• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mało pięciolatków w gdyńskich szkołach

Katarzyna Mikołajczyk
26 maja 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kolorowe ściany, strefy do nauki i do zabawy, przestronne sale - tak dziś wygląda rzeczywistość najmłodszych uczniów szkół podstawowych. Kolorowe ściany, strefy do nauki i do zabawy, przestronne sale - tak dziś wygląda rzeczywistość najmłodszych uczniów szkół podstawowych.

Jak wszystkie w Polsce, tak i gdyńskie szkoły przyzwyczajają się do obecności pięcio- i sześciolatków w swoich murach. Pierwsze prognozy pokazują, że do szkolnych oddziałów przedszkolnych rodzice zapisują pięciolatki mniej chętnie niż do "zerówek" w przedszkolu.



Czy twoim zdaniem sześciolatki powinny uczyć się w "zerówce" czy w pierwszej klasie?

Jak szkoły przygotowane są na przyjęcie pięcio- i sześciolatków? Postanowiliśmy to sprawdzić. Na początek odwiedziliśmy cztery gdyńskie szkoły podstawowe (w kolejnych tygodniach zawitamy do placówek w Gdańsku i Sopocie), by przekonać się, czy obawy rodziców małych uczniów są uzasadnione.

W każdej szkole pytaliśmy o to samo, sprawdzaliśmy, jak wyglądają klasy, szatnie, łazienki i inne miejsca, w których najmłodsi uczniowie od września spędzać będą większość dnia.

Szkoła Podstawowa nr 12 na Witominie od września uczyć będzie pierwszaki podzielone między sześć klas (w każdej znaleźć ma się maksymalnie 24 uczniów). W placówce powstaną też dwa oddziały przedszkolne (każdy przyjmujący maksymalnie po 20 osób). Zajęcia odbywać się będą w systemie zmianowym: w przypadku uczniów ze zmiany pierwszej zaczynać się mają nie wcześniej niż o godz. 8, a uczniowie ze zmiany drugiej mają kończyć zajęcia o godz. 15:30.

- Po raz pierwszy mamy tak dużo pierwszych klas, ponieważ do szkoły idzie podwójny rocznik, czyli wszystkie sześciolatki oraz reszta siedmiolatków. Żeby pomieścić dzieci z klas pierwszych, musieliśmy zrezygnować z dwóch oddziałów przedszkolnych - mówi Alicja Bajduszewska, wicedyrektor SP 12. - W klasach pierwszych dominować będą sześciolatki, przyjmiemy też dziesięcioro 7-latków odroczonych rok temu.

W pierwszych klasach roczniki będą wymieszane, ale dla dzieci nie będzie to nowa sytuacja. Uczniowie pierwszych klas przechodzą całymi klasami z oddziałów przedszkolnych (w szkole i w okolicznych przedszkolach) w niezmienionym składzie.

W tej szkole maluchy z oddziałów przedszkolnych przechodzą do pierwszej klasy ze swoim wychowawcą ze szkolnej "zerówki", który uczy dzieci jeszcze przez kolejne trzy lata nauczania zintegrowanego.

Pierwsze klasy umiejscowione są w osobnym skrzydle szkoły, mają też osobną szatnię. W korytarzach łączących skrzydło klas pierwszych z resztą szkoły są "bramki" wyznaczające granice, których dzieci nie przekraczają. W tym samym skrzydle znajduje się stołówka, a także biblioteka z salą multimedialną. Od września wszystkie sale pierwszych klas mają zostać wyposażone w tablice interaktywne.

Oddziały przedszkolne zlokalizowane są w osobnych częściach szkoły, posiadają też osobne wejścia i szatnie. Pięciolatki do głównego budynku szkolnego chodzą do stołówki na obiad w czasie, gdy starsze klasy mają lekcje. Dzieci przechodzą wewnętrznym korytarzem, bez konieczności wychodzenia na dwór.

Szkolna świetlica dla klas I-III pracuje od godz. 6:30 do 17:30. W czasie wakacji na potrzeby opieki świetlicowej zostanie przygotowane jeszcze jedno pomieszczenie, w którym czekać na rodziców będą tylko uczniowie klas pierwszych. Na zajęcia świetlicowe uczniowie zerówek zostają w swoich salach. Szkoła zapewnia im opiekę w godz. 7-17.

Podczas przerw uczniowie mogą wychodzić na wewnętrzny zamknięty dziedziniec, mają też do dyspozycji znajdujący się przed budynkiem plac zabaw. Ze szkolnego basenu raz w tygodniu korzystają dzieci już od zerówki, odpłatność za zajęcia wynosi 8 zł.

  • Szkoła Podstawowa nr 12
  • Maluchy mogą korzystać ze znajdującego się przed szkołą placu zabaw.
  • Szatnie oddziałów przedszkolnych znajdują się w skrzydłach szkoły zajmowanych wyłącznie przez pięciolatki.
  • Każdy oddział przedszkolny ma swoją łazienkę na wyłączność.
  • Maluchy ćwiczą kreatywność m.in. budując z klocków.


Szkoła Podstawowa nr 48 w Chwarznie przyjmuje dzieci z rozrastających się w tym rejonie osiedli. W roku szkolnym 2015/2016 dzieci uczyć się będą w dwóch oddziałach przedszkolnych i sześciu lub siedmiu pierwszych klasach. Klasy pierwsze podzielone są według roku urodzenia dzieci.

Zajęcia odbywać się będą w systemie zmianowym. Lekcje drugiej zmiany kończyć się będą najpóźniej o godz. 17:10. Na piątej godzinie lekcyjnej celowo zaplanowane jest "okienko", by w tym czasie uczące się w systemie zmianowym dzieci mogły korzystać z zajęć dodatkowych.

Dla małych uczniów szkoła przygotowała osobny sektor. Są tu przystosowane dla dzieci łazienki i szatnie dla najmłodszych klas. Sale oddziałów przedszkolnych są przestronne, dzieci mają dużo miejsca na pracę i zabawę, a klasy wyposażone są w rzutniki i tablice interaktywne, z wydzieloną strefą do pracy i zabawy.

Świetlica klas I-III czynna jest od godz. 7 do 17 i korzystają z niej klasy pierwsze składające się z uczniów siedmioletnich. Sześcioletnie pierwszaki na zajęcia świetlicowe zostają w swoich salach.

Świetlica "zerówek" zapewnia dzieciom opiekę od godz. 7:30 (oddziały przedszkolne zaczynają zajęcia od godz. 9) do 17:30. Zajęcia świetlicowe "zerówek" , podobnie jak w przypadku sześciolatków, dzieci mają w swoich salach.

Na posiłki do stołówki maluchy chodzą w "swoich" godzinach i nie spotykają się tam ze starszymi rocznikami.

- Staramy się, żeby dzieci w naszej szkole dobrze się czuły i nie nudziły się. Na korytarzach umieściliśmy nawet stoły do gry w piłkarzyki, w które dzieci mogą grać na przerwach - opowiada Monika Małyszko, wicedyrektor SP nr 48.

Szkoła ma wewnętrzny dziedziniec, na którym w ciepłe dni dzieci mogą spędzać przerwy, oraz własny plac zabaw. Wyjścia ze szkoły nadzorowane są przez panie woźne, a drzwi są zamknięte dla osób z zewnątrz.

  • Szkoła Podstawowa nr 48
  • Najmłodsi uczniowie mają swoje skrzydło szkoły i własne łazienki.
  • Sale pięciolatków podzielone są na przestronne strefy do pracy i zabawy.
  • Dzieci angażują się w kreatywne zadania i długo cieszą się ich efektami.
  • Szatnie najmłodszych klas są w innej części szkoły niż szatnie starszych uczniów.


Na Karwinach odwiedziliśmy też Szkołę Podstawową nr 46. Od września 2015 w pięciu pierwszych klasach uczyć się w niej będą dzieci w wieku 6 i 7 lat. Szkoła stworzy tylko jeden oddział przedszkolny, bo zgłosiło się do niego zaledwie 15 chętnych.

- Pięciolatki wciąż rodzicom bardziej kojarzą się z przedszkolem niż ze szkołą, dlatego właśnie do oddziałów przedszkolnych w przedszkolach nie brakuje chętnych, a do szkoły pięciolatki są wysyłane z oporami - mówi Andrzej Gogola, dyrektor SP 46. - Chyba że do szkoły chodzi starsze rodzeństwo malucha, wtedy rodzic nie ma takich obiekcji.

Powstaną trzy pierwsze klasy złożone z sześciolatków i dwie złożone z siedmiolatków, w każdej będzie około 20-22 uczniów. Klasy będą uczyć się w systemie zmianowym, zajęcia drugiej zmiany skończą się o godz. 15:25.

Lekcje najmłodszych klas odbywają się głównie na parterze, w strefie maluchów dzieci na korytarzu spotykają się jedynie z innymi uczniami nauczania zintegrowanego. Sale lekcyjne wyposażone są w rzutniki lub tablice interaktywne. Maluchy mają też swoje skrzydło szkoły. Na korytarzach leżą kolorowe pufy zapewnione w ramach programu Radosna Szkoła, na których dzieci mogą siedzieć podczas przerw. Natomiast przestronna sala oddziału przedszkolnego mieści się przy stołówce. "Zerówka" ma też swoją łazienkę przeznaczoną tylko dla nich.

Opiekę świetlicową szkoła zapewnia w godz. 7-17. 120-metrowa świetlica dla klas I-III jest wspólna. Oddziały przedszkolne i klasy pierwsze złożone z 6-latków zajęcia świetlicowe mają w innych pomieszczeniach.

-Świetlica w naszej szkole jest bardziej pojęciem, nie miejscem. Podopieczni świetlicy uczestniczą w licznych zajęciach dodatkowych, jeśli chcą odrabiać lekcje, przechodzą do innej, spokojnej sali. Dzieci mają też zajęcia w kąciku bajek - specjalnej sali, w której odbywa się m.in. czytanie książek - opowiada dyrektor szkoły.

Do stołówki na obiad pięciolatki chodzą w czasie, gdy starsze dzieci są na lekcjach. Pierwszaki mają w stołówce swój sektor, stoją w osobnej kolejce po posiłek, maluchom w stołówce pomagają także panie.

Najmłodsi, podobnie jak pozostali uczniowie, zostawiają okrycia w zamykanych boksach. Szatnie klas 0-III sąsiadują ze sobą. Wejścia do szkoły pilnuje pani woźna.

  • Szkoła Podstawowa nr 46
  • Specjalna sala bajek jest miejscem, w którym dzieci m.in. słuchają opowieści czytanych przez opiekunów.
  • W swojej części szkoły najmłodsi mają kącik, w którym mogą wygodnie zjeść drugie śniadanie.
  • W dużej świetlicy dzieci mają miejsce do odpoczynku i do zabawy.
  • Klasy wyposażone są w rzutniki i tablice interaktywne.
  • Z łazienek w strefie maluchów korzystają tylko najmłodsze klasy.
  • Maluchy jedzą w swojej części stołówki, stoją w osobnych kolejkach i mogą liczyć na pomoc pań.


Ostatnią szkołą, którą odwiedziliśmy w Gdyni, jest położona w centrum Szkoła Podstawowa nr 21. Od września powstanie w niej jeden oddział przedszkolny (na razie zapisanych jest do niego 20 osób) oraz cztery klasy pierwsze.

Jedna pierwsza klasa składać się będzie z dzieci sześcio- i siedmioletnich, które obecnie uczą się razem w "zerówce". Powstanie jedna klasa złożona wyłącznie z siedmiolatków (24-osobowa) oraz dwie, w których uczyć się będą sześciolatki (20-osobowa). Klasy będzie obowiązywał zmianowy system nauczania, zajęcia drugiej zmiany kończyć się będą o godz. 15:25.

Maluchy mają tu do dyspozycji swoją część szkoły, a pierwszaki dzielą sale z klasami drugimi i trzecimi.

- W części sal są rzutniki, a od września wszystkie sale pierwszoklasistów będą wyposażone w tablice interaktywne - zapewnia wicedyrektor szkoły, Beata Wrzodak.

6-latki na przerwy zostają w salach, wychodzą na wspólne śniadanka i obiady do stołówki, dziecko, które nie ma picia dostaje w szkole herbatkę, wodę lub sok. Klasy młodsze nie spotykają się w stołówce ze starszymi rocznikami. Chodzą na obiad w czasie przeznaczonym wyłącznie dla młodszych dzieci.

Świetlica czynna jest od godz. 7 do 17. Dla pięcio- i sześciolatków jest osobna świetlica, w której dziećmi zajmuje się zawsze ta sama pani. W świetlicach dla maluchów przebywa 28-30 dzieci. 7-latki spędzają czas wolny w świetlicy ogólnej z dziećmi z klas I-III i na zajęciach dodatkowych. W pogodne dni uczniowie szkoły mogą korzystać z dwóch placów zabaw.

W szatni sektor najmłodszych dzieci (z "zerówki" i klas pierwszych) jest położony przy osobnym, specjalnie dla nich przeznaczonym wejściu. Dzieci mają też przebieralnię, żeby nie musiały ubierać się między wieszakami. By uniknąć tłoku w szatniach klasy "0" i klasy pierwsze sześciolatków rozpoczynają zajęcia o 8:15.

Szkoła jest zamknięta dla osób z zewnątrz. Drzwi pilnuje portier, który wywołuje dzieci do czekających przy drzwiach rodziców.

Po wizytach w gdyńskich szkołach nasuwa się kilka wniosków. Przede wszystkim szkoły starają się zapewniać najmłodszym uczniom nie tylko opiekę, ale też poczucie bezpieczeństwa. Ma temu służyć wydzielenie osobnych stref dla maluchów, posiłki w osobnych godzinach, osobne świetlice. Choć część rodziców wciąż czuje niepokój na myśl o swoich najmłodszych pociechach przebywających w szkolnych korytarzach, pojawiają się też głosy mówiące, że izolowanie maluchów od starszych uczniów jest nienaturalne, a integracja ze starszymi kolegami mogłaby im wyjść na dobre. Na razie jednak nikt nie eksperymentuje, a najmłodsi uczniowie cieszą się szczególnym zainteresowaniem i troską.

  • Szkoła Podstawowa nr 21
  • W ogromnych jasnych klasach jest miejsce do nauki i do zabawy.
  • Przy wejściu do części szatni, w której rzeczy zostawiają najmłodsi uczniowie znajduje się przebieralnia.
  • Dzieci podczas nauki korzystają m.in. z tablic interaktywnych.
  • Do dyspozycji uczniów szkoły są dwa place zabaw.
  • Kolorowe ściany, strefy do nauki i do zabawy, przestronne sale - tak dziś wygląda rzeczywistość najmłodszych uczniów szkół podstawowych.

Miejsca

Opinie (32) 2 zablokowane

  • "Młodzi obywatele Europy" - puknijcie się w głowę władze szkoły zanim zawiesicie taką szmatę. (5)

    Na szczęście rodzice mają więcej rozumu niż ministerstwo tzw edukacji i jeśli tylko mają możliwość to nie dają pięciolatków do szkół przesączonych europropagandą i chorym programem nauczania. Natarczywość w propagowaniu idei Unii europejskich niestety do złudzenia przypomina komunistyczno-sowiecką propagandę jaka jeszcze w latach 80-tych panowała w szkolnictwie. Jak widać rządzący nie nauczyli się nic z historii a również niektóre szkoły wykazują się nadzwyczajną gorliwością w szerzeniu tej euro zarazy.

    • 40 26

    • (1)

      z przedszkola dziecko też przynosiło flagi UE

      • 2 7

      • ze żłobka nawet targało:)

        • 4 2

    • bredzisz...

      nie masz pojęcia czym była "komunistyczno-sowiecką propaganda"

      • 8 0

    • erasmus

      Ta "szmata" nie dotyczy pięciolatków, tylko gimnazjalistów biorących udział w programie wymiany uczniów Erasmus.
      Proszę uważnie przeczytać , zanim zacznie się komentować.

      • 9 0

    • państwa narodowe to świeży wymysł przełomu 18i 19 wieku

      przedtem Twoi krewni byli własnością jakiegoś magnata, możnowładcy czy innego pana na włościach no chyba żeś ty szlachta i to bynajmniej nie szaraczkowa z Mazowsza

      • 7 0

  • Niech będzie po staremu. (4)

    Zerówka 6 lat
    1 klasa 7 lat
    8 lat podstawówki
    4 lata liceum/5 lat technikum

    • 114 13

    • (2)

      i komu to przeszkadzało ?

      • 15 2

      • Platformie! (1)

        • 7 8

        • Reforma edukacji wprowadzajaca gimnazjum

          nie odbyła się za rządów PO.
          gimnazja wprowadzono w 1999r.

          • 7 0

    • Po staremu to jest 4 lata szkoły ppwszechnej potem 6 gimnazjum. Nie wiem dlaczego za szczyt rozwoju bierzesz 2 połowę XX w. Upadek cywilizacji to się liczy ostatnie dwie dekady watecz od momentu formułowania wniosku o upadku. Zatem teraz to najlepiej było w lataxh 90. , a w 2040 to obecne czasy będą najwspanialsze

      • 0 1

  • Takie tam przemyślenia. (1)

    Wszystko pięknie wygląda na obrazku, jak przyjdzie różnego rodzaju Inspekcja, a życie dopiero weryfikuje, czy to pokrywa się z rzeczywistością w praktyce...

    • 6 3

    • Warto było walczyć o opóźnienie reformy,

      bo się sporo w ciągu tych paru lat poprawiło w szkołach. Gdyby nie to, dzieci poszłyby do prawie w ogóle nieprzygotowanych szkół. Ale jest jeszcze co poprawiać w szkołach.
      Nie wiem, jak jest teraz, ale jeszcze 3 lata temu porównywałem, jak pracuje się z dziećmi w szkole i przedszkolu. Dołujące było to, że dzieci w szkole w zasadzie zmuszone były do siedzenia przy stolikach, bo kącik zabaw to był dywanik 2x3 metry, place zabaw dopiero się budowały, na korytarzach lawirowały między przerośniętymi nastolatkami z 6-ych klas, a wyjście na dwór zdarzało się, gdy nauczycielce starczyło samozaparcia. Dla przeciwieństwa w przedszkolu nieliczne były dni bez wyjścia na dwór. Musiała być już naprawdę kiepska pogoda. Taki system trochę jak w Skandynawii, że dzień bez spaceru to dzień stracony. Poza tym w przedszkolu kącik zabaw to więcej niż połowa sali. Ostatecznie córka poszła do I klasy jako sześciolatka, bo zerówkę zrobiła w przedszkolu i nie potrzebowała powtarzać materiału. Natomiast do zerówki szkolnej jej nie puściliśmy z powodów jak wyżej.

      To, czy sześciolatki powinny być objęte programem pierwszej klasy, czy pięciolatki zerówką, to w zasadzie sprawa drugorzędna (o ile zostaną w końcu stworzone warunki pracy w szkole), bo program się zmienia i dostosowuje do możliwości dzieci (inna sprawa, że te ostatnie programy w ogóle wydają się mało przemyślane). I tak trzeba było dzieci gdzieś zostawiać na czas pracy rodziców. Więcej czasu chyba potrzebowali na dostosowanie się nauczyciele. Nie wszyscy reflektowali się w porę, że pracują z dziećmi w wieku przedszkolnym.

      • 4 1

  • Świetlica. (2)

    Świetlice czynne od 7, co najmniej powinny być czynne od 6.30. Nie wszyscy mają nienormowany czas pracy.

    • 23 9

    • Popieram

      Tylko jedna ze szkół otwiera świetlicę o 6:30. Jak masz do pracy na 7 w gdańsku np. to... tak weź kredyt i zień pracę.

      • 8 5

    • świetlica

      Czy ktoś się orientuje jak wpłynąć na godziny pracy świetlicy, w zasadzie jest ona po to żeby zapewnić opiekę dziecku przed i po zajęciach. W szkole 48 sugestia zmiany godzin pracy od 6.30 spotkała się z ironicznym uśmiechem. Czy jedynym wyjściem jest wydział oświaty?

      • 0 0

  • Świetlica (2)

    Tak, najlepiej od 5 do 19 i potem prosto do łóżka, by rodzic nie musiał spędzić nawet 15 minut ze swoim dzieckiem.

    • 36 16

    • hahahaha (1)

      Może i pierdzisz cały dzień w stołek i możesz dziecko zaprowadzić do szkoły na 8 i odebrać o 13 ale ja pracuje i moję dziecko nie ma innego wyjścia jak iść na 6.30 do świetlicy. A popołudnie spędzam z dzieckiem i jesteś beszczelna pisząc takie bzury !!!!!

      • 6 3

      • Bezczelna

        • 1 2

  • Chwarzno

    "Sale oddziałów przedszkolnych są przestronne, dzieci mają dużo miejsca na pracę i zabawę" - czy Pani Redaktor pofatygowała się do szkoły, żeby sprawdzić jak "przestronne" są te sale dla 0-ówki?? Sale nie są przestronne, a w cieplejszy dzień pomimo otwartych okien, nie ma tam czym oddychać...
    Szkoła jest niestety przepełniona, nie ma porządnego boiska dla dzieci! Bramki na boisku ledwo trzymają się podłoża, dlatego też dzieci tam nie chodzą tylko grają w piłkę między drzewami na malutkim wydeptanym placyku przed wejściem do szkoły. Reszta faktów jest zgodna z opisem. Najgorsze jest w tej szkole to nieszczęsne betonowe i bardzo zniszczone boisko szkolne.

    • 16 1

  • 5-latki w szkole? Ludzie ratunku!

    • 16 12

  • Szkoła podstawowa nr 13 - super. (1)

    W szkole podstawowej nr 13 jest jeszcze trochę miejsc wolnych w oddziałach przedszkolnych. Szkoła fantastyczna, niewiele ponad 300 uczniów, przez co wszyscy się znają. Maluchy starszaków, starszaki maluchów, nauczyciele w sumie wszystkie dzieci. Kadra nauczycielska wspaniała. Pani dyrektor również, bardzo pomocna. Polecam jako rodzic z czystym sumieniem (starsze już chodzi, młodsze będą chodzić).

    • 5 1

    • popieram, tylko 13 tka!

      Świetna atmosfera, tylko podstawówka, więc bezpiecznie. Świetlica to nie "przechowalnia", lecz miejsce, w którym każde dziecko jest "zaopiekowane" i może rozwijać swoje pasje - sportowe, artystyczne itp.Bardzo dobre jedzenie, gotowane na miejscu,nie żaden catering, w cenie ok 55 zł za cały miesiąc.Poziom nauczania wysoki.Polecam - mama 3 klasistki (a młodszy przedszkolak dołączy w przyszłym roku:)

      • 2 0

  • 24h, 7 dni w tygodniu, a dzieciak w albumie.

    Świetlice najlepiej jakby były już czynne od 5.00 albo 24h to rodzic mógłby dziecię na weekend tylko odebrać, choć wtedy to trzeba odpocząć przecież, więc i w weekendy powinny być czynne.

    • 8 5

  • (1)

    Moje dzieci wręcz błagają, żeby nie siedzieć w świetlicy, gdzie pomimo starań pań świetliczanek jest dla nich po prostu za głośno.
    Dlatego co tydzień robię logistyczny połamaniec, żeby siedziały tam jak najmniej.

    • 2 0

    • Moja moglaby nie wychodzic ze szkoly. Fitness, gitara, gry zespolowe, konkursy plastyczne w swietlicy, duzo gier planszowych, wyjscie na plac zabaw, ale przede wszystkim wspaniale panie którym sie chce. To wszystko za darmo w swietlicy do ktorej sa przyjete wszystkie dzieci. Szkola podstawowa nr 13 gdynia

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Science Cafe. Przyszłość zapisana w genach? Epigenetyka w skali

20 zł
wykład, sesja naukowa, warsztaty

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Co jest naturalnym wrogiem mszycy?

 

Najczęściej czytane