisaniem ręcznym mają szerokie podłoże, a jego źródła można szukać nie tylko w postępie technologicznym. Problem może mieć swój początek już na wczesnym etapie rozwoju dziecka.

- Wynikać to może z różnych przyczyn. Jedną z nich może być zaburzenie napięcia mięśniowego. Zaburzenie napięcia obserwujemy np. u dzieci przedwcześnie urodzonych. Takich przypadków jest naprawdę dużo. Kolejną przyczyną może być wyręczanie dzieci w czynnościach samoobsługowych. Nauka picia, jedzenia, ubierania i rozbierania to podstawowe czynności, które tworzą preludium do złożonej czynności, jakim jest pisanie odręczne - tłumaczy Mendala-Kwoczek.
Dominika Majewska

Miejsca

Opinie (98)

  • Ten fragment wprawił mnie w zdumienie. (2)

    "Dzieci zauważyły też, że pisząc na komputerze, nie muszą oglądać się na ortografię, przecież program podkreśli im błąd. Uczniowie wolą pisać więc na klawiaturze - opowiada polonistka z SP nr 81 w Gdańsku.

    Co to za nauczyciel, w dodatku polonista, który przyjmuje od uczniów w podstawówce prace pisane na komputerze?

    • 10 0

    • A co reczne pisanie wnosi dodatkowego do tej pracy, ze bez niego uwazasz ze nie powinna byc przyjeta?

      Pisanie - czy to reczne czy na komputerze - to tylko sposob utrwalenia mysli. Ja pamietam moja pierwsza prace jaka zanioslem w podstawowce napisana na Commodore 64 i wydrukowana na drukarce iglowej. Poniewaz mialem do sprzetu dostep jak komputer w domu to byla niesamowita rzadkosc to cale stado nauczycielek przybieglo ta prace ogladac :)

      A ja od razu docenilem mozliwosci pisania komputerowego (zapis, edycja, kopiowanie) i od tego czasu recznie napisalem tylko mature i pare podpisow na roznych umowach. I nie uwazam, ze brak skrobania po papierze mnie jakos zubozyl intelektualnie czy manualnie.

      • 1 1

    • > Co to za nauczyciel, w dodatku polonista,
      > który przyjmuje od uczniów w podstawówce
      > prace pisane na komputerze?

      Nauczyciel, który ma obowiązek dostosować sposób pracy z uczniem do zaleceń z poradni psychologiczno-pedagogicznej?

      • 1 0

  • pamiętam jak prawie ćwierć wieku temu moja siostra (4)

    wróciła z matury z długopisem wygiętym jak banan. Tak się zniekształcił po pisaniu kilkunastu stron wypracowania w rozgrzanych od ściskania palcach.
    Czasy się zmieniły, fakt, ale piękne pismo za niedługo będzie niszą i dziełem sztuki, bo klikacze klawiatur tego nigdy nie ogarną.
    Cieszę, się że doceniane przeze mnie pismo odręczne kiedyś stanie się sztuką.

    • 12 3

    • To efekt zaniedbań w edukacji. (3)

      Wygięty długopis to efekt lat zaniedbań w edukacji.
      Poprawnie trzymanie narzędzia piśmienniczego to nie ściskanie go do bólu palców. Gdyby rzeczywiście uczono pisania a nie tylko kształtów liter, to już w pierwszej klasie podstawówki nauczyciel zainteresowałby się zbyt mocnym chwytem, pomógłby dobrać narzędzie piśmiennicze które nie przerywa, nie wyślizguje się z ręki, nie jest zbyt ciężkie a potem dopilnował zmiany sposobu trzymania przyrządu piśmienniczego.

      • 3 1

      • (2)

        Co za stek bzdur! Człowiek to nie maszyna, emocje często biorą górę. Matura to pierwszy poważny egzamin w życiu młodej osoby. Nie bez powodu jest nazywana egzaminem dojrzałości. Ponadto jest mnóstwo udokumentowanych obserwacji i badań co wpływa na sposób trzymania przyrzadów do pisania. Osobowość, stan zdrowia i sprawność fizyczna mają wpływ na to czy ściskam długopis czy go ledwo trzymam. Nauczyciel nie ma tu nic do rzeczy.

        • 0 0

        • (1)

          Piszesz o udokumentowanych obserwacjach i badaniach, czy mógłbyś wskazać konkretne publikacje, chętnie bym zapoznał się z nimi.

          • 0 0

          • Człowieku ja nie prowadzę katalogu przeczytanych publikacji. Jeżeli jesteś zainteresowany tematem to sam ich poszukaj i się z nimi zapoznaj. Uprzejmym komentarzem próbujesz udowodnić mi że rzucam puste słowa na wiatr i nie jestem ich w stanie poprzeć konkretnymi informacjami ale niestety mylisz się.

            • 0 1

  • Moze jeszcze mleczarze zaczna lamentowac, ze dzieci nie potrafia juz masla ubijac? (3)

    Pismo reczne jest tylko srodkiem, jednym ze sposobow utrwalenia slow. A nie celem samo w sobie.

    Im wiecej rzeczy mozemy robic na komputerach i telefonach tym mniej potrzebne sie staje. Zostaje wyparte po prostu przez bardziej praktyczna metode - nie trzeba szukac dlugopisu i kartki, mozna tekst latwo edytowac, natychmiast wyslac komus a wszystko w tempie 20 slow na minute a nie pieciu.

    • 9 14

    • A jednak wirle rzeczy robionych ręcznie (łącznie z ubijanym masłem) a nie przez maszynę ma wyższą cenę, bardziej elitarny status i lepszą jakość

      • 2 0

    • Piszesz długopisem w tempie 5 słów na minutę? (1)

      A na maszynie w tempie 20 / minutę? Przecież to tempo żółwia z jaskrą po kilu głębszych...
      No tak, ale ja miałem w LO maszynopisanie, dzięki temu mam nieco lepsze tempo...

      A wygoda kartki papieru - nie do pobicia.

      • 3 3

      • Nie czepiaj sie, chodzi o rzad wielkosci.

        Z dyktowania i z autouzupelnianiem, na klawiaturze do ktorej jestem przyzwyczajony mysle, ze nawet 60 jest osiagalne. A skrobanie po papierze traci u mnie czytelnosc przy kilku slowach na minute. Dlatego nawet glupia liste zakupow wole wpisac w telefon w pare sekund potem wygodnie odznaczac niz jakies trupy drzew pokrywac tuszem :)

        • 4 1

  • Nie wyobrażam sobie aby pisać na tyle nieczytelnie (13)

    żeby obca osoba miała problem z rozczytaniem. Za dzieciaka od ojca dostałem zeszyt w którym przepisywałem odręcznie książki. Płaczu było przy tym co niemiara ale przynajmniej teraz nie mam problemów z kaligrafią

    • 50 9

    • (2)

      Wole brzydko pisać, niż kojarzyć ojca z płaczem.

      • 5 17

      • gry wreszcie dorośniesz (1)

        ... to podziękujesz ojcu za wychowanie i za stawianie wymagań. No chyba, że jesteś z tych, których tatuś - cwany biznesmen dorobił się na plecach innych, a synusiowi podaje na złotej tacy. W takim przypadku nie mam więcej pytań.

        • 4 2

        • No, no. Lepszy sadysta, który zamiast wymyślić coś kreatywnego, każe przepisywać całą książkę, której i tak nie zrozumie.

          • 3 1

    • Dokładnie. (4)

      Za moich czasów (a mam 30 lat ;), jeśli ktoś oddawał pracę nie do odczytania, to dostawał pałę. I tak do skutku, aż się nauczy. Nie było zmiłuj :) Czy dziś dzieci są jakieś mniej rozgarnięte, czy o co tu chodzi?

      • 30 1

      • Ja przepisałem Krzyżaków (3)

        w 3 klasie podstawówki. Dzięki temu w 7 klasie nie musiałem ich czytać, bo tak dobrze znałem jeszcze tą lekturę ;p

        • 15 1

        • (1)

          Jak zapoznawałeś się z tym artykułem, to też go przepisywałeś? :)

          • 1 0

          • Od tamtej pory przepisuję wszystko. Komentarze najpierw wpisuję do zeszytu, a dopiero potem do komputera..

            • 2 0

        • ciężko w to uwierzyć

          kilkaset stron maszynopisu to dla wprawnie piszącej odręcznie osoby zadanie na kilka dni, a co dopiero dla dziecka w podstawówce... Może przepisywałeś streszczenie?

          • 0 0

    • Gratuluję posiadania zbędnej umiejętności kaligrafii.

      No chyba że to twoje hobby, to przepraszam :)

      • 1 3

    • i teraz ta umiejętność jak znalazł ;) (2)

      jak często używasz pisma odręcznego, które ktoś musi odczytać?

      • 3 3

      • (1)

        Wyraźnie zaznaczyła - KALIGRAFII. Nie byle jakie odręczne bazgroły!
        Pewnie do dziś podpisuje się gotykiem xD

        • 2 0

        • Czemu od razu gotyk?

          W języku polskim, kaligrafia to sztuka pięknego pisania, brakuje rozróżnienia takiego jak anglojęzyczne penmanship jako sztuka pisania odręcznego i calligraphy jako sztuka pisania ozdobnego.

          Gotyk to nie jedyny styl. Na przykład Spenserian może być z powodzeniem używany jako pismo odręczne.

          Ja osobiście podpis składam kursywą italiką, ten styl kaligrafii można zaadoptować na potrzeby użytkowego pisma odręcznego.

          • 1 1

    • Jaki był sens tego przepisywania?

      Czy twój ojciec pracował z tobą nad pismem, korygował sposób trzymania przyrządu piśmienniczego, zwracał uwagę na sposób stawiania liter (kolejność i kierunek kresek), sposoby łączenia znaków?
      Czy też jego rola ograniczała się do wydania nakazu i oceny czy efekt końcowy jest zadowalający?

      • 3 2

  • (1)

    Logopedzi przestrzegają, że to duży błąd.

    co mają wspólnego z pisaniem?

    • 5 7

    • Poszukaj sobie ten temat artykułu i poczytaj. Temat jest zbyt obszerny żeby sieci rozpisywać. Osobiście uważam że anatomia i fizjologia powinna być obowiązkowym przedmiotem już w podstawówce.

      • 0 0

  • A ja lubię pisać ręcznie (2)

    Jak potrzebuję coś zapisać to sięgam po kartkę czy notes, a nie do komputera czy telefonu. Listę zakupów zawsze robię na papierze i potem ją wyrzucam, dzięki temu nie zużywam niepotrzebnie baterii w komórce na "głupoty". Jedynie wtedy gdy chcę zapisać czyjś nr tel. albo nie mam przy sobie długopisu, to notuję to w telefonie.

    • 48 6

    • Za to zużywasz papier na głupoty

      • 3 1

    • ja też lubię ręcznie ;p

      • 7 1

  • coś o tym wiem (2)

    Całe swoje życie pisałem jak kura pazurem, żeby nie było - rocznik '77. Podstawówkę jakoś przebrnąłem pisząc pismem ciągłym, aczkolwiek non stop był problem, gdyż nauczyciele nie potrafili mnie odczytać - nic nie pomagało, ćwiczenia, przepisywanie zeszytów i inne metody perswazji. Przełom nastąpił w liceum, kiedy straciłem możliwość odczytania samego siebie - robiłem notatki, które były zupełnie bezużyteczne. W drugiej klasie zacząłem więc pisać wyłącznie pismem drukowanym - pisałem w ten sposób sprawdziany, maturę, wszelkie egzaminy i kolokwia na studiach i tak jest do dzisiaj, przy czym pismo ręczne to tylko podpisy pod dokumentami (broń boże nie pełnym imieniem i nazwiskiem), oraz wpisy w kalendarzu, notatki, itp - cała reszta wiadomo - elektronicznie. Dzisiaj ani nie potrafię napisać, ani w sumie odczytać pisma odręcznego - ciągłego. Czy jest mi z tym źle? Niekoniecznie. Pismo odręczne praktycznie zanika i jest tylko problemem jak się pojawi. Może więc nie warto załamywać rąk?

    • 8 30

    • A jak trzeba będzie coś notować w trakcie wykładu? (1)

      Np. szkoleń? A nie pozwolą na nagrywanie?

      • 1 1

      • Notatki w trakcie wykładów i szkoleń.

        Mam dysgrafię, notatki odręczne robię w tempie ślamazarnym (10-12 słów na minutę).

        Moja strategia na studiach polegała na przeczytaniu przed wykładem rozdziałów poświęconych tematom jakie wykładowca miał poruszyć. W ten sposób moje notatki mogły ograniczać się listy poruszonych zagadnień i były rozwijane głównie tam, gdzie wykładowca wykraczał poza literaturę. Dodatkowym plusem tej strategii była możliwość zadawania wykładowcy pytań o niejasne części wykładu.

        Na szkoleniach jest prościej. Płacę i wymagam. Albo otrzymuję papierową wersję prezentacji ze szkolenia albo wersję elektroniczną którą drukuję, następnie w trakcie szkolenia nanoszę minimum notatek, zapisując tylko to co wykracza poza prezentację.

        Zwróć uwagę, że z700 nie pisał o zupełnym przejściu na korzystanie z klawiatury, ale o odręcznym piśmie bez łączeń pomiędzy literami (lub o piśmie odręcznym bez łączeń pomiędzy literami z wykorzystaniem wyłącznie wielkich liter). Takie pismo choć wolniejsze od kursywy nie ma tendencji do stawania się nieczytelnym gdy piszącemu śpieszy się.

        • 2 0

  • Problem w tym, że na klawiaturze oni też nie potrafią DOBRZE pisać (4)

    Każdy klepie dwoma, czterema palcami - czyste samouctwo.
    Jeśli szkoła miałaby iść z duchem czasu, już od pierwszych klas powinno się uczyć porządnego, efektywnego MASZYNOPISANIA, 10 palcami. Zasady się przecież nie zmieniły.

    • 17 3

    • W pracu mam pol setki ludzi klepiacych w klawiatury. (3)

      Niektorzy bezwzrokowo, niektorzy 10 palcow, niektorzy 2. I szczerze? Nie wplywa to jakos na ich wydajnosc. Teksty dzisiaj sa krotkie, cala praca maksymalnie oszablonowana i zautomatyzowana. Nikt nie pisze ciagiem caly dzien tak jak maszynistka z ubieglej dekady zeby roznica kilku slow na minute wiecej byla czyms o co warto walczyc.

      • 3 0

      • Zakładasz, że każdy dzisiejszy 8-10 latek (1)

        będzie w przyszłości wykonywał maksymalnie oszablonowaną pracę w korpo? A co, jak będzie protokolantem w sądzie, redaktorem, pisarzem nawet?

        Chodzi o to, żeby uczyć od razu dobrze, bo potem to jest nie do skorygowania.

        Przy okazji, jak na dłoni widać specyfikę polskiej szkoły - leje się łzy nad kaligrafią a nawet nie zauważono, że od kilkunastu lat inna umiejętność stała się potrzebna i ważna. Szkoła ma czas reakcji na zmiany jak Kościół na teorię Kopernika.

        • 2 0

        • Prawda to wszystko

          Jak ja widzę tych wszystkich ludzi, którzy klepią dwoma palcami, jedno zdanie kilka minut, to aż mnie boli... Gorzej, większość ludzi chyba nie wie, po co te ładne czerwone podkreślenia czy to w jakimś Wordzie, czy nawet w przeglądarce. Chyba po to, żeby było kolorowo.

          Problemem nie jest to, że młodzi ludzie nie potrafią pisać odręcznie. Problemem jest to, że nie potrafią (w zdecydowanej większości) napisać zdania, które ma szyk, sens i jasny przekaz.

          • 2 0

      • Korzyści z pisania bezwzrokowego

        Podstawową korzyścią z pisania bezwzrokowego nie jest szybkość wpisywania danych.
        Dla mnie korzyścią jest nie patrzenie na klawiaturę, dzięki czemu klawiatura może leżeć na półce pod blatem biurka bez szkody dla mojego karku. Więcej miejsca w przestrzeni robczej biurka. Brak konieczności odrywania oczu od monitora (od razu widzę podpowiedzi IDE, przeglądarki itp.)

        • 1 0

  • (5)

    Czytałem, że Finlandia jako pierwszy kraj w Europie wycofała naukę kaligrafii z podstawy programowej nauczania. Kolejne kraje będą następne. Mój dziadek potrafił zaprzęgać powóz a ja tego nie potrafię. Ta umiejętność jest mi tak samo potrzebna jak umiejętność ręcznego pisania. Nie widzę powodu, żeby zamęczać dzieci nauką kaligrafii. Bardziej rozwijające będzie lepienie z plasteliny albo żonglowanie, bo nad zdolnościami manualnymi oczywiście trzeba pracować. Problem w tym, że nauczyciele będą musieli zmienić metody pracy. To wymaga pewnego wysiłku i na to nauczyciele się nie zgodzą. Opór z pewnością będzie duży i kto wie w jakiej formie zaprotestują.

    • 15 39

    • Kaligrafia to coś zupełnie innego niz nauka pisania....

      • 4 1

    • (2)

      Kaligrafia od lat jest już chyba tylko na ASP :P

      • 2 1

      • (1)

        No nie ....jest w programie klasy I

        • 3 1

        • Szlaczki to nie kaligrafia.

          • 1 2

    • Typowe niezrozumienie fińskiej reformy.

      Fińska reforma nie polegała na rezygnacji z nauki pisania odręcznego. Finowie zrezygnowali z nauczania ich narodowej odmiany pisma ciągłego (kursywy), nadal jednak uczą pisma odręcznego, ale jedynie w wersji bez łączeń.

      • 6 0

  • Cóż - panta rhei

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

Gdynia ScienceSlam

sesja naukowa

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jaka rzeźba terenu przeważa w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym?

 

Najczęściej czytane