- 1 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (22 opinie)
- 2 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (61 opinii)
- 3 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (13 opinii)
- 4 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 5 XIX LO w Gdańsku szkołą przyjazną LGBT+. Są wyniki rankingu (182 opinie)
- 6 Ruszają pierwsze matury 2024. Egzaminy klas IBO (10 opinii)
Nauczanie w domu: trójmiejscy rodzice są ostrożni
Zaledwie kilka rodzin z Trójmiasta zdecydowało się samodzielnie uczyć swoje dzieci w domu i nie posyłać ich do szkoły. Tymczasem w krajach o obowiązku szkolnym ponad 2,5 mln dzieci uczy się w ten sposób. Przede wszystkim w Wielkiej Brytanii i USA.
- Jako rodzic, pedagog i wychowawca z wieloletnim stażem z całą stanowczością opowiadam się przeciwko tej formie realizowania obowiązku szkolnego - zaznacza Izabela Groszewska, nauczyciel dyplomowany w gdańskim Gimnazjum nr 3. Pytana o powody wskazuje m.in. na brak dystansu ze strony rodziców-nauczycieli: - Rodzice bywają subiektywni w ocenianiu swoich dzieci. Nauczając w domu nie można dokonać oceny postępów w nauce dziecka, ani ocenić zachowania w zestawieniu z rówieśnikami. Rodzice nie mają przecież punktu odniesienia. W mojej ocenie zdobywanie wiedzy jest równie ważne co nauka, zasad współistnienia z innymi. Trudno się tego nauczyć będąc izolowanym od rówieśników.
Tymczasem rodzice i opiekunowie edukujący w domu uważają, że ich dzieci błyskawicznie uczą się samodzielności. Ich zdaniem dzięki nauce w domu poszukują wiedzy samodzielnie, nie bazują tylko na tym, co przekaże nauczyciel.
- Oprócz wyrabiania w dzieciach umiejętności samodzielnego zdobywania wiedzy, uczymy oporu wobec presji i schematów społecznych. Ponadto uczymy dzieci korzystania z możliwości, jakie im zapewnia prawo polskie - przekonuje Marek Budajczak, prezes Stowarzyszenia Edukacji Domowej, konsultant MEN i autor książki "Edukacja Domowa".
Nie bez znaczenia jest także kreowany przez media wizerunek polskiej szkoły, jako miejsca gdzie panuje przemoc i agresja, a dzieci narażone są np. na kontakt z narkotykami. Ponadto w domu rodzic może dostosować tempo nauki i program do percepcji dziecka, co w szkole jest niewykonalne. No i jest jeszcze argument, któremu ciężko się przeciwstawić: dzieci szczególnie uzdolnione w danej dziedzinie mają większe szanse na rozwijanie swoich zdolności i pasji w domu niż w trzydziestoosobowej klasie.
- Choć nauczanie domowe zyskuje na popularności, w Trójmieście są to wciąż pojedyncze przypadki. Wygląda na to, że w naszym regionie rodzice nie są zainteresowani domową edukacją. Nie mniej taki przepis jest i można z niego skorzystać. Z uwagi na marginalność nie monitorujemy tego zjawiska - przekonuje Iwona Racinowska-Kulawy, zastępca dyrektora wydziału kształcenia przedszkolnego, podstawowego i gimnazjalnego Kuratorium Oświaty w Gdańsku.
- W moim odczuciu zjawisko nie jest marginalne, lecz marginalizowane przez urzędników. Nikt nie liczy odmownych decyzji, wydanych przez dyrektorów szkół - ripostuje Marek Budajczak.
Zadaniem rodzica, chcącego wziąć odpowiedzialność za kształcenie swojego dziecka w domu jest złożenie wniosku do dyrektora szkoły w miejscu zamieszkania. "Domowy uczeń" otrzyma świadectwo ukończenia kolejnej klasy po zdaniu egzaminów przygotowanych przez szkołę, w której dyrektor zezwolił na taka formę spełnienia obowiązku szkolnego.
Opinie (121) 7 zablokowanych
-
2008-09-18 13:36
to, że dziecko nie potrafi czekać ani organizować sobie samo zajęć, czy przebierać butów to nie wina indywidualnego nauczania, tylko sposobu tego nauczania i wychowania, czasem po prostu charakteru. Wśród dzeci chodzących do szkoły też się tacy zdarzają, nie każdy umie się przystosować i odnaleźć w grupie.
- 1 0
-
2008-09-18 13:32
DO i
a czy była mowa o sciaganiu czy tez o wielu innych waznych aspektach
- 0 0
-
2008-09-18 13:13
do Moby Dick
To źle, że dziecko nie potrafiło ściągać na sprawdzianach?
To jest właśnie jedna z niewielu umiejętności, które na pewno wykształci w dziecku polska szkoł. Brawo (?)- 1 0
-
2008-09-18 12:35
poprawka do Kamy
chlopakowi zdiagnozowano ADHD w poradni ,podalam jedynie mały przyklad.
- 0 0
-
2008-09-18 12:33
do Kama poradia zdiagnozowała Kama wie lepiej
- 0 0
-
2008-09-18 12:30
cd do Pani Kethry i Pana Kamila
Przygnębiające sytuacje...
Jeśli chodzi o samo NI to należy je stosować jako ostateczność! Co to oznacza? Oto kilka ustaleń, ktore Polskie Towarzystwo ADHD dokonało wraz z prof. Tomaszem Wolańczykiem, by tę kwestię uregulować:
Nauczenie indywidualne nie jest zalecane do edukacji dzieci z ADHD. U większości dzieci z nadpobudliwością psychoruchową nie ma wskazania do kierowania na nauczanie indywidualne, zdarzyć się jednak mogą sytuacje, gdy wprowadzenie go jest konieczne. Należy to jednak robić po wcześniejszym wyczerpaniu wszystkich innych form pomocy. Należy je wprowadzać na jak najkrótszy czas tzn. nawet 3 tygodnie.
By zdecydować, czy taka sytuacja zaistniała trzeba rozważyć czy:
1. uczeń poddany jest prawidłowej terapii,
2. współpraca między szkołą – rodzicami – poradnią psychologiczno-pedagogiczną/terapeutą - lekarzem dziecka przebiega prawidłowo,
3. w danej miejscowości istnieje możliwość skorzystania z pomocy wolontariusza/asystenta będącego w stanie wspierać ucznia w wypełnianiu szkolnych obowiązków,
4. funkcjonowanie dziecka w szkole zagraża bezpieczeństwu jego lub innych,
5. nauczyciele danej szkoły odbyli szkolenie teoretyczne i praktyczne z zakresu pracy z dziećmi nadpobudliwymi, dotyczące metod zarówno nauczania, jak postępowania wychowawczego z dziećmi z ADHD (wydaje się, że minimalnym wymiarem szkolenia zapewniającym opanowanie umiejętności teoretycznych i praktycznych jest szkolenie około 20-godzinne),
6. w szkole wprowadzono metody przekazywania wiedzy i metody wychowawcze skuteczne u dziecka z ADHD,
7. Ustalono zadania i harmonogram działań mających umożliwić uczniowi powrót do klasy po okresie nauczania indywidualnego.
_________________
Ilona Lelito - Prezes Polskiego Towarzystwa ADHD
Kampania Społeczna "ADHD - Świat to mało!"- 1 0
-
2008-09-18 12:30
Ten syn - jak jest w wypowiedzi anonimowej z 12;18..
...chodził jednak do szkoły społecznej, czyli nie zwykłej- państwowej-publicznej.
Kopanie, gryzienie, to niekoniecznie ADHD, moze być nerwica czy histeria, a ADHD to przeważnie bardzo zdolne dzieci , ale mające wiele innych objawów, czasem objawów- nie związanych "tylko" z agresją- 1 0
-
2008-09-18 12:25
omawiając tę metodę
napisałem na początku, ze rodzice uczący dziecko w domu, muszą być dość niezależni finansowo, gdyż inaczej nie podołają.
wywiązała się burzliwa dyskusja, a ja chciałem po prostu podać przykład dzieci znajomych- bardzo pozytywny przykład
ADHD- najlepiej gdy rodzice chodzą z dzieckiem na terapię ( są darmowe ), bo w szkołach jest to trudne, pedagog ma okrojone godziny, itp.
Wynik badań poziomu wiedzy z matematyki w naszym kraju wypadł poniżej wszelkich oczekiwań- biorąc pod uwagę szkolne programy, młodzież w liceum nie zna biegle procentów, ułamków, prostych funkcji, zamiany jednostek miar i objętości.
Mam złe zdanie o szkolnym poziomie nauczania.- 1 0
-
2008-09-18 11:38
do Kamil (1)
nauka jezyka obcego przez internet-dowód na to na jakim niskim poziomie jest jego wiedza.
Po drugie gdyby wszystkie dzieci z zespolem ADHD nauczac w domu to tak jak ktos wczesniej napisał to jest dopiero dramat.
Dziecko powinno uczyc się i socjalizowac wraz z rówiesnikami. Uwazasz ,ze trzymanie dzieciaka pod kloszem to dobre rozwiazanie. Po co w takim razie powstaja przedszkola, szkoły, uniwersytety itp. Sorry ale nie wchodze w to. I jeszcze jedno tez znam dzieci z zespołem Adhd , maja normalnych rodziców i chodza do szkoł -nie izoluja się.- 0 4
-
2008-09-18 12:25
jesli "mowia biegle" to naprawde nie ma znaczenia czy uczyly sie z internetu, z kursu, czy z czegokolwiek. po prostu mowia biegle i tyle.
- 0 0
-
2008-09-18 12:18
znajomych syn był leczony farmakologicznie -ADHD
gryzł,bił, był niemorzliwy w poczatkach 1 i 5 klasy do momentu az inne dziecko mu wprało porzadnie ale rodzice nie odpuszczali, nie było ,że wszystko mu wolno bo ma ADHD.Chodził do szkoły społecznej, jest normalny chłopcem, juz nawet leków nie przyjmuje. Z wiekiem przeszło bo rodzice focha w nosie nie mieli. pANI JEST POTRZEBNA SUPER NIANIA PROSZE PANI
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.