- 1 Studia na prywatnej uczelni. Nowe kierunki w rekrutacji 2024 (4 opinie)
- 2 Egzamin ósmoklasisty coraz bliżej. Z matematyką pomagają licealistki (5 opinii)
- 3 Majówka 2024: matury i egzaminy. W szkołach będzie ponad 2 tygodnie wolnego? (68 opinii)
- 4 Start rakiety z Pustyni Błędowskiej. Wystrzelili rzeżuchę w sondzie z kombuczy (22 opinie)
- 5 Gdyńska szkoła z certyfikatem Cambridge International School (13 opinii)
- 6 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
Wielka Brytania dla licealistów z Trojmiasta
Łukasz Prochownik uczył się w Caterham College, szkole odległej o niespełna 20 minut jazdy pociągiem od Londynu. Był tam od września 2004 roku do sierpnia 2005.
- College to niby taka sama szkoła, jak polskie liceum, ale tam przechodzi się już kurs w stronę studiów. Z czterdziestu przedmiotów, które oferuje ta szkoła, wybrałem matematykę, ekonomię i fizykę - opowiada Łukasz. - Obcokrajowców było wielu. Nauczyciele od początku zatroszczyli się o nasz angielski, a zwłaszcza o poprawność gramatyki. Poznałem m.in. następcę tronu Nigerii, syna ambasadora Rosji w Wielkiej Brytanii i krewnego Romana Abramowicza, słynnego rosyjskiego milionera. Towarzystwo było naprawdę światowe!
Szkolny dzień Łukasza zaczynał się od śniadania o godz. 7.10 (kto się spóźnił trzy razy, szedł na dywanik do dyrektora). Później wracał do swego pokoju, by włożyć uczniowski garnitur, i szedł na lekcje. W ciągu dnia dwugodzinna przerwa na lunch i dalsze lekcje - zawsze do godz. 16. Później albo jechał z kolegami do miasta, albo grał w piłkę. O 18 jadł kolację, później był apel i obowiązkowe siedzenie w pokojach do godz. 20.40.
- To był czas na odrabianie lekcji, często kontrolowano nas, czy rzeczywiście to robimy - mówi Łukasz. - Trzeba było dużo pracować, bo poziom nauczania był wysoki. Może nie brzmi to zachęcająco, ale za to weekendy były dla nas. Miałem non stop kontakt z angielskim. Szkoła zadbała, bym zdał egzamin językowy, który pozwala studiować i pracować w Wielkiej Brytanii. A poza tym nauczyłem się grać w rugby, wbrew pozornej brutalności to świetny sport. Poznałem też ludzi z całego świata, z niektórymi do dziś mam kontakt.
Dziś Łukasz jest uczniem I Liceum Ogólnokształcącego w Dąbrowie Górniczej.
- Obecnie w brytyjskich szkołach przebywa siedmiu polskich uczniów. Szkoły pokrywają koszty ich nauki, zakwaterowania i wyżywienia. Dostają także 500 funtów kieszonkowego na czas pobytu. Czekamy na uczniów z Trójmiasta - mówi Rafał Fanti z Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej, które zajmuje się rekrutacją polskich uczniów.
|
Opinie (20)
-
2005-12-27 00:56
pierwszy
a co na to krolowa???
- 0 0
-
2005-12-27 02:14
"Szkolny dzień Łukasza zaczynał się od śniadania o godz. 7.10 (kto się spóźnił trzy razy, szedł na dywanik do dyrektora). Później wracał do swego pokoju, by włożyć uczniowski garnitur, i szedł na lekcje. W ciągu dnia dwugodzinna przerwa na lunch i dalsze lekcje - zawsze do godz. 16. Później albo jechał z kolegami do miasta, albo grał w piłkę. O 18 jadł kolację, później był apel i obowiązkowe siedzenie w pokojach do godz. 20.40."
toć to nie dla naszych TUmanów:)
wyrwać toto z wyra przed ósmą rano to już jest wyczyn olimpijski
gdyby za spóźnienia w polskiej szkole szło sie na dywanik, to dyro musiałby se zamówić z kilometr dywanika na zapas
uczniowski garnitur??
kaptur, bejsbolówa i nachy z krokiem w kolanach tu sie zgodzę...
aha, i taki łańcuch jak na krowy, z kieszeni...koniecznie....normalnie nienormalnie.....i k***a co drugie a ch**j co trzecie, cool i trendy
reforma polskiej szkoły od zaraz!- 0 0
-
2005-12-27 05:08
zalosne...
..te wypowiedzi tego malkontenta galuksa, czy jak mu tam...zaloze sie, ze to jakis podstarzaly facio, najpewniej na rencie (z naszych podatkow), co to nie ma nic lepszego do roboty, jak tylko narzekac na wszystko i wszystkich. A najchetniej to by wlazl w du.pe jankowskiemu....
Boze, widzisz i nie grzmisz...
Jak go stworzyles na podobienstwo swoje, to mamy prze...bane...- 0 0
-
2005-12-27 07:03
witam młodego gniewnego:)
jankowskiemu w dupe nie włażę bom nie z tej parafii, a i progi ciut wysokie...
ale sie mienie obrońcą tego czego czego tobie cieciu z malinowym noskiem i wołowa dupo na pajęczych nóżkach nie dali ani rodzeni ani krześni
szacunku dla Wiary
mam napisać, że s**** na buddyzm??
ale po co??
wolę dac takiemu jak ty pryszczowi na ***** lekkiego prztyczka w niedouczone czółko:)
póki co utrzymuje mnie NFZ:)))
do siego roku....baranku boży:)- 0 0
-
2005-12-27 07:08
PS
"najpewniej na rencie (z naszych podatkow),"
zarób se najpierw synek na swoją:)))))
bo ani żadne becikowe, ani tym bardziej bykowe cudu nie uczynią:) kiedy czytam takie ciepłe kluchy jak ty to widzę upadek Rzeczpospolitej....ze starości:)- 0 0
-
2005-12-27 08:46
galux!
A może zamiast bykowego zrobić bzykowe, za każdy stosunek 1kPLN
- 0 0
-
2005-12-27 09:16
gallux
Jak masz córkę lenia, to nie oceniaj innych licealistów jej miarą. Ja w liceum, w wakacje konkretniej, czasami wstawałam o 5 i na 6 do roboty zasuwałam, żeby dorobić do kieszonkowego. Co mi zresztą (i mojej kieszeni) na zdrowie wyszło.
Bronisz Wiary, czy wiary w jankowskiego? A "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" to się zapomniało, co?- 0 0
-
2005-12-27 10:19
Do licznych umiejętności Kaśki należy doliczyć wstawanie czasem o 5 rano oraz talent kaznodziejski.
- 0 0
-
2005-12-27 10:58
A dla kogo to...
A ja zadam pytanie: PRZEPRASZAM, A DLA KOGO TAKIE WYJAZDY ??? Jak 4 lata byłem w liceum, to coś było wiadomo o takich stypendiach, ale nie znam nikogo, kto z tego "cudu" mógł skorzystać. Najpierw zastanówmy się, kogo wysyłają tam, a później mówmy że tocoś super. Reszcie bydłą pozostaje zgderała naiczycielka od angielskiego i YOU AM jak z dnia świra...
- 0 0
-
2005-12-27 11:16
Cz-Ż
jak bedziesz miała własne dzieci to może se ponawijamy
ja z obserwacji w tramwajach i autobusach, gdzie leży toto odłogiem, oczka kaprawe, czółko gładziutkie, nienawykłe do myślenia
ukłony dla taty
dalej stary kapeć odśnieża mamusi z rana wózeczek??- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.