- 1 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (5 opinii)
- 2 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (68 opinii)
- 3 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (13 opinii)
- 4 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (22 opinie)
- 5 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 6 Ruszają pierwsze matury 2024. Egzaminy klas IBO (10 opinii)
Próba pod zewnętrznym nadzorem
W gdańskiej "szóstce" 167 uczniów trzecich klas gimnazjum zmierzyło się w środę z częścią humanistyczną próbnego egzaminu. Przygotowanie i sprawdzanie prac szkoła zleciła zewnętrznej firmie - Instytutowi Badań Kompetencji z Wałbrzycha.
Przepisy dopuszczają taką możliwość, ponieważ próba nie jest obowiązkowa. Szkoła także sama decyduje, kiedy i na jakich warunkach ją przeprowadzi. Dopiero kwietniowy - prawdziwy - test nadzorują Okręgowe Komisje Egzaminacyjne.
- Staramy się pomagać w organizowaniu prób, choć nie należy to do naszych zadań. To, z jakich materiałów korzysta przy nich szkoła, zależy wyłącznie od dyrektora - mówi Irena Łaguna, dyrektor gdańskiej OKE.
- A egzamin próbny musimy przeprowadzić, żeby uczniowie wiedzieli, czego mają się spodziewać za kilka miesięcy - wyjaśnia dyrektor Zbierski. - Do tej pory zajmowaliśmy się tym sami, ale to dezorganizuje pracę szkoły. Przez wiele tygodni nauczyciele są dodatkowo obciążeni, a i koszta tego przedsięwzięcia są wysokie.
Gimnazjum płaci Instytutowi 6,5 zł za każdego ucznia przystępującego do próby. - To kwota zbliżona do tej, którą wcześniej wydawaliśmy na kserokopie testów - tłumaczy wicedyrektor szkoły Iwona Tanewska. - Dodatkowym atutem jest to, że Instytut razem z wynikami dostarczy porównania z innymi gimnazjami i wnioski końcowe.
Wczoraj uczniowie myśleli raczej o zadaniach niż o tym, kto je będzie sprawdzał. Rezultaty sprawdzianu powiedzą im, jakim zagadnieniom powinni poświęcić najwięcej czasu przed prawdziwym egzaminem - 26 i 27 kwietnia. Jego wyniki wpłyną na rekrutację do liceów - ogólniaki wykorzystują je do tworzenia punktacji kandydatów. W przeciwieństwie do matury, tego egzaminu nie można poprawić.
Prezes wałbrzyskiego Instytutu Dariusz Sroka nie chciał zdradzić, ile pomorskich szkół obsługuje jego firma. - W całym kraju jest ich kilkaset - twierdzi.
Opinie (2)
-
2005-11-23 23:50
a gorzałka byłA?????????
- 0 0
-
2005-11-24 18:44
6,50 za ucznia to świetny interes dla firmy z Wałbrzycha...
...i cena lenistwa i wyrzucania przez szkołę pieniędzy w błotko. Skoro jest się bogatym i leniwym ale na stanowisku, to wszystko jest możliwe - łącznie z tzw. "prowizją" od firmy z Wałbrzycha.
W szkole, w której pracuję przygotowałem oba testy (matematyczno-przyrodniczy i humanistyczny - pobrane ze strony OKE w Gdańsku w formacie PDF), których łączny koszt wyniósł ok. 1zł (jeden złoty) na osobę: 3 ryzy papieru ksero A3,2 opakowania toneru do kserokopiarki. Reszta jest sprawą właściwej i odpowiedzialnej organizacji pracy w szkole. Dyrektorowi ZSO w Gdańsku polecam się na przyszłość (i zalecam podstawy przedsiebiorczości).- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.