- 1 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (35 opinii)
- 2 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (18 opinii)
- 3 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (8 opinii)
- 4 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (12 opinii)
- 5 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (23 opinie)
- 6 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (69 opinii)
Przepełniona szkoła i lekcje na korytarzu. Rodzice apelują o wsparcie
5 lat temu wybudowano ją dla 750 uczniów, teraz uczy się tu już 1,7 tys. dzieci i młodzieży w 72 oddziałach w systemie dwuzmianowym. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych latach uczniów będzie tylko przybywać. Jak przekonują rodzice, "przepełnienie widoczne jest zarówno w świetlicach, jak i szatniach", a z braku miejsca lekcje prowadzone są nawet na korytarzach. - Dzieci zasługują na bezpieczne i odpowiednie warunki nauki - przekonują rodzice.
Nowy ranking szkół podstawowych 2024 Trojmiasto.pl
W obecnym roku szkolnym 2023/24 szkoła liczy już 1,7 tys. uczniów w 72 oddziałach (5 oddziałów klas 0, 11 oddziałów klas pierwszych, 11 oddziałów klas drugich, 12 oddziałów klas trzecich, 12 oddziałów klas czwartych, 8 oddziałów klas piątych, 5 oddziałów klas szóstych, 4 oddziały klas siódmych, 4 oddziały klas ósmych). Jak przekonują rodzice, najbliższe lata będą oznaczać dalszy, znaczny przyrost uczniów, na który budynek szkoły nie jest przygotowany.
- W najbliższym roku szkolnym przy założeniu, że w szkole powstaną jedynie 4 oddziały klas 0 i 10 oddziałów klas pierwszych, szkoła będzie liczyć co najmniej 77 oddziałów i 1,85 tys. uczniów. Liczba zameldowanych w obwodzie naszej szkoły dzieci urodzonych w latach 2017, 2018 i 2019 pokazuje, że w perspektywie najbliższych lat szkoła przekroczy liczbę 2 tys. uczniów - przekonuje Rada Rodziców ZSP nr 6.
O wsparcie w poprawieniu funkcjonowania placówki rodzice zwrócili się w liście do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, minister edukacji Barbary Nowackiej i ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa.
- Mamy świadomość, że szkół nie buduje się z dnia na dzień, niemniej nie może to oznaczać tego, że jako rodzice będziemy godzić się na ponoszenie przez nasze dzieci konsekwencji nienależycie prowadzonej polityki zakładania i prowadzenia szkół publicznych przez nasz lokalny samorząd - przekonują w liście do władz.
Prywatna szkoła podstawowa dla dziecka. Jak wybrać i ile kosztuje?
Ponad dwukrotnie przepełniona liczba uczniów
Szkoła pracuje w systemie dwuzmianowym, jednak nawet w przypadku obecności 750 uczniów na jednej zmianie (dla takiej liczby pierwotnie została zbudowana) nie jest odpowiednia na 1,5 tys. uczniów, nie mówiąc o ich obecnej liczbie.
- W pierwszej kolejności nasze obawy budzi, w kontekście nadmiernie zawyżonej liczby dzieci, najważniejsza kwestia, a mianowicie bezpieczeństwo naszych dzieci. W naszej ocenie możliwość przeprowadzenia sprawnej ewakuacji w razie jakiegokolwiek zagrożenia jest ograniczona. Zgodnie z Instrukcją Bezpieczeństwa Pożarowego przewidywana liczba osób to 1,2 tys., ze wskazaniem, że w szkole przebywa maksymalnie 945 osób. Dane te są dalece nieprawdziwe. Poza liczbą 1,7 tys. uczniów należy pamiętać o 180 nauczycielach oraz 71 pracownikach administracyjnych. Oczywiście wszystkie te osoby nie przebywają w szkole jednocześnie, jednak system dwuzmianowy nie oznacza tego, że maksymalnie w szkole przebywa 975 osób. Dzieci z oddziałów klas 0 są w szkole większą część dnia, jak i znaczna część uczniów klas 1-3 spędza godziny pozalekcyjne w 4 niewystarczających dla ich potrzeb świetlicach. Najtrudniejsze każdego dnia są 3 południowe godziny lekcyjne, od 4 do 6 godziny lekcyjnej, kiedy to klasy uczące się w systemie zmianowym przebywają niemal jednocześnie w szkole, gdy część oddziałów ma lekcje w swoich klasach, pozostałe oddziały je zmieniające mają w tym czasie lekcje wychowania fizycznego - piszą rodzice.
Lekcje na korytarzu, stołówka w piwnicy
Mimo dwóch zmian w szkole wciąż brakuje miejsca, więc dyrekcja stara się je wygospodarować w dodatkowych pomieszczeniach.
- Pomieszczenie piwniczne zostało przeznaczone na dodatkową stołówkę, w której uczniowie klas 4-8 mogą spożyć obiad cateringowy. Funkcjonująca na terenie szkoły kuchnia jest w stanie przygotować posiłek jedynie dla ok. 800 dzieci klas 0-3. Co istotne, szkolne obiady wydawane są w czasie 4 przerw obiadowych, z których pierwsza zaczyna się już o godz. 11:00. Klasy 0 spożywają obiad w swoich salach, a uczniowie klas 1-3 jedzą posiłek w dwóch pomieszczeniach stołówkowych - jedna z klas musiała być bowiem również przystosowana jako stołówka, aby wydawanie obiadów w czasie 4 przerw było wystarczające. W innym przypadku obiady musiałyby być wydawane o godzinę lekcyjną wcześniej, tj. od godz. 10:00. - przekonuje Rada Rodziców.
Z kolei z uwagi na niewystarczającą liczbę sal lekcyjnych dyrekcja podjęła decyzję o zagospodarowaniu korytarza na dodatkową, choć wąską salę lekcyjną.
Jak przekonują rodzice, zdarzają się sytuacje, kiedy to z uwagi na liczbę dzieci w świetlicy nie można się bawić, ponieważ może to zagrażać bezpieczeństwu - wówczas dzieci proszone są o nieprzemieszczanie się i cześć z nich musi siedzieć przy ławkach, a część na podłodze, nie mogąc się ruszać z miejsca.
Przerwy bez odpoczynku, a sala gimnastyczna dla wybranych
Ze względu na duża liczbę uczniów szkolne korytarze w czasie przerw są przepełnione, przez co przerwa w rzeczywistości nie może być czasem odpoczynku i regeneracji. Aktualnie nie ma nawet możliwości wydzielenia specjalnych stref ciszy.
- Nasza szkoła posiada piękną, dużą salę gimnastyczną, w której jednak uczniowie klas 1-3 nie mogą przebywać nawet w czasie lekcji wychowania fizycznego - nie ma bowiem dla nich miejsca wobec zapewnienia lekcji WF-u na sali gimnastycznej uczniom klas 4-8. Lekcje WF-u dla najmłodszych uczniów odbywają się w klasach, na korytarzach, a w miarę pogody na boisku szkolnym - czytamy w liście rodziców.
Wynika to nie tylko z samej liczby uczniów, ale z tego, że w szkole funkcjonują klasy sportowe, jak i mistrzostwa sportowe z koszykówki i siatkówki. By ograniczyć wpływ obecności tych klas na możliwość przeprowadzenia zajęć wychowania fizycznego dla innych klas 4-8, uczniowie klas sportowych rozpoczynają lekcje treningami od godz. 7:00 lub kończą lekcje treningami o godzinie 18:30.
- Sala gimnastyczna jest wykorzystywana w maksymalny możliwy sposób, jednocześnie w obrębie sali istnieje możliwość podziału na 3 odrębne boiska. Liczba odbywanych na sali gimnastycznej zajęć wychowania fizycznego powoduje, że brak jest możliwości korzystania ze ścianki wspinaczkowej - korzystanie z niej wymaga bowiem tego, że jedno z boisk, najbliżej ścianki wspinaczkowej, musi być ze względów bezpieczeństwa wyłączone z użytku - dodają rodzice.
Pół minuty psychologa na ucznia
Jak przekonuje Rada Rodziców, w szkole nie jest zapewniona obecność pielęgniarki szkolnej do końca godzin lekcyjnych, co więcej, mimo że zapewnień dyrekcji, że w szkole zatrudnieni są pedagodzy i psychologowie zgodnie z przepisami, to odczuwalne jest, że ci specjaliści nie mają czasu dla wszystkich potrzebujących dzieci.
- W szkole funkcjonuje aż 84 dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego. Poza tą liczbą są dzieci dysponujące prywatnymi opiniami psychologów wskazującymi na potrzebę spełniania ich indywidualnych potrzeb. W tak przeludnionej szkole natomiast brak jest możliwości zapewnienia takim dzieciom właściwego rozwoju mimo szczerych chęci grona pedagogicznego. Jak bowiem ma być zapewniony dobrobyt psychiczny dzieci, jeśli na jedno dziecko przypada 0,5 minuty pracy psychologa/pedagoga? - pytają rodzice.
Rodzice wspierają szkołę, ale to nie wystarczy
Jak przekonują rodzice, starają się wspierać dyrekcję szkoły, ale to nie wystarczy. Chociażby w sytuacji przepełnienia liczby uczniów dyrektor nie ma zbyt wielu możliwości, bo przecież musi przyjąć każde dziecko z obwodu. Z kolei zmiana obwodów szkół według rodziców też nie jest rozwiązaniem.
- W naszej ocenie żadne z powyższych czynności nie powinno być podejmowane samodzielnie przez dyrekcję, albowiem ta nie posiada ku temu wystarczających środków, jak też stosownej wiedzy specjalistycznej w przeciwieństwie do organu prowadzącego - oceniają rodzice.
Czego oczekują od władz miasta?
- Przede wszystkim oczekujemy od władz miasta podjęcia zdecydowanych działań względem wykonawcy robót budowlanych do usunięcia wszelkich wad i usterek, przy czym ich stwierdzenie i wytknięcie winno być przeprowadzone przez specjalistów w tym zakresie. Zbliżający się upływ okresu gwarancji powoduje, że jeśli stosowne działania nie zostaną niezwłocznie podjęte, koszt tych prac będzie musiało wkrótce ponieść samo miasto. Uważamy, że miasto winno także podjąć we własnym zakresie działania w celu ustalenia, czy przyjmowanie kolejnych roczników jest rzeczywiście bezpieczne zwłaszcza w kontekście przytoczonej Instrukcji Bezpieczeństwa Pożarowego. Bardzo dużym ułatwieniem byłoby zadaszenie boiska szkolnego, co umożliwiłoby odbywanie lekcji WF-u dzieciom najmłodszych klas we właściwych warunkach - pisze Rada Rodziców.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-04-04 09:25
obiad w klasach 1-3 podczas przerw? (8)
Kto tą szkołą zarządza? Od zawsze klasy 1-3 nie stosują 45 minutowych lekcji i dlatego w większości szkół nie jadają obiadu w czasie tradycyjnych przerw co 45 min jakie mają starsze klasy.
Właśnie eleastyczność czasu pracy w klasach 1-3 jest po to aby dzieci mogły zjeźć obiad "w czasie lekcji" bo przerwy są ruchome - dostosowane doKto tą szkołą zarządza? Od zawsze klasy 1-3 nie stosują 45 minutowych lekcji i dlatego w większości szkół nie jadają obiadu w czasie tradycyjnych przerw co 45 min jakie mają starsze klasy.
Właśnie eleastyczność czasu pracy w klasach 1-3 jest po to aby dzieci mogły zjeźć obiad "w czasie lekcji" bo przerwy są ruchome - dostosowane do potrzeb dzieci np. czasem co 30 minut a czasem co 50 minut , przerwy intelektualne lub przerwy ruchowe. Oczywiście te przerwy uwzględniają stały ,planowy , czas pracy wraz z konkretną godziną rozpoczączęcia i zakończenia ale właśnie dlatego że jest jeden główny nauczyciel w nauczaniu początkującym (poza wyjątkami ) jest to wykonalne.
Tu wychodzi słabe zarządzanie w szkole skoro pojawia się problem obiadów klas 1-3 na przerwach.
Może i budynek szkoły nowy ,ale zarządzanie jak za PRL. Aż strach pomyśleć co się dzieje w sferze edukacji jeśli z organizacją obiadów sobie nie radzą.- 36 51
-
2024-04-07 11:30
Biorąc pod uwagę fakt, że obiad może wypadać w czasie lekcji z j. angielskiego lub religii, z nauczycielami, którzy muszą pilnować stałych przerw przy tak dużej ilości klas robi się kolejny problem do rozwiązania... Najłatwiej jest napisać komentarz, który obwinia władze szkoły.
- 1 0
-
2024-04-04 17:26
Ktoś tu dawno nie był w szkole
Świetny pomysł! Jedni się skupiają na sprawdzianie z matmy, a maluchy w tym samym czasie drą się jak opętane pod drzwiami, bo mają akurat przerwę.
- 5 1
-
2024-04-04 17:26
Dzieci i tak chodza na te obiady zahaczając o lekcje bo nie ma innej mozliwosci- muszę chodzic na zakładkę. Więc skoro nie ma Pani tam dziecka proszę nie pisać farmazonów. Często mają na 2 dania jakieś 10 minut- tak tak pewnie też Pani tak jafla i zyje...
- 4 1
-
2024-04-04 10:58
od kiedy tak jest? (3)
- 13 3
-
2024-04-04 14:33
Od zawsze
U mojej córki w szkole w której również ja się uczyłam jakieś 15 lat temu do tej pory klasy 0-3 jedzą obiad w trakcie lekcji starszych klas. I tak jest w większości szkół.
- 3 4
-
2024-04-04 12:15
(1)
W podstawówce mojego syna w 2007 r na kościuszki chociażby tak było. Te dzieciaki i zerówka chodziły jeść obiad w czasie lekcji....zatem można
- 5 3
-
2024-04-04 13:06
To było 17 lat temu,czasy się zmieniają
- 5 4
-
2024-04-04 09:37
Po pierwsze, nie chodzi tylko o obiad.
Po drugie, klas 1-3 jest łącznie 34 - to jest ponad 850 dzieci (są klasy z ponad 25 uczniami), z czego znacząca większość chodzi na stołówkę, niewiele jest dzieci niechodzących (przy czym te dzieci, gdy koledzy idą na obiad, też muszą się gdzieś podziać, a nie iść z nimi na stołówkę i patrzeć jak jedzą).Po pierwsze, nie chodzi tylko o obiad.
Po drugie, klas 1-3 jest łącznie 34 - to jest ponad 850 dzieci (są klasy z ponad 25 uczniami), z czego znacząca większość chodzi na stołówkę, niewiele jest dzieci niechodzących (przy czym te dzieci, gdy koledzy idą na obiad, też muszą się gdzieś podziać, a nie iść z nimi na stołówkę i patrzeć jak jedzą). Nie tylko wychowawca ma lekcje w klasach 1-3, ale przychodzą także nauczyciele przedmiotu jak np. j. angielski, religia czy fitklasa - a w czasie tych zajęć z oczywistych względów obiadu być nie może. Przy takiej ilości dzieci wychowawca nie może sobie samodzielnie podejmować decyzji, kiedy pójdzie na obiad.- 18 0
-
2024-04-04 09:30
(5)
Niestety nie tylko ta szkoła ma problemy z dużą ilością dzieci. Gdańsku Południe- wszystkie szkoły je mają. Olimpijczyk masakra.
- 62 3
-
2024-04-06 00:18
olimpijczyk to ściema
szkoła prywatna, która przez swoją beznadzieją działalność ratowała się na partnerstwo publiczno-prywatne, aby nie zbankrutować.. od zawsze poziom i organizacja były słabe. teraz dzieci przychodzą rejonowo i szkoła pełna, a jakość jak była słaba , tak słaba jest nadal i to bez perspektyw na lepsze jutro
- 4 0
-
2024-04-04 12:36
NJwiekszy procent popierających PO
Dobrze
- 8 7
-
2024-04-04 12:28
pytanko (2)
Gdańsk Południe? Czy może jednak chodzi ci o Kowale w gminie Kolbudy?
- 6 14
-
2024-04-06 09:00
Artykuł jest o szkole na Jasieniu
- 2 0
-
2024-04-04 13:02
Gdańsk Południe - SP85, SP86, SP12, ZSP6, Olimpijczyk
- 18 2
-
2024-04-04 09:28
Rodzic dziecka uczęszczającego do SP6 (7)
Niestety wszystko co opisane w liście jest prawdą, w pierwszym roku funkcjonowania szkoły obwód szkoły był zdecydowanie za duży i tak się ciągnie. Szkoła funkcjonuje dopiero piąty rok, a już jest tak przepełniona. Obecne klasy 6-te, 7-me, i 8-me nie są tak przepełnione jak będą przyszłe roczniki, które będą przychodzić do tej szkoły.
- 72 0
-
2024-04-07 19:38
Meldunki!
Rodzice w pewnym sensie są winni.Kiedy meldują swoje pociechy u babci ,cioci a dowożą je z dzielnicy która nie należy do tego obwodu,np cz Otomina dzielnic za obwodnica!
To powinno być ujawnione ale kto się przyzna???- 1 0
-
2024-04-04 13:56
to rodzice (3)
to rodzice nie chcą zmiany obwodu szkoły. Gdyby obwód zmieniono to część dzieci poszłoby do innych szkół. Ale ludzie na to nie zgadzają się. Szkoła nie jest z gumy i najlepsza dyrekcja nic nie poradzi ani miasto. Jedyne rozwiązanie to zmiana obwodu szkoły
- 13 1
-
2024-04-04 14:12
(2)
Nie, ponieważ ZSP6 jest jako budynek największa. Przerzucenie dzieci do innych szkół spowodowałoby jeszcze większe utrudnienia, przy czym np. nie da rady przerzucić części obwodu do SP16 (ul. Człuchowska), ponieważ od strony tej szkoły obwód ZSP 6 zaczyna się od Lawendowego Wzgórza - do SP12 trafiłyby dzieci, które z okien swojego domu widziałyby ZSP6.
- 3 2
-
2024-04-04 15:38
No i ? (1)
- 3 2
-
2024-04-04 15:44
No i ten tego tak właśnie...
- 0 0
-
2024-04-04 12:48
jacek (1)
...to chwilowe.... za 5 lat bedzie (juz jest) niz... i szkola zacznie pustoszec.... damy rade dzieciaki beda na 3 zmiane chodzic.....nie s..cie zarem.
- 3 12
-
2024-04-04 13:03
No niestety spadek nie będzie za 5 lat - wtedy pojawi się młodsze rodzeństwo. Ta część Gdańska się rozbudowuje - dochodzą cały czas nowe bloki.
- 14 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.