• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjezdni dominują wśród studentów w Trójmieście

Elżbieta Michalak
26 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Choć kolejny rok akademicki pełną parą ruszy z początkiem października, już teraz wiadomo, że większość studentów trójmiejskich uczelni, przyjętych na pierwszy rok, to osoby przyjezdne. Choć kolejny rok akademicki pełną parą ruszy z początkiem października, już teraz wiadomo, że większość studentów trójmiejskich uczelni, przyjętych na pierwszy rok, to osoby przyjezdne.

W październiku do Trójmiasta zjedzie kilka tysięcy studentów - z okolicznych miast, ale też z innych województw. Okazuje się, że stanowią oni zdecydowaną większość, bo miejscowi na studia wyjeżdżają. Najczęściej do Warszawy, Poznania i Wrocławia.



Czy na twoim roku studiowali ludzie spoza Trójmiasta?

Ten, kto myślał, że na trójmiejskich uczelniach studiują głównie ludzie z Gdańska, Gdyni i Sopotu, mocno się mylił. Większość studentów to osoby przyjezdne, nie tylko z miast sąsiednich, jak Rumia, Reda, Wejherowo, Kartuzy, Chojnice, Starogard Gdański czy Pruszcz Gdański, ale też z innych województw.

Mieszkańcy Trójmiasta giną w statystykach

Na Politechnice Gdańskiej studiuje ponad 20 tys. osób, a od października na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych naukę rozpocznie kolejne 5,5 tys. studentów. Ponad 4 tys. z nich to ludzie spoza Trójmiasta.

Uniwersytet Gdański od października zasili grupa 7769 nowych studentów. Z tego 5671 osób, czyli 73 proc., mieszka poza Trójmiastem.

Akademia Marynarki Wojennej, gdzie rekrutacja wciąż trwa, przyjęła na pierwszy rok studiów 859 studentów, z czego 83 proc., czyli 713 osób, pochodzi spoza Gdańska, Gdyni i Sopotu.

Na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym liczba osób przyjętych na pierwszy rok studiów to 950 - przy czym napływowa grupa ludzi daje aż 84 proc (to ponad 800 osób).

321 nowych osób przyjęła na studia Akademia Sztuk Pięknych, przy czym mieszkańcy Trójmiasta to 36 proc, czyli 118 osób.

Studenci: Warmia i Podlasie górują

Według absolwentów trójmiejskich uczelni, z którymi rozmawiamy, największą grupę osób przyjezdnych stanowią mieszkańcy województwa warmińsko-mazurskiego i podlaskiego.

- Najwięcej mieliśmy na roku olsztyniaków i ludzi właśnie z województwa warmińsko-mazurskiego - mówi Radek, ubiegłoroczny absolwent Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki Politechniki Gdańskiej. - Na moim kierunku na 320 osób, które przyjęto na pierwszy rok, może z 30 proc. to były jak ja osoby miejscowe.
- Studiowałem prawo i polonistykę, oba kierunki na Uniwersytecie Gdańskim - mówi Rafał z Gdańska, świeżo upieczony magister. - W jednym i drugim przypadku zdecydowaną większość stanowili przyjezdni, głównie mieszkańcy województwa podlaskiego, ale też warmińsko-mazurskiego. Większość moich znajomych z Trójmiasta wyjechała na studia do stolicy, wielu zdecydowało się też na Toruń, Poznań i Wrocław.
Oczywiście bywa też na odwrót, kiedy ludzie z dużych miast zjeżdżają na czas studiów do mniejszych.

- Pochodzę z Warszawy, gdzie się wychowałam i dorastałam, ale nie wyobrażam sobie życia tam, dlatego przeniosłam się na stałe do Sopotu. Mam nadzieję zostać na długo - mówi Dominika, studentka Uniwersytetu SWPS. - Niektórzy się dziwią, że przyjechałam do Trójmiasta, bo ich zdaniem rynek pracy jest tu o wiele słabszy i daje mniej możliwości. Od razu jednak znalazłam pracę, więc nie mam na co narzekać.
Im dalej od domu tym lepiej?

Zdaniem ekspertów rynku pracy, młodzi ludzie, którzy podejmują decyzję o kierunku i miejscu dalszej nauki, przede wszystkim stawiają na "nowość", nie koniecznie myśląc o późniejszym zatrudnieniu i karierze.

- Najczęściej kierują się oni prostą zasadą: im dalej od domu i rodziców, tym lepiej. A dzięki temu, że młodzi są bardziej otwarci na zmiany i chętniej podejmują ryzyko, łatwiej im wyjechać z rodzinnej miejscowości - mówi Dominika Staniewicz, ekspert rynku pracy. - Podczas podejmowania decyzji mniej liczy się dla nich sytuacja na rynku pracy i możliwości zatrudnienia po skończeniu studiów.
Częściej jednak młodzi migrują z mniejszych do większych miejscowości.

- To naturalny kierunek, bo jeśli jesteśmy młodzi, chętniej przenosimy się do miasta większego, który automatycznie daje też większe możliwości, czyli z Trójmiasta do Poznania, czy Wrocławia, z Olsztyna do Trójmiasta, a z Lublina np. do Warszawy - dodaje Dominika Staniewicz. - Te miasta to tzw. polskie mekki biznesu.
Nie wszyscy chcą wyjeżdżać

Wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych (IBE) pokazują, ze nie wszyscy chcą wyjeżdżać, a ponad połowa absolwentów uczelni wyższych pod koniec studiów nadal mieszka z rodzicami.

- Tylko 10 proc. maturzystów wraz z podjęciem studiów zmienia miejsce zamieszkania. Jeśli już decydują się na przeprowadzkę, to wybierają miejsca oddalone średnio o 70 km od miejsca, w którym ukończyli szkołę średnią - tłumaczy Aneta Sobotka, współautorka raportu "Mobilność społeczna i przestrzenna w kontekście wyborów edukacyjnych" z IBE . - Mobilność przestrzenna jest silnie związana z wielkością miejscowości pochodzenia - osoby z małych miejscowości, które chcą zdobyć wyższe wykształcenie muszą wyjechać na studia, osoby z dużych miast z bogatą ofertą studiów, nie mają tak dużej motywacji do zmiany miejsca zamieszkania.
Wiele zależy na pewno od możliwości i rodzinnej sytuacji finansowej. Studia pociągają za sobą przede wszystkim koszty związane z mieszkaniem, które z roku na rok są coraz wyższe. Chcąc wynająć pokój w Trójmieście musimy liczyć się z wydatkiem ok 800 zł (za miejsce w pokoju dwuosobowym zapłacimy nie mniej niż 600 zł).

Czy zmienia się nasza mentalność, i podobnie jak w krajach zachodnich wyjazd na studia będzie impulsem do zmiany miejsca zamieszkania? A może tak duża liczba osób przyjezdnych na trójmiejskie uczelnie jest wynikiem braku innych możliwości (i uczelni w pobliżu) dla osób pochodzących z miejscowości sąsiednich?

- W grupie miałam dwie osoby z samego Trójmiasta, za to większość dojeżdżała lub przyjechała na studia z miejscowości położonych blisko - opowiada Agnieszka, absolwentka germanistyki Uniwersytetu Gdańskiego. - Dla nich, jak mówili, Trójmiasto było najbliższą opcją z możliwych i najlepszym rozwiązaniem.
Elżbieta Michalak

Miejsca

Opinie (163) ponad 10 zablokowanych

  • To raczej nic nowego i dziwnego (27)

    Ciekawsze byłoby badanie ile z tych osób zostaje potem na stałe w Trójmieście.

    • 107 6

    • ja (1)

      Ja zostalam. Najchetniej wrocilabym do rodzinnego Krakowa, ale narzeczony jest stad i nie chce wyjezdzac. U mnie w grupie ze studiow na 20 osob tylko trzy byly z Trojmiasta. Natomiast z 17 przyjezdnej na miejscu zostalo lacznie ze mna 5 osob. To nie jest tak, ze wszyscy przyjezdzaja i zostaja tu do konca swych dni.

      • 3 2

      • Chyba konkubent

        • 1 0

    • ja zostalem w 3miescie, kupilem mieszkanie, pracuje, tu wydaje 90% swoich dochodow (3)

      • 12 0

      • a rejestracja auta dalej Nędza Olsztyńska - NO

        • 2 1

      • a 10% to podatek od nieruchomości (1)

        za ziemię na Mazurach ?

        • 4 6

        • żeby tyle wydawać na podatek za ziemię rolną

          musiałby mieć ze 100 hektarów a wtedy nie musiałby mieszkać w Gdańsku zeby dobrze żyć

          • 2 0

    • Oby jak (12)

      najmniej.

      • 11 22

      • (11)

        Dlaczego? Przyjechałem na studia z Olsztyna na PG. Skończyłem studia, założyłem rodzinę, pracuje w Gdańsku już od 13 lat, tu płacę podatki i wydaję swoje pieniądze.
        Jakiś bezrobotny seba z karyną z któregoś gdańskiego blokowiska jest ode mnie lepszy bo urodził się w Gdańsku? Gdyby nie napływ ludzi z innych miast którzy zdobywają wykształcenie w Gdańsku i tu zostają to to miasto by umarło. Zostali by w nim bezrobotni dresiarze z blokowisk i garstka miejscowych którzy ukończą trójmiejskie uczelnie i tu będą pracować i żyć.

        • 51 12

        • (2)

          Za to Olsztyn umiera. Inne miasta też. Tak jest lepiej?

          • 6 2

          • (1)

            Często odwiedzam Olsztyn i nie wygląda na umierający.

            • 3 6

            • To znajdź tam pracę :)

              • 4 0

        • rozumiem, że (6)

          czujesz się lepszy od rodowitych gdańszczan ? Jak jesteś taki super to wracaj do siebie na mazury.

          • 12 34

          • (3)

            Na pewno nie czuję się przez to gorszy. Za to po komentarzach widzę że większość rodowitych gdańszczan czuje się wyraźnie lepszych od przyjezdnych i ma wyraźny ból d*py z tego powodu ze ktoś tu przyjeżdża żyć, nie daj boże ma lepiej od ciebie.
            I tak jak napisał :-) Olsztyn to Warmia a nie Mazury.

            • 12 4

            • (2)

              Jacy tam rodowici?! Toz to wszystko gdanszczanie w drugim, a najdalej trzecim pokoleniu. Dzieci, albo wnuki przesiedlencow zza Buga czy lubelszczyzny, ktorzy przybyli po wojnie do miasta za chlebem, bo w ich wiosce nie bylo co jesc.
              Rodowici Gdanszczanie mieszkaja obecnie w Bremie albo w Hamburgu, tudziez spoczywaja we wraku Gustloffa.

              • 14 4

              • a jeszcze wczesniej ni rodowici niemcy przybyli jako giermcy lub konno (1)

                z czarnymi krzyzami na plecach w dobrej wierze I w nadzieji ale spotkali lokalnych mieszkancow co spiewali Bogurodzica i mieli siekiery na powitanie.

                • 3 0

              • Przybyli, poniewaz polski wladca, niejaki Wladyslaw Lokietek, poprosil ich o pomoc w wygnaniu Brandenburczykow, obiecujac w zamian zaplate. Krzyzacy zrobili swoje, a Lokietek nie zamierzal placic, wiec wzieli sobie miasto jako zastaw. Na Lokietku nie zrobilo to jakos wiekszego wrazenia.
                Brandenburczycy raczej nie spiewali "Bogurodzicy"...

                • 2 1

          • A ty do siebie na Kresy

            • 8 4

          • Hahahaaaa...Olsztyn to nie Mazury.

            • 15 1

        • no wydajesz

          w Egipcie
          to wyznacznik statusu słoika, zima - Słowacja, lato - Egipt

          • 4 6

    • oczywista oczywistość, dlatego nie mamy 2000 uczelni tylko jakieś 10 (2)

      to nie są przedszkola, że co dwie przecznice masz jedno i chodzisz do najbliższego,
      artykuł o czymś co jest oczywiste, to tak jakby się dziwić, że na wakacje się jeździ do innego miasta

      • 14 2

      • poczekaj na kolejne odkrycie autora - większość studentów to ludzie przed trzydziestką! (1)

        wierszówka jest więc kaska też będzie!

        • 9 1

        • wow, na to nie wpadłem, faktycznie, już mamy kolejną sensację

          niezwykłe odkrycie porównywalne z okryciem słońca,
          pamiętam ten szok, ten wstrząs kiedy ludzie odkryli słońce,
          wszystko się wtedy zmieniło, to były czasy....

          a teraz to! okazuje się, że w Trójmieście występują studenci, na dodatek, żeby podkreślić zaskoczenie są oni pomiędzy 19-24 rokiem życia,
          niesamowite,
          a co z księżmi? a co z powietrzem, może się okazać, że powietrze jest niepolskie, że jest więcej niepolskiego niż polskiego!

          • 1 0

    • niestety

      wszyscy zostają

      • 5 2

    • Najgorsze jest to że większość później zgadza się za prace za grosze żeby tylko nie wrócić na swoją wioskę. Psują rynek :) (1)

      ale generalnie mam to w d... :)

      • 6 7

      • Niby masz to gdzieś, ale płaczesz.

        • 5 1

    • lub

      w polsce :)

      • 1 0

    • Albo....

      ....ile dostanie pracę.

      • 20 3

  • Nie wiem czy i wy to odczuwacie, ale gdy jadę autem z GD po Warmii ale nie tylko bo i po Polsce niemal całej. (4)

    To widzę, że patrzą na mnie jak na kogoś ala z Zachodu za dawnych czasów... Podobnie jest, gdy w rozmowie wspomnę, że jestem z Gdańska...
    Widać wyraźnie, że dla wielu Gdańsk jest marzeniem albo czymś ala "z reklam..."
    Najbardziej jest to odczuwalne w Elblągu... z pewnością wzmacniaczem jest tuatj fakt, ze Elblążanie jakby mogli to wracaliby do Gdańska na kolanach...
    / przydzielono ich do Olsztyna a ELbląg to odwiecznie z Gdańskiem, miasta Hanseatyckie itd. /

    Mój sąsiad przy rozmowie wspomniał, że jego żona ma dobrego ginekologa w Gdyni i tam rodziła z tego względu bo on tam pracuje... a ja mu mówię: "TY wiesz, że twoje dzieci nie są urodzone w Gdańsku i z czym to się może wiązać w przyszłości ??! " Wtedy TO dopiero do niego dotarło... Abstynent niemal a pił trzy tygodnie z rozpaczy...

    • 13 8

    • Co za brednie

      Chyba padnę. Powiedz nie przy Elblągu, tylko gdziekolwiek indziej, ze jestes z Gda to to Cie oplują. trójmiasto jest zaściankowe, może i fajnie tu wpaśc na 1 dzień, ale życ w tym maega drogim w stosunku do rozwiniętych miast miejscu, z koszmarnymi uczelniami i rynkiem pracy tylko dla fizycznych, z fatalna słuzba zdrowia, wrogością do przyjezdnych i zadufanymi i zakompleksionymi ludźmi - nooo naprawde to wiedą Ci co zyli tam gdzie sie cos rozwija. Pomorzanie może i do Elbląga dojada, ale dalej to pewnie strach....:)

      • 0 0

    • typowe (1)

      Na tym forum zawsze kipi od nienawiści. Jadą po sobie wszyscy a to Gdańsk z Gdynią, a to jedzie się na mniejsze miasta sąsiednie. To świadczy o bardzo marnym poziomie. Może gdyby ktoś wreszcie racjonalnie wbił słupek z nazwą w Bolszewie przed W-wem, a potem pojechał i ogłosił koniec miasta na krańcu Pruszcza, to za kilka pokoleń nienawiść by nieco zelżała a milionowe miasto miałoby szanse zaistnieć w Polsce i UE. Jest jednak problem - jaka miałaby być nazwa ....?

      • 2 0

      • Jak to jaka nazwa? Przecież wiadomo że Gdańsk.

        • 3 3

    • Ale z ciebie prostak

      • 4 4

  • Śmiech na sali...

    Pffff, smiech na sali. Popatrzcie sobie na najlepsze uczelnie, czywiście nie z Pomorza, bo tu nie ma dobrych uczelni - tam marki uczelni i jakość przyciaga w całej Europy a nie jakieś sladowe ilości. :)

    • 2 0

  • Po czym poznać przyjezdnego studenta? (16)

    Po tym, że mówi: "na Wrzeszczu", "na Brzeźnie" i "na Oliwie" i nie mówi "wtedy".

    • 115 6

    • Patrzałem zamiast patrzyłem (3)

      A gdanszczanina poznasz po patrzałem zamiast patrzyłem

      • 7 8

      • Hehe (2)

        Gdy przyjechałem tu z Mazowsza zawsze gdy słyszałem "patrzałem" tylko lekko się uśmiechałem. Wydawało mi się to takie "wiejskie" i nie pasujące do Gdańska. Podobne wrażenie miałem odnośnie ubioru Gdańszczan, który mnie szokował. Wykładowcy potrafili się ubierać jak robotnicy na budowę. Napływ ludności począwszy od lat 90-tych trochę jednak ucywilizował to miasto. Miejscowi są Ok ale to oderwanie kulturowe od reszty Polski jest widoczne podobnie jak niemiecka mentalność (nie dotyczy Gdyni ;)

        • 3 29

        • Widać, że wieśniak

          • 1 0

        • Marne prowo

          chociaż jak faktycznie jesteś z Mazowsza to na poziomie pochodzenia :)

          • 7 0

    • Masz plusa. (2)

      Właśnie miałem to napisać. Często przemieszczają się po mieście z walizeczkami na kółkach.

      • 35 2

      • moze to turysci? (1)

        • 16 9

        • a gdzie studiują mieszkańcy Trójmiasta?

          czyżby byli że tak powiem niepredysponowani
          z racji miejsca zamieszkania?

          taka genetyczna usterka cechująca ten region?

          • 0 0

    • Jestem przyjezdna, ale "na Oliwie" to aż boli czytać... (5)

      Z wyżej wymienionych to tylko zdarzało mi się czasem powiedzieć "na Brzeźnie", ale to chyba tylko dlatego, że na plażę jeździłam do Brzeźna, a jak wiadomo jeździ się "na plażę".
      Miałam w grupie koleżankę gdańszczankę, więc bardzo szybko załapałam, że spotykamy się przy Locie, a nie przy Bramie Wyżynnej, no i że nie jedzie się na starówkę, tylko do Gdańska. Tego wątku z "wtedy" to nie rozumiem... kto nie mówi "wtedy"?

      • 25 5

      • (1)

        to wtedy nara

        • 18 4

        • to nara

          lub po prostu "nara"

          • 4 0

      • jako gdańszczanin od urodzenia

        też nie mam pojęcia, o co chodzi z 'wtedy'. zapewne nie chodzi o normalne użycie tego słoa, tylko coś niepoprawnego:) myślę,że to jest coś w rodzaju 'jo', czyli nie gdańskie, a kaszubskie...

        • 9 1

      • weź sie wtedy doucz dziecko (1)

        • 7 4

        • ja sie w gdansku urodzilem - i tak to mowi tylko

          gownazeria

          • 8 1

    • (2)

      "wtedy" ma swoje korzenie w kaszubskim i używają go również przyjezdni z okolicznych miast i wiosek.

      • 4 0

      • (1)

        Raczej tedy

        • 4 0

        • "tedy" w znaczeniu "w takim razie" czy "w takim przypadku" ale jednak tłumaczone (błędnie) na wtedy - stąd się bierze to nasze kaszubsko-polskie "wtedy".

          • 4 1

  • Ludzie z Olsztyna to niesamowici lokalni patrioci.

    Olszyn Kocham każdy z nich ma w głowie.
    Znam ich dobrze i nie są źli jakby można było pomyśleć po postach.
    Od niedawna mają u siebie szkołę wyższą, ale wiadomo, każdy woli Wawę albo Gdańsk o Erazmusie też wspomnę - ku chwale Skajbot :-)
    Ludzie wszędzie są różni i trzeba każdego osądzać Solo.

    • 0 5

  • bo miejscowym wystarczy zostać kucharzem!

    i dobrze że przyjeżdżają!

    • 2 2

  • Witajcie Słoiki :] (8)

    już zacieram rączki aby wam wynająć moją norę (pokój) za 8 stówek jak sie nie podoba to wypad, dzisiejsi studenci to pijaczyny, brudasy, prostaki i kłamcy. Wynajmuje takim to wiem co to za element

    • 76 20

    • A ja niestety mam takich za sąsiadów. (2)

      Na dodatek spora rotacja...

      • 39 1

      • (1)

        niestety mam to samo u mnie w bloku, przez wakacje byl spokoj a teraz juz sie zaczyna wypakowywanie sloikow i blokowanie parkingu za chwile zaczna sie nieustanne balangi koszmar

        • 22 0

        • u mnie też parkują auta jak u siebie pod chlewem

          • 3 0

    • trzeba byc niezlym tepakiem, zeby obrazac kogos slowem sloik !

      urodzilem sie w gd, i zapraszam tu wszystkich studentow!!

      • 12 7

    • Wygodnie tak

      mieszkac przez cale zycie z rodzicami?:)

      • 6 3

    • Gdyby nie te słoiki to byś zdechł z głodu w tej swojej norze, gdańszczaninie z dziada pradziada.

      • 18 30

    • no niestety (1)

      teraz słoiki kupują mieszkania ....za gotówkę

      • 4 16

      • tak kupują za gotówkę

        chyba kolego nie wiesz, ale 75% z nich targuje się o kaucję, oczywiście każdy milioner bo "ciocia" z hameryki.

        • 28 3

  • A po pierwszej sesji - delikatna "korekta" :) (4)

    Pozdrawiam wszystkich pomaturalnych "styczniowców", dla których studiowanie na politechnice kończy się w zimie. W najlepszym wypadku tylko grubym długiem punktowym. Po drugiej sesji - legitka na pamiątkę pięknego imprezowego roku ;)

    • 93 4

    • (2)

      A korekta miejscowych nie dotyczy? Razem z gdańskim powietrzem wdychanym od urodzenia wdychają dodatkowe punkty IQ?

      • 4 3

      • Wszystkich dotyczy (1)

        Ale gdy wyfrunie się z gniazda i rozrywkowe życie kusi, tym trudniej zmusić się, by przysiąść przed kołem.. ;P

        • 12 2

        • Zależy kto jakie ma priorytety

          Jeśli jesteś jeszcze mentalnie dzieckiem i nie potrafisz ogarnąć, że masz już swoje lata i bierzesz za siebie i za swoją przyszłość odpowiedzialność to już Twoja sprawa. Ba naet dobrze bo to pokazuje, że po prostu dużo osób nie nadaje się na studia. Często studenci nie chcą robić nisko płatnych staży lub bezpłatnych praktyk bo przecież lepiej pracować w odzieżówce czy gastronomii, bo zarabiasz... I na imprezy potrzeba czy modne ciuchy... Tylko taki klient później po studiach buzi się, że on przecież pracował a pracy nie może znaleźć... a no nie może bo poza odzieźówką i gastronomią nie ma żadnego doświadczenia. Dlatego czasem warto przemęczyć dię rok bez chlańska i imprez zdobyć trochę doświadczenia i później mieć łatwijszy start niż zasilić szeregi bezrobotnych, bo jak oddasz legitkę to już Cię nigdzie nie chcą zatrudnić. Ja wiem jedno Jak masz 2-3 praktyki/staże w kierunku to na prawdę można dostać fajną pracę i nie za 1300netto. I wiem, że niektóre osoby po prostu nie mają wyjścia, ale sporo osób ma tylko się nie chce.

          • 5 4

    • Przywróciliby egzaminy na studia..

      ..ale wtedy - mniej studentów, mniej środków (w tym za poprawki). Nie ma to jak wysoka jakość kształcenia :)

      • 40 1

  • słoikom z Olsztyna

    Macie tam fantastyczną przyrodę, niezłą akademię ART i kilka innych. Również przepiękne stare miasto. Przyjeżdżacie tu i robicie siarę na drogach i trzodę na wynajętych (zapłaconych przez starych) mieszkaniach.
    Zalecam kulturę bycia, kulturę prowadzenia auta i docenienia tego skąd spierdo***ście.
    Oczywiście jeśli uznajecie się inteligencję

    • 20 1

  • Zamieszkam blisko Warszawy (1)

    Mieszkam w Gdansku tu konczyłam studia ,pracuje a za rok emerytura i wyjezdzam z miasta na wieś.Mieszkanie wynajme słoikom a ja bede pan ia na 160 m2. Niczego mi nie potrzeba oprócz błękitnego nieba , kwiatów ,kawałka ogrodu .

    • 3 4

    • Jak cię stać na utrzymanie domu to spoko.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Konferencja TEDx SANS!

100 zł
konferencja, forum

VI Ogólnopolska Konferencja Naukowa Fizjoterpia Pediatryczna

250 zł
warsztaty, konferencja

Sprawdź się

Sprawdź się

Wybierz poziom

Jakiego pierwiastka jest najwięcej w powietrzu?

 

Najczęściej czytane